www.fara.tczew.pl
nakład 4000 szt. | nr 2/153 | luty 2012 r. Redakcja
Środa Popielcowa W dzisiejszym, nowoczesnym świecie tak wielu lu-
dzi uważa obrzędy Środy Popielcowej za dziwny, przestarzały zwyczaj; wielu idzie w ten dzień do kościoła tylko z przyzwyczajenia, dla świętego spoko-
z popiołem? Czy nie jest to zbyt upokarzające i pesymistyczne? Proch jest bardzo irytującym znakiem. Przejmuje drżeniem, ponieważ przypomina nam o umieraniu, o nieuniknionej śmierci, o kruchości człowieczeństwa. Jednak spójrzmy na nasze życie! Czy zawsze jest ono karnawałową sielanką? Czy nie doświadczamy swej znikomości w nudzie dnia powszedniego, w rozczarowaniach, jakie spotykają nas z każdej strony, w monotonii pracy, w cierpieniu, lękach i słabościach? Tę prawdę będziemy słyszeli nieustannie w ciągu naszego życia - nie tylko podczas kościelnego rytuału. Lecz nie bójmy się - znak krzyża, który ksiądz czyni na naszym czole wskazuje, że jesteśmy nie tylko ludźmi śmierci, ale i zbawienia. Bóg nie zostawił nas samych. On także posypał siebie popiołem. Stał się człowiekiem równym każdemu z nas. Padł swoim obliczem na ziemię, która pochłonęła Jego łzy i krew. Chrystus nie wybawił nas od cielesności i prochu, lecz poprzez ciało i proch. Właśnie tę tajemnicę Kościół chce nam uprzytomnić w Środę Popielcową. Lecz nie zatrzymujmy się tylko na Popielcu, popatrzmy na Wielki Piątek i Wielkanoc, wówczas zrozumiemy tę „dziwną” ceremonię. Niech nas nie zabraknie na nabożeństwach wielkopostnych: gorzkich żalach, drogach krzyżowych a także rekolekcjach, które w Wielkim Poście szczególnie uczą nas pokory i odnajdywania drogi do Pana Boga. Fot. Ks. M. Lal
Czym jest Wielki Post, u którego progu dzisiaj stoimy? Jest to uprzywilejowany czas nawrócenia do Boga i otwarcia na działanie Ducha Świętego; jest to czas przywrócenia Bogu właściwego miejsca w naszej codzienności. Nie dajmy się zwieść tej nazwie. Wielki Post nie powinien być czasem smutku, przygnębienia i spuszczania głowy. W Kościele jest to czas odnowy, duchowej rekonwalescencji i przebudzenia z uśpienia. Okres ten może stać się źródłem głębokiej radości, jeżeli zależy nam, abyśmy stali się dojrzalszymi ludźmi. Jeśli poszukujemy duchowego wzrostu Wielki Post będzie wspaniałą okazją ku temu. Jednak, aby ją dobrze wykorzystać, musimy się najpierw zatrzymać i zastanowić nad sobą. Być może zauważymy u siebie wiele złych nawyków, słabości i niemocy; nie załamujmy wtedy rąk. Jeśli ujrzymy w swoim życiu chaos i zamieszanie - nie obawiajmy się. Chrystus nie przyszedł do uporządkowanych, aby ich poklepać po ramieniu. Przyszedł do ciebie i do mnie, tak często przytłoczonych grzechem i kruchością, lecz pragnących szczęśliwego życia. W tym czasie jest On szczególnie hojny w łaski. Cieszy się, kiedy człowiek budzi się z letargu i rutyny. Dlatego Wielki Post jest również powodem do radości, która często rodzi się w bólu i zmaganiu.
ju, nie wiedząc dobrze po co; wielu się oburza, bo jak można dzisiejszego człowieka, który posiada tak wielką wiedzę, zdobycze techniki i nauki utożsamiać
www.fara.tczew.pl | luty 2012 Na podstawie www.wiara.pl
Nabożeństwa Wielkiego Postu 1. GORZKIE ŻALE „Gorzkie żale”, zbiór pieśni o Męce Pańskiej, śpiewane są obecnie we wszystkich kościołach w Polsce w niedziele Wielkiego Postu. To typowo polskie nabożeństwo. Powstało w Warszawie na przełomie XVII i XVIII wieku. Nie wiadomo kto jest autorem pieśni. Być może ks. Wawrzyniec Stanisław Benik, ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy świętego Wincentego a’ Paulo, który w 1707 roku jako pierwszy ogłosił je drukiem. Tytuł wydanej przez niego książeczki był typowo barokowy: „Snopek Myrry z Ogroda Gethsemańskiego albo żałosne Gorzkiey Męki Syna Bożego [...] rospamiętywanie”. Mirra to jeden z darów, jaki trzej królowie złożyli Bożemu Dzieciątku. Dar mirry był zapowiedzią męki i śmierci zbawczej Chrystusa. Nazwa „Gorzkie żale” upowszechniła się później. Pochodzi oczywiście od pierwszych wyrazów pieśni: „Gorzkie żale przybywajcie, serca nasze przenikajcie”. Rozważanie Męki Pańskiej ma naturalnie o wiele starszą tradycję. Na początku XVIII wieku wciąż odprawiano misteria pasyjne, mające swe korzenie w średniowieczu. Pobożność ludzi baroku, pełna emocji, charakteryzująca się osobistym przeżywaniem Męki Pańskiej, potrzebowała jednak nowych form nabożeństw. Takich, które nie tylko relacjonowałyby biblijne wydarzenia, ale też pozwalały ludziom łatwiej wyobrazić sobie to, co czuł Chrystus. Zapewne więc nieprzypadkowo nowe nabożeństwo, „Gorzkie żale”, są dziełem nowego zakonu – Misjonarzy św. Wincentego a’ Paulo, zgromadzenia, które powstało w 1625 roku. Do Polski pierwsza grupa Misjonarzy przybyła w listopadzie 1651 r. na życzenie królowej Marii Ludwiki Gonzagi. Królowa ofiarowa-
2
