This story can fit words. The purpose of a newsletter is to provide specialized

2014 NR 20 Lead Story Headline Newsletter Date This story can fit 175-225 words. The purpose of a newsletter is to provide specialized information ...
4 downloads 0 Views 2MB Size
2014 NR 20

Lead Story Headline

Newsletter Date

This story can fit 175-225 words. The purpose of a newsletter is to provide specialized information to a targeted audience. Newsletters can be a great way to market your product or service, and also create credibility and build your organization’s identity among peers, members, employees, or vendors. First, determine the audience of the newsletter. This could be anyone who might benefit from the information it contains, for example, employees or people interested in purchasing a product or requesting your service.

lists. You might consider purchasing a mailing list from a company. If you explore the Publisher catalog, you will find many publications that match the style of your newsletter. Next, establish how much time and money you can spend on your newsletter. These factors will help determine how frequently you publish the newsletter and its length. It’s recommended that you publish your newsletter at least quarterly so that it’s considered a consistent source of information. Your customers or employees will look forward to its arrival.

You can compile a mailing list from business reply cards, customer information sheets, business cards collected at trade shows, or membership

Caption describing picture or graphic.

T O S H I B A

Secondary Story Headline

This story can fit 75-125 words. Your headline is an important part of the newsletter and should be considered carefully.

DESUETUDO

In a few words, it should accurately represent the contents of the story and draw readers into the

story. Develop the headline before you write the story. This way, the headline will help you keep the story focused.

New Office Opens Near You.

Examples of possible headlines include Product Wins Industry Award, New Product Can Save You Time!, Membership Drive Exceeds Goals, and

Inside this issue:

Special points of interest: Inside Story Inside Story

2 2

Inside Story

2

Inside Story

3

Inside Story

4

Inside Story

5

Inside Story

6



Briefly highlight your point of interest here.



Briefly highlight your point of interest here.



Briefly highlight your point of interest here.



Briefly highlight your point of interest here.

- Panu konsulowi honorowemu Wielkiej Brytanii K. K.

O kulcie pół litra słów kilka

Szybkie Swingi warszawskie, krakowskie Lohnery E1, wrocławskie Skody.

wypije, niech się pod stół skryje…”, ,, Ze mną się nie napijesz?” Te i inne przyśpiewki i zachęty do spożycia alkoholu każdy z nas słyszał nie raz. Na imprezach, balach i weselach, przyjęciach czy domówkach alkohol jest nieodłączną częścią prawidłowo rozwijającej się imprezy. Ostatecznie okazuje się, że nie zawsze impreza rozwinie się prawidłowo, ale o skutkach ubocznych większość zapomina po paru dniach odwyku. Standardowe piwo po wykładach (niektórzy sugerują przed i po- najpierw żeby się lepiej słuchało, następnie, by się ,,zdobyta” wiedza dobrze uleżała) jest dla wielu ważną składową studenckiego życia. Zauważyłem, że moi koledzy i koleżanki przyjmują niemal jako dogmat zasadę, że alkohol jest do z(a)bawienia się koniecznie potrzebny. Mam odmienne zdanie na ten temat, ale nie zamierzam ani moralizować ani się spierać, ani też walczyć z inaczej myślącymi ode mnie. Podejmę się jednak krótkiej refleksji nad tym problemem. Z moralnego punktu widzenia alkohol (podobnie jak pieniądze) nie jest ani dobry ani zły. Jest neutralny. Kulturalnie zawsze można się napić. Wywołuje on jednak dużą szkodę u tych, którzy nie potrafią we właściwy sposób z niego korzystać. I Polacy, jako Naród mają z tym duży problem. W mojej ocenie duży wpływ na taką sytuację miał okres komunizmu w Polsce, gdy alkohol, którego oprócz octu na półkach sklepowych nie brakowało, pełnił w zamyśle komunistów funkcję ogłupiacza skutkującego amnezją na faktyczną niewolę naszego Narodu. Współcześnie polski alkoholizm nadal zbiera swoje żniwo przez rozbite rodziny, tragiczne wypadki na drodze i ogólny upadek godności człowieka. Niestety, nasza ślepota ciągle daje na to przyzwolenie. Wolimy raczej skwitować bełkoczącego coś pod nosem pijaczka ironicznym uśmiechem lub udawać, że nie widzimy leżącego nocą przy ulicy człowieka. Tak jest łatwiej, to prawda. Też tak robiłem, dopóki nie spotkałem leżącego na drodze taty mojej dobrej koleżanki. Gdy go odprowadziłem do domu i zobaczyłem jej płacz, zmieniłem myślenie. Podobnie, gdy niedługo potem spotkałem leżącego na torach mężczyznę z butelką wina w ręce, czekającego na nadjeżdżający pociąg. Te sytuacje dały mi do myślenia spowodowały moją decyzję o abstynencji. To już prawie 5 rok. W tym czasie byłem na wielu takich imprezach (czasami również prowadziłem), na których nie było ani kropli wódki, a ludzie się tak bawili, jak by wciągnęli krechę jakiegoś psychotropu w wersji premium de luxe. Poza tym planujemy z narzeczoną bezalkoholowe wesele i mamy pewność, że będzie to świetny czas. Ponadto trochę zaoszczędzimy na wódce. :) Będzie za to więcej jedzenia i lepszy zespół muzyczny. Kończąc już ten przydługawy wywód nie zależy mi na tym, by każdy po przeczytaniu tego felietonu został abstynentem ani też tworzył w sobie mentalność prohibistyczną opartą na karze tak jak to funkcjonuje w krajach arabskich, ale by korzystając z alkoholu z umiarem, piętnować jednocześnie zło pijaństwa, nie potępiając przy tym człowieka, nawet jeśli jest nim dla nas ktoś bliski. Można tak? Znam wielu, którym się to udało. Mateusz Odachowski

Mam perwersyjną wręcz przyjemność, gdy ze stukotem sunę z wami przez miasta. Czasem wtedy pamiętam o tych prymitywach-komunistach, którzy z mojego miasta w 1971 zabrali te inżynierskie dzieła. Brown Boveri. A w zamian - nic, albo: prawie nic. Pozostaje cieszyć się jazdą: - z Pragi przez most Poniatowskiego pod Smyka, - z pętli na Salwatorze do Bagateli, - z przystanku Na Szańcach do Uniwersyteckiej. „Ryczący automobil piękniejszy jest niż Nike z Samotraki”. ? Ding! Ding! Ding! Ding! Ding! à à à à à à à Kazimierz D. Karasiński, 10 XII 2013r. Kraków - Salwator

DZIEJE SIĘ, DZIEJE… :) (czyli wydarzenia z Wydziału i UR) * 20 lutego 2014r. w Auli Centrum Mikroelektroniki i Nanotechnologii Uniwersytetu Rzeszowskiego odbędzie się Konferencja Naukowa „Prawne narzędzia UE w służbie aktywizacji młodych”. Organizatorem wydarzenia jest Podkarpackie Centrum Edukacji Prawnej, we współpracy z Zakładem Prawa Międzynarodowego i Prawa Europejskiego Wydziału Prawa i AdminiSTR 2

,,Kto w styczniu urodzony jest- ma wstać, ma wstać, ma wstać…”, ,,A kto z nami nie

stracji Uniwersytetu Rzeszowskiego. Organizatorzy Konferencji ogłaszają konkurs na najlepsze referaty studenckie związane z tematyką konferencji. Więcej informacji na stronie: http://pcep.pl/ oraz na fcbk. * Studenckie Koło Naukowe Prawa Cywilnego i Własności Intelektualnej "Lege Artis" Uniwersytetu Rzeszowskiego wznawia swoją działalność! Zachęcamy do „śledzenia” wszystkich informacji dotyczących spotkań Koła na fcbk - https://www.facebook.com/lege.artis.ur. * Dnia 13.01 br. na wydziale Prawa i Administracji UR odbyły się eliminacje do konkursu z Prawa Rzymskiego organizowanego przez Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Rzeszów. Uczestnikami konkursu mogli być studenci drugiego roku Prawa Uniwersytetu Rzeszowskiego. Studenci zmagali się z 60 pytaniami w formie testu wielokrotnego wyboru. Do finału dostało się 6 uczestników z największą liczbą punktów. Finał, który odbędzie się 20.01 br. Uczestników D E S U E TU D O

będzie oceniać Jury, w skład którego wchodzi: dr hab. prof. UR Renata Świrgoń-Skok, dr Elżbieta Ejankowska oraz Prodziekan ds. studiów stacjonarnych i studentów dr Paweł Majka. Każdy z finalistów otrzyma zwolnienie z egzaminu oraz nagrody rzeczowe. Dwa dni później 15.01 br. odbył się konkurs organizowany przez Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Rzeszów z zakresu Historii Doktryn Polityczno – Prawnych. Uczestnikami konkursu byli studenci pierwszego roku Prawa Uniwersytetu Rzeszowskiego Eliminacje polegały na rozwiązaniu testu wielokrotnego wyboru składającego się z 40 pytań. Do finału dostało się 12 osób, które w drodze losowania zostaną przydzielone do 4 trzyosobowych drużyn, z których dwie bronią tezy, zaś kolejne dwie oponują. Finał ma postać dwóch Debat Oxfordzkich na wcześniej przedstawiony temat. Wszystko będzie oceniać Jury, w którego skład wchodzą: dr Marcin Niemczyk, jako Przewodniczący, dr Grzegorz Maroń oraz Prodziekan ds. studiów stacjonarnych i studentów dr Paweł Majka. Prawo zadawania pytań oraz oceny ma także publiczność, wśród której zostanie przeprowadzony plebiscyt na najlepszego mówcę. Zwycięska drużyna oraz najlepszy mówca zostaną zwolnieni z egzaminu z oceną bdb. Druga w kolejności drużyna także otrzymuje zwolnienie, tym razem z oceną db. Dla wszystkich przewidziano również nagrody rzeczowe. (Anna Dzwonkowicz -Dyrektor ds. PR ELSA Rzeszów)

