Wprowadzenie do modlitwy osobistej Pragnę dziś podzielić się z Wami tym, czego dowiedziałam się będąc na rekolekcjach i sesjach, co przeczytałam i czego doświadczyłam w temacie modlitwy osobistej. Czym jest modlitwa osobista? Modlitwa osobista to modlitwa przed Panem, czas ciszy z Bogiem, pogłębienie osobistego kontaktu z Panem Jezusem. Wszystkie rodzaje modlitwy są waŜne; modlitwa w zespole, w rodzinie, w grupie modlitewnej, liturgia, a zwłaszcza Msza św. Podstawą dla nich wszystkich jest modlitwa osobista. Ten kurs ma nam w niej pomóc, a w ten sposób, pośrednio, przyczyniać się do pogłębienia wszystkich innych rodzajów modlitwy. Warunki do modlitwy Jakich potrzeba warunków modlitwy - nie do „odmówienia modlitwy”, lecz do pogłębienia osobistego kontaktu z Panem Jezusem. Dwa najwaŜniejsze warunki to wierność i otwartość. 1. WIERNOŚĆ - polega ona na tym, Ŝe dbam o regularne spędzanie czasu z Panem. NALEśY UCZYNIC MODLITWĘ NAJWAśNIEJSZYM ZADANIEM DNIA. W ciągu dnia robimy wiele waŜnych rzeczy i znajdujemy na nie czas: praca, sprzątanie, zakupy, naprawa cieknącego kranu, wypucowanie samochodu, przejrzenie waŜnych stron w internecie itp. Jest tego mnóstwo. I moŜe zdarzyć się tak, Ŝe na spotkanie z Panem nie starczy nam czasu. Dlatego, jeśli w hierarchii zadań postawimy czas na modlitwę na pierwszym miejscu, a najlepiej ustalimy, kiedy będziemy się modlić – to jest szansa, Ŝe tej wierności dotrzymamy. Trzeba pamiętać, Ŝe Pan Jezus jest zawsze przy mnie. To ja powinienem się do Niego zwrócić, On na to czeka. Ze swego doświadczenia mogę powiedzieć, Ŝe ustalenie określonej pory jest bardzo waŜne. Ja, poniewaŜ nie pracuję, czas na modlitwę wybrałam po śniadaniu, około dziewiątej. JednakŜe bywało tak, Ŝe rano musiałam jechać coś załatwić. Po przyjeździe byłam zmęczona, czekały kolejne obowiązki, mówiłam sobie – potem, potem – i bywało tak, Ŝe tego „potem” nie było. Byłam zła na samą siebie. Postanowiłam temu zaradzić. Teraz staram się wieczorem, planując następny dzień, wiedząc, Ŝe mam poranne zajęcia lub wyjazd, wziąć to pod uwagę i ustalić tak moje działania, by ten czas na dopołudniową modlitwę się znalazł. 2. Drugi warunek modlitwy to OTWARTOŚĆ I HOJNOŚĆ. Przychodzę wiernie, by spotkać Pana. Jestem otwarta, uwaŜna – po prostu przebywam z Nim, patrzę na Niego z miłością, wiedząc, jaki jest Jego stosunek do mnie. Przystępując do modlitwy pokazać Panu wszystko i pozwolić Bogu, by osądził nasze Ŝycie. Powinniśmy otwierać nasze serca na wzór otwierania naszych dłoni. Zbieramy złe doświadczenia, które nas ranią. Pan zaprasza nas do tego byśmy to pokazywali. Pierwsze pytanie; co cię boli. Gdy będziemy się pytali na modlitwie, co mnie boli, pozwolimy Bogu zabierać i dawać. Jesteśmy do dyspozycji Boga. Czasem zachowujemy się irracjonalnie - coś nas boli, ale nie pozwolimy sobie tego zabrać. Bóg przyjmie, gdy mu damy w wolności serca. Mówić szczerze, otwarcie, jak do przyjaciela, ale z drugiej strony jak sługa do Pana prosząc, przepraszając. Gdy jest w nas duŜo buntu, rozŜalenia, to wtedy na modlitwie dać się Bogu przytulić, przygarnąć. Jezus zna nasze potrzeby, grzechy i cierpienia. On widzi i zaradzi mojemu

