ZMIANA PODSTAW ORGANIZACJI P. X. P

M a s z y n is t a O R G A N ZA W . M Z W IA Z K Y A S Z Y N IS T O W K O L E J O W Y C H PISMO ZAWODOWE, POŚWIĘCONE SPRAWOM MASZYNISTÓW I K01EJ...
8 downloads 1 Views 1MB Size
M a s z y n is t a O R G A N

ZA W . M

Z W

IA Z K Y

A S Z Y N IS T O W

K O L E J O W Y C H

PISMO ZAWODOWE, POŚWIĘCONE SPRAWOM MASZYNISTÓW I K01EJNICTWU W y c h o d z i ! i 1S k a ż d e g o m ie sią ca . R e d a k c ja i A d m in is tra c ja W a r sz a w a , C h m ieln a 9 m . 9 , te ł.: 195-28 i 539-00, K o n to c z e k o w e P , K . O . 3585. C e n a p o je d y n c z e g o n u m e ru 25 groszy. C z ło n k o w ie Z w iąz k u o trz y m u ją c za so p ism o b e z p ła tn ie . R ę k o p is ó w R e d a k c ja n ie z w ra c a . A n o n im ó w n i e u w z g lę d n ia s ię . C e n y o g ło sz e ń n a o s ta tn ie j stro n ie .

TREŚl KUKEPłf: ?mijrsa podstaw organizacji P.K.P. — Wpływ alkoholizmu na system nerwowy, dokończenie. — Spółdzielczo^ Spółdzielnie S p ożyw ców w Polsce.— Jak pracuje spółdzielnia kolejarzy w K rakow ie — W arszaw ska Spółdziel­ nia M ieszkaniow a. Sprawy służbowe: N o w e przepisy sygnalizacyjne. Z Sali Sadowej: O zderzenie pociągu zbioro­ w ego z przetokowym — O katastrofą w Krośniewicach, 25-cto łecie wprowadzenia języka polskiego, — życie Związ­ kowe i W y stą p :enia i interw encje Prezydju m .— Prace organizacyjne Prezydjum .— Zawiadom ienia— Tabela kasowa Podziękow ania— Zam iany— Ogłoszenia.

W

Z okazji nadchodzących św iąt zasyłamy wszystkim kołegc m w szczególności zaś tym, którzy w ieczór wigilijny spędzać będą z daleka od rodzin wykonując tw ardy swój obowiązek służbow y—serdeczne życzenia. Prezydjum Z. Z. M. i R edakcja „Maszynisty" i

ZMIANA PODSTAW ORGANIZACJI P. X. P. Oddawna już dojarzało p rzek o ­ nanie, że dotych czasow y ustrój orga­ nizacyjny Polskich K o le i Pań stw o­ w y c h nie da. s'ę utrzym ać nadal bez zmiany. C hodziło przytem n ietyle o same form y organizacyjne, ile ra­ czej o racjonalizację m etod gospo­ darki kolejow ej, co jednak bez grun­ tow n ych zmian organizacyjnych us­ kutecznić się nie dało.

blicznej, której głów nem zadaniem b y ło b y ułatw ianie i popieranie ro z ­ woju ekonom icznego naszego Pań­ stwa. Zagadnienie reorganizacji kom ­ plik ow ało się ponadto z pow odu in­ geren cji czynnika trzeciego, a m iano­ w icie: sfer w ojskow ych, które zain te­ resow ane b y ły w rozw iązaniu om a­ w ianego problem atu z punktu w id z e ­ nia zagadnień strategicznych.

Problem at reorganizacji P. K. P. należy do zadań trudnych i skom pli­ kowanych. Z jednej strony bow iem k oleje przedstaw iają objekt m ajątko­ w y olbrzym iej w artości (ok oło 7 m il­ ia rd ów złotych ) w ob ec czego słusznem jest żądanie, aby przyn osiły Pań­ stwu od pow ied n ie dochody. Z dru­ giej jednak strony w kraju naszym k oleje żelazne stanowią jedyną p o ­ w ażną sieć komunikacyjną, w skutek czego doniosłość ich dla naszego or­ ganizmu gospodarczego jest niezm ier­ na. Z tych w zg lęd ó w stanowią one bardzo w ażn y czynnik p o lity k i g o­ spodarczej, a sposób ich eksploatacji musi się lic z y ć z postulatami tejże g o ­ spodarki i jednostronnie, po handlo­ w em u tra k tow an y b yć nie m oże. N a ­ leża ło zatem rozstrzygnąć pytanie, c z y k o leje u w ażać n a leży z a źródło dochodu, z a p rzed sięb io rstw ^ które stosow ać w inno m etody handlowe, c z y te ż za instytucję u żyteczności pu­

W tych warunkach uspraw iedli­ w ioną jest poniekąd okoliczność, iż myśl organizacyjna w tej dziedzinie długo błąkała się po manowcach. Trudniej natomiast zrozum ieć, dla­ czego dotąd zagadnienie to nie pod­ dane zostało pod dyskusję publiczną. Stroniły od tego w szystk ie rządy za­ rów no przed- jak i po-m ajowe. Ża­ den z nich nie chciał czy też nie miał odw agi poddać tej spraw y pod dysku­ sję w ciałach parlam entarnych, lecz, przeciw nie, ilek roć próbow ano roz-. w iązać w ten czy ó w sposób om aw ia­ ny problem at korzystano zaw sze z w yją tk ow ych ok resów i załatw iano sprawę dekretam i Rządu. U łatw iało to oczyw iście gładk ie p rzep ro w a d ze­ nie sprawy, z drugiej jed nakże stro­ ny, jak się to potem ok azało, nie za­ pew niało bynajm niej ujawnionym w ten sposób pom ysłom trw ałości, a co gorsza, p ozosta w iało opinję publiczną w nieświadom ości, jakie czynniki w

grę tu wchodzą, k tóre z nich biorą górę i co w danej chwili jest dla spo­ sobu rozw iązania om awianego p ro ­ blem atu decydującem. P ierw szą próbą nadania kolejom now ej organizacji b y ło R o zp o rzą d ze­ nie Prezyd en ta z dn. 28.XII.1924, li­ czące się w dość szerokim zak resie z potrzebam i kom ercjalizacji kolei, a w ię c uhandlowienia ich m etod i gos­ podarki — nie uzyskało ono jednak sankcji sejm owej i zostało przez Sejm uchylone, zanim zdążyło wejść w życie. Pom ysły b. M inistra K om u­ nikacji, Romockiego, idące dalej jeszcze w kierunku kom ercjalizacji nie ujrzały zupełnie światła dzienne­ go i poniechane zostały jeszcze w stadjum prac przygotow aw czych . W r e ­ szcie R ozp orządzen ie P rezyd en ta z dn. 24.IX . 1.926, a czk olw iek przez Sejm zniesione nie zostało i p ra w n ie u trzy­ m ało swoją m oc obow iązującą aż do chw ili obecnej — faktyczn ie nie zo­ stało w życie w prow adzon e. T y m : czasem, drogą niejako uboczną, k o le ­ je, traktow an e w pierw szych bu dże­ tach jako dział adm inistracji pań­ stw ow ej, przeniesione zostały do działu przedsiębiorstw n iew y d zielo nych, co m iało charakter zm iany ty l­ k o form alnej, w istocie bow iem r z e ­ czy, w dotych czasow ych podstawach organizacyjnych i w dotychczasow ych

m etodach gospodarczych .zm ian nie w prow adzało.

żadnych

P o trzeb a reorganizacji P. K , P. ist­ niała jednak nadal i dom agała się za­ spokojenia z licznych, w ażnych p o ­ w odów . S ieć kolejow a musiała być uzupełniona, należało odbudować p o ­ w ażne zniszczenia w ojenne, należało p rzetw o rzy ć luźne odcinki tej sieci od ziedziczone po b. państwach za b or­ czych w jednolity organizm, p rzysto­ sowany do p otrzeb gospodarczych naszego Państw a i zdolny do speł­ nienia przypadających mu zadań. W ym agało to w szystko pow ażn ych funduszów, które k o leje czerp ały w b rew zasadom racjonalnej gospo­ darki z bieżących dochodów eksplo­ atacyjnych. *?Ze w zględu na swą strukturę i z£ w zględu na organicz­ ne zespolenie sw ego budżetu z bud­ żetem administracji państw ow ej, k o ­ leje nie m ogły otrzym ać p o życzk i i w skutek tego ham ować musiały swój rozm ach inw estycyjny. U jaw niała się zatem potrzeba nadania kolejom takiej struktury organizacyjnej, któraby im um ożliw iała zaciąganie p o ­ ży c ze k pod zastaw w łasnego ich m a­ jątku. Spodziew ano się przytem najprawdopodobniej, że w ten spo­ sób spełniony zostanie także i postu­ lat fiskalny, a w szczególności, że koleje, m ogąc zaspokoić sw oje p o­ trzeb y inw estycyjne z funduszów p o ­ życzk ow ych będą m ogły odrzucić pow ażniejszą niż dotąd część sw oje­ go dochodu na cele skarbowe. W tej m yśli R zą d zaciągając w r. 1927 p o ­ życzk ę t. zw . stabilizacyjną, przyjął na siebie w planie stabilizacyjnym ob ow ią zek zreorganizow ania P. K . P. w kierunku ich w yodrębnienia i usa­ m odzielnienia. Tajem nica, otaczająca w szystkie zagadnienia, zw iązane z problem em reorganizacji P. K. P. uniem ożliwia należytą orjentację w powodach, dla których rozporządzenie z dn. 24.IX. 1926 r. pozostało normą jedynie p a ­ p ierow ą i dlaczego R ząd poza jed y­ nym w yp ad kiem a m ianowicie, w ó w ­ czas, gdy chodziło o ustalenie p raw i ob ow ią zk ów oraz uprawnień em e­ rytalnych etatow ych pracow nik ów k olejow ych z postanowień tego ro z ­ p orządzenia nie korzystał. W y t w o ­ rzyła się w ten sposób sytuacja pa* radoksalna; k oleje b y ły z punktu w i­ dzenia form alnego odrębną osobą prawną, m iały na papierze ustaloną organizację, odpow iadającą postula­ tow i w yodrębnienia, w inny b y ły tw orzy ć rozm aite fundusze, ob ow ią ­ zane b y ły do prow adzenia swej gos­ podarki w granicach sam ow ystar­ czalności — mimo to jednak w szyst­ ko pozostaw ało po dawnemu i p ro ­ w adzone było z pominięciem skreś­ lonych p o w y żej reguł. Trudno b y ­ ło vr tych warunkach p rzew idzieć, jakie będą losy om awianego rozp o­ rządzenia, c z y w ejd zie ono k ie d y ­ k o lw ie k w życie, czy też zostanie ostatecznie poniechane na rze cz in ­ nych, bardziej swojem u ce low i od­ pow iadających pom ysłów .