ła im drewniany domek i kapliczkę w okolicy dzisiejszego kościoła św. Krzyża w Warszawie. W 1657 roku zakonnicy rozpoczęli tam budowę kościoła. Został on konsekrowany w roku 1696 r. Przy kościele powstał szpital św. Rocha, którym opiekowało się zakonne Bractwo Miłosierdzia św. Rocha. Na jego czele stanął ks. Wawrzyniec Stanisław Benik. Pełni zapału zakonnicy starali się ułożyć nowe pieśni, które bardziej odpowiadałyby pobożności wiernych. W kronikach Bractwa zachowały się zapiski mówiące o tym, że stare, tłumaczone z łaciny pieśni, są często dla ludu niezrozumiałe. Starania Misjonarzy przyspieszyły spory z działającymi nieopodal Dominikanami Obserwantami. Misjonarskie Bractwo św. Rocha rywalizowało z dominikańskim Bractwem Różańcowym o... pierwszeństwo podczas uroczystych procesji. By zapobiec zgorszeniu ks. Bartłomiej Tarło, proboszcz parafii św. Krzyża, zabronił członkom swojego Bractwa uczestniczenia w procesjach różańcowych. To zmobilizowało Misjonarzy to opracowania własnego nabożeństwa. Jego strukturę ułożono na wzór jutrzni – jednej z modlitw brewiarza. Nabożeństwo, rozpoczynane pieśnią o charakterze pobudki, wzywającą wiernych do prawdziwie głębokiego przeżywania ofiary krzyżowej Jezusa, składa się z trzech części, tak jak jutrznia składa się z trzech nokturnów. Każda część zawiera trzy pieśni (analogicznie do trzech psalmów w nokturnie jutrzni), wprowadzane krótkim podaniem intencji (porównywalnej z czytaniem w liturgii brewiarzowej). Melodie śpiewów wchodzących w skład „Gorzkich żalów” są oryginalne, ale nawiązują do wcześniejszych pieśni. Nowe nabożeństwo wyjątkowo szybko rozprzestrzeniło się po całym kraju. W XVIII wieku odpra-
wianie „Gorzkich żalów” łączono zazwyczaj z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, od którego rozpoczynano celebrację. Po odśpiewaniu trzech części „Gorzkich żalów” głoszono kazanie pasyjne. Następnie ruszała procesja ze świecami, po której udzielano końcowego błogosławieństwa. Dziś nabożeństwo jest więc okrojone w porównaniu z pierwotną postacią. 2. DROGA KRZYŻOWA Nasi przodkowie już wiele stuleci temu starali się stworzyć taki rodzaj nabożeństwa, które pozwoliłoby im szczególnie głęboko przeżywać Mękę Zbawiciela. Tak powstała Droga Krzyżowa. Mniej więcej 800-900 lat temu na zachodzie Europy, a nieco później u nas, pobożność chrześcijan zaczęła się zmieniać. Dawniej więcej mówiono o potędze Boga, nawet jeśli przedstawiano Go na krzyżu, to nie cierpiącego, lecz triumfującego. Wynikało to z rywalizacji chrześcijaństwa we wczesnym średniowieczu z kultami pogańskimi. Księża chcieli przekonać swoich nowych wiernych, że Bóg, w którego uwierzyli jest potężniejszy od bożków, w których wierzyli ich dziadowie. Potem dopiero ludzie zaczęli dostrzegać właściwy wymiar Ofiary Chrystusa. I zapragnęli Ją zrozumieć i przeżyć... Wielkim przeżyciem dla Europejczyków okazało się poznanie miejsc Męki Pańskiej podczas wypraw krzyżowych. Dwa posługujące ludziom w miastach nowo utworzone zakony – franciszkanie i dominikanie, zaczęli wówczas organizować tzw. nabożeństwa upadków Jezusa. Kiedy franciszkanie, w I połowie XIV wieku, przejęli opiekę nad sanktuariami jerozolimskimi rozwinął się kult „dróg”, czyli przejścia Chrystusa z pretorium Piłata, gdzie zapadł wyrok, na Golgotę, gdzie został wykonany. Z połączenia tych dwóch nabożeństw powstały stacje Drogi Krzyżowej. Nazwę wprowadził w 1458 roku W. Wey. Odwiedzanie Ziemi Świętej przez wielu pielgrzymów sprawiało, że po powrocie do domu starali się o stworzenie namiastki Jerozolimy, by łatwiej odczuć to, co przeży-
wali w miejscu Męki Zbawiciela. Począwszy od XV wieku w całej Europie wznoszono więc budowle przypominające jerozolimskie. Zespoły tych budowli zaczęto nazywać kalwariami. Pierwsza Kalwaria powstała w latach 1405-1420 w południowej Hiszpanii. Założył ją dominikanin, bł. Alvaro z Kordowy w górach Sierra Morena. Następne Kalwarie stanowiły coraz większe obiekty sakralne, np. Kalwaria w Plougastel w Bretanii miała 200 kaplic i figur. Początkowo liczba stacji Drogi Krzyżowej pozostawała nie ustalona – było ich 7, 9, 12, 18 itd.; różnie lokowano też punkt wyjścia nabożeństwa (Wieczernik, Ogrójec, pałac Piłata). W obecnej postaci Droga Krzyżowa została ukształtowana w XVIII wieku. W XVI wieku Droga Krzyżowa stała się w Polsce popularnym nabożeństwem. Pierwsza kalwaria w naszym kraju zawdzięcza swoje powstanie wojewodzie krakowskiemu Mikołajowi Zebrzydowskiemu. W 1605 r. przeczytał książkę Chrystiana Adrichomiusa opisującą Jerozolimę w czasach Chrystusa. Były tam wyliczone miejsca uświęcone męką Jezusa oraz podane odległości między poszczególnymi miejscami. Autor zachęcał czytelników, aby takie stacje odtwarzali koło swych domów, by rozważać tam cierpienia Chrystusa. Zebrzydowski zapalił się do tego pomysłu tym bardziej, że dopatrzył się w swych dobrach znacznego podobieństwa terenu do położenia Jerozolimy. Wojewoda mieszkał wówczas w zamku w Lanckoronie. Sąsiednia Góra Żarek przypominała mu wzgórze Golgoty, rzeczka Skawinka – jerozolimski potok Cedron, Góra Lanckorońska – Górę Oliwną. Ksiądz Feliks Żebrowski, wychowawca syna wojewody, rozmierzył teren i pomógł Zebrzydowskiemu ustalić miejsca poszczególnych stacji. W tych miejscach w następnych latach budowano później kaplice. Nie wszystko dało się odtworzyć dokładnie tak, jak w Jerozolimie. Odległości między poszczególnymi miejscami były zwykle dłuższe, ale Zebrzydowski wychodził z założe-
www.fara.tczew.pl | luty 2012
Zapraszamy wszystkich parafian do udziału w nabożeństwach wielkopostnych w naszej parafii: t(03;,*&ʁ"-&z kazaniem pasyjnym w każdą niedzielę Wielkiego Postu o godz. 16.00; t%30(",3;:ʁ08" - w środę w kościele szkolnym o godz. 18.00, - w piątek w kaplicy o godz. 16.00, a w Farze o 17.00 i 18.00.
