BIULETYN INFORMACYJNY

Nr 18 Czerwiec 2010 ISSN 1689-8346

W numerze czerwcowym znajd¹ Pañstwo relacjê z wyk³adu dr. Marka Kochana pt. Czy telewizja zagra¿a demokracji? zorganizowanej przez „Obserwatorium” wspólnie z Zak³adem Praw Cz³owieka WPiA UW. Odniesiemy siê równie¿ do sprawy portalu „Fakty Oœwiêcim” dotycz¹cej odpowiedzialnoœci dziennikarza za cytat. Zapraszamy do zapoznania siê z comiesiêcznym przegl¹dem najnowszego orzecznictwa Europejskiego Trybuna³u Praw Cz³owieka i s¹dów krajowych w zakresie wolnoœci mediów. Marek Kochan

Fot: Micha³ Tracz

Czy telewizja zagra¿a demokracji? Wolnoœæ mediów stanowi jeden z filarów demokratycznego pañstwa prawnego. Wydaje siê, ¿e czasy kiedy to od partii rz¹dz¹cej zale¿a³o, co obywatele zobacz¹ w telewizji, us³ysz¹ w radiu i przeczytaj¹ w gazetach i w jaki sposób dane wydarzenie zostanie przedstawione przez dziennikarzy mamy dawno za sob¹. Czy mimo to, obecne media przedstawiaj¹ nam rzetelny i obiektywny obraz tego, co dzieje siê w kraju i na œwiecie? Czy istnieje realne zagro¿enie, ¿e media wykorzystuj¹c œwiadomoœæ, ¿e s¹ jedynymi poœrednikami miêdzy wydarzeniami, a obywatelami zamiast obiektywnej informacji, podaj¹ nam informacjê „skrojon¹ na miarê” konkretnej telewizji, czy gazety? Jakie czynniki (jeœli nie wp³yw polityków) ograniczaj¹ dziœ bezstronnoœæ i rzetelnoœæ mediów? Na pytania te stara³ siê odpowiedzieæ dr Marek Kochan, który poprowadzi³ wyk³ad pt. „Czy telewizja zagra¿a demokracji?”, który odby³ siê dnia 17 czerwca 2010r. na Wydziale Prawa i Administracji UW. Wyk³ad zorganizowa³o „Obserwatorium wolnoœci mediów w Polsce” Helsiñskiej Fundacji Praw Cz³owieka wraz z Zak³adem Praw Cz³owieka UW. W swoim wyk³adzie M. Kochan, absolwent Instytutu Dziennikarstwa i Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, stypendysta Rz¹du Republiki W³oskiej na Uniwersytecie w Padwie przedstawi³ przyk³ady i metody negatywnego wp³ywania telewizji na dyskurs publiczny i w konsekwencji na demokracjê w Polsce. Komentarz do wyst¹pienia M. Kochana wyg³osili: Maciej Strzembosz – scenarzysta, produ-

cent filmowy, prezes Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, Cz³onek Komitetu Obywatelskich Mediów Publicznych, oraz red. Maciej Wierzyñski – dziennikarz, dawniej m.in. „Przegl¹du kulturalnego”, „Polityki”, „Kultury” oraz Telewizji Polskiej, obecnie zastêpca dyrektora ds. strategii w telewizji TVN24. Marek Kochan rozpoczynaj¹c swój wyk³ad wskaza³, ¿e media mog¹ ró¿nymi sposobami, nie tyle zagra¿aæ demokracji, ale j¹ ograniczaæ. Dotyczy to demokracji pojmowanej jako wp³yw g³osuj¹cej wiêkszoœci na ¿ycie publiczne, gdzie dostêp do informacji jest spraw¹ absolutnie podstawow¹. Zdaniem M. Kochana, obserwujemy dziœ nieznane wczeœniej upowszechnienie telewizji. Mamy dostêp do trzech stacji informacyjnych, w których czêsto z uwagi na koniecznoœæ zagospodarowania czasami nawet 24 godzin na dobê, dochodzi do „mediatyzacji” ma³ych, nieistotnych wydarzeñ. Oprócz rozwoju stacji informacyjnych, mamy równie¿ coraz wiêcej kana³ów tematycznych, które zawieraj¹ treœci z konkretnej dziedziny. Jednoczeœnie w œwiecie mediów coraz czêœciej pojawia siê tak¿e zjawisko po³¹czenia informacji z rozrywk¹, tzw. „infoteinment”. Polega ono na tym, ¿e tabloidy wp³ywaj¹ na media informacyjne, czêsto wyznaczaj¹c kierunek prowadzonego w nich dyskursu. W ostatnim czasie wyraŸne granice miêdzy poszczególnymi mediami ulegaj¹ stopniowemu zacieraniu. W przestrzeni publicznej pojawia siê „prasotelewizja”, czy „telewizjoprasa”, a tak¿e koncerny medialne, w których ci sami korespondenci informuj¹ ró¿ne media jednoczeœnie

www.obserwatorium.org

Ponadto, ogromn¹ rolê w odbiorze ka¿dego wydarze nia odgrywaj¹ ludzkie emocje. Czêsto pod ich wp³ywem cz³owiek kszta³tuje sobie okreœlony pogl¹d, który nastêpnie rzadko podlega zmianom. Telewizja wykorzystuje tê cechê ludzkiej natury i przez wizualizacjê steruje naszymi emocjami. Pokazuje najlepsze b¹dŸ najgorsze zdjêcia, czy ujêcia danej osoby, w zale¿noœci od zamierzonego celu (tzw. „photokiling”). Wiele zale¿y od odpowiedniego ustawienia kamery. Dziêki niej, mo¿na sprawiæ, ¿e pokazywana osoba bêdzie wygl¹da³a na pewn¹ siebie lub wystraszon¹, równ¹ odbiorcy lub wywy¿szaj¹c¹ siê. Oprócz odpowiedniej wizualizacji, równie wa¿na jest interpretacja przedstawianych wydarzeñ. W zale¿noœci od tego, jakie s³owa dobierze dziennikarz (czy bêd¹ one nacechowane pozytywnie, czy negatywnie), jakich œwiadków i goœci zaprosi, by skomentowali dane wydarzenie. Wreszcie w zale¿noœci od tego, jakie pytania bêdzie im zadawa³ – mo¿e ukszta³towaæ spo³eczny odbiór wydarzenia. Dotyczy to zw³aszcza tych sytuacji (których jest wiêkszoœæ), gdy przeciêtny Polak nie ma mo¿liwoœci dotarcia na miejsce zdarzenia i dokonania jego bezpoœredniej oceny.

