O wystawach czytaj na str. 38 i 39

nr 75 styczeń 2012 rok VIII Polska dwudziestym piątym członkiem Unii Europejskiej ISSN 1733-6236 Elżbieta Polak zdjęciA: g. kurowska Marszałek Wo...
0 downloads 0 Views 5MB Size
nr 75 styczeń 2012 rok VIII

Polska dwudziestym piątym członkiem Unii Europejskiej

ISSN 1733-6236

Elżbieta Polak

zdjęciA: g. kurowska

Marszałek Województwa Lubuskiego: „Lubuskie liderem w Unii Europejskiej“ (czyt. str. 8)

O wystawach czytaj na str. 38 i 39

Galeria autorska Jacka Siegmunda [email protected]

w        

W  grudniu, pod koniec polskiej prezydencji w  Unii Europejskiej, Chorwacja podpisała traktat akcesyjny i  po 6. latach starań jest już na ostatniej prostej, by stać się 28. członkiem Wspólnoty. Ze strony Chorwacji traktat podpisali: prezydent Ivo Josipović i  premier Jadranka Kosor, w  imieniu UE przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy, a  w  imieniu polskiej prezydencji premier Donald Tusk. Pod dokumentem swoje podpisy złożyli również przedstawiciele wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej. Chorwacja stanie się członkiem wspólnotowej rodziny 1 lipca 2013 roku (na rys. premier Chorwacji Jadranka Kosor)

od redakcji

Szanowni Czytelnicy! Pierwszy miesiąc nowego roku zaczął się burzliwie za sprawą tzw. Umowy ACTA. Pisaliśmy już o niej na łamach naszego Euro 25 wcześniej, zanim internauci powiedzieli jej zdecydowane „NIE” i zaczęły się społeczne protesty przeciw wprowadzeniu regulacji w niej zawartym. W bieżącym numerze przedstawiamy kolejny felieton na ten temat posłanki do Parlamentu Europejskiego Lidii Geringer de Oedenberg, która z perspektywy Brukseli śledzi tę sprawę. Trzeba jednak przyznać że za wydarzeniami związanymi z ACTA trudno nadążyć, szczególnie w miesięczniku, którym jest nasz Magazyn. Chociaż ACTA zdominowały w styczniu serwisy informacyjne, to przecież trzeba jednak zauważyć inne ważne wydarzenia, które miały miejsce. W Parlamencie Europejskim przewodnictwo objęła Dania. W bieżącym numerze znalazły się artykuły na ten temat, a przez kolejnych sześć miesięcy będziemy się przyglądać jak radzą sobie Duńczycy – następcy polskiej prezydencji. Ważnym wydarzeniem były także wybory w Parlamencie Europejskim. Na 2,5 letnią kadencję PE wybrał 20 osobowe prezydium. Przewodniczącym PE został Martin Schulz, wybrano także 14 wiceprzewodniczących, którzy są odpowiedzialni za sprawy administracyjne, kadrowe i organizacyjne oraz opracowanie projektu budżetu Parlamentu Europejskiego. Wśród wiceprzewodniczących jest również Polak – Jacek Protasiewicz. Poseł Lidia Geringer de Oedenberg została po raz drugi wybrana w  skład kolegium kwestorów, to gremium odpowiada za sprawy administracyjne związane bezpośrednio z posłami. Drugim polskim kwestorem został Bogusław Liberadzki. W  bieżącym numerze Euro 25 Czytelnicy znajdą także wiele innych, mam nadzieję ciekawych artykułów. Zapraszam do lektury.

Ilona Saft

Redaktor naczelna Magazynu Wspólnoty Europejskiej Euro 25

3

pod redakcją

3 6 7 8 10 11 12 13 14 15 16 17 18 20 22 24 26 28 29 30 32 35 36 37 38 40

od redakcji podsumowanie półrocznego przewodnictwa nowi w Parlamencie Europejskim z notatnika reportera piękna Helle... na szefa Rady UE ­­­­kamień, papier i wirtual rok 2012 w światowej gospodarce ratowanie Eurolandu juan rzeczywistą walutą alternatywną spór Rosji z Ukrainą o gaz stop odkrywce! pewne dostawy smacznej wody inauguracja duńskiej prezydencji ciężki oddech kontrolowany moda na seniora aktywność nie kończy się z wiekiem wygraj „Wycieczkę Szlakiem Funduszy Europejskich” terapia dla Europy ACTA na szybkiej ścieżce? „Nie taki kredyt straszny jak go malują…” bierzmy przykład z tych, którzy osiągnęli sukces nie tylko żubry delegacja Komisji Europejskiej Hamlet – przerost formy nad treścią wystawy w csw zamek ujazdowski i zachęcie rozmaitości kulturalne

Redaktor naczelna – Ilona Saft, tel. 603 665 620, e-mail: [email protected] Z-ca redaktor naczelnej – Grażyna Kurowska, tel. 692 591 539, e-mail: [email protected] Zespół: Krzysztof Łęcki, Robert Fiałkowski, Elżbieta Jezierska, Jolanta Pieczka, Urszula Serafińska, Hanna Smolańska, Ireneusz Maciąg Redakcja: 40-004 Katowice, Al. Korfantego 18/12 Wydawca: Katowicka Agencja Wydawnicza, 40-055 Katowice, ul. Poniatowskiego14b/1 tel./fax +48 32 251 86 02 Layout: Katarzyna Gawrych-Olender Strona internetowa: www.euro25.pl Druk: Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler, 41-709 Ruda Śląska-Nowy Bytom, ul. Szymały 11

4

proponujemy

w numerze:

wybrane z numeru:

P

odatki i długi to hasła, które prawie każdy z nas źle odbiera, bo niepokoją, a  nawet irytują, bo brzmią niemile i tak, jak zgrzyt żelaza po szkle. Przeciętny obywatel na ogół nie wyczuwa rangi problemu gdy słyszy, że rządy czołowych gospodarek świata w tym roku stoją przed zadaniem spłaty zapadającego w  tym roku długu w  wysokości ponad 7,6 bln USD. Jednak zupełnie inaczej reaguje, gdy słyszy o  podatkach, które wzrastają, a  którymi jest on obciążany bezpośrednio lub pośrednio. Rosnące daniny na rzecz państwa niepokoją prawie każdego nas, bo mimo zaprzeczeń rządów, w ostatnich latach na barki podatników systematycznie są przerzucane koszty kryzysu i  błędów popełnionych przez ludzi ze świata wielkich pieniędzy.

B

yć może niektórzy z  niecierpliwością oczekują swojej emerytury. Marzą o dniu, kiedy z błogiego snu nie wytrąci ich uporczywe dzwonienie budzika, nie będą w pośpiechu przełykać kanapki i popijać porannej kawy, a później unikną korków i uroków komunikacji miejskiej. Może tak jest; ale pewnie wiele osób z niepokojem oczekuje tej chwili. Zastanawia się, co będzie robić mając 60, 70 czy 80 lat. Obawia się bezczynności, w którą łatwo popaść kończąc swoje życie zawodowe, a także z niepokojem oczekuje na nieuchronne nadejście konsekwencji upływu lat. Dla wszystkich tych osób, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, rok 2012 ogłoszony został Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i  Solidarności Międzypokoleniowej. Nazwa długa, ale znaczenie niebagatelne…

Co

prawda Rada UE jeszcze pod polskim przewodnictwem na posiedzeniu 15–16 grudnia 2011 podjęła decyzję o podpisaniu ACTA, ale... Parlament Europejski nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie. Co więcej, w  najbliższym czasie nie odbędzie się żadne głosowanie nad tekstem umowy ACTA, Rada nie może zatem podjąć żadnych kroków przed przedstawieniem oficjalnego stanowiska przez Parlament. Wymaga tego tzw. procedura zgody. Powstaje specjalny raport w sprawie ACTA, który pod głosowanie zostanie poddany najwcześniej na początku kwietnia.

Ź

le się dzieje w państwie duńskim. Król zmarł w tajemniczych okolicznościach. Któż nie zna tych słów rozpoczynających najsłynniejszy dramat świata. Otóż zapytany na konferencji prasowej Attile Keresztes, węgierskie reżyser najnowszej inscenizacji Hamleta w Teatrze Śląskim, czy aby nie pokusił się o globalistyczno-kryzysową interpretację sztuki. – Odpowiedział – Otóż, nie. Dramat wyborów moralnych i dialog z Iwoną, księżniczką Burgunda Gombrowicza jest w tej adaptacji moim celem.

5

Polska prezydencja

Podsumowanie półrocznego przewodnictwa

P

rzewodnictwo Polski w  Radzie Unii Europejskiej trwało 184 dni. W tym czasie w Polsce odbyły się 452 spotkania, w  tym 20 nieformalnych posiedzeń Rady UE i  spotkań ministrów UE, 30 konferencji na poziomie ministerialnym oraz ponad 300 spotkań eksperckich. Większość z tych wydarzeń odbyła się w  Warszawie, Sopocie, Wrocławiu, Krakowie i  Poznaniu. W  Brukseli odbyło się 1940 spotkań, m.in. rady i komitety. W sumie na spotkania związane z prezydencją przyjechało do Polski około 30 tysięcy delegatów, akredytowało się 2150 dziennikarzy, zaś flota prezydencji przejechała 793 000 km. Przy okazji sprawowania przewodnictwa w Radzie UE Polska przygotowała bogatą ofertę kulturalną, organizując w kraju i za granicą prawie 4000 koncertów, wystaw i innych wydarzeń artystycznych. Same tylko imprezy towarzyszące najważniejszemu wydarzeniu kulturalnemu – Europejskiemu Kongresowi Kultury – przyciągnęły 200 tys. widzów. Sprawne przeprowadzenie prezydencji było możliwe dzięki zaangażowaniu przeszkolonych ekspertów i urzędników. Bezpośrednio związanych z działaniami polskiego przewodnictwa było 1200 osób. Prezydencja było też wyzwaniem językowym: tłumacze, których zaangażowanych było w  sumie 1160 (360 w  kraju,

Minister Mikołaj Dowgielewicz podsumował polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej – Uważam, że udało nam się pokazać Polskę jako kraj dynamiczny, kraj kojarzący się z  rozwojem gospodarczym i  nowoczesną gospodarką – powiedział sekretarz stanu ds. europejskich i  polityki ekonomicznej Mikołaj Dowgielewicz na konferencji prasowej podsumowującej sześć miesięcy polskiego przewodnictwa w  Radzie Unii Europejskiej. – To co jest dla nas istotne to fakt, że 53 akty prawne zostały podpisane, a  ponad 100 spraw zostało skonkludowanych na poziomie Rady – powiedział minister. – Polska pokazała się jako ten kraj, to przewodnictwo, któremu zależy na jedności Unii. Udowodniła to wielokrotnie swoimi działaniami – dodał. Minister Dowgielewicz podkreślił też, że Polska dobrze wypełniała obowiązki

800 w Brukseli), musieli przekładać z 30 różnych języków używanych w czasie spotkań. Przetłumaczono też około 10 tysięcy stron dokumentów związanych z  działaniami prezydencji. Prezydencja była bardzo aktywna w Internecie. Strona prezydencji odnotowała niemal 2 850 tysięcy odwiedzin i miała 470 tysiącach użytkowników. Na portalu pl2011.eu zostało opublikowanych ponad 500 artykułów w  sekcji „Aktualności”. Oprócz strony internetowej prezydencja wykorzystywała także media społecznościowe, takie jak Facebook, Twitter, czy specjalny kanał Youtube. Na Facebooku profil polskiej prezydencji ma 31 000 fanów, a na kanale Youtube odnotowano 328 tysiące odsłon filmów. 62 tysiące odsłon miał film „Dobrodošli” (w tym 50 000 w ciągu pierwszych 48 godzin), witający Chorwację przy okazji podpisania traktatu akcesyjnego z UE. W czasie spotkań delegaci wypili 200 tysięcy butelek wody i zjedli 230 kg krówek. Od stycznie obowiązki związane ze sprawowaniem przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej przejmuje Dania. Konrad Niklewicz, rzecznik polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej

„tego, który stara się by drzwi do Unii Europejskiej były otwarte” – to w czasie naszego przewodnictwa w  Radzie UE Chorwacja podpisała traktat akcesyjnego, zaś negocjacje umowy stowarzyszeniowej i handlowej z Ukrainą zostały pozytywnie zakończone. Zdaniem Dowgielewicza, polska prezydencja zrobiła wszystko co mogła jeśli chodzi o walkę z kryzysem w strefie euro i  przywracanie szybszego wzrostu gospodarczego w UE. – Kończymy prezydencję w  sposób optymistyczny, ponieważ to co jeszcze parę dni temu nie było powodem do naszej satysfakcji, czyli kwestia rozszerzenia Strefy Schengen o Bułgarię i Rumunię, dziś idzie do przodu – powiedział Mikołaj Dowgielewicz, komentując ostatnią deklarację rządu holenderskiego, że zgodzi się na przystąpienie tych krajów do Strefy, jeśli następne dwa raporty Komisji dot. Bułgarii i Rumunii będą pozytywne. – Oznacza to, że decyzja o  rozszerzeniu strefy Schengen może zapaść w przyszłym roku – zaznaczył.

6

Naukowe sukcesy polskiej prezydencji Negocjowaliśmy projekt programu finansowania badań i innowacji w Europie z  budżetem 80 mld euro, uzgodniliśmy kierunek reformy europejskich uniwersytetów i  przypomnieliśmy Unii o  polskich korzeniach Skłodowskiej-Curie. To tylko niektóre sukcesy polskiej prezydencji w  nauce i  szkolnictwie wyższym. Ministerstwo Nauki i  Szkolnictwa Wyższego przez ostatnie sześć miesięcy koordynowało działania polskiej prezydencji w  dziedzinie nauki, wyższej edukacji i  innowacyjności. W  Sopocie, Krakowie, Poznaniu, Białymstoku i Warszawie zorganizowaliśmy aż 40 ministerialnych debat i  eksperckich konferencji, w  których uczestniczyło ponad 8 tysięcy gości – unijni komisarze, ministrowie i  przedstawiciele rządów unijnych państw, polscy i  zagraniczni eksperci, naukowcy i  badacze z  Europy i  świata. Dyskutowano m.in. o  przyszłości internetu, zdrowej i  bezpiecznej żywności, przyszłości ba-

polska prezydencja

dań nad czystą energią, efektywniejszym finansowaniu badań naukowych czy cywilizacyjnych wyzwaniach, przed którymi staje europejska nauka. W  czasie polskiej prezydencji Komisja Europejska przedstawiła projekt programu finansowania badań naukowych Horyzont 2020 z rekordowym budżetem 80 mld euro na lata 2014–20. Prace nad Horyzontem 2020 były priorytetem naszej prezydencji w  obszarze nauki. – Dobrze skonstruowany program finansowania badań może być dla Europy znaczącym impulsem pobudzającym gospodarkę, w czasie kryzysu ekonomicznego to kluczowe – podkreśla prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i  szkolnictwa wyższego. – Tak sprawne prace nad tym dokumentem to także polski sukces – dodaje. Program Horyzont 2020 po raz pierwszy w ramach jednego dokumentu skupia wszystkie unijne środki na finansowanie badań i innowacji. W projekcie zapisano ułatwienia w dostępie do tych nakładów dla indywidualnych badaczy, a także dla małych i średnich przedsiębiorstw. Ograniczono też formalności i  uproszczono procedury. Wszystko po to, by przyciągnąć większą liczbę wybitnych naukowców oraz ułatwić aplikowanie o  granty mniejszym zespołom badawczym. W  projekcie programu Horyzont 2020 zapisano też, że istniejący od 15 lat największy program wspierania naukowców, znany dotychczas jako Marie Curie Action, zmieni nazwę na Marie Skłodowska-Curie Actions. Podczas polskiej prezydencji Rada UE ogłosiła też konkluzje o modernizacji szkolnictwa wyższego. Zapisano w nich, że państwa Unii powinny dążyć do ściślejszego powiązania uczelni z  otoczeniem, wspierania przedsiębiorczości i innowacyjności studentów i  naukowców oraz monitorowania zawodowych losów absolwentów, co pozwoli na lepsze dostosowanie oferty edukacyjnej do wymagań rynków pracy. W  rekomendacjach Rady podkreślona została konieczność podnoszenia jakości wyższego wykształcenia przez większą mobilność studentów i naukowców oraz intensywniejszą współpracę transgraniczą. Rada rekomenduje państwom członkowskim kreowanie reform, które umożliwią bardziej elastyczne zarządzanie uczelniami i efektywny system ich finansowania, powiązany z  osiąganymi wynikami i konkurencyjnością. – Rekomendacje Rady UE są w pełni spójne z zapisami polskiej reformy szkolnictwa wyższego, którą wprowadziliśmy w  życie w  październiku tego roku – zaznacza prof. Kudrycka. – Cieszę się, że mogliśmy się podzielić z innymi państwami Unii naszymi doświadczeniami w unowocześnianiu systemu szkół wyższych. Wypracowane w Polsce rozwiązania spotkały się z dużym uznaniem w Europie.