www.wiara.pl
PAPIEŻ W KRAKOWIE I POZNANIU W 2015? Możliwe, że Benedykt XVI za trzy lata przyjedzie do Krakowa, który stara się o zorganizowanie Światowych Dni Młodzieży oraz do Poznania, gdzie mają odbyć się główne obchody rocznicy Chrztu Polski - informuje „Dziennik Polski”. Jak podkreśla gazeta,
coraz więcej przesłanek świadczy o tym, że w 2015 r. Kraków może się stać gospodarzem Światowych Dni Młodzieży. Kard. Stanisław Dziwisz rozmawiał w Watykanie na ten temat z hierarchami Stolicy Apostolskiej. „Chęć zorganizowania ogólnoświatowego spotkania młodzieży za trzy lata zgłosiło wiele episkopatów, z różnych krajów. My, Polacy, mamy poważny argument - 1050. rocznicę Chrztu Polski” - mówi metropolita krakowski. Co prawda roczn i c a
wypada w 2016 r., ale obchody rozpoczną się rok wcześniej. Nieoficjalnie wiadomo, że w liście Episkopatu Polski do Benedykta XVI, w którym polscy biskupi zapraszają do Krakowa papieża i młodzież z całego świata, przypomniano o tej rocznicy - stwierdza dziennik. Główne uroczystości mają odbyć się w Poznaniu. Samorządowcy ze stolicy Wielkopolski zamierzają na nie zaprosić m.in. Benedykta XVI. Niewykluczone, że władze świeckie i kościelne w porozumieniu z Watykanem uzgodnią taki termin podróży papieża do Polski, aby pogodzić te dwa wydarzenia: obchody rocznicy przyjęcia chrześcijaństwa w Poznaniu i światowe spotkanie młodych w Krakowie - informuje „Dziennik Polski”.
NASZ KSIĄDZ DIAKON Od adwentu swoją praktykę duszpasterską w naszej parafii odbywa Ksiądz Diakon Robert Ratkowski. Urodził się 15 listopada 1987 roku. Pochodzi z Gostycyna, małej miejscowości położonej koło Tucholi. Tam też rozpoczął swoją edukację w Szkole Podstawowej, potem kontynuował naukę w Gimnazjum im. Jana Pawła II, a następnie w Liceum Ogólnokształcącym im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi. Przez wiele lat był ministrantem w swojej rodzinnej miejscowości w kościele p.w. św. Marcina. Po zdaniu egzaminu maturalnego w 2006 roku rozpoczął studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie. 12 czerwca 2011 roku otrzymał święcenia diakonatu z rąk J. E. Księdza Biskupa Jana Bernarda Szlagi w katedrze pelplińskiej. Interesuje się liturgiką, muzyką, a w wolnych chwilach lubi także pomajsterkować. Wcześniej był na praktyce w Kartuzach, jednej z kaszubskich parafii, a teraz także cieszy się, że może odbywać praktykę w naszej parafii, co na pewno, jak mówi: „pozwoli mi nabrać wiele nowego i zarazem bardzo cennego doświadczenia, w myśl znanej zasady, że człowiek uczy się przez całe życie.”
Fot. Ks. M. Lal
nia, że „za jeden krok Chrystusa winniśmy zrobić i dziesięć”. Kalwaria Zebrzydowska, bo tak nazwano później miejscowość, która powstała przy kalwarii, już w XVII wieku ściągała tłumy pielgrzymów. Ojcowie Bernardyni, których w 1600 roku sprowadził do swych dóbr Zebrzydowski, prowadzili wiernych świeżo wyznaczonymi dróżkami. Nabożeństwo zaczynało się od Wieczernika lub od Ogrójca i dzieliło się na Drogę Pojmania i Drogę Krzyżową. W epoce baroku pielgrzymi starali się przejść drogę Chrystusa w czasie realnym, takim w jakim miały miejsce poszczególne wydarzenia, czyli np. spędzali noc w piwnicy pałacu Kajfasza. Wieść o nowym „jerozolimskim nabożeństwie”, jak je nazwano, rozeszła się szybko. Do r. 1632 odwiedziło Kalwarię ponad piętnastu biskupów polskich. Przybywali także pielgrzymi z sąsiednich krajów (w r. 1614 książę cieszyński Adam Wacław, w 1615 arcybiskup Strzegomia kardynał Jerzy Forgacz). W 1621 dziękował tam za obronę Chocimia królewicz Władysław, przybywali też hetmani Stanisław Lubomirski i Stanisław Koniecpolski. Wkrótce podobne kalwarie zaczęły powstawać w innych częściach kraju. Natomiast najstarszy z zachowanych polskich tekstów nabożeństw Drogi Krzyżowej, opatrzony tytułem „Sposób nabożeństwa droga krzyżowa nazywanego”, wydany został we Wrocławiu w roku 1731.