Przed kilkom a dniami n astąp iło p e­ w ne wyjaśnienie sytuacji; ukazało się

m ian ow icie rozporząd zen ie P rezy­ denta z dn. 29 X1.1930 (Dz. U. R. P. 82/30 poz. 641), k tóre w p row ad za bardzo doniosłe zm iany w tekście rozp, P rez. z dn. 24.IX.1926, zmiany, sięgające tak głęboko, iż u w ażać je n a leży w ła ściw ie nie za n ow elizację, le c z za now ą norm ę n iew iele mającą w spólnego ze swoją poprzedniczką. Załatw iono tę spraw ę znowu drogą dekretu, a w ię c bez dyskusji pu blicz­ nej, tak, że należyta orjentacja co do p o w o d ó w dokonanych zmian jest nie­ m ożliw a, J eżeli sądzić po samym tekście n ow eli sprawa przedstaw ia się w skróceniu, jak n a stęp iye: U trzym aną została zasada, iż P o l­ skie K o le je P a ń stw ow e stanowić m a­ ją „p rzed sięb iorstw o " w yposażone w samoistną osobow ość prawną i w y o d ­ rębnione od p ozostałego majątku państw ow ego. T o w yodrębnienie i usam odzielnienie zostało w jednym kierunku pogłębione, w innym zaś złagodzone i niejako zatuszowane. Podczas gdy b ow iem rozp, P rez. z dn. 24.IX.1926 oddaje m ajątek państw o­ w y przeznaczony do użytku k o lei no­ wem u przedsiębiorstw u jedynie w z a ­ rząd i użytkow an ie — now ela z dn, 29.XI.1930 oddaje m ajątek ruchomy przedsiębiorstw u temu na własność, m ajątek nieruchom y przekazuje te ­ muż przedsiębiorstw u w zarząd p o­ w ierniczy, podkreśla w yraźn ie ok o­ liczność, iż m ajątek oddany na w ła ­ sność, czy też w zarząd om aw iane­ mu przedsiębiorstw u zostaje w y o d ­ rębniony z ogólnego majątku pań­ stw ow ego, p rzep row adza w reszcie zasadę, iż przed sięb iorstw o to w pi­ sane b ę d z ie do rejestru handlowego, słowem , usiłuje zapew nić przedsię­ biorstwu temu w szelkie warunki w tym celu, a b y m ogło uchodzić pod w zględ em form alnym za odrębny podm iot pra w a i a że b y co do tej sa­ m odzielności i co do leg o w yo d ręb ­ nienia żadna nie zachodziła w ą tp li­ w ość. Z drugiej jednak strony p rz e ­ w idziane w roporządzeniu P rez. z dn. 24.IX.1926 w idoczn e dla każdego znamiona o w e j sam odzielności, a m ianow icie: odrębna organizacja z G eneralną D yrekcją na czele, zasady gospodarow ania z ob ow ią zk iem tw o ­ rzenia i dotowania w yraźn ie okre­ ślonych i na w yraźn e p o trzeb y p r z e ­ znaczonych funduszów: zapasow e­ go m elioracyjnego i inw estycyjnego i t. d, zostały zniesione a rola M in i­ sterstw a Komunikacji, która w R ozp, Prezyd en ta z dn, 2 4 IX . 1926 była ty l­ ko nadzorczą i kontrolującą stała się obecnie, w edług postanow ień now eli, tw órczą i zarządzającą. W obec tego u spraw iedliw ionym jest w niosek, iż myśl o kom ercjaliza­ cji k olei i o istotnem a rze czy w is łem uhandlowieniu m etod ich gospodar­ ki nie znalazła uznania czynników m iarodajnych. Z postanow ień om a­ w ianej now eli zd a je się wynikać ten­ dencja, aby w obecn ej Strukturze or­ gan izacyjnej i w obecnych metodach gospodarczych P . K . P. nie p rzep ro ­ w adzać żadnych zm ian o charakte­ rze zasadniczym , aby natomiast w y tw o rzy ć taki stan praw n o - fo r­ malny, iż b y koleje z tego punktu w i­ dzenia uważać m ożna za zupełnie

w yodrębnione i aby m ogły one w sku­ tek tego zyskać sam odzielną hipotekę, jako podkład pod zobow iązania, które zap ew n e w czasie najbliższym będą u siłow ały zaciągnąć W iadom o powszechnie, iż R ozp , P rezyd en ta z dn, 24.IX.1926 za w ie­ rało szereg postanowień, które do­ ty c z y ły bezpośrednio p ra cow n ik ów kolejow ych, przeniesionych ze słu­ żb y państw ow ej do służby w n ow ou tw orzonem przedsiębiorstw ie. R o z ­ porządzenie to udzieliło R adzie M i­ nistrów kom petencji w spraw ie usta­ lenia p ra w i ob o w ią zk ó w służbo­ w ych oraz uprawnień em erytalnych' p racow n ik ów przedsiębiorstw a P, K 3 P. Z uprawnień tych skorzystała R a ­ da M in istrów w roku ubiegłym , gdyż na ich podstaw ie w ydana została no­ w a pragm atyka służbow a i now e przepisy em erytalne dla p ra cow n i­ k ó w etatow ych. N o w e la z dn. 29.XI 1930 r, nie pom inęła tak że i tych za ­ gadnień i w p row ad ziła w. tekst d o ty ­ czących tej spraw y artyku łów k ilk a zmian. Zm iany te w ym agają osobne­ go i szczegółow ego om ów ien ia,. N a tem miejscu, gdzie zajm ujem y się w yłączn ie zagadnieniam i o charak­ terze ogólnym, ood kreślić wypada, iż wspomniane w y żej zm iany nie do­ tykają istoty stosunku służbow ego, lec z raczej stanow ią umocnienie i pogłębienie dotychczasow ego stanu rzeczy. Stosunek służbow y p raco­ w n ik ów kolejow ych w inien być w św ietle postanow ień n ow eli uw aża­ ny za stosunek publiczno - prawny, w łaściw ą drogą do dochodzenia praw i ob ow ią zk ów ze stosunku tego w y ­ nikających pozostało nadał postępo­ w anie adm inistracyjne w zględ nie skarga do N ajw yższego Trybunału Adm inistracyjnego, a kom petencja w spraw ie usł alania treści p rzep isów o stosunku służbow ym i u praw nie­ niach em erytalnych pozostała nadal p rzy R adzie M in istrów przyczem do­ konane przez n ow elę zm iany red ak­ cyjne mają na ceiu usunięcie w szel­ kich w ątpliw ości, iż kom petencja ta­ ka przysługuje R ad zie M in istrów stale nie zaś tylk o jednorazow o. Reasumując p o k rótce dotychczaso­ w e nasze rozw ażan ia dochodzim y do przekonania, że w ła ściw ie w o b ec­ nym stanie rze c z y nie w ie le się zm ieniło i że w ydanie omawianego dekretu Prezyd en ta nie powinno p o ­ ciągnąć dalej sięgających zmian w dotychczasowych stosunkach na K . P. Pozostaw iam y narazie na ubo­ czu kw estję, czy tak ie rozw iązan ie spraw y uważać n a leży za celow e z punktu w idzenia in teresów gospo­ darstwa społecznego. W chw ili o b e ­ cnej interesuje nas kw estja inna, a m ianowicie, pytanie: czy zn o w elizo ­ w ane rozporządzenie o w yo d ręb n ie­ niu i usamodzielnieniu P. K . P , w e j­ dzie nareszcie w ży c ie czy też, w z o ­ rem sw oich poprzedników , znow u pozostanie na papierze. Pytan ie to o ty le jest interesujące, iż m im o w szystko w p row ad zen ie w życie postanow ień R o zp . P rezyd en ta z dn. 24.IX.1926 w brzm ieniu zm ienionem rozo. Prezyden ta z dn, 29.XI 1930 m ogłob y w płynąć w sposób de­ cydujący na pow od zen ie starych' lecz w ieczn ie aktualnych naszych

