PROBLEMY I WYZWANIA W EDUKACJI CHEMICZNEJ

PROBLEMY I WYZWANIA W EDUKACJI CHEMICZNEJ CENTRUM EDUKACJI NAUCZYCIELI W GDAŃSKU ul. GEN. J. HALLERA 14 80-401 GDAŃSK 6 czerwca 2005 r. Wydawca:Ce...
0 downloads 4 Views 337KB Size
PROBLEMY I WYZWANIA W EDUKACJI CHEMICZNEJ

CENTRUM EDUKACJI NAUCZYCIELI W GDAŃSKU ul. GEN. J. HALLERA 14 80-401 GDAŃSK

6 czerwca 2005 r.

Wydawca:Centrum Doskonałości Analityki i Monitoringu Środowiska (CEEAM) Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska ul. G. Narutowicza 11/12 , 80-952 Gdańsk http://www.pg.gda.pl/chem/CEEAM/

Materiały konferencyjne zostały wydane dzięki wsparciu Komisji Europejskiej, w ramach Piątego Programu Ramowego, Akcja Kluczowa: “Zrównoważone Zarządzanie i Jakość Wody”, Priorytet: Energia, Środowisko i Zrównoważony Rozwój, Kontrakt nº: EVK1-CT-2002-80010 (CEEAM).

Projekt okładki: Krystyna Grzybowska Redaktorzy: Jacek Namieśnik, Wojciech Chrzanowski, Patrycja Szpinek Recenzenci pracy: prof. dr hab. inż. Irena Baranowska prof. dr hab. Stanisław Głąb prof. dr hab. inż. Maciej Jarosz prof. dr hab. Jerzy Siepak Prawa autorskie © 2005 by Centrum Doskonałości Analityki i Monitoringu Środowiska, Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska, Gdańsk. Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej pracy objęta prawami autorskimi nie może być reprodukowana za pomocą żadnych środków – graficznych, elektronicznych lub mechanicznych – lub wykorzystywana w żadnej postaci bez pisemnej zgody wydawcy. Skład komputerowy: Patrycja Szpinek Druk: Zakład Poligrafii Politechniki Gdańskiej, ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk, (48 58) 347 23 56

ISBN: 83-919081-8-6

ORGANIZATORZY KONFERENCJI

CENTRUM EDUKACJI NAUCZYCIELI ul. Gen. J. Hallera 14, 80-401 Gdańsk Jolanta Sawicka Adam Krawiec

POLSKIE TOWARZYSTWO CHEMICZNE ODDZIAŁ GDAŃSK Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk Jacek Namieśnik Bożena Zabiegała Jolanta Sawicka

CENTRUM DOSKONAŁOŚCI ANALITYKI I MONITORINGU ŚRODOWISKA (CEEAM) Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska ul. G. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk Jacek Namieśnik Wojciech Chrzanowski Patrycja Szpinek

NAUCZYCIELE CHEMII Alicja Cała – X Liceum Ogólnokształcące Gdynia Halina Cybula- XII Liceum Ogólnokształcące Gdańsk Honorata Jurasz- IV Liceum Ogólnokształcące Gdańsk Halina Kosińska – I Liceum Ogólnokształcące Gdynia Jolanta Kochańska – XIX Liceum Ogólnokształcące Gdańsk Ewa Wachowska – IV Liceum Ogólnokształcące Gdańsk Katarzyna Wrzeszcz-Barbasiewicz – Zespół Szkół HotelarskoGastronomicznych Gdynia

