119

Szanse socjologa na rynku pracy Z Wiesławą Kozek rozmawia Adam Ćwikliński

Jak zmienia się dzisiejszy rynek pracy? Czy absolwenci socjologii są w stanie reagować na jego dynamikę? O szansach socjologów i rynkowym zapotrzebowaniu na ich kompetencje opowiada profesor Wiesława Kozek. Wiesława Kozek, dr hab., profesor UW; absolwentka socjologii UW (1974); kierownik Zakładu Socjologii Pracy i Organizacji w IS UW; dyrektor IS UW w latach 1999–2002, 2005–2008. Zajmuje się instytucjami i stosunkami pracy, m.in.: zagadnieniami bezrobocia, dialogu społecznego, partycypacji pracowniczej i związków zawodowych. Uczestniczyła w wielu międzynarodowych projektach badawczych, m.in. koordynowanych przez Fundację na rzecz Poprawy Warunków Pracy i Życia w Dublinie, Europejski Instytut Związków Zawodowych w Brukseli, Forschungsund Beratungsstelle Arbeitswelt w Wiedniu. Autorka, współautorka i redaktorka prac z zakresu socjologii ekonomicznej wydanych w kraju i zagranicą, m.in.: Załamanie porządku etatystycznego, Społeczne organizacje biznesu w Polsce a stosunki pracy, Sprawiedliwość społeczna: Polska lat dziewięćdziesiątych, Instytucjonalizacja stosunków pracy w Polsce.

Adam Ćwikliński: Dzisiejszy rynek pracy jest dużo bardziej zmienny i elastyczny niż dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Zawody z przeszłości giną „śmiercią naturalną”. Ciężko jest z perspektywy całej kariery wybrać jakiś jeden zawód, który będzie pewny, który będzie można wykonywać od początku do końca drogi zawodowej. W jakim stopniu sytuacja ta dotyczy socjologów? Wiesława Kozek: Ogólnie jest to prawdziwy obraz sytuacji na rynku pracy. Jednak uważam, że socjolog, wychodząc z uniwersytetu ze swoimi kwalifikacjami, jest dużo mniej narażony na takie niebezpieczeństwa niż absolwenci innych kierunków. Socjologia bardzo korzysta na tym, że pojawił się rynek jako taki, a w szczególności rynek pracy. Wraz z nadejściem gospodarki rynkowej powstało wiele nowych możliwości, z których może skorzystać w peł-

120

Szanse socjologa na rynku pracy

ni wykwalifikowany socjolog. Szczególnie ważne jest zapotrzebowanie na socjologa jako analityka życia społecznego, to znaczy kogoś, kto lepiej rozumie społeczeństwo i procesy w nim zachodzące, w poszczególnych aspektach jego funkcjonowania. Z czego to wynika? Co pozwala socjologom lepiej rozumieć społeczeństwo? Przede wszystkim decyduje o tym umiejętność opisania stanu społeczeństwa z zastosowaniem specjalistycznych narzędzi z badań realizowanych na dużych próbach. Dziś nazywamy to public opinion research. Takie badania były wykorzystywane przez rządy do uzasadniania czy dyskredytowania różnych decyzji, które teraz nazywamy publicznym wyborem. Wiele ośrodków badawczych doskonale mieści się w tej tradycji, na przykład takie instytucje jak Centrum Badania Opinii Społecznej, Ośrodek Badania Opinii Publicznej czy takie inicjatywy jak Polski Generalny Sondaż Społeczny czy tzw. Projekt Diagnoza. Obecnie też w gospodarkach rynkowych wzrasta zapotrzebowanie na analityków w pewnych wydzielonych sferach życia społecznego, na mniejszym poziomie ogólności. Specjalizacja musiała nastąpić... Tak, specjalizacja. Socjologowie mogą ze swoimi narzędziami skutecznie uczestniczyć w badaniu różnych kwestii szczegółowych. Okazują się użyteczni na przykład w badaniach społecznych, w badaniach marketingowych, w różnego rodzaju ewaluacjach. Tutaj jednak mówimy już nie tylko o tej sferze aktywności socjologów, którą widać na co dzień w gazetach w postaci sondaży. Tak zwane techniki jakościowe, wykorzystujące obserwację, wywiad grupowy, eksperyment są coraz częściej stosowane w badaniach socjologicznych. Jak wygląda zastosowanie tych metod we współczesnej praktyce rynkowej? Metody o charakterze jakościowym w systemie gospodarki rynkowej okazują się szczególnie przydatne. Są one wspierane przez nowoczesną technikę, pomagającą dokładniej opisać fakty społeczne, które obserwuje socjolog. Każda z tych metod może służyć różnym celom i w praktyce jest wykorzystywana do badań konsumenckich, marketingowych, politycznych, społecznych, badania zbiorowych stosunków pracy, do diagnozy kultury organizacyjnej, do planowania zmian w firmach (różnego rodzaju restrukturyzacji). Nie umiałabym wskazać dziedziny, w której tego rodzaju metod nie można zastosować. Społeczeństwo żyje i się rozwija, towarzyszy temu zmiana w zastosowaniach socjologii. Nauka ta jest bardzo plastyczna, więc nie ma obaw, że socjolog stanie się z czasem nieprzydatny. Jeżeli jakaś sfera życia społecznego gwałtownie się rozwija, to rozwija się również socjologia, dążąc do zbadania tej sfery rzeczywistości. Na przykład powstanie internetu jako narzędzia komunikacji doprowadziło do rozwinięcia się socjologii internetu. Socjologowie stali się

