Jubileusz 460-lecia

Siedlczanie w wojnie 1920 roku Sierpień to miesiąc, w którym znacznie więcej niż zwykle mówi się i pisze o wojsku. To bowiem wojskowe święto i ogólnopolskie obchody kolejnych rocznic sławnej Bitwy Warszawskiej i całej wojny polsko – bolszewickiej, w której nasze młode wojsko solidnie przetrzepało skórę Armii Czerwonej. W zwycięstwie tym brali udział żołnierze wywodzący się z Siedlec. O nich to właśnie piszemy w sierpniowym numerze „Kuriera” GŁODNI ALE Z FASONEM

Formacje Wojska Polskiego zaczęły powstawać na ziemiach polskich tuż po odzyskaniu niepodległości. Powstawały one najczęściej na bazie byłych jednostek Polskiej Siły Zbrojnej i Polskiej Organizacji Wojskowej. Tak było również w Siedlcach. W czasie I wojny światowej, podczas okupacji niemieckiej działała tu czynnie POW. W mieście tworzono także batalion Polskiej Siły Zbrojnej, formacji podległej dowództwu niemieckiemu. Na bazie tego batalionu i kadry III Okręgu POW powstał już 25 listopada l918 roku, a więc kilkanaście dni po odzyskaniu niepodległości, pułk nazwany początkowo siedleckim. Oprócz peowiaków i byłych żołnierzy PSZ pułk zasiliło również wielu ochotników, w tym również tacy, którzy służyli wcześniej w carskiej armii. Według informacji podanych w wydanej w 1920 roku „Jednodniówce 22 pp.” żołnierze pułku rekrutowali się z Siedlec, Łukowa, Węgrowa, Sokołowa Podlaskiego, Mińska Mazowieckiego, Garwolina, Janowa Podlaskiego i okolicznych wsi. Natomiast kadrę pułku stanowili oficerowie, przysłani z innych części Polski, głównie jednak z terenów byłego zaboru rosyjskiego. Pułk stanowił niebagatelną siłę 2000 ludzi. Czas, w którym tworzono siedlecką jednostkę był bardzo gorącym okresem w historii Polski i całego regionu. Na wschód od Siedlec przebiegała polsko – niemiecka linia demarkacyjna Janów Podlaski – Sławatycze. Trzeba było tam strzec terytorium polskiego przed wojskiem niewww.460lat.siedlce.pl

mieckim, w którym co prawda trwało rewolucyjne wrzenie, ale które wciąż stanowiło znakomicie wyposażoną, wyszkoloną i niebezpieczną siłę. Tymczasem w siedleckim pułku duch był wielki, ale z wyszkoleniem, uzbrojeniem, a przede wszystkim z wyposażeniem było bardzo kiepsko. Boso, ale w ostrogach rozpoczynali żołnierze z naszego regionu służbę w niepodległej Rzeczpospolitej. „Okupantom zabrano broń do ostatniego rewolweru, wyrzucono ich, zdjąwszy uprzednio odzienie, wszystko to jednak mało – żołnierz pod względem ubrania ledwo podobny jest do żołnierza i ledwo

uzbrojony. Sytuacja zmusza nie tylko do piorunowego szkolenia, organizowania, ale i do służby polowej. Na wschód od Siedlec, w bezpośrednim sąsiedztwie, hulają na wpółzrewoltowane bandy „huzarów śmierci” – trzeba ich poskramiać i oddzielać się linią najeżonych bagnetów. 22 p.p. rodzi się pod znakiem rozdzielenia; już od samego

Historia miasta

41

Jubileusz 460-lecia

powicia baony i kompanie rozpraszają się w różne strony. Cały rok minie, nim pułk zbierze się razem, a prawie dwa, nim dotąd rozdzielone baony poznają się i zżyją. Praca, w innych warunkach liczona na lata, dokonywuje się w dni i tygodnie.” – tak pisał na gorąco niemal uczestnik tamtych wydarzeń. Rozdzielone oddziały pułku to I i II batalion, które ledwo zorganizowane, już na początku stycznia 1919 roku wyjechały do Białej Podlaskiej. W Siedlcach pozostał niewielki liczebnie oddział, z którego utworzono III batalion i batalion zapasowy. W Białej Podlaskiej czekały siedleckich żołnierzy kolejne ciężkie, choć jeszcze pokojowe próby. „Zima niezwykle ostra i surowa. Obsadzanie linii demarkacyjnej. Żołnierz często na wedecie na pół bosy i często tylko w mundurku. Marsze dalekie bez kuchen polowych! Naboje i chleb po kieszeniach. Baraki w Białej na pół zdemo42