postulatów w dziedzinie p o p ra w y bytu. W zn ow elizow an em ro zp o rzą ­ dzeniu pozosta ł w brzm ieniu niezm ienionem artyku ł zaw iera jący niejako ew an gielję kom ercpalizacji c z y też w yodrębnienia P K P . C zy ta ­ m y w nim iż, w szelk ie św iadczenia P K P . czynione w interesie Państw a na rze cz jego poszczególnych jego organ ów lub innych przedsiębiorstw państw ow ych w inny być o d p ow ie­ dnio opłacane, a w szelk ie ulgi w ta­ ryfach. i opłatach p rzew ozow y ch m ogą być przyznaw ane tylko w gra­ nicach opłacalności przedsiębior­ stw a". G d yb y to postanow ienie zo ­ stało istotnie przep row adzon e w ó w ­ czas budżet P. K . P, w yglądałb y in a ­ czej, ujaw niłyby się rze czy w is te do­ chody P K P . ukryw ane i tłumione dotąd pod form ą n. p, deficytow ych taryf, a skutkiem tego ustałyby — być m oże — w ieczne narzekania na brak funduszów i niedostateczność dochodów , czyli, że odpadłby naj­ w ażniejszy w zgląd, o który rozb ija ­ ły się stale w szelk ie nasze usiłow a­ nia przep row adzen ia najsłuszniej­ szych choćby postulatów. J eżeli do­ brze rozum iem y sens i tendencje w y ­ danej ostatnio n ow eli ma ona na celu

um ożliw ić kolejom zaciągn ięcie p o ­ życzki, praw dopodobnie zagran icz­ nej. N a le ża ło b y się spodziew ać, że p o ży czk a taką zużyta b ędzie na cele inw estycyjne i że skutkiem tego zw oln ion e zostaną dochody eksploa­ tacyjne k olei używ ane dotychczas na cele odbu dow y i rozbu dow y. Ist­ niałaby w ów czas m ożliw ość p rzek a ­ zania tej części dochodów eksploa­ tacyjnych, która nie będzie oddaną do Skarbu Państw a na p o p raw ę b y ­ tu kolejarzy. Są to oczyw iście luźne tylk o uw a­ gi i przypuszczenia na niczem nieoparte. Decydującem i pod tym w z g lę ­ dem są istotne zam iary Rządu, któ­ rych jednakże, niestety, nie znamy. N ie pozostaje nam zatem nic innego, jak w yc ze k iw a ć dalszego rozw oju w yp ad ków . Tym czasem postaram y się na ła ­ mach naszego czasopisma ośw ietlać kolejno w szystk ie zagadnienia z w ią ­ zane z om ów ioną tutaj w ramach ogólnych now elą ze szczególnem uw zględnien iem zagadnień d o tyczą ­ cych bezpośrednio naszych p raw i ob o w ią zk ów służbow ych tudzień cha­ rakteru naszego stosunku służbo­ w ego.

Dr. G. SCHOENHOLZER. st. lek arz Szwajcarskich k o le i Z w ią zk ow ych .

WPŁYW ALKOHOLIZMU NA SYSTEM NERWOWY (D okończenie).

NIEBEZPIECZEŃSTW O TRUCIZN. Stw órca ludzkości nie p rzew id ział środków ochronnych p rzec iw truciz­ nom, gdyż ich działanie nie należy dc. naturalnego następstwa w alk i o b y t i w idzim y na naszem otoczeniu żyjącem, jak ono instynktow nie unika trucizn. D ziw n ie tylk o najw yżej stojąca is­ tota, człow iek, p rzysw oił sobie w sposób nadzw yczajny i w ysoce w y ra ­ fin ow any zatruw anie sw ego najszla­ chetniejszego organu — systemu ner­ w o w e g o — i w ten sposób pozbaw ia się często, lub stalą jego p ełn o w a rto­ ściow ej siły i zdolności do pracy. System n e rw o w y jest zasadniczo bardzo w ra ż liw y na trucizny, a naj­ groźniejszą i najszkodliwszą rolę od ­ gryw ają w szelk ie narkotyki, gdy u ży­ w anie ich stanie się p rz y zw y c z a je ­ niem czło w iek a ; do n a rk otyk ów n a le­ ż y zaliczyć w p ierw szej linjd alkohol. U ży w a n ie alkoholu w pew nej daw ce i czasie działa rzekom o pobudzająco. W ła ściw em jednak, ukrytem działa­ niem tutaj jest zatrucie i znieczulenie obu czynników porządkującego i ha­ m ującego nasz organizm, inaczej m ó­ w iąc: rozsądku i pow ściągliw ości. W ó w c z a s zam ka zupełnie w szelka pow ściągliw ość. N a tle duchowym pow staje nierozw aga, bezm yślny poś­ piech, pow ierzchow ność, nieuwaga, śm iałow atość aź do lekkom yślności i rozw iązłości. N a zew nątrz, objaw ia­

ją się ruchy nieskoordynow ane, źle obliczone, b ezcelow e, a naw et nieW tym okresie zaniku p ow ściągli­ w ości grozi pijanemu m oże n ajw ięk­ sze niebezpieczeństw o w ypadku n ie­ szczęśliw ego. J eżeli paraliż centrów n erw ow ych postępuje dalej, w ów czas w ystępuje obojętność, nieuwaga, za­ nik pam ięci, senność, a jako następ­ stwo reakcji, duchowa i cielesna o* ciężałość, bezw ład. Tutaj nie trzeb a podkreślać, że taki stan duchow y i fizyczny, chociażby nie b y ł w idoczny dla otoczenia, musi w y w o ła ć p rzeo­ czenia, i opieszałość w w ykonyw aniu ob ow ią zk ów służbowych, ' tych naj­ częstszych p rzyczyn nieszczęśliw ych w yp a d k ó w kolejow ych. Stan ducho­ w o - etyczn y pijaka, zatruw ającego się stale dawkam i m ałem i i wskutek tego zaw sze podnieconego, odznacza się niezgodliw ością, zm iennością na­ stroju, opryskhw ością, w ybitn ą skłonnością do p o d ejrzliw ości i w y ­ raźnym zanikiem poczucia o d p o w ie­ dzialności służbowej. T a k i nastrój duchow y pracow nika k o lejow eg o nie ty lk o w w ysokim stopniu w p ły w a ujem nie na drugich i na w ykonanie obow ią zk ów bardzo trudnej służby kolejow ej) ale kryje w sobie b e zp o ­ średnio olb rzym ie n ieb ezp ieczeń ­ stw o czynu niew łaściw ego, m ogące­ go spow odow ać w yp ad ek nieszczę-

PO TRZEBA 100%-O W EJ NOŚCI PRACY.

ZDOL­

Pozostaw iając na uboczu ciężkie stany i skutki opilstwa, jak: psy­ chozę, delirium, neuritis, paraliż częściow y, silne drżenie członków i t. p., które są pow odem zupeł­ nego usunięcia danego pracow n i­ ka od służby kolejow ej, podkreślam y w ypadki, k ied y pracow nik używając alkoholu stale w dawkach drobnych, czuje się w zględ nie dobrze, nie w p a ­ da w ła d zy w oko, a jednak znajduje się w stanie podniecenia, a zatruty jego system n e rw o w y nie zapewnia pełnego zaufania do jego czynności i w ten sposób przedstaw ia stałe nie­ bezpieczeństw o ruchowe. K olejarz, w ykonyw u jący służbę parow ozow ą, pociągow ą, na stawidle, na dworcu sortow niczym , w budce sygnałowej, w arsztacie, na stacji prądów , ele k try ­ cznych, czy w reszcie na lo rz e k o lejo­ w ym , w inien posiadać umysł trz e ­ ź w y i bystry, zupełną świadomość przepisów i przytom ność umysłu, oceniającą trafnie położen ie służbowe, szybkie i trafne rozpoznaw anie sy­ gn ałów oraz natychmiastową, lecz spokojną d ecyzję czynu. K olejarz musi posiadać silne zaufanie do sa­ m ego siebie i zupełne opanowanie sw ych nerw ów , zdolność uwagi i, szybkiej decyzji, gdyż tylk o p rzy ta ­ kich własnościach jego umysł przy­ tom ny i spokój ustroju n erw ow ego m ogą zapew nić maksimum b ezp ie­ czeństwa p rzew ozom osób i mienia ludzkiego. T a k ie właśności umysło­ w e posiada każdy przeciętn y trzeźw y czło w iek i tysiące ludzi p o w ierza tw e życ ie i m ienie kolejom , w tem p rze­ konaniu, że posiadają one tylko ta­ kich pracow ników . O by w szyscy k o ­ lejarze ok azali się godni tego zaufa­ nia. W y liczo n e poprzednio w ysokow artośeiow e p rzym ioty ducha, p o ­ trzebne n ieodzow nie na kolejach, m oże posiadać tylk o ten kolejarz, k tóry trze źw y p rzych od zi na służbę i taki sam z niej odchodzi.