* Koncert Poparzonych Kawą Trzy w Rzeszowie – już 18.01 w Klubie Pod Palmą. J Ceny biletów: 25 i 35 zł. Więcej informacji w „wydarzeniu” na fcbk. * Uniwersytecka Poradnia Prawna – jeszcze przed sesją zapraszamy Was na szkolenie, które poprowadzą dla nas aplikanci radcowscy, których gościliśmy już rok temu. Temat - "Umowy. Podstawy tworzenia i opiniowanie". Wszelkie informacje dotyczące terminu i miejsca umieścimy tradycyjnie na „atakującego” nas ze wszystkich stron fcbk J Wraz z nowym rokiem głównym opiekunem Poradni został Dr Jakub Łukasiewicz. Serdecznie dziękujemy dotychczasowemu opiekunowi Panu Mgr Jakubowi Sznajderowi! * Koło Naukowe Prawa Międzynarodowego i Europejskiego zaczyna działać coraz prężniej. 15 stycznia o 11.35 odbędzie się Szkolenie z zakresu dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej w UE i w Polsce. Będzie to spotkanie mające na celu zainteresowanie studentów tematyką praw pacjentów. Szkolenie poprowadzą dr Anna Jacek oraz dr Małgorzata Paszkowska. Kolejna inicjatywa Koła to konkurs przedmiotowy z Prawa Unii Europejskiej - I etap odbędzie się 17 stycznia, natomiast Finał tydzień później. Dzięki temu studenci będą mieli szansę wykazać się, że losy Europy nie są im obojętne. Anna Maroń

XX Ogólnopolska Konferencja Studenckich Poradni Prawnych W dniach 4-6 grudnia 2013 r. w Krakowie odbyła się XX Ogólnopolska Konferencja Studenckich Poradni Prawnych – „Studenckie Poradnie Prawne w systemie nieodpłatnej pomocy prawnej – teraźniejszość i przyszłość”. Konferencja została zorganizowana przez Studencką Poradnię Prawna Uniwersytetu Jagiellońskiego, Katedrę Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Fundację Uniwersyteckich Poradni Prawnych. W konferencji wzięły udział trzy członkinie Zarządu UPP w Rzeszowie – Prezes UPP, Koordynator ds. organizacyjnych i Koordynator ds. PR. Dyskutowaliśmy m.in. o formach świadczonej pomocy przez studenckie poradnie prawne czy o mdelach nieodpłatnego poradnictwa prawnego i obywatelskiego w Polsce. Mieliśmy także przyjemność wysłuchania wykładu Prof. Szewczyk, Prof. Wróbla czy Prof. Zolla. Anna Maroń

ZAGRAJNIK A zatem nadszedł 2014 rok. Niezaprzeczalnie, jak każdy nowy, gwarantujący mnóstwo muzycznych nowości. I nie wiem jak Wy, ale ja czekam na ten świeżutki muzyczny powiew z niecierpliwością. /Co w trawie piszczy?/ Przed świętami w radiu o uszy obiła mi się powracająca Dido. Jako że zawsze kojarzyła mi się ze szkolnymi latami, kiedy to mój ojciec z lubością włączał jej debiutancką płytę, postanowiłam sobie nieco odświeżyć brzmienie tego jakże intrygującego głosu w mej pamięci. I miałam ku temu świetną okazję, bowiem niedawno wyszła składanka wszystkich singli zatytułowana po prostu „Greatest hits”. Nie ukrywam, że mam słabość do oryginalnych wokalistów; stąd styl Dido, która jest charakterystyczna właśnie dzięki głosowi, genialnie komponuje się z moim gustem. Jednak sama twórczość Dido nie jest do słuchania na co dzień – przynajmniej dla mnie. Jej muzyka niezmiennie od lat kojarzy mi się z zimnymi miesiącami i ciemnymi nocami, podczas których można popłynąć wraz z wokalistką, za jej głosem, za słowami, brzmieniem. Muzykę Dido trzeba smakować i czuć, więc powinno się mieć odpowiedni nastrój w sobie i poza sobą (wspomniane noce, które dla mnie są niemal tak potrzebne jak tlen). Płyta zawiera 18 piosenek skomponowanych w latach 1999-2013. Większość zdecydowanie znana i osłuchana, bo polskie rozgłośnie nie zaniedbują starych, dobrych hitów. Moimi faworytami są „White flag”; „Thank you” oraz „Here with me”, chociaż równie dobrze mogłabym napisać całą tracklistę. Polecam i zachęcam do zapoznania się, szczególnie tą styczniową porą, z wydawnictwem Dido. Nie powinniście żałować, ale pamiętajcie: nastrój jest najważniejszy, bo wtedy czuję się magię płynącą z muzyki. Teraz noce są szczególnie długie. ;) /Starocie na tapecie&Zapętlenie/ Płyta: „Winna” Chylińskiej; zapętlenie: Cutting Crew – „I just died in your arms”. /Koncertowo/ LemON – 25.01.; Dawid Kwiatkowski – 26.01.; Winter’s Breath Of Death – 1.02.; Kazik Na Żywo – 2.02.; Tomek Makowiecki – 15.02.; Obstawa Prezydenta – 21.02.; Cree – 22.02.; Noro Lim – 23.02. Pozdrawiam – Augusta. 2014 NR 20

STR 3

Kiermasz Bożonarodzeniowy Kiermasze Bożonarodzeniowe od lat cieszą się w Polsce dużą popularnością. Większość szkół i uczelni wyższych organizuje owe kiermasze w murach swoich placówek. Niejednokrotnie nieodzownym elementem takiego kiermaszu jest wybór najładniejszych ozdób bądź najsmaczniejszego ciasta. Wydarzenia te każdego roku przyciągają wiele osób. Nasza uczelnia również podjęła się organizacji takiego kiermaszu. Miał on miejsce 17 grudnia 2013r . Członkowie naszego Samorządu Studenckiego dołożyli wszelkich starań, by wszystko było starannie przygotowane i dopięte na ostatni guzik. Czas poświęcony na

Wyjazd studyjny do Warszawy Dnia 6 grudnia 2013 roku dzięki Podkarpackiemu Centrum Edukacji Prawnej studenci wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego mieli okazję uczestniczyć w wyjeździe studyjnym do Warszawy. Plan wycieczki obejmował wizytę w Sejmie oraz w Ministerstwie sprawiedliwości. Będąc w Warszawie grzechem byłoby nie odwiedzić Muzeum Powstania Warszawskiego. Pierwszym punktem wyjazdu była wizyta w Sejmie. Dzięki zaproszeniu Pani Poseł Renaty Butryn mogliśmy obserwować obrady Sejmu. Widzieliśmy również czołowe postaci polskiej polityki na żywo, co było bardzo ciekawym doświadczeniem. Po krótkiej rozmowie z Panią Poseł udaliśmy się do następnego punktu naszego wyjazdu – siedziby Ministerstwa

Wybory Przewodniczącego SS UR Chcąc napisać poniższy krótki artykuł, najbardziej obiektywnie byłoby zacząć „ Dnia 2 grudnia 2013 r. o godzinie 15.00 w nowym budynku UR odbyły się wybory na Przewodniczącego Samorządu Studentów Uniwersytetu Rzeszowskiego”. Jednak to wydarzenie wymaga specjalnej oprawy, którą chcę tutaj przedstawić. Było dwoje kandydatów: Konrad Kłęk i Klaudia Kornacka. Ustępujący Przewodniczący Dawid Paśko nie startował ponownie w wyborach, co sam zapowiedział wcześniej. Obowiązki, jako przewodniczącego SSUR były zbyt przytłaczające i chyba nikt nie chciał powtarzać tej męki. Jak już wspomniałam, dwóch kandydatów, dwie prezentacje, dwa programy. No właśnie „programy”. Konrad Kłęk zapowiedział drobną korektę strukturalną samorządu, określił założenia nowego podziału funduszy z budżetu,