grzechowi, chorobie, mogę więc zapomnieć o sobie i kochać Go. Mogę równieŜ kochać siebie, bez względu na to, co widzę, bo On, Jezus, kocha mnie takiego, jakim jestem. Jezus otacza mnie ramieniem, a ja kocham Go w zamian- nie szkodzi, Ŝe moja miłość nie jest wielka. Spoczywam w Jego ramionach spokojna, kochana i kochająca. MODLITWA TO PO PROSTU CZAS PRZEBYWANIA Z BOGIEM, SPOGLĄDANIE NA NIEGO Z TĄ ODROBINĄ MIŁOŚCI, JAKĄ POSIADAM, ŚLEPEJ, ALE I WIDZĄCEJ. Człowiek jest przed Bogiem, jak niemowlę u swej matki. Potrzebuje modlitwy kaŜdego dnia. Jak się modlić? Jedynym rozwiązaniem jest plan modlitwy, którego nie zmieniamy, Uczynić z modlitwy najwaŜniejsze zadanie. Czasem przychodzi to łatwo, czasem nie. Modlitwa wymaga walki. Trzeba nam nieraz modlić się wbrew sobie. Nie czekać na ochotę na modlitwę, na pragnienie modlitwy. Pewnego dnia młody nowicjusz zapytał swego mistrza duchowego, jak powinien się zabrać do modlitwy. Obaj znajdowali się na brzegu rzeki. Ojciec uchwycił głowę młodego mnicha i przez dłuŜszą chwilę trzymał ją zanurzoną w wodzie. Kiedy nowicjusz uwolnił się z tego objęcia, zaczął głęboko wdychać powietrze. Wtedy starzec powiedział: kiedy zapragniesz Boga tak, jak pragnąłeś tej porcji powietrza, wtedy to będzie prawdziwa modlitwa.” Co robić, kiedy nie odczuwamy pragnienia modlitwy? Najpierw trzeba zapragnąć posiadania tego pragnienia i pokornie prosić o nie Pana Boga. Następnie zdecydować się za wszelką cenę na odprawienie rozmyślania. Musimy modlić się mimo suszy. Trzeba pragnąć modlitwy, mimo, Ŝe w chwili przystępowania do niej ogarniają nas wszelkiego rodzaju pokusy. NaleŜy się modlić, chociaŜ niczego nie rozumiemy, niczego nie czujemy. Modlić się wytrwale. Modlitwa, rozmyślanie, pozostaje w istocie w dziedzinie rzeczy niewidzialnych, podczas gdy my lubimy to, co widzialne, smakuje nam bardziej to, co odczuwalne, pragniemy zrozumieć. Miłość polega przede wszystkim na woli kochania. Nie jest hipokryzją mówić Bogu, Ŝe Go kochamy, chociaŜ w sercu naszym nie ma Ŝadnego odczuwalnego przyciągania do Niego. Przeciwnie, jest to znak wielkiej miłości do Niego, tym bardziej darmowej i bezinteresownej. Stąd płynie konieczność umiejętności trwania w rozmyślaniu, nie pozwalając się zniechęcić przez formy, jakie ono przyjmuje i pułapki, jakie zastawiać będzie Zły. On wie, Ŝe to jest dla nas sprawa Ŝycia, dlatego będzie kusił, często bardzo mocno. Wobec trudności Pamiętać, nigdy nie modlimy się sami, to Duch Św. modli się w nas. Im większą czujemy niechęć do modlitwy, tym bardziej jej potrzebujemy. W czasie modlitwy jesteśmy kuszeni do jej porzucenia - nuda, ospałość. Nie skracać wtedy modlitwy! Zły duch przekonuje nas, Ŝe jesteśmy niegodni stawać przed Bogiem. Diabeł niczego bardziej nienawidzi, jak modlitwy. Pokusa idealnej modlitwy - chcieć modlić się lepiej niŜ potrafię. Trzeba nam zgodzić się na nasze ubóstwo naszej modlitwy. Praktyczne wskazówki 1. Najlepiej ustalić stały czas na regularną modlitwę, wtedy, gdy najłatwiej jest nam się modlić i gdy mamy najwięcej spokoju.