Maciej Wierzyñski

Fot: Micha³ Tracz

Ostatnim sposobem, w jaki telewizja mo¿e wp³ywaæ na dyskurs polityczny – zdaniem M. Kochana – jest dobór i traktowanie zaproszonych mówców. Dziennikarz mo¿e manipulowaæ spo³ecznym odbiorem dyskursu zapraszaj¹c np. 3 dyskutantów opowiadaj¹cych siê za sporn¹ ide¹, a 2 przeciwko. Istotny jest równie¿, profil reprezentanta danej idei ( czy spieraj¹cy siê dyskutanci s¹ na zbli¿onym poziomie intelektualnym). Wa¿ne jest wczeœniejsze poinformowanie wszystkich mówców o temacie planowanej rozmowy, tak by umo¿liwiæ im rzetelne przygotowanie siê

(np. telewizjê i radio). Niew¹tpliwie szans¹ do uzyskania informacji jest dziœ upowszechnienie Internetu i mediów spo³ecznoœciowych, w których odbiorca, przez wypowiedzi na forach, czy udzia³ Marek Kochan w sonda¿u internetowym, ma wp³yw na zawartoœæ portalu. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest proces rozpowszechniania idei w telewizji, który sk³ada siê z kilku elementów. Pierwszym z nich jest konferencja, na której idea jest przedstawiana przez jej autora. Konferencja mo¿e byæ transmitowana w ca³oœci, b¹dŸ przedstawiona fragmentarycznie „w newsach”. Je¿eli temat zostanie uznany za odpowiednio ciekawy, autor idei oraz komentatorzy zostaj¹ zaproszeni do studia. Nastêpnie idea mo¿e pojawiæ siê w prasie, w koñcu w Internecie, gdzie zostaje na zawsze. Na ka¿dym z etapów telewizja mo¿e wp³ywaæ i kszta³towaæ dyskurs polityczny dotycz¹cy danej idei, czy wydarzenia. Dokonuje tego na kilka sposobów. Pierwszym z nich, jest kwestia upublicznienia informacji. Telewizja podejmuje decyzjê, czy dane wydarzenie bêdzie transmitowane, czy nie; czy nale¿y je umieœciæ w newsach, a jeœli tak, to ile razy; a tak¿e czy nale¿y uznaæ dane wydarzenie za temat wa¿ny i zaprosiæ do studia goœci, którzy bêd¹ o nim dyskutowaæ. Bardzo czêsto z ca³ego wydarzenia wybrany zostaje jeden w¹tek, który siê rozpowszechnia, choæ niekoniecznie jest najwa¿niejszy i najpowa¿niejszy. Dziêki takim zabiegom, telewizja ma w³adzê by jednym zdarzeniom nadaæ rangê wa¿noœci, a inne zlekcewa¿yæ. Dodatkowo metody te wspomaga selektywna ekspozycja opinii oraz hierarchizacja przekazu. W zale¿noœci od zamierzonego celu, dziennikarze wybieraj¹ odpowiednie cytaty z ca³ego materia³u, nadaj¹ newsom tytu³y, ustawiaj¹ je wed³ug hierarchii wa¿noœci oraz na poszczególne informacje poœwiêcaj¹ okreœlon¹ iloœæ czasu.

2

Fot: Micha³ Tracz

Od lewej: Marek Kochan, Maciej Wierzyñski, Maciej Strzembosz.

Fot: Micha³ Tracz

do dyskusji. Zdarzaj¹ siê sytuacje, w których informuje siê jedynie jedn¹ stronê, co w konsekwencji prowadzi do tego, ¿e w oczach widza wypada ona znacznie lepiej. Istotna jest równie¿ regulacja poziomu dociekliwoœci i sceptycyzmu dziennikarzy, którzy wykazuj¹ siê du¿¹ selektywnoœci¹ przy zadawaniu pytañ, czêsto skupiaj¹c siê nie na tym, co powa¿ne, ale na tym co zabawne (chocia¿by po to, aby wiêksz¹ ogl¹dalnoœæ).

M. Kochan, koñcz¹c swój wyk³ad, potwierdzi³, ¿e istotnie media mog¹ negatywnie wp³ywaæ na dyskurs polityczny (i czêsto korzystaj¹ z tej mo¿liwoœci), co mo¿e przek³adaæ siê na jakoœæ demokracji. Jego zdaniem, negatywny wp³yw mo¿na by ograniczyæ przez podjêcie nastêpuj¹cych dzia³añ: stworzenie instytucji monitoruj¹cych pracê mediów informacyjnych, d¹¿enie do realnego pluralizmu telewizyjnego; stworzenie standardów dziennikarskich (wpajanych ju¿ na etapie studiów); stworzenie kodeksów etyczZdaniem M. Kochana, telewizja to miejsce, w którym najwiêksze nych mediów oraz podjêcie dyskursu „metadziennikarskiego”, szanse na zaistnienie maj¹ idee i wydarzenia przedstawiane w at- który zak³ada samooczyszczenie siê mediów. rakcyjnej formie. Takie wydarzenia s¹ popularne, ale nie traktuje siê ich powa¿nie („zasada karnawalizacji”). Z drugiej strony, kie- Po wyk³adzie g³os zabra³ Maciej Strzembosz. Na pytanie postady wydarzenie czy ideê przedstawia siê w sposób powa¿ny, ma wione w tytule konferencji odpowiedzia³ twierdz¹co, dodaj¹c, ¿e ona mniejsze szanse rozpowszechnienia, czêsto jest marginali- nie tylko telewizja, ale równie¿ pozosta³e media zagra¿aj¹ demozowana („zasada marginalizacji”). Dobrym przyk³adem dzia³ania kracji. Wskaza³ jednoczeœnie, ¿e „tylko g³upie media niszcz¹ nieobu zasad s¹ obrady sejmu, pokazywane nastêpnie we fragmen- dojrza³¹ demokracjê” i doda³, ¿e „Polska doczeka³a siê w wiêtach w ró¿nych mediach. Znacznie rzadziej dziennikarze pokazu- kszoœci w³aœnie takich mediów”. Za najwiêksze zagro¿enie dla j¹ nam istotne wypowiedzi polityków dotycz¹ce spraw spo³ecz- bezstronnoœci mediów M. Strzembosz uzna³ zjawisko polegaj¹ce nych, czy politycznych, a czêœciej wypowiedzi œmieszne, „wpad- na tym, ¿e poszczególne media tworz¹ „zakony o œciœle okreki”, k³ótnie, trywializuj¹c tym samym wagê obrad i ca³ej instytucji. œlonej regule”. Dziennikarze pracuj¹cy dla poszczególnych