przygotowanie tego wydarzenia nie był czasem straconym. Olbrzymią satysfakcję sprawił wszystkim zaangażowanym osobom fakt, iż robili to z myślą o potrzebujących. Również brać studencka przyczyniła się do powodzenia owego kiermaszu, gdyż chętne osoby przygotowały ciasteczka i ozdoby choinkowe. Cały stół pełen był przeróżnych ciasteczkowych choineczek, księżyców oraz innych ozdób, bo czymże jest zabrudzony mąką fartuch, jeśli widzi się radość obdarowanych ludzi. Każda osoba wchodząca do budynku uczelni mogła sprawdzić zarówno talent cukierniczy jak i artystyczny naszych studentów. Dobrowolne datki złożone przez studentów zostały przekazane na rzecz Podkarpackiego Hospicjum dla Dzieci. Wszystkim, którzy wzięli udział w tym przedsięwzięciu serdecznie dziękujemy. Mamy nadzieję, że nie wyczerpaliście swoich zapasów dobroci i również w przyszłym roku możemy na Was liczyć. Natalia Biłanicz Sprawiedliwości. Tam spotkaliśmy się z Podsekretarzem Stanu Wojciechem Węgrzynem oraz z urzędnikami odpowiedzialnymi za edukację prawną oraz szkolenia przyszłych prawników. Mieliśmy możliwość zadawania pytań, na które dostawaliśmy bardzo skrupulatne odpowiedzi. W ramach drobnej niespodzianki, każdy uczestnik wyjazdu otrzymał upominek. Ostatnią, lecz nie mniej ciekawą atrakcją wycieczki była wizyta w Muzeum. Otwarto je w sześćdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania, jako wyraz hołdu wobec tych, którzy walczyli i ginęli za wolną Polskę. Oglądając eksponaty mogliśmy zobaczyć archiwalne filmy kręcone podczas Powstania oraz zdjęcia. Największe emocje wzbudzało „bijące serce walczącej Warszawy”. Po zrealizowaniu planowych punktów wyjazdu uczestnicy mogli samodzielnie wykorzystać czas wolny. Pomimo śnieżycy i panującego zimna wszyscy byli zadowoleni z wyjazdu. Karolina Filipek

przedstawił kilka fajnych nowych pomysłów jak: kodeks pomysłów, kodeks dobrych praktyk, studenckie zeszyty naukowe. Klaudia Kornacka przedstawiła swój program, niestety brak było w nim nowości, chociaż przepraszam…. koleżanka zapowiedziała obiady dla studentów za 6 zł (coś, czego nie było – oczywiście wiemy że pieniążki przeznaczone na pomoc socjalną są jedne, więc albo stypendia socjalne, albo karmimy studentów). No i wygrała wybory. Na wyborach licznie stawili się przedstawiciele naszego Wydziału w liczbie około 10 osób. Ponadto padało bardzo wiele pytań z Sali, swoją czujność zachowali studenci Wydziału Prawa i Administracji, którzy nie bali się zadawać trudnych, ale merytorycznych pytań. Jedno z pytań, które zadałam jako przedstawiciel Desuetudo dotyczyło obiecanej od dawna zakładki na stronie SS URZ, w odpowiedzi usłyszałam że jest taka zakładka. Niestety nie jest to prawda, ponieważ nadal jej nie ma. Widowisko zaiste bajkowe, kto nie widział nie uwierzy. Klaudia Kornacka uzyskała 31 głosów, Konrad Kłęk uzyskał 29 głosów. Barbara Studniarz

Impreza studentów WPiA UR w Klubie KITSCH Dnia 11 grudnia 2013 r. wśród powoli narastającej atmosfery świątecznej Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego po raz kolejny zorganizował imprezę studencką, tym razem w klubie Kitsch, na której bawiło się ponad 400 osób. Promocja imprezy i tym razem nie zawiodła. Ponad 200 biletów w przedsprzedaży rozeszło się wprost błyskawicznie. Drugie STR 4

D E S U E TU D O

tyle sprzedanych zostało w dniu imprezy. Jeśli chodzi o sam klub Kitsch to bez wątpienia jest on miejscem wyjątkowym. Oryginalny oraz jak sama nazwa wskazuje kiczowaty wystrój klubu tworzy niezwykły klimat sprzyjający dobrej zabawie. Impreza wystartowała o godzinie 21. Przestronna sala taneczna powoli się zapełniała, aby po północy całkowicie zostać wypełniona bawiącymi się ludźmi. A było do czego tańczyć. Utwory były zróżnicowane. Słyszeliśmy takie klasyki jak House of The Rising Sun The Animals, poprzez typowo klubowe jak Timbeer Pitbulla czy najnowszy hit Donatana My Słowianie. Niestety nie można mieć wszystkiego. Pomimo atrakcyjnych promocji na barze obsługa była nieco źle zorganizowana. Zbyt mało barmanów w stosunku do liczby uczestników skutkowało długim oczekiwaniem na możliwość złożenia zamówienia. Po godzinie trzeciej klub zaczął pustoszeć a około godziny czwartej opuścił go ostatni uczestnik imprezy. Reasumując wydarzenie należy zaliczyć do udanych. Liczne zalety przyćmiły wady, a nam pozostaje czekać na kolejną imprezę spod szyldu WPiA UR. Tomasz Malankiewicz

ZMIANY W KRYTERIACH PRZYZNAWANIA STYPENDIUM NAUKOWEGO NA FORUM DEBATY DNIA OTWARTEGO KÓŁ NAUKOWYCH I ORGANIZACJI STUDENCKICH Jak wiadomo Nasz Wydział bogaty jest w różnego rodzaju koła naukowe i organizacje studenckie, gdzie każdy, kto pragnie rozwijać swoje zainteresowania może realizować się dodatkowo niemal w każdej gałęzi prawa i nie tylko. Stąd też Nasz Samorząd wyszedł z inicjatywą i zorganizował Dzień Otwarty Kół Naukowych i Organizacji Studenckich. Spotkanie miało miejsce 10 grudnia ubiegłego roku. Pierwotnie wydarzenie to miało w zamiarze zgromadzić przede wszystkim tych studentów, którzy jeszcze nie zdecydowali się na uczestnictwo w dodatkowych zajęciach. Zachęcić ich do tego miały prezentacje poszczególnych kół i organizacji, możliwość zapoznania się z ich działalnością. Przedstawiciele poszczególnych organizacji gotowi byli także na udzielanie pytań. Dodatkowo, oprócz wystąpień i prezentacji zaplanowana została debata, podczas której prezesi kół mogli wypowiedzieć się na temat działalności swoich organizacji oraz szczegółowo przedstawić te zrealizowane, a także przyszłe, planowane przedsięwzięcia. Celem spotkania była także próba podjęcia współpracy między

kołami i organizacjami, która zakończyła się deklaracjami o podjęciu wspólnych działań, m.in. dla celów organizacyjnoinformacyjnych utworzono wspólną dla wszystkich kół i organizacji grupę na Facebooku. Jednak punktem kulminacyjnym spotkania, a przede wszystkim debaty był temat dotyczący Stypendiów Rektora dla Najlepszych Studentów, a przede wszystkim zasad przyznawania punktów za poszczególne działalności. 16 września 2013 roku uchwalono nowe zarządzenie Rektora w sprawie szczegółowych zasad przyznawania stypendium Rektora dla najlepszych studentów w roku akademickim 2013/2014. Dość spore zmiany zaszły przede wszystkim w zakresie przyznawania punktów za poszczególne osiągnięcia naukowe. Niestety z pewnymi utrudnieniami dla studentów. Teraz, aby zdobyć jeden chociaż punkt nie wystarczy jedynie jak do tej pory aktywna praca w kole naukowym. Aktualnie do „aktywnego udziału” wymagany jest udział w przynajmniej dwóch projektach koła w ciągu roku, na które to szczegółowo wskazuje omawiane zarządzenie. Bierny udział w kołach czy organizacjach nie jest w ogóle brany pod uwagę, podobnie z resztą jak pełnienie jakiejkolwiek funkcji w kołach naukowych. Zarządzenie szczegółowo definiuje, za co teraz przyznawane są nam punkty, niezbędne, aby zdobyć stypendium naukowe. Jak się okazuje nie będzie to teraz takie proste. Uczestnictwo w kołach naukowych było do tej pory najszybszą drogą do tego, aby nagromadzić potrzebne punkty. Studenci hurtowo mogli zapisywać się do wielu kół na raz, gdzie za każde zaświadczenie o uczestnictwie otrzymywali jeden punkt. Oczywiście, oprócz tego typu aktywności punkty otrzymać można przede wszystkim za odpowiednio wysoką średnią ocen za dany rok akademicki, do tego za uczestnictwo w różnych konkursach, olimpiadach, na odpowiednim szczeblu, a także w innych różnego rodzaju przedsięwzięciach, olimpiadach, zawodach itp. Szczególnie zainteresowanych tym tematem odsyłam do Zarządzenia nr 127/2013 Rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego z dn. 16 września 2013 roku, gdzie zamieszczone są kryteria i zasady punktacji poszczególnych osiągnięć naukowych, a także przy okazji tych zmian gorąco zachęcam wszystkich nie zniechęconych, aby to stanowiło dla nich zapalnik do jeszcze większej aktywności w kołach i organizacjach, która nie dość, że pomoże w zdobyciu wymarzonego stypendium to przede wszystkim przyczyni się do naszego samodoskonalenia w wybranej dziedzinie i sprawi, że Nasz Uniwersytet będzie mógł pochwalić się dużą liczbą studentów z pasją i szeroką gamą zainteresowań. Kamila Siwarska

Wywiad z mgr Marią Rączy - Jamróg Mgr Maria Rączy-Jamróg – Główny Specjalista Kierownika Dziekanatu. Uporządkowana, pogodna i jak najbardziej życzliwa, to główne z wielu zalet, którymi mogę opisać panią magister Jamróg. Jak zaczęła się jej praca na UR? Co sądzi o studentach i „ciemnych mocach dziekanatu”? Odpowiedzi na ten i wiele innych tematów znajdziecie Państwo w poniższym wywiadzie. Zapraszam do lektury. Arkadiusz Kulik: Jak zaczęła się Pani 2014 NR 20

przygoda z Uniwersytetem Rzeszowskim? Mgr Maria Rączy-Jamróg: Moja przygoda z Uniwersytetem Rzeszowskim zaczęła się tak jak chyba każdego pracownika z chwilą jego utworzenia. Natomiast moja przygoda z wydziałem prawa zaczęła się w 1981 roku, kiedy tu zaczęłam studiować. To był pierwszy rocznik prawa w Rzeszowie. A.K.: Jak to wtedy wyglądało?