2. Dobrze jest modlić się o tej samej porze. 3. NaleŜy kaŜdego dnia mieć ustalone pewne minimum czasu na modlitwę osobistą. 4. Dobrze jest wybrać spokojne miejsce, gdzie nikt by nam nie przeszkadzał. MoŜna zapalić świecę, posłuŜyć się ikoną, obrazem, figurką, aby wytworzyć atmosferę, która będzie pomocna w skupieniu, wyciszeniu wewnętrznym. 5. Postawa na modlitwie - wybieramy taką, która nam odpowiada, moŜe to być siedzenie, klęczenie; kaŜda pozycja wyraŜająca szacunek jest dobra. Dobrze jest nie zmieniać postawy, moŜe to prowadzić do rozproszenia. Gdy juŜ zajmiemy wybraną pozycję, wyciszamy się wewnętrznie, pomyślmy, z kim się spotykamy. MoŜemy zacząć słowami: Panie, pragnę spotkać się z tobą na modlitwie, proszę Cię spraw, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny zmierzały do chwały i słuŜby Boskiego Majestatu. Prośba do Ducha Św. by pomógł nam w modlitwie, by prowadził nas. Następnie czytamy fragment Pisma Świętego, na podstawie którego wytwarzamy sobie obraz do kontemplacji. Kierujemy prośbę o owoc tego spotkania. Czytamy tekst kilka razy. Pierwszy raz - by zapoznać się z treścią Drugi raz - wolniej, zatrzymując się po kaŜdym zdaniu, smakując zawartość tekstu. Trzeci raz - zatrzymując się w dowolnym miejscu dowolną ilość czasu - szukamy tych miejsc w naszym Ŝyciu, do których słowo BoŜe pragnie przemówić. MoŜna się podeprzeć punktami pomocnymi do kontemplacji. Słuchać, patrzeć, rozumieć, co mówi Bóg. W kontemplacji modlimy się całym sobą, uŜywając wzroku, słuchu, wyobraźni dotyku. Spokojnie wpatrujemy się w osoby, w to, co mówią, w gesty. Rozmowa końcowa: podziękowanie, prośba, zgodnie z propozycją. Dobrze jest po skończonej modlitwie zapisać sobie myśli, które się pojawiły. W ciągu dnia moŜna powtarzać w sercu krótkie modlitwy, które są proponowane na kaŜdy dzień. Czego będzie dotyczyć modlitwa w pierwszym i drugim tygodniu? Pierwszy tydzień stanowi niejako fundament dalszej części kursu, przygotowuje nas do wiernej i dobrej modlitwy.. JuŜ w modlitwie na pierwszy dzień mamy pokazane, co naleŜy robić, aby prawdziwie się modlić poprzez podkreślenie miłości Pana Jezusa do nas, miłości, która domaga się odpowiedzi, odpowiedzi modlitwą. Miłość Pana wzywa mnie do odpowiedzi modlitwą. Gdy staję w obecności Boga, On wymawia moje imię z miłością. To wielka tajemnica, Ŝe mogę wejść w intymny, serdeczny, świadomy kontakt z Bogiem. To tajemnica Jego miłości do mnie. Powinienem powaŜnie traktować tę miłość; Miłość Ojca, który mnie powołał osobiście i z miłością do istnienia Miłość Jezusa, który z miłości zbawczej stał się człowiekiem, Ŝył, umarł, powstał z martwych Miłość Ducha Św., który działa w kaŜdej chwili, prowadzi mnie. Taka miłość wzywa do odpowiedzi miłością. Mogę przyjąć miłość kaŜdej z osób Boskich i odpowiedzieć miłością, uwielbieniem, dziękczynieniem. MOJĄ ODPOWIEDZIĄ JEST WŁAŚNIE MODLITWA. Modlitwa będąca nie tylko czytaniem i myśleniem.