Nowi w Parlamencie Europejskim W Parlamencie Europejskim pojawiło się 18 nowych eurodeputowanych! Ma to związek z mocno opóźnionym wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego i  zwiększeniem liczby posłów z  736 do 751. W związku z czym będziemy mieli teraz 754 posłów – dlaczego? Poniżej wyjaśnienie. Traktat Lizboński wszedł w życie za późno. Przynajmniej o  pół roku. Mamy w  tym swój historyczny wkład, ponieważ najdłużej blokowali go prezydenci Polski – Lech Kaczyński i Czech – Vaclav Klaus. Data wejścia w  życie Traktatu – 1 grudnia 2009 r. spowodowała, że wcześniejsze czerwcowe wybory do Parlamentu odbyły się wg starego – Nicejskiego Traktatu. W efekcie przez połowę kadencji byliśmy stratni o jednego posła. Wg „Lizbony” mamy mieć 51. eurodeputowanych, tymczasem 7 czerwca 2009 r. Polacy wybrali 50-ciu, cały Parlament zamiast 751 osobowej reprezentacji, a miał  736 posłów, a nowe proporcje mogły wpłynąć na wiele decyzji... Rozdział 18 dodatkowych lizbońskich mandatów w PE między 27 państw oznaczał prawie w  każdym z  nich, konieczność uruchomienia specjalnych dodatkowych procedur wyborczych. Nowych posłów trzeba było zatem dodawać lub… odejmować według pospiesznie tworzonych reguł. Jedne państwa zyskały dodatkowe stanowiska jak Polska, inne traciły część mandatów – jak Niemcy, gdzie trzech deputowanych należałoby wysłać z  powrotem do kraju. Wszystko po to, aby docelowa liczba europosłów – określona w Traktacie Lizbońskim na 751 osoby – stała się faktem. To dlatego dopiero w  połowie obecnej kadencji PE – faktycznie otrzymaliśmy mandat dla 51 polskiego posła do Parlamentu Europejskiego. Miejsce typowane metodą d’Hondta było już wcześniej zarezerwowane dla kandydata z listy PSL. Pierwotnie miał nim zostać pierwszy w  kolejce kandydat z  eurowyborów z 2009 r. – Edward Wojtas, który zginął w  samolotowej katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Jego miejsce przypadło teraz Arkadiuszowi Bratkowskiemu (również PSL), który podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego w 2009 r. był drugi na liście i  zdobył drugie miejsce pod względem liczby głosów, biorąc pod uwagę listę PSL. Poseł Bratkowski osiągnął rezultat 8850 głosów, co stanowiło 17,03% głosów na liście PSL i jednocześnie 2,34%

7

ważnych, oddanych głosów. Arkadiusz Bratkowski jest absolwentem Wydziału Prawa i Administracji UMCS, a w latach 2001–2005 był posłem na Sejm RP. Ponieważ europosłowie, którzy zasiadali do tej pory w  PE, zostali wybrani wg Traktatu z  Nicei, wszystkie kraje członkowskie musiały w  trybie pilnym ratyfikować specjalny protokół dostosowujący stare reguły do nowych – Lizbońskich (polski parlament dopiero w ub. roku zajął się procesem ratyfikacji protokołu). Najtrudniejsze zadanie miała Francja, która nawet nie przewidziała w  2009 r., że będzie o  dwóch posłów powiększać swój euroteam (posłowie ostatecznie zostali wybrani przez parlament). Najbardziej niecierpliwili się Hiszpanie, którzy wcześniej przewidzieli zmiany, bowiem dzięki „Lizbonie” zyskali aż 4 dodatkowych posłów. Od dawna na wyjazd do Brukseli szykowała się też szwedzka deputowana z  Partii Piratów, 25-letnia Amelia Andersdotter... Dodatkowych eurodeputowanych otrzymali ponadto: Austria + 2 Szwecja + 2 Bułgaria + 1 Holandia + 1 Łotwa + 1 Malta + 1 Słowenia + 1 Włochy + 1 Wielka Brytania + 1 Liczba reprezentantów pozostałych państw nie uległa zmianie. W  grupach politycznych przekłada się to na siłę : + 8 Chadeków + 5 Socjaldemokratów + 2 Zielonych + 1 Konserwatystę + 2 Niezrzeszonych Na koniec ciekawostka. Polska i inne państwa UE otrzymały dodatkowe mandaty w  połowie bieżącej kadencji PE. Tymczasem kraj, który musi się zrzec 3 miejsc w PE – Niemcy, uczyni to dopiero w  2014 r. w  nowych wyborach. Balansu traktatowego zatem i  tak nie będzie, ale będą równi i  równiejsi... Z pozdrowieniami z Parlamentu Europejskiego Lidia Geringer de Oedenberg

z notatnika reportera

List intencyjny pn. „System bezpieczeństwa wodnego na obszarach LGR” został podpisany w Kobylance Stronami listu intencyjnego byli: marszałek województwa Olgierd Geblewicz, przedstawiciele Lokalnych Grup Rybackich: „Partnerstwo Drawy”, „Sieja”, „Partnerstwo Jezior” oraz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Zachodniopomorskiego. Pod listem intencyjnym podpisy złożyli także przedstawiciele gmin należących do wymienionych Lokalnych Grup Rybackich. Budujemy zintegrowany system bezpieczeństwa wodnego, którego elementem jest również Program PO RYBY 2007–2013. Jest to doskonałe narzędzie do poprawy bezpieczeństwa regionu. Obszar pojezierzy ma stać się promocją regionu, tak samo jak pas nadmorski, ale potrzeba do tego obecności osób wypoczywających – powiedział marszałek Olgierd Geblewicz. Celem listu jest poprawa bezpieczeństwa społeczności i środowiska w regionie obszarów zależnych od rybactwa, poprzez działania na rzecz stworzenia zintegrowanego systemu bezpieczeństwa wodnego obejmującego akweny Lokalnych Grup Rybackich wraz z  obszarami przyległymi w ramach działań wojewódzkich i  międzynarodowych. List zakłada m.in. współpracę z zarządcami obszarów wodnych, profilaktykę skierowaną do społeczności lokalnych, utworzenie Grup Interwencyjnych WOPR, jednocześnie obejmując znacznie szersze spektrum problematyki bezpieczeństwa wodnego. List przewiduje następujące działania: nawiązanie współpracy z zarządzającymi obszarami wodnymi o  wspólnej realizacji zadań wynikających z Programu Rozwoju Systemu Bezpieczeństwa Wodnego w  Województwie Zachodniopomorskim pod honorowym patronatem Ministra Środowiska, Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego, Wojewody Zachodniopomorskiego i  Prezesa Zarządu WFOŚiGW; utworzenie regionalnych Grup Interwencyjnych WOPR realizujących zadania z  zakresu bezpieczeństwa wodnego zgodnie z  ustawą o  bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych z  dnia 18 sierpnia 2011 r.; działania profilaktyczne skierowane do społeczności lokalnych, środowisk branżowych (wędkarze, rybacy, żeglarze, kajakarze, deskarze, pływacy) oraz organizacja pokazów ratowniczych, festynów edukacyjnych,

zabezpieczenia imprez; działania edukacyjne realizowane w  ramach wojewódzkiego programu „Błękitny Patrol” skierowane do dzieci i  młodzieży; ponadregionalne działania promocyjne obejmujące akweny LGR realizowane w postaci wydania materiałów informacyjnych, map bezpieczeństwa i  przewodników przybliżające walory turystyczne regionów oraz prezentacje regionu na konferencjach oraz targach; przeprowadzanie oceny ryzyka obszarów wodnych i  uzyskiwanie rekomendacji bezpieczeństwa w  International Lifesaving Federation of Europe – Międzynarodowej Federacji Ratownictwa Wodnego; przygotowywanie i  organizacja kąpielisk oraz miejsc wykorzystywanych do kąpieli na obszarach wodnych w  obrębie LGR; włączenie do systemu zespołów ratowniczych działających na kąpieliskach i  wyznaczonych miejscach do kąpieli do wojewódzkiego systemu ratownictwa wodnego; prowadzenie i archiwizacja dokumentacji działań ratowniczych, w tym rejestru działań ratowniczych; ujawnianie zagrożeń w zakresie ochrony środowiska i bezpieczeństwa osób przebywających na obszarach wodnych wraz z przekazaniem informacji właściwej terytorialnie radzie gminy.

Industriada 2012

Ogłoszono otwarty konkurs ofert na zadania publiczne Województwa Śląskiego w  dziedzinie krajoznawstwa, w tym upowszechniania turystyki Wsparcie dotyczy zadań o  zasięgu lub znaczeniu regionalnym, których realizacja potrwa w okresie od 2 marca do 30 listopada 2012 r. Konkurs skierowany jest do organizacji pozarządowych statutowo działających w  obszarze krajoznawstwa i turystyki. Zarząd Województwa przeznaczył na ten cel 600 tys. zł. Jest to o 100 tys. zł więcej niż w ubiegłym roku. Dofinansowaniem objęte zostaną m.in.: • organizacja imprez w ramach Święta Szlaku Zabytków Techniki – „INDUSTRIADY”, która odbędzie się 30 czerwca 2012 r.; • wytyczanie, znakowanie, utrzymanie szlaków turystycznych oraz kulturowych; • organizacja konkursów i imprez o tematyce turystycznej. Dofinansowanie imprez tworzących i  uatrakcyjniających program III edycji INDUSTRIADY traktowane będzie w konkursie jako zadanie priorytetowe. Przy wyborze ofert pod uwagę będą brane m.in. zasięg projektu, oddźwięk społeczny, wysokość środków własnych

8

i środków pozyskanych z innych źródeł, liczba uczestników oraz doświadczenie organizatora oraz posiadane zasoby kadrowe i rzeczowe niezbędne dla realizacji zadania.

Warmińsko-mazurskie na międzynarodowych spotkaniach „Go & Regiontour”

Szczególnym powodzeniem cieszyły się nowe wydawnictwa promocyjne w języku czeskim m.in. folder wizerunkowy „Atrakcje turystyczne Warmii i  Mazur” oraz wkładki tematyczne: „Szlak Wielkich Jezior Mazurskich”, Wokół Grunwaldu”, „Szlak fortyfikacji”, „Warmia i Mazury rowerem”. Najczęściej zadawane pytania dotyczyły jezior mazurskich, ścieżek i szlaków rowerowych oraz bazy noclegowej. Odwiedzający gratulowali również udziału w  ogólnoświatowym konkursie na 7 Nowych Cudów Natury (Mazurskie Jeziora – jako jedyne miejsce z Europy – znalazły się w gronie 14 najpiękniejszych miejsc na Ziemi). Na targach w Czechach uczestniczyło ponad 100 wystawców z  20 krajów, natomiast imprezę w  ciągu czterech dni odwiedziło 30 tys. osób. Tematem przewodnim tegorocznych spotkań była turystyka religijna, którą prezentowano w formie konkretnych produktów dla turysty. Stoisko wystawiennicze Warmii i Mazur zorganizowane zostało w  ramach stoiska znanego turystycznego czasopisma Travel Profi. Dodatkową atrakcją była możliwość udziału w  15 edycji festiwalu filmu, fotografii i  książki – GO KAMERA 2012 r., którego głównym tematem były Indie. Ponad to na Warmii i  Mazurach rusza program „Mój Rynek”. Zarząd województwa zaakceptował warunki konkursu na budowę i modernizację lokalnych targowisk. Region otrzymał na ten cel ponad 11 mln zł. Modernizacja lokalnych targowisk przyniesie wiele korzyści. Lepsze warunki handlu wpłyną na rozwój małej przedsiębiorczości oraz powstanie nowych miejsc pracy. Ułatwi to także zbyt rodzimych towarów i produktów oraz podtrzymanie tradycji kupieckich w  miastach naszego regionu – podkreśla Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. Wsparcie unijne można będzie przeznaczyć na budowę nowych targowisk, przebudowę już istniejących oraz ich wyposażenie. Fundusze na modernizację otrzymają miejscowości do 50 tysięcy mieszkańców. Wnioski można składać

notatnik

w  Departamencie Rozwoju Obszarów Wiejskich i  Rolnictwa Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie od 13 lutego do 30 marca 2012 roku. Środki na ten cel pochodzą z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007–2013.

Akt erekcyjny pod budowę Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii

Wmurowany został akt erekcyjny na placu budowy Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii UMK. Aż 70 procent kosztów wartej ponad 71,5 miliona złotych inwestycji, uczelnia sfinansuje ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Interdyscyplinarne Centrum Nowoczesnych Technologii będzie pierwszą jednostką toruńskiego uniwersytetu, powołaną wyłącznie do prowadzenia badań naukowych. W  60 laboratoriach będą prowadzone na światowym poziomie badania w  dziedzinie nauk ścisłych i  przyrodniczych, głównie fizyki, chemii i  medycyny. Ich wyniki będą cennym wsparciem dla firm, parków przemysłowych i  organizacji naukowobadawczych. To szansa dla regionu na przyciągniecie uczonych oraz rozwój własnej kadry naukowej o najwyższych kwalifikacjach. Nowoczesny obiekt posłuży nie tylko naukowcom i  przedsiębiorcom, ale także wszystkim mieszkańcom, bo w  jego salach będą odbywały się też pokazy i szkolenia. Gmach Interdyscyplinarnego Centrum Nowoczesnych Technologii będzie miał dwie części – parterową i  czterokondygnacyjną. Inwestycja zakończy się w  2013 roku, obecnie trwa zadaszanie części piętrowej i prace murowe w skrzydle parterowym.

Samorządy o gazie łupkowym

W  Urzędzie Marszałkowski Województwa Mazowieckiego w  Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli województw w  sprawie poszukiwania i wydobywania gazu ze złóż łupkowych. Samorząd Województwa Mazowieckiego reprezentowali marszałek Adam Struzik i  członek zarządu Janina Ewa Orzełowska. Omówiono m.in. możliwość prowadzenia samorządowej kampanii informacyjnej w  regionach, ponieważ świadomość mieszkańców odnośnie możliwych korzyści i  problemów związanych z wydobywaniem gazu z łupków jest wciąż bardzo niska. Ze względu na szansę dla kraju, związaną z potencjalną obecnością złóż, należy podjąć działania, które dostarczą mieszkańcom rzetelnej wiedzy i  pomogą przeciwdziałać niezadowoleniu i obawom.

Kolejnym aspektem, na który zwracali uwagę uczestnicy spotkania, były zapisy obecnie obowiązujących aktów prawnych, związanych z  poszukiwaniem i  wydobyciem złóż w  Polsce oraz możliwości i  kierunki ich zmian, by były lepiej dopasowane do aktualnych warunków i potrzeb regionów. Ustalono, że uwagi zebrane w poszczególnych regionach należy przekazać stronie rządowej i  współpracować z  nią, aby propozycje ustaw były bardziej przejrzyste. Intencją marszałków jest inicjowanie i wspieranie wzajemnej współpracy w zakresie wydobycia i wykorzystania gazu z łupków oraz powiązanych gałęzi przemysłu i usług. W  ramach spotkania dyskutowano nad możliwością włączenia się samorządów do dialogu na poziomie europejskim tak, aby uregulowania prawne zależne od instytucji unijnych nie utrudniły możliwości korzystania ze złóż na rzecz bezpieczeństwa energetycznego kraju. Podsumowując, marszałek Adam Struzik wyraził głęboką nadzieję że rozmowy i ustalenia będą owocne, przyniosą rezultaty i  w  konsekwencji przyczynią się do poprawy jakości mieszkańców każdego z regionów.