M.R-J: Jak człowiek jest młody, to wyglądało cudownie, aczkolwiek czasy nie były cudowne, bo jak zapewne Pan pamięta został wtedy wprowadzony stan wojenny. Pominąwszy ten stan wojenny studiowanie było fantastyczne, wtedy, jeśli dobrze pamiętam, dziekanem był profesor Żołnierczuk, a pro dziekanem był doktor Jan Świtka. No i cóż, studiowało się, różne to były przygody, ale generalnie STR 5

rzecz biorąc było dobrze. Wspomina się bardzo mile ten okres. Po 27-miu latach już niewielu jest profesorów, którzy mnie wtedy uczyli, ale w dalszym ciągu jest wspaniały, sympatyczny Jan Łukasiewicz, jest pani profesor Dynia, pani profesor Załucka, jest pani profesor Urowa, wówczas urocza asystentka. Ale się wróciło do korzeni. A.K.: Jest Pani Głównym Specjalistą Kierownika dziekanatu. Na czym ta praca polega? M.R-J.: Z formalnego punktu widzenia kierownik dziekanatu powinien nadzorować, kierować, rozdzielać prace wśród pracowników dziekanatu. Natomiast, ponieważ nasz Wydział jest wydziałem, gdzie nie ma instytutów, które prowadzą kierunek studiów tak jak na innych wydziałach Uniwersytetu Rzeszowskiego, to tak naprawdę kierownik dziekanatu ma nie tylko sprawy stricte dziekanatowe, ale wszystkie sprawy związane z wydziałem. Począwszy od nauczycieli akademickich, studentów i skończywszy naturalnie na pracownikach administracyjnych czy inżynieryjnotechnicznych. A.K.: A więc jest to cały ogrom pracy. M.R-J.: No tak to nazwijmy. Ale muszę się panu przyznać, że kocham swoją pracę. Pracuję na uczelni od 1986 roku, rozpoczęłam tutaj swoją prace zawodową tak na poważnie. Wtedy była jeszcze WSP, Uniwersytet Rzeszowski od 2001 roku. A.K.: Czemu na hasło „dziekanat” student reaguje, powiedzmy w dość charakterystyczny sposób? Czy dziekanat faktycznie jest tak straszny, jakim go malują? M.R-J.: Wydaje mi się, że dziekanat nie jest straszny, aczkolwiek niekiedy straszne są te przepisy, które dziekanat musi przestrzegać. W dziekanacie jak pewnie pan zauważył mamy dość młodą obsadę. To są tak naprawdę osoby, które stanęły z drugiej strony biurka, bo jeszcze nie tak dawno były studentami, którzy jakieś tam sprawy w tym dziekanacie załatwiali. Dzisiaj są po tej drugiej stronie. No nie jest to łatwe. A.K.: A jak wygląda praca dziekanatu od zaplecza? M.R-J.: Praca od zaplecza, czyli tak zwane zaliczanie, rozliczanie i tak dalej, nic nie ma w tym tajemniczego (śmiech). Trzeba na bieżąco obsłużyć studentów, przygotować poza tymi godzinami przyjęć wszelkie dokumenty, papiery, sprawdzać czy w teczkach studenckich jest wszystko. Kiedy przyjeżdża komisja akredytacyjna, czyli kontrola instytucjonalna, musi wszystko grać. A.K.: Mówi się, że Wydział prawa jest specyficznym wydziałem. Co Pani sądzi na ten temat? STR% 6

M.R-J.: Trudno mi jest powiedzieć, żeby Wydział Prawa był specyficzny, bo tkwię w tym prawie od zarania dziejów. Dla mnie Wydział ten nie jest specyficznym, bardziej jest nim Wydział lekarski, który ewentualnie powstanie, czy Wydział nauk o zdrowiu, czy Wydział wychowania fizycznego. Dla mnie, jako dla prawnika, Wydział prawa jest tradycyjnym, klasycznym Wydziałem uniwersyteckim. A.K.: Ostatnio naszej Uczelni zarzucono nepotyzm. Czy faktycznie dobór personelu zależy od powiązań niżeli wiedzy i wykształcenia? M.R-J.: W tym momencie, w XXI wieku mamy bardzo wysoki odsetek ludzi z wyższym wykształceniem. Zwłaszcza po reformie oświaty, która się zaczęła po 1991 roku. Zwłaszcza polityka oświatowa państwa, która zakładała, aby dorównać wymogom Unii Europejskiej. Tak nastąpił szybki wzrost osób z wyższym wykształceniem, bo nie mieliśmy się czym za bardzo pochwalić w latach 90-tych. Podobnie stało się z doktoratami, które były kiedyś unikatową sprawą. Dzisiaj studia doktoranckie są studiami trzeciego stopnia, przez co również stają się powszechne. Nic więc dziwnego, że generalnie rzecz biorąc osób z wyższym wykształceniem mamy multum. Nie mogę powiedzieć, że tutaj do pracy przychodzą tylko i wyłącznie ludzie, których rodzice są związani z uczelnią, natomiast coś w tym jest. Kiedyś przyglądałam się badaniom GUSowskim i na podstawie tych badań można było wyciągnąć wniosek, że w pewnym sensie wyksztalcenie jest dziedziczne. Coś w tym jest, bo bardzo często dzieci lekarzy są lekarzami, dzieci prawników są prawnikami, chociaż oczywiście zdarza się inaczej. Jeżeli dziecko od małego z tymi książkami przebywa, jest wychowane w kulturze nauki, kulturze wiedzy, to większość z tych dzieci lgnie to tej wiedzy i kontynuuje tradycje rodzinną. A.K.: A czy ten wzrost osób z wyższym wykształceniem jest dobry dla polskiego społeczeństwa? M.R-J.: Generalnie rzecz biorąc uważam, że tak. Ktoś kiedyś powiedział, że łatwiej jest sterować ludźmi niewykształconymi niż wykształconymi. Oczywiście za tym papierem, za tym dyplomem musi stać autentyczna wiedza, tudzież praktyka. To, że jest wysoki odsetek z wyższym wyksztalceniem, to jest super. Natomiast wydaje mi się, że w pewnym okresie czasu była tendencja do likwidowania szkół zawodowych, techników. Zaczęto likwidować

te szkoły na niższym poziomie i wszyscy zaczęli się garnąć do liceów ogólnokształcących, gdzie wiedza ogólna jest na bardzo wysokim poziomie, natomiast większa ilość osób z wyższym wyksztalceniem nie ma tak naprawdę konkretnego zawodu. Po studiach też się nie ma zawodu, trzeba jednak tę aplikację jakąś skończyć. W każdym zawodzie trzeba wiedzę teoretyczną łączyć z praktyką. Niestety władze ministerialne obcięły liczbę godzin na studiach, przez co nie za bardzo jest gdzie zmieścić tę praktykę. A.K.: Jacy według Pani są nasi studenci? Czy w jakiś sposób odstają od studentów z Krakowa czy Warszawy? M.R-J.: Nie sądzę, aby w jakimś stopniu im ustępowali. Są na takim samym poziomie, o czym świadczą statystyki. Także nie sądzę, aby nasi studenci w jakiś sposób ustępowali studentom z większych ośrodków akademickich. A.K.: Gdybym zaproponował Pani taką samą posadę, z tym, że na Uniwersytecie Jagiellońskim. Czy zgodziłaby się Pani ją przyjąć? M.R-J.: Nie podjęłabym się tego, ponieważ rodzinnie jestem związana z Rzeszowem i poza tym to jest tak, że w pewnym wieku człowiek ma już to, co chciał mieć. Nie widzę konieczności, abym się sprawdzała na Uniwersytecie Jagiellońskim. A.K.: Jest Pani niezwykle pogodną i uśmiechniętą kobietą. Jak wygląda Pani życie po pracy? M.R-J.: Staram się być poukładana, chociaż nie zawsze na moim biurku jest porządek. Nie jestem pedantyczna, ale lubię być zorganizowana, lubię mieć pewne rzeczy zaplanowane. Na co dzień lubię mojego psa, lubię gotować i tak naprawdę lubię swój dom. A.K.: Jakie są Pani plany na przyszłość? M.R-J.: Moje plany na przyszłość nie są zbyt wygórowane. Inaczej by odpowiedział młodzieniec, który niedługo będzie kończył studia, natomiast moje plany na przyszłość są bardzo prozaiczne. Chciałabym tutaj dopracować do emerytury i chciałabym żeby ten Wydział był naprawdę mocnym i silnym Wydziałem już z prawami habilitowania. A.K.: Czego Pani, jak również studentom gorąco życzę. Dziękuję serdecznie za wywiad. M.R-J.: Dziękuję. Arkadiusz Kulik

