Przybij piątkę nr 4 W tym numerze: CO SŁYCHAĆ W SP NR 5 2. Wywiad z szefową kuchni O książkach, które się śnią Zagadki o naszej szkole KĄCIK HUMANISTY i ARTYSTY 3. 4. Literatura piękna oswojona – twórczość naszych uczniów KĄCIK ŁASUCHA 5. Rozmyślania o pączkach SYMPATYCZNE PLOTKI 6. Nauczyciele jak z bajki ROZRYWKA 7. Kupon zwalniający z odpowiedzi ustnej Dowcipy o wiośnie Angielska koncentrgłówka PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA 8. Z aparatem wśród ludzi i zwierząt

Tajemnice Pani Moniki Marek

Prawda czy fałsz? Sprawdź swoją wiedzę o szkole. Odpowiedzi możesz poszukać sam na przerwie lub skorzystać ze „ściągi” zamieszczonej na przedostatniej stronie gazetki. 1. Na tablicy ogłoszeń przy bibliotece wywieszone są nazwiska najlepszych czytelników. prawda / fałsz 2. Świetlica mieści się w sali s. 31. prawda / fałsz 3. Obok sklepiku gimnazjum znajduje się tajemniczy schowek. prawda / fałsz 4. W sali 48 jest szafa z lustrami. prawda / fałsz

Śnią im się szafy

5. Obok stołówki jest obraz z kwiatami. prawda / fałsz

Barbara Kmicik-Niedziela Kto powiedział, że dzieci nie lubią czytać? Lubią, tylko niekoniecznie to, co chcieliby dorośli. W tym roku szkolnym omawiałam z uczniami wiele lektur. Różne emocje towarzyszyły tym lekcjom. Czasem było wielu ochotników do dyskusji o książkowych bohaterach , innym razem dziennik zapełniał się jedynkami i nikt nie chciał z mną rozmawiać. Jedna książka wzbudziła jednak takie emocje, że nie mam wątpliwości co do tego, że uczniowie dyskutowali o niej z chęcią i nawet, gdyby nie obowiązek szkolny, i tak by ją przeczytali. Z własnej, dobrej, nieprzymuszonej woli. Może nawet pod kołdrą, żeby rodzice nie wołali, że już późno i że trzeba iść spać... Mowa o „Opowieściach z Narnii”. Prawdziwy hit lekturowy. Nawet piątoklasiści wspominali ją z sentymentem i proszeni o wymienienie ulubionej lektury pytali: „A czy może być taka z 4. klasy?

Filip Ciesielski

6. Gaśnica wisi przy toaletach obok sali 19. 7. Biblioteka znajduje się pomiędzy dwiema pracowniami komputerowymi. prawda / fałsz

Jak marmolada trafia do pączka? Podobno nadzienie znajduje się zawsze „z tej drugij strony”, tam gdzie akurat nie gryziemy. Z Józefą Stachurą, szefową kuchni SP nr 5, na temat pączków rozmawiają dziennikarze „Przybij piątki” Dziennikarze „Przybij piątki”: Ile smaży się jeden pączek? Szefowa kuchni: Pączek nie powinien smażyć się dłużej niż 5 minut. Na czym najlepiej smażyć pączki - na oleju, smalcu czy maśle? Na oleju zmieszanym ze smalcem.

Podczas czytania „Opowieści z Narnii” wiele razy śniłam o magicznych szafach. Jedna z nich spełniała życzenia. Była pełna ubrań z naszych czasów. Wisiała tam: bluza z kapturem, t-shirt, futer nie zauważyłem. W moim śnie ta szafa zawsze była otwarta. Z czasem dowiedziałem się, że spełnia życzenia. Nie wiem, skąd wziąłem tę wiedzę. Jak to w snach, wiedziałem i już! Dzięki szafie ożywiłem kontakty rodziną i przyjaciółmi.

2

Jak marmolada trafia do pączka? Marmoladę należy włożyć do pączka przed smażeniem lub szprycować pączki po usmażeniu. Dlaczego na środku pączka jest biała obwódka? To znak, że pączek jest dobrze wyrośnięty.

Przybij piątkę nr 4 BAŚNIE, OPOWIADANIE, POEZJE Z NASZEGO PODWÓRKA Cykl z serii: literatura piękna da się lubić Rozdział 37 O tym, jak Pinokio spotyka jednorożca… Wiktoria Kwiatek Od trzech miesięcy Pinokio był już chłopcem. Wybudował ojcu wspaniałą willę… Teraz razem z ojcem siedzieli na werandzie. Geppetto czytał gazetę, którą Pinokio niedawno przyniósł. - Hmmm….polowanie na jednorożca? – mruczał Geppetto. Bzdura! Jednorożce nie istnieją! - Wiesz, niedawno w mieście widziałem plakat z jednorożcem - uśmiechnął się chłopiec. - Może na niego polują? - Oszaleli! Jednorożce! Ile oni mają lat? – wykrzykiwał Geppetto. - Nawet najmniejsze dziecko w to nie wierzy! - Nie wiem, ale idę na łąkę, nazbieram malin – odpowiedział spokojnie Pinokio. Geppetto uspokoił się i przekręcał strony gazety. Pinokio czym prędzej popędził na łąkę. Chłopiec zauważył stado dzikich koni. Jeden źrebak wesoło brykał obok swojej mamy . Chłopiec uśmiechnął się. Nagle zauważył, że konie, tak jak robią to ludzie, kłaniają się ognistej klaczy, która, ku zdziwieniu chłopca, miała na czole róg. Ogon przyozdabiały kwiaty, a jej nos trudno było dostrzec, gdyż był śmiesznie malutki. Klacz podeszła do Pinokia, wydawała się smutna i bardzo czymś zmartwiona. - Witaj Pinokio - odezwała się przenikliwym głosem. - Skąd wiesz, jak mam na imię? - zdziwił się Pinokio. - Moja siostra Wróżka o Turkusowych włosach mi opowiedziała - wyjaśniła. - Ojej! To twoja siostra?! - wykrzyknął chłopiec - Nie przyjaciółka - mówiła – należymy do bractwa ”Czerwone Róże” - To już wszystko wiem! Jak masz na imię? Ile masz lat? Dlaczego jesteś smutna? - chłopiec zadawał dużo pytań, ale konia to nie przeraziło. - Mam na imię Tatiana, mam 2300 lat, no i straciłam poczucie humoru - szybko mówiła klacz. - 2300! Poczucie humoru! - krzyczał Pinokio. - Na drugim końcu tęczy, strzeżony przez 5-metrowego pawia jest kamień radości- wyjaśniła. Pinokio popatrzył na Tatianę ze smutkiem i stwierdził, że trzeba jej pomóc. - Wiesz co? Pomogę ci!- wykrzyknął radośnie. - Dziękuję! Bardzo dziękuję! - powiedziała klacz, nadal się nie uśmiechając. W dowód wdzięczności wyczarowała mu kwiat orchidei… Następnego dnia Pinokio wyruszył z Tatianą za zgodą Geppetta w drogę do tęczowej świątyni. - Kierujmy się na północ- oświadczyła Tatiana - Tęcza powinna być niedaleko. - Ale jak to? - spytał chłopiec - skoro jest niedaleko, to powinienem ją widzieć. -

3

Kto mówił, że to zwyczajna tęcza - zdziwiła się klacz - Ta tęcza jest mostem prowadzącym na drugą stronę jeziora. Właśnie w tej chwili zza drzew wyłoniło się jezioro z tęczowym mostem. - Już nic mnie nie zdziwi – odparł Pinokio z szerokim uśmiechem. - Naprawdę? - Tak. - A wielki paw, on też cię nie zdziwi? - Chyba nie… Tatiana wbiegła na most z Pinokiem na grzbiecie. Most był długi, więc droga dłużyła im się. - Wszystkie kolory tęczy się zgadzają - mruczał chłopiec- Nawet malarz by tego tak ładnie nie namalował. Niespodziewanie zza drzew wyłonił się 5- metrowy paw. - Idą kłopoty!- stwierdziła desperacko klacz - I to lubię!!! Pędziła jeszcze szybciej niż przedtem. Paw był coraz bliżej, już miał na nich nadepnąć, gdy Tatianie błysnęły oczy i ptak wpadł do jeziora. - Co to było?! - wrzasnął Pinokio - Mówiłem, że nic mnie nie zdziwi, ale to!! Tatiana nie zważała na okrzyki chłopca, uparcie biegła do przodu, pokonując napotkane przeszkody, gdy za drzew wyłoniła się Tęczowa Świątynia. Jednorożec zdyszany wbiegł do świątyni pełen nadziei, że odzyska utracone poczucie humoru. Tatiana czym prędzej dotknęła rogiem kuli. Wokół niej rozbłysnął strumień światła, ale ona była tą samą klaczą. - Nie rozumiem - patrzył na klacz - O co w tym chodziło? - Ha, ha, ha, ha - śmiała się Tatiana po raz pierwszy. Z wnętrza wyłoniła się Wróża o Turkusowych Włosach. Obok stał Gadający Świerszcz Gołąb, Ślimak i Geppetto. - Pinokio - odezwała się Wróżka - Znów pomogłeś, więc daję ci przyjaciółkę -Tatianę. - Ale w czym pomogłem? - pytał chłopak. - Tatiana odzyskała poczucie humoru - uśmiechnęła się Wróżka Zła czarownica odebrała jej dar uśmiechu… I tak kończą się przygody Pinokia. Chłopiec mieszka sobie gdzieś tam z Geppertem, Tatianą i Wróżką. Teraz oglądają spadającą gwiazdę. Może twoją?

Wiktoria Kwiatek jest uczennicą klasy 4 c. Uwielbia czytać, lektury szkolne ma w małym paluszku. Pisanie to dla niej prawdziwa frajda. Jest bacznym obserwatorem. Uważajcie, może już pisze książkę, a Wy jesteście jej bohaterami....

Przybij piątkę nr 4 Mówiący pies

Sen Gabrysia Zielińska Mamo, miałem sen! Długaśny jak len! A było tak, że: Krowy latały po niebie I marzyły o dobrym chlebie. Dziwne stwory latały, Do słońca się śmiały. Zielona kaczka latała na chmurze. Kotek rudy utknął w rurze. Krecik żółty w swojej norze, Ptaszki małe śpiewały „Za morzem”. Wielka Stopa na podwórku, Piesek pieje „kuk - kurku”. Ziemniaczek spocony wraca z pola, Woła: „Niełatwa jest rola moja!”. Król Julian na stole Krzyczy: ”Chodź tu matole!” To wszystko było tak piękne, Że zaraz z tęsknoty serce mi pęknie.

Aga Gajewska Był sobie pies husky o imieniu Szarek. Jego największym marzeniem było znaleźć swojego pana, który by się nim zajmował. Szarek był jedenastomiesięcznym szczeniakiem, bezdomnym od dwóch tygodni. Kuba, czyli jego dawny pan, zabrał go w miejsce, którego Szarek nie znał, rzucił smycz, wsiadł do auta i odjechał. Piesek chciał dogonić auto, ale było za szybkie. Chodził całkiem sam po mieście i przypominał sobie te czasy z Kubą nad morzem albo w górach i na pierwszym spacerze. Chłopiec go tak bardzo lubił, a teraz coś się stało i już go nie chce. Co teraz ma ze sobą zrobić? Szarek wpadł na pomysł, że spróbuje znaleźć dom Kuby. Szukał przez tydzień. To już ostatni dom. - Wejdę do środka - pomyślał piesek - Na pewno spotkam tam Kubę. - Ding dong - zadzwonił dzwonkiem. Drzwi się otworzyły i wyszedł z nich jakiś chłopiec. Wyglądał na około cztery lata. - Cześć, mam na imię Szarek. - Tato, ten pies mówi - krzyknął chłopczyk. - Jaki pies, synku? - zainteresował się tata chłopca. - Chodź - powiedział chłopiec. Gdy tata podszedł, stwierdził, że to normalny pies. - Mam na imię Szarek. A Wy? - Ok. Co tu jest grane? - Tata był bardzo zdziwiony - To Ty mówisz? - Tak - odparł piesek. - Ja mam na imię Tomek. A to mój synek, Bruno. - Szukam mojego pana Kuby - powiedział Szarek. - Nie znam Kuby, ale możesz zostać u nas. Poznasz całą moją rodzinę. Mam jeszcze synka Kamila i żonę Julię. Nowa rodzina nigdy nie porzuciła Szarka. Żył długo, psim, szczęśliwym życiem....

Gabrysia Zielińska czuje i widzi więcej. Może dała jej tę umiejętność muzyka (gra na skrzypcach), a może po prostu się z tym urodziła? Ironia to jej narzędzie. Tylko nie bójcie się, jej śmiech jest naprawdę ciepły☺ No, chyba, że ktoś odważy się Gabrysi podpaść....

Mała Wiosna Szymon Dereń Gdy kwiaty śpiewają, gdy ptaszki ćwierkają, pierwszy dzień wiosny będzie radosny! Gdy gęsi gęgają, babcie w oknach stają. Gdy dzieci się kłócą, rodzice w głowach sobie nucą. (...) Gdy idziesz na lodowisko, wdepniesz w mrowisko. Gdy jesteś na polskim, pomyśl o klimacie morskim. Gdy słońce mocno świeci, bawią się wesoło wszystkie dzieci. W piątek trzynastego nie ma kota mego. Gdy zwierzęta wydają głosy, powietrze unosi się pod niebiosy. Ten wiersz jest lubiany, przez wszystkich czytany.

Aga Gajewska pisze, pisze, pisze. Kiedy zacznie, nie może przestać. Założyła specjalny zeszyt, w którym zapisuje swoje myśli. Nosi go codzienni do szkoły Przecież nigdy nie wiadomo, kiedy wpadnie do głowy nowy pomysł na opowiadanie. Trzeba zawsze być przygotowanym!

Dwa zające Gabrysia Zielińska Byłam dziś na łące I patrzę – dwa zające, Pawie zielonopióre, zaskrońce, Żuki, ropuchy, ważki, Krety, myszy, traszki, Żaby, przepiórki, czaszki. Kwiatki przeróżne, fiołek, Stokrotki, Koziołk-Matołek. Wszystkiego znalazłby tam chyba tysiące, ale najpiękniejsze były zające...

Szymon Dereń jest uczniem klasy 5c. Można o nim powiedzieć: „Nie czuje, że rymuje”. Cechuje go poczucie humoru, może trochę angielskie (czarny humor), ale cóż się dziwić....Wychowawczyni jst anglistką☺

4

Przybij piątkę nr 4

5

Przybij piątkę nr 4

6

Przybij piątkę nr 4 Wykreśl każdą 3.,4.,6.,10. literę w alfabecie, a dowiesz się, jak w języku angielskim nazywane są trampki.

DB B GC C GG

Wiosna na wesoło (złowione w sieci) Rozmawia dwóch kumpli: - Popatrz Staszek, wiosna przyszła, ptaki świergolą, dzień w końcu dłuższy, wszystko kwitnie i spod ziemi wychodzi! - mówi jeden. - Przestań! Miesiąc temu teściową pochowałem...

GC GB GB B G DS DDDDDC

Mąż do żony: - Wiosna przyszła, taka piękna pogoda, a ty męczysz się myciem podłóg. Wyszłabyś lepiej na dwór i umyła samochód..

GGNGGB B C

Na lekcji plastyki pani każe przedstawić wiosnę…… Podchodzi pani do Jasia i mówi: - Czemu nic nie narysowałeś. - Ale ja naprawdę narysowałem. - Ale co? - Osła i łąkę - A gdzie jest ta łąka? - Osioł zjadł - A gdzie jest osioł? - A najadł się i poszedł.

GGE GB C C G B GB B AC KG GE GC GB B G

Zima wasza, wiosna nasza, a lato muminków.

GGB R GC C B

Jasiu spotyka stonogę i mówi: - czemu nie byłaś na lodowisku? - bo zanim założyłam łyżwy przyszła wiosna

Odpowiedzi do artykułu prawda czy fałsz

1. F 2. F 3. P 4. P 5. P 6. P 7. P Do ZUS-u przychodzi starszy pan: - Chciałbym ustalić swoją emeryturę. - A co pan robi i jak długo pan pracuje? - Zajmowałem się hm... pracą najemną i pierwszą robotę miałem pod Grunwaldem w 1410 roku. - W 1410? Ciekawe? A dokumenty jakieś pan ma? - Nieee, no wie Pani, Wiosna Ludów, trzy zabory, dwie wojny. Nie mam nic. - No tak. Jak wszyscy u nas. A Krzyżacy jak przychodzą to mają.

UWAGA! KUPON ZWALNIAJĄCY Z ODPOWIEDZI USTNEJ Kupon zwalniający z odpowiedzi ustnej Ważny w dniach 26.05. 2014 r. – 30. 05. 2014 r.

*Uwaga! To jest kupon jednokrotnego użytku. We wskazanym tygodniu możesz zwolnić się tylko jeden raz z wybranego przedmiotu!

7

Przybij piątkę nr 4

8