Raport z pobytu na wymianie [email protected]

nr albumu 57217 MSG, cztery zakończone semestry University of Turku (Political Science), semestr zimowy 25.08.2014-19.12.2014 Miejsce pobytu: Turku, położone w południowo-zachodniej Finlandii, ma około 200 tys mieszkańców jest byłą stolicą, a za razem jednym z największych miast w tym kraju. Jest atrakcyjnym turystycznie miejscem i prawdopodobnie dlatego uchodzi za fińskie centrum edukacyjne, do którego co semestr przyjeżdża największa liczba Erasmusów. Uniwersytet znajduje się 15 minut spacerem od ścisłego centrum, w jego okolice jeździ wiele linii autobusowych. Z Gdańska do Turku latają samoloty Wizzaira, do Gdańska z Warszawy jeździ Polski Bus. Jest to zdecydowanie najtańszy i najbardziej poręczny sposób na dotarcia do Turku. Uniwersytet: University of Turku jest, jak zdecydowana większość fińskich ośrodków edukacyjnych, placówką państwową. Na tej uczelni studiuje 18 tysięcy studentów, jednak jest tam naprawdę wiele wydziałów. Warto podkreślić, że do niedawna wydział ekonomiczny był odrębną uczelnią i mimo, iż obecnie uznawany jest za część uniwersytetu, nadal zachowuje znaczną odrębność. Nadal nazywany Turku School of Economics, ma trochę inny system zapisów na przedmioty, czy też odrębne kursy językowe skierowane tylko do studentów tego właśnie kierunku. Na tym wydziale jest największa liczba uczestników wymiany (około 150 osób na ponad 300 Erasmusów ogółem), mają oni też wiele swoich, odrębnych imprez. Poza Uniwersytetem, w Turku jest jeszcze University od Applied Science oraz szwedzkojęzyczna Abo Academy. Kursy: Ja pojechałam na wydział nauk politycznych i zdecydowanie polecam ten wybór. Miałam wielu świetnych wykładowców z dobrym angielskim, zdobyłam sporą wiedzę przy niezbyt dużym wysiłku. Osoby z wydziału ekonomicznego często narzekały, że albo powtarzają materiał przerobiony na uczelniach macierzystych, albo mają bardzo dużo pracy. Oferta dydaktyczna uczelni jest duża, dodatkowo nie ma problemu z wyborem przedmiotów z różnych wydziałów, a nawet można wybrać pojedyncze przedmioty w Abo Academy. Wyjątkiem jest wydział ekonomiczny, na którym jest utrudnione studiowanie przedmiotów przez studentów z innych wydziałów, co jednak nie oznacza, że jest to zupełnie niemożliwe.

Dodatkowo ważne jest wiedzieć, że w Finlandii bardzo popularną formą zaliczenia przedmiotu jest napisanie tak zwanego Learning Diary. Polega to na opisaniu tego, co się wyniosło z zajęć. Jest to dość luźna forma, pozwalająca na indywidualną refleksję na dany temat i nie wymagająca bazowania na żadnych źródłach. Co więcej, każdy semestr jest podzielony na dwa periody, więc radziłabym dokładnie sprawdzać kiedy zaczynają się konkretne przedmioty i czy przypadkiem nie ma egzaminu w połowie semestru. Każdy wykładowca udostępnia swoje slajdy. Z poniższego opisu wynika, że miałam dużo pisania na prawie każdych zajęciach, ale dzięki temu poziom angielskiego niesamowicie wzrasta. Poza tym, przez cały pobyt miałam tylko jeden egzamin. Każdy wykładowca na uczelni jest bardzo otwarty na pomoc studentom, wszyscy chętnie i szybko odpowiadają na maile, po zajęciach są również skłonni poświęcić dodatkowy czas studentom, jeśli jest taka potrzeba. Ja wybrałam: Politics of the EU (4 ECTS)- 4 wykłady, 4 ćwiczenia. Przedmiot