www.obserwatorium.org

3

mediów tworz¹ artyku³y, programy zgodne z obran¹ „regu³¹”. W efekcie w mediach takich brakuje rzeczywistego pluralizmu pogl¹dów, spogl¹dania na problemy z ró¿nych perspektyw i wielowymiarowoœci. Problemem jest tak¿e op³acanie ekspertów. WypowiedŸ eksperta w jakiejœ dziedzinie znacznie podnosi wiarygodnoœæ przedstawianego stanowiska. Je¿eli jednak wypowiada on okreœlony pogl¹d, dlatego, ¿e zosta³ op³acony, wówczas odbiorca zostaje oszukany. W ten sposób odbiera mu siê dostêp do rzetelnej informacji. Za M. Kochanem, M. Strzembosz powtórzy³ tak¿e, ¿e powa¿nymi problemami s¹ „tabloidyzacja mediów” oraz panuj¹ca w nich hipokryzja. Wed³ug niego, bez przeczytania kilku gazet codziennych nie mo¿na mieæ w Polsce rzetelnej informacji o bie¿¹cych wydarzeniach. Jako ostatni komentarz do wyk³adu wyg³osi³ siê red. Maciej Wierzyñski. Jego zdaniem, media istotnie ograniczaj¹ poziom demokracji i poziom dobrego dziennikarstwa – brak standardów dziennikarskich ma wp³yw na to, ¿e obywatele nie otrzymuj¹ pe³nej, rzetelnej informacji, a to w konsekwencji prowadzi do obni¿enia jakoœci demokracji. Redaktor ubolewa nad tym, ¿e media zajmuj¹

Maciej Strzembosz

Fot: Micha³ Tracz

Dominika Bychawska-Siniarska

Fot: Micha³ Tracz

siê przede wszystkim polityk¹. To wed³ug niego g³ówny zarzut, jaki mo¿na im postawiæ. Jego zdaniem, problem nie polega na tym, ¿e media s¹ stronnicze. Rzecz w tym, ¿e wybieraj¹ to, co za niewielkie pieni¹dze mo¿e przynieœæ du¿y zysk. Relacjonowanie polityki, zw³aszcza konferencji prasowych jest – zdaniem M. Wierzyñskiego – du¿o tañsze ni¿ produkcja porz¹dnych programów. St¹d kreowanie nieco sztucznego zainteresowania wydarzeniami politycznymi. Takie zjawisko red. Wierzyñski nazywa presj¹ komercyjn¹ i traktuje jako najpowa¿niejsze zagro¿enie dla demokracji. Dlatego, wed³ug niego, niezbêdna jest niezale¿na telewizja publiczna, niezale¿na od presji reklamodawców, dla której g³ównym celem dzia³alnoœci nie bêdzie zysk. Po zaprezentowaniu opinii prelegentów, nadszed³ czas na pytania publicznoœci. Przys³uchuj¹cy siê dyskusji dr Adam Bodnar z HFPC zwróci³ uwagê na poruszany aspekt „samooczyszczenia mediów” jako jeden ze sposobów podniesienia jakoœci polskiej demokracji. A. Bodnar zapyta³: czy w rzeczywistoœci taka samoregulacja, samooczyszczenie s¹ mo¿liwe i czy chc¹ jej rzeczywiœcie sami przedstawiciele mediów? A. Bodnar zapyta³ panelistów o to, co ich zdaniem jest g³ównym powodem nierzetelnego przedstawiania informacji – „w³adza czy zysk”? Jedna ze studentek obecnych na sali spyta³a prelegentów o ich opiniê na temat sonda¿y przedwyborczych: czy s¹ potrzebne i jak¹ pe³ni¹ rolê. Jej zdaniem, zniekszta³caj¹ one jedynie demo-

4

kracjê, sugeruj¹c na kogo powinno siê oddaæ g³os, a gdzie ten o sonda¿e przedwyborcze, wed³ug M. Strzembosza powinny g³os bêdzie „zmarnowany”, bo poparcie w sonda¿ach jest nie- przede wszystkim istnieæ obowi¹zuj¹ce standardy przeprowadzania i interpretowania sonda¿y. Obecnie, w zale¿noœci od tego wielkie. jak je siê przeprowadza (telefonicznie czy osobiœcie), oraz jak W odpowiedzi na zadane pytania M. Kochan wskaza³, ¿e zysk interpretuje, mog¹ one wprowadzaæ odbiorcê w b³¹d. i w³adza s¹ ze sob¹ tak œciœle powi¹zane, ¿e nie sposób ich rozdzieliæ, tak¿e jeœli chodzi o obecn¹ sytuacjê w mediach. Jego M. Wierzyñski zgodzi³ siê natomiast co do tego, ¿e samoreguzdaniem sonda¿e przedwyborcze s¹ ogólnie rzecz bior¹c po- lacja mediów by³aby bardzo trudna, byæ mo¿e nawet niemo¿litrzebne. Problem tkwi jednak w ich interpretacji przez dzienni- wa do przeprowadzenia. Zdaniem M. Wierzyñskiego powodem karzy. W zale¿noœci od stacji telewizyjnej, ten sam sonda¿ dziêki wp³ywania przez media na dyskurs polityczny jest przede wszyodmiennym zabiegom, mo¿e wywo³ywaæ inne emocje u tego stkim zysk. Jako przyk³ad wskaza³ rzetelne dziennikarstwo œledcze, które w Polsce praktycznie nie istnieje z uwagi na ogromne samego odbiorcy. koszty. W odniesieniu do pytania o sonda¿e przedwyborcze, M. Strzembosz w swojej wypowiedzi zgodzi³ siê, ¿e powodem M. Wierzyñski wyrazi³ opiniê, ¿e s¹ one przez media traktowane negatywnego wp³ywania przez media na demokracjê jest kom- jako urz¹dzenia do kreowania wydarzenia, przydatne gdy nie binacja zysku, w³adzy, doda³ do tego jeszcze czynnik g³upoty. dzieje siê nic, co przyci¹ga³oby uwagê i wp³ywa³o pozytywnie na Jego zdaniem ¿adne œrodowisko, tak¿e media, nie oczyœci siê ogl¹dalnoœæ. samodzielnie, by³oby to postêpowanie wbrew w³asnym intereAgata Miêtek, som. Zawsze musi tego dokonaæ ktoœ z zewn¹trz. Jeœli chodzi absolwentka WPiA UW, praktykantka HFPC