Z Wiesławą Kozek rozmawia Adam Ćwikliński

121

przydatni do zrozumienia tego, jak ludzie funkcjonują w rzeczywistości wirtualnej. Czy można więc powiedzieć, że wykształcenie socjologiczne daje raczej nie konkretny zawód, ale wiedzę i umiejętności, które można wykorzystywać na wiele sposobów? Zdecydowanie tak. W Polsce był taki okres, kiedy istniały stanowiska socjologa zakładowego. W większość zlikwidowano je na początku lat 80. Od tamtej pory nie ma takiej możliwości, by zatrudnić się na stanowisku socjologa. W istocie absolwenci z kwalifikacjami i umiejętnościami socjologicznymi otrzymują bardzo różne oferty pracy na bardzo różnych stanowiskach, funkcjonujących pod różnymi nazwami. Czy mogłaby Pani podać przykłady takich umiejętności, które pozwalają odnaleźć się absolwentom socjologii w różnych sytuacjach na rynku pracy? Jedna z podstawowych umiejętności, które dają studia, obejmuje prowadzenie badań i pisanie raportu badawczego, wraz z tak zwanymi dezyderatami, czyli postulatami, które wynikają z badania. Taka umiejętność sprawdza się na wielu stanowiskach pracy. Jeśli socjolog zatrudni się w ośrodku badania opinii publicznej, to potrafi przeprowadzić badania na przykład nastawień wyborczych. Potrafi też interpretować prawdopodobieństwo zachowań wyborczych, również gdy w czasie kampanii wyborczej zachodzą nieprzewidywalne zdarzenia. Posiadając takie kwalifikacje można pracować także w firmie marketingowej. W tym przypadku ważne są także umiejętności przewidywania… Tak. Niektórym ludziom wydaje się, że potrafiliby przewidywać. Okazuje się jednak, że nie potrafią i widać to bardzo często. Spotykam takie raporty badawcze, w których wyraźnie widać, że autor nie ma za sobą treningu socjologicznego. Nie wiem, jak nazwać tę umiejętność, ale polega to na widzeniu zjawisk w kontekście. Do ważnych umiejętności badawczych można zaliczyć także opracowywanie różnego rodzaju analiz. Na przykład magistranci, którzy u mnie piszą prace magisterskie, bardzo często pracują w działach personalnych. Badania pracowników są tam wykorzystywane do tego, by wprowadzać pewne innowacje w procesie pracy, by zdiagnozować sytuację i określić niedomagania w systemie motywacyjnym zakładów pracy. Zawsze w takich sytuacjach potrzebne są umiejętności osadzenia wyników badań w kontekście kulturowym, politycznym i społecznym. Potrzebna jest umiejętność zinterpretowania tych wyników w świetle różnych teorii, z którymi socjolog jest gruntownie zapoznawany już od pierwszych lat studiów. Im większa wiedza teoretyczna, tym umiejętności interpretacyjne socjologa są większe. Ci, którzy są pozbawieni takiej teoretycznej podstawy, nie radzą sobie. Nie potrafią interpretować zdarzeń, w szczególności tych dochodzących do głosu we współczesnym społe-