zaczął się w połowie października i odbywał przez miesiąc, dwa razy w tygodniu. Świetny poziom angielskiego u prowadzącego, swietna znajomość tematu, fajna atmosfera na zajęciach. Na wykładach wykładowca miał swiadomosć tego, że większość studentów ma jakies pojęcie o Unii Europejskiej, dlatego starał się przekazywać trochę bardziej szczegółową wiedzę. Jeśli chodzi o ćwiczenia to ich celem było przełożenie teorii z wykładów na obecną sytuację w krajach Unii i w krajach trzecich. Zajęcia te wymagały wcześniejszego przygotowania w postaci przeczytania kilkunastostronnego artykułu na każde z nich. Na zajęciach dostawaliśmy jeszcze inne artykuły i na ich bazie pracowaliśmy w grupach. Na koniec była dyskusja na omawiany temat. Po ostatnim spotkaniu mielismy około miesiąca na napisanie 10 stronnej pracy dotyczącej zajęć. Można było wybrać formę tradycyjnego eseju lub wspomnianego wcześniej Learning Diary. Przedmiot godny polecenia. Finland in Northern European Contemporary History(5 ECTS)- 10 wykładów raz w tygodniu, zaczynających się od samego początku semestru. Wykładowca z dobrym angielskim, znakomicie potrafił przekazać wiedzę i dotrzeć nawet do osób niezainteresowanych tematem, miał bardzo dobry kontakt ze studentami. Zajęcia to były opowieści wykładowcy, połączone z interakcją ze studentami. Zaliczenie polegało na zrobieniu prezentacji na jeden z wykładów, liczyła się także obecność i aktywność. Zdecydowanie polecam ten przedmiot. Education and equality(2 ECTS)- 8 wykładów raz w tygodniu, zaczynających się pod koniec października. Przedmiot był prowadzony przez wielu wykładowców, niestety z różnym poziomem języka angielskiego. Były to w większości niezbyt ciekawe wykłady, ale nikt nie patrzył na obecność. Zaliczenia polegało na napisaniu Learning Diary z 6 zajęć. Care in the nordic context (3 ECTS)- wykład wprowadzający, 3 wykłady tematyczne, 3 ćwiczenia. Zajęcia zaczęły się z początkiem października i trwały półtora miesiąca. Wykłady byłby prowadzone przez różnych wykładowców, zazwyczaj polegały po prostu na czytaniu

slajdów przez prowadzącego. Po każdym wykładzie trzeba było napisać esej na 3-5 stron na podstawie dwóch 20-40 stronnych artykułów. Potem każdy temat był dyskutowany na ćwiczeniach, na których ważna była aktywność. Ocena końcowa bazowała głównie na ocenach z esejów. Przedmiot ciekawy, choć wymagający zbyt dużej ilości pracy. Europe between integration and disintegration (4 ECTS)- 10 wykładów raz w tygodniu. Po każdych zajęciach trzeba było napisać learning diary, w trakcie kursu była jedna praca domowa, a na koniec referat na 6 stron. Zajęcia niezbyt porywające, choć mogą być ciekawe dla fanów historii. Wykładowca z dobrym angielskim, miła atmosfera. EU- English (4 ECTS)- 12 wykładów raz w tygodniu. Wykładowcą był bardzo pro studencki profesor, rodowity Brytyjczyk, a zajęcia odbywały się w 16 osobowej grupie. Nie miały one formy tradycyjnego wykładu, była to bardziej dyskusja na bieżące tematy związane z Unią Europejską. Wykładowca zapoznawał nas z różnymi typowo brytyjskimi sformułowaniami, których raczej nie można się nauczyć na innych zajęciach. Co wykład czytaliśmy też bieżące artykuły z różnej prasy i porównywaliśmy jakie opinie na poszczególne tematy mają rządy różnych krajów. Kurs zakończył się dosyć