T łom aczył Jan Zięba, ** * N aw iązu jąc dio p o w yższego a rty ­ kułu, R edakcja zaznacza, że na k o le­ jach polskich ruch absynencki p o ja ­ w ił się w r, 1926 w dw u ośrodkach, a m ianow icie w W iln ie i w e L w o w ie . W r, 1929 udało się odrębnie pracu­ jące organizacie p o łą czyć pod nazw ą „A b styn en ck a Liga K o le jo w c ó w " z siedzibą Zarządu G łó w n ego w W a r ­ szawie, p rzy uł. N o w y Świat 14. St o­ sow nie do zatw ierdzon ego p rz e z w ła ­ dze statutu celem L ig i jest: a) propagow anie trzeźw ości na P. K .-P . w słow ie i piśm ie; b) utrzym yw anie św ietlic i dom ów abstynenckich; c) urządzanie zebrań dyskusyjnych, od czytów , pogadanek i kursów nau­ kow ych; d) utrzym yw anie bibljotek absty­ nenckich, zbiorów , film ów i (. d>; e ) w yd aw a n ie czasopism i broszur propagandowych. L ig a dżuda p o d p rotek to ra tem p. M inistra Kom unikacji, który, uznając

cele l i g i za szlachetne i p ożyteczn e zarów no dla dobra służby, ja k oteż i ogółu p racow n ik ów , okólnikiem z dn, 19. V . 1930 N r, P . 2/12149/30 za lecił w szystkim w ładzom k o lcow ym p o ­ pieranie rozw oju L ig i w m iarę m oż­ ności,

L ig a działa ob ecn ie w D. O. K , P, L w ó w , Stanisław ów , Radom , W iln o i K a to w ic e i lic z y o k o ło 2,000 człon ­ k ów , (Inform acje zaczerp n ięte z arty­ kułu P , D -ra T e o fila Bisagi, zam iesz­ czonego w N r, 3 „L e k a rz a K o le jo w e ­ go*' z r. 1930),

SP Ó Ł D Z IE L C Z O ŚĆ SPÓŁDZIELNIE SPOŻYWCÓW W POLSCE

G ospodarczo spółdzielnie pracują w 1.800 w łasnych sklepach. O b rót handlow y rocznie w yn osi 171 miłjo-s n ów złotych. W łasn e kap ita ły sta* now ią 15 milj. złotych. Ilość p ra cow ­ n ik ów zatrudnionych w yn osi 6600 o* só*b. O koło 100 spółdzielni p ro w a d zi w łasne piekarnie, w czem 35 sp ół­ dzielni posiada ca łk ow icie m echa­ niczne urządzenia. W w ielu m iastach jak w C zęstochow ie, B orysław iu, P a bjanicacb sp ółd zielcze piekarnie m e­ chaniczne aprow idują ok o ło 33% ca­ łe j ludności tych miast, skutecznie p a ­ raliżując a p ety ty paskarskie p ie k a ­ rzy pryw atnych. R o czn ie 100 p iekarń sp ółdzielczych w yp iek a 28 m iljonów klg. chleba. P oza piekarniam i w ie le spółdzielni prow adzi masarnie, gospody i t. p. R azem z piekarniam i lic zy się 177 spółdzielczych zak ła d ów w y tw ó r ­ czych.

R o zw ó j Spółd zieln i sp ożyw có w w cia są często na porządku dziennym, P olsce — w b, zab orze rosyjskim da­ p rzyk ryw a n e p o w ielek roć inflacją tuje się w łaściw ie od roku 1905, m arki polskiej. Jest to najcięższy oprzed tem b ow iem w ła d ze zaborcze, kres w rozw oju spółdzielczości, zabraniając tw orzen ia w szelkich W okresie stabilizacji waluty, t. j, zrzeszeń, u niem ożliw iały p ra cę naw et od 1924 r, w szystko co b yło złe i na polu gospodarczem . W b, zaborze sztucznie zw iązane z ruchem spół­ austrjackim spółdzielczość przed dzielczym — odpada autom atycznie. wojną rozw ijała się słabo, przed eSpółdzielczość, zrzu ciw szy z siebie wszystkiem ze w zględu na niski balast pow ojennych rekinów , zyskuje stan uprzem ysłow ienia kraju i nie­ p o w o li lec z stale now e teren y i coraz liczną klasę robotniczą, W b. zaborze szersze praw o obyw atelstw a. P o d w zględ em społecznym — spół­ pruskim spółdzielczość do dziś dnia dzielnie dzielą się na: 1) robotnicze, we w łaściw em tego słow a.znaczen iu Dzisiaj przeszło 800 spółdzielni urzędnicze, 2) rolnicze, 3) drobnonie istnieje; jeżeli naw et p ow staw ały sp ożyw có w jest zorganizow anych w mieszczańskie. N ajliczniejsza jest spółdzielnie, to pod populam em ha­ Zw iązku Spółdzielni S p o ży w có w Rz. p ierw sza grupa proletarjacka, liczą ca słem popierania polskiego handlu i P, („S p o łe m ” ) o liczbie 370.000 czło n ­ 62%. N ao gó ł można stw ierdzić, że w ków . N asze spółdzielnie kolejow e, kupiectwa. ruchu sp ółdzielczym posiadają znacz­ Pionieram i ruchu sp ółd zielczego w licząc 30.000 czło n k ów należą r ó w ­ ną p rzew a g ę elem enty robotniczo - uPolsce b y li p rzed w ojną R. M ielczarnież do Z w iązku „S p o łe m ". rzędnicze. ski i St. W ojciech ow sk i, k tó rzy za ­ szczep ili w b. K on gresów ce ideologję JAK PRACUJE SPÓŁDZIELNIA KOLEJARZY W KRAKOWIE spółdzielczą, propagując, jeżd żą c po wsiach i m iasteczkach. R e zu ltaty ich Spółdzielnia Z w ią zk o w a Prac. K o ­ sku ze strony Spółdzielni — k re d y ty p ra cy stały się w k rótce w idoczne. Za­ lejow ych w K ra k o w ie przechodzi b ie ­ obecnie m aleją i w ła d ze Spółdzielni początkow ali po wsiach i miastach żący rok dość szczęśliwie-. ży w ią nadzieję ca łk ow itego w yru go­ ca ły szereg spółdzielni, które p raco­ wania kredytów . w a ły z nadw yżkam i i tw o r z y ły w ła ­ Pom im o kryzysu gospodarczego, ja ­ Spółdzielnia posiada pow ażną ilość śnie silne fundusze społeczne, b ę d ą ­ ki w ogólności w szyscy p rzeżyw am y, uświadom ionych sp ółd zielców , p rz y ce podstaw ą dalszej szybkiej rozbu­ b ie żą cy rok gospodarczy Spółdzielni pom ocy których chce rozszerzy ć uś­ dow y, W ed łu g statystyki w 1913 r, w y k a za ł pew ną z w y ż k ę ob rotów . Gw iadom ienie sp ółd zielcze w śród jesz­ należało do Z w iązku Spółdzielni brót za 6 m iesięcy 1929 r, w ynosił cze niezrzeszonych mas. „S p ołem ” już 305 stow arzyszeń z lic z ­ 627.000 zł., zaś w bieżącym roku oJak wiadom o, Spółdzielnia pracuje bą 40.000 członków . K a p ita ły w ła ­ siągnął sumę 655.000 zł.; w ynosi to na teren ie dyrekcji krakow skiej. P o ­ sne stanow iły 2 m iljony rubli, zaś ow zrost o 4%. siada 10814 członków , 18 sk lep ów obrót roczn y 8)4 miljona rubli. G łów ną p rzeszkodą dla silniejszego raz zm echanizow aną piekarnię w O ś­ O kres w ojenn y nie m ógł nie odbić rozwoju S półd zieln i jest sprzedaż na więcim iu, Biura i w ła d ze Spółd zieln i się na gospodarce spółdzielni, które kredyt, z którem to złem w ła d ze m ieszczą się w e w łasnej nieruchom o ­ p rzeży w a ły duże trudności aprow iS półdzielni stale w alczą. Sumy k re ­ ści w K ra k ow ie, p r z y ul. M atejku zacyjne i finansowe. W ła d ze okupa­ d ytow e w ahają się od 60.000 zł. do K ierow n ik iem Spółdzielni jest długo­ cyjne w y w o ż ą głów n e nasze artykuły 100.000 zł. P r z y silnym jednak naci­ letni kooperatysta kol. T . K lu czka. sp ożyw cze do N iem iec i A ustrji, pesostałe artyku ły sprzedaje się na „WARSZAWSKA SPÓŁDZIELNIA MIESZKANIOWA"? kartki w minimalnych ilościach, przyR za d k o k tóra instytucja robotnicza czem rozd zia ł artyku łów m onopolo­ O becnie W a rszaw sk a Spółdzielnia w ych b y ł p o w ierzon y osobom p ry ­ m oże p o szczycić się ta k pięknym d o­ M ieszkan iow a w yp row a d za p o d dach watnym . Szalona spekulacja utrudnia robkiem , jak W a rszaw sk a S p ó łd z ie l­ 2 budynki V kolonji o 183 m ieszka­ nabywanie artyk u łów sp ożyw czych nia M ieszkaniow a. niach oraz przystąpiła do b u d o w y Zarejestrow ana ona została w 1922 poza kartkam i, tak, ż e kooperacja trzeciego budynku I V kolonji o 77 roku, lec z faktyczn ą działalność ro z ­ m ieszkaniach i przygotow u je p ro je k ty n iew iele dopom aga garnącym się do niej. A jednak i to b yła deska ratun­ poczyn a dopiero od końca 1925 roku, budynków, k tó re rozpocząć się m ają na w iosn ę: V I I i V I I I kolonji na Ż oli­ a pierw sze 25 m ieszkań dostarcza ku, g d y ż k o o p e ra tyw y w ok resie w o ­ członkom w styczniu 1927 roku. borzu o łącznej Kczbie o k o ło 360 jennym w zrastają liczebnie i w ie le z mieszkań, oraz k olon ji na R a k o w cu o W chwili, gd y piszem y niniejszy ar­ nich robi duże obroty. S zybki w zrost tykulik, W arszaw sk a Spółdzielnia 192 m ieszkaniach. obrotów , pow iększanie znaczne re ­ Budowane m ieszkania stosow nie do z e rw kapita łow ych p o zw o liło na r o z ­ M ieszkan iow a lic z y 1507 człon ków . szerzenie w ielu stow arzyszeń spo­ p o trzeb czło n k ów m ają po 1, 1,5, 2, D o użytku czło n k ó w oddano już 2,5, 3, 3,5 i 4 izby, p rzyczem o ile p o ­ następujące liczb y m ieszkań: żyw czych. w I kolonji (4 budynki) — 108 P ie rw s zy okres niepodległości ce ­ czą tk ow o budow ano p rzew ażn ie p o 2 m ieszkań; i 3 izby, obecnie ogrom ną w ięk szo ść chuje dewaluacja pieniądza p olsk ie­ w II-g ie j kolonji (1 budynek) — 102 stanowią m ieszkania półtora i dw u iz­ go, Spółd zieln ie w ów cza s otrzym ują m ieszkania; bow e. P ó łto ra izb o w e m ieszkanie przy d zia ły szeregu artyku łów kon­ w III-e j kolonji (2 budynki) — 164 składa się z przedpokoju, pokoju, tyngentow ych, co przycią ga szero­ w n ęk i sypialnej i w yodręb n ion ej c z ę ­ kie m asy przygodnych człon ków . m ieszkania; w I V kolonji (2 budynki) — 156 ści gospodarczej. W s zy stk ie bu do­ S półdzielnie now e w yrastają w ted y w ane m ieszkania m ają p rzed p ok ój i mieszkań. szybko, b y p o tem w ok resie stabiliza­ ustęp oraz centralne ogrzew anie, tak cji upaść i zlik w id ow a ć się. N ad u ży­ R azem — 530 m ieszkań.