460 lat miasta Siedlce

lowane, drewniane.” – czytamy we wspomnieniach. Jakby tego było mało, w tej samej Białej Podlaskiej stacjonował inny, 33 pułk piechoty. W odróżnieniu od pułku z Siedlec, był on ubrany jak z igły, dobrze uzbrojony, co powodowało zazdrość wśród żołnierzy pochodzących z naszego miasta i okolic, ale i chęć dorównania znakomicie wyposażonym kolegom. Pułkiem, stacjonującym zimą 1919 roku w Białej Podlaskiej dowodził płk Kazimierz Chromiński. 16 marca 1919 roku dowództwo pułku objął ppłk Władysław Grabowski. Wtedy też w ramach porządkowania struktury odrodzonego polskiego wojska pułkowi nadano numer 22. W pewnym sensie było to nawiązanie do przeszłości odległej o ponad 100 lat. W 1812 roku bo-

wiem w rejonie Siedlec został sformowany 22 pułk piechoty Księstwa Warszawskiego. Podobny był też kierunek marszu obu 22-gich pułków. Tyle, że fortuna wojenna bardziej sprzyjała temu sformowanemu w 1918 roku. Siedlecki 22 pułk piechoty wszedł w skład 9 Dywizji Piechoty, a obok niego dywizję tę tworzyły pułki 15, 34 i 35. Czytając wspomnienia weteranów, opis zmagań pułku z jego pierwszych lat służby w Wojsku Polskim, można między wierszami wywnioskować, że charakter jego żołnierzy – twardych, bitnych, zadziornych, ale jednocześnie nienawykłych do muszwww.460lat.siedlce.pl

try i drylu Podlasiaków – znalazł odbicie w ocenie całej jednostki. Pewien wpływ na charakter pułku mieli też jego oficerowie – znakomici w polu, ale słabo znający musztrę formalną. PIERWSZE BOJE

Oddziały siedleckiego pułku rozpoczęły swój szlak bojowy już zimą 1918/1919 roku od potyczek z Niemcami na nadbużańskim Podlasiu. Po zajęciu Brześcia wraz z twierdzą poprawiła się nieco sytuacja zaopatrzeniowa polskiego wojska. Pułk otrzymał nowe karabiny mauzera wz. 98, które zastąpiły stare wz. 88. Wojsko otrzymało mundury, najpierw poniemieckie, a potem amerykańskie. Pojawił się również ciężki sprzęt w postaci karabinów maszynowych. Wcześniej bowiem dwie kompanie karabinów maszynowych były nimi tylko z nazwy, bowiem broni maszynowej nie posiadały. Ze zdobyciem brzeskiej twierdzy wiązała się również zmiana na stanowisku dowódcy 22 pp. 25 lutego dowodzący wcześniej pułkiem płk Kazimierz Chromiński objął funkcję dowódcy garnizonu twierdzy w Brześciu. Obowiązki dowódcy pułku przejął major Henryk Krok – Paszkowski. Od marca 1919 roku Grupa Podlaska, a wraz z nią I batalion 22 pp. ruszyła na wschód. Z wyjątkiem 3 kompanii, która stanowiła swego rodzaju grupę szturmową batalionu i walczyła o Pińsk, do maja 1919 roku siedleccy żołnierze nie brali udziału w walkach. Co nie znaczy, że sobie spokojnie odpoczywali. Obywały się intensywne ćwiczenia, od kwietnia już pod okiem następnego dowódcy pułku, którym po płk. Krok – Paszkowskim został ppłk Władysław Grabowski. Uzupełniano braki w zaopatrzeniu i uzbrojeniu. „Chłopcy wyelegantowani, chodzą jak pawie. Każdy z nich w zgrabnych, całych trzewikach trzaska z radości podkówkami.” www.460lat.siedlce.pl