Odpowiedzialnoœæ dziennikarza za cytat. Kazus „Fakty Oœwiêcim”. Dnia 15 czerwca 2010 r. S¹d Okrêgowy w Krakowie oddali³ powództwo o naruszenie dóbr osobistych przeciwko P.W. – dziennikarzowi portalu „Fakty Oœwiêcim”. Wsparcia dziennikarzowi udziela³o „Obserwatorium Wolnoœci Mediów w Polsce”. Sprawa dotyczy problemu odpowiedzialnoœci cywilnej za cytat prasowy, który mo¿e naruszaæ dobra osobiste osoby, której cytowana wypowiedŸ dotyczy. Co ciekawe, w niniejszej sprawie zarzut naruszeni a dóbr osobistych zosta³ podniesiony w kontekœcie art. 13 ust. 2 prawa prasowego. Przedstawiamy relacjê z ostatniej rozprawy przed s¹dem I instancji, argumenty stron sporu, oraz komenta rz do sprawy. Stan faktyczny Dnia 8 maja 2009 r. pozwany P.W. przygotowa³ dla internetowego serwisu informacyjnego „Fakty Oœwiêcim” krótki reporta¿ filmowy pt. Zablokowali drogê, bo nie chcieli ¿wirowni. Autor materia³u przedstawi³ w nim wypowiedzi mieszkañców miejscowoœci Broszkowice (powiat oœwiêcimski), zaanga¿owanych w blokadê drogi, któr¹ zorganizowano w akcie protestu przeciwko funkcjonowaniu okolicznej ¿wirowni. Zdaniem przedstawicieli lokalnej spo³ecznoœci, ¿wirownia prowadzi³a nielegaln¹ dzia³alnoœæ i powodowa³a zagro¿enie powodziowe dla gminy. G³os w reporta¿u zabra³ m.in. so³tys Broszkowic, który w swojej wypowiedzi wymieni³ pe³ne nazwisko powoda, by³ego w³aœciciela ¿wirowni – A.K., mówi¹c, ¿e w zwi¹zku z dzia³alnoœci¹ ¿wirowni zosta³ on ju¿ „postawiony w stan oskar¿enia kryminalnego”.

A. K. pozwa³ autora reporta¿u P. W. za na ruszenie dóbr osobistych ze wzglêdu na umieszczenie w materiale filmowym jego pe³nego nazwiska w kontekœcie tocz¹cego siê przeciwko niemu postêpowania karnego. Zdaniem powoda zachowanie pozwanego naruszy³o jego dobre imiê, a tak¿e zasadê domniemania niewinnoœci w zwi¹zku z art. 13 ust. 2 ustawy Prawo pras owe. W pozwie powód podnosi³, ¿e za poœrednictwem reporta¿u – informacja o tocz¹cym siê przeciwko niemu postêpowaniu karnym dotar³a do kontrahentów firmy, któr¹ prowadzi, a tak¿e rodziny oraz znajomych i w konsekwencji wp³ynê³a na pogorszenie relacji zawodowych i osobistych z tymi osobami. W zwi¹zku z powy¿szym, A. K. wniós³ powództwo do s¹du o ochronê dóbr osobistych, w którym domaga³ siê m.in. 15 tys. z³. za doœæuczynienia, przeprosin oraz usuniêcia reporta¿u z portalu internetowego, w zakresie, w jakim ujawnia jego dane. W omawianej sprawie kluczow¹ rolê odgrywa interpretacja wspomnianego art. 13 ust. 2 prawa prasowego, który reguluje dopuszczalnoœæ rozpowszechniania w mediach danych osobowych i wizerunku uczestników postêpowania przygotowawczego i s¹dowego. Zgodnie z tym przepisem publikacja tych¿e danych jest – co do zasady – niedozwolona, chyba ¿e zainteresowani uczestnicy postêpowania wyra¿¹ na to zgodê, lub – jak sta nowi art. 13 ust. 3 – zgodê tak¹ ze wzglêdu na w a¿ny interes spo³eczny wyda w³aœciwy prokurator lub s¹d. Jak s³usznie dostrzega M. Zaremba w publikacji „Prawo prasowe. Ujêcie praktyczne.” mamy tutaj do czynienia z pewnym paradoksem. Zgodnie z zasad¹ jawnoœci rozprawy s¹dowej, ka¿dy z nas mo¿e byæ obecny na rozprawie i podzieliæ siê uzyskan¹ w ten sposób wiedz¹ na temat danych osobowych oskar¿onego czy œwiadka choæby w krêgu znajomych. Nie jest ju¿ jednak dozwolone rozpowszechnianie tych informacji w mediach.

www.obserwatorium.org

5

Argumentacja stron

pierwsze – istnienie dobra chronionego prawem, po drugie – wyst¹pienie naruszenia tego dobra, po trzecie – bezprawny charakter naruszenia. Warto dodaæ, ¿e ustawodawca wprowadza na gruncie kodeksu cywilnego domniemanie bezprawnego charakteru naruszenia dóbr osobistych, przenosz¹c ciê¿ar dowodu w tym zakresie na pozwanego. Pe³nomocnik pozwanego w trakcie mowy koñcowej podkreœla³a, ¿e jej mocodawca nie mo¿e odpowiadaæ za naruszenie dóbr osobistych, poniewa¿ – jeœli dosz³o do naruszenia – dopuœci³ siê go w istocie so³tys Broszkowic. Pozwany jedynie relacjonowa³ jego wypowiedŸ.

