Wolfgang Amadeus Mozart (1756−1791)

Koncerty skrzypcowe I, IV, V / Violin Concertos Nos 1, 4, 5 V Koncert skrzypcowy A−dur KV 219 Violin Concerto No. 5 in A major K. 219 1 2 3

1. Allegro aperto − Adagio − Allegro aperto 2. Adagio 3. Tempo di Menuetto − Allegro − Tempo di Menuetto

9’35 11’33 9’11

IV Koncert skrzypcowy D−dur KV 218 Violin Concerto No. 4 in D major K. 218 4 5 6

1. Allegro 2. Andante cantabile 3. Rondeau. Andante grazioso − Allegro ma non troppo

9’02 6’49 6’54

I Koncert skrzypcowy B−dur KV 207 Violin Concerto No. 1 in B flat major K. 207 7 8 9

1. Allegro moderato 2. Adagio 3. Presto

6’41 8’16 5’44

Total time: 74’00 Kadencje / Cadences: Joseph Joachim

DANIEL STABRAWA solista / dyrygent soloist / conductor CAPELLA BYDGOSTIENSIS

Wolfgang Amadeus Mozart (1756−1791)

Koncety skrzypcowe Mozarta Każdą opowieść o Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie zwykło się zaczynać od daty i miejsca urodzenia. Jednak historię jego Koncertów skrzypcowych powstałych, gdy kompozytor miał 19 lat, warto zacząć nieco wcześniej, przypominając postać, której wpływ na życie i drogę twórczą Wolfganga był zaiste ogromny – jego ojca Leopolda Mozarta (1719−1787). Pozostający dziś w cieniu swego genialnego syna, zdaje się postacią marginalną. Tymczasem Leopold obdarzony był niepospolitymi zdolnościami, a przy tym odznaczał się wyjątkowo silną osobowością. Nie bez powodzenia próbował sił jako dramaturg. Kształcił się na Uniwersytecie w Salzburgu w zakresie filozofii i prawa. Zrezygnował jednak z kariery naukowej i postanowił poświęcić się muzyce, do której czuł prawdziwe powołanie. Ponieważ w także w tej dziedzinie objawiał prawdziwą wszechstronność – był znakomitym skrzypkiem, ale także biegłym klawesynistą i organistą, kapelmistrzem i nauczycielem gry na instrumentach – łatwo znalazł zatrudnienie w kapeli dworskiej w Salzburgu. Nade wszystko jednak Leopold cenił i pielęgnował

swoje talenty kompozytorskie. Wkrótce po ślubie z Anną Marią Pertl w roku 1747 jego osiągnięcia także i na tym polu osiągnęły znaczny rozgłos, a lata pięćdziesiąte osiemnastego stulecia przyniosły zauważalny rozkwit jego twórczego potencjału oraz inwencji muzycznej. Nie był już anonimowym muzykiem dworskim, a jego pozycja w orkiestrze, wymiernie określona numerem pulpitu, wzrastała. Nie był to jednak z pewnością kres aspiracji i ambicji Leopolda. I oto nadszedł rok 1756, a wraz z nim najważniejsze wydarzenie w życiu Leopolda i jego rodziny: na świat przyszedł Joannes Chrysostomus Wolfgangus Theophilus. Ostatni (z siedmiorga dzieci) syn Leopolda w dorosłym życiu miał się posługiwać jedynie dwoma ostatnimi imionami, nad grecką proweniencję Theophilusa, przedkładając jednak brzmienie imienia wywodzące się z języka łacińskiego. Amadeus – po polsku powiedzielibyśmy Bogumił... Istotnie, ulubieńcem Najwyższego wydał się malec Leopoldowi, gdy tylko zorientował się jak wielkim talentem został on obdarzony. A na objawienie to nie trzeba było długo czekać. Wolfgang był najmłodszym w dziejach