Od połowy maja 1919 roku I batalion 22 pp. wchodzi do walki z bolszewikami i walki te prowadzi aż do końca wojny. Przez kolejne miesiące siedleccy żołnierze idą na wschód w ciągłych walkach z Armią Czerwoną. W sierpniu osiągają Dawidogródek. Tu pułk się łączy, bowiem najpierw przybywa do Dawidogródka sformowany w Siedlcach III batalion. W tym czasie pułk posiada już swoją orkiestrę, którą zorganizowano wiosną w Brześciu. Do Dawidogródka przybyli nie ostrzelani żołnierze III batalionu oraz zaprawieni w bojach weterani z II batalionu. Owi weterani walczyli już całe pięć miesięcy na froncie galicyjskim, na Wołyniu. Wejście do walki II batalionu było szaleństwem, jakie nierzadko zdarzało się w walkach o ustalenie granic niepodległego państwa polskiego. Siedleccy ochotnicy poszli do boju prosto z wagonów kolejowych, któ-

rymi dowieziono ich na linię frontu. „Zbiór uzbrojonej młodzieży, której karabin i nieliczne bardzo „efekta” wojskowe, najczęściej czapka tylko i orzełek nadawały pewne zewnętrzne cechy żołnierza, zbiór ten, który dopiero co zaczął się nazywać baonem – zwycięża, ściga nieprzyjaciela, odbija wsie i miasteczka. Żołnierze uczyli się strzelać nie w strzelnicach, lecz do żywych celów.” II batalion walczył o Przemyśl, zaznał trudów wiosennej walki pozycyjnej w wypełnionych wodą okopach. Wtedy to żołnierze zyskali miano wiarusów, a wystarczył do tego sześciotygodniowy pobyt w transzejach i ziemiankach. Już jako starzy wiarusi żołnierze II batalionu siedleckiego pułku zdobywali Czartowską Skałę pod Lwowem, Brzeżany i Tarnopol.

Historia miasta

43

Jubileusz 460-lecia

Zdawać by się mogło, że rzucanie w bój niedoświadczonych ochotników, kiepsko uzbrojonych i wyposażonych przyniesie ciężkie straty. Okazało się jednak, że straty w walkach na froncie galicyjskim były minimalne, zaś zwycięstwa dosyć częste i efektowne, co znajdowało odbicie w komunikatach Sztabu Generalnego i rozkazach pochwalnych Naczelnego Dowództwa. W sierpniu 1919 roku rozproszone bataliony 22 pp. spotkały się w Dawidogródku. Żołnierze z Siedlec i okolic mieli już za sobą walki z Niemcami, Ukraińcami i bolszewikami. Teraz mieli się znowu zetrzeć z tymi ostatnimi. BITWA „MORSKA”

Dzielnie sobie poczynali żołnierze siedleckiego 22 pułku piechoty w wojnie polsko -bolszewickiej 1919-1920 roku. Choć to piechota, przyszło im walczyć również na wodzie, a dokładniej mówiąc nad wodą. Dokonania żołnierzy z 22 pp. trafiły też do podręczników, z których przyszli żołnierze uczyli się, jak dzielnie stawać przeciwko wrogom ojczyzny. Bitwę „morską” stoczyli żołnierze z Siedlec i okolic w obronie Pohostu na Polesiu. Miejscowość tę zaatakowały płynące rzeką sowieckie kanonierki, które polscy żołnierze ochrzcili na wyrost mianem „pancerników”. Okrętom tym przeciwstawiło się kilkudziesięciu Polaków, wśród których przeważali świeżo przybyli na front rekruci, Większość z nich po raz pierwszy miała wziąć udział w boju. Wywiązała się ostra strzelanina. Sowieci na okrętach wyposażonych w armaty i karabiny maszynowe, Polacy w okopach z karabinami. Nieprzyjaciel próbował wysadzić desant na „polskim” brzegu. – „Statek odpowiada ogniem dział. Wśród huku wystrzałów karabinowych i eksplozji kartaczy, dolatują ze statku głośne słowa komendy „komandirów bolszewickich”. Z nimi mieszają się jęki rannych towarzyszy na pokładzie statków. Wywiązuje się bezładna obustronna strzelanina. Żołnierze rozpalają się. Z dziką furią ładują i strzelają. Ogólny zapał udziela się i mnie. Wyrywam karabin z ręki żołnierza stojącego obok i strzelam także. Tymczasem bateria bolszewicka ustawiona z drugiej strony rzeki we wsi Borki otwiera na nas ogień. Raz po raz z chichotem diabelskim przelatują nad nami szrapnele i z trzaskiem rozrywają się gdzieś za nami. Statek jeden z napisem „Trocki 44