Komisja Europejska w Białymstoku

Na zaproszenie Marszałka Województwa Podlaskiego Jarosława Dworzańskiego przyjechali do Białegostoku przedstawiciele Komisji Europejskiej. Odbyło się robocze spotkanie, w  którym oprócz marszałka uczestniczyli: Patrick Amblard – szef wydziału ds. Polski w Komisji Europejskiej, Witold Willak – również przedstawiciel Komisji Europejskiej, Ewa Wnukowska i Piotr Machański z Ministerstwa Rozwoju Regionalnego oraz Daniel Górski – dyrektor Departamentu Zarządzania RPO. Spotkanie było poświęcone podsumowaniu dotychczasowego wdrażania Regionalnego Programu Operacyjnego w  Województwie Podlaskim oraz określeniu przesłanek, jakie z tego wypływają na przyszłą perspektywę finansową w latach 2014–2020. Zdaniem Patricka Amblarda Podlaskie bardzo dobrze sobie radzi z  wydawaniem funduszy europejskich. Na spotkaniu przedstawił on propozycje odnośnie nowej perspektywy, nowy system wdrażania funduszy oraz określił, jakie inwestycje będą wspierane w  nowej perspektywie. Komisja Europejska, zgodnie z  tym, co mówili jej przedstawiciele, będzie bardziej zwracać uwagę na zwiększenie zatrudnienia w  regionie (tworzenie nowych miejsc pracy), innowacyjność i  konkurencyjność przedsiębiorstw, odnawialne źródła energii. Dyrektor Daniel Górski w  krótkiej prezentacji przedstawił propozycje obszarów wsparcia w  kolejnym okresie programowania. Marszałek Jarosław

9

Dworzański, uczestniczący w  pracach zespołu, podkreślił, że było to bardzo dobre spotkanie, konkretne i rzeczowe.

Projekt Fehmarnbelt Fixed Link

Jest to historyczne przedsięwzięcie Królestwa Danii oraz Republiki Federalnej Niemiec. Według wstępnych szacunków wybudowanie tunelu łączącego północne landy Niemiec z  południowymi wybrzeżami Danii pochłonie ponad 5 mld euro, a pokrycie całkowitych kosztów inwestycji wzięła na siebie strona duńska. Rozpoczęcie prac zaplanowano na 2014 rok, natomiast oddanie do użytku gotowego tunelu na rok 2020. Tunel o długości 18 km i wysokości 13,1 m ma zostać wybudowany na głębokości 40 metrów. Jest to inwestycja wymagająca zaangażowania przedsiębiorstw z  wielu gałęzi przemysłu. Ze względu na położenie geograficzne przed polskimi przedsiębiorstwami otwiera się perspektywa włączenia się w  realizację tego projektu. Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz oraz Ambasador Królestwa Danii w  Polsce Thomas Østrup Møller, we współpracy z Ambasadą RP w Kopenhadze (WPHI), zaprosili do udziału w ogólnopolskiej konferencji pt. Jak zaangażować się w  projekt Fehmarnbelt Fixed Link, która odbędzie się 8 lutego 2012 r. w Szczecinie. Podczas konferencji zostaną przedstawione szczegóły projektu zainicjowanego przez Królestwo Danii oraz Republikę Federalną Niemiec, zakładającego wybudowanie tunelu łączącego północne landy Niemiec z południowymi wybrzeżami Danii. Projekt Fehmarnbelt Fixed Link to szansa dla polskich przedsiębiorstw z branży budowlanej, stalowej i transportowej na atrakcyjne, wieloletnie kontrakty. Podczas konferencji uczestnicy będą mogli uzyskać szczegółowe informacje o możliwościach włączenia się w projekt. W programie przewidziane są, poza prezentacją samego przedsięwzięcia, wystąpienia przedsiębiorców zaangażowanych w  projekt, a  także przybliżenie zagadnień prawa pracy w  Danii. Udział w konferencji jest bezpłatny. Ogólnopolska konferencja Jak zaangażować się w projekt Fehmarnbelt Fixed Link będzie obradować w  szczecińskim hotelu Radisson Blu, przy placu Rodła 10, pod patronatem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości i Polskiej Agencji Informacji i  Inwestycji Zagranicznych. Patronat medialny nad konferencją sprawują TVP Szczecin oraz Polskie Radio Szczecin. Konferencja jest finansowana ze środków projektu „Sieć Centrów Obsługi Inwestorów i Eksporterów” w ramach poddziałania 6.2.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka na lata 2007–2013. (bp UM)

Lidia Geringer de Oedenberg

Piękna Helle...

na szefa Rady UE czyli eurostery w rękach Duńczyków

C

hoć polska Prezydencja w  Ra- np. przywrócić kontrole na granicach że już pierwsze, bardzo zresztą dodzie Unii Europejskiej dobie- wewnętrznych UE i  demontować in- brze odebrane w  Europie wystąpiegła końca 31 grudnia ub. roku, tegrację europejską. Dobrze, że teraz nie Premiera Donalda Tuska w  PE w „sercu” Unii – czyli Parlamencie Eu- euroentuzjastka – Helle Thorning-Sch- – wznieciło ogromną ciekawość naropejskim ciągle jeszcze brzmią echa midt będzie finalizować nowy wieloletni szym krajem. Praktycznie wszystkie komplementów pod naszym adresem. budżet Unii Europejskiej na lata 2014– europejskie media pisały przez 6 miePrzyjemnie je słyszeć szczególnie 2020. Duńska administracja państwo- sięcy o  Polsce, naszej kulturze, zwyz ust następców – Duńczyków, którzy wa ma już w przeciwieństwie do naszej czajach, jedzeniu, polskich markach w  wielu przypadkach rozpoczęte za bogate doświadczenia z  poprzednich i polskich sklepach za granicą. Udało polskiej prezydencji prace będą te- prezydencji. Duńczycy uważani są za nam się rozbudzić europejski smak raz kontynuować, a  po ich „dopięciu” dobrych negocjatorów, przypomnę, że na nowość „zza miedzy”, a przy okazji wielu Europejczyków ...zaliczą jako swój własny odkryło, że Chopin urodził sukces (wszyscy tak roTo zasadnicza zmiana po poprzednikach, się w  Polsce, Marie Curie bią). Piszę to jako autorka raportu, w  sprawie dyrekktórzy przytłamszeni koalicyjnymi ekstremi- z  domu była Skłodowska, też w  Szytywy dotyczącej pewnego stami usiłowali np. przywrócić kontrole na zasmakowało manowskim, Pendereckim, wycinka praw autorskich granicach wewnętrznych UE i  demontować Kilarze... tzw. dzieł osieroconych, Polski polityczny enktórego nie udało się zaintegrację europejską. tuzjazm wzbudził nadziekończyć za polskiej preję w  zgaszonej kryzysem zydencji, będzie to zatem osiągnięcie duńskie – z  dobrym pol- podczas poprzedniej prezydencji pre- Europie, zobaczymy już w  przyszłym mier Danii – Anders Fogh Rasmussen tygodniu na sesji w  Strasburgu czy skim przygotowaniem*. Duński nowo wybrany rząd na cze- doprowadził do zakończenia w grudniu Duńczycy ją podtrzymają w  naszym le z  (niezwykle atrakcyjną) premier 2002 r. w  Kopenhadze trudnych roko- wspólnym interesie… Helle Thorning-Schmidt** – socjalistką wań rozszerzeniowych z Polską i pozoPoseł do i naszą byłą koleżanką z PE – jest chy- stałymi dziewięcioma kandydatami do Parlamentu Europejskiego ba jednym z najmłodszych w Unii, nie Unii. Polecam przy okazji niezwykle intylko stażem ale i wiekiem. Większość teresującą publikację „Tak to było” – ówLidia Geringer de Oedenberg ministrów, których miałam okazję po- czesnego premiera RP – Leszka Millera, znać (w  czasie standardowej wizyty traktującą o mało znanych detalach tych Komisji Prawnej PE przed przejęciem negocjacji. Z perspektywy dekady warto przez kolejny kraj rotacyjnej prezy- sprawdzić jak o członkostwie w UE wydencji) – to 30-latkowie, świetnie wy- rażali się wtedy polscy politycy do dziś   * Temat poruszałam wcześniej m.in. na http://2009.salon24.pl/340381,prawa-sierotkształceni, multijęzyczni, otwarci i pro- aktywni w polskim Parlamencie. Ciekana-euroagendzie europejscy. To zasadnicza zmiana po we jak czas zmieniał ich poglądy... ** O  duńskich wyborach pisałam na: http://lidiaWracając jeszcze do polskiego eupoprzednikach, którzy przytłamszeni geringer.blog.onet.pl/Kobieta-ktora-wkrotcekoalicyjnymi ekstremistami usiłowali rodebiutu w  Radzie UE – przypomnę, przejmie,2,ID437086951,n 

10

eurofelieton

Krzysztof Łęcki

C

Wstępowaliśmy do Unii Europejskiej jako 25 kraj Wspólnoty

KAMIEŃ, PAPIER

I WIRTUAL

zytając książkę dwu amerykańskich psychologów – Anthony’ego Pratkanisa i Elliota Aronsona zatytułowaną: „Wiek propagandy”, pracę poświęconą używaniu i nadużywaniu perswazji na co dzień, warto mieć w  pamięci uwagę Umberto Eco, że to co wydaje nam się bardzo nowoczesne, a nawet ponowoczesne, często w  rzeczywistości jest starożytne, a  nawet jeszcze dawniejsze. I tak każdemu, kogo denerwuje współczesna propaganda, denerwuje jednak nie na tyle wszakże, by wykluczać refleksję proponuję krótką wycieczkę w  czasie; wycieczkę daleką, bo do starożytnego Egiptu, dokładniej do mocarstwa, w którym panował wówczas Ramzes II zwany Wielkim. Otóż właśnie wtedy, ok 1300 roku przed Chrystusem doszło do bitwy, którą nazywa się niekiedy matką wszystkich bitew – bitwy pod Kadesz. Matka wszystkich bitew – czy nie przesadzone to określenie? Na pewno bitwa pod Kadesz była pierwszą w dziejach bitwą, którą udało się zrekonstruować. Dla wojskowych przez wieki całe bardziej inspirująca była bitwa pod Kannami, bitwa, w  której w  216 roku przed Chrystusem w  czasie II wojny punickiej Hannibal pokonał przeważające siły Rzymu. Dość powiedzieć, że przebieg bitwy pod Kannami inspirował niemieckich strategów przygotowujących agresję, która potem przerodziła się w I wojnę światową. Ale wróćmy pod Kadesz. Walczyli wtedy ze sobą Egipcjanie i  Hetyci, a  rezultatem bitwy stał się pierwszy traktat pokojowy w dziejach. I tu dochodzimy do sedna. Rzecz w tym, że rezultat bitwy pod Kadesz nie był jednoznaczny – Ramzes II zaatakowany niespodzianie przez Hetytów odparł natarcie, a  ostatecznie uratowało go nadciągnięcie reszty jego armii. Czy można uznać to za zwycięstwo wielkiego faraona? Pod pewnymi względami – tak, Ramzes II pozostał przy życiu, wojska egipskie nie zostały rozgromione. Ale pod innymi względami – trudno uznać bitwę pod Kadesz za zwycięstwo Egipcjan. Wszak w wyniku zawartego z Hetytami rozejmu Egipt musiał się pogodzić z rezygnacją z ziem, które bądź wcześniej utracił, bądź uważał za swoje, bądź po prostu miał chętkę na to, by je od siebie uzależnić. Ramzes nie zdobył Kadesz, nie wyparł Hetytów. Więcej – w Syrii wybuchło anty-egipskie powstanie, sądzono bowiem, że bitwa pod Kadesz to tryumf Hetytów nad Egipcjanami. To niekoniecznie musi oczywiście oznaczać, że Hetyci zwyciężyli naprawdę, ale wydaje się znaczące dla opisania atmosfery wydarzenia. No dobrze, ale co miałoby być interesującego dla nas w  tej tak odległej w  czasie bitwie? Otóż ciekawe jest to (może ciekawsze od samej bitwy), co oglądać mógł ponad trzy tysiące lat temu Egipcjanin, a czego pozostałości zobaczyć może dzisiaj każdy zwiedzający kraj nad Nilem turysta. Liczne reliefy, płaskorzeźby na świątyniach pokazują bitwę pod Kadesz

jako wielki tryumf faraona. Ramzes Wielki był bowiem nie tylko wielkim wojownikiem, ale także wielkim budowniczym – myślę tu nie tylko o świątyni w Luksorze, ale także, przede wszystkim o  największej świątyni wykutej w  kamieniu czyli – Abu Simbel. Dlatego jego wersja wydarzeń wykuta na świątynnych murach dalej robi wrażenie. A przekaz reliefów przedstawiających bitwę pod Kadesz był, jak można przeczytać w staroegipskiej inskrypcji taki: „Drżały przed nim wszystkie obce ludy, ich wodzowie składali mu trybut, wszyscy buntownicy korzyli się przed potęgą jego majestatu”. I, okazuje się, że nic to, iż Ramzes II nie zdołał odbić utraconych na rzecz Hetytów terytoriów. Nic to, że pod Kadesz ledwie udało mu się ocalić własną głowę. Na ścianach świątyni oglądamy Ramzesa tryumfatora. Dzisiejsi władcy, czyli politycy nie mają takich jak Ramzes możliwości. Nie uchodzą, jak uchodził Ramzes II, za bogów. A to, co o swoich wiekopomnych sukcesach mają do przekazania potomności pozostanie ledwie na papierze czy wirtualnej przestrzeni. Co nie oznacza, że nie próbują zgrywać istoty nadprzyrodzone. W Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej na świętej górze śnieg stopniał do poziomu 67 cm, a stopniał akurat tak właśnie, bo Wielki Wódz komunistycznej Korei skończył akurat 67 lat. To tylko charyzma, czy już ubóstwienie? Fabrykowanie charyzmy ma w komunizmie swoją tradycję. Jak sfabrykowano charyzmę Stalina opisał doskonale wiele lat temu historyk idei Bronisław Baczko. A była to sztuka uczynić charyzmatycznym przywódcą kogoś takiego jak Stalin, kogoś, kto „nie oddziaływał ani swoim głosem, ani obecnością, mówił źle, głosem płaskim i monotonnym, i, co gorsza, z  silnym akcentem gruzińskim, co jeszcze bardziej ograniczało wpływ jego przemówień; nie miał żadnego kontaktu z  budzącym jego nieufność tłumem; zwracał się z  reguły do wąskiej, starannie dobranej publiczności”. Z  innej beczki – „Fabrykacja Ludwika XIV” tak właśnie brzmi tytuł książki brytyjskiego historyka i antropologa Petera Burke’a, którą właśnie czytam. Chodzi oczywiście o  tworzenie, rozpowszechnianie i  narzucanie wizerunku króla Francji Ludwika Wielkiego, króla słońce, króla, który ponoć mawiał – państwo to ja. Ludwik XIV panował kilkadziesiąt lat do swojej śmierci w roku 1715 – jego czasy wydać się więc mogą i  nie bez racji zamierzchłe. Ale pewne sprawy pozostają stale aktualne. Aktualne, choć nie mniej zabawne. Oto Burke w swej pracy o Ludwiku XIV pisze o tym, jak np. zręcznie ukrywano mikry wzrost króla, było nie było, określanego jako słońce, a  wielkiego jak całe państwo. Zresztą, ech tam, kiedyś tam… Współcześnie, w epoce mass mediów, umiano skutecznie ukryć niewielki wzrost prezydenta Kwaśniewskiego. No właśnie, taki drobiazg, a ilu ludzi cieszył…  

Krzysztof Łęcki, socjolog, felietonista, komentator, konserwatysta, autor m.in. „Perspektyw socjologii kultury artystycznej” (z Aleksandrem Lipskim), „Dogmatów i  herezji” (z  Witoldem Izdebskim), „Komunikacji interpersonalnej” (z  Andrzejem Szóstakiem), rozprawy „Św. Gombrowicz”, zbioru felietonów „Widma wolności”. Pracuje na Wydziale Nauk Społecznych w  Instytucie Socjologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Autor ponad stu publikacji głównie w pracach zbiorowych i czasopismach specjalistycznych.