3
www.fara.tczew.pl | luty 2012 www.tcz.pl
DZIEŃ TCZEWA
Fot. Ks. M. Lal
miasta, władze miasta z prezydentem Panem Mirosławem Pobłockim na czele, władze powiatu z Panem Starostą dr Józefem Puczyńskim a także mieszkańcy naszego miasta, którym troska o swoją mała ojczyznę nie jest obca. Po uroczystej Mszy Świętej wszyscy udali się do TCK na specjalne posiedzenie rady miasta. Ks. Biskup J. Szlaga w asyście Diakona i swojego Kapelana
Fot. Ks. M. Lal
Fot. Ks. M. Lal
30 stycznia obchodziliśmy w naszym mieście Dzień Tczewa. Święto, które ustalono na pamiątkę rocznicy powrotu Tczewa do Macierzy. W tym roku mijają 92 lata, odkąd gród Sambora powrócił do Ojczyzny. Uroczystość rozpoczęła Msza Święta w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, której przewodniczył J. E. Ks. Bp diecezjalny Jan Bernard Szlaga. W uroczystości uczestniczyło duchowieństwo naszego
Prezydent Tczewa dziękuje Księdzu Biskupowi
Fot. Ks. M. Lal
Fot. Ks. M. Lal
Władze Miasta i Powiatu
Liturgia Słowa
4
Wierni podczas Mszy Świętej
www.fara.tczew.pl | luty 2012 Justyna i Gosia z 3a
NIE WSTYDZĘ SIĘ JEZUSA Wymagasz od siebie więcej? To spełniaj duchowe uczynki miłosierdzia: upominaj grzesznych, pouczaj nieumiejętnych, doradzaj wątpiącym, pocieszaj zasmuconych, cierpliwie znoś krzywdy, chętnie daruj urazy i módl się – za żyjących i zmarłych. To naprawdę niewiele, ale jak wielką korzyść przyniesie! – dla Ciebie, Twoich przyjaciół i bliskich! Deklarujesz wypełnić przynajmniej jeden uczynek miłosierdzia wobec duszy dziennie? Dołącz! Razem utworzymy Krucjatę Młodych! Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie. (Mt 5,12) – Jezus nigdy nie zapomni, że pomimo trudów, obaw i przeciwności, zdobywasz dla Niego dusze.
Kilka miesięcy temu młodzież z klas trzecich z Gimnazjum nr 1 postanowiła włączyć się do akcji społecznej “Nie wstydzę się Jezusa”. Na stronie internetowej wraz z katechetką panią Małgorzatą Krze-
mińską w yczytaliśmy, że w dzisiejszym świecie młodym ludziom brak odwagi w wyznawaniu wiary. Na stronie www.mt1033.pl przeczytaliśmy , że do akcji włączyło się wiele osób znanych i cenionych, m.in.: Kuba Błaszczykowski, Agnieszka Radwańska, Radosław Pazura i wielu innych. Poprosiliśmy panią Krzemińską, żeby jako nasza katechetka zamówiła dla nas breloki z hasłem – Nie wstydzę się
Jezusa! No i mamy – jest nas coraz więcej bo już w trzech klasach 3a, 3g i 3e breloki nosimy a następne przesyłką pocztową mają przyjść lada moment i dostaną je kolejni uczniowie naszej szkoły. Zachęcamy wszystkich by odwiedzić stronę akcji i odważnie się w nią włączyć. My wiemy jedno – NIE WSTYDZIMY SIĘ JEZUSA - i publicznie się do tego przyznajemy.
Fot. uczniowie
Żyjemy w świecie, w którym Boga odstawia się na dalszy plan. Samozwańcze „autorytety”, wykorzystując potęgę mediów, stawiają się ponad Prawdą, wyszydzając Dobro, poniżając Miłość, atakując Kościół Katolicki. Nawet św. Piotr zaparł się Jezusa. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał… Dzisiaj również młodzi ludzie boją się przyznać do tego, co głęboko skrywają w swoich sercach – wiary w Boga. Dodajmy im odwagi! Przez ogólnopolską akcję „Nie wstydzę się Jezusa” chcemy obudzić sumienia Polaków. Młodych i dojrzałych. Stań do walki z samym sobą! Ze wstydem i obojętnością. Zdecydowanie opowiedz się za Jezusem i własną postawą nakłoń innych do odważnego wyznania wiary. Chcesz podjąć walkę ze złem w swoim otoczeniu? Daj świadectwo zamów symbol akcji: brelok „Nie wstydzę się Jezusa” (otrzymasz go bezpłatnie) i noś go w widocznym miejscu.
Uczniowie, którzy włączyli sie do akcji Nie wstydzę się Jezusa.
5
www.fara.tczew.pl | luty 2012
Dorota Piechowska
II Międzyklasowy Konkurs Kolęd w Zespole Szkół Budowlanych i Odzieżowych w Tczewie Boże Narodzenie zajmuje wśród świąt chrześcijańskich pozycję niezwykłą.
ogólny wyraz artystyczny, a także
w tym miejscu pragną podziękować
Stanowi misterium radości, w którym krzyżują się dwie przestrzenie ludzka —
teksty pod kątem przekazywanych
organizatorzy.
przyrodzona i boska — nadprzyrodzona. Szczególnym wyrazem tej radości jest
treści.
bogata i różnorodna twórczość literacka, teatralna, malarska i muzyczna. Święto inspiruje od wieków artystów
jasełka
różnych
chrześcijańskich,
od
początku
Po
przyciągały
zakończeniu
prezentacji
klasom,
które
wzięły
udział
w
wysłuchaliśmy kolęd w wykonaniu
Pastorałek, panu Zbigniewowi Pączek
czego dowodem są komponowane na
zaczęli w nich czynnie uczestniczyć.