samo kuchnia zasadniczo zaw sze (z w yjątkiem I kolonji) jest w yo d ręb ­ niona. N ad to w szystkie mieszkania w iększe od dw uizbow ych posiadają m iejsce na wannę. Im mniejsze m ieszkanie, tem koszt stosunkowy jego budow y jest w yższy i w przybliżeniu stanowi: 1 izb ow e — 10.000 zł., 1,5 izb ow e — 14.000 zł. 2 izb o w e — 18.000 zł,, 3 izb ow e — 24.000 zł. N atom iast kom orne ob li­ czone jest od w rotn ie: im w iększe mieszkanie, tem w ięcej za k ażdy d o ­ datkow y m etr pow ierzchni m ieszk a­ nia trzeba płacić. W sk u tek tego m ie­ szkania w W arszaw skiej Spółdzielni M ieszkaniow ej (bez opału, k tóry lo ­ k a torzy p okryw ają w ed le fa k ty c z ­ nych kosztów ) kosztują od 22 do 220 zł. m iesięcznie. M ieszkanie m oże otrzym ać tylko członek W arszaw skiej Spółdzielni M ieszkaniow ej. U dział członkow ski w ynosi zł. 250 płatnych ratami najmniej po 10 zł, m iesięcznie. Członek, k tó ry o tr z y ­ muje m ieszkanie, w płacić musi poza udziałem w kład m ieszkaniow y (k tóry jest jego własnością, zw racaną w ra­ zie. w yp row adzen ia się) w w ysokości dziesięciokrotnego kom ornego, a jeśli ktoś chce m ieć wannę, w k ła d jego jest podw yższon y o 500 złotych. D otąd człon kow ie w p ła cili: na ud ziały zł. 350.000, na w k ła d y m iesz­ kaniow e zł. 1.100.000, w artość budo­ w li w ynosi zł. 11.250.000.

Sposób p rzydzielan ia m ieszkań w y ­ klucza w szelk ie protek cje, bow iem p rzy d zia ły od byw ają się na p od sta w ie posiadanych p rzez człon k ów punk­ tów, sprawdzanych p rzez w ybranych kandydatów na m ieszkania. Punkty członek otrzym uje: za regularność w p ła t na udział i w kład, za brak m ie­ szkania, za sublokatorstwo, za p rze­ ludnienie m ieszkania, za należenie do organizacji zaw odow ej, spółdzielczej itp. M ieszkanie otrzym uje ten, kto ma najw iększą sumę punktów. P r z e ­ ciętnie* członek czeka 2 lata na m ie­ szkanie, p rzyczem członek akuratnie spełniający swe ob ow iązki i m ający złe warunki m ieszkaniow e otrzym uje m ieszkanie wcześniej. Piszem y o W a rszaw sk iej S p ó łd zie l­ ni M ieszkan iow ej dlatego, aby czy ­ teln icy zainteresow ali się tą p la c ó w ­ ką robotniczą i p rzystępow ali do niej w ch arakterze członków , W a rs z a w ­ ska Spółdzielnia M ieszkaniow a bo­ w iem przyjm uje nieograniczoną liczb ę członków , k tó rzy muszą tylk o u zy­ skać polecen ie organizacji społecznej i podpisy w prow ad zających dwuch człon k ów W a rszaw sk iej Spółdzielni M ieszkaniow ej. Zaznaczam y, iż p racow n icy k o lejo ­ w i mają m ieć specjalne udogodnienia i ułatw ienia w otrzym aniu m ieszka­ nia. Z ain teresow ani zechcą się zw ra ­ cać po bliższe w iadom ości do W a r­ szawskiej Spółdzielni M ieszkaniow ej, ul. Długa Nr. 19, teł. 212-18.

SPRAW Y SŁUŻBO W E NOW E PRZEPISY SYGNALIZACYJNE. W Dzienniku U rzęd ow ym M . K . z dnia 20 października 1930 r. Nr. 25 pod poz. 195 ukazało się rozp orzą ­ dzenie p. M inistra Kom unikacji z dn. 9 lipca 1930 r. Nr. V . 5/6195/30 w spraw ie „P rz e p is ó w Sygnalizacji na

K olejach Polskich". P rzep isy w chodzą w ż y c ie z dniem 1 listopada 1930 r. na w szystkich pierw szo- i drugorzędnych linjach k o ­ lejow ych , przyczem okres od 1-go do 5-go listopada jest okresem ulgowym , w którym winna nastąpić zmiana p rzyrzą d ów sygnałow ych. P rzep isy nie w chodzą narazić w ży c ie na ob ­ szarze w. M iasta Gdańska. Z aftosow anie tych p rzep isów na linjach trz e ­ ciorzędnych użytku publicznego na­ stąpić m oże na w niosek w ła ściw ej D y rek cji O. K . P., na m ocy osobnego zarządzenia M . K . W okresie przejściow ym m ożliw e jest zastosow anie licznych odchyleń i postanowień ulgow ych, uspraw iedli­ w ion ych trudnościami technicznem i, zw iązanem i ze zmianą systemu sy­ gnalizacji i z w yn ikającą stąd k o­ niecznością dokonania szeregu inw estycyj, p rzerób ek i t. d. W y d a n ie om aw ianego rozp orzą ­ dzenia załatw ia w reszcie jedną z naj­ dotkliw szych b o lą czek naszego życia służbow ego. P o w ita ć je n a łe ży z u znaniem, a lbow iem przyczyn i się ono

do ułatw ienia p ra cy drużyn parow o­ zow ych i do zw iększen ia bezp ieczeń ­ stwa ruchu. G orącem pragnieniem naszem jest, aby coprędzej min-jł przew id zian y w om awianem rozp. okres p rzejściow y i a b y copręd zej usunięte zo sta ły w szelk ie m odyfikacje, w yją tk i i „ty m c za so w o ś ci" i aby w reszcie w szed ł w ż y c ie jednolity, bezw zględn y, jasny i p rosty system sygnalizacyjny. C o do samej treści systemu sygnalizacyn ego, w p row ad zon ego w o m a ­ w ianych przepisach, oddam y głos w jednyni’ z najbliższych num erów n a­ szego czasopism a znaw com p rzed ­ miotu. M a m y nadzieję zap oczątk o­ w ać w ten sposób na łam ach „M a s z y ­ n isty" obszerniejszą dyskusję w tej, tak w ażnej dla naszego życ ia służbo­ w ego, sprawie. ** * U w ażam sobie za m iły ob ow ią zek , pomimo, ż e do Z w iązku M aszyni­ stów nie należę, z ło ż y ć za pośredni­ ctw em „M a szy n isty " serdeczne po­ dzięk ow an ie kolegom z p a ro w o zo w ­ ni W a rszaw a W ileń sk a za urządzenie mi uroczystości pożegnalnej z okazji przejścia m ego w stan spoczynku o raz za ofiarow an ie mi upominku, k tó ­ r y pozostanie na zaw sze w spom nie­ niem życzliw ości i uznania w sp ó łp ra ­ cow ników .

M anikow ski Leonard,

Z SALI SĄDOWEJ O ZDERZENIE PO CIĄG U ZBIORO­ W EGO Z PRZETOKOW YM. Sąd O k rę go w y w Siedlcach w dniu 5 listopada rozpoznał spraw ę m aszy­ nisty z p arow ozow n i Siedlce W ła d y ­ sław a H orosza, oskarżonego o spow o­ dowanie zderzenia parow ozu p rzeto ­ kow ego, pchającego wagony, z pocią­ giem zbiorow ym . R a zem z m aszyni­ stą do odpow iedzialności karnej P ro ­ kuratura pociągnęła ustaw iacza, spi­ nacza, zw rotn iczego, palacza i m a­ szynistę drugiego parow ozu. O broń­ ca naszego Zw iązku adw okat W a ­ cław Zaczyński w nosił obronę w imieniu w szystkich oskarżonych i p rzez badanie biegłych inżynie­ ró w z W y d zia łu Ruchu ustalił, że bezp ieczeństw o sam ego ruchu nie b y ­ ło zagrożone, że minimalne straty w taborze p rzy tym w ielkim ruchu i in­ tensywnej p ra cy naszych k o leja rzy są nikłe w porównaniu z tą korzyścią, jaką Skarb i Państw o odnoszą z ko­ lejnictwa, k tó re obecnie stanowi dla Skarbu najistotniejsze źródło docho­ du, a dla Państw a w ym ow n y d ow ód żyw otn ości i sprawności. Sąd uniew in ił w szystkich pięciu oskarżo­ nych.