PRZEDMOWA PO CO UCZYMY CHEMII? Wojciech Chrzanowski Centrum Doskonałości CEEAM i Katedra Chemii Fizycznej, Wydział Chemiczny, Politechnika Gdańska, ul. Narutowicza 11/12, 80-952 Gdańsk Jako jednemu ze współorganizatorów konferencji „Problemy i wyzwania w nauczaniu chemii” przypadło mi zadanie napisania wstępu do zbioru materiałów. Mając na uwadze tematykę konferencji i fakt, że służy ona kontaktom nauczycieli szkół średnich ze środowiskiem akademickim, postanowiłem zadać postawione w tytule tego wstępu pytanie zasadnicze. Dla wielu uczestników zabrzmi ono drastycznie, a nawet prowokująco. Istotnie, rozważane abstrakcyjnie może ono być odczytane jako zakwestionowanie naszych wspólnych wysiłków. Jeśli jednak rozważyć je konkretnie, to znaczy uwzględniając aspekty historyczne, socjologiczne i ekonomiczne, w ostatnim piętnastoleciu drastycznie zresztą zmienione i nadal zmieniające się w tempie, które trudno przewidzieć, to – jestem przekonany – wielu uzna je za uzasadnione. Sądzę bowiem, że trudno jest dyskutować o problemach i wyzwaniach, jeśli nie zdamy sobie jasno sprawy z kilku kwestii podstawowych, które, pozwalam sobie zauważyć, rzadko są przedmiotem dyskusji w naszych środowiskach. Co więcej, mam podstawy twierdzić, że podobne pytania zadają sobie – na różnych poziomach – nie unikając wszakże również kwestii fundamentalnych – niemal filozoficznych – także nauczyciele z krajów zachodnich. W tym ostatnim przypadku – o świeżym doświadczeniu mogę jednak mówić tylko w odniesieniu do nauczycieli akademickich. Sądzę jednak, że sprzężenie zwrotne pomiędzy instytucjami – a więc i środowiskami – należącymi do obu kręgów jest tak wielkie, że postawione w dalszym ciągu mojego wywodu kwestie i proponowane odpowiedzi mogą zainteresować wszystkich uczestników naszej konferencji i sprowokować dalsze dyskusje. Po pierwsze zatem, stwierdzam, że chciałbym zadawać pytania szczegółowe związane z tytułową kwestią generalną w odniesieniu do aktualnej sytuacji w naszym kraju – w Polsce wchodzącej do Unii Europejskiej. Użyłem tu imiesłowu czynnego, boć przecież, zgódźmy się, choć formalnie staliśmy się już członkiem Unii, to minie jeszcze sporo czasu i wysiłków zanim zajmiemy w niej miejsce odpowiadające naszym aspiracjom. W tym miejscu warto zaznaczyć, że „międzynarodowy aspekt” rozważanych tutaj zagadnień staje się wyraźny i znaczący; jeśli bowiem staramy się owo godne nas miejsce w europejskim towarzystwie zająć, to oznacza, że musimy szereg krajów wyprzedzić. Dobrze, zatem, byłoby, żeby powtórzyć drogę innych na ów wymarzony wyższy poziom bez powtarzania ich błędów. Drugim stwierdzeniem jest odpowiedź na pytanie niejako pomocnicze w stosunku do głównego: kim my, nauczyciele, jesteśmy w nowej rzeczywistości społecznej, gospodarczej i politycznej naszego kraju? Podobne pytanie zadała kiedyś nauczycielom i naukowcom brytyjskim ówczesna pani premier, Margaret Thatcher – z zawodu zresztą inżynier chemik – w reakcji na wysłuchane liczne żale i pretensje środowiska pod adresem rządu. Uzgodniona w trakcie dyskusji odpowiedź, z którą zresztą się zgadzam, doprowadziła do wniosku, że nauczyciele są w istocie rzeczy usługodawcami. Oferujemy potencjalnym usługobiorcom coś, co dość zresztą nieładnie nazywa się „usługą edukacyjną”, na którą według przewidywań socjologów i futurologów ma być coraz większy popyt, a której jakość ma decydować o przyszłości społeczeństw i ich państw. Tylko ostatnia fraza przypomina nam coś niecoś