11

Henryk S. Kolka-Tuszyński

Rok 2012 w światowej gospodarce

zdjęcie: stock

P

odatki i długi to hasła, które prawie każdy z  nas źle odbiera, bo niepokoją, a  nawet irytują, bo brzmią niemile i tak, jak zgrzyt żelaza po szkle. Przeciętny obywatel na ogół nie wyczuwa rangi problemu gdy słyszy, że rządy czołowych gospodarek świata w  tym roku stoją przed zadaniem spłaty zapadającego w  tym roku długu w  wysokości ponad 7,6 bln USD. Jednak zupełnie inaczej reaguje, gdy słyszy o podatkach, które wzrastają, a  którymi jest on obciążany bezpośrednio lub pośrednio. Rosnące daniny na rzecz państwa niepokoją prawie każdego nas, bo mimo zaprzeczeń rządów, w  ostatnich latach na barki podatników systematycznie są przerzucane koszty kryzysu i  błędów popełnionych przez ludzi ze świata wielkich pieniędzy. Bloomberg to prestiżowa instytucja. Jej eksperckie opinie i raporty w istotnym stopniu wpływają na atmosferę w środowisku politycznym i biznesowym. Z niedawnego opracowania przygotowanego przez tę firmę wynika, że sumaryczna kwota zapadających w tym roku długów państw – czołówki gospodarczej świata (a więc członków grupy G7 oraz członków grupy BRIC) jest dziś na poziomie 7,6 bln USD (a z procentami jest to nawet ok. 8 bln USD). Bloomberg prognozuje też, że minimum siedem krajów z tej grupy będzie musiało pod koniec roku płacić większe odsetki od oferowanych 10-letnich obligacji. Nie jest tajemnicą, że ostatnio świat staje się coraz mniej przewidywalny i  coraz bardziej wzrasta poziom ryzyka inwestorów. Obawy globalne to dziś w  pierwszej kolejności kryzys zadłużeniowy w  Europie oraz wysoki deficyt i duże zadłużenie w Stanach Zjednoczonych. Jeśli do tego dodać obawy związane z zagrożeniami, które są przed gospodarką chińską, a która jest dziś w dużym stopniu siłą napędową światowej gospodarki (chodzi tu przede wszystkim o  niebezpieczeństwo pęknięcia bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości), to mamy świadomość aktualnej sytuacji i  niebezpieczeństw. Są więc podstawy

by prognozować niższy niż wcześniej przewidywano tegoroczny wzrost gospodarczy, co w konsekwencji na pewno pogorszy szanse skutecznego radzenia sobie z długami. Stan poszczególnych, krajowych gospodarek jest zróżnicowany. Niezależnie od naszego stosunku do firm ratingowych i  ratingów wystawianych przez czołowe agencje ratingowe (a  mam tu na myśli przede wszystkim agencje amerykańskie jak Moody’s, S&P i Fitch), ich oceny dla poszczególnych krajów oraz instytucji rynków finansowych na ogół odpowiadają rzeczywistej ich sytuacji. Uważam więc, że należy je uwzględniać w  opiniach dotyczących aktualnej sytuacji i perspektyw rozwojowych mimo, że te agencje zawiodły i nie sygnalizowały nadchodzącego kryzysu w  2008 roku. Dlatego uważam, że obniżony rating USA, ostatnio obniżone ratingi wielu krajów unijnych, umieszczenie kolejnych 15 europejskich krajów na liście obserwacyjnej (co sygnalizuje realną możliwość obcięcia ratingu w  niedalekiej przyszłości) powinny wszystkich skłonić do refleksji i  ostrożności. Tak się też dzieje, ma to wpływ na sytuację na rynkach finansowych, wpływać też będzie na zdolność do sprzedawania obligacji oraz o poziomie ich oprocentowania.

12

Dotąd (a  mam na myśli ubiegły rok) prawie wszystkie obligacje krajów europejskich znajdywały nabywców. Bez odpowiedzi jest pytanie, jak będzie w  2012 roku. Pewne jest to, że pogarszająca się sytuacja w globalnej gospodarce i szybko rosnące zadłużenie będą w istotny sposób wpływać na koszty pożyczania pieniędzy, które będą rosły. Jeśli połączymy ze sobą takie czynniki jak: już obecnie wysoki poziom zadłużenia, wysoki poziom deficytu i  malejące tempo rozwoju gospodarki i rosnące koszty pożyczania pieniędzy, to mamy odpowiedź na pytanie, w jakich warunkach w  tym roku będą podejmowane decyzje polityczne i  w  jakich warunkach będzie rozwijała się gospodarka światowa. W tym roku największe długi do spłacenia w gronie krajów europejskich będą miały Włochy, których rząd będzie musiał zrefinansować około 428 mld USD papierów wartościowych, a  których termin zapadalności przypada w tym roku. A nie jest to wszystko, bo do tego trzeba doliczyć jeszcze 70 mld USD odsetek. Problemy tego typu w odniesieniu do Francji są wyceniana na 367 mld USD, Niemiec – 285 mld USD, Wielkiej Brytanii – 165 mld USD, Chin – 121 mld USD, Indii – 57 mld USD. W tym towarzystwie w bardzo korzystnej sytuacji jest Rosja, która musi zrefinansować jedynie 13 mld USD. 

w w w. g l o b a l e c o n o m y. p l

Magdalena A. Kolka

Ratowanie

Eurolandu

zdjęcie: stock

O

publikowany został dokument, który ma być głównym lekarstwem na kryzys zadłużeniowy w  strefie euro. Przygotowano go pod kierunkiem przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, a jest ubraną w formę prawną polityczną deklaracją ze szczytu z  8–9 grudnia ws. paktu fiskalnego. Jego celem jest wzmocnienie dyscypliny finansów publicznych w  krajach Eurolandu. Zawarte w  tym dokumencie zobowiązania mają dotyczyć krajów Eurolandu, a  będą je musieli respektować inni, w  chwili wejścia do strefy euro. Będą je mogli zastosować także ci, którzy podejmą taką decyzję, wybierając moment jej wdrożenia. Poznaliśmy też pierwsze wymiany ciosów między zwolennikami i  przeciwnikami dokumentu, który przybrał urzędową formę umowy międzyrządowej. Przyjęto, że przygotowany i opublikowany dokument będzie teraz dopracowywany w oparciu o uwagi zgłaszane przez poszczególne rządy. Drugą jego redakcję ma przygotować grupa robocza pod kierunkiem Austriaka Thomasa Weisera. W  jego pracach będą uczestniczyli przedstawiciele państw członkowskich, Komisji Europejskiej i  Parlamentu Europejskiego. Przyjęto też, że zostanie zwołany szczyt w sprawie nowego traktatu, a  dokument ma być podpisany przez zainteresowane kraje, a  wejdzie w  życie od pierwszego dnia następnego miesiąca, po zakończeniu ratyfikacji przez dziewięć państw członkowskich euro. Zacznie obowiązywać od razu w  tych krajach, które go ratyfikują, a dołączać do tego grona będą kolejne kraje, które zakończą ratyfikację. Umowa ta przewiduje możliwość wprowadzenia jej postanowień (w  pełni lub częściowo) w  unijnych krajach spoza strefy euro. Przyjęto, że rozwiązania dyscyplinujące finanse krajowe zawarte w tzw. nowym traktacie mają być wprowadzone do konstytucji (lub mają być przyjęte w formie równorzędnego prawa krajowego). Kontrolę przestrzegania przez

poszczególne kraje przyjętych na siebie zobowiązań będzie sprawował Trybunał Sprawiedliwości UE. Dokument przewiduje także automatyczne sankcje wobec członków Eurolandu w przypadku, gdy krajowy deficyt przekroczy 3 proc. PKB (podobnie zostało to za-

pisane w  obowiązujących przepisach o  procedurze nadmiernego deficytu, w  tym w  tzw. sześciopaku). Podstawą ich nałożenia będzie stwierdzenie przez KE tego faktu, ona też rekomenduje sankcje, które mogą być uchylone przez kwalifikowaną większość.

Uzupełniając powyższe informa cje uważam też za celowe przedstawić tu kilka cyfr dotyczących „składkowego funduszu”, który ma wzmocnić (za pośrednictwem MFW) strefę euro. Jak wiadomo, ma on wynieść 200 mld euro (w  tym 150 mld euro mają dać kraje strefy euro, a  50 mld euro kraje unijne spoza strefy). Oto zestawienie, wskazujące kwoty przypadające na największe kraje strefy euro i na Polskę (w mld euro): • kraje strefy euro:

• kraje spoza strefy euro:





– Belgia – Francja – Niemcy – Włochy – Holandia – Hiszpania

9,82 30,87 40,80 23,09 13,38 14,61

13

– Dania 5,27 – Polska 6,27 – Szwecja 6,78 – Wielka Brytania 30,87

Magdalena A. Kolka, Henryk S. Tuszyński

Juan rzeczywistą

walutą alternatywną

zdjęcie: stock

Od

2009 roku Chiny realizują program uczynienia z  juana rzeczywistej waluty alternatywnej. Podpisały już wiele porozumień o „swapach”, tzn. o bezpośrednich przelewach określonych sum z bankami centralnymi innych krajów. W grudniu 2011 roku nastąpił jakościowy przełom, bo Chiny podpisały z  Japonią dokument o bezpośrednim wykorzystywaniu juana i jena w transakcjach między swoimi gospodarkami. Ich praktycznym celem jest obniżenie ryzyka kursowego i  kosztów transakcji. Nie należy zapominać, że jest to umowa między drugą i trzecią gospodarką świata, a  Japonia jest członkiem G8. Dodatkowo Japonia zobowiązała się do zainwestowania do 10 mld USD ze swoich rezerw w  chińskiego juana. Nie jest to wiele jak na rezerwy obu krajów, ale ta decyzja ma także charakter polityczny i  wprowadza chińską walutę do grona walut rezerwowych w Japonii. Praktycznie wiek XX był wiekiem amerykańskiego dolara. Nie ulega wątpliwości, że kraj, którego waluta jest powszechnie używana na światowych rynkach dysponuje poważnym atutem tak w  sensie gospodarczym, jak i  politycznym. Nie ulega też wątpliwości, że Stany Zjednoczone korzystały z  tej przewagi, a  w  ostatnich dekadach nawet jej nadużywały. W  końcówce ubiegłego wieku zaczęto coraz bardziej dostrzegać słabe strony tej sytuacji. Jednak gdy na rynkach pojawiło się euro zaczęto mieć nadzieję, że świat będzie miał alternatywę dla amerykańskiej waluty, bo na rynku będą dolar i euro, a ich uzupełnieniem będą brytyjski funt, japoński jen i szwajcarski frank. Pieniądz opiera się na zaufaniu, więc i ówczesna wiara w stabilność tego systemu opierała się na zaufaniu do siły czołowych gospodarek świata stojących wówczas za tymi walutami. Warto tu dodać, że w chwili gdy euro wchodziło na światowe rynki, jeszcze w  gronie czołowych walut światowych nie widziano chińskiego pieniądza – juana, mimo rosnącej roli Chin w światowej gospodarce. Początek XXI wieku to coraz większe zagrożenia w amerykańskiej gospodarce, coraz szybciej rosnące deficyty

(tak budżetowy jak handlowy), a  także szybko zwiększający się dług publiczny. Także w  Europie były kontynuowane procesy integracyjne, bez należytej dbałości o  bezpieczeństwo i  stabilność gospodarczą. Niestety ani Stany Zjednoczone, ani unijna Europa nie podjęły działań zabezpieczających te gospodarki przed kryzysem. Konsekwencją tej beztroski były procesy kryzysowe zapoczątkowane w 2008 roku. Z realnej siły (a mówiąc precyzyjniej ze słabości) amerykańskiej gospodarki zdano sobie sprawę, gdy powstały w  USA kryzys hipoteczny nie udało się opanować i  gdy rozprzestrzenił się on praktycznie na cały świat. Szybkość, z  jaką kryzys ten ogarnął światową gospodarkę uzmysłowił też, jaką treść ma powiedzenie, że współczesna gospodarka to system naczyń połączonych. Był to też sygnał, że USA prowadząc zabójczą dla siebie politykę gospodarczą stają się zagrożeniem dla innych gospodarek. Zaczęto też zdawać sobie sprawę z tego, że jeśli Stany Zjednoczone podejmą próbę wyjścia z tej sytuacji, będą to robić przede wszystkim z myślą o sobie i zrobią to także kosztem innych gospodarek. Obserwując politykę USA związaną z  własnym pieniądzem uświadomiono sobie, w  jakim stopniu amerykańska waluta funkcjonująca w  międzynarodowym systemie gospodarczym służy on do przenoszenia problemów gospodarki USA na inne kraje. Nic więc dziwnego, że na początku kryzysu 2008 roku rozpoczęły się międzynarodowe konsul-

14

tacje w  sprawie sytuacji w  gospodarce amerykańskiej i  przyszłej roli dolara w gospodarce światowej. Także w trakcie pierwszych spotkań G20 temat ten był analizowany, mówiono o konieczności odejścia od dolara. Za stworzeniem innej, światowej waluty wypowiadały się liczne kraje z  czołówki gospodarczej świata. Dyskusje na ten temat przycichły, gdy wydawało się, że pokonano kryzys, a  USA i  czołowe kraje wyszły z  recesji (na tzw. ścieżkę wzrostu). Jak wiadomo oba światowe centra gospodarcze dokonały tego kosztem szybkiego wzrostu długu publicznego. Konsekwencją jest dziś kolejny kryzys tym razem jest to kryzys zadłużeniowy. Wydaje się, że jest on znacznie poważniejszy niż ten z  2008 roku, że wyprowadzenie z  niego gospodarki światowej będzie trudniejsze i będzie trwało dłużej. Równocześnie kryzys w strefie euro na obecnym etapie odebrał nadzieję, że europejska waluta może być alternatywą dla osłabionego amerykańskiego dolara. W  tej sytuacji mimo świadomości zagrożenia dla globalnej gospodarki trudno dostrzec łączenie sił czołowych gospodarczo krajów świata, a widoczne są inicjatywy własne tak Stanów Zjednoczonych jak i Europy nakierowane głównie na ochronę własnych interesów. W ostatnich kilku latach gospodarka chińska wielkością PKB wyprzedziła Japonię i według eksperckich prognoz jest na ścieżce prowadzącej do zagrożenia pozycji Stanów Zjednoczonych. Dzisiejsze atuty Chin to olbrzymi rynek i  zasoby ludzkie (1,3 mld), wysokie tempo wzrostu gospodarczego i  duże rezerwy

Magdalena A. Kolka

Spór Rosji z Ukrainą

o gaz R

osja po kilku latach starań ostatecznie przejęła pełną kontrolę nad gazociągami Białorusi. Uczyniła to wykorzystując trudną sytuację finansową rządu w  Mińsku. Jak dotąd, mimo usilnych starań nie udało się jej osiagnąć podobnego sukcesu z Ukrainą. Nie jest wykluczone, że i to uda się jej dokonać. Zgoda Turcji i  zawiązanie we wrześniu konsorcjum inwestorów wokół koncepcji South Streemu to dodatkowa, silna presja na rząd w  Kijowie. Jednak interesy Rosji na Ukrainie to nie tylko wysokie ceny za gaz i przejęcie kontroli nad ukraińskimi gazociągami. Nie ulega wątpliwości, że przez wiele lat gazociągiem przez Ukrainę, Słowację i  Czechy Rosja transportowała większość gazu przeznaczonego dla Zachodniej Europy. Dawało to Ukrainie dochody za tranzyt i wyjątkową pozycję polityczną, którą kilkukrotnie Kijów wykorzystywał. Mam tu na myśli także takie wydarzenia jak „podbieranie” gazu z dostaw do krajów Unii bez podpisanych umów na dostawę i mimo dużych opóźnień w regulowaniu zobowiązań za zrealizowane dostawy. W takich sytuacjach wstrzymywanie przez Rosję dostaw gazu zagrażało także gospodarkom krajów strefy euro. Dlatego koncepcje Nord Streem i South Streem przekonały wielu polityków, dla których negatywne skutki powyższych konfliktów były wystarczające dla uzasadnienia poparcia, a nawet przystąpienia do tych kosztownych projektów. W  ostatnich miesiącach ukraiński Naftohaz jak dotąd bezskutecznie starał się wynegocjować z  Gazpromem korekty w obowiązującej umowie o  dostawach gazu. Kijów chce skorygować wielkość zakontraktowanych dostaw oraz ich cenę. W  tej drugiej sprawie liczy na znaczną obniżkę ceny (nawet do poziomu 250 USD za 1000 m sześc.). Wobec przeciągających się negocjacji i  oporu Gazpromu ukraiński rząd zagroził skierowaniem sprawy do międzynarodowego trybunału arbitrażowego. Pewne sukcesy Rosja już osiągnęła. Wydaje się, że miało to istotny wpływ