Modlitwa będąca sięganiem do Boga - poruszeniem serca, wzniesieniem serca i umysłu do Niego. MODLITWA NIE ZAWSZE WYMAGA SŁÓW. Miłość nie zawsze musi być odczuwana. Moja wierność w przychodzeniu na spotkanie z Bogiem jest miłością, moje pozostawanie aŜ do końca czasu przeznaczonego na przebywanie z Bogiem jest miłością. To Bóg jest tym, który kocha - moja miłość jest krucha i słaba, ale jest czymś najlepszym we mnie i dlatego cennym w Jego oczach. Moja miłość do Jezusa jest jedyną rzeczą, której On ode mnie potrzebuje. Tajemnica Boga i tajemnica tego, Ŝe ten Bóg kocha i potrzebuje mnie i mojej miłości jest zawrotna, nie mogę jej ogarnąć moim umysłem. Łaska, którą pragnę otrzymać w pierwszym tygodniu Chcę lepiej poznać Jezusa, jako kochającego mnie i wzywającego do odpowiedzi na tę miłość przez wierne trwanie na modlitwie kaŜdego dnia w nadchodzącym tygodniu, Codzienna modlitwa w tym tygodniu ma być prośbą, aby Pan udzielił mi łaski wytrwania. W czasie modlitwy moŜna posłuŜyć się urywkami Ewangelii tak, by nawiązać kontakt z Bogiem. Treści drugiego tygodnia W rozwaŜaniach drugiego tygodnia będziemy mierzyć się z rzeczywistością grzechu oraz z nieuporządkowanymi przywiązaniami i roztargnieniem na modlitwie. Modlitwa w tym tygodniu nie ma być rachunkiem sumienia. Przychodzę do Jezusa, patrzę na Niego i wiem, Ŝe On mnie kocha i Ŝe mi wybaczył. Wielokrotnie grzeszymy, taka jest rzeczywistość kaŜdego z nas. Wiem, Ŝe jestem słaba, chwiejna. Potrzebuję Jezusa, potrzebuję Go do zbawienia. Przychodzę więc patrząc na Niego, a nie na moje winy. Proszę Go, aby spojrzał na mój grzech i ukazał mi go w moim Ŝyciu. On uczyni to, nie dlatego Ŝe chce mnie potępić, ale dlatego Ŝe mnie kocha. Moja grzeszność jest rzeczywista, to ona Go ukrzyŜowała. Teraz przychodząc do Niego i poznając Jego miłość do mnie mogę przeciwstawić się złu w moim Ŝyciu i dostrzec rzeczy, których dotąd nie dostrzegałam. Podstawowym warunkiem jest uczciwość i trzeźwy sąd o sobie na tyle, ma ile mnie na to stać. Wejrzawszy w to, co mi ukazuje Pan JEZUS przyznaję się do grzechu i modlę się prosząc Go o dar skruchy, o to, bym Ŝałowała popełnionego grzechu i chciała zmienić swoje postępowanie. Przebaczająca miłość Jezusa skłania mnie do Ŝalu. Proszę więc zarówno Jezusa jak i Ojca o wybaczenie. Podczas modlitwy mówię Jezusowi, Ŝe On jest najwaŜniejszą osobą w moim Ŝyciu, Ŝe miłość do Niego oŜywia wszystkie inne miłości i Ŝe inne relacje opierają się na moim stosunku do Niego. Czy miłość do Jezusa oznacza oderwanie się od wszystkich innych rzeczy? Nie. Pan Jezus chce bym była głęboko związana z tymi, których mi dał do kochania, chce, bym była przywiązana do swojej pracy, do miejsc, do róŜnych rzeczy. Ale i te przywiązania i te miłości mogą być nieuporządkowane. Złe przywiązania są łatwo dostrzegalne. One mnie oddalają od Boga. TakŜe inne, te dobre mogą nam się wymykać spod kontroli, wtedy równieŜ osłabiają mój kontakt z Bogiem.

Co robić, gdy na modlitwie pojawia się roztargnienie? Przychodzą myśli natarczywe, powracające w ciągu modlitwy. NaleŜy wtedy powierzyć te osoby, sytuacje, to, co było w myślach, Jezusowi. Korzystam na tym zarówno ja, jak i ci, których powierzam. Jezus jest uczczony, szatan pokonany. Te myśli, które mi przeszkadzają w modlitwie, które wkraczają pomiędzy mnie a Pana, stanowią pewnego rodzaju klucz do moich nieuporządkowanych przywiązań. Powinnam się więc pomodlić prosząc Jezusa o światło, które pozwoli mi dostrzec te przywiązania i prosić o to, bym mogła je poddać pod Jego panowanie. NajwaŜniejszy jest mój kontakt z Jezusem. Wszystko, co mu przeszkadza, utrudnia, jest nieuporządkowanym przywiązaniem. W drugim tygodniu prosić będziemy o usunięcie wszystkiego, co przeszkadza nam w modlitwie i o pomoc w uporządkowaniu naszego Ŝycia. Będziemy prosić Pana by sam przygotował nas do codziennej modlitwy, w której będziemy Go błagać o łaskę.

śyczę wszystkim wytrwałej i owocnej modlitwy osobistej kaŜdego dnia.

Opracowała: Dorota Jurczyńska

Bibliografia: „Jak rozmawiać z Bogiem?”, Lucy Rooney SND, Robert Faricy SJ “Odkrywanie modlitwy” ,Siostra Marie-Laetitia Rekolekcje Ignacjańskie – Fundament, notatki własne