D E S U E TU D O

Czy Mariusz Trynkiewicz odzyska wolność? Sprawa Mariusza Trynkiewicza jest jedną z tych, która sromotnie obnażyła luki w funkcjonowaniu polskiego wymiaru sprawiedliwości. Człowiek, który miał być definitywnie wyeliminowany ze społeczeństwa 11 lutego 2014 roku prawdopodobnie odzyska wolność. „Będę nadal mordował, jest to silniejsze ode mnie” – deklaruje Trynkiewicz. Kim właściwie jest i co uczynił, że media oraz opinia społeczna nazwały go „Szatanem z Piotrkowa”? Mariusz Trynkiewicz – urodzony w 1962 roku w Piotrkowie Trybunalskim z zawodu jest nauczycielem wychowania fizycznego. W młodości niczym się nie wyróżniał – był spokojną i skrytą osobą. Polska usłyszała o nim w 1988 roku, choć na ścieżkę przestępstwa zboczył kilka lat wcześniej, kiedy to dopuścił się molestowania seksualnego dwóch chłopców będących uczniami szkół podstawowych, Za te przestępstwa został skazany kolejno na rok i 1,5 roku pozbawienia wolności. Początkiem lipca 1988 roku uzyskał przepustkę w odbywaniu kary pozbawienia wolności w związku z chorobą matki. Wtedy to Trynkiewicz popełnił szokująco brutalne przestępstwa, które przysporzyły mu pseudonimu „Szatan”. 4 lipiec 1988 – Trynkiewicz zwabia do swojego mieszkania oferując strzelanie z wiatrówki 13-letniego chłopca, po czym go brutalnie gwałci i zabija poprzez uduszenie. Trzy tygodnie później, 28 lipca w podobny sposób zwabił i bestialsko zabił ciosami nożem 11-latka oraz dwóch 12-latków. Nie doszło tutaj do gwałtu, gdyż, jak to później stwierdził zabójca „doznał satysfakcji seksualnej z samego faktu zabicia chłopców” Zwłoki pierwszej z ofiar zakopał w pobliskim lesie, natomiast trzech następnych również w lesie ułożył w trójkąt i spalił. Spopielone ciała chłopców zostały odnalezione po kilku dniach przez przypadkowo przechodzącego grzybiarza. Mieszkańcy Piotrkowa Trybunalskiego byli przerażeni. W mieście rozpoczęły się intensywne poszukiwania sprawcy tego makabrycznego czynu. Podejrzewano m.in. mężczyznę, który znalazł zwłoki dzieci czy satanistów. Milicja Obywatelska natrafiła na trop Trynkiewicza dopiero po kilku dniach po przeczytaniu pewnej notki sporządzonej przez chorążego MO z Sulejówka Jerzego Szymańskiego. Dotyczyła ona 26letniego mężczyzny (jak się później okazało Trynkiewicza) prawomocnie już skazanego za czyny lubieżne z nieletnimi chłopcami. Dowody były niezbite – w mieszkaniu Mariusza Trynkiewicza znaleziono ślady krwi, zegarek jednej z ofiar, a tkaniny, którymi owinięto ciała okazały się być zasłonami z domu mordercy. Mariusz Trynkiewicz przyznał się do dokonania obu przestępstw. W 1989 roku Sąd Wojewódzki w Piotrkowie Trybunalskim skazał Mariusza Trynkiewicza na poczwórną karę śmierci, którą jednak na mocy amnestii zamieniono na 25 lat więzienia. Proces trwał zaledwie 8 dni, a w jego toku komisja biegłych sądowych, (wśród których był m.in. prof. Zbigniew Lew – Starowicz) stwierdziła u Trynkiewicza zaburzenia popędu seksualnego w postaci sadyzmu (jednostka doznaje podniecenia seksualnego zadając ból drugiej osobie). „Szatan z Piotrkowa” kończy obecnie odbywanie orzeczonej kary w zakładzie karnym w Rzeszowie – Załężu. Jest poddany specjalnej terapii, która ma zapobiec jego powrotowi do przestępstwa. Prawdopodobnie będzie ona bezskuteczna. W trakcie odbywania kary próbował zmienić nazwisko na Komornicki, ale organy administracji nie przychyliły się do tego wniosku. 2014 NR 20

Mariusz Trynkiewicz opuści zakład karny 11 lutego 2014 roku, choć proces resocjalizacji był u niego nieskuteczny. Psycholog sądowy Teresa Gens uważa, iż prawdopodobieństwo popełnienia kolejnego zabójstwa dziecka przez Trynkiewicza jest niemal stuprocentowe. Ustawa, która miała zapobiec wyjściu Trynkiewicza na wolność utknęła w Rządowym Biurze Legislacji i została opublikowana dopiero 7 stycznia. Skutkuje to przeciągnięciem się procedury w czasie i daje Trynkiewiczowi bardzo dużą szansę na opuszczenie więzienia. Rodzi się więc pytanie: czy rodzice mimo wszystko nie muszą się obawiać o swoje dzieci i jakie środki zastosuje państwo, aby zapobiec następnemu morderstwu dokonanemu przez Mariusza Trynkiewicza? Sebastian Podmiotko

Historia statku Mignonette, czyli brytyjski kanibalizm na morzu Sam fakt zastanawiania się na wyborem wykrzywia zaciemnia to, co wybieramy. Julio Cortázar, Gra w klasy 31 maja 1907 roku w Falmouth (miasto w Wielkiej Brytanii, w hrabstwie Kornwalia) w lokalnej gazecie Cornish Echo został opublikowany artykuł pod tytułem Kaucja za załogę Mignonette (Bail for the Mignonette Crew). Publikacja zawierała następującą treść: W 1884 roku kraj został wstrząśnięty przez przerażającą historię o kanibalizmie na morzu. Jacht zatonął w pobliżu Przylądka Dobrej Nadziei, a załoga przez dziewiętnaście dni i nocy pozostawała bez racji żywnościowych. Rozbitkowie podjęli decyzję, kto powinien zostać zabity dając innym „zaopatrzenie”. Wybór padł na chłopca, Richarda Parker’a, który został odpowiednio pozbawiony życia, a następnie zjedzony. Kiedy załoga wylądowała w Falmouth, marynarze zostali aresztowani i oskarżeni przez Centralny Trybunał Karny w Londynie (the Central Criminal Court of London) o popełnienie morderstwa. Jaką karę wymierzył sąd? Dlaczego sprawa Mignonette zyskała status Leading Case? Jaką koncepcję winy przyjął pełny skład the Criminal Court of London? Kanibalizmem nazywamy praktykę zjadania osobników własnego gatunku. Zjawisko rozpowszechnione w naturze jest również spotykane wśród ludzi. Kanibalizm dzielimy na: nekrofagię, czyli zjadanie martwych osobników oraz antropofagię (ludożerstwo), czyli zwyczaj rytualnego zjadania mięsa ludzkiego. Spożywanie ludzkiego mięsa, ze względu na przyczynę, dzielimy na kanibalizm z: głodu (oblężenie Leningradu 1941-1944), rytualny oraz wśród morderców (Armin Meiwes). Wiosną 1884 roku Australian gentleman odwiedzając Anglię zakupił jacht Mignonette, który zapragnął dostarczyć do rodzimej Australii. W tym celu najął kapitana Thomasa Dudley’a, który następnie sam zwerbował trzech innych mężczyzn: Edwina Stephens’a, Edumunda Brooks’a i Richarda Parker’a. Data wypływu została określona na 19 maja z portu w Southampton. Plan zakładał opłynięcia Przylądka Dobrej Nadziei. 3 lipca, około 2415 kilometrów od wybrzeża Afryki załoga natrafiła na sztorm, który zatopił jacht. Czterej mężczyźni mieli trochę czasu, aby z tonącego Mignonette zabrać trochę racji żywnościowych i wodę pitną. Rozbitkowie nie mieli materiałów nadających się do połowu. Z biegiem dni stan marynarzy pogarszał się. W krytycznym momencie zadeSTR 7

cydowano zastosować stary zwyczaj marynarski – the Custom of the Sea – zakładający, iż każdy ma równe szanse wobec życia i śmierci. Jakkolwiek stan najmłodszego marynarza, Parkera, był bliski śmierci, dlatego kapitan Dudley nie chciał zawierzać życia losowi. Wydawało się, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem będzie poświecenie chorego Parkera, który nie miał rodziny. Decyzja została podjęta, jednakże Brooks postanowił nie mieć z nią nic wspólnego. Z 26 na 27 lipca niemiecki statek Montezuma pod dowództwem kapitana Simonson’a uratował rozbitków. 6 września Montezuma wpływa do portu w Falmouth. Kiedy zatrudniony przez Harbour Commissioners, sierżant Laverty usłyszał, w jaki sposób rozbitkowie ocalili swoje życie, nie miał zamiaru zignorować tej informacji. 18 września 1884 roku w Exeter na podstawie informacji sierżanta Leverty’ego rozpoczął się proces. Według protokołu z Harbour Commissioners (21 październik 1884) na świadków powołano ośmiu marynarzy z niemieckiego statku. Brooks, wobec którego nie było żadnych dowód, został uniewinniony, a następnie został świadkiem w sprawie. The prisoners were found guilty sentence being deferred until certain point of law could be considered in a full Court of Judges. Kapitan Dudley i Stephenson zostali zwolnieni za kaucją (Dudley – £200, Stephenson – £100). Sprawa została przeniesiona do Centralnego Trybunału Karnego w Londynie. Rozbitkowie zostali uznani za winnych morderstwa i skazani na śmierć, jednakże jak zauważył sąd, ze względu na szczególne okoliczności popełnionego czynu, kara została zamieniona na 6 miesięcy pozbawienia wolności. Na kanwie Mignonette Case, Levin Goldschmidt opracował kompleksową teorię normatywną winy. W tym ujęciu, wina sprowadzała się do prostego pojęcia, że danej czynności w ogóle nie powinno się chcieć wykonać. Wina to wzorzec, do którego się odnosimy. Dlatego kluczowym pytaniem było: czy w danej sytuacji, gdyby znalazł się modelowy obywatel – czy postąpiłby tak jak sprawca czy jednak inaczej? Joanna Kuruçaylıoğlu