15

zdjęcie: stock

w w w. g l o b a l e c o n o m y. p l

walutowe. Ich atutem są też rosnące związki polityczne i  gospodarcze tak w  ramach BRIC, Grupy Szanghajskiej, jak i coraz ściślejsze powiązania z krajami azjatyckimi, dla których Chiny są siłą napędową rozwoju gospodarczego. Chińskie cele polityczne i  gospodarcze znacznie wykraczają poza dzisiejszą pozycję, jaką uzyskały realizując przez przeszło trzy dekady program reform zapoczątkowany przez Denga. Wydaje się, że w ostatnich latach do tradycyjnych celów w gospodarce światowej (widocznych w postaci dynamicznego rozwoju ekspansji eksportu oraz inwestycji tak w  bazę surowcową, instytucje finansowe jak i w wartościowe firmy wysokich technologii) dodały kolejny. Obecnie prowadzą intensywne działania zmierzające do umiędzynarodowienia swojej waluty. Nie czynią tego w sposób tradycyjny, ale wykorzystując swoją korzystną sytuację gospodarczą i  wielkość gospodarki jednocześnie utrzymują kontrolę nad swoim kapitałem. Zastanawia cel tych działań właśnie teraz, gdy świat jest w  przededniu kolejnej recesji, w  fazie rozwijającego się kryzysu zadłużeniowego i  nie wiadomo jeszcze, czym się on skończy. Na pewno dla polityki Pekinu starania o uczynienie z juana alternatywnej waluty rezerwowej jest kolejnym, naturalnym celem po osiągnięciu obecnej pozycji w globalnej polityce i gospodarce. Mając duże i szybko rosnące rezerwy denominowane w dolarach dążą do tego, by w najbliższym czasie zmniejszyć stopień własnej wrażliwości na amerykańską politykę monetarną. By ten nowy cel osiągnąć i  postępując klasycznie, Chiny powinny w  pierwszej kolejności uwolnić kurs juana i  znieść bariery utrudniające przepływ kapitału. Jednak nie czynią tego. Uważają one, że jest to zbyt ryzykowne. Na razie udaje się im tak kierować tym procesem, że nie tracąc kontroli nad swoją walutą, dosyć szybko tworzą warunki dla umiędzynarodowienia swojej waluty. Politykę wprowadzania chińskiego juana na międzynarodowe rynki, jak już wspomnieliśmy, Pekin rozpoczął w 2009 roku. Zaczął podpisywać porozumienia o „swapach” z innymi, licznymi bankami centralnymi. W tym gronie są banki centralne krajów azjatyckich, ale także Argentyna, Brazylia, Nowa Zelandia, a ostatnio Pakistan i Tajlandia. Ostatnio Sudan (Chiny są jego największym partnerem handlowym) wystąpił do Chin o taki status. Te działania wskazują, że Chiny starają się uczynić ze swojego juana „rzeczywistą walutę alternatywną”. Proces ten będzie trwał jeszcze kilka lat. Chiny realizują go zachowując dbałość o bezpieczeństwo i  nie stwarzając warunków sprzyjających spekulacji. Czynią to mimo, że na świecie jest dużo niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji, a może czynią to mimo, że właśnie taka  niepewność istnieje. 

na przebieg ostatniego szczytu RosjaUkraina, w  trakcie którego planowano podpisanie umowy stowarzyszeniowej i do czego ostatecznie nie doszło. Rosja ma nadzieję na dołączenie Ukrainy do euroazjatyckiej integracji gospodarczej (ma być utworzona do 2015 roku), którą tworzy Rosja, Białoruś i Kazachstan. Jak wiadomo te kraje już podpisały umowę o utworzeniu Unii Eurazjatyckiej, a  ostatnio zdecydowały o  rozpoczęciu działania przez Euroazjatycką Komisję Gospodarczą (od 2012 roku). Trudno jeszcze dziś powiedzieć jaką decyzję podejmie Ukraina, bez odpowiedzi jest więc pytanie, która koncepcja zwycięży, prounijna, czy prorosyjska... Projekt budowy gazociągu South Streem trudno będzie zatrzymać, bo włączyły go do swoich strategicznych planów czołowe, europejskie koncerny energetyczne. Jego koszty szacuje się na ok. 30 mld USD i ma być oddany do użytku do 2015 roku. Jego zdolność transportowa to 63 mld m sześc. rocznie. Wydaje się, że uruchomienie tej magistrali gazowej uczyni niepotrzebnym gazociąg ukraiński do Zachodniej Europy. Jeśli do tego dodać, że inwestorzy Nord Streem we własnym gronie dyskutują 3 i  4 nitkę tego gazociągu (wówczas jego zdolność przesyłowa wzrośnie do ok. 110 mld m sześć rocznie), to pod znakiem zapytania stanie też przyszłość polskiej nitki przesyłają cej gaz na Zachód. 

Irena Rogowska

Stop odkrywce! Rozmowa z Ireną Rogowską, wójt gminy Lubin, przewodniczącą Ogólnopolskiej Koalicji „Rozwój Tak-Odkrywki Nie” oraz Społecznego Komitetu „Stop Odkrywce” – Pani Wójt, kiedy ostatnim razem pisaliśmy w  Magazynie Euro 25 o  Waszej gminie, a było to na początku ubiegłego roku, najważniejszy problem stwarzał plan powstania kopalni odkrywkowej w rejonie Legnicy, a więc na terenie Waszej gminy i  kilku okolicznych. Próbowaliście temu zapobiec, mając w  ręku tak silny argument jak wynik referendum, w  którym mieszkańcy powiedzieli „NIE” temu pomysłowi. Ponieważ także ten argument, obok wielu innych, nie przemawiał do krajowych decydentów, szukaliście pomocy w  Parlamencie Europejskim, stąd wyjazd do Brukseli. Czy w  tej, jakże żywotnej dla mieszkańców wspomnianych gmin sprawie, są jakieś krzepiące wieści? – Niestety niewiele się zmieniło od tamtej pory. Nasza sytuacja jest obecnie nawet gorsza, co wyjaśnię pokrótce. Nadal najważniejszym problemem dla Gminy Lubin i  pozostałych pięciu gmin naszego regionu (Kunice, Ruja, Prochowice, Ścinawa i  Miłkowice) jest sprawa planów budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego na złożu zwanym „Legnica” oraz wprowadzeniu jego ochrony przed dalszą zabudową infrastrukturalną niezwiązaną z  energetyką. Problem ten staje się coraz trudniejszy, a  zagrożenie coraz bardziej realne w  obliczu podjętej przez Rząd RP 13 grudnia (nomen omen) 2011 r., uchwały w  sprawie przyjęcia Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju (KPZK). W  uchwale de facto wprowadzono zapis o  ochronie złoża „Legnica”, co już w  niedalekiej przyszłości skutkować będzie kompletnym zablokowaniem rozwoju naszych gmin i  to wbrew woli mieszkańców wyrażonej w prawomocnym referendum z  27.09.2009 r.! W  ciągu ostatnich kilku lat zagrożone odkrywką Gminy podejmowały szereg działań, których celem było przedstawienie decydentom argumentów przeciwko planom budowy kopalni przy pomocy archaicznej, nie przystającej do wymogów współczesności metody wydobycia, jaką jest odkrywka oraz alternatywnych wobec niej rozwiązań, które przeprowadziłyby nasz kraj mówiąc górnolotnie „z ery kopalnej do ery odnawialnej”. Rozwiązań, które ochronią środowisko naturalne, nie zniszczą często unikalnych walorów przyrody, pozwolą żyć nam i przyszłym pokoleniom w  środowisku czystym i  przyjaznym, nie doprowadzą do dramatu masowych wysiedleń oraz nieodwracalnego zniszczenia infrastruktury komunalnej zbu-

dowanej ze środków własnych gmin, ale też, co nie jest żadną tajemnicą przy znaczącej pomocy środków z Unii Europejskiej. Nie znaleźliśmy jak dotąd zrozumienia wśród rządzących naszym krajem, dlatego też przedstawiliśmy jak już Państwo wspomnieli problem w  Parlamencie Europejskim w  Brukseli. W  Komisji Petycji PE rozpatrywana jest złożona przez nas w  2010 r. Petycja (46/2010) dotycząca: „…podjęcia przez Parlament Europejski działań zmierzających do uniemożliwienia łamania prawa wspólnotowego w dziedzinie środowiska naturalnego ... oraz uznania i  wdrożenia przez Rząd RP wyników referendum z  dnia 27.09.2009 r. w sprawie budowy odkrywkowej kopalni węgla brunatnego, na terenie sześciu gmin województwa dolnośląskiego w  Polsce”. W  tej fundamentalnej dla naszych gmin sprawie mamy wielu sojuszników zarówno w kraju jak i za granicą, choćby właśnie w Parlamencie Europejskim. – Z tego co Pani Wójt mówi, nie poddajecie się… – 9 maja 2011 r. powołaliśmy „Ogólnopolską Koalicję Rozwój Tak – Odkrywki Nie” na rzecz powstrzymania  planów budowy nowych kopalni węgla brunatnego metodą odkrywkową oraz przeprowadzenia Polski z ery kopalnej do ery odnawialnej. Koalicja stanowi unikalne na pewno w  Polsce, ale niewykluczone, że i  w  Europie połączenie samorządów lokalnych, organizacji pozarządowych i ruchów obywatelskich. Deklarację przystąpienia do koalicji podpisali, przedstawiciele Społecznego Komitetu „STOP Odkrywce”, Stowarzyszenia Ekologicznego „EKO-UNIA”, stowarzyszenia „Nie Kopalni Odkrywkowej” z  Gubina, Fundacji Greenpeace z  Warszawy, EPS (Ekologický právní servis) z Czech, Centrum Zrównoważonego Rozwoju z Łodzi oraz wójtowie i burmistrzowie wymienionych już dolnośląskich gmin oraz gmin Gubin, Brody (woj. lubuskie), a  także Zgierz, Ozorków i Piątek (woj. łódzkie). Deklarację przystąpienia do Koalicji podpisała też aktywnie nas wspierająca, zarówno w kraju jak i na forum europejskim, poseł do Parlamentu Europejskiego pani Lidia Geringer de Oedenberg. Wsparcia udzielili nam inni polscy parlamentarzyści jak na przykład: Lena Kolarska-Bobińska, Jarosław Wałęsa czy Piotr Borys. Oni również nie mogą pojąć, dlaczego zrozumienie dla naszych postulatów znajdujemy w PE nie zaś wśród polskiej elity rządzącej, która bez refleksji ulega naciskom lobby energetyczno-węglowego, za nic mając jedyną realną „konsultację” w  sprawie, jaką było

16

referendum. Wymienieni posłowie w  czerwcu ubiegłego roku przesłali, jako wyraz solidarności z  dziesiątkami tysięcy mieszkańców naszych gmin, wspólny list do Premiera z  zapytaniem w  sprawie odkrywki. Niestety, choć mówię to bez satysfakcji, podobnie jak my nie dostali żadnej odpowiedzi... Obecnie, już jako Ogólnopolska Koalicja przeciwników budowy nowych kopalni węgla brunatnego metodą odkrywkową staramy się do naszych racji przekonać i  to z  dobrym skutkiem posłów opozycji parlamentarnej (wszystkich opcji), jacy znaleźli się Sejmie po ostatnich wyborach parlamentarnych. – Region, o  którym mówimy, reklamuje się jako Wrzosowa Kraina, to piękno miałoby zostać zdewastowane odkrywką, tym najbardziej ingerencyjnym dla środowiska sposobem pozyskiwania kopalin? – Region, na którym znajduje się złoże węgla brunatnego stanowi jedną z najpiękniejszych części województwa dolnośląskiego. Znajduje się tu największy kompleks leśny z częścią Borów Dolnośląskich i „Wrzosową Krainą”, która oczarowuje wszystkich swoim urokiem. Tutaj kultywuje się przepiękne tradycje wiejskie, a więc regionalne dziedzictwo kulinarne i  kulturowe. Wspaniale rozwija się agroturystyka związaną z  wrzosem i jagodą, a wszystko to pięknie opisane jest w wysokiej klasy wydawnictwach przedstawiających walory wrzosowego regionu, sfinansowanych w znacznej części również ze środków Unii Europejskiej. Byłoby niepowetowaną stratą, także dla mieszkańców wspólnej Europy, gdyby w imię wątpliwych korzyści grupy węglowych lobbystów szermujących ponad miarę tzw. bezpieczeństwem energetycznym Polski, które już teraz można przecież zapewnić w  inny nie inwazyjny sposób, doszło do przyrodniczej dewastacji całego regionu. Gdyby tysiące praworządnych obywateli zmuszono do opuszczenia swoich domów, a  setki tysięcy przymuszono do życia na skraju największej w Europie odkrywki – byłby to następny niepotrzebny nikomu dramat. Aby tak się nie stało prosiliśmy i  nadal będziemy zabiegać by członkowie Komisji Petycji PE zapoznali się z sytuacją dokonując wizyty rozpoznawczej w  Polsce. Być może ich opinia skłoni polskie władze do zmiany dotychczasowego stanowiska i podjęcia tak potrzebnego dialogu z własnymi obywatelami. – Dziękujemy za rozmowę. Rozmawiała: Ilona Saft

dobra firma

Dzięki modernizacji w ZPWiK

Pewne dostawy smacznej wody

Zabrzańskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i  Kanalizacji Sp. z  o.o. należy do najstarszych tego typu przedsiębiorstw w kraju. Jego historia sięga XIX wieku, chociaż znaczący rozwój firmy nastąpił na początku XX wieku, kiedy to powstał zbiornik wieżowy przy ul. Zamojskiego oraz pierwsze oczyszczalnie ścieków w Maciejowie, Mikulczycach i Biskupicach. Dzisiaj jednak mówiąc o tradycji, prezes firmy mgr inż. Piotr Niemiec, nawiązuje przede wszystkim do dbałości o jakość wody, która była ważna dla przedsiębiorstwa od samego początku istnienia i nadal jest jednym z najważniejszych celów jakie stawia sobie w swojej działalności. Temu właśnie celowi podporządkowane są nowe przedsięwzięcia inwestycyjne. – Mając na uwadze dalsze podnoszenie jakości naszych usług przystąpiliśmy do przebudowy instalacji technologicznej w  istniejącym budynku Stacji Uzdatniania Wody „Leśna” wraz z elementami konstrukcji wsporczych. – wyjaśnia prezes firmy mgr inż. Piotr Niemiec. Całość tego przedsięwzięcia inwestycyjnego obejmuje również przebudowę części technologicznej istniejącego zbiornika wody czystej oraz rozbudowę zewnętrznej sieci technologicznej. Aby uzyskać zakładany efekt konieczna była także rozbudowa ciągów komunikacyjnych i  przebudowa układu zasilania energetycznego urządzeń w budynkach oraz zewnętrznych linii kablowych. W  związku z  tą modernizacją zlikwidowano istniejącą linię dozowania wodorosiarczynu, ponieważ nowa technologia nie przewiduje konieczności dozowania dodatkowych chemikaliów do wody uzdatnionej. Wymianie uległ również układ pompowy, urządzenia stacji przygotowania sprężonego powietrza oraz zbiorniki filtracyjne, armatura, orurowanie oraz urządzenia automatyki i sterowania. Dzisiaj jest więc to obiekt w  pełni opomiarowany i  zautomatyzowany, wyposażony w nowoczesny system zdalnej wizualizacji umożliwiający całodobową kontrolę parametrów technicznych oraz stanu bezpieczeństwa, wykluczający ewentualne pomyłki ludzkie. A  co te prace oznaczają dla przeciętnego mieszkańca Zabrza? Z  pewnością zabrzanie poczują, że woda lepiej smakuje, dzięki znaczącej poprawie właściwości organoleptycznych oraz fizykochemicznych wody. Odczuwalne będzie znaczne obniżenie dawki podchlorynu sodu dozowanego do wody oraz wyeliminowanie konieczności dawkowania wodorosiarczynu sodu w  celu końcowej dechloracji wody. Woda w  zabrzańskich kranach będzie więc bardziej smakowita, poprawi się również jej barwa oraz zapachowość. Najważniejszym efektem tej modernizacji jest jednak pewność dostaw wody. Duży stopień zużycia starej stacji wiązał się z  zagrożeniem niedopuszczenia jej do eksploatacji przez instytucje wydające atesty dla urządzeń ciśnieniowych. W  starym

układzie pracy stacji, w firmie obawiano się wystąpienia nieprzewidzianych awarii. Teraz stacja jest cała nowa i spełnia wszelkie wymogi zarówno pod względem sanitarnym jak i techniczno-konstrukcyjnym. Aby jednak osiągnąć wspomniany efekt ZPWiK przeszło długą drogę, by stać się nowoczesnym przedsiębiorstwem, zarówno jako dostarczyciel dobrej wody, jak i odbiorca ścieków, wyposażony w  infrastrukturę do ich oczyszczania. W  latach 2007–2009 wspólnie z gminą Zabrze zrealizowano w firmie projekt „Poprawy gospodarki wodnościekowej” w ramach, którego wybudowano lub przebudowano 89 km sieci wodociągowej, ponad 101 km sieci kanalizacji deszczowej i 127 km kanalizacji sanitarnej – było to potężne przedsięwzięcie techniczne i  finansowe o  wartości ponad 141 mln euro. Projekt współfinansowany przez UE, obejmował uporządkowanie gospodarki ściekowej w Zabrzu, a przede wszystkim likwidację kanalizacji ogólnospławnej i  wybudowanie w jej miejsce kanalizacji rozdzielczej – sanitarnej i deszczowej. – Dla poprawy infrastruktury miasta zrobiliśmy bardzo wiele wyjaśnia Prezes Piotr Niemiec. Umożliwiliśmy przyłączenie do sieci kanalizacyjnej obiektów wcześniej nieskanalizowanych. Za kwotę 12 mln euro przeprowadziliśmy kompleksową modernizację oczyszczalni ścieków „Śródmieście”, dzięki czemu spełniamy obecnie wszystkie unijne normy. Dzięki przeprowadzonym inwestycjom ominęły nas wysokie kary za korzystanie ze środowiska, których koszt de facto pokrywalibyśmy wszyscy. Dodatkowo budowa układu wykorzystania biogazu znacząco wpływa na bilans energetyczny obiektu. Za realizację inwestycji otrzymaliśmy prestiżową nagrodę „Modernizacja Roku 2008” w  kategorii: obiekty ochrony środowiska i  obiekty przemysłowo-inżynieryjne. Dla firmy ważny był dzień 19 listopada 2010 roku, kiedy to została podpisana umowa z NFOSiGW o dofinansowanie projektu pn. „Poprawa gospodarki wodno-ściekowej na terenie gminy Zabrze. Etap II”. Realizacja zakresu tych prac ma na celu spełnienie wymagań dyrektywy o  oczyszczaniu