460 lat miasta Siedlce

-Lenin” rusza z miejsca i z wolna zbliża się do brzegu.” – wspominał sierżant 1 kompanii Stanisław Dolężałek. Atak jednostek wodnych odparto, młode wojsko sprawdziło się w boju. Niemiła niespodzianka czekała jednak na polskich żołnierzy, którzy powrócili z boju na kwatery. Przed wyruszeniem do bitwy przygotowali sobie bowiem w jednej z chałup poważnych rozmiarów świniaka, którego znaleźli wcześniej zbłąkanego w życie. Gdy wrócili z utarczki z bolszewickimi kanonierkami świni już nie było. Gdy walczyli w okopach – kolacja znikła. Wprawiło to wojsko w minorowy nastrój, który rychło prysnął, gdy zorganizowano drugiego prosiaka, który został przyrządzony na śniadanie.

Porwita zamieszczono m. in. 100 przykładów objaśniających, jak wzorowy żołnierz powinien postępować w trudnych i wymagających hartu ducha sytuacjach. Wśród przykładów tych znalazł się również opis dokonań żołnierzy 22 pp. Ilustruje on rozdział pt. „Czyn żołnierski” i jest jednym z przykładów wzorowych zachowań na polu walki. „14 maja 1919 r. wyruszył 22 pp. z przydzielonym

KOMANDOSI W AKCJI

W podręczniku „Nauka o powinnościach żołnierza” autorstwa Mariana

www.460lat.siedlce.pl

się, by go złapać, ale bagno przeszkodziło im. Sierżant Pełko szczęśliwie dobrnął do patrolu i nie naruszony ani jedna kulą dopędził, będący już daleko na przedzie, oddział. Ten czyn uratował cały oddział od wielkich strat, ponieważ pancerka nie mogła już prześladować naszych oddziałów.” Tak więc żołnierze z siedleckiego pułku zaliczeni zostali do najdzielniejszych. Podobnie zresztą, jak i cały pułk, którego sztandar został 5 grudnia 1921 r. udekorowany przez Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego krzyżem Virtuti Militari. Piszemy tu ciągle pułk siedlecki, bowiem żołnierze 22 pp. nie wstydzili się swoich korzeni. Dowodem może być nazywanie armat zdobytych na bolszewikach. W czasie uroczystego chrztu otrzymały one imiona „Siedlczanka”– ponieważ pułk był siedlecki i „Łukowianka” – ponieważ działa zdobyła czwarta kompania, której żołnierze pochodzili w większości z okolic Łukowa oraz „Ciocia Zawadzka” – na część kapitana Zawadzkiego, jednego z najdzielniejszych oficerów pułku. PIERWSI W ATAKU, OSTATNI W ODWROCIE

do niego plutonem saperów pod dowództwem por. Dworakowskiego na tyły bolszewickie w rejon Widzibora i Ossowej celem rozbicia koncentrujących się sił bolszewickich i sparaliżowania ofensywy bolszewickiej. Po osiągnięciu celu, do którego w dużej mierze przyczynili się saperzy, nakazany został odwrót, ale wobec tego, że jedyną drogę odwrotu, idącą koło toru, ostrzeliwała stale pancerka, wysłano patrol z 4 ludzi pod dowództwem sierżanta Pełki celem wysadzenia mostu koło st. Widzibor i niedopuszczenia pancerki do prześladowania naszych oddziałów. Patrol dobrnął po błocie do mostu i zaczął przygotowywać ładunki do wysadzenia mostu; www.460lat.siedlce.pl

wtem z lasu z odległości 700-800 metrów ukazała się pancerka i zaczęła ostrzeliwać most z karabinów maszynowych, przybliżając się jednocześnie do mostu. W tej samej chwili z lewej strony ukazał się dość pokaźny pieszy patrol bolszewicki, który rozsypał się i zaczął ostrzeliwać most. Sierżant Pełko rozkazał saperom uważać na boki, a sam przywiązywał ładunek. Pancerka, ostrzeliwując, podjechała na odległość 200 metrów, patrol bolszewicki też się zbliżył. Ponieważ sierżant Pełko już ładunek przywiązał, kazał więc saperom uciekać, a sam pozostał celem wysadzenia mostu. Pancerka, widząc uciekających saperów, szybko pojechała do samego mostu – lecz w tym momencie sierżant Pełko wysadził most i zaczął brnąć przez błoto do swoich. Z patrolu i pancerki bolszewicy rzucili

Dzielnie stawał siedlecki 22 pułk piechoty w wojnie polsko-bolszewickiej, gdy polskie wojska szły naprzód. Prawdziwą jednak sławą okrył się wiosną 1920 roku, gdy przyszło się cofać. Prawdziwy bojowy sprawdzian dla żołnierzy z Siedlec i okolic przyszedł w maju i czerwcu 1920 roku, gdy przyszło im walczyć na przyczółku mostowym pod Rzeczycą. W pierwszej połowie maja 1920 roku oddziały 9 Dywizji Piechoty, w skład której wchodził 22 pp. zdobyły Rzeczycę nad Dnieprem. Po zdobyciu Rzeczycy dowództwo 9 DP zdecydowało o utworzeniu na wschodnim brzegu Dniepru, którego brzegi łączył zdobyty przez Polaków nie uszkodzony most, ofensywnego przyczółka mostowego głębokiego na 2-3 kilometry. Na długości ok. 10 kilometrów okopał się na przyczółku m. in. 22 pp. Wspierany przez artylerię, pociągi pancerne, eskadrę lotniczą oraz balon na uwięzi do korygowania ognia artylerii. Polacy pracowali w dzień i w nocy nad umocnieniem swych pozycji. Zasieki z drutu kolczastego, systemy głębokich okopów i schronów bojowych wyglądały niczym pole bitwy na froncie I wojny światowej, gdzie toczono walki pozycyjne. Bolszewicy nie przyglądali się biernie przygotowaHistoria miasta

45

Jubileusz 460-lecia

niom Polaków. Nasze pozycje atakowały samoloty, ostrzeliwała artyleria, zaczęły się również ataki piechoty, wspieranej przez kawalerię. Dochodziło do walk na bagnety. W trakcie walk 22 pp. na linii Dniepru przyszedł rozkaz awansujący dowódcę pułku majora Kroka – Paszkowskiego do stopnia podpułkownika. Prawdziwie ciężkie chwile dla siedleckiego pułku nadeszły jednak w czerwcu. Na początku tego miesiąca kawaleria Budionnego przerwała polski front na Ukrainie. Polacy rozpoczęli odwrót z Kijowa oraz także z Rzeczycy. Odwrót ten osłaniali żołnierze walczący na przyczółku brzegu Dniepru. To właśnie siedlczanie 10, 11 i 12 czerwca odpierali ataki kilku sowieckich pułków.

kiem „Merkury”. Nocą z 12 na 13 czerwca Polacy zdobyli Czarnobyl w krwawej walce na bagnety. W walkach pod Czarnobylem batalion siedleckiego pułku znalazł się w nie lada opałach. W wyniku ataku wojsk bolszewickich na pozycje grupy bojowej „Czernobyl”, w skład której wchodził batalion, siedlecki oddział znalazł się na tyłach wrogich wojsk. Udało mu się jednak nocą z 17 na 18 czerwca przebić przez front i dołączyć do swoich. Bitwę tę okupił jednak stratą 12 zabitych i 34 rannych żołnierzy. Kolejne dni czerwca przyniosły 22 pp. krwawe walki odwrotowe. Siedlecki pułk walczył wspólnie z pociągami pancernymi

W najbardziej krwawych walkach 12 czerwca 22 pp. stawał tak dzielnie, że dzień ten uznano za święto pułkowe. Nie wszyscy jednak żołnierze siedleckiego pułku trwali w boju na przyczółku rzeczyckim. I batalion został skierowany do znanego teraz całemu światu Czarnobyla. Żołnierze popłynęli tam stat-

„Piłsudczyk”, „Sikorski” i „Poznańczyk” oraz kilkoma jednostkami artylerii. Kolejne boje stoczyli żołnierze 22 pp. już blisko domu, nad Bugiem, w okolicach Łomaz, Piszczaca i Pratulina. Poszczególne bataliony pułku wsparły 16 Dywizję Piechoty oraz Dywizję Górską. Wtedy to