subkontach składko dawców w ZUS-ie. Dotrzymanie tej obietnicy będzie zależeć wyłącznie od realności kolejnych ustaw budżetowych, a te od przyszłego wzrostu gospodarki. Sukcesywne coroczne przenoszenie do ZUS-u, zapoczątkowane dziesięć lat przed osiągnięciem prawa do emerytury, całości zgromadzonego dotąd kapitału przez ubezpieczonego (tzw. Suwak bezpieczeństwa), zakaz reinwestowania składek kierowanych do OFE w obligacje Skarbu Państwa, zakaz reklamowania działalności poszczególnych OFE oraz nakaz inwestowania dużej części majątku OFE (początkowo 75%) na rynku akcji. Poprzednia zmiana z 2011 roku była finansowo bardziej dotkliwa dla przyszłych emerytów zmniejszając składki o 5 % do obecnego poziomu. Natomiast obecne zmiany w zasadzie przekreślają sens inwestowania własnych pieniędzy, gdyż mamy do czynienia z rynkiem akcji, który jest ryzykowny. Posiłkując się jasną argumentacją przedstawioną przez wybitnych polskich prawników w oświadczeniu między innymi sygnowanym przez Aleksandra Chłopeckiego, prof. dr hab., kierownika Katedry Prawa Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego, Grzegorza Domańskiego, dr hab., radcę prawnego, Ziemisława Gintowt, adwokata, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie oraz Włodzimierza Cimoszewicza, dr, byłego prezesa Rady Ministrów oraz b. ministra sprawiedliwości, należy zaznaczyć, że powzięte zmiany są niekonstytucyjne. Środki zgromadzone w OFE są własnością każdego z płatników, ponieważ wchodzą do masy spadkowej, a wywłaszczenie z jakim mamy do czynienia odbywa się bez słusznego odszkodowania. Próba dopinania budżetu środkami prywatnymi obywateli będzie nieskuteczna podobnie, jak miało to miejsce poprzednim razem, a wydatki państwa i deficyt budżetowy nadal będą rosły, jeżeli utrzyma się obecny sposób podziału i wydatkowania państwowych pieniędzy. Takie zastrzyki gotówki są krótkowzrocznym patrzeniem na sytuację przyszłych emerytów. Ustawa ma wejść w życie 31 stycznia 2014 roku. Została podpisana przez Prezydenta, który jednak skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Teraz wszystko zależy od wyroku TK. Ubolewam nad faktem, że Konstytucja jest traktowana, jak zwyczajna ustawa i może być swobodnie interpretowana jak komu wygodnie, a jej bezpośrednie stosowanie jest podkreślane na każdym kroku w trakcie studiów prawniczych, a w praktyce przestaje mieć znaczenie.

Stanisław Ludwikowski

Co orzeknie Trybunał Konstytucyjny w sprawie OFE ? Nie tak dawno, bo 6 grudnia ubiegłego roku 232 posłów zrobiło wszystkim, którzy mają zdeponowane środki w Otwartych Funduszach Emerytalnych niespodziankę na Mikołajki uchwalając zmiany w ustawie o OFE. Nikt jednak nie życzyłby sobie takiego prezentu, jaki posłowie powołani wolą narodu i mający dbać o interes ogółu, sprawili. Przegłosowane zmiany ingerują w wielkość przekazywanych do OFE środków i niwelują je z 3,5 % do 2,92 %. Ponad to przeniesienie do ZUS-u obligacyjnej części majątku OFE, połączone z umorzeniem obligacji Skarbu Państwa, co jest równoznaczne ze zamianą cywilnoprawnych obligacji Skarbu Państwa, zabezpieczonych całym jego majątkiem, na polityczną obietnicę wypłat w przyszłości przejętych z OFE (i wydawanych) kwot, powiększonych o określone w trybie politycznym oprocentowanie, zapisanych na STR 8

Co nowego przyniesie nam nowy 2014 rok? O tym właśnie dziś! Zwrot VAT za materiały budowlane Do końca tego roku możemy kupować materiały budowlane, z których odzyskamy część VAT. Zwrot ten jest rekompensatą za podwyższenie stawki VAT po wejściu Polski do Unii Europejskiej na niektóre materiały budowlane z 8 do 22 proc. (a w ostatnich latach do 23 proc.) Od przyszłego roku ta możliwość została zarezerwowana jedynie dla osób młodych (poniżej 36. roku życia) i tylko w przypadku, jeśli inwestycja wymagała pozwolenia na budowę. Choć zatem zakupy musimy zrobić do końca grudnia, to z rozliczeniem nie musimy się spieszyć – mamy na to 5 lat. Auta z „kratką” Dzięki temu, że rząd musi się starać o derogację od dyrektywy unijnej ws. odliczania VAT od tzw. aut z kratką - w tej chwili taka derogacja obowiązuje i odliczanie VAT nie jest możliwe – od 1 stycznia znowu będzie to możliwe. Taki stan nie potrwa jednak długo, bo tylko do czasu zgody Komisji Europejskiej. D E S U E TU D O

W związku z tym w styczniu można oczekiwać bumu na samochody z „kratką” - niektóre firmy przygotowały już pod tą możliwość oferty. Nowe zasady recyklingu opakowań Od początku roku będzie obowiązywać nowa ustawa o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Nowe prawo nakłada szereg nowych obowiązków na przedsiębiorców, ale wyłączone z nich zostaną firmy, których roczna masa wprowadzanych do obrotu opakowań nie przekracza 1000 kg. Pozostałe firmy oraz organizacje odzysku i firmy zajmujące się odzyskiem zostaną objęte obowiązkiem wpisu do rejestru. Przedsiębiorcy, którzy nie zarejestrują się, a będą wprowadzać na rynek produkty w opakowaniach, będą narażali się na karę pieniężną, która może wynieść nawet 500 tys. zł. Z wpisem do rejestru wiąże się jednorazowa opłata rejestrowa oraz opłata roczna odprowadzana do 15 marca każdego roku. Ustawa przewiduje także wprowadzenie opłaty produktowej, a od 2015 roku opłat za jednorazowe torebki wydawane w sklepach. Polska w krótkim czasie musi uzyskać poziom recyklingu i odzysku dla wszystkich opakowań w wysokości odpowiednio 55 i 60 proc. Recykling opakowań szklanych oraz z papieru i tektury ma być na poziomie 60 proc., metalowych - 50 proc., opakowań z tworzyw sztucznych - 22,5 proc. i opakowań z drewna - 15 proc. Akcyza w górę W ustawie okołobudżetowej, którą prezydent podpisał 23 grudnia, założono podwyżkę o 5 proc. stawki akcyzy na wyroby tytoniowe i o 15 proc. na alkohol etylowy. W efekcie papierosy podrożeją o ok. 1 zł na paczce, a cena półlitrowej butelki wódki wzrośnie o ok. 1,8 zł. Ta sama ustawa przewiduje także zamrożenie płac w budżetówce w 2014 roku i zmiany w dofinansowaniu płac osób niepełnosprawnych. Płaca minimalna Rada Ministrów zdecydowała, że od 1 stycznia płaca minimalna w Polsce wyniesie 1680 zł brutto. To o 80 zł więcej niż w tym roku. Nie jest to dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że płaca minimalna netto to ok. 1237 zł. Jednak wskaźnik ten rośnie w Polsce bardzo szybko – w ciągu ostatnich 5 lat aż o 22 proc. Stąd wynagrodzenie minimalne w Polsce jest już najwyższe wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej. Konrad Kuć

ROZPRAWA CYWILNA PO STUDENCKU 10 stycznia 2014 roku - korytarz Sądu Rejonowego w Rzeszowie. Pod salą zebrało się sporo osób. W tym momencie w drzwiach pojawia się młoda protokolantka i wzywa wszystkich na rozprawę. Jednak nie jest to zwykła rozprawa, ponieważ w role sądowe wcielają się studenci prawa z całej Polski, a wszystko to za sprawą finału Konkursu na najlepszą symulację rozprawy cywilnej „Student prawa w Wydziale Cywilnym Sądu”, który odbywał się w tym dniu. Trzy zespoły studentów prawa z uczelni z Warszawy i z Rzeszowa. Jednak nie były to przypadkowe zespoły, ale wybrane przez jury w I etapie konkursu, w którym to studenci mieli za zadanie nagrać przygotowane przez siebie rozprawy i przesłanie ich do organizatorów. Po czym jury złożone z praktyków prawa dokonało oceny i wyrobu trzech najlepszych nagrań, które miały okazję wziąć udział w finale konkursu. Konkurs cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem wśród uczelni z całej Polski. Fenomen tego wydarzenia polegał na 2014 NR 20