O K A T A ST R O FĘ W KROŚNIEW I­ CACH. Sąd O k rę go w y z W ło c ła w k a na se­ sji w yja zd ow ej w Kutnie w dniu 27 października 1930 r. rozpoznał spra­ w ę m aszynisty z P a row ozo w n i K u t­ no Rom ana Girochockiego, osk a rżo­ nego o spow odow anie w yk olejen ia pociągu tow a row eg o na st. K rośn ie­ w ice. Sąd O k rę g o w y pdzieUł w y w o d y obrony naszego adw okatą p. W a c ła w a Zaczyńskiego, ż e przejechanie stacji i sygnału w yja zd ow eg o stanow i w y k ro ­ czenie dyscyplinarne, za k tó re D y ­ rekcja ukarała w innego, że karanie go p rócz tego sądownie nie jest w ska­ zane i G roch ock iego uniewinnił.

25-LECIE W P R O W A D Z E N IA * JĘZYKA POLSKIEGO w urzędow aniu n a dr. żel. w arsz.w ied, i łódzko-fabrycznej. K o m itet w yk o n a w c zy obchodu te j uroczystości zam ierza przystąpić do w ydan ia K s ię g i Pam iątkow ej. W tym celu K o m ite t zw ra ca się tą drogą do uczestników akcji w p ro w a ­ dzenia języ k a polskiego w u rzędow a­ niu wspomnianych w tytu le dróg ż e ­ laznych z prośbą o nadsyłanie w s z e l­ kich m aterjałów , m onografii i w spo­ mnień osobistych. P ożądan e jest, a b y wspom nienia o sobisle za w iera ły : Im ię, n azw isk o i zajm ow ane stanow isko z dnia 14 ńa 15 lipca 1905, udział opisującego w akcji w prow ad zen ia języ k a polskie­ go, działalność k o le g ó w z innych w y ­ d zia łów w tej spraw ie, do jakiej o r­ ganizacji należeli, następnie, c z y w m om encie w prow ad zen ia języ k a p o l­ skiego b y li św iadkam i scysyj z żan­ darmami i t p , M a terja ły nadsyłać n a leży p o d adresem : Rem igiusz R u tkiew icz, W a r ­ szawa, C entr. W a g , Biuro obrach. Sprawozdanie z dizołałności Zarządu Koła za ubiegły okres zdał boi. Olekęik, omawia-

ją c sz c z e g ó ło w o 6 p ra w y p o s tu la to w e , ja k o to; u m u n d u ro w a n ie , l is tę s ta r s z e ń s tw a i s p r a ­ w y o rg a n iz a c y jn e . N a s tę p n ie z d a ł s p r a w o ­ z d a n ie S e k r e ta r z i S karbnilk K o ła , W d y s ­ k u sji n a d sp ra w o z d a n ie m w y w ią z a ła się d y s ­ k u sja , w k tó re j b r a li u d z ia ł k o l, koli.: S z u p e rs k i, H o rw a c k i i inni, W re z u lta c ie d y s ­ k u sji n a w n io s e k K o m isji R e w iz y jn e j u d z ie ­ lono Z a rz ą d o w i K o ła a b so lu to rju m , p o s ta n a ­ w ia ją c p o z o s ta w ić Z a rz ą d K o ła w d o ty c h ­ c za so w y m sk ła d z ie , t. zn. p rz e w o d n ic z ą c y — k o l. Olcksik K a ro l, s e k r e ta r z — k o l, Behonek Rudolf, s k a r b n ik —k o l, Rokicki T o m a sz , zast. p rz e w , k o l. Redlich n a m ie jsc e d o ty c h ­ c za so w e g o k o l. D ą b ro w sk ie g o . K o m isja R e ­ w iz y jn a kol, k o l, Cehak, Stadelmejer, N a s tę p n ie z e b r a n i u c h w a lili re z o lu c ję t r e ­

ści następującej: „Zgromadzeni maszyniści Koła Z. Z. M, Przemyśl wyrażają pełne zau­ fanie Prezydjum za dotychczasową pracą dla dobra członków, potępiając warcholską ro­ botę jednostek, zmierzającą do rozbicia so­ lidarności naszej organizacji1'. W w o ln y c h w n io s k a c h o m a w ia n o sp ra w y s łu ż b o w e .

ŁAZY. Wybór Zarządu Koła. D n, 3,XI.30 r. n a z e ­ b r a n iu K o ła w y b ra n o Z a rz ą d K o ła w n a s t ę ­ p u ją c y m sk ła d z ie : P rz e w o d n ic z ą c y — kol. Jakubowski J ó z e f, z a s t. p rz e w . — k o l. Ja­ strzębski J a n , S e k r e ta r z — k o l. Nowakow­ ski L eo n , S k a rb n ik — k o l. Nawrot L eo n . K o m isja R e w iz y jn a — kol. ko l. Petrykowski Edm und, Sławianowski A lfo n s i Sławek W ła d y s ła w .

Szlachetny czyn. Z o k a z ji p rz e jś c ia w s ta n s p o c z y n k u ko l. Ś w iecim sk ieg o J ó z e fa — k o ­ le d z y p o s ta n o w ili o fia ro w a ć M u ja k ą ś p a ­ m ią tk ę , n a co z b ie ra n e b y ły s k ła d k i. — K ol, Św decim ski z rz e k ł się u p o m in k u , p rz e k a z u ją c z e b ra n ą k w o tę n a rz e c z b ib ljo te k i p r z y K o le m ie jsc o w em Z, Z, M , — Z a t e n c zy n s z la ­ c h e tn y n a le ż y M u s ię n a jw y ż s z e u z n a n ie i p o d z ię k o w a n ie . ZBĄSZYŃ. t Odsłonięcie pomników ś. p. ko], kol.; Benyska Józefa i Pytlika Józefa. D n. ll.V . 1922 r, w k a ta s tr o f ie k o lejo w e j p o d O tu szem zg in ę li śm ie rc ią tra g ic z n ą członkow ie, naszego Z w ią z k u K o ła Z b ą s z y ń ko l. kol.: Benysek J ó z e f i Pytlik Jó z e f, C z ło n k o w ie K o ła m ie jsc o w e g o p o s ta n o w ili w y m u ro w a ć z a b ity m n a g ro b k i, W ty m c e lu z o s ta ł w y ­ b r a n y k o m ite t, n a c z e le k tó re g o s ta n ą ł N a c z e ln ik O ddz. M e c h a n ic z n e g o , inż M ens. C z ło n k o w ie w s z y s tk ic h K ó ł O k rę g u P o z n a ń ­ skiego o ra z Z a rz ą d O k rę g o w y w K a to w i­ c a c h — p o s p ie s z y li z p o m o c ą fin a n so w ą ta k . że d ro g ą d o b ro w o ln y c h s k ła d e k z d o ła ­ n o z e b ra ć su m ę o k o ło z ł. 1.100 z a k t ó r ą to u fu n d o w a n o 2 s k ro m n e n a g ro b k i. D n . 18.V.30 o d b y ła s ię u ro c z y s to ś ć o d s ło ­ n ię c ia p o m n ik ó w , W u ro c z y s to ś c i w z ię li u d z ia ł z ra m ie n ia w ładlz k o le jo w y c h : N a ez .