szczegółowym egzaminem, ale obecność na zajęciach gwarantowała jego zdanie. Było to połączenie testu wyboru z pisaniem wypracowań. Wykładowca wszystkich oceniał bardzo łagodnie. Zdecydowanie polecam ten przedmiot. Negotiating and deciding EU enlargement (3 ECTS)- zajęcia trwały trzy dni, około 4-6godzin dziennie. Po wykładzie wprowadzającym, każdy student otrzymał jakąs rolę, albo przedstawiciela jakiegoś kraju członkowskiego, albo którejs z instytucji UE, którą grał do końca kursu. Odgrywanie miało miejsce w trakcie serii spotkań związanych z decydowaniem o przyjęciu Macedonii do UE, a także w trakcie przerw na kawę, które były co 45 minut. Na koniec kursu mielismy napisać learning diary o naszych wrażeniach z gry i na tej podstawie byliśmy oceniani. Były to najbardziej przydatne zajęcia, które miałam do tej pory na jakichkolwiek studiach. Świetna atmosfera, swietny angielski prowadzących i niesamowita ilość zdobytej wiedzy. Przedmiot zdecydowanie godny polecenia. Warunki studiowania Biblioteki znajdują się na każdym wydziale, jest też bardzo przytulna biblioteka miejska. W pierwszych dniach przyjazdu każdy student dostaje chip na ksero, który pozwala na bezpłatne wydrukowanie 300 stron, robienie ksera czy skanów. Na każdym wydziale jest co najmniej kilak urządzeni wielofunkcyjnych, do których raczej nie ma ogromnych kolejek. Na każdym wydziale jest także kilka komputerów dostępnych dla studentów, oraz rewelacyjnie działające wi-fi. Warunki mieszkaniowe W Turku są trzy możliwości mieszkaniowe dla studentów. Można wynająć mieszkanie, jest sporo ofert ale wiąże się to z większymi kosztami. Druga opcja to prywatna instytucja oferująca studentom zakwaterowanie w tak zwanym Retrodorm, oddalonym około 20 minut

od centrum. Oferuje ona zakwaterowanie w jedno lub dwuosobowym pokoju z łazienką, na korytarzu jest wspólny salon i kuchnia. Koszt to około 280 euro. Mieszkańcy są swietnie zintegrowani, ale warunki w akademiku nie są rewelacyjne. Dodatkowo, trochę odstrasza fakt, że aby dotrzeć do budynków trzeba isc spory kawałek pod górę, a co więcej, kiedyś znajdował się tam szpital psychiatryczny. Trzecią opcją, z której zresztą ja skorzystałam jest zakwaterowanie w jednym z czterech akademików państwowej instytucji TYS. Aplikacje zaczynają się z początkiem maja i warto wysłać zgłoszenie jak najszybciej. Można w ten sposób zostać przydzielonym do wioski studenckiej, 10 minut spacerkiem od uczelni. Warunki podobne do tych w Retrodorm, jednak mieszka tam więcej osób i miejsce to jest swoistym centrum imprez Erasmusowych. Koszty: pokój jednoosobowy 460 euro, dwuosobowy 230 euro. Pozostałe trzy akademiki TYS mają bardzo podobny standard i znajdują się w różnych częściach miasta około 20 minut jazdy autobusem do centrum. Są to 2 lub trzy osobowe mieszkania. Każdy mieszkaniec ma własny pokój około 20m2, w apartamencie jest kuchnia, łazienka, toaleta i balkon. Cena to około 290 euro, mieszkania mają naprawdę wysoki standard. Okolica każdego z tych trzech akademików jest bardzo spokojna, w każdy jest też wspólny pokój w którym odbywają się imprezy. Każdy akademik posiada saunę i pralki, koszt jednorazowego prania to 1,5 euro. W Turku jest instytucja rozprowadzająca tak zwane starting package. Po uiszczeniu opłaty w wysokości 70 euro (w tym 50 euro