Chóru
za pomoc w organizacji, a zwycięzcom
tą uroczystość hymny, kantaty, msze,
Bardzo charakterystyczny był zwyczaj
z
nieszpory, oraz najliczniejsza grupa —
kołysania figurki Dzieciątka, któremu
Świętego w Tczewie, za co jeszcze raz
kolędy i pastorałki.
towarzyszyły śpiewy.
Termin kolęda pochodzi od łacińskiego
Początkowo twórcy kolęd czerpali
wyrazu — calendae, oznaczającego
z dwóch Ewangelii: św. Mateusza i
pierwszy dzień miesiąca. Po reformie
św. Łukasza.
kalendarza dokonanej z inicjatywy
o śpiewie w dniu narodzin Jezusa
cesarza Juliusza Cezara w 45 r. przed
pośrednio zawiera właśnie Ewangelia
calendae
św. Łukasza. Z biegiem czasu pieśń
Chrystusa
rozpoczynały nowy rok. Pierwsze dni
coraz
nowego roku obchodzono uroczyście,
pobożności ludowej. Inspiracją były
Rzymianie odwiedzali się, podczas
apokryfy i literatura średniowiecza
składania
oraz średniowieczny teatr.
życzeń
prezentami.
wymieniali
Noworoczne
się
zwyczaje
rzymskie dotarły w VI — VII w. na Bałkany, do Greków, Rumunów, bałkańskich
ludów
słowiańskich,
dalej na Ruś i do Polski. Pierwotnie
kolęda
towarzyszącą warstwa
pieśnią
odwiedzinom,
jej
obejmowała
formuły powitalne i pochwalne na cześć gospodarzy, życzenia szczęścia i
pomyślności.
Dopiero
później
wykształciła się kolęda, rozumiana jako
„pieśń
religijna
sięgała
do
źródeł
o
tematyce
związanej z narodzeniem Chrystusa”.
przeglądy i festiwale kolędowe, z
Bierzmowani
174
których największym, gromadzącym
Śluby
72
kilkadziesiąt
Pogrzeby
229
tysięcy
wykonawców
Pastorałek w Będzinie. Aby
podtrzymywać
tradycję
śpiewania kolęd i wytworzyć jeszcze świąteczną atmosferę, 23 stycznia w
Zespole
Szkół
Budowlanych
i
Odzieżowych w Tczewie odbył się II Międzyklasowy Konkurs Kolęd i Pastorałek, zorganizowany przez p. Dorotę Piechowską oraz p. Marlenę
z
przygotowane utwory.
noworocznymi.
Przebierańcy w okresie od Bożego Trzech
Króli
odwiedzali domy, często przebrani za tury, jelenie, wilki, konie, kobiety, śpiewali pieśni zwane godowymi.
Polski
w
franciszkanie,
pielęgnujący
kult
1237
r.
do
szczególnie żłóbka.
Przygotowywane przez zakonników
6
Całość konkursu
Do
konkursu
przebiegało pod
okiem jury, w skład którego weszli: Przewodnicząca pani dyrektor Bożena Żywiecka, oraz członkowie – pani
W rozwoju kolędy znaczącą rolę przybyli
Statystyka Parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Tczewie 2011 137
zgłosiło się 11 klas, które prezentowały
odegrali
gratulujemy.
Komunia Św.
Co roku w Polsce odbywają się liczne
Owedyk-Chamską.
do
Krzyża
200
początkowo oznaczała pieśń związaną
Narodzenia
Podwyższenia
Chrzty
Również na polskich ziemiach kolęda obrzędami
parafii
„BIEDRONKI”
jest Ogólnopolski Festiwal Kolęd i
byłą
tekstowa
częściej
Dziecięcego
na
klas,
wiernych, którzy z biegiem czasu
narodzeniem
oczekiwaniu
wszystkim
Międzyklasowym konkursie Kolęd i
Pierwszą wzmiankę
w
również
werdykt
wyznań
a
Dziękujemy
Elżbieta Wilczewska i pani Dorota Kaczmarek. Jury
oceniało:
dobór
repertuaru,
opracowanie muzyczne, interpretacje,
Ofiarodawcy na Farę od września 2011 r. : Róża św. Heleny Róża św. Antoniego Róża św. Maksymiliana Róża św. Łucji Róża św. Franciszka Róża św. Bernadety Róża św. Teresy Róża św. Piotra Róża św. Barbary
Indywidualni: Marianna Akerman, Tczew, ul. Orkana 3 D/12 Aniela Brandt, Tczew, ul. Słowackiego 2/4 Jadwiga Gajewska, Tczew, ul. Kołątaja 8 Jadwiga Neuman, Tczew, ul. Tetmajera 5 C/8 Irena Ociepka, Tczew, ul. Matejki 2 Maria Słowacka – Mańkowska, Tczew, ul. Wyszyńskiego 15/3 Elżbieta Pomorska, Tczew, ul. Paderewskiego 21/6 Bożena i Krzysztof Holz, Tczew, ul. Orzeszkowej 10c/
www.fara.tczew.pl | luty 2012 Dorota Piechowska
Hymn o miłości św. Pawła i Pieśń nad Pieśniami - najpiękniejsze słowa o miłości. Porównanie Z punktu widzenia chemików, miłość to
posłuszeństwa i wierności kończąc ją
Ukazuje
od
co się należy, ze swoich praw oraz
jakaś skomplikowana reakcja, w trakcie
słowami „[...] dopóki śmierć nas nie
najwspanialszych darów, jakimi człowiek
wolność od pychy, która jest korzeniem
której
rozłączy”. Najczęściej jednak zdarza się,
dysponuje, a wśród których wymienia
wszelkiego grzechu. Mówi, że miłość nie
się
w naszym mózgu uwalniają
związki
chemiczne
miłość
jako
większą
wpływające
że nawet śmierć nie jest w stanie zabić
dar języków (tzw. glossolalia), dar
jest bezwstydna, to znaczy, że szanuje
na nasz organizm. Zachodzi gdzieś w
miłości: „Albowiem miłość mocna jest jak
prorokowania, wiedza, czy też znajomość
ludzką godność, ludzką intymność. Nie
komórkach naszego ciała. To definicja
śmierć, namiętność twarda jest jak Szeol.