17

ścieków komunalnych i  wymogów krajowych dotyczących ochrony środowiska poprzez dostosowanie gospodarki wodnościekowej na terenie miasta Zabrze do wymagań krajowego programu oczyszczania ścieków komunalnych. Projekt ten kończy porządkowanie gospodarki ściekowej na terenie aglomeracji Zabrze. – Warto także wspomnieć o kilku innych przedsięwzięciach – mówi Prezes Niemiec. Myślę tu o  przebudowie hydroforni „Jan” gdzie zamontowano nowoczesny, energooszczędny zestaw hydroforowy zapewniający bezawaryjną dostawę wody dla osiedla Młodego Górnika, hydroforni „Kopernik” – w  której zamontowano 2 nowe zestawy hydroforowe dzięki czemu można zapewnić bezawaryjną dostawę wody dla osiedla Kopernik, a także przebudowie kolektora sanitarnego na odcinku od ul. Powstańców Śląskich do ul. Trocera. Wymieniając jednak te wszystkie przedsięwzięcia należy pamiętać, że strategicznym zamierzeniem Zarządu Spółki jest tworzenie warunków umożliwiających zwiększenie zakresu i  systematyczną poprawę jakości świadczonych usług na rzecz mieszkańców Zabrza przy jednoczesnym dążeniu do minimalizacji kosztów prowadzonej działalności – dodaje Prezes Piotr Niemiec. Wszystkie te starania firmy zostały docenione na szerszym forum. Poza nagrodą za wspomnianą już modernizację roku 2008, przedsiębiorstwo otrzymało także tytuł „Modernizacja Roku 2003” w kategorii Obiekty Ochrony Wód oraz „Przedsiębiorstwo Fair Play”, która to nagroda, jak podkreśla Prezes Niemiec, jest szczególnym wyróżnieniem dla firmy. W  programie tym przedsiębiorstwo bierze udział od czterech lat i  każde kolejne, nadane przez Kapitułę Programu wyróżnienie, stanowi dla pracowników potwierdzenie rzetelności firmy i  słuszności podejmowanych działań. Na liście nagród znalazło się również wyróżnienie w rankingu „Diamenty Forbesa 2011” – na listę Diamentów trafiają firmy najszybciej zwiększające swoją wartość oraz tytuł „Gazele Biznesu” przyznawany przez Puls Biznesu w  rankingu najbardziej dynamicznych małych i średnich firm.  (Us)

fot. ec.europa.eu

Biuro Regionalne Województwa Śląskiego w Brukseli

Inauguracja duńskiej prezydencji 18 stycznia br. Dania rozpoczęła półroczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Przypadło ono w dosyć trudnym momencie dla dziejów Europy, ponieważ przed duńską prezydencją stoi ważne wyzwanie związane z wyprowadzeniem Unii z kryzysu oraz przywrócenie stałego wzrostu gospodarczego w państwach członkowskich. Bezpieczna i solidna Europa – oto najważniejsze przesłanie Helle Thorning-Schmidt, premier Danii podczas przejęcia Prezydencji w dniu 18 stycznia br. w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. Prezydencja Danii, siódma od przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej w  1973 r., następuje po Polskiej Prezydencji, która również była ukierunkowana głównie na docieranie do źródeł wzrostu i  eksplorowanie niewykorzystanych możliwości wspólnego rynku. Pośród innych priorytetów wymienić należy bezpieczeństwo energetyczne, sprawy ekologiczne oraz relacje Europy z  krajami trzecimi. Cypr przejmie stery od Danii 1 lipca 2012 r. Wspólnie, te trzy kraje tworzą najnowszy prezydencki „tercet” – ramy łączące Prezydencje i zapewniające spójność oraz konsekwencję prac prowadzonych w ich toku z tym co było wcześniej i z tym co nastąpi później. Program tercetu stanowi raczej wspólne, nadrzędne ramy, niż zastępuje indywidualne, krajowe programy prezydencji. Rotacyjna Prezydencja rozpoczęła się w 1957 r. na mocy Traktatu Rzymskiego ustanawiającego Wspólnoty Europejskie, aczkolwiek szybko okazało się jasne, że sześć miesięcy, to zbyt krótkie ramy czasowe na realizację przez jakąkolwiek prezydencję wszystkich swoich celów. Stąd pomysł łączenia w grupy trzech państw członkowskich, które sprawują prezydencję jeden po drugim. To umożliwia każdemu tercetowi koordynację realizacji wspólnego zestawu celów w czasie wszystkich trzech mandatów. Zespół składa się z jednego większego i dwóch mniejszych państw członkowskich, jak również jest mieszanką państw członkowskich ze starej i rozszerzonej Unii. Jednym z głównych celów prezydencji duńskiej jest wzmocnienie wzrostu gospodarczego i  zwiększenie zatrudnienia, w szczególności zmniejszenie bezrobocia wśród młodych ludzi. Nacisk zostanie położony na jednolity rynek, który w 2012 r. będzie obchodzić 20. rocznicę powstania. Dania zobowiązała się skoncentrować uwagę na dwunastu działaniach podstawowych

określonych przez Komisję w tzw. „Akcie o jednolitym rynku”. Dania będzie również pracować nad otwarciem nowych możliwości handlowych dla firm europejskich, zarówno w ramach WTO oraz dwustronnych umów. Drugim ważnym celem duńskiej prezydencji jest Europa Ekologiczna. Prezydencja duńska będzie promować bardziej ekologiczną Europę, maksymalnie wykorzystując potencjał do rozwoju przedsiębiorstw i zawodów w sektorze środowiskowym, zwłaszcza w  kontekście zwiększenie wydajności energetycznej oraz udziału energii odnawialnej. Dania chce doprowadzić do postępu w takich sprawach, jak wniosek legislacyjny w sprawie dyrektywy o efektywności energetycznej, plan działań w zakresie energii do roku 2050 oaz siódmy program działań w dziedzinie środowiska. Następny cel to Europa Bezpieczna. Dania będzie dążyć do zapewnienia skuteczniejszej walki z międzynarodową przestępczością i terroryzmem, jak również dobrze funkcjonującego wspólnego europejskiego systemu azylowego i  ściślejszej współpracy z  Schengen, a  tym samym stworzenie bardziej bezpiecznej kontroli na granicach zewnętrznych UE. Natomiast w kwestii rozszerzenia Unii Europejskiej, Dania zobowiązała się przyśpieszyć negocjacje z Islandią i Turcją, rozpocząć rozmowy z Czarnogórą i sfinalizować dyskusje dotyczące kandydatury Serbii. Ważnym aspektem jest również promocja kultury duńskiej z okazji Prezydencji. W tym celu przygotowano program kulturalny, który ma pokazać Danię i jej mieszkańców jako ludzi kreatywnych, innowacyjnych i posiadających wizjonerskie podejście także w sferze działalności kulturalnej. Wśród licznych wydarzeń, które złożą się na program kulturalny duńskiego przewodnictwa w UE przewidziano m.in. koncerty oraz prezentacje dzieł duńskich artystów (np. fotografa Thomasa Bangsteda i malarza Sorena Martinsena), a także designu (na potrzeby prezydencji duńscy projektanci, m.in. Karen Bennicke i Steen Ipsen zaprojektowali specjalne serie mebli). Podczas kolejnych sześciu miesięcy przewodnictwa Danii w Radzie UE, podczas festiwali i pokazów będą wyświetlane największe dzieła duńskiej kinematografii – zarówno filmy dokumentalne jak i fabularne. Informacje na temat wydarzeń i prac w ramach duńskiej prezydencji dostępne na stronie eu2012.dk. Źródło: www.ec.europa.eu, www.europarl.europa.eu

BRWS w samym centrum stolicy Europy! Biuro Regionalne Województwa Śląskiego, które od 2002 r. reprezentuje Województwo Śląskie na forum europejskim, zmieniło swoją dotychczasową siedzibę mieszczącą się w  budynku należącym do regionu partnerskiego Asturii („Casa de Asturias”). Od 15 stycznia br. BRWS znalazło się jeszcze bliżej unijnych insytucji. Nowa siedziba to „Dom szwedzki” („Sweden House”), który znajduje się tuż obok Parlamentu Europejskiego i głównych unijnych i międzynarodowych centrów decyzyjnych. Budynek jest rozpoznawalnym adresem ze względu na obecność wielu reprezentacji miejskich, regionalnych, krajowych, koncernów międzynarodowych i organizacji pozarządowych. Naszymi nowymi sąsiadami będą między innymi przedstawicielstwa

Malmö, Tallinna, Regionu Oslo, Västra Götaland, a także konsulat Królestwa Szwecji, Izba Handlowa Krajów Nordyckich i  Beneluksu (Nobelux Chamber of Commerce), Visa, SAAB, MHP Communications czy cypryjski EOC.

Nowy adres biura: Rue du Luxembourg 3, 1000 Bruksela. Dane telefoniczne oraz adres mailowy Biura pozostają niezmienione: telefon: +32 2 514 77 67, +48 32 790 41 34 faks: +32 2 218 77 77 mail: [email protected]

18

prosto z Brukseli

Biuro Regionalne Województwa Śląskiego w Brukseli

Tradycyjne Polskie Przyjęcie Wigilijne

Tuż po zakończeniu pierwszego dnia Sesji Plenarnej Komitetu Regionów, wieczorem 14 grudnia 2011 r., w Brukseli odbyło się „Tradycyjne Polskie Przyjęcie Wigilijne”. Uroczystej inauguracji wieczoru dokonali Przewodnicząca Komitetu Regionów Pani Mercedes Bresso oraz – w  imieniu wszystkich polskich regionów, Marszałek Woje-

W  wieczerzy wziął także udział JE Sławomir Czarlewski, Ambasador RP w  Królestwie Belgii, Zastępca Stałego Przedstawiciela RP przy UE Pan Ambasador Jerzy Drożdż oraz Marszałkowie polskich województw. Ponad 400 zaproszonych gości (m.in. przedstawiciele Polskich Regionów, członkowie Komitetu Regionów, przedstawiciele Komisji Euro-

Oficjalne otwarcie Wigilii polskich regionów, Mercedes Bresso, Przewodnicząca Komitetu Regionów w Brukseli

wództwa Warmińsko-Mazurskiego Pan Jacek Protas. Głos zabrał także JE Ambasador Jan Tombiński, Stały Przedstawiciel RP przy UE, który w  swoim wystąpieniu podsumował Polską Prezydencję, ale także przypomniał, że nadrzędnym przesłaniem Unii Europejskiej jest pokój, solidarność i  rozwój gospodarczy.

Oficjalne otwarcie Wigilii polskich regionów, Jan Tombiński, Ambasador RP w Brukseli, Stałe Przedstawicielstwo RP przy Unii Europejskiej

pejskiej oraz Parlamentu Europejskiego) miało okazję do zapoznania się z polską tradycją Świąt Bożego Narodzenia. Po świąteczno-noworocznych życzeniach składanych zgodnie z polskim zwyczajem przy dzieleniu się opłatkiem, nastąpiła degustacja świątecznych potraw. Na wigilijnym stole pojawiły się min. takie przysmaki jak szczupak faszerowany wa-

Wigilia polskich regionów w Komitecie Regionów w Brukseli

rzywami, kulebiak z pstrągiem czy sałatka ze śledziem. Goście raczyli się także gorącymi daniami serwowanymi przez kucharzy m.in.: sandaczem na grzybowej kapuście, świąteczną kaczką w  ciepłej żurawinie z  pierożkami kurkowymi. Nie zabrakło też wigilijnej kutii i  makowego zawijańca z  lukrem. Świąteczny nastrój wprowadziła Aleksandra Kwaśniewska

z zespołem Belgian Sweets, prezentując polskie kolędy w ciekawej aranżacji. Wieczór prowadziła Pani Agata Konarska. Tradycyjne Polskie Przyjęcie Wigilijne była ostatnim wydarzeniem, zorganizowanym wspólnie przez polskie regiony oraz Komitet Regionów w  trakcie Prezydencji RP w Radzie UE 2011. Autor: Polskie Regiony

Wigilia polskich regionów w Komitecie Regionów w Brukseli

19

Śląskie jest zielone

Ciężki oddech

kontrolowany C

zym oddychamy w  jednym z  najmniejszych w  kraju (3,9 proc. powierzchni), najgęściej zaludnionym (ponad 1000 osób/km kw. w  centrum Górnośląskiej Aglomeracji) i  najbardziej uprzemysłowionym województwie śląskim? Na pewno nieco lżejszym powietrzem niż przed dwudziestu i więcej laty, jednak problem jego złej jakości pozostał nierozwiązany. Szczególnie w  sezonie grzewczym, gdy w  niekorzystnych warunkach meteorologicznych zaczynają dymić tysiące małych kominów, wydmuchujących toksyczne zanieczyszczenia z domowych palenisk. I gdy tworzą one w  powietrzu pyłowo-gazową czapę zanieczyszczeń, tkwiącą nieruchomo nad miastami i osiedlami. To nie jedyna przyczyna sytuacji, gdy życiodajny z  natury oddech staje się groźny dla ludzi, zwierząt i  roślin. Potwierdziły to również ostatnie miesiące ubiegłego roku. Niespodziewanie w  październiku, jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu grzewczego mieszkańcy wielu miast kraju, w szczególności woj. śląskiego zaczęli odczuwać pogorszenie się jakości powietrza atmosferycznego. Wystąpiło dobrze znane na Śląsku, zjawisko tzw. niskiej emisji zanieczyszczeń. Pochodzą one głównie z  domów wielo i  jednorodzinnych, lokalnych kotłowni a także z transportu samochodowego i przemysłu.

Alarm

Zjawisko to nasiliło się przed świętami Bożego Narodzenia. Po raz kolejny padły rekordy stężeń zanieczyszczeń w  powietrzu, którym oddychamy. Dopuszczalne normy w  wielu regionach województwa przekraczane były o  kilkaset i  więcej procent. Najbardziej niepokojące wyniki odnotowano w  Zabrzu, gdzie przekroczenie stężeń pyłów i  gazów sięgało prawie 1250 procent i  w  Rybniku, gdzie o  ponad 1000 procent przekroczone normy wywoływały

protesty mieszkańców. Na dalszych miejscach z kikusetprocentowym przekroczeniem norm obecności w  powietrzu pyłu zawieszonego plasował się w kolejności Sosnowiec, graniczny Wodzisław Śląski, Gliwice, Bielsko-Biała, leżący w  kotlinie Żywiec, dalej Katowice, Częstochowa, Dąbrowa Górnicza. Nieco lżej oddychało się mieszkańcom Tych i Cieszyna. Był to skutek trwającej od lata suszy, utrzymującej się długo bezwietrznej pogody i  niskiej temperatury, spadającej nocą poniżej zera oraz spalania w  domowych paleniskach najgorszych gatunków węgla (muły i miały) oraz odpadów i śmieci. Przeprowadzone w  minionym roku wśród mieszkańców aglomeracji katowickiej profesjonalne badania w  tej kwestii potwierdziły tylko gorzką prawdę o  tym procederze. Ponad 37 proc. badanych przyznało się do spalania śmieci w  piecach węglowych. Ci sami respondenci ocenili, że robi to co najmniej 70 proc. mieszkańców domów jednorodzinnych, familoków, kamienic, w  których nadal funkcjonują tradycyjne paleniska.