O d d z . M e c h , P o z n a ń , p , in ż, M e n s, z a s t. Dytr, W - łu M ech ., p . r a d c a G a je w sk i, N a ­ c z e ln ik O d d z . M e c h , L eszn o , p . in ż, F ija łk ie w ic z , p , imż. O s tro w sk i, s t. te c h n ik , p, J a n ik , z ra m ie n ia Z w iąz k u : P re z e s , Zw ., k o l. B o rk o w s k i, P r e z e s Z arz . O k r. P o z n a ń koli. K le w e n h a g e n , d e le g a c je z P o z n a n ia i In o ­ w r o c ła w ia z e sz ta n d a ra m i, lic z n ie z e b ra n i c z ło n k o w ie o ra z o r k ie s tr a k o le jo w a . P r z e d d o k o n a n ie m o d sło n ię c ia — w k o ś ­ c ie le p a ra fja ln y m o d b y ła s ię m sz a św ię ta , p o c z e m u d a n o się n a c m e n ta rz k a to lic k i, g d z ie sp o c z y w a ją z w ło k i ś, p , ko l. B e n y sk a J ó z e f a , P o o d e g ra n iu p rz e z o r k ie s tr ę s z e r e ­ gu p ie ś n i o ra z p o k r ó tk ie m p rz e m ó w ie n iu m ie jsc o w eg o 'k sięd za, p . inż. G a je w s k i d o k o ­ n a ł o d s ło n ię c ia p o m n ik a . N a s tę p n ie u d a n o się ma c m e n ta rz ew am gielioki, g d z ie s p o c z ę ­ ły z w ło k i ś. p . ko l. P y tlik a J ó z e fa . W im ie ­ n iu D, O. K. P . P o z n a ń p rz e m ó w ił p . in i. G a je w s k i o ra z d olkonał o d sło n ię c ia p o m n i­ k a . W im ie n iu k o le g ó w - m a sz y n isó w p r z e ­ m a w ia ł P r e z e s Z w . koli. B o rk o w s k i, p o d k r e ­ śla ją c , iż p a m ię ć o tr a g ic z n ie z m a rły c h k o ­ le g a c h w ś ró d o g ó łu m a s z y n istó w n ie z a g i­ n ie. Po skończonej u ro c z y s to ś c i m ie jsc o w i c z ło n k o w ie p o d e jm o w a li p rz y b y ły c h g o ści w sp ó ln y m o b iad e m . P o c z u w a m y się d o O bow iązku z ło ż y ć s e r ­ d e c z n e p o d z ię k o w a n ie w s z y s tk im c z ło n k o m O k rę g u P o z n a ń sk ie g o , Z a rz ą d o w i O k rę g o ­ w em u K ajtow ice, c z ło n k o m K o ła Z b ą sz y ń z a u fu n d o w a n ie n a g ro b k ó w tra g ic z n ie z m a r­ ły c h k o l. ko l. ś, p . B e n y sk o w i J . i ś, p . P y ­ tlik o w i J . D z ię k u je m y p rz e d s ta w ic ie lo m w ła d z ko­ le jo w y c h z L e s z n a i z P o z n a n ia , P re z e so w i Z w , k o l, B o rk o w s k ie m u , P re z e s o w i O kr. P o z n a ń sk ie g o , k o l. K le m e n h a g e n o w i o ra z p rz e d s ta w ic ie lo m m ie jsc o w y c h w ła d z i u rz ę d ó w z a w z ię c ie u d z ia łu w u ro c z y sto ś c i. O rk ie s trz e k o lejo w e j o r a z c h ó ro w i m ę s k ie ­ m u im. P a d e r e w s k ie g o s k ła d a m y p o d z ię k o ­ w a n ie z a w y k o n a n e p ie ś n i re lig ijn e . Z a rz ą d K o ła ZZM , Z b ąszy ń , P rz e w o d n ic z ą c y (— ) Ryba, S e k r e ta r z (— ) Czapczyk.

W sz y stk im , k tó r z y w z ięli u d z ia ł w u ro ­ c z y s to ś c i o d sło n ię c ia p o m n ik a ś. p. P y tlik a , z a b ite g o w k a ta s tr o f ie k o le jo w e j w dm. 12 m a ja 1922 r. .a w sz c z e g ó ln o ś c i p „ Naczelm . K la u ziń sk iem u , D yr, W -lu M e c h , p , G a je w ­ sk ie m u z a p rz e m ó w ie n ie ma c m e n ta rz u , p. inż, F ija łk ie w ic z o w i, P re z e s o w i Z. Z. M , p , B o rk o w s k ie m u z a w y g ło sz e n ie p r z e m ó ­ w ie n ia , K o m ite to w i b u d o w y , Z a rz ą d o w i or a z c z ło n k o m K o ła ZZM . w Z b ąszy n iu , w sz c z e g ó ln o ś c i pp .: R y b ie , K a n d u lek iem u , C zap czy k o w d i K rie g e ro w i —- s k ła d a s e r ­ d e c z n e „B óg z a p ła c ć '

J a n k o w s k i I. — z ł, 1.000, O rlik o w sk i R , ->• z ł, 1.000. S trz e m ie s z y c e — B u jn o w sk i F r .- * z ł. 1.000, Z d o łb u n ó w — S ta n ie w s k i A, ?—> z ł, 1.000, Iz d e b s k i J . — z ł. 1.000, S ie d le c k i N , — z ł. 1.000, S a rn y — T łu ś c ik L, — z ł. 1.000, L a le c k i J . — z ł. 1.000, Parno w icz J.— z ł. 1.000, L u b a rs z c z u k — zł. 1.000,

Okręg Wileński, Grodno — Skokowski H. zł. 982.

Okręg Poznański. Poznań — May P. —i z ł. 828.

Okręg Gdański. Bydgoszcz — Walk owsiki A , — z ł. 1.000.

Okręg Katowicki. T a rn o w s k ie G ó ry —' N o w a k M . — z ł. 1.000. S z o p ie n ic e — R e d e l K , z ł. 1.000. Okręg Krakowski. Kraków — Koska J .— z ł, 994. N o w y S ą c z — B ile c k i F r. — z ł. 1000, Okręg Lwowski. S try j — H o fb a u e r L, —i zł, 1.000. P rz e m y śl — W in ia rc z y k zł, 994, Ś m igielski — 'z ł, 994. j

Okręg Stanisławowski. S ta n is ła w ó w —» S z e lig o w sk i K , — z ł. 99£, G u ź m ió sk i A . — zł. 988. ZAPOMOGI POŚMIERTNE, S try j — W a ll E , — z ł. 650.

ZAPOMOGI CHOROBOWE. Okręg Warszawski, W a rs z a w a W sch o d n ia i W ile ń s k a — K w ia tk o w sk i E. zł. 72, W ot* te re d o rf zł. 184, W a rs z a w a -P ra g a — K o w a l­ s k i B, z ł. 52, L iś k ie w ic z H . z ł. 12, M izu ra F r , z ł. 124. W a r s z a w a G d a ń s k a — T rz c iń ­ s k i H . z ł. 62, K u n tz J , z ł, 62, P io trk ó w — G a jk ie w ic z J . zł. 172, N ie k ra s z J . z ł. 8, - C z ę s to c h o w a — Z a jd e r O, zł. 72, S z w a jc e r B. zł. 84. S k ie rn ie w ic e — K rz e m iń sk i Śt.. z ł, 162, S ta w ic k i F . z ł. 58. Okręg Radomski K ie lc e — S te fa ń s k i A. z ł. 30. L u b lin — G o ła w s k i A. zł. 184, L e la k o w s k i W . z ł. 138. S k a rż y s k o — K o n e w k a K . z ł. 60. Z d o łb u n ó w — K um a sa J . z ł, 58, D ę b lin — R o lk a P . z ł. 112. K iw e rc e — K ru ­ k o w s k i J , z ł. 96.

Okręg WUeński. Baramowicze — Ławry­ nowicz A, zł. 176, Żmikowaki Ł. zł. 184. Okręg Poznański, Inowrocław — Doanara c k i F . zł. 54.

Okręg Gdański. Bydgoszcz — Mocny L zł. 42, Grudziądz — Kusz P , zł. 152, O strow ­ s k i A . zł. 90: Okręg Katowicki, T a rn o w s k ie G ó ry — W ilim o w sk i E . zł, 72, S o re m s k i J . zł. 70; M y s ło w ic e — W ra z id łó B. ż ł. 184; L ig o ta — F ry c h e l M . z ł. 24; M a c ie jk o w ic e — A d a m ­ s k i J . z ł, 42.

Okręg

Krakowski.

Rodzina Pytlików OBRONY PRAWNE,

C z e c h o sło w a c ja .

W YPŁATY Z KASY GŁ. Z. Z. M. ZA MIESIĄC PAŹDZIERNIK 1930

Okręg Warszawski. W a rs z a w a -P ra g a . —K o c a k H. z ł, 150; S o sn o w ie c — G ó rs k i L. z ł. 32, B ro c k i A . z ł, 12.50, W ilto siń sk i żł. 150; K u tn o — G ro c h o e k i R, zł. 200; Łódź F a b r y c z n a — R ó ż a ls k i F r . zł. 300, -Okręg Radomski

ODPRAWY EMERYTALNE, Okręg Warszawski. W a rsz a w a -G łó w m a — B o lch a jm e r St. — zł. 200, G ro b le w s k i S t, —zł, 900, W a re z a w a -W s c b o d n ią i W ile ń sk a — K om ai y n icc K. — z ł. 862, Iw iń sk i J . ■—- zł. 970, L e s z e k S t. 994, W a rs z a w a -P ra g a — T a rc z y ń s k i St. — z ł, 800. W a rs z a w a G d a ń ­ ska — S a w ic k i A. — z ł. 1.000, P io trk ó w —

Kraków-Płaszów —>

G n o je k M . zł. 42; Żywiec — Fojtuch A, — zł. 78. Okręg Lwowski. L w ó w — S c h e e r G , zł. 34, P rib u lk a L. z ł. 56, C zu p G . zł. 58; S try j— M a z e p a K . .zł. 96, M u s ia ł A. z ł . ■34; P r z e ­ m y śl — W ó jc ik ie w ic z T . z ł. 182.

P e r y t L, — z ł, 942. S o sn o w ie c — L a s k o w ­ s k i J . — zł, 962. C z ę s to c h o w a — G e p c h a rd S t, — z ł. 1.000, P rz y g o d z k i J , — z ł. 956. S k ie rn ie w ic e — R a fa o łw ic z I. — z ł, 1000.

Okręg Radomski. S k a rż y s k o — K u b ra t A.

zł. 1,000, Iw a n o w A , — z ł, 1.000, L iso w sk i A. — z ł, 962, G ra c z y k A . — z ł, 1.000, Sera? firn Ł , — zł. 1.000, Lisowski E , — z ł, 1.000,

Kielce — Witkowski

L. z ł. 250.

■Okręg Wileński Białystok — Cieszeweki S t. zł. 50.