122

Szanse socjologa na rynku pracy

czeństwie. Dążymy do tego, żeby nasi studenci opanowali nie tylko narzędzie, ale i interpretację. Czy można powiedzieć, że taka umiejętność przydaje się także, gdy trzeba tworzyć komunikaty, czyli na przykład w agencjach public relations? Oczywiście. Tu ważna jest także umiejętność rozumienia zbiorowej wyobraźni, tego, jak komunikaty są przekazywane i odbierane, jak poglądy społeczne, punkty widzenia czy pewne ideologie wpływają na przesyłanie informacji – akceptowanie ich bądź odrzucanie. Czy są jakieś umiejętności, które pozwalają odnaleźć się w dosyć nietypowych zajęciach, mam na myśli na przykład politykę? Wydaje mi się, że w elicie władzy czy w różnych elitach samorządowych ważna staje się umiejętność rozumowania w kategoriach procesów grupowych, liderstwa. Oznacza to także, że osiąga się ważne umiejętności społeczne, w stopniu wyższym niż inni ludzie. Większość socjologów niechętnie angażuje się w politykę „z pierwszych szpalt gazet”. Rozumieją, jak bardzo polityka oparta jest na grze różnych sił społecznych, jak bardzo polityk musi być przekonany do swoich racji, nie dopuszczając tym samym relatywizmu do swojego myślenia. Większość socjologów mogłaby uczestniczyć w polityce bardzo aktywnie, ale nie robi tego właśnie z „obrzydzenia zawodowego”. Wynika to ze znajomości mechanizmów? Tak bym to określiła. Polityka jest wielką grą społeczną, w której manipulacja musi wystąpić, nieraz w bardzo dużym stopniu. Myślę, że to socjologów często zniechęca i wobec tego starają się włączyć w życie publiczne w sposób, który postrzegają jako pozytywny. Będą to dobrze zrobione badania, ekspertyzy, pokazywanie różnych punktów widzenia, a przez to tonowanie różnych dyskusji, no i przede wszystkim namawianie do różnych konsensusów. Mówiliśmy dotychczas o umiejętnościach. Czy można w kilku zdaniach opisać wiedzę, tę bardziej konkretną składową wykształcenia, którą otrzymuje młody socjolog w trakcie studiów? Przede wszystkim zapoznajemy studentów ze wszystkimi, także najnowszymi, teoriami socjologicznymi. Jest to wyposażenie, z którego będzie można korzystać przez całe życie. Na ostatnich latach studiów studenci przeważnie specjalizują się w jakiejś subdyscyplinie socjologii. Poznawszy socjologię jako całość, właśnie teorię, metodologię i wszystkie techniki badawcze, pogłębiają wiedzę już w konkretnych dziedzinach. Widzę, że ostatnio dużo osób wybiera przedmioty związane z problematyką ewaluacji – oceny skuteczności działania – programów społecznych, na przykład tych, które są realizowane w ramach europejskich funduszy strukturalnych. Taki wybór otwiera perspektywy zawodowe na kilkanaście kolejnych lat. Mogę również powiedzieć o swoich usiłowaniach, które szły w tym kierunku, by wyposażyć studentów w wiedzę w zakresie socjologii pracy, socjologii

Z Wiesławą Kozek rozmawia Adam Ćwikliński

123

organizacji, socjologii ekonomicznej, problematyki globalizacji, teorii zbiorowych stosunków pracy, wiedzy dotyczącej zarządzania zasobami ludzkimi. Celem moim było danie wiedzy, która pozwoli absolwentom na funkcjonowanie w różnego rodzaju firmach, działach zarządzania zasobami ludzkimi, działach personalnych, a także w różnego rodzaju agencjach rekrutacyjnych czy agencjach doradztwa personalnego. Czy zdarzają się osoby, które podejmują ryzyko założenia własnej firmy? Czy raczej studenci wolą pewność zatrudnienia? Zdarzają się takie osoby. Mieliśmy studenta, który pisząc pracę magisterską, miał już zamówienia na projekty ewaluacyjne. Zmniejszyło to ryzyko rozpoczęcia działalności w biznesie, gdyż już wtedy miał założoną własną firmę. Jeśli chodzi o kształcenie się pod kątem rynku pracy, to mam wrażenie, że ostatnio wiele osób wybiera socjologię jako studia uzupełniające, studia drugiego stopnia – magisterskie bądź podyplomowe, w jakiejś formie związane z socjologią, by uzupełniać swoją wiedzę. Tak. Fakt ten jest nie bez znaczenia. Podejmowane przez osoby kształcące się w innych dyscyplinach studia drugiego stopnia, czy studia podyplomowe, są zazwyczaj mocno przemyślane pod względem opłacalności. Wielu zatem doszło do wniosku, że socjologia ma swoistą wartość rynkową i społeczną, dlatego warto zainwestować w to własne pieniądze, bo zazwyczaj są to studia płatne. Warto również zainwestować czas, który jest szczególnie ważny. W odniesieniu do studiów socjologicznych jako podstawowego kierunku, to znaczy czegoś, co kształtuje oś życia młodych ludzi, warto też zapytać, czy wykształcone w ich trakcie więzy koleżeńskie są później, po zakończeniu studiów, kontynuowane? Czy ma Pani Profesor jakieś obserwacje na ten temat? Jaka jest trwałość tych więzów i jak to wpływa na rozwój zawodowy? Mogę powiedzieć z własnego doświadczenia, że utrzymuję kontakty z osobami, z którymi studiowałam. Mam do nich wielkie zaufanie. Większość porobiła wybijające się kariery zawodowe... Jakie zawody wykonują te osoby? Największa część to pracownicy naukowi. Mogę wymienić profesor Barbarę Misztal z Lancaster University, która jest tam dziekanem wydziału socjologii, profesora Henryka Sterniczuka, który jest wykładowcą na wydziale zarządzania w uczelni w Kanadzie oraz moją koleżankę ze studiów doktor Magdalenę Gadomską, która w tej chwili jest pracownikiem naukowym i ekspertem we Włoszech. Z innych karier mogłabym wymienić doktora Witolda Gawdę, wieloletniego dyrektora do spraw marketingu w Telewizji Polskiej, a obecnie dyrektora stowarzyszenia firm reklamowych i marketingowych w Polsce. Jest także profesor Andrzej Rychard, znany socjolog, w tej chwili komentator Wirtualnej Polski, jego opinie możemy czytać codziennie.