najbardziej ukrytych tajemnic. Miłość
unosi się gniewem nawet wtedy, gdy po
naukowa. Jednak zwykli ludzie odbierają
Jej żar to żar ognia, to płomień Pana”.
przewyższa wartością nawet chwalebne
ludzku jest on jedyną możliwą reakcją.
to inaczej. Dla nich to uczucie, które
Coś, co pochodzi od Boga nie może być
i dobre czyny, które znajdują uznanie
Miłość według św. Pawła nie pamięta
ma
Jest
nietrwale, połowiczne. Symbolem tego
w Ewangelii, jak jałmużna, ofiarność
złego, a więc zdolna jest przebaczać
wszystkim i wszystko pokona. Możemy
niesamowicie
jest nawiązanie do Szeolu, biblijnego
wyrażająca się w gotowości na wydanie
i zapominać doświadczone zło. Nie
ją spotkać wszędzie: na ulicy, w kinie.
określenia królestwa zmarłych. Jest to
ciała na spalenie. Po ukazaniu tej
cieszy się z niesprawiedliwości - bez
Jest popularnym tematem wielu utworów
kraina, z której nie ma powrotu. Tak
pierwszorzędnej roli miłości w życiu
względu na to, czy doświadcza jej wróg,
literackich. Niejeden pisarz, bądź filozof
jak nie ma odwrotu od miłości. Stąd
chrześcijanina, św. Paweł stosuje środek
czy też przyjaciel, ale współweseli się z
próbuje nam uświadomić, jak ona jest
prowadzi tylko jedna droga. Jeśli raz się
stylistyczny, jakim jest personifikacja
prawdą, ponieważ w prawdzie znajduje
istotna. Już w Starym Testamencie
pokocha nie ma możliwości wycofania
i
charakteryzujące
powód radości. Potem mówi, że miłość
nad
się. Uczucie może się jedynie pogłębić,
prawdziwą miłość. Wśród nich wymienia:
wszystkiemu wierzy, czego nie można
Pieśniami” mówiący: „Jak śmierć mocna
nigdy natomiast spłycić, chyba że
cierpliwość, która uzdalnia człowieka do
utożsamić z naiwnością, gdyż chodzi
jest bowiem miłość”. Śmierć jest jakby
będziemy wielkimi głupcami usilnie
znoszenia trudności i przeciwności oraz
przede wszystkim o wiarę w człowieka
najmocniejszą ze wszystkich rzeczy, jakie
dążącymi do zabicia tego cudownego
do wytrwałego zmierzania do celu. To
oraz , że miłość we wszystkim pokłada
nas spotykają na Ziemi. Choćbyśmy byli
uczucia, zerwania łączących nas więzów.
właśnie dzięki cierpliwości wszystko
nadzieję, wszystko przetrzyma - nawet
nie wiadomo jak dobrzy czy bogaci, ona i
Natomiast miłość sama z siebie nie
znosi i wszystko przetrzyma. Dalej
ataki gniewu i nienawiści i nigdy nie
tak po nas przyjdzie. Możemy nie chcieć
może wygasnąć. Jeśli Stwórca dał nam
łaskawość, którą można rozumieć jako
ustaje - jest bezkresna nieskończona,
tego, uciekać, chować się, ale to i tak nic
umiejętność kochania, to po to, abyśmy
ludzką
życzliwość,
dobroduszność.
jak sam Bóg, który nie ma początku ani
nie zdziała. Ona i tak nas znajdzie, a wtedy
korzystali z niej w pełni. Tak więc, jeśli
Później
wolność
od
zazdrości.
końca. Miłość ma tak wielką wartość, że
zabierze naszą duszę ze sobą. Na zawsze.
kogoś kochamy, nasz miłość przetrwa
Następnie brak pogoni za poklaskiem,
przewyższa nawet cnoty takie, jak wiara
Tak samo jest z miłością. Przed nią też się
wszystko: „Wielkie wody nie ugaszą
sławą, szukania swego - nawet tego,
i nadzieja.
nie obronimy. Jej siła jest równie wielka
miłości, a strumienie nie zaleją jej. Jeśliby
jak moc śmierci. Tylko śmierć zabiera
kto chciał oddać za miłość całe swoje
życie, a miłość je daje. Czytając „Pieśń
mienie, to czy zasługuje na pogardę?”.
nad Pieśniami” zauważamy, że kochając
Zakochany człowiek nie myśli logicznie.
kogoś, zwracamy uwagę tylko na niego.
Uczucie zaślepia jego umysł, staje się
Nie liczy się dla nas żadna inna osoba: „Jest
jedyną istotną rzeczą w całym jego życiu.
sześćdziesiąt królowych i osiemdziesiąt
Każdy dąży do spełnienia się w miłości,
nałożnic, a panien bez liku, lecz jedna
jest gotów wszystko poświecić w jej imię.
jest tylko moja gołąbka bez skazy”. Dla
Kiedy kochamy nie zwracamy uwagi
Jest to forma rekolekcji „w domu”
Seminarium Odnowy Wiary jest
obojga kochanków najważniejsze jest
na stronę materialną, lecz uczuciową
przeznaczonych dla osób dorosłych.
organizowane po raz pierwszy w
ich wzajemne uczucie. Nic innego nie
naszego życia, dlatego jesteśmy w stanie
Każdy tydzień ma określony temat,
tym roku, ale podobne Seminaria
ma większego znaczenia, niż uśmiech
bez wahania wyrzec się wszystkiego,
związany z najważniejszymi kwestiami
już
ukochanej osoby, jej dotyk, pocałunek.
co posiadamy, w imię tego, by być
dotyczącymi
duchowego
poprzednich. Owoce ostatnich lat
Braku tego nie złagodzi nawet tuzin
szczęśliwym wraz z ukochaną osobą.
(m.in. problem rozeznawania duchowego,
pokazały, że Seminarium pomogło
innych osób, do których nic szczególnego
Nie
że
przebaczenia i uzdrowienia, działania
wielu
nie czujemy: „Ja należę do mojego miłego
najbardziej znanym tekstem św. Pawła,
Ducha Świętego, grzechu i nawrócenia,
życie, pogłębić modlitwę osobistą
i ku mnie zwraca się jego pożądanie”.
mówiącym o miłości jest hymn o miłości
osobistej relacji z Bogiem itd.).
i wspólnotową, a przede wszystkim
Bowiem miłość to przynależność, to
znajdujący się w 13-tym rozdziale
Cotygodniowe spotkania, które obejmują
spotkać żywego Boga, który jest
pełne oddanie drugiemu człowiekowi.
Pierwszego Listu do Koryntian. Tekst
wspólną
konferencję
obecny i z mocą działa w Kościele.
Jesteśmy poddani ukochanej osobie tak
ten należy do najpiękniejszych tekstów
i spotkanie w grupach, dopełnia
Dzięki temu doświadczeniu uczestnicy
długo, jak długo trwa uczucie. Prawo
biblijnych. Bardzo często jest on czytany
indywidualna modlitwa z Pismem
Seminarium
to jest powszechnie znane, gdyż na
przy okazji zawierania małżeństwa,
Świętym,
zaangażować się w życie parafii
ślubie kochankowie biorąc zebranych
stanowiąc
uczestnik
na ceremonii bliskich oraz Boga za
wstępujących w związek małżeński,
wieńczy modlitwa o przyjęcie darów
Seminarium potrwa od 02.02.2012 r.
świadków składają przysięgę miłości,
jaka powinna być ich wzajemna miłość.
Ducha Świętego.
do 26.05.2012 r.
odnajdujemy
wielką
fragment
siłę.
„Pieśni
ulega
jednak
niejako
wątpliwości,
drogowskaz
dla
wymienia
cechy
Dorota Piechowska
Seminarium Odnowy Wiary życia
modlitwę,
którą
podejmuje
Seminarium.
każdy Całość
odbywały
osobom
się
w
przemienić
mogli
latach
swoje
aktywniej
i formację w swoich wspólnotach.
7
www.fara.tczew.pl | luty 2012
część III
KULT RELIKWII W TCZEWSKIEJ FARZE Relikwie Drzewa Krzyża Świętego Krzyżu, błogosławieństwo ziemi, W tobie zbawienie i nadzieja; Byłeś hańbiącej śmierci znakiem, Teraz do niebios jesteś bramą (z Liturgii Godzin na Wielki Piątek)
Fot. Ks. M. Lal
Okres Wielkiego Postu jest czasem szczególnej przemiany życia i pogłębienia wiary. W tym okresie w sposób szczególny adorujemy krzyż, na którym Nasz Zbawiciel „oddał ducha”. Krzyż Święty jest bowiem znakiem zbawienia, miłości Boga i chrześcijańskiej nadziei. Relikwie Drzewa Krzyża Świętego to najcenniejsze pamiątki Męki Pańskiej. Jest to również dobry moment do przybliżenia historii kultu relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Krzyż na którym umarł Chrystus, został Relikwiarz Świętego Krzyża z Tczewskiej Fary po Jego śmierci wrzucony do cysterny wydrążonej w skale u stóp wzniesienia Golgoty. Z „Historii Kościoła” Sokratesa Scholastyka dowiadujemy się, że Apostołowie i pierwsi chrześcijanie w gminie jerozolimskiej otaczali kultem miejsce, w którym Jezus został ukrzyżowany, a zwłaszcza Jego grób. Pomimo zniszczenia Jerozolimy przez wojska cesarza Tytusa w 70 r., kult ten trwał nadal, aż do wybuchu w 131 r. drugiego powstania żydowskiego. W 135 r. Jerozolima została zdobyta, a powstanie żydowskie zdławione. Gmina chrześcijańska, ze względu na swoje pochodzenie i skład etniczny musiała opuścić Jerozolimę. Na gruzach świętego miasta cesarz Hadrian założył nowe, z układem urbanistycznym typowym dla miasta rzymskiego, które nazwał Aelia Capitolina. Na rozkaz cesarza miejsce kultu żydowskiego zostało zamienione w centra kultu pogańskiego. Cześć, jaką chrześcijanie otaczali miejsce ukrzyżowania Chrystusa i Boży Grób, musiała być znaczna, skoro i te miejsca zostały przekształcone na ośrodki pogańskiego kultu. Na wzniesieniu Golgoty Rzymianie zbudowali Forum i Kapitol z posągami bóstw – w miejscu Grobu Chrystusa stanął posąg Jowisza, natomiast na Golgocie statua Wenery. Po przyznaniu chrześcijanom, w 313 r. przez cesarza Konstantyna Wielkiego pełnej wolności religijnej, wierzący w Chrystusa przystąpili do odszukania krzyża, oraz miejsc, gdzie umarł i zmartwychwstał Nauczyciel. Jednym ze świadectw odszukania Krzyża Świętego jest wspomniane już dzieło Sokratesa Scholastyka pt.: „ Historia Kościoła”. Scholastyk podaje w nim wiadomości o pielgrzymce cesarzowej Heleny około 326 r. W relacji tej przedstawia wydarzenia związane z odnalezieniem przez św. Helenę nie tylko Golgoty, lecz także krzyży do których przybici byli Jezus i dwaj łotrowie: (...) Matka cesarza dowiedziała się o tym wszystkim. Kiedy więc kazała usunąć posąg bóstwa, wybrać ziemię z tego miejsca i oczyścić je z nawarstwień, znajduje trzy krzyże w grobie: jeden najświętszy, na którym rozpięto kiedyś Chrystusa, dwa inne natomiast - na których zmarli ukrzyżowani z nim łotrowie. Równocześnie znaleziono także tabliczkę Piłata, na której obwieścił on w różnych językach i za pośrednictwem różnych alfabetów, że ukrzyżowany Chrystus był królem żydowskim. A ponieważ nie było pewności co do tego, który ze znalezionych krzyży jest poszukiwanym Krzyżem, nie byle Redakcja: 83-110 Tczew ul. Stef. Kardynała Wyszyńskiego 13