Okręg Poznański

O s tró w —

B e s tja n Ł .

z ł. 300.

Okręg Gdański, Bydgoszcz — Wilczyński zł. 25, Biechowski A. zł. 25. • ! Okręg Katowicki. Żory —> Kamionka Fc, zł. 245,27.

O k r ę g L w o w sk i. R a w a -R u o k a — B a c h o ń A . z ł. 140; L w ó w — F lo rk o w s k i J . —

a. ioo. za pom o gi

s u s p e n d a c y jn e

.

O k rę g W a rsz a w sk i. R y d z e w sk i A . zL 93. O k rę g G d a ń sk i. W ilc z y ń sk i F . zł. 90.

P o porozumieniu z D yrek cją kinoteatru „ Pałace “ — Prezyd ju m Zw. podaje do wiadomości, iż pracow nicy kolejowi, po okazaniu osobi­ stego dowodu kolejowego, mogą korzystać ze zniżki biletów do tego kino-teatru. Zniżka ta stosowana będ zie tylko do biletów 3-złotowych i wynosić będzie 3 3 % , t. zn. iż zamiast zł. 3 — cena biletu wynosić bę­ dzie zł. 2. Bilety zniżkowe nabywać m ożna wprost w kasie kina „Pałace".

ZESTAWIENIE: O gółem w y p ła c o n o : Zł. 38,364.— O d p r a w e m e ry ta ln y c h „ 650— Z ap o m ó g p o ś m ie rtn y c h „ 3.472— Z ap o m ó g c h o ro b o w y c h 1.979.77 O b ro n p ra w n y c h Z ap '-nóg ©U£iper.d acyjnych „ 183.— R azem

Zł, 44.648.77

N a p o c z e t r o b ó t p rz y b u d o w ie d o m u w e L w o w ie w yłacono- z K a sy G ł. Z. Z. M . w m. w rz e ś n iu i p a ź d z ie rn ik u z ł. 11.500

P O D Z IĘ K O W A N IA , W imieniu uczestników Zjazdu W y c h o w a ó c ó w b. S zk o ły T e ch n icz­ nej D. Ż. W . W . z okazji 25-lecia w a l­ ki o szk o łę polską — przesyłam y W ielm o żn ym Panom serdeczne p o ­ d zięk ow an ie za łask aw e udzielenie nam sali kin o „P a ła c e " w dn. 2 I.IX 1930 r. K o m ite t Organizacyjny.

W szystkim , k tó rz y oddali ostatnią posługą m ężow i i ojcu naszemu ś- p. L eo n ow i Sim onow i, masz. par. C zo rt ków , a w szczególności członkom K o ła Z. Z. M , w C zo rtk o w ie, d eleg a ­ tom K o ła Stanisław ów , J. W . P. Dr. A n d e rm a n o w i za bezin teresow n ą i tro sk liw ą op iek ę w czasie choroby, składają serdeczn e „B ó g za p ła ć"

Z arząd ow i G łów nem u Z, Z. M , za udzieloną mi pom oc praw ną oraz p. M ec, Zaczyńskiem u za skuteczną obronę w Sądzie A p ela cyjn ym — skła­ dam serdeczn e podziękow anie, A lek sa n d er Rossa. W szystkim , k tó rzy oddali ostatnią posługę ś. p. A lojzem u Brzósko, masz. par. R yb n ik, a w szczególn o­ ści p. N a czeln ik o w i parów . M ichalskimu, p, S ilk ow i, pp. G ackow i, Sak o w c izo w i o ra z K o leg o m zm arłego— składają serdeczn e p odziękow an ie Z ofja B rzóskow a z dziećm i. W szystkim , k tó rzy ok azali nam t y ­ le serca i w spółczu cia oraz tak lic z ­ nie w zię li udział w odprow adzeniu na m iejsce w ieczn ego spoczynku d r o ­ gich nam z w ło k ukochanego m ęża ł o ica ś, p, Jana Jaw orskiego, a w szczególn ości N a c zeln ik o w i p arow oz. W a rsza w a Praga, p. inż. M a c ie je w ­ skiemu, p. Łysakow sk iem u , kolegom zm arłego, k tó rz y nieśli z w ło k i na sw ych barkach oraz orkiestrze skła­ dają z głębi serca p łyn ące „B óg z a ­ p ła ć ". Żona, có rk a, z ię ć i w nuczek. pom, masz. I kl., par. Dęblin,

Żena i dzieci.

W s zy stk im K o leg om par. Łazy, k tó rzy w zię li udział w pożegnalnym w ie c z o rz e z okazji przejścia m ojego w stan spoczynku, w yrażam swą naj­ szczerszą w dzięczność, życzą c im pow od zen ia w dalszej pra cy oraz dłu­ gich lat życia. M arjan B rzezick i b. masz. I kl. par. Łazy.

W szystkim K o le g o m K o ła W a rszawa-W schodnia, k tó rzy o fia ro w a li mi upominek na pam iątkę w spólnej pra ­ cy na P. K . P, oraz p rzyczyn ili się do zorganizow ania u roczystego -pożegna­ nia z okazji m ego przejścia w stan spoczynku składam najserdeczniejsze podziękow ania, K a rp ik Józef, b. masz, par, W arsz.-W sch.

Niniejszem serdeczn ie dziękuję p. M ec, Zaczyńskiem u za skuteczną obronę mojej sp raw y o w yp ad ek k o ­ le jo w y w S ądzie O k ręgow ym w W ie ­ luniu. Z y g m u n t Bestian, masz. II kl, par. O strów .

O dchodząc p o 36-letniej p ra c y w k o lejn ic tw ie w stan spoczynku, żzgnam Prezydjum , Zarząd G łó w n y Zw iązku, Zarząd K o ła m iejscow ego Z. Z. M. w K rośniew icach, a w szcze­ gólności N aczeln ika p a ro w o zo w n i p Jaw orskiego i dyspozytora par. p. Ertmana, życzą c im w szelkiej p o ­ m yślności w dalszej pracy. W szystk im kolegom składam se r­ deczne p o dziękow an ie za urządzenie mi w ieczoru pożegn aln ego oraz o fia ­ row an ie m iłej pam iątki. i, , , , F ranciszek Tuszyński, . . b. masz. par. K rośn iew ice. — — J^tkim, k tó rzy w zię li udział w ódtłaniu- ostatniej posługi m ężow i i oicu naszemu ś, p. M arjan ow i W iś ­ niewskiem u, b, pom . zaw . par. Ostro ­ łęka, kolegom i w spółpracow nikom za okazan e nam w spółczu cie — skła­ dają serdeczne „B óg za p ła ć" żona, córk i i synowie. Niniejszem składam y serdeczne po­ d zięk ow an ie * kol. Jaw orskiem u za skuteczną ob ron ę w K om isji D yscy­ plinarnej w dn. 13. X I. 1930. G m itrzyk ow sk i Z. K ra jew sk i W .

W szystkim , k tó rzy w zię li udział w pogrzebie ś. p. J ózefa S k órzew skiego, a w szczególności p. inż. M a cie­ jewskiem u, p. Kocięckiem u , K ołu m iejscowem u Z. Z. M . W arszaw a Praga — składają serdeczne ,|Ł,óg za p ła ć" żona, d zieci i rodzina. W szystkim kolegom , ich rodzinom oraz znajomym, k tó rzy ok azaii nam w spółczucie ora z ra c zy li w ziąć udział w p o grzeb ie ś. p. Franciszka 'J śk ie w icza, a w szczególności pp. W ójc ic­ kim, C elarym i Słocińskim, składają serdeczne podziękow anie

synow ie. W szystkim , k tórzy oddali ostatnią posługę tragicznie zmarłemu s. t>. K a zim ierzow i Czaplickiem u, masz. par. Suwałki, a w szczególności d ele­ gatom K ó ł z G rodna i B iałegostoku— składają serdeczne „B óg za p ła ć" żona, d zieci i rodzina. Z arząd ow i G łównem u Z. Z. M., Przew odn iczącem u K o ła D ęolin kol. G ustowskiem u oraz skarbnikow i te­ goż K oła, kol. D yjak ow skien u , skła­ dam serdeczne p od zięk ow a n ie za okazaną mi pom oc w czasie mojej cho­ roby. R o lk a Piotr. Z A M IA N Y Pom ocnik m aszynisty I kl. parow o­ zow n i Brześć n. B. zam ieni się na rów norzędne stanowisko w D yrek cji W arszaw sk iej; parow ozow n ia obo­ jętna. Ła sk a w e zgłoszenia k ie ro w a ć p. a. W ła d y s ła w G u zew icz, B rześć n. B,, M ick ie w icza 1. Pom ocnik masz. II kl. z prawem kierow ania parow ozem z par. Kutno zam ieni się na rów norzędne stano­ w isko do oa ro w o zo w n i Poznań lub Toruń. W a ru n k i do om ówienia. Ł a ­ skaw e zgłoszenia nadsyłać p. adr. W a c ła w T em p orow sk i — P a ro w o zo ­ w nia Kutno.

N A

Z

R A T Y

E

G

b e z z a lic z k i

A

R

Y

ścienne, zegarki, pierścionki, kolczyki obrączki C H . G UTM ACH ER W

a r s z a w

a ,

ul. S m ocza Nr. 21 m , 7, r ó g D z ie ln e j

CENY OGŁOSZEŃ: Cała strona — zł. 400.—, % strony — zł. 250.-—, V i 'strony — zL 180.—, H strony z l 150.—, K strony — _______ _________ z l 85.—. ‘