Dnia 15 czerwca 2010 r. odby³a siê ostatnia rozprawa przed s¹dem pierwszej instancji w sprawie przeciwko P.W. – autorowi wspomnianego reporta¿u. S¹d przes³ucha³ na niej obie strony. Powód, odpowiadaj¹c na pytania s¹du, nie by³ w stanie wskazaæ konkretnych skutków rzekomego naruszenia dóbr osobistych. Nie poda³ ¿adnej nazwy przedsiêbiorcy, z którym mia³y pogorszyæ siê jego stosunki biznesowe po wyemitowaniu reporta¿u. Nie potrafi³ tak¿e wymieniæ nazwisk znajomych (poza jednym), którzy – jak twierdzi³ w pozwie – odwrócili siê od niego, gdy dotar³a do nich wiadomoœæ Przedstawiona w ten sposób koncepcja odpowiedzialnoœci dzieno prowadzonym wobec powoda postêpowaniu. nikarza za cytat wydaje siê zgodna z wyk³adni¹ Europejskiego Pozwany w trakcie przes³uchania wskazywa³ natomiast, ¿e „zasad- Trybuna³u Praw Cz³owieka w Strasburgu. Zdaniem I. C. Kamiñniczym tematem przygotowanego przez niego reporta¿u by³a blo- skiego, autora publikacji „Swoboda wypowiedzi w Europejskiej kada drogi w Broszkowicach i przedstawienie jej przyczyn, a nie Konwencji Praw Cz³owieka”, uwagi Trybuna³u dotycz¹ce prawa osoba powoda”. Celem materia³u nie by³o sprawozdanie z tocz¹- do przedstawiania, przytaczania i cytowania s³ów innych osób cego siê postêpowania przeciwko A. K., ale interwencja reporter- wskazuj¹, ¿e odpowiedzialnoœci mo¿e podlegaæ co najwy¿ej ska, dotycz¹ca kwestii wa¿nej z punktu widzenia interesu spo³e- autor kwestionowanej wypowiedzi. Tylko w wyj¹tkowych przycznoœci lokalnej powiatu oœwiêcimskiego, tj. utrudnieñ w ruchu na padkach sankcje mog¹ spotkaæ tak¿e dziennikarza. Takie stanodrodze wojewódzkiej. Dziennikarz chcia³ rzetelnie przedstawiæ wisko Trybuna³u mo¿na wyprowadziæ m. in. z orzeczeñ wydanych powy¿sze wydarzenia, dlatego nie modyfikowa³ nagranego ma- w sprawach Jersild przeciwko Danii oraz Thoma przeciwko Luteria³u, w którym pada nazwisko powoda. Jak twierdzi³ pozwany, ksemburgowi. Trybuna³ stwierdzi³ w nich, ¿e „ukaranie dziennikazosta³o ono spontanicznie „wplecione” w wypowiedŸ lokalnego rza za udzia³ w rozpowszechnianiu twierdzeñ innej osoby bardzo polityka, który udziela³ wywiadu na temat blokady. Ingerencja powa¿nie uderza w mo¿liwoœæ przyczyniania siê przez media do w nagranie by³aby zdaniem pozwanego równoznaczna z ocen- udzia³u w dyskusji maj¹cej wa¿ne publiczne znaczenie. Ingerenzurowaniem wypowiedzi jego rozmówców. Pozwany zwróci³ tak¿e cja prawna staje siê mo¿liwa tylko wyj¹tkowo, gdy usprawiedliuwagê na „newsowy” charakter swojego reporta¿u. Celem mate- wiaj¹ j¹ szczególnie istotne powody.” Co prawda wskazane staria³ów tego rodzaju, jest niezw³oczne poinformowanie mieszkañ- nowisko ETPCz odnosi³o siê g³ównie odpowiedzialnoœci karnej ców o wa¿nym z ich punktu widzenia wydarzeniu, w tym wypadku ponoszonej przez dziennikarzy, wydaje siê jednak, ¿e mo¿na by o utrudnieniach w ruchu drogowym. Nagrania takie musz¹ zostaæ rozszerzyæ liberaln¹ interpretacjê Trybuna³u na przypadki dotyszybko zmontowane i niezw³ocznie umieszczone w sieci, aby wy- cz¹ce odpowiedzialnoœci cywilnej. pe³niæ swoj¹ rolê i zachowaæ aktualnoœæ. W kontekœcie tak przedstawionego celu nagranego materia³u, wtr¹cona wypowiedŸ so³- Inny pogl¹d na tê kwestiê wyrazi³ S¹d Najwy¿szy. SN przyj¹³ tysa nie wzbudzi³a w¹tpliwoœci pozwanego i nie podda³ jej g³êb- w swoim orzecznictwie1 zasadê, ¿e naruszenia dóbr osobistych szej analizie. Nie rozwija³ równie¿ w¹tku postêpowania prowadzo- danego podmiotu dopuszcza siê zarówno osoba, która formu³uje nego przeciwko powodowi, poniewa¿ nie wyda³ mu siê istotny zarzuty krytyczne pod jego adresem, jak i ta, która te zarzuty powtarza, czy rozpowszechnia. Jak pisze M. Zaremba – regu³a ta i nie mieœci³ siê w za³o¿eniach reporta¿u. mo¿e znaleŸæ szczególne uzasadnienie, gdy zarzuty te s¹ rozg³aszane przez media, gdy¿ po pierwsze: zaznajamia siê z nimi wiêW mowie koñcowej pe³nomocnik powoda, mec. Piotr Kostañski, podtrzyma³ argumentacjê przedstawion¹ w pozwie. Podkreœli³, ksza grupa odbiorców, a po drugie: s¹ one postrzegane jako bar¿e – w jego opinii – rozstrzygana sprawa nie dotyczy problemu dziej donios³e. „kneblowania prasy lokalnej”. Chodzi jedynie o naruszenie zasad rzetelnoœci dziennikarskiej, prawa prasowego i z³amanie zasady Podsumowuj¹c powy¿sze rozwa¿ania, mo¿na przyj¹æ, ¿e stanodomniemania niewinnoœci, które wi¹za³y siê z ujawnieniem w me- wisko S¹du Najwy¿szego jest niew¹tpliwie znacznie bardziej diach informacji o tocz¹cym siê przeciwko powodowi postêpowa- restrykcyjne w zakresie odpowiedzialnoœci dziennikarza za cytat niu karnym w tak wczesnej fazie. Chocia¿ portal „Fakty Oœwiêcim” prasowy ni¿ orzecznictwo strasburskie. zajmuje siê sprawami spo³ecznoœci lokalnej, jak twierdzi³ pe³nomocnik pozwanego – jego zasiêg jest teoretycznie nieograniczony. Niezale¿nie od tego, czy uznamy, ¿e dziennikarz powinien odpoNagranie, które obejrza³a rodzina, znajomi i kontrahenci powoda, wiadaæ za wypowiedzi innych osób zawarte w przygotowanym spowodowa³o negatywn¹ reakcjê najbli¿szego otoczenia, któr¹ przez siebie materiale, w sprawie „Faktów Oœwiêcim” warto rozwa¿yæ jeszcze inny argument przemawiaj¹cy za uwolnieniem powód bardzo silnie prze¿y³. dziennikarza od odpowiedzialnoœci w opisanych wy¿ej okoliczPe³nomocnik pozwanego, mec. dr Marlena Pecyna, wnios³a o od- noœciach. Jak bowiem podnosi³a pe³nomocnik pozwanego – nie dalenie powództwa w ca³oœci. Wskaza³a przede wszystkim na brak dosz³o w tym przypadku do naruszenia art. 13 ust. 2 prawa prasospe³nienia przes³anek odpowiedzialnoœci za naruszenie dóbr oso- wego. Przepis, odczytywany zgodnie z jego wyk³adni¹ funkcjobistych na gruncie kodeksu cywilnego, do których nale¿y siê od- naln¹, reguluje zasady tzw. sprawozdawczoœci s¹dowej i chroni wo³aæ w niniejszej sprawie, gdy¿ art. 13 ust. 2 prawa prasowego nie mo¿e byæ samoistn¹ podstaw¹ dochodzenia zadoœæuczynienia. Zgodnie z art. 24 § 1 Kodeksu cywilnego wœród przes³anek od- 1 Przyk³adowo: wyr. SN z 28 maja 1999 r. (I CKN 16/98); wyr. SN z 11 paŸdziernika 2001 r. powiedzialnoœci za naruszenie dóbr osobistych wyró¿nia siê: po (II CKN 559/99).