Zanieczyszczenia w sieci

Niska emisja to wielki problem, mówi Andrzej Szczygieł, naczelnik wydziału monitoringu środowiska w  Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska w  Katowicach. Szczególnie gdy warunki meteorologiczne są niekorzystne i  równocześnie wystąpią minusowe temperatury, bezwietrzna pogoda i brak opadów. W  sezonie jesienno-zimowym

20

70-cio proc. udział w niskiej emisji w naszym regionie, mają przede wszystkim domowe piece, w których pali się czym popadnie. Zanieczyszczenia z  przemysłu, transportu drogowego mieszczą się w  pozostałych 30 proc. źródeł emisji, decydujących o  skali tego niebezpiecznego sezonowego zjawiska. Potwierdza to każdego roku śląski monitoring powietrza. Stan jego czystości, dodaje A. Szczygieł, badamy na co dzień, mając do dyspozycji nowoczesną, obejmującą całe województwo, automatyczną i  manualną sieć pomiarową. Rozmieszczona jest ona w pięciu strefach badawczych. Obejmują one aglomerację górnośląską, rybnicko-jastrzębską, Bielsko-Białą, Częstochowę oraz strefę śląską, do której zalicza się obszar poza miastami na prawach powiatu. Mierzone są w  powietrzu stężenia pyłu zawieszonego PM 10, dwutlenku siarki, tlenków azotu, tlenku węgla, metali ciężkich takich jak m.in. kadm, ołów, nikiel czy aresen oraz rakotwórczego benzo(a)pirenu. Od 2009 roku badana jest również najdrobniejsza, najbardziej szkodliwa dla zdrowia postać pyłu zawieszonego PM2,5 oraz od niedawna także rtęć. Wyniki pomiarów jakości powietrza, także te najbardziej aktualne, są dostępne na stronach internetowych WIOŚ w  Katowicach, w  zakładce pod hasłem „śląski monitoring powietrza”. Na ich podstawie widać, że także w  2010 roku najwyższe stężenia pyłu zawieszonego odnotowano w Wodzisławiu Śląskim, Rybniku, Zabrzu oraz w Ko-

Śląskie jest zielone

środowisko

tlinie Żywieckiej. Nieco tylko mniejsze były na terenie dużych miast Aglomeracji Górnośląskiej oraz w Bielsku-Białej i  Częstochowie. Tradycyjnie najniższe stężenia pyłu występowały w północnowschodniej części województwa, w  Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Przekroczenia stężeń pyłu zawieszonego oraz benzo(a)pirenu występują sezonowo, w  okresie chłodnych pór roku tj. późną jesienią i zimą. Dla województwa śląskiego to niezmiennie wielki problem. Według danych GUS za 2010 r., nadal z  jego obszaru emitowanych jest corocznie, w  skali kraju 21 proc. zanieczyszczeń pyłowych, 20 proc. gazowych, 19 proc. dwutlenku siarki, 20 proc. dwutlenku węgla i tlenków azotu oraz 40 proc. tlenku węgla. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że system badania i  oceny jakości powietrza w najbardziej zanieczyszczonym województwie Polski spełnia standardy i wymagania unijne!

W Europie

Pył zawieszony, jako składnik zanieczyszczonego powietrza, jest w  Unii Europejskiej pod szczególnym nadzorem prawa. Jego najdrobniejsza frakcja o symbolu PM2,5 uznawana jest za podstawowy wskaźnik narażenia ludności na emisje zanieczyszczeń powstających w  energetyce, przemyśle oraz w  źródłach komunalnych. Nie jesteśmy jedynym krajem w Europie, gdzie niska emisja jest wielkim zagrożeniem. Narażeni są na jej oddziaływanie m.in. mieszkańcy Czech, Rumunii, Bułgarii, Włoch i  krajów Beneluksu. Szacuje się, że w  Unii Europejskiej każdego roku umiera około 350 tysięcy osób na choroby, spowodowane zanieczyszczeniami powietrza, pochodzącymi z przemysłu, transportu, elektrociepłow-

ni, indywidualnych palenisk. Najbardziej szkodliwy wśród tych zanieczyszczeń jest tzw. aerozol atmosferyczny, zawierający najdrobniejsze frakcje toksycznych gazów i pyłów, o wielkości do 2,5 mikrona. Dlatego przyjęta Dyrektywa 2008/50/ WE Parlamentu Europejskiego i  Rady z 21 maja 2008 r. w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy zobowiązała kraje członkowskie do zmniejszenia już od połowy 2010 roku stężenia w  powietrzu pyłu zawieszonego do 25 mikrogramów w  jego metrze sześciennym. (Dla Światowej Organizacji Zdrowia -WHO- poziom maksymalny to 15 mikrogramów!) Dyrektywa ta już w chwili uchwalenia okazała się, nie tylko dla Polski, zbyt restrykcyjna. Ostatecznie udało się złagodzić jej najważniejszy wymóg, dotyczący osiągania norm stężeń pyłu zawieszonego w  odleglejszym terminie. Po to, by i  takie aglomeracje jak górnośląska, mogły mu sprostać. Niestety, nie wywiązaliśmy się i z tego obowiązku prawnego, więc Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciw Polsce i  innym krajom unijnym.

Co dalej?

Zmiany w  polskim „Prawie ochrony środowiska” są w  toku. Pod koniec ub. roku rząd przyjął projekt jego zmian w kwestii jakości powietrza i ograniczenia ilości pyłów. Określono w  nim m.in. zasady oceny jakości powietrza na obecność pyłu PM 2,5 i  jego dopuszczalne stężenia, a także zasady redukcji pyłów. Jest w nim również mowa o postępowaniu władz w sytuacji wysokiego przekroczenia norm zanieczyszczeń powietrza. Chodzi o działania, które w przypadku zaistnienia zagrożenia, ochronią najbardziej wrażliwe grupy tj. dzieci i  osoby starsze. Z  projektu wynika też,

Z archiwum WIOŚ w Katowicach – częstość przekraczania dopuszczalnego poziomu stężeń 24-godzinnych pyłu zawieszonego PM 10 w latach 2006–2010 (liczby pod słupkami dotyczą 2010 roku)

21

że poziomy dopuszczalnego i  docelowego stężenia PM2,5 określone zostaną w  specjalnym rozporządzeniu ministra środowiska, konsultowanym wcześniej z ministrem zdrowia. To ważne! Niska emisja zanieczyszczeń jest niezwykle groźna dla zdrowia i życia ludzi. Nie tylko dla dzieci i osób starszych. Dla wszystkich z dolegliwościami układu oddechowego, układu krążenia i ciężko pracujących na wolnym powietrzu. Nawet u  zdrowego człowieka powoduje bóle głowy, niedomagania układu oddechowego i nerwowego, niedotlenienie organizmu, alergie. Zwiększa też ryzyko chorób nowotworowych, bezpłodności i przedwczesnych zgonów. Czy wobec tak wielkiego zagrożenia korekta prawa ochrony środowiska wystarczy? Co zmienią tworzone programy ochrony powietrza w  poszczególnych regionach, skoro nie ma pieniędzy na ich realizację? W województwie śląskim w wielu gminach takie programy już powstały. I czekają na wdrożenie, ale brakuje na ten cel pieniędzy. Po likwidacji Gminnych Funduszy Ochrony Środowiska, do których. z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach trafiały każdego roku wielomilionowe sumy na wymianę przestarzałych źródeł ciepła na bardziej ekologiczne, dofinansowywanie prawie ustało. Na dodatek w  aglomeracjach tak gęsto zabudowanych jak górnośląska, nie jest też możliwe objęcie starej zabudowy zintegrowanym systemem ciepłowniczym. Dalej więc spalane są w  piecach toksyczne śmieci i to w coraz większej ilości. Proporcjonalnie do rosnącej ceny węgla. A  ta, podobnie jak cena gazu i  prądu wciąż rośnie. Obecnie wynosi już kilkaset złotych za tonę. To przecież często wysokość renty czy emerytury! Bez przemyślanej, skojarzonej polityki ekologicznej, energetycznej i  finansowej państwa problem niskiej emisji, tkwić będzie nad miastami jeszcze przez długie lata. Tak jak jak wisząca nad nimi czapa zanieczyszczeń podczas mroźnych, bezwietrznych i  bezopadowych dni w sezonie grzewczym. Jolanta Matiakowska

Grażyna Kurowska

Moda

na seniora R

ealizują swoje pasje, poszukują nowych wyzwań, odkrywają własne możliwości. Podchodzą do życia z entuzjazmem i cieszą się każdą chwilą. Promocja aktywności zawodowej i społecznej mieszkańców województwa śląskiego po 50 roku życia była celem spotkania w katowickim Rondzie Sztuki, które odbyło się pod koniec ubiegłego roku. Wydarzenie miało zainspirować zainteresowanych i  uczestników do działania poprzez projekty dofinansowane z EFS i pokazać, że właśnie teraz mogą cieszyć się życiem, poznawać nowych ludzi, a nawet zakładać własne firmy. Szczególnie ważne jest to w czasie gdy na Śląsku mamy już 20% seniorów powyżej 60 roku życia, których w ostatnio przeprowadzonych wśród studentów badaniach (określ seniora nazwą znanego ci zwierzęcia, drzewa i rzeczy) przyrównuje się do słonia, żółwia, wierzby płaczącej, kaktusa, fotela i laski.

Dużym zainteresowaniem uczestników spotkania cieszyło się wystąpienie dr Małgorzaty Dobrowolskiej W  ramach konferencji zaprezentowano przykłady „dobrych praktyk”. Dla uczestników odbyły się również bezpłatne półgodzinne warsztaty: komputerowe, bibułkarstwa, haftu/koronkarstwa, wizażu, tworzenia biżuterii, nordic walking. Każdy mógł wziąć

udział w czterech wybranych zajęciach. W  trakcie spotkania eksperci Regionalnego Ośrodka EFS w  Katowicach i  Częstochowie udzielali informacji na temat projektów PO KL – m.in. inicjatyw oddolnych na obszarach wiejskich, czy też możliwości zakładania działalności gospodarczej przez osoby po 50 roku życia. Całe wydarzenie uświetnił koncert międzypokoleniowej Łazowskiej Orkiestry Instrumentalnej. Największe ożywienie na sali wywołało wystąpienie dr Małgorzaty Dobrowolskiej z  Wydziału Psychologii Uniwersytetu Śląskiego pt. „Kariery późnej dorosłości – na przykładzie dobrych praktyk EFS”. Mówiła ona m.in. o  elastycznych formach zatrudnienia. Najkrócej mówiąc, za elastyczne uznawane są wszystkie formy świadczenia pracy, z  wyłączeniem najbardziej tradycyjnej i  sztywnej formy – umowy o  pracę zawartej na czas nieokreślony. Zatem za elastyczne uznaje się:

Przykład „dobrych praktyk” – Maria Swadźba mówiła o swoich doświadczeniach związanych z założeniem przedszkola „Piccolo”

22

• pracę na podstawie umowy na czas określony; • pracę na zastępstwo;

E u r o p e j s k i Fu n d u s z S p o ł e c z n y

ze względu na uzasadnione potrzeby pracodawcy związanymi z usprawiedliwioną nieobecnością innego pracownika. Telepraca to mechanizm wygodny dla tych wszystkich, którzy efekty własnej pracy mogą przekazywać drogą elektroniczną. Praca dzielona jest doskonałym rozwiązaniem tam, gdzie osoby na tych samych stanowiskach jednocześnie wnoszą o  skrócenie tygodnia pracy, jest to sposób na uelastycznienie stanowisk pracy, które są ściśle związane z konkretnym miejscem np. z sekretariatem biura. Zadaniowy czas pracy jest przydatny w  sytuacjach, gdy praca wykonywana jest przez pracownika samodzielnie. Wtedy można określić zadania i ogólny czas na ich wykonanie, a szczegóły organizacji pracy pozostawia się pracownikowi. Do uelastyczniania zatrudnienia można stosować również rozkłady czasu pracy, przewidujące zmianę pory

Kwiaty z bibułki mogą być prawdziwym dziełem sztuki • pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy; • telepracę; • pracę dzieloną; • pracę zadaniową; • pracę tymczasową; • umowy cywilno-prawne.

Z koralików można zrobić cuda i cudeńka wykonywania pracy poszczególnych pracowników czy prace weekendowe. Firmy poprzez nakierowanie na elastyczność zatrudnienia mogą zwiększać produktywność zatrudnienia i  poprzez to zwiększać swoją konkurencyjność na rynku. Z  kolei seniorzy mają szanse na dalsze aktywne życie zawodowe i  uzyskanie równowagi pomiędzy życiem osobistym a pracą. Często jednak przeszkodą w uelastycznianiu zatrudnienia są nie przepisy prawa, lecz przyzwyczajenia i niechęć do wprowadzania nowych rozwiązań. Dlatego tak sporo w skali kraju mamy bezrobotnych powyżej 45 roku życia. Waha się w  granicach 50–60% i dotyczy przede wszystkim kobiet. Organizatorem wydarzenia był Wydział Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Konferencja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.  

Zdjęcia: G. Kurowska

Wymienione formy zatrudnienia są szczególnie korzystne dla seniorów, którzy często nie mają już sił pracować w  pełnym wymiarze czasu pracy, lub z powodów zdrowotnych czy opieki nad wnukami tego czasu nie mają za wiele. Chcą jednak dalej pracować i oferować pracodawcy swoje doświadczenie. Dla przedsiębiorcy efektem stosowania elastycznych form zatrudniania jest obniżanie kosztów, przy utrzymaniu lub wzroście jakości pracy, jak to jest np. z  umowami na zastępstwo zawieranymi

Rzeźby z warzyw? Czemu nie...

23

Małgorzata Sołtys

Aktywność nie kończy się z wiekiem Być może niektórzy z niecierpliwością oczekują swojej emerytury. Marzą o dniu, kiedy z błogiego snu nie wytrąci ich uporczywe dzwonienie budzika, nie będą w pośpiechu przełykać kanapki i popijać porannej kawy, a później unikną korków i uroków komunikacji miejskiej. Może tak jest; ale pewnie wiele osób z  niepokojem oczekuje tej chwili. Zastanawia się, co będzie robić mając 60, 70 czy 80 lat. Obawia się bezczynności, w którą łatwo popaść kończąc swoje życie zawodowe, a także z niepokojem oczekuje na nieuchronne nadejście konsekwencji upływu lat. Dla wszystkich tych osób, zgodnie z  decyzją Komisji Europejskiej, rok 2012 ogłoszony został Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Nazwa długa, ale znaczenie niebagatelne…

PO CO TO WSZYSTKO? Na pewno dla nikogo nie jest tajemnicą, że we współczesnym społeczeństwie panuje kult młodości, w  którym starzenie się postrzegane jest jako nie-

uchronne zło, które wcześniej czy później dopadnie nas wszystkich. Nie powinno tak być. Obecnie w  Europie żyjemy coraz dłużej i  cieszymy się coraz to lepszym zdrowiem, dlatego warto sobie uświado-

mić, że starzenie się to nowe możliwości i czas, który może przenieść wiele korzyści zarówno dla poszczególnych osób, jak i całego społeczeństwa. Europejski Rok Aktywności Osób Starszych i  Solidarności Międzypokoleniowej jest doskonałą okazją aby bliżej przyjrzeć się wszystkim możliwościom, jakie przynoszą dalsze dekady życia. Ma on także za zadanie skupić uwagę społeczeństwa i polityków na szansach i  wyzwaniach wiążących się z  dłuższym życiem, a także upowszechnić tę wiedzę.

DEFINICJA PODSTAWOWA – AKTYWNE STARZENIE SIĘ Co to takiego aktywne starzenie się? To możliwość kontynuowania swojej pracy zawodowej i  dzielenia się swoim doświadczeniem z  innymi. To przedłużenie aktywności społecznej i czynnego udziału w  życiu społecznym. To wreszcie okres, w  którym możemy dowolnie

24

europoradnik

korzystać ze swojego wolnego czasu; realizować swoje marzenia i  oddawać się pasjom. Na czym więc polega aktywne starzenie się? Najprościej mówiąc, na korzystaniu ze wszystkich tych możliwości, które oferuje nam dłuższe i  zdrowsze życie. Na wykorzystywaniu tych chwil w  miejscu pracy, w  domu i społeczności lokalnej. Jak więc nietrudno stwierdzić, aktywne starzenie się to dobrodziejstwo dla całego społeczeństwa i pożytek dla poszczególnych osób.