3

kompozytorem; dzieckiem, którego paluszki same układały się na klawiaturze, by powtórzyć zasłyszane melodie. Wystarczyły cztery lata, by Leopold całkowicie niemal zrzucił komponowanie i odłożył w kąt prace nad teorią gry skrzypcowej. Odtąd jego umysł i życie miała wypełniać jedna tylko myśl i jedna osoba: Wolfgang Amadeusz. Leopold poświęcił się więc karierze swego syna, a uczynił to z takim zapamiętaniem i tak całkowitym zatraceniem siebie, jak wielkim widział geniusz syna. Czuł się apostołem i misjonarzem w imię Amadeo. Od ojca więc uczył się czteroletni Wolfgang gry na klawesynie, skrzypcach i organach, ręka Leopolda spisywała wówczas pierwsze Andante i Allegro oraz menuety układane przez chłopca. Później zaś nie szczędził doświadczony muzyk wskazówek i słów krytyki, a wszystko po to, by jak w największej krasie i doskonałości objawić światu talent cudownego dziecka. Przełom lat 1761/62 przyniósł pierwsze forsowne tournée po cesarskich i królewskich dworach Europy. Zapoczątkowało ono okres podróży koncertowych Leopolda z Wolfgangiem Amadeuszem, który popisywał się grą na klawesynie i skrzypcach. Nie można jednak patrzeć te poczynania Leopolda z bezkrytyczną akceptacją, nosiły one bowiem zbyt wiele znamion bezwzględnej eksploatacji chłopca. Ojciec nie zważał na

ograniczone siły malca, ani konieczność zapewnienia mu bezpiecznego dzieciństwa w rodzinnym domu. Co gorsza, u Leopolda coraz silniej uzewnętrzniały się dwie cechy: ogromna ambicja i frustracja wynikająca z niedocenienia i niemożności spełnienia własnych aspiracji. Z “mieszanki” tej płynęło zaś wieczne niezadowolenie z siebie i innych – także Amadeusza. Choć więc okres ten zaowocował szybszym wzrostem dojrzałości artystycznej Wolfganga, to z drugiej strony niekorzystnie wpłynął na rozwój jego osobowości, a również przyczynił się do jego późniejszych kłopotów zdrowotnych. Wzajemnym odniesieniom, relacjom i atmosferze kontaktów Leopolda Mozarta i Wolfganga Amadeusza można by poświęcić grubą książkę – wraz z upływem lat podlegały one przemianom, obfitowały w konflikty. Gdyby książka taka powstała, byłaby to praca z pogranicza psychologii, socjologii, pedagogiki, a wnioski z niej płynące mogłyby stanowić niezwykły filtr dla muzykologicznej refleksji nad dziełami syna. Bez cienia wątpliwości można bowiem stwierdzić, że Leopold był postacią cały czas tak bardzo silnie dominującą w życiu Wolfganga Amadeusza i mocno nań oddziałującą, że jego cień i groźne spojrzenie dosięgały syna nawet w odległym od Salzburga Wiedniu. Sugestywnie przedstawiona w filmie „Amadeusz” Milosa Formana postać

4

Leopolda, to jeden z nielicznych portretów psychologicznych, ukazanych tam zgodnie z historyczną prawdą. Rok 1756 to nie tylko data urodzin Wolfganga Amadeusza – wówczas to jego ojciec opublikował traktat o grze na skrzypcach – dzieło fundamentalne, które trwalej niż jakakolwiek jego kompozycja zapisało imię Leopolda w historii muzyki. A jednak nie był to prognostyk głównego nurtu w twórczości Amadeusza. Choć grę na skrzypcach opanował on w stopniu biegłym już jako dziecko, nie przejawiał później szczególnej skłonności do komponowania na ten instrument. Jedynym najprawdopodobniej wyjątkiem był rok 1775, gdy Mozart w ciągu kilku miesięcy – od kwietnia do grudnia – napisał pięć Koncertów skrzypcowych. (Niektórzy autorzy podają przy tej dacie liczbę czterech koncertów, dowodząc, że Koncert B−dur został napisany dwa lata wcześniej; autorstwo szóstego Koncertu Es−dur KV 268 jest niepewne, siódmy zaś, D−dur KV 271a, nie jest dziełem w pełni oryginalnym). Powstały one z inspiracji ojca, a przeznaczone były zapewne dla samego Wolfganga lub jego przyjaciela – bliżej nieznanej postaci z salzburskiego świata muzycznego, zwanej Mozartowskiej w korespondencji Kolb. Później grane były przez włoskiego skrzypka Brunettiego, który jako koncertmistrz wykonywał je