z dawnych frazesów o misji, którą „powierzało nam państwo ludowe”. Reszta kontrastuje z nimi dość ostro: sektor usług, konkurencja, wolny rynek. Tutaj dygresja na temat własnych obserwacji, które czyniłem przygotowując się do pisania niniejszego szkicu. Czy czuję się usługodawcą? Właściwie tak. Czy to mi przeszkadza? Właściwie nie. Może jedynie wtedy, gdy oferując swoją usługę za darmo, (płaci mi przecież państwo) zastanawiam się, czy studenci dobrze czują się w roli usługobiorców, czy wiedzą, na czym właściwie polega „usługa edukacyjna” i jak bardzo są ową usługą zainteresowani. Czy właściwie mamy podstawy, aby stwierdzić, że działamy jako usługodawcy na wolnym rynku? Na pewno nie całkiem, ale zauważamy sporo elementów, które są już zbyt liczne, aby mówić o nich jak o owej jednej jaskółce, która wiosny nie czyni. Mówimy przecież o „ofercie edukacyjnej”, którą staramy się poszerzać. Obserwujemy – i to w obu kręgach uczestników konferencji – istnienie placówek prywatnych, które – niezależnie od tego, co sądzimy o ich poziomie (niektóre są zresztą całkiem przyzwoite, liczniejsze chyba pozytywne oceny dotyczą szkolnictwa średniego) – stanowią coraz silniejszą konkurencję. Wreszcie całkiem wolny rynek panuje w dziedzinie podręczników i nowoczesnych pomocy naukowych, jak programy komputerowe, które zwłaszcza w naszej dziedzinie mogą odegrać znaczną, choć nie zawsze pozytywną rolę. W prasie opiniotwórczej pojawiają się regularnie rozmaite rankingi, które – też niezależnie od naszych ocen ich metodyki i bezstronności – zaczynają wyraźnie interesować naszych potencjalnych usługobiorców. Czy razi nas tytuł „usługodawcy”, czy nie – w większości przecież po prostu lubimy chemię i lubimy jej uczyć – przytoczone fakty wskazują, że od tego kierunku czy trendu nie ma odwrotu. Trendy, o których mówię, przychodzą do nas – co dla każdego jest oczywiste – z Europy, czy też może z szeroko rozumianego Zachodu. Można oczekiwać, że wcześniej czy później dotrą do nas także obserwowane tam kłopoty (nie wspominam, że wiele z nich już dotarło, choć nie dotyczą one jeszcze bezpośrednio stawianych tu przeze mnie pytań, a są raczej natury wychowawczej). Wydziały chemiczne uniwersytetów w Zachodniej Europie skarżą się na brak chętnych do studiowania. W prasie brytyjskiej, gdy odwiedziłem Albion półtora roku temu w okresie ogłaszania wyników tamtejszych matur i czegoś w rodzaju testu pogimnazjalnego, panowało coś w rodzaju paniki z powodu coraz bardziej ograniczonej liczby uczniów wybierających jako przedmioty egzaminacyjne matematykę, fizykę, chemię, właściwie wszystko, co się kryje pod angielskim określeniem science, a co zastępowane jest psychologią, socjologią, itp. „Naród filozofów”, ironizowały tytuły od Timesa po brukowce, wyraźnie sugerując, że to nie nagły zapał do humanistyki, lecz wyraźnie łatwiejszy do przebycia próg w dyscyplinach humanistycznych wywołały ów nagły do nich zapał. „Skąd będziemy brali inżynierów”? Nie ulega wątpliwości, że mogą pojawić się u nas i takie zjawiska, zwłaszcza mając na uwadze zbliżający się niż demograficzny. Zresztą spontaniczne nastawienie brytyjskich uczniów u nas znalazło nawet ustawowe odbicie w usytuowaniu matematyki, jako dyscypliny do wyboru w nowej maturze (wielki to błąd w mojej, niewątpliwie stronniczej – choć mogę jej bronić – opinii). A wszystko to dzieje się w Europie, gdzie za szkolnictwo odpowiedzialne czują się rządy, działają odpowiednie ministerstwa (w niektórych krajach więcej niż jedno). Jest rzeczą ciekawą, że najlepsze uniwersytety funkcjonują w kraju, gdzie nie ma ministerstw, nie ma komisji akredytacyjnych, obowiązujących programów, nie ma nawet matury (mam na myśli USA). W tym kontekście zainteresował mnie bardzo materiał przygotowany na konferencję w IV Liceum Ogólnokształcącym im. KEN w Gdyni mówiący o projekcie międzyprzedmiotowym. Nie będę go tutaj omawiał, zostawiając tę niewątpliwą przyjemność jego Autorce. Stanowi on w mojej opinii interesującą próbę odpowiedzi na tytułowe pytanie i wszystkie jego pochodne. Jest też chyba wyrazem podobnych odczuć, że mianowicie, coś należy zrobić z całym blokiem przedmiotów ścisłych. Jasne wyliczenie umiejętności

kluczowych, jakie mają nabyć uczniowie, zadań i celów stawianych sobie (szkole jako instytucji edukacyjnej), prowadzi do celnych konkluzji i interesującej propozycji. Może ona – niezależnie od jej pewnych niedoskonałości – doprowadzić do pozytywnych rozwiązań pozwalających na zwiększenie atrakcyjności przedmiotów ścisłych dla uczniów, co z czasem pociągnie za sobą wzrost zainteresowania tymi przedmiotami. Czytając streszczenie przyszły mi na myśl dwa słowa. Właściwie to tylko jedno z nich jest tam obecne, choć chyba można by poświęcić mu więcej uwagi (może to oczywiście być wynikiem ograniczeń objętości streszczenia i kwestia znajdzie głębsze naświetlenie w pełnym wystąpieniu), a drugiego w nim zabrakło. Im właśnie chciałbym poświęcić kilka zdań, ponieważ stanowią odpowiedź (zapewne też niepełną) na postawione przeze mnie w tytule pytanie. Pierwszym słowem jest „myślenie”. Chciałbym przytoczyć tutaj dwa cytaty, dwóch bardzo różnych autorów, z bardzo odległych od siebie epok. „Vivere est cogitare” („Życie jest myśleniem”). To z Cycerona. A drugi: „Niezależnie od tego, czego uczymy studentów: chemii organicznej, historii czy filozofii, uczymy ich myślenia” (JM Rektor Politechniki Gdańskiej, prof. Janusz Rachoń, w kampanii wyborczej 2002). We wspomnianym materiale ujęto to jako pierwsze zadanie szkoły – także w nauczaniu chemii: „kształcenie badawczego sposobu myślenia, właściwego dla nauk przyrodniczych”. W sytuacji wszechobecnych, panoszących się w życiu publicznym: pustosłowia, bezmyślności, braku logiki i – nie zawaham się powiedzieć – głupoty, trudno sobie wyobrazić ważniejsze zadanie tak dla szkoły, jak i uczelni wyższej. Powinniśmy przy tej okazji walczyć także z przesądem (a może właśnie bezmyślnym przekonaniem?) głoszącym, że „humanista to ten, który ma trudności z matematyką” (w domyśle fizyką, chemią, ...). Nauki ścisłe stanowią zajmują tak dominującą pozycję w życiu współczesnych, co możemy chyba przyjąć bez dowodu, że właściwy im sposób myślenia powinien znaleźć właściwe i należne mu miejsce w społeczeństwie. Czy zresztą taka dychotomia naprawdę istnieje? Ideę tę rozwija znany kosmolog, ks. prof. Michał Heller w swojej wspaniałej książce pt. „Czy fizyka jest nauką humanistyczną?”, w której oczywiście daje odpowiedź pozytywną na swoje pytanie, choć odnotowuje – za szeregiem innych myślicieli – że rozłam między kulturą naukową, a kulturą humanistyczną istnieje – i ocenia go jako zjawisko groźne dla kultury w ogóle. Drugim słowem – tym nieobecnym – jest „kreatywność”. Pozwolę sobie oprzeć się tutaj na obserwacjach własnych z okresu kilkuletniego pobytu w Stanach Zjednoczonych, kiedy sam miałem okazję zetknąć się bezpośrednio z kształceniem studentów, zaś jako obserwator – z procesem edukacji własnej córki (w szkole średniej, publicznej). Staram się tu spoglądać na fakty bardzo chłodnym okiem i bez popadania w przesadę (zaznaczam, że w pewnych kręgach uchodzę za bardzo krytycznie, by nie rzec wrogo nastawionego do USA). Obserwacje te można streścić w dwóch zdaniach (to make a long story short): przy wszystkich słabościach szkoły amerykańskiej – anegdoty o ograniczeniu umysłowym Amerykanów można z lubością (albo i nie) mnożyć – stwarza ona wspaniałe możliwości rozwoju indywidualnej kreatywności uczniów. Podobnie jest z uczelniami wyższymi, gdzie decyzję, na jakim właściwie wydziale się studiuje podejmuje się ostatecznie nawet dopiero pod koniec drugiego roku studiów. Łączenie często skrajnie różnych dyscyplin jako głównego (major) i pobocznego (minor) przedmiotu studiów – częsty zestaw to np. chemistry i history, także sprzyja kreatywności. Najbardziej innowacyjnej gospodarki świata nie robią głupcy, choć według wysokich, europejskich standardów, nadają się często na obiekt kpin. Obu zjawiskom, tj. lukom w wiedzy i wyjątkowej kreatywności, sprzyja mniejsze obciążenie godzinowe (choć w szkole średniej chyba wcale nie mniejsze), a drugiemu celowi – właśnie szerokie stosowanie projektów edukacyjnych, którym poświęcony jest referat z IV LO w Gdyni. Zwracam też uwagę, że system projektów edukacyjnych pozwalał na przekonanie uczniów, że studiowanie chemii lub fizyki może być zajęciem ciekawym i przyjemnym – jednym słowem – fun. Zauważam, że w Polsce częstą i bardzo niefortunną w kontaktach

z młodzież tendencją jest przekonanie, że o sprawach poważnych, a przecież nauka jest sprawa poważną, należy mówić równie poważnie, co często okazuje się tonem napuszonym. Jest to prawdopodobnie spadek po niemieckiej (austriackiej) tradycji akademickiej, z którą amerykańska pozostaje w całkowitym kontraście. Uważam, że w dzisiejszym świecie, a przede wszystkim w przyszłości, kiedy to według opinii socjologów każdy będzie kilka razy w życiu zmieniał profil swojej kariery zawodowej, te dwie rzeczy, nabycie umiejętności analitycznego, syntetycznego i logicznego myślenia oraz rozwój osobistej kreatywności naszych uczniów i studentów stanowi najważniejsze wyzwanie stojące przed nami, jako nauczycielami – także chemii, zwłaszcza rozumianej jako przedstawicielka nauk ścisłych. Chemia to tylko tematyka ćwiczeń myślowych, którą w ramach programu szkolnego aplikujemy uczniom, zaś w szkole wyższej – jest wynikiem wolnego wyboru studentów. I to niezależnie jak bardzo osobisty i emocjonalny może być nasz stosunek do naszego ukochanego przed-miotu. Stan ten jest szczególnie wyraźny w uczelniach wyższych, gdzie obecnie celem naszym nie jest już – znów odwołam się do sloganu z czasów minionych – „kształcenie przyszłych oficerów przemysłu”. Najczęściej zdajemy sobie nawet sprawę, że większość naszych absolwentów nie będzie pracować w dziedzinie, którą studiowali lub związki te będą jedynie okazjonalne. Czym zatem obdarzyć ich na drogę? Obdarzyć, czy obarczyć? Wybór tych dwóch słów-kluczy: myślenie i kreatywność, uważam za dobry wybór na drogę takiej kariery życiowej i za odpowiedź na moje prowokacyjne pytanie. Reszta zagadnień dydaktyki chemii – tak szeroko reprezentowanych w materiałach konferencyjnych – to tylko narzędzia. Prawda, że ważne, często niezmiernie ważne i wymagające – tak w ich obmyślaniu, jak i stosowaniu – czasami wielkiej przemyślności, a nawet i błysku geniuszu. Ich stosowanie, przydatność i skuteczność oceniać jednak trzeba w świetle owych dwóch najistotniejszych kryteriów, które – wbrew pozorom – nie są czysto utylitarne. W imieniu współorganizatorów konferencji – Centrum Doskonałości Analityki i Monitoringu Środowiska na Wydziale Chemicznym PG, dziękuję pozostałym współorganizatorom za wysiłek włożony w pracę z nadzieją na jej efekty, a zwłaszcza dziękuję uczestnikom za to, że nie szczędzili czasu ni wysiłku na przygotowanie wystąpień. Życzę owocnych obrad i liczę na ciekawą i inspirującą dyskusję. dr hab. inż. Wojciech Chrzanowski

SPIS REFERATÓW, KOMUNIKATÓW I POSTERÓW CZEŚĆ A : REFERATY I KOMUNIKATY PREZENTACJE USTNE Problemy w nauczaniu chemii na Wydziale Chemicznym Politechniki Gdańskiej. Waldemar Wardencki, Michał Pilarczyk, Wydział Chemiczny PG –referat...................... 13 Systemy kształcenia nauczycieli w Uniwersytecie Gdańskim. Henryk Myszka, Wydział Chemii UG – referat.................................................................. 16 Spiralna struktura szkolnych programów chemii a granice swobody w modelowaniu i zarządzaniu wiedzą chemiczną nauczycieli. Elżbieta Kowalik, Wydział Chemii UG – referat................................................................ 19 Rola poszczególnych elementów przekazu multimedialnego w nauczaniu chemii przy pomocy komputerowych programów edukacyjnych. Marek Kwiatkowski, Wydział Chemii UG – referat........................................................... 22 Miejsce eksperymentu chemicznego w edukacji przyrodniczej. Andrzej Burewicz, Piotr Jagodziński, Wydział Chemii UAM – referat............................. 26 Oprogramowanie edukacyjne w kształceniu chemicznym. Hanna Gulińska, Wydział Chemii UAM – referat.............................................................. 30 Zastosowanie składowych biotycznych i abiotycznych w ocenie stopnia zanieczyszczenia Bałtyku pierwiastkami toksycznymi. Piotr Szefer, Akademia Medyczna w Gdańsku – referat.................................................... 34 Chrom - pierwiastek niezbędny i toksyczny. Irena Bojanowska, Wydział Chemii UG – referat............................................................... 37 Ekotoksyczność jako parametr w ocenie stanu zanieczyszczenia środowiska. Lidia Wolska, Wydział Chemiczny PG – referat................................................................ 41 Szybkie testy analityczne – metody mało znane. Andrzej Chwojnowski, Instytut Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PANreferat................................................................................................................................... 45 Wody spływne jako źródło zanieczyszczeń środowiska. Żaneta Polkowska, Wydział Chemiczny PG – referat........................................................ 49 Przykłady nowych materiałów szkoleniowych dotyczących bezpieczeństwa chemicznego w szkołach powstałe w ramach projektu pilotażowego CHLASTS. Piotr Stepnowski, Wydział Chemii UG – referat................................................................ 53

Formy pracy z nauczycielami służące wyrównaniu szans edukacyjnych uczniów. Jolanta Sawicka, CEN - komunikat..................................................................................... 56 Koło chemiczne w szkole ponadgimnazjalnej. Piotr Malecha, Zespół Szkół Katolickich im. Jana Pawła II w Gdyni, komunikat............. 58 Projekt międzyprzedmiotowy jako sposób wszechstronnego rozwoju ucznia w IV Liceum Ogólnokształcącym w Gdyni. Anna Szydłowska, IV Liceum Ogólnokształcące im. K.E.N. w Gdyni, komunikat............ 59 Sekcja studencka PTCHEM – jako forum działań młodych chemików. Kropidłowska Anna, Wydział Chemiczny PG - komunikat............................................... 61

CZEŚĆ B : PREZENTACJE POSTEROWE Plaża jako naturalny filtr biologiczny. Justyna Dziwisz, Katarzyna Kowalewska, Technikum Ochrony Środowiska w ZSRCKU ........................................................................................................................ 63 Badania fizyko – chemiczne wód powierzchniowych w rejonie Sierakowic. Małgorzata Kossak, Karolina Zielińska, Michał Czerwionka, Technikum Ochrony Środowiska w ZSRCKU .................................................................................................... 64 Wpływ dźwięków na organizm ludzi. Katarzyna Czowsz, Monika Ropińska, Technikum Ochrony Środowiska w ZSRCKU ............................................................................................................................................ 65 Herbata – napój pospolity czy zdrowotny? Ewa Malinowska, Małgorzata Grembecka, Piotr Szefer, AMG w Gdańsku...................... 66 Znajomość i częstość spożycia ryb i owoców morza wśród studentów Akademii Medycznej w Gdańsku. Anna Lebiedzińska, Jolanta Ryśkiewicz, Anna Kostrzewa, Piotr Szefer, AMG w Gdańsku.......................................................................................................................... 67 Owoce morza jako uzupełnienie diety mineralnej. Magdalena Kwoczek, Małgorzata Waszczuk-Jankowska, Tomasz Ciesielski, Małgorzata Grembecka, Piotr Szefer, AMG w Gdańsku................................................... 68 Zbożowe produkty śniadaniowe źródłem cennych minerałów. Ewa Malinowska, Małgorzata Grembecka, Piotr Szefer, AMG w Gdańsku...................... 69

Kawa jako źródło makro- i mikroelementów. Małgorzata Grembecka, Ewa Malinowska, Wioletta Moufakkir, Piotr Szefer, AMG w Gdańsku.......................................................................................................................... 70 Kompost jako nawóz organiczny uzyskany z przeróbki komunalnych osadów ściekowych. Aleksandra Bielicka, Irena Bojanowska, Katarzyna Świerk, Wydział Chemii UG............ 71 Bioenergia – dziedzina energetyki. Aleksandra Bielicka, Irena Bojanowska, Katarzyna Świerk, Wydział Chemii UG............ 72 Związki halogenoorganiczne w wodach naturalnych. Aleksandra Bielicka, Irena Bojanowska, Katarzyna Świerk, Wydział Chemii UG............ 73 Badania i obserwacje w przyszkolnym parku I Akademickiego Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni w celu wdrażania edukacji ekologicznej. Halina Kosińska, Sławomir Zieliński, I ALO w Gdyni...................................................... 74 Zapoznanie uczniów z rozwijającą się technologią molekularnego klonowania. Halina Kosińska, I ALO w Gdyni....................................................................................... 75 Chemiczne składniki żywności. Alicja Cała, X LO w Gdyni................................................................................................. 77 Sekcja Studencka Oddziału Gdańskiego Polskiego Towarzystwa Chemicznego. Kropidłowska Anna, Wydział Chemiczny PG.................................................................... 79 Edukacja ekologiczna w ZSO nr 1 w Gdańsku. Halina Cybula, XII LO i Gimnazjum nr 15 w Gdańsku...................................................... 80 Edukacja chemiczno-ekologiczna w I Liceum Ogólnokształcącym im. dr Władysława Gębka w Kwidzynie. Dorota Gerlach, I LO im. dr Władysława Gębka w Kwidzynie......................................... 81 PROGRAM ECO 2005 „Ekologiczna Gdynia wśród nas” Justyna Raulin, III LO w Gdyni.......................................................................................... 83 CZEŚĆ C : MATERIAŁY REKLAMOWE

Suggest Documents