8
jakie zmartwienie przeżywała matka cesarza. Wkrótce jednak usuwa powody smutku biskup Jerozolimy, noszący imię Makary. Rozprasza on wątpliwości, idąc za światłem wiary. Prosi bowiem Boga o znak i otrzymuje go. A znak ten był taki: pewna kobieta, jedna z mieszczanek Konstantynopola, od dawna ciężką złożona chorobą, bliska już była śmierci. Rozkazał tedy biskup, by do łoża umierającej przyniesiono kolejno każdy z trzech krzyży: wierzył on niezłomnie, że kobieta wyzdrowieje, jeśli dotknie świętego Krzyża. I nie zawiódł się w swej nadziei. Kiedy bowiem przynoszono jeden po drugim krzyże, nie będące drzewem Męki Pańskiej, kobieta w dalszym ciągu bliska była śmierci, tak jak i poprzednio. Skoro jednak wniesiono trzeci krzyż, ten prawdziwy, umierająca natychmiast nabrała sił i całkowicie wróciła do zdrowia. W ten sposób odnalezione zostało drzewo Krzyża Świętego”. (Przekład niniejszego fragmentu zaczerpnięto z książki Sokrates Scholastyk, 1986, „Historia Kościoła 1”, 17, tłum. S. Kazikowski, IW PAX, s. 109-110). Największą część relikwii Krzyża Świętego cesarzowa Helena przekazała do sanktuarium Grobu Świętego w Jerozolimie, drugi fragment przesłała do Konstantynopola, a trzecią część przywiozła do Rzymu wraz z innymi relikwiami Męki Pańskiej i ziemią z Golgoty. Już w 348 r. biskup Jerozolimy Cyryl zapisał, że relikwiami Krzyża Św. jest „zapełniony cały świat”, zaś Jan Chryzostom pod koniec IV w., odnotował, że chrześcijanie nosili na szyi cząstki krzyża oprawione w złoto. Relikwie Krzyża Św. odgrywały istotną rolę zwłaszcza podczas wielkopiątkowej liturgii adoracji Krzyża św., którą obchodzono w Jerozolimie już w IV w. Na pamiątkę znalezienia relikwii wprowadzone zostało święto Podwyższenia Krzyża Św., które obchodzono 14 września w Jerozolimie i w kościołach, w których przechowywano relikwie Krzyża. W 614 roku Palestyna została zdobyta przez wojska perskie pod wodzą Cosroe II. Persowie spalili wszystkie kościoły w Jerozolimie, zamordowali ponad 26 tys. chrześcijan, 35 tys. wzięli w niewolę, a w końcu z miasta wywieźli srebrną skrzynię z relikwiami Drzewa Krzyża Świętego. W 622 r. cesarz Herakliusz wyruszył z Konstantynopola przeciw Persom i 3 maja 628 r. odzyskał cenne relikwie. Jeszcze w tym samym roku udał się do Jerozolimy i tu w uroczystej procesji złożył relikwie Drzewa Krzyża Świętego w bazylice Grobu Bożego. Ze względu na stałe zagrożenie kolejnymi wojnami, relikwie Drzewa Krzyża Świętego zostały podzielone na tysiące drobnych cząstek i rozesłane do wielu świątyń poza Ziemią Świętą. Obok Jerozolimy największymi cząstkami szczyciły się kościoły w Konstantynopolu, Aleksandrii, Antiochii, Edessie, Gruzji, Damaszku, Rzymie, Poitiere, na Krecie i na Cyprze. Kult relikwii Drzewa Krzyża Świętego, a także kult narzędzi związanych z Męką Chrystusa był charakterystycznym elementem religijności chrześcijaństwa zachodniego w okresie wypraw krzyżowych. Obecnie największą część Krzyża Świętego posiadają m.in.: rzymskie bazyliki św. Piotra i Świętego Krzyża Jerozolimskiego, katedra św. Michała i Guduli w Brukseli, katedra Notre Dame w Paryżu, opactwo cysterskie w Heiligenkreuz w Austrii, oraz katedry w Pizie i Florencji. W Polsce relikwie Krzyża Świętego znajdują się w wielu świątyniach m.in. na Świętym Krzyżu, w Lublinie, Elblągu, Boćkach, Częstochowie, Kcyni, Krakowie, Łomży, Owińskach, Pabianiacach, Pacanowie, Pakości, Pińczowie, Przeworsku, Włocławku i Zamościu. A dla nas bardzo cenne są relikwie krzyża świętego znajdujące się w naszej tczewskiej Farze. Należy zaznaczyć, że w naszym kraju funkcjonuje obecnie sześć sanktuariów Relikwii Drzewa Krzyża Świętego, które znajdują się na Świętym Krzyżu, w Elblągu, Lublinie, Jeleniej Górze, Klebarku Wielkim oraz Wałbrzychu. Pamiętajmy więc, nie tylko w okresie Wielkiego Postu, ale w każdym dniu naszego życia, o słowach św. Pawła skierowanych do Koryntian: „Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia”. W trudnych chwilach naszego życia przypomnijmy sobie zaś fragment pieśni: „W krzyżu osłoda, w krzyżu ochłoda, Dla duszy, smutkiem zmroczonej. Kto krzyż odgadnie, ten nie upadnie, W boleści sercu zadanej”
tel. (058) 531 24 75 faks (058) 531 25 18 e-mail:
[email protected]
Zespół redakcyjny: ks. Michał Lal Joanna Drozd ks. Krzysztof Niemczyk
Barbara Pieczewska Kamila Wojciechowska Dorota Piechowska Aleksandra Turska