46

460 lat miasta Siedlce

doszło do wydarzenia, które może świadczyć, że prące na Warszawę oddziały Armii Czerwonej wcale nie miały takiej woli walki i zwycięskiego ducha, jakby się mogło wydawać czytając oświadczenia idących za wojskiem bolszewickich komisarzy, że rewolucję zaniosą aż na Gibraltar. 6 sierpnia 1920 roku żołnierzom I batalionu 22 pp. poddało się 200 żołnierzy bolszewickich z 152 i 153 pułku strzelców. Poddali się nie w toku walki, ale po pertraktacjach. Kolejne miejsca gdzie walczyli żołnierze 22 pp. cofający się przed naporem bolszewików, to m. in. Włodawa i Terespol. Stopniowo jednak kolejne bataliony pułku były wycofywane z frontu w rejon Zbuczyna, Łukowa i Białej Podlaskiej.

BOLSZEWIKA GOŃ, GOŃ, GOŃ

Postawę siedleckiego pułku docenił generał Władysław Sikorski, dowódca formowanej właśnie 5 Armii, która miała odegrać wielką rolę w zmaganiach z bolszewikami. 9 sierpnia Sikorski przyjął w okolicach stawww.460lat.siedlce.pl

cji kolejowej Krzywda defiladę żołnierzy 22 pp. Zwrócił się wtedy do żołnierzy siedleckiego pułku: „wy zawsze potraficie spełnić obowiązek i wykonać zadanie. Odjeżdżam, aby objąć 5 Armię, lecz sobie nie wyobrażam mojej armii bez 22 pp.” Swoich domów, niemalże w sensie dosłownym bronili też żołnierze z jednostek zapasowych pułku stacjonującego w Siedlcach. Wydzielono z nich kompanię marszową w sile 3 oficerów i 22 strzelców z karabinem maszynowym. Bronili oni odcinka frontu pomiędzy Mielnikiem a Niemirowem. Pozostałe bataliony 22 pp. zostały przetransportowane w rejon Modlina, gdzie wzięły udział w walkach nad Wkrą. Walki te toczone od 15 sierpnia były częścią słynnej Bitwy Warszawskiej. Żołnierze

siedleckiego pułku wzięli udział w ciężkich bojach o utrzymanie linii rzeki. Walki toczyły się w bardzo ciężkich warunkach. Brakowało opieki medycznej dla rannych, a przede wszystkim amunicji. Przemęczeni do granic wywww.460lat.siedlce.pl

trzymałości żołnierze siedleccy zdobyli 16 sierpnia Nasielsk. Mieli zadanie gonić nieprzyjaciela do Pułtuska, ale nie przybyły zapowiadane ciężarówki i w pościg ruszył inny pułk. Na przełomie sierpnia i września 1920 roku 9 Dywizja Piechoty, w której skład wchodził nasz 22 pułk, została przetransportowana w rejon Rejowca i Chełma. 3 września pod Chełmem przeglądu pułków 9 DP dokonał Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Tego samego dnia udekorował krzyżami Virtuti Militari dowódców pułków, w tym także dowódcę 22 pp. Dwa dni później nasi żołnierze już walczyli z czerwonoarmistami ze słynnej 1 Armii Konnej Siemiona Budionnego. Gdy czyta się opisy bojów, które Polacy toczyli z bolszewikami, to może się wydawać, że przenieśliśmy się w czasy wojen napoleońskich. Oto 5 września III batalion 22 pp. zdobył w walce na bagnety Teratyn. Potem polscy żołnierze odpierali ataki kawalerzystów sowieckich broniąc się w czwo-

robokach jako żywo przypominających te z czasów Austerlitz czy Borodino. Nie były to lekkie boje. Siedlecki pułk tracił w nich dziesiątki zabitych i rannych, ale tym razem

parł do przodu, a nie bił się w odwrocie, jak to miało miejsce w lipcu. 6 września 22 pp. zdobył Hrubieszów. Po walkach na Wołyniu i krótkim odpoczynku 9 Dywizja Piechoty, w skład której wchodził 22 pp., została przerzucona na Litwę, gdzie toczyła się bitwa nad Niemnem. Tu zastał naszych żołnierzy koniec działań wojennych związany z podpisaniem rozejmu w Rydze, co miało miejsce 12 października 1920 roku. DŁUGI POWRÓT DO DOMU