6

gwarancje zwi¹zane z tocz¹cym siê postêpowaniem przygotowawczym lub s¹dowym. Tymczasem reporta¿ P. Wodniaka nie relacjonowa³ przebiegu ¿adnego postêpowania, ale blokadê drogi. Odwo³anie siê do osoby powoda nie by³o ani dominuj¹cym, ani nawet istotnym motywem reporta¿u. Rzetelny materia³ z tego wydarzenia wymaga³ podania spo³ecznych powodów zorganizowania blokady, tj. funkcjonowania okolicznej ¿wirowni. Podkreœlmy ponownie, ¿e w opinii mieszkañców Broszkowic, w tym tak¿e przedstawicieli w³adzy samorz¹dowej, dzia³alnoœæ ¿wirowni by³a nielegalna i stanowi³a zagro¿enie dla zdrowia i ¿ycia lokalnej spo³ecznoœci. Nazwisko powoda, wraz z niejasnym sformu³owaniem dotycz¹cym „postawienia go w stan oskar¿enia kryminalnego” pojawi³o siê w toku wypowiedzi na inny temat, niejako „przy okazji”. Zdaniem mec. M. Pecyny – skoro reporta¿ nie relacjonowa³ tocz¹cego postêpowania, a jego przedmiotem nie by³a dyskusja na temat czynu pope³nionego przez A.K., czy te¿ rozwa¿ania dotycz¹ce ewentualnej winy powoda – nie mog³o dojœæ do naruszenia art. 13 ust. 2 przez pozwanego.

dóbr osobistych, które uzasadnia³yby przyznanie zadoœæuczynienia za doznan¹ krzywdê. Og³oszenie wyroku