z dworską orkiestrą w Salzburgu. Utworami tymi zamykał kompozytor dziecięco−młodzieńczy okres życia i twórczości. Już niebawem, znudzony prowincjonalizmem Salzburga, pełen uprzedzeń i niechęci (odwzajemnionej) do arcybiskupa−chlebodawcy, a wreszcie napełniony nadzieją na sukcesy w wielkim mieście, miał udać się do Wiednia. Wybrane spośród tej piątki Koncerty B−dur KV 207, D−dur KV 218 i A−dur KV 219 układają się w obraz bardzo interesujący i reprezentatywny dla całej “serii”. Można tu prześledzić rozwój formy i postępujące w niezwykle szybkim tempie “dojrzewanie” świadomości kompozytora. Łatwo więc zauważyć pewną konstrukcyjną nieporadność i schematyczność Koncertu B−dur KV 207. Mozart traktuje tu jeszcze orkiestrę jako pozbawiony wyraźniejszych rysów osobowości akompaniament, przy czym partie solowe nie zawsze dobrze z nim korespondują. Mimo to warto zasłuchać się w szlachetnych proporcjach budowy fraz i tematów, zdradzających rękę kompozytora. Pod tym względem wszystkie Koncerty są niezwykle piękne, lecz ostatni bez wątpienia przewyższa pozostałe pod każdym względem. Odróżnia go przede wszystkim sposób wykorzystania orkiestry. Dotychczas jedynie akompaniowała ona soliście – w Koncercie

5

A−dur ma więcej samodzielności, a jej zadanie jest dużo bardziej odpowiedzialne. Zadziwić może już pierwsze Allegro aperto, w którym jasnym, pełnym świeżości tematom orkiestry odpowiada Adagio otwierające partię skrzypiec. Czas płynie w tej muzyce z zadziwiającą, fantastyczną zmiennością. Pełna czułości jest druga część – przypominające serenadę Adagio, w którym solista rozwija swą melodię ponad orkiestrowym mormorando. W części trzeciej uwagę przykuwa najsilniej epizod turecki – świadectwo ówczesnej mody, obecnej we wszelkich niemal dziedzinach życia, a w muzyce w szczególności. Egzotyczne brzmienie powstaje tu głównie w wyniku gry col legno – drewnianą częścią smyczka po strunach. Koncert D−dur należy również do najbardziej efektownych i lubianych kompozycji. Pełna wigoru i błyskotliwych figuracji jest część pierwsza (Allegro), które poprzedzone zostało rodzajem wstępu, sygnalizującego pojawiający się później

w pełnej krasie temat solisty. Wytchnienie przynosi środkowe Andante cantabile, łagodne i zamyślone. Za sprawą ostatniej części utwór ten bywa tytułowany Koncertem “Strassburskim”, gdyż w owym Rondo. Musette wykorzystuje Mozart oryginalny, ludowy temat. Ostatnie badania zaprzeczają wcześniejszym teoriom, jakoby Koncert ten wzorowany był na utworze Boccheriniego. W biografii Wolfganga Amadeusza Mozarta nie braknie i później momentów niezwykłych, w twórczym dorobku pojawi się szereg dzieł, które zapewniłyby nieśmiertelność nie jednemu, lecz tuzinowi kompozytorów. Formę koncertu do szczytu doprowadzi Mozart w swych kompozycjach na fortepian z orkiestrą. A jednak ów rok 1775 wydaje się szczególny – tak jakby owymi pełnymi młodzieńczej radości i świeżości Koncertami skrzypcowymi w pełni świadomie zamykał Mozart skończony rozdział życia i twórczości. By nigdy już do niego nie powrócić. Andrzej Sułek

6

Violin Concertos of Mozart Any story of Wolfgang Amadeus Mozart's life would normally begin with the date and place of his birth. However, with the story of his Violin Concertos, which came into being when the composer was only nineteen, one ought to begin somewhat earlier, by recalling the person who had such a tremendous impact on Wolfgang's life and career, namely his father, Leopold Mozart (1719−1787). Whilst remaining in the shadow of his brilliant son, and appearing to be a somewhat marginal figure, Leopold was undoubtedly a rarely talented man with an exceptionally strong personality. With some success, he tried his hand at writing for the stage. He studied philosophy and law at Salzburg University, but gave up a scholarly career having decided to devote himself to music, for which he felt a genuine calling. Being quite versatile in this field – he was an excellent violinist and a skilled harpsichordist, organist, Kapellmeister and music teacher – he was accepted into the court orchestra in Salzburg. Above all, however, Leopold valued and cultivated his talent for

composing. Soon after his marriage to Anna Maria Pertl, in 1747, his achievements in this area attracted much publicity and the 1750s witnessed a significant development of his creative powers and musical inventiveness. He was no longer an anonymous court musician and his position in the orchestra, clearly defined by the number on his music stand, rose. This, however, was not the limit of Leopold's aspirations and ambitions. The year 1756 brought the most important event in the life of Leopold and his family: the world welcomed Joannnes Chrisostomos Wolfgangus Theophilus. As a grown man, Leopold's last son (of seven children) was to use only the last two names, preferring the Latin version Amadeus to the Greek provenance of Theophilus. Amadeus or 'beloved of God'…. The boy did indeed seem to be God's favoured one to Leopold when he realised how great a talent had been bestowed upon his son. And he did not have to wait long to realise it. Wolfgang was the youngest composer ever; a child whose little fingers found their own way to

7

repeat on the keyboard melodies which he had previously heard. Four years were enough for Leopold to drop composition almost entirely and lay aside his work on a treatise on violin playing. From that time on, his mind and life were to be preoccupied with one thought and one person only: Wolfgang Amadeus. The fervour and utter self−abandonment with which Leopold devoted himself to his son's career was matched only by his great belief in his son's genius. He considered himself an apostle and a missionary in the name of Amadeus. Thus, it was from his father that the four−year−old Wolfgang learned to play the harpsichord, violin and organ, and it was Leopold's hand which noted the first Andante and Allegro as well as minuets composed by the boy. Later, the experienced musician preferred not to withhold his advice or words of criticism, so that the talent of the child prodigy would be unveiled before the world in full bloom and absolute perfection. The beginning of 1761 witnessed the first, very trying tournée of imperial and royal courts of Europe, which began a period of concert tours by Leopold with Wolfgang Amadeus, who paraded his skills on harpsichord and violin. One may not, however, view these actions of Leopold with unqualified approval, since they bore

too many signs of ruthless exploitation of the child. He paid no heed to the boy's limited strength, nor did he realise that his son needed a safe childhood in a family home. What was even worse was the fact that Leopold was increasingly displaying both a great ambition and a frustration born of being underestimated and unable to achieve his aspirations. This 'blend' was the source of a permanent dissatisfaction with himself and with others, including Amadeus. Although this period clearly led to Wolfgang maturing earlier as an artist, it had a negative effect on his personality and also contributed to his health problems later in life. It would require a hefty tome to describe the relationship between Leopold Mozart and Wolfgang Amadeus and the atmosphere surrounding their contacts. It was a relationship which changed with the passing of time and abounded in conflicts. Were such a book to be written, it would explore the realms of psychology, sociology and pedagogy, and any conclusions drawn would be able to serve as an exceptional filter for a musicological study of the younger Mozart's work. There is not the slightest shadow of a doubt that Leopold was a strong and dominant figure in Wolfgang Amadeus' life and that he exerted a great influence on his son, who could not

8

escape his shadow and stern look, even in the distant Vienna. Graphically presented in Miloš Forman's film Amadeus, the character of Leopold is one of the very few psychological portraits shown there which are in accordance with the historical truth. The year 1756 is not only the year of Wolfgang Amadeus' birth, but also the year in which his father published a treatise on violin playing. It was a fundamental work, which marked Leopold's place in the history of music far more permanently than any of his compositions. It did not, however, anticipate the main trend in Amadeus' work. Although he could already play the violin very well as a child, he showed no particular penchant for composing for this instrument. Probably the only exception was in 1775 when, in the space of a few months − from April to December – Mozart wrote five violin concertos. (Some authors place four concertos under this date, arguing that the Concerto in B major was composed two years earlier; the attribution of the sixth Concerto in E flat K. 268 is uncertain, while the seventh in D major K. 271a is not an entirely original work). The inspiration for composing these concertos came from his father, and they must have been designed for Wolfgang himself or his friend – a little known figure in the musical community of Salzburg who is referred to in

Mozart's' correspondence as Kolb. They were later performed by the Italian violinist Brunetti, as Concertmaster with the Salzburg court orchestra. With these pieces, Mozart brought to a close the puerile and youthful periods of his life and work. Soon, bored with Salzburg's provincialism, filled with (reciprocated) prejudice and resentment towards the city's archbishop and his patron, and cherishing the hope of success in a great city, he would move to Vienna. The Concertos in B major, K. 207, in D major, K. 218 and in A major, K. 219 constitute a very interesting picture, representative of the whole 'series' of five concertos, and a possible basis on which to trace the development of the form and the rapid 'maturing' of the composer's mind. It is easy to notice a certain structural inaptitude and schematism in the Concerto in B major K. 207. Mozart still treats the orchestra here as an accompaniment deprived of any distinguishing personality traits, and with which the solo parts do not always correspond well. Despite this, it is worth letting oneself become engrossed in listening to the excellent proportions of phrases and themes so characteristic of this composer. In this respect, all the Concertos are incredibly beautiful, although the last is clearly superior to the others in all aspects.

9

To begin with, it differs from the others in the way in which the orchestra is used. Until now, it had merely accompanied the soloist – but in the Concerto in A major, it is more independent and its task entails far more responsibility. The surprises begin as early as the first Allegro aperto, in which bright and fresh themes played by the orchestra are answered by an Adagio opening to the violin part. The tempo in this music flows with an astonishing, fantastical variation. Full of tenderness, the second movement, Adagio, resembles a serenade in which the violin weaves its melody above the rustle and murmur of the orchestral accompaniment. In the third movement, attention is drawn mainly by the Turkish motif – evidence of the fashion pervading almost all spheres of contemporary life, especially music. The exotic sound is produced by playing col legno – this means that the bow is inverted and played on the strings using the wooden part. The Concerto in D major is one of the most effective and popular of all compositions. Full of vigour and sparkling figurations, the first movement (Allegro) is pre-

ceded by an introduction which announces the theme played later by the soloist in a fully developed form. A respite is offered by the middle Andante cantabile, gentle and reflective. In the final movement, Mozart uses an original, folk theme in the Rondo Musette, which is the reason why this work is sometimes known as the Strassburger Concerto. Recent research disproves earlier theories alleging that the Concerto was patterned after a composition by Boccherini. The later years of Wolfgang Amadeus Mozart are obviously not lacking in exceptional moments. His collected works would include a number of later compositions which would ensure immortality not to a single composer but to a dozen of them, and the concerto form would be brought to perfection by Mozart in his works for the piano and orchestra. But still, 1775 does seem to be special – it appears to be the time when Mozart, with the Violin Concertos, so full of youthful joy and freshness, quite consciously closed a completed chapter of his life and work, which he would never return to again. Andrzej Sułek Translated by Tomasz Żebrowski

10

DANIEL STABRAWA

ker; od 1986 roku jest pierwszym koncertmistrzem oraz solistą tej orkiestry. Grał z nią między innymi: I Koncert skrzypcowy Sergiusza Prokofiewa, Koncert skrzypcowy Kurta Weilla oraz sensacyjnie przyjęty, a po raz pierwszy wykonany w Filharmonii Berlińskiej w czerwcu 1994 roku, pod batutą Marissa Jansonsa, I Koncert skrzypcowy Karola Szymanowskiego, którego twórczość propaguje na estradach całego świata jako solista i kameralista; ten Koncert wykonywał

Urodzony i wykształcony w Krakowie. Jest absolwentem tamtejszej Akademii Muzycznej (dyplom z wyróżnieniem) w klasie prof. Zbigniewa Szlezera. Laureat międzynarodowych konkursów muzycznych – m.in. imienia Nicolo Paganiniego w Genui. Był koncertmistrzem Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji w Krakowie. Od 1983 roku gra w orkiestrze Berliner Philharmoni-

11

też z wielkim powodzeniem w Londynie (Royal Festival Hall) i Madrycie z London Philharmonic Orchestra. W czerwcu 2000 roku wykona z Berliner Philharmoniker IV Koncert D−dur KV 218 Wolfganga Amadeusza Mozarta. Daniel Stabrawa jest także prymariuszem kwartetu smyczkowego PHILHARMONIA QUARTETT BERLIN, który w zawrotnym tempie zdobył międzynarodowe uznanie i renomę, występując w najbardziej prestiżowych salach koncertowych naszych czasów – od Japonii po USA. Przez krytyków zaliczany jest do najściślejszej światowej elity tego typu zespołów. Jeden z amerykańskich recenzentów napisał, iż ten kwartet wyznacza światowy standard artystyczny kwartetów. Zespół nagrał wiele (również nagrodzonych, między innymi dwukrotnie Nagrodą Krytyków Niemieckich) płyt kompaktowych. Daniel Stabrawa występuje regularnie jako solista – z różnymi orkiestrami, od Skandynawii po Amerykę Południową, a także z recitalami – w czołowych ośrodkach muzycznych świata. Rozpoczął także działalność dyrygencką. Od sezonu 1995/96 jest dyrygentem−szefem orkiestry kameralnej Capella Bydgostiensis, z którą koncertował m. in. w Szwajcarii oraz nagrał kilka płyt kompaktowych (dla CD Accord i Cavalli− -Records).

DANIEL STABRAWA was born and educated in Kraków. He graduated from the Music Academy in Kraków where he attended prof. Zbigniew Szlezer’s class. He is the prize−winner of many international music competitions, e.g. Nicolo Paganini Competition in Genoa. He used to be the concertmaster of the Polish Radio Symphony Orchestra in Kraków. Since 1983, he has been a member of the Berliner Philharmoniker and since 1986 he has been the orchestra’s first concertmaster. Among other things, he has performed with this orchestra Sergiusz Prokofiev’s Violin Concerto No.1 and Kurt Weill’s Violin Concerto. In June 1994, for the first time in the Berliner Philharmony he performed Karol Szymanowski’s Violin Concerto No.1 which he also played, with huge success, in London (Royal Festival Hall) and in Madrid with the London Philharmonic Orchestra. Stabrawa promotes Szymanowski’s music all over the world. In June 2000 he will perform with the Berliner Philharmoniker Wolfgang Amadeus Mozart’s Concerto No.4 D major KV 218. Daniel Stabrawa is also the first violinist of Philharmonia Quartett Berlin, which very quickly gained esteem and fame playing in the most prestigious concert halls of

12

our times from Japan to the USA. In the opinion of the reviewers, the quartet is among the world’s leading ensembles. One of the American reviewers once wrote that the Philharmonia Quartett Berlin sets the world’s artistic standard in this category. The quartet has recorded a large number of CDs, two of which were awarded the German Reviewers’ Award.

Daniel Stabrawa regularly performs as a soloist with different orchestras from Scandinavia to South America. He gives recitals in the world’s leading centers of music. He is also a conductor. Since 1995/96 he has been the chief conductor of Capella Bydgostiensis, with which he performed, for example in Switzerland, and recorded several CDs.

Orkiestra Kameralna CAPELLA BYDGOSTIENSIS

Schloss Mirabell w Salzburgu, Pałac Królewski w Sztokholmie, El Escorial w Madrycie czy Radia Holenderskiego w Utrechcie. Z gościnnych dyrygentów i solistów wymienić można: Ewę Podleś, Ewę Pobłocką, Wandę Wiłkomirską, Georghe Zamphira, George'a Malcolma, Garry'ego Karra, Albrechta Mayera, Romana Jabłońskiego, Konstantego Andrzeja Kulkę czy Krzysztofa Jakowicza. Zróżnicowany repertuar orkiestry obejmuje utwory od baroku po współczesność. Capella Bydgostiensis dokonała nagrań dla wytwórni płytowych polskich (CD Accord), niemieckich (Cavalli Records), holenderskich i hiszpańskich, a także dla licznych stacji radiowych.

CAPELLA BYDGOSTIENSIS wywodzi się ze znanego zespołu “Capella Bygdostiensis Pro Musica Antiqua”, powstałego w 1962 roku. Jest etatowym zespołem Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Bydgoszczy. Należy do czołówki polskich orkiestr kameralnych. Od sezonu 1995/96 obowiązki dyrygentaszefa pełni Daniel Stabrawa koncertmistrzsolista Berlińskich Filharmoników. Orkiestra występuje regularnie, dając każdego roku około 50 koncertów na najbardziej znaczących estradach polskich i zagranicznych, między innymi w tak prestiowych salach jak Filharmonia Narodowa w Warszawie,

13

Records), Dutch and Spanish companies, as well as numerous radio stations.

CAPELLA BYDGOSTIENSIS Chamber Orchestra Capella Bydgostiensis originates from a well known ensemble Capella Bydgostiensis Pro Musica Antiqua. It was established in 1962. It is affiliated with the Ignacy Jan Paderewski Pomeranian Philharmonic in Bydgoszcz. CB is among the leading chamber orchestras in Poland. Since 1995/96 season, Daniel Stabrawa, the first concertmaster and soloist of the Berliner Philharmoniker has been the orchestra’s chief conductor. The orchestra performs regularly, giving about 50 concerts per year in the most prestigious concert halls in Poland and abroad, such as the National Philharmonic Hall in Warsaw, Schloss Mirabel in Salzburg, the Royal Palace in Stockholm, El Escorial in Madrid or the Dutch Radio in Utrecht. Its guest conductors and soloists include Ewa Podleś, Ewa Pobłocka, Wanda Wiłkomirska, Gheorghe Zamfir, George Malcolm, Garry Karr, Albrecht Mayer, Roman Jabłoński, Konstanty Andrzej Kulka and Krzysztof Jakowicz. The repertoire of the orchestra is diversified and consists of musical works from the Baroque period to the present. CB has made recordings for Polish (CD Accord − Universal), German (Cavalli

Skrzypce / Violin Waldemar Kośmieja - koncertmistrz / concertmaster Małgorzata Mówińska-Zyłk, Ewelina Jankowiak-Piórkowska, Elżbieta Biskupska, Katarzyna Cębrowska, Agata Kopycińska, Joanna Radzińska, Dorota Gajek-Czerw, Jolanta Mrowińska, Artur Wrembel, Iwona Gotowecka Altówka / Viola Zbigniew Milewski, Iwona Wasilewska, Mirosław Przybyś Wiolonczela / Cello Małgorzata Węglarska-Posadzy, Andrzej Syty Kontrabas / Double bass Mieczysław Ćwikliński Fagot / Bassoon Sławomir Bogdaszewski Obój/ Oboe Jarosław Mrowiński, Monika Margielewska Waltornia / French Horn Agnieszka Rybicka, Katarzyna Brajerek

14

Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy

The Pomeranian Philharmonic Bydgoszcz

Gmach Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy z salą koncertową odznaczającą się fenomenalną akustyką został zbudowany w latach 1953−58. Estrada mieści swobodnie wielką orkiestrę symfoniczną wraz z chórem oraz organy mechaniczne Riegera Klossa z 47 rejestrami. Pełne, piękne brzmienie dociera do każdego z 920 miejsc na widowni. W sali tej wystąpili m.in. Leopold Stokowski, Carlo Zecchi, Stanisław Skrowaczewski, Witold Rowicki, Jerzy Semkow, Aram Chaczaturian, Benjamin Britten, Krzysztof Penderecki, Witold Lutosławski, Luciano Pavarotti, Artur Rubinstein, Dawid i Igor Ojstrachowie.

The Pomeranian Philharmonic Bydgoszcz edifice with a concert hall characterized by its marvellous acoustics was built in the years 1953−58. The concert platform easily holds a large symphony orchestra with a choir and the Rieger Kloss mechanical organ with 47 stops. The full, beautiful sound reaches all of the 920 seats of the audience. Among the artists performing there were: Leopold Stokowski, Carlo Zecchi, Stanisław Skrowaczewski, Witold Rowicki, Jerzy Semkow, Aram Chaczaturian, Benjamin Britten, Krzysztof Penderecki, Witold Lutosławski, Luciano Pavarotti, Artur Rubinstein, Dawid and Igor Oistrakh.

Kontakt / Contact: Dyrektor Naczelny i Artystyczny General and Artistic Director Eleonora Harendarska Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy ul. Libelta 16 85−080 Bydgoszcz tel. (048−52) 210920 fax.(048−52) 210752

15

CD ACCORD ORIGINAL RECORDING Producent i redakcja / Executive Producer & Edition: Wojciech Nentwig Reżyseria nagrań / Recording Producers: Andrzej Lupa, Artur Moniuszko (K. 218, K. 219) Lech Dudzik, Gabriela Blicharz (K. 207) Nagrano / Recorded: w Sali Koncertowej Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy 3−5 listopada 1999 (KV 218, KV 219), 27−29 kwietnia 1996 (KV 207) at the Pomeranian Philharmonic Hall, Bydgoszcz 3−5 November 1999 K. 218 & K. 219), 27−29 April 1996 (K. 207) Opracowanie graficzne / Layout: Tadeusz Kazubek Zdjęcia/Photos: Romuald Świątkowski

Specjalne podziękowania dla Pana Waldy Dzikowskiego Special thanks to Mr. Waldy Dzikowski ACD 068 © P 1999 CD ACCORD internet: www.cdaccord.com.pl, e−mail: [email protected] e−mail: [email protected] Distributed by Universal Music Polska, 03−301 Warszawa, ul. Jagiellońska 78

tel: (+48 22) 811 80 61, 675 78 60, fax: (+48 22) 675 72 78 internet: www.universalmusic.pl Nagrano przy użyciu / Recorded using: Transparent Audio Cables

ACD 068

1 2 3

1. Allegro aperto − Adagio − Allegro aperto 2. Adagio 3. Tempo di Menuetto − Allegro − Tempo di Menuetto

9’35 11’33 9’11

IV Koncert skrzypcowy D−dur KV 218 Violin Concerto No. 4 in D major K. 218 4 5 6

1. Allegro 2. Andante cantabile 3. Rondeau. Andante grazioso − Allegro ma non troppo

9’02 6’49 6’54

DANIEL STABRAWA

I Koncert skrzypcowy B−dur KV 207 Violin Concerto No. 1 in B flat major K. 207 7 8 9

1. Allegro moderato 2. Adagio 3. Presto

6’41 8’16 5’44

Total time: 74’00 Kadencje / Cadences: Joseph Joachim

©

P

solista / dyrygent soloist & conductor CAPELLA BYDGOSTIENSIS

1999 CD ACCORD

ACD 068

CD ACCORD

V Koncert skrzypcowy A−dur KV 219 Violin Concerto No. 5 in A major K. 219

MOZART Koncerty skrzypcowe STABRAWA / CAPELLA BYDGOSTIENSIS

MOZART Violin Concertos STABRAWA / CAPELLA BYDGOSTIENSIS

Koncerty skrzypcowe I, IV, V / Violin Concertos Nos 1, 4, 5

CD ACCORD

Wolfgang Amadeus Mozart

ACD 068