Po wojnie rozpoczęła się demobilizacja, ale nie objęła stacjonujących w pobliżu granicy polsko – litewskiej oddziałów 9DP, w tym 22 pp. Związane to było z napiętymi stosunkami pomiędzy Polską a Litwą. Na osłodę trwającym na posterunku żołnierzom były splendory. 27 listopada 1920

roku dowódca 3 Armii gen. Władysław Sikorski odznaczył krzyżami Virtuti Militari kilkudziesięciu żołnierzy dywizji. Byli wśród nich również służący w 22 pp.: por. Stanisław Małek, ppor. Henryk Picheta, pchor. Wacław Ptaszyński, sierż. sztab. Paweł Zborowski, Historia miasta

47

Jubileusz 460-lecia

Wiktor Janiszewski i Edward Zabielski, plut. Andrzej Luty, kpr. Aleksander Fedoruk, st. szer. Bolesław Pawlikowski, szer. Józef Piłka. Zaś 4 grudnia na polach pod Łazdunami marszałek Józef Piłsudski udekorował orderami Virtuti Militari sztandary pułkowe, w tym sztandar 22 pułku piechoty.

Później nie było już tak słodko. Rozlokowani wokół Mołodeczna żołnierze 22 pp. cierpieli niedostatek zakwaterowani w prymitywnych warunkach w wyniszczonych wojną wioskach. Nastroje w wojsku nie były najlepsze, nastąpiło rozluźnienie dyscypliny, zdarzały się przypadki dezercji. Dopiero po prawie dwóch latach pobytu na Litwie, w sierpniu 1922 roku zapadła decyzja o powrocie siedleckiego pułku wraz z całą dywizją w rodzinne strony. Siedlce znowu (po okresie carskim) stały się miastem garnizonowym z prawdziwego zdarzenia. Już zresztą 48

460 lat miasta Siedlce

w okresie od maja do czerwca 1922 roku przejściowo stacjonowało w Siedlcach dowództwo 2 Dywizji Piechoty Legionów. Pod koniec lata do Siedlec zaczęły ściągać jednostki 9 Dywizji Piechoty. Najpierw artylerzyści z 9 pułku artylerii ciężkiej, zaś 7 września 1922 roku wkroczył do miasta I batalion 22 pułku piechoty. Później do miasta weszły kolejne bataliony pułku, jako ostatni wrócił w grudniu 1923 roku rozlokowa-

ny wcześniej w Zambrowie II batalion. 21 września 1922 roku przybył do Siedlec sztab 9 DP. Wkrótce po powrocie do rodzinnego miasta siedlecki pułk otrzymał sztandar. Uroczystość wręczenia sztandaru odbyła się 3 listopada 1922 roku. Było to wielkie święto dla miasta i dla siedleckiego wojska. Aktu wręczenia sztandaru dokonał osobiście Naczelnik Państwa, marszałek Józef Piłsudski. Asystowali mu m. in. biskup polowy Wojska Polskiego Stanisław Gall, biskup podlaski Henryk Przeździecki, przedstawiciele wojska i administracji. Marszałek Piłsudski przybył do Siedlec z Wilna. O godzinie 9.30 powitała go na dworcu kompania honorowa. Uroczystość odbyła się na skwerze przy bramie obok kościoła św. Stanisława. Po mszy św. odbyło się zaprzysiężenie na sztandar pododdziałów 22 pp. Potem marszałek Piłsudski wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym przypominał zasługi bojowe 22 pp. i dywizji, do której należał. Piszemy tu o sztandarze dla pułku, a przecież pułk sztandar swój już posiadał i to w dodatku udekorowany krzyżem Virtuti Militari. Tyle, że był to sztandar nieregulaminowy. Nowy, regulaminowy został ufundowany przez społeczeństwo Siedlec oraz sejmiki powiatów siedleckiego, łukowskiego i janowskiego. Jednym z inicjatorów ufundowania sztandaru był starosta siedlecki Edmund Koślacz, a matką chrzestną została Aniela Wąsowska, przewodnicząca koła matek chrzestnych pułku. Tak rozpoczęło się kilkunastoletnie współistnienie w Siedlcach cywilów i wojskowych mieszkańców miasta, korzystne i dla jednej i dla drugiej strony. GRZEGORZ WELIK

www.460lat.siedlce.pl