S¹d oddali³ powództwo w ca³oœci. Ze wzglêdu na brak obecnoœci strony powodowej podczas og³oszenia wyroku, s¹d przedstawi³ bardzo lakoniczne ustne uzasadnienie, w którym jednoznacznie zaznaczy³, ¿e w pe³ni podziela argumentacjê przedstawion¹ przez pe³nomocnika pozwanego. S¹d uzna³, ¿e wyemitowany materia³ filmowy mieœci³ siê w granicach wolnoœci prasy oraz wolnoœci wypowiedzi i realizowa³ prawo mieszkañców Broszkowic do informacji o sprawach lokalnych. Reporta¿ i wypowiedŸ burmistrza dotyczy³y blokady drogi i nie odnosi³y siê bezpoœrednio do procesu karnego tocz¹cego siê przeciwko powodowi. „Newsowy” charakter nagrania uniemo¿liwi³ powodowi szczegó³ow¹ weryfikacjê wszystkich wypowiedzi, które znalaz³y siê w materiale. S¹d podkreœli³, ¿e szczególnie w przypadku wywiadów udzielanych w tego typu nagraniach, mo¿liwoœæ kontrolowaWed³ug pe³nomocnik pozwanego nie zosta³a z³amana tak¿e za- nia rozmówcy i dokonania dok³adnej analizy treœci „newsa” jest sada domniemania niewinnoœci poprzez wydanie tzw. wyroku ograniczona. Tym bardziej, ¿e P. W. relacjonuj¹c s³owa so³tysa prasowego. Naruszenie tej zasady dotyczy sfery faktów, tj. sytu- Broszkowic, dzia³a³ w zaufaniu do osoby sprawuj¹cej funkcjê puacji, gdy danej osobie przypisuje siê pope³nienie konkretnego bliczn¹. przestêpstwa. Z wypowiedzi so³tysa nie wynika³o natomiast o jakie postêpowanie w stosunku do powoda chodzi, przed jakim Warto dodaæ, ¿e opisany pogl¹d S¹du Okrêgowego w Krakowie s¹dem, ani jakiego czynu dotyczy. odzwierciedla stanowisko ETPCz wyra¿one we wspomnianym orzeczeniu Jersild przeciwko Danii, w którym ETPCz podkreœli³ Ponadto, pe³nomocnik pozwanego odwo³a³a siê do okolicznoœci dodatkowo, ¿e „programy informacyjne wykorzystuj¹ce technikê wy³¹czaj¹cych bezprawnoœæ ewentualnego naruszenia dóbr oso- wywiadu zarówno na ¿ywo, jak i opracowanego w studio stanobistych przez P. W. Uzasadnia³a przedstawiony argument znacze- wi¹ jeden z najwa¿niejszych sposobów, dziêki któremu media niem interwencji dziennikarskiej pozwanego dla spo³ecznoœci pe³ni¹ funkcjê publicznego kontrolera.” lokalnej oraz zachowaniem przez dziennikarza zasad starannoœci zawodowej przy gromadzeniu materia³u do reporta¿u. Jak Dnia 21 czerwca 2010 r. mec. Piotr Kostañski, reprezentuj¹cy pouzna³ bowiem S¹d Najwy¿szy w uchwale z 18 lutego 2005 r. „wy- woda, zapowiedzia³ na ³amach Dziennika Polskiego (w artykule kazanie przez dziennikarza, ¿e przy zbieraniu i wykorzystaniu pt. „Redaktor gór¹”), i¿ zwróci siê o pisemne uzasadnienie wyromateria³ów prasowych dzia³a³ w obronie spo³ecznie uzasadnio- ku. Po jego otrzymaniu zadecyduje co do mo¿liwoœci wniesienia nego interesu oraz wype³ni³ obowi¹zek zachowania szczególnej apelacji. starannoœci i rzetelnoœci, uchyla bezprawnoœæ dzia³ania dziennikarza”. W zwi¹zku z tym, obci¹¿enie pozwanego odpowiedzialHelsiñska Fundacja Praw Cz³owieka pragnie bardzo serdecznie podziêkowaæ za ogromne zaanga¿owanie w sprawê noœci¹ za naruszenie dóbr osobistych w tej sytuacji w nadPani mec. dr Marlenie Pecynie, miernym stopniu krêpowa³oby wolnoœæ prasy i wolnoœæ s³októra na proœbê „Obserwatorium” zgodzi³a siê wa, zarówno w œwietle art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Cz³oreprezentowaæ pozwanego przed s¹dem pro bono. wieka, jak i na gruncie Kodeksu cywilnego. Wreszcie, nale¿y zaznaczyæ, ¿e powód w trakcie procesu nie by³ w stanie wykazaæ negatywnych skutków rzekomego naruszenia

Dorota G³owacka, Obserwatorium Wolnoœci Mediów w Polsce

Z WOKANDY Praw Cz³owieka poprzez skazanie za znies³awienie lokalnego polityka za krytyczn¹ wypowiedŸ wyg³oszon¹ podczas sesji Rady Miasta. Odpowiedzialnoœæ karna Zbigniew T. Kur³owicz, Przewodnicz¹cy Raza znies³awienia dy Miasta Knyszyn, zosta³ oskar¿ony przez sprzeczna z art. 10 Konwencji. oskar¿yciela prywatnego K. C. o pope³nienie Dnia 22 czerwca 2010 r. ETPCz uzna³, ¿e Pol- przestêpstwa z art. 212 § 1 k.k., tj. o przestêpska naruszy³a art. 10 Europejskiej Konwencji stwo pomówienia go o takie postêpowanie

ETPCz

www.obserwatorium.org

i w³aœciwoœci, które mog¹ poni¿yæ go w opinii publicznej i naraziæ na utratê zaufania potrzebnego dla wykonywania zajmowanego przez niego stanowiska Dyrektora Zespo³u Szkó³ Ogólnokszta³c¹cych w Knyszynie. Pomówienie mia³o polegaæ na tym, ¿e w czasie XIX sesji Rady Miejskiej w Knyszynie, w dniu 28 lutego 2005 r. T. Kur³owicz postawi³ ww.

7

Z WOKANDY nieprawdziwe zarzuty w zakresie kierowania Zespo³em Szkó³ Ogólnokszta³c¹cych w Knyszynie, nie powo³uj¹c jednoczeœnie okolicznoœci potwierdzaj¹cych te zarzuty. Wypowiedzi z XIX sesji Rady Miejskiej w Knyszynie zosta³y nastêpnie opublikowane na stronie internetowej Gazety Wspó³czesnej oraz Urzêdu Miasta Moñki. S¹d pierwszej instancji uzna³ T. Kur³owicza winnym podawania nieprawdziwych informacji oraz skaza³ go na karê grzywny, nakaza³ tak¿e opublikowanie przeprosin oraz wyroku. S¹d Okrêgowy w Bia³ymstoku czêœciowo zmieni³ wyrok, warunkowo umarzaj¹c sprawê na okres jednego roku próby. Zas¹dzi³ równie¿ grzywnê na cel charytatywny w wysokoœci 750 z³ oraz zobowi¹za³ T. Kur³owicza do przeproszenia podczas sesji Rady Miasta Knyszyn. W przedmiotowej sprawie Helsiñska Fundacja Praw Cz³owieka z³o¿y³a opiniê przyjaciela s¹du (amicus curiae) przed S¹dem Okrêgowym, w którym powo³a³a siê na wczeœniejsze orzeczenia S¹du Najwy¿szego oraz standardy miêdzynarodowe i bogate orzecznictwo ETPCz. Skar¿¹cy zwróci³ siê ze skarg¹ do Trybuna³u Konstytucyjnego. Trybuna³ odmówi³ nadania biegu skardze wskazuj¹c, ¿e ju¿ wczeœniej wypowiedzia³ siê co do konstytucyjnoœci art. 212 k.k. Dnia 6 paŸdziernika 2006 r. T. Kur³owicz z³o¿y³ skargê do Europejskiego Trybuna³u Praw Cz³owieka podnosz¹c naruszenie wolnoœci s³owa w zwi¹zku z orzeczonymi sankcjami karnymi (skarga nr 41029/06). Trybuna³ uzna³,