Finał konkursu, który odbył się w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie, przyciągnął nie tylko studentów prawa, ale także uczniów szkół średnich, którzy w przyszłości też chcieliby studiować ten kierunek. W jury konkursowym zasiedli najlepsi specjaliści z tej dziedziny, a mianowicie: Sędzia Sądu Okręgowego Janusz Solecki - Prezes Zarządu Zrzeszenia Prawników Polskich - Oddział Wojewódzki w Rzeszowie; dr Aneta Arkuszewska - adiunkt w Zakładzie Prawa Cywilnego i Rzymskiego WPiA UR - Radca Prawny; dr Jakub Łukasiewicz - asystent w Zakładzie Prawa Cywilnego i Rzymskiego WPiA UR - Dyrektor Podkarpackiego Centrum Mediacji w Rzeszowie, a także mgr Kamil Szpyt - aplikant radcowski Okręgowej Izby Radców Prawnych w Rzeszowie. Symulacje, które mieliśmy okazje zobaczyć poruszały niezwykle ciekawe i popularne kwestie. Tytuły: "ODWOŁANIE DAROWIZNY WYKONALNEJ", „ROZWÓD” czy „CUDOWNE TABLETKI” budziły ciekawość i nie bez powodu, ponieważ rozprawy stały na bardzo wysokim poziomie, a publiczność w pewnych momentach zapominała o tym, że rozprawy prowadzą studenci. Można było poczuć klimat prawdziwej sali sądowej. Jednak nie tylko dzięki miejscu, ale także dzięki świetnej grze aktorskiej studentów oraz przygotowaniu merytorycznemu. Jury konkursowe miało twardy orzech do zgryzienia, jednak zasady nie znają litości i należało podzielić miejsca na konkursowym podium. I tak: I miejsce zajęli studenci z Koła Prawa Rodzinnego Familae (Uniwersytet Rzeszowski), II miejsce przypadło studentom z Poradni Prawnej z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, natomiast na III miejscu uplasowali się studenci z Koła Prawa Prywatnego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jury nie było jednogłośne w swojej decyzji, co tylko potwierdziło wysoki poziom przedstawionych symulacji. Jednak wszyscy uczestnicy zadowoleni opuścili salę rozpraw z nadzieją na kolejne edycje konkursu, a studenci z Warszawy udali się na zwiedzanie Rzeszowa, który bardzo im się spodobał. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli Prezydent Miasta Rzeszowa, Marszałek Województwa Podkarpackiego oraz Rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego. Natomiast partnerami konkursu było Zrzeszenie Prawników Polskich - Oddział Wojewódzki w Rzeszowie oraz Uniwersytet Rzeszowski. Organizatorem konkursu było Podkarpackie Centrum Edukacji Prawnej oraz Uniwersytecka Poradnia Prawna, działająca przy Uniwersytecie Rzeszowskim. Robert Czepiel

Międzynarodowe Seminarium Studenckie „Trans-border cooperation of public administration”. W dniach 19-22.11.2013 r. na Wydziale Prawa i Administracji UR odbyło się Polsko-Niemieckie Studenckie Seminarium pt. „Trans-border Cooperation of Public Administration” zorganizowane przez Koło Naukowe Prawa Finansowego i Podatkowego. Wzięli w nim udział przedstawiciele szkół zrzeszonych w HWR Berlin, FHSV Sachsen, FHöVPR Güstrow oraz Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. W trakcie tematycznie STR 9

przygotowanych paneli koncentrowano się wokół takich kwestii jak: transgraniczna współpraca administracji publicznej, transgraniczna współpraca policji, transgraniczne zwalczanie przestępczości, współpraca policji w zakresie zwalczania przestępstw, transgraniczny przepływ informacji pomiędzy organami administracji, policją oraz służbami specjalnymi, naruszenie prawa do uzyskania informacji z zagranicy, polityka władz centralnych i lokalnych i jej wpływ na współpracę transgraniczną, współpraca pomiędzy organami administracji podatkowej, europejska współpraca terytorialna, transgraniczny przepływ danych, współpraca administracji w zakresie wymiany informacji, współpraca transgraniczna w Europie w zakresie ochrony środowiska. Referaty wygłosili m.in. prof. dr Oesten Baller, lec. Dirk Hoffmann, prof. UR dr hab. Stanisław Pieprzny, insp. B. Jaworski, insp. J. Lisak, mgr Magdalena Komar-Zabłocka. W programie seminarium przewidziano również wizytę w Podkarpackim Urzędzie Wojewódzkim, Komendzie Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, Laboratorium Kryminalistycznym, Oddziale Prewencji Policji oraz Oddziale NBP w Rzeszowie. Rzeszowskiego

Seminarium objęte zostało patronatem honorowym Marszałka Województwa Podkarpackiego oraz Rektora Uniwersytetu Rzeszowskiego. KNPFiP powstało w 2009 r., a podstawowym celem jego działalności jest umożliwienie studentom rozwijania i pogłębiania wiedzy z zakresu prawa podatkowego i finansowego, ze szczególnym uwzględnieniem nowoczesnych instrumentów podatkowych oraz rozwiązań prawnych Unii Europejskiej. Swoje cele Koło realizuje poprzez wspieranie programów badawczych, organizowanie seminariów, konferencji naukowych, szkoleń, wyjść do instytucji finansowych, czy symulacji rozpraw. Do tej pory zorganizowano dwie konferencje naukowe: - „Deficyt budżetowy i jego wpływ na działalność jednostek samorządu terytorialnego” - 26.10.2010 r. - „Pomoc publiczna a polskie regulacje podatkowe” - 08.05.2012 r. Wszystkich zainteresowanych tematyką finansów publicznych i podatków bardzo serdecznie zapraszamy na nasze spotkania. Informacje o nich można znaleźć m.in. na portalu społecznościowym Facebook. Zarząd KNPFIP Katarzyna Róg oraz Magdalena Sanecka

STUDIA PODYPLOMOWE Szansą na sukces czy stratą czasu i pieniędzy? Ostatnie wydarzenie utwierdzają społeczeństwo w przekonaniu, iż nad polskim systemem oświaty zawisły czarne chmury. Pracodawcy oskarżają uczelnie o niedostosowanie programów studiów do potrzeb rynku, uczelnie zaś studentów o brak zaangażowania. Dodatkowo ,,galopujący wysyp magistrów”, których na polskim rynku jest tak wielu jak grzybów po deszczu – nie przyczynia się do polepszenia sytuacji statystycznego absolwenta. Mało tego - dzisiaj uzyskany tytuł magistra nie jest przepustką do sławy i uznania społecznego. Te czasy dawno minęły i z całą pewnością nie powrócą. W związku z tym co należy zrobić, aby przetrwać na rynku pracy? Na początku należy zdać sobie sprawę z tego, że uzyskany tytuł mgr, a nawet wyuczony zawód nie jest gwarantem zatrudnienia. Pracodawcy mają w czym wybierać. Co zatem musimy zrobić, aby pracodawca wybrał właśnie nas? Przy wyborze pracownika oprócz pożądanego przez potencjalnego pracodawcę kierunku studiów olbrzymim atutem będą dodatkowe kwalifikacje. Jedną z szans uzyskania kolejnych umiejętności są studia podyplomowe, które cieszą się coraz większą popularnością. Studia podyplomowe są szansą na przekwalifikowanie się, ich posiadanie może przyczynić się do podwyższenia zarobków i przychylniejszego spojrzenia pracodawcy. Warto pamiętać, że należy dobrze zastanowić się nad wyborem studiów podyplomowych, bo może dojść do sytuacji, w której będą one stratą czasu i pieniędzy. Sekret tkwi w tym, aby dokonać właściwego wyboru, a wtedy sukces przyjdzie sam. STR 10

Jak wyglądają studia podyplomowe na Naszym Wydziale? Osoby bardziej zainteresowane pewnie zauważyły, że po wejściu na stronę internetową Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego wśród zakładek można znaleźć taką, która dotyczy właśnie studiów podyplomowych. Inicjatorem oraz osobą zajmującą się studiami podyplomowymi na WPIA jest dr hab. Prof. UR Jerzy Plis. W październiku 2013 roku ruszyły one po raz pierwszy. Na razie jedynym kierunkiem są „negocjacje i mediacje”, jednak mamy nadzieję, że w późniejszym terminie ruszą także nowe kierunki, a tym samym nowe możliwości rozwoju dla Naszego Wydziału. Nauka na takich studiach odbywa się w soboty i niedziele, co dwa tygodnie. Miejsce to budynek WPIA. Zajęcia prowadzą m.in. prof. J. Olszewski, prof. M. Kleinowska, dr A. Arkuszewska , dr J. Łukasiewicz. oraz dr M. Bosak „Otwarcie studiów podyplomowych przynosi materialne korzyści dla Wydziału Prawa i Administracji UR. Za to największą korzyścią dla słuchaczy jest nabycie umiejętności przekształcenia sytuacji konfliktowych w życiu zawodowym, prywatnym, społecznym w konstruktywne poszukiwanie rozwiązań. Rozwinięcie umiejętności persfazji i skuteczne przekonywanie oraz skuteczne zarządzanie emocjami własnymi i otoczenia” – wyjaśnia prof. Plis. Skierowane one są do: absolwentów studiów wyższych (w szczególności absolwentów: prawa, psychologii, socjologii, pedagogiki ,resocjalizacji, ekonomii oraz zarządzania) oraz osób, które chcą uzyskać uprawnienia do prowadzenia mediacji i pragną poszerzyć wiedzę z tego zakresu. Trzymamy mocno kciuki za studia podyplomowe na Naszym Wydziale oraz liczymy na zainteresowanie taką formą edukacji. Tekst: Patrycja Słąba Z prof. J. Plisem rozmawiała: Barbara Studniarz

D E S U E TU D O

SPORT Mistrzyni Olimpijska w stolicy Podkarpacia… W Rzeszowie, a konkretniej w Liceum Sportowym oraz na Wydziale Wychowania Fizycznego Uniwersytetu Rzeszowskiego, miało miejsce spotkanie z mistrzynią olimpijską, dwukrotną mistrzynią świata, a także pięciokrotną mistrzynią Europy- Otylią Jędrzejczak. Pomysłodawczynią tej wizyty była rzeszowska Radna Marta Niewczas, która w stolicy Podkarpacia chce zorganizować cykl spotkań z wielkimi sportowcami. Nasza Mistrzyni myśli jednak przyszłościowo o Rzeszowie, gdyż chce otworzyć tutaj przewód doktorski oraz napisać pracę o karierze po karierze sportowej. Należy w tym miejscu zaznaczyć, iż po wielkich triumfach powoli przymierza się ona do sportowej emerytury, aby rozpocząć w swoim życiu nowy, nie mniej fascynujący rozdział. Obecnie, nasza pływaczka studiuje w Soczi, bowiem dostała propozycje z Rosyjskiego Międzynarodowego Uniwersytetu Olimpijskiego, dlatego może baczniej i uważniej przyglądać się Igrzyskom od tzw. zaplecza. Każdego dnia, jak twierdzi, widzi zmieniające się miasto, potężniejsze obiekty i zaangażowanie mnóstwa ludzi, czego efekty mam nadzieję, zobaczymy już wkrótce na zbliżających się XXII Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Podzieliła się ze studentami oraz uczniami cenną wiedzą na temat: Jak konsekwentnie realizować cele w sporcie, a także odwiedziła dzieci i młodzież trenującą w klubie pływackim „Sokół” na pływalni „Muszelka. Rozważała i poddawała analizie jak skuteczniej motywować się, aby w tym pięknym, ale czasem zwyczajnie i po ludzku rutynowym sporcie osiągać coraz lepsze rezultaty. Stwierdziła przy tym, iż w pływaniu bardzo ważną rolę odgrywa nie tylko wytrzymałość psychiczna czy fizyczna, ale nade wszystko cierpliwość i upór. Przypomniała, że w czasie treningu pływackiego nie możemy liczyć na zmianę otoczenia, tak jak to może mieć miejsce w kwestii biegania czy wsparciu kolegów jak w przy-

padku sportów drużynowych, dlatego tak istotna jest wewnętrzna inteligencja, która może w połączeniu z talentem i wytrzymałością zaprowadzić pływaków na szczyt kariery. Reasumując, wydaje mi się, że radę tę możemy zastosować do każdego innego rodzaju sportu, często brakuje nam bowiem wiary w siebie, która sprawia, że obawiamy się nowych wyzwań. A przecież cena sukcesu to ciężka praca, determinacja i poświęcenie, aby w każdej chwili móc przezwyciężyć nie tylko innych, ale czasem nade wszystko własne słabości. Dlatego nie odkładajmy swoich zainteresowań na później, na lepszy moment, nie zwalajmy wszystkiego na niesprzyjającą pogodę, złe samopoczucie czy nawet sesję..., gdyż wszystko można pogodzić! Wyjdźmy naprzeciw swoim marzeniom, a może w ramach noworocznych postanowień obiecajmy sobie po prostu mniej leniwych dni, więcej motywacji i uśmiechu, a wówczas niezależnie jaka będzie to dyscyplina cieszmy się z każdego zrealizowanego zadania! Bo przecież nie robiąc nic unikamy porażki, ale także jednocześnie sukcesu! a jedną zasadniczą rzeczą określającą wyjątkowość człowieka jest jego pasja. Także lecę biegać, a Wam życzę owocnych treningów i samych wspaniałych chwil podczas uczestnictwa czy też kibicowania wszelkim konkurencjom sportowym w Nowym Roku!:) Coś na zimowe wieczory… Centrum Sportu i Rekreacji zaprasza do korzystania z sauny fińskiej (od 13.01.2014r.) Wstęp jedynie po dokonaniu wcześniejszej rezerwacji. KARNETY DO NABYCIA W SEKRETARIACIE CSiR ul. Ćwiklińskiej 2, bud. D1, pok.119a/b tel. 17 872 1751/17 872 1653 Natalia Belcik

PYTANIA SĄ TENDENCYJNE… 1.Imiona i nazwisko: Tobiasz Andrzej Serafin 2.Tytuły naukowe: magister prawa i lic. europeistyki 3.Wykładany przedmiot: Prawo pracy i ubezpieczeń społecznych, Podstawy prawa pracy i prawa urzędniczego, Komunikacja w administracji publicznej 4.Największy sukces życiowy: Jestem przekonany, że jeszcze przede mną. 5.Ulubiona piosenka / wykonawca: Ciężko mi wybrać jednego wykonawcę, ale jeśli muszę zdecydować to Sabaton. 6.Ostatnio przeczytana książka: „ Myśli nieuczesane„ Stanisława Lec. 7.Film, który warto obejrzeć: Ostatnio obejrzałem Hobbit: Pustkowie Smauga. 8.Jako student byłem: Bardzo zaangażowany w życie społeczności akademickiej. Pełniłem funkcję Przewodniczącego Samorządu Studentów WPiA, czy też byłem Prezesem KN Prawników – Sekcja Patologii Społecznej. 9.Jako wykładowca jestem: Nie mi oceniać. 10.Słabość, do której nigdy się nie przyznałem: Nigdy nie przyznaje się do swoich słabości. 11.Ulubione miejsce w Rzeszowie: Rynek. 12.Ulubione miejsce w ogóle: Polskie Tatry oraz Wodospad Niagara na granicy USA i Kanady. 13.Ulubiony wiersz: Nie mam. 2014 NR 20

14.Na ulicy Grunwaldzkiej dziwi mnie: Myślę, że mnie już nic nie zdziwi. 15.Na ulicy Grunwaldzkiej najbardziej podoba mi się: Aura starego miasta. 16.Motto, którym się kieruję: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”. 17.Studentki są: Różnorodne. 18.Studenci są: Różnorodni. 19.Najdziwniejsza sytuacja, jaka zdarzyła mi się na ćwiczeniach/wykładach jako student/wykładowca: Lepiej o tym nie wspominać. 20.Według mnie studenci mówią o mnie, że: Podobno dobrze? 21.W wolnych chwilach: Odpoczywam, najlepiej aktywnie chodząc po górach. 22.Boję się: Niczego się nie boję. 23.Chcę powiedzieć, że: Bardzo lubię pracować ze studentami. 24.Pytanie, na które sam chciałbym znać odpowiedź: Jak potoczy się moje życie? 25.Ulubiony sport: Piłka nożna i piłka ręczna. 26.Plany na przyszłość: Przede wszystkim rozwój zawodowy – zrobienie doktoratu.

STR 11

STOPKA REDAKCYJNA Anna Antkiewicz Natalia Belcik Natalia Biłanicz Robert Czepiel Karolina Filipek Anna Grabowska Ernest Horodecki Kazimierz Karasiński Konrad Kuć Arkadiusz Kulik (grafika okładki) Joanna Kuruçaylıoğlu Stanisław Ludwikowski Tomasz Malankiewicz Anna Maroń Mateusz Odachowski Sebastia Podmiotko Patrycja Słąba Barbara Solecka Marlena Stach

REEDAKTORKI NACZELNE Barbara Studniarz Kamila Siwarska ZAŁOŻYCIEL I OPIEKUN Dr Maria Bosak 1.Zastrzeżenie, że jednej lub obu stronom wolno odstąpić od umowy za zapłatą oznaczonej sumy pieniędzy. 2.Pozbawienie normy prawnej jej mocy obowiązującej przez inną normę prawną. 3.Zespół czynności badawczych wymagających specjalistycznych wiadomości. 4.Np. karne, cywilne, administracyjne, nakazowe… 5.Osoba, która faktycznie włada rzeczą za kogoś innego. 6.Nabycie własności rzeczy ruchomej lub nieruchomości na skutek długotrwałego wykonywania tego prawa przez inną niż właściciel osobę. 7.Cecha orzeczenia sądu lub organu administracji polegająca na naruszeniu interesu strony postępowania. 8.Wspólnik spółki komandytowej, którego odpowiedzialność jest ograniczona do sumy komandytowej. 9.Przepisy regulujące stosunki pracy określonych grup pracowniczych. 10.Nauka o rodzajach znaków językowych i regułach poprawnego wiązania tych znaków w wyrażenia złożone. 1 2 3 4 5 6 7 8

Marlena Stach

10

KRZYŻÓWKA!!! Zapraszamy serdecznie wszystkich studentów do rozwiązania kolejnej krzyżówki prawniczej. Rozwiązanie wraz ze wszystkimi poprawnymi odpowiedziami prosimy przesyłać na [email protected] Nagrodą (dzięki wsparciu wydawnictwa Wolters Kluwer) za pierwsze miejsce w tym numerze jest „Postępowanie cywilne. Diagramy” Joanny Muchy. Zwyciężczynią krzyżówki z poprzedniego numeru została Sylwia Kubicka, III rok prawa.

Suggest Documents