to depozyt), student otrzyma pościel, garnek, kubek, talerz, szklankę, sztućce i zasłony. Jeśli mieszka się w akademiku TYS, wiele innych przydatnych rzeczy z pewnoscią znajdziemy w mieszkaniu po poprzednich lokatorach. Trzeba mieć swoją bieliznę pościelową, ale można ją kupić za 12-15 euro w IKEI. Recepcja Każdy student przyjeżdżający dostaje swojego kolegę- opiekuna z uczelni. To jak się opiekowali to zależało od osoby. Byli ludzie bardzo zaangażowani, ale ja ze swoim tutorem widziałam się dwa razy. Opiekunowie odbierają z lotniska i zawożą do akademika, pomagają też w załatwieniu formalności. International Student Office na uniwersytecie pracuje perfekcyjnie. Pracownicy są bardzo pomocni, wszystkie sprawy załatwiają od ręki lub z dnia na dzień. Koszty utrzymania Koszty utrzymania w Turku są spore, ale nie jest tak, że trzeba mieć furę pieniędzy. Karta na miesiąc na komunikację miejską kosztuje 36 euro, a jednorazowy bilet 2 euro. Na uczelni jest kilka stołówek, na których można zjeść pełny obiad (talerz sałatek, danie główne, napój i dowolna ilość chleba) za 2,6 euro, warunkiem jest posiadanie legitymacji studenckiej (15 euro). Poza tym, najtaniej jest robić zakupy w Lidlu. Najdroższe jest chodzenie do klubów (zazwyczaj 3-5 euro za wejście i obowiązkowa szatnia 2,5 euro) i kupowanie wysokoprocentowego alkoholu. Miesięcznie na utrzymanie potrzeba 300-400 euro.

Życie studenckie Imprezowanie jest dość kosztowne, ale imprez jest naprawdę dużo. Jeśli chodzi o sport, to warunki do jego uprawiania są rewelacyjne. W miescie jest kilka basenow (3 euro za wejście na nieograniczony czas). Poza tym, Uniwersytet oferuje studentom szeroką gamę zajęć sportowych. Karnet na cały semestr kosztuje 41 euro, a codziennie odbywa się kilkanaście różnych zajęć sportowych. Trenerzy są bardzo profesjonalni i zarażają pozytywną energią. Dodatkowo zimą większość boisk do piłki nożnej jest przekształcane w lodowiska. Jest dużo możliwości gry w tenisa, czy w hokeja, który jest narodowym sportem Finlandii. Sugestie ESN w Turku organizuje dużo wyjazdów, jednak większość z nich jest zdecydowanie za droga. Według mnie bardziej opłaca się wyjazd z prywatnym biurem turystycznym lub na własną rękę. Najlepszym przykładem cenowego absurdu jest wyjazd do Laponii- trwa od poniedziałku do piątku, kosztuje 315 euro na wstępie, bez wyżywienia. Codziennie ESN oferuje różne atrakcje, których cena to około 60 euro, jednak jeśli ktoś nie chce w czyms uczestniczyć, to praktycznie cały dzień spędza w domku, w którym jest zakwaterowany. Ja do Laponii pojechałam z koleżankami na własną rękę. Wycieczka kosztowała nas 140 euro i może nie skorzystałyśmy z kilku atrakcji, ale osoby podróżujące z ESNem wcale nie były zadowolone organizacją wyjazdu. Adaptacja kulturowa Finowie są uznawani za ludzi zimnych i zamkniętych w sobie, jednak ja takich osób spotkałam może kilka. Większosć finów chętnie pomaga, a jeszcze chętniej imprezuje. Adaptacja kulturowa nie była trudna, jednak wiele osób narzekało na pogodę. W Turku wcale nie jest bardzo zimno, jednak zimą dzień jest dość krótki. Dlatego polecam zaopatrzenie się w witaminę D i branie codziennie jednej dawki. To naprawdę pomaga, a przecież nie jedzie się na Erasmusa po to, aby narzekać. Ocena: pod względem ogólnym 5; merytorycznym 5.