124

Szanse socjologa na rynku pracy

A jakieś przykłady karier mniej akademickich? Zazwyczaj pamięta się osoby, które funkcjonują w obiegu publicznym. Wspomniałabym Grzegorza Lindenberga, który przez wiele lat funkcjonował w prasie jako prezes spółek, a teraz działa jako niezależny konsultant. Częsta jest wśród socjologów kariera w mediach, wiele osób pracuje jako dziennikarze. Może jeszcze jakiś ciekawy przykład kariery, dający taki ogólny ogląd... W miarę rozwoju kariery socjologowie zajmują stanowiska redaktorów prasowych, a z czasem szefów redakcji. Także w telewizji pracuje wielu naszych absolwentów. Również w radiu się ich spotyka, może nie na jakichś bardzo eksponowanych stanowiskach, ale wspaniale funkcjonują, wykonują naprawdę dobrą robotę. Kolejna grupa absolwentów socjologii to rzecznicy prasowi, szkoda tylko, że jest to pozycja nietrwała. Bardzo często wraz z odejściem ekipy samorządowej czy politycznej ci ludzie znikają, gdyż są związani z określonymi politykami. W swoim gronie mamy nawet doradcę prezydenta RP ds. społecznych, jest to doktor Andrzej Klarkowski. A przykłady jakiś mniej medialnych karier... Nasi absolwenci są także nauczycielami wiedzy o społeczeństwie w szkołach średnich. Niektórzy podejmują to wyzwanie. Bardzo często zatrudniają się w różnego rodzaju fundacjach i stowarzyszeniach. Są tam ważnymi pracownikami, gdyż mają umiejętności analityczne, a także zdolności przywódcze i organizacyjne, których nabywają bardzo często przez funkcjonowanie w samorządzie studenckim. Przykładem jest tu Kuba Wygnański, kluczowa postać sektora pozarządowego w Polsce. Warto dodać tutaj partie polityczne. Karierę w tej dziedzinie zrobił chociażby Ludwik Dorn – już jako student zaangażowany w działalność opozycyjną. Cały czas obecny w życiu politycznym, w pewnym momencie zdobył drugą co do ważności pozycję w państwie, tylko prezydent jest wyższy rangą od marszałka Sejmu. W poprzedniej kadencji Sejmu było bardzo dużo socjologów wśród posłów – przeanalizowałam to i byłam zaskoczona, jak wiele osób wpisało jako zawód „socjolog”, kilkanaście osób. Biorąc pod uwagę, że posłów jest 460 to chyba jedna z większych grup? Była to liczba porównywalna z prawnikami i ekonomistami. To pokazuje, że ten rodzaj wiedzy jest przydatny w życiu publicznym. Wspomniała Pani, że wielu studentów już podczas studiów piastowało jakieś funkcje i wykonywało zadania, które później pozwoliły im na dalszy rozwój kariery. W związku z tym chciałem zapytać, czym obecnie zajmują się studenci socjologii? Co robią, by „dorobić” do studiów? Bardzo wielu studentów pracuje. Na czwartym i piątym roku zdecydowana większość. To jest dosyć dobre zjawisko, bo weryfikuje przydatność ich wiedzy i umiejętności, umożliwiając ewentualnie podjęcie decyzji, że coś trzeba uzupełnić.

Z Wiesławą Kozek rozmawia Adam Ćwikliński

125

Potwierdzają to badania przeprowadzone w 2007 r. przez Annę Bogdan wśród studentów Instytutu Socjologii UW. Wynika z nich, że zdecydowana większość studentów ostatnich dwóch lat studiów pracuje. Wśród osób mających stałą pracę najbardziej popularne są zadania związane z obszarem badań społecznych i marketingowych, na drugim miejscu znajduje się dziedzina human resources, popularne są także media oraz marketing. Z kolei wśród osób wykonujących pracę dorywczą 40% zajmuje się pracami pomocniczymi przy badaniach, takimi jak przeprowadzanie i kodowanie ankiet, transkrypcja wywiadów jakościowych, analiza danych, pisanie raportów, około 30% wiąże się z sektorem usług (głównie jako kelner, barman, opiekunka do dzieci, hostessa czy sprzedawca), a 22% badanych udziela korepetycji. Kolejne co do popularności zajęcia wykonywane przez studentów socjologii to szeroko pojęta praca biurowa oraz wprowadzanie danych do komputera czy kolportaż prasy. Warto zaznaczyć, że niektórzy studenci podejmują kilka prac jednocześnie. A co jeszcze robią studenci socjologii, jeśli właśnie nie pracują? Są bardzo aktywni w ruchu samorządowym i w kołach naukowych. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że są tak bardzo kooperujący środowiskowo. Dobrze, że środowisko uniwersyteckie oceniają jako przyjazne i znajdują dla siebie możliwości działania. Serdecznie dziękuję Pani Profesor za rozmowę.

Kaziu, tradycyjne zawody giną śmiercią naturalną.

Dlatego mam plan. Od dziś będziemy...

...ekspertami od ekstrakcji finansów niekonwencjonalnymi metodami.

Po co nam socjologia? Książka dla kandydatów na studia socjologiczne i studentów

Rozmowy opracowali Tomasz Kukołowicz oraz Stanisław Maksymowicz, Dominika Michalak, Paula Płukarska, Piotr Kowalski, Paweł Kłobukowski przy współpracy Róży Sułek Ilustracje Piotr Kosiński

Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego Fundacja na rzecz Warsztatów Analiz Socjologicznych

Warszawa 2009