¿e dosz³o do naruszenia art. 10 Konwencji. ETPCz wskaza³, ¿e pomimo warunkowego umorzenia postêpowania skar¿¹cy zosta³ wpisany do Krajowego Rejestru Skazanych. Uzna³ równie¿, ¿e skar¿¹cy przedstawi³ swoj¹ wypowiedŸ podczas sesji Rady Miasta, dzia³aj¹c jako lokalny polityk. Jego wypowiedŸ mia³a na celu poinformowanie o powa¿nych nieprawid³owoœciach w funkcjonowaniu szko³y. WypowiedŸ tak¹ nale¿y zakwalifikowaæ jako mieszcz¹c¹ siê w publicznej debacie. Trybuna³ wskaza³, ¿e publiczna krytyka odnosi³a siê do dyrektora lokalnej szko³y, który ze wzglêdu na publiczne Ÿród³o finansowania powinien byæ traktowany jako osoba publiczna i akceptowaæ szersz¹ krytykê. Trybuna³ uzna³, ¿e s³owa skar¿¹cego by³y opiniami, które w odró¿nieniu od stwierdzeñ o faktach nie podlegaj¹ dowodzeniu. Wskazuj¹c na dolegliwoœæ postêpowania karnego, pomimo, ¿e postêpowanie zosta³o warunkowo umorzono, Trybuna³ uzna³, ¿e ingerencja w wolnoœæ s³owa skar¿¹cego by³a nadmierna. Skar¿¹cemu przyznano 3,000 euro tytu³em zadoœæuczynienia za krzywdê oraz 185 euro odszkodowania za szkodê maj¹tkow¹.

Z KRAJU Trybuna³ Konstytucyjny zajmie siê zbadaniem zgodnoœci z Konstytucj¹ RP przepisu art. 135 § 2 Kodeksu karnego, przewiduj¹cego za zniewa¿enie Prezydenta RP karê pozbawienia wolnoœci do lat 3 (sygn. akt P 12/09). W styczniu 2009 r. S¹d Okrêgowy w Gdañsku skierowa³ do TK pytanie prawne, czy komentowany przepis jest zgodny z przepisami Kon-

stytucji RP oraz Europejskiej Konwencji Praw Cz³owieka, gwarantuj¹cymi wolnoœæ s³owa. Do czasu zajêcia stanowiska przez TK, S¹d zawiesi³ postêpowanie w sprawie o zniewa¿enie œp. Prezydenta Lecha Kaczyñskiego przez Lecha Wa³êsê. Helsiñska Fundacja Praw Cz³owieka skierowa³a do Trybuna³u opiniê „przyjaciela s¹du” w tej sprawie. Fundacja podkreœli³a, ¿e omawiany przepis kodeksu karnego nieproporcjonalnie ogranicza wolnoœæ s³owa, jest nieprecyzyjny, zbyt restrykcyjny i pozwala prokuraturze na dowoln¹ interpretacj¹ w zakresie stwierdzania, w jakich sytuacjach mamy do czynienia ze zniewa¿eniem. Ponadto Fundacja podkreœli³a – powo³uj¹c siê na orzecznictwo ETPCz – ¿e sprawuj¹cy najwy¿sz¹ w³adzê powinni liczyæ siê z mo¿liwoœci¹ wiêkszej krytyki ni¿ inni politycy, czy te¿ osoby niepubliczne. Ponadto, Fundacja przypomnia³a, ¿e surowa odpowiedzialnoœæ karna za zniewa¿enie g³owy pañstwa pozostaje regu³¹ w krajach niedemokratycznych.

Najnowsze informacje na stronie internetowej „Obserwatorium”

REDAKCJA BIULETYNU Dr Adam Bodnar – redaktor naczelny Koordynator merytoryczny „Obserwatorium”, doktor nauk prawnych, adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz sekretarz Zarz¹du Helsiñskiej Fundacji Praw Cz³owieka. [email protected] Dominika Bychawska-Siniarska, koordynator „Obserwatorium”, prawnik, absolwentka Kolegium Europejskiego w Natolinie, w latach 2005–2006 wspó³pracownik Programu Spraw Precedensowych Helsiñskiej Fundacji Praw Cz³owieka, w latach 2007–2008 prawnik

Chcesz dostawaæ nasz comiesiêczny biuletyn? Napisz: [email protected]

w Kancelarii Europejskiego Trybuna³u Praw Cz³owieka. [email protected] Dorota G³owacka, koordynator techniczny „Obserwatorium”, studentka ostatniego roku Wydzia³u Prawa i Administracji Uniwersytetu £ódzkiego oraz Szko³y Prawa Francuskiego Uniwersytetu Francois-Rebelais w Tours, odby³a sta¿ w Miêdzynarodowym Trybunale Karnym dla by³ej Jugos³awii w Hadze. [email protected] WYDAWCA:

HELSIÑSKA FUNDACJA PRAW CZ£OWIEKA Obserwatorium wolnoœci mediów w Polsce ul. Zgoda 11; 00–018 Warszawa Tel. 022 556 44 54, faks: 022 556 44 75

e-mail: [email protected] http://www.obserwatorium.org Projekt zosta³ zrealizowany przy wsparciu udzielonym przez Islandiê, Liechtenstein i Norwegiê ze œrodków Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz bud¿etu Rzeczypospolitej Polskiej w ramach Funduszu dla Organizacji Pozarz¹dowych.

8

Opracowanie graficzne, DTP: Jacek Brzozowski Druk i kolporta¿: Wydawnictwo Wiedza i Praktyka, ul. £otewska 9A, 00-918 Warszawa