Jednym z  celów Europejskiego Roku Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej będzie skłonienie władz i  innych podmiotów do podejmowania działań na rzecz aktywnego starzenia się; do wyznaczania sobie celów i ich realizacji. A co można zrobić żeby osobom starszym żyło się lepiej. Pomysłów jest wiele. Władze mogą na przykład zapewnić im odpowiednie warunki do uczestnictwa w życiu społecznym, poprawić możliwość zatrudniania osób 50+ i  więcej oraz ich zaangażowania w  wolontariat czy też umożliwić odpowiedni dostęp do różnego rodzaju usług (np. transportowych). Głównym zadaniem roku 2012 w kontekście osób starszych będzie promocja i rozpowszechnianie dobrych praktyk. Ze swojej strony Unia Europejska podejmować będzie szereg przedsięwzięć odnoszących się do tej grupy społecznej, ale przede wszystkim zachęcać będzie władze państw członkowskich, organizacje pracowników i  pracodawców oraz całe społeczeństwa do podjęcia zobowiązań związanych z  Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Zobowiązania takie mogą obejmować szereg różnego typu inicjatyw skoncentrowanych choćby na zatrudnieniu, kształceniu czy udziale w  życiu społecznym. Mile widziane będą także akcje propagujące wolontariat seniorów, zachowanie zdrowego trybu życia czy też samodzielności. Unia Europejska popularyzować będzie także likwidowanie barier uniemożliwiających dalszą aktywność zawodową osób starszych.

zdjęciA: stock

JAKIE DZIAŁANIA BĘDĄ PODEJMOWANE

W  ramach roku 2012 organizowane będą różnorakie wydarzenia promujące działania na rzecz osób starszych i rozpowszechnianie informacji związanych z tym problemem. W tym miejscu warto wspomnieć także o możliwość włączenia się przez miasta do realizowanego przez Światową Organizację Zdrowia programu na rzecz miast przyjaznych osobom starszym. Ma on na celu propagowanie takich rozwiązań, które poprawiają sytuację osób starszych funkcjonujących w danej przestrzeni miejskiej.

PODMIOTY ODPOWIEDZIALNE Aby Europejski Rok Aktywności Osób Starszych i  Solidarności Międzypokoleniowej przebiegał sprawnie i przyniósł oczekiwane korzyści, w każdym z  państw członkowskich Unii Europejskiej powołany został krajowy koordynator, który odpowiedzialny jest za organizację wszelkich wydarzeń związanych z tematem aktywnego starzenia się. W Polsce osobą taką jest pracownik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Osoba ta, poza planowaniem inicjatyw centralnych odpowiedzialna jest także za koordynację i  pomoc w  przygotowaniu działań na szczeblu regionalnym i lokalnym. Ponadto do jej zadań należy propagowanie Europejskiego Roku aktywności Osób Starszych i Solidarności

25

Międzypokoleniowej, a  także zachęcanie innych podmiotów do zaangażowania się w jego działania. Poza podmiotami krajowymi w przedsięwzięcia związane z rokiem tematycznym włączy się także Komisja Europejska, która ma za zadanie koordynować działania podejmowane na szczeblu Unii Europejskiej. W  obchody Europejskiego Roku Aktywności Osób Starszych i  Solidarności Międzypokoleniowej włączyło się w  chwili obecnej ponad 40 organizacji europejskich, które także podejmować będą działania propagujące aktywne starzenie się, zwracać uwagę na kwestie dyskryminacji osób starszych oraz zmian demograficznych zachodzących we współczesnej Europie.

PODSUMOWUJĄC… Warto uświadomić sobie, iż osoby starsze to cenne źródło wiedzy i  doświadczenia, z  którego można czerpać garściami, a  pogląd, zgodnie z  którym stanowią one obciążenie dla młodego, dynamicznie rozwijającego się społeczeństwa, to mit nie znajdujący potwierdzenia w faktach. Małgorzata Sołtys Konsultant Punktu Informacyjnego Europe Direct Katowice

Marcin Jung

Wygraj „Wycieczkę Szlakiem Funduszy Europejskich” Jest w Polsce kilka miejsc, które są znane każdemu Polakowi, nie zależnie do wieku, wyznania, upodobań. Na terenie województwa śląskiego można odwiedzić jedno z tych magicznych miejsc, związanych nierozerwalnie z chwalebną historią, żarliwą wiarą i gorącą miłością. Opowiemy o tym miejscu, zabierając Was na wycieczkę Szlakiem Funduszy Europejskich. „– Częstochowa! Częstochowa! – powtarzały wszystkie usta. Z serc lód odtajał i zakwitnęły jako kwiaty w przygrzanej wiosennym słońcem ziemi. „Częstochowa się obroniła, widziano Ją samą, Królowę Polską, okrywającą mury płaszczem niebieskim; granaty zabójcze przypadały pod Jej święte stopy, łasząc się jako psy domowe; Szwedom schły ręce, muszkiety przyrastały do twarzy, aż odstąpili ze wstydem i strachem.” – H.Sienkiewicz „Potop”

K

ompleksowa restauracja zabudowań Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze, jako inwestycja o  prestiżowym znaczeniu, uznana została za projekt kluczowy, uzyskując dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007–2013, oraz ze środków Ministra Kultury i  Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego „Promesa Ministra Kultury i  Dziedzictwa Narodowego”. Dzięki wsparciu finansowym z  Funduszy Europejskich, możliwa była rekonstrukcja i  konserwacja budynków Klasztoru, Bazyliki pod wezwaniem Krzyża Świętego i narodzenia Matki Bożej a także kurtyny północnej – wjazdu do Klasztoru Ojców Paulinów na Jasnej Górze w  Częstochowie. Skala prac oznacza wiele lat wysiłku, lecz już widoczne są pierwsze efekty projektu, którego zakończenie wyznaczono na koniec 2012 roku. Dzięki wsparciu Funduszy Europejskich dokonano modernizacji Alei Najświętszej Maryi Panny w  Częstochowie, charakterystycznej, strzeliście biegnącej trasy obleganej zazwyczaj przez pielgrzymów, wiodącej prostu do bram Klasztoru. Unia Europejska wsparła także projekt rewaloryzacji Parków

Aleje NMP Podjasnogórskich powstałych w  latach 1843–47, dzięki którego realizacji odtworzono oryginalny, pierwotny, historyczny układ wnętrz parkowych nadanego im przez Franciszka Szaniora w 1908 r. z okazji Wystawy Przemysłowo-Rolniczej. Początki Parków sięgają lat 1819–1826, gdy to zaprojektowano je przy wytyczaniu Alei Najświętszej Maryi Panny.

Aleje Najświętszej Marii Panny. Zdjęcia: MZD Częstochowa

26

konkurs

cert

Parki Podjasnogórskie. Zdjęcia: W. Sowula

W Parku odnaleźć można inną atrakcję o rodowodzie się- terowym zarówno dzieci, jak i dorośli poszerzać mogą swoją gającym 1909 roku. To budynek Obserwatorium Astronomicz- wiedzę z różnych dziedzin, m.in. astronomii, muzyki, sztuk planego wzniesiony jako jeden z  pawilonów Krajowej Wystawy stycznych, nauk przyrodniczych i języków obcych. Przemysłu i  Rolnictwa. Dzięki dofinansowaniu z Funduszy Europejskich, ObA teraz pytanie konkursowe! serwatorium odzyskało dawną świetność, stając się na nowo odkrytą atrakPytanie: Jak nazywa się konkurs, w  ramach którego wybiera się 7 Cudów cją. Dziś mieści także Multi Centrum, Funduszy Europejskich? jedno z kilku funkcjonujących w Polsce. Dzięki specjalnym programom kompuOdpowiedzi prosimy przesyłać na adres mailowy: [email protected]. Wśród nadesłanych wylosujemy trzech szczęśliwców, którzy otrzymają Album „Polska pięknieje – 7 Cudów Funduszy Europejskich” oraz Przewodnik turystyczny „Śladem Funduszy Europejskich”. Nagrody przygotował Punkt Informacyjny Funduszy Europejskich w  Katowicach,

działający w ramach sieci koordynowanej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Wszystkich zainteresowanych tematyką Funduszy Europejskich zapraszamy do kontaktu tel. (32) 209 16 90. Bezpłatne konsultacje odbywają się także od poniedziałku do soboty w naszej siedzibie w Katowicach, ul. Kościuszki 6.

MINISTERSTWO ROZWOJU REGIONALNEGO

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna

27

Lidia Geringer de Oedenberg

Terapia dla Europy

zdjęcie: wikipedia

O

statnie tygodnie całkowicie zdominowała eurohuśtawka.Wydaje się, że w  nieoficjalnym konkursie na najlepszy pomysł ratujący strefę euro bezkonkurencyjni okazali się Włosi, którzy postanowili sami wykupić swój dług. Autorem projektu jest Giuliano Melani, pośrednik finansowy z Quarranta koło Florencji, który w całostronicowym ogłosznieu w największym włoskim dzienniku „Corriere Della Sera” wezwał swoich rodaków do wzięcia odpowiedzialności za ogromny dług publiczny (1,9 biliona euro, 120% PKB) i  kupowania włoskich obligacji. Aby nie być gołosłownym Melani sam dokonał zakupu za 20 tys. euro. Pomysł od razu zyskał rzeszę fanów. Pod apelem podpisali się m.in. dyrektor Fiata Sergio Marchionne, dyrektor Ferrari Luca Cordero di Montezemolo, Marco Tronchetti Provera (Pirelli) czy szef EBC Mario Draghi, a podchwyciło go wielu innych włoskich przedsiębiorców, firmy, fundusze inwestycyjne i organizacje. Nawet włoskie banki udzieliły swojego poparcia dla całej akcji i jednego – określonego dnia (BTP Day) zobowiązały się do nie pobierania prowizji przy sprzedaży obligacji. Włochom nie uda się wykupić całego długu (każdy obywatel musiałby zainwestować po 31 tys. euro) wierzą jednak, że chociaż częściowo przyczynią się do jego zmniejszenia. W konkursie reguły ustala „Merkozy” – kanclerz Niemiec Angela Merkel i  prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Para spotyka się praktycznie w każdym tygodniu, ich twarze nie schodzą pierwszych stron dzienników w całej Unii. Po ostatnim szczycie na początku grudnia w  Brukseli ogłoszono, jako swego rodzaju świeże remedium antykryzysowe tzw. złotą regułę. Co się za tym kryje? – Otóż nic nowego – tylko stary traktat z Maastricht i warunki wprowadzenia wspólnej waluty (m.in. maks. deficyt i  dług publiczny), których mało kto do tej pory przestrzegał na czele z  Francją i  Niemcami. Ojciec „euro” były przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors, z  którym miałam okazję wielokrotnie rozmawiać – brak ustalenia kontroli nad finansami publicznymi w  strefie wspólnej waluty, zapewniającej euro stabilność – uważa za największą wadę projektu i swoją porażkę. Delors zalecał ustalenie takich mechanizmów przed wprowadzeniem euro, ale... kraje członkowskie nie chciały się na taką ingerencję w  sprawy wewnętrzne zgodzić. Cóż, dzisiaj europolitycy powtarzają słowa Delorsa jako własne odkrycie... Trochę późno. Tymczasem agencje ratingowe coraz to straszą kolejne kraje obniżeniem ocen. Zmiana jednej literki  może drastycznie podrożyć koszty kredytów. Im dalej w alfabet tym gorzej. Ciekawe, że całkiem niedawno i Grecja miała najwyższe oceny, gdy tymczasem jej gospodarka była już w stanie załamania. Kraj stracił wiarygodność z  dnia na dzień. Ciekawe, jak przy tym wygląda wiarygodność wcześniejszych ratingów?

Teraz Moody’s ostrzega, że rozprzestrzenianie się kryzysu zadłużeniowego w  strefie euro oraz kłopoty sektora bankowego stanowią coraz większe zagrożenie dla oceny wiarygodności kredytowej całej UE, czyli mówiąc inaczej, że banki więcej zarobią, bo kredyty będą wyżej oprocentowane. Niech nie przesadzają, gdyż nie będzie komu płacić za ratingi. Agencja Standard & Poor’s, obniżyła ostatnio rating Belgii. Jeszcze w  ubiegłym roku rentowność belgijskich obligacji wynosiła tylko nieco więcej niż 3 proc. Od tego czasu koszt obsługi długu Belgii się podwoił i jest bliski tego, który ponoszą Włochy. Kolejne pogróżki wysyłane są w kierunku Francji, ale prezydent Sarkozy zdaje się tym nie przejmować... W komentarzach medialnych ostatnio wszyscy jak mantrę powtarzali datę ostatniego szczytu – 9 grudnia jako graniczną do ratowania strefy euro, czekano na eurocud. Zapowiadano zmiany traktatów unijnych, mające wprowadzić zaostrzenie dyscypliny budżetowej i większej kontroli ze strony strefy euro nad krajowymi budżetami. Moim zdaniem dobrze, że... Brytyjczycy nie zgodzili się na grzebanie w traktatach. Ze względów praktycznych łatwiejsza będzie umowa międzynarodowa, która ma szansę powstać w  2–3 miesiące. Na nowy traktat trzeba by dwóch lat... Na ratowanie euro mogłoby być za późno. Jak twierdzi niemiecka prasa – duet „Merkozy” też optuje za ekspresowymi działaniami najlepiej... w  małym gronie. Jeśli nie uda się w strefie euro (17 państw), to opcją miałoby być zacieśnienie współpracy w  gronie sześciu państw, które ciągle jeszcze cieszą się ratingiem na poziomie AAA. Są to: Niemcy, Francja, Holandia, Luksemburg, Austria i  Finlandia. Wtedy Niemcy być może zgodzą się na wspólne emisje euroobligacji – klubu najlepszych. (…) Lidia Geringer de Oedenberg

28

na szybkiej ścieżce?

Co prawda Rada UE jeszcze pod polskim przewodnictwem na posiedzeniu 15–16 grudnia 2011 podjęła decyzję o podpisaniu ACTA, ale... Parlament Europejski nie wypowiedział się jeszcze w tej sprawie. Co więcej, w najbliższym czasie nie odbędzie się żadne głosowanie nad tekstem umowy ACTA, Rada nie może zatem podjąć żadnych kroków przed przedstawieniem oficjalnego stanowiska przez Parlament. Wymaga tego tzw. procedura zgody. Powstaje specjalny raport w  sprawie ACTA, który pod głosowanie zostanie poddany najwcześniej na początku kwietnia.  Sprawozdanie jest opracowywane w  Komisji Handlu Międzynarodowego (INTA), ponadto  przygotowywane są także opinie kilku kolejnych komisji, w  tym także Komisji Prawnej, w  której pracuję. W  najbliższych tygodniach nie są przewidziane też żadne głosowania nad opiniami w sprawie ACTA. Osobiście śledzę wszelkie prace nad ACTA. Jestem w grupie posłów, którzy od dawna z dużą rezerwą podchodzą do tej umowy. Nasze wątpliwości wyrażaliśmy już wielokrotnie, np. Deklaracji z  2010 r. Dokument dostępny jest pod poniższym linkiem: http://www.europarl.europa.eu/si des/getDoc.do?pubRef=-//EP// NONSGML+WDECL+P7-DCL-20100012+0+DOC+PDF+V0//EN&language=EN Było także wiele zapytań poselskich w  związku z  ACTA, na nasze życzenia powstała również „ocena wpływu” umowy. Poniżej niektóre przykłady naszych interwencji. http://www.europarl.europa.eu/sides/ getDoc.do?type=WQ&reference=P2011-008444&language=EN http://www.europarl.europa.eu/RegData/publications/lettres/2011/0001/EPPE_LT(2011)0001_XL.pdf h ttp://www.laquadrature.net/files/ INTA%20-%20ACTA%20assessment.pdf Jest w  Parlamencie jednak większościowa grupa posłów – entuzjastów umowy i wydaje się, że dzięki nim ACTA w końcu zostanie podpisana przez Unię Europejską w 2012 r. Dokładnej daty nikt nie zna.

zdjęcie: stock

prosto z Brukseli

ACTA

Dla przypomnienia dodam, że ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) jest międzynarodowym porozumieniem (podpisanym na razie przez 8 państw*), które w  skrócie można określić jako „antypirackie”. Pomimo wielu cennych zapisów zawartych w  dokumencie – zdaniem wielu prawników – może on naruszać prawo do prywatności oraz wolność słowa internautów i  wprowadzać cenzurę informacji zamieszczanych w sieci (więcej w mojej archiwalnej notce http://2009.salon24.pl/253358,acta-bitwa-na-rezolucje). Ponadto ACTA moim zdaniem i wielu posłów z grupy S&D, Zielonych i Liberałów – jest niezgodna z prawem unijnym. Chcemy, by sprawę zbadał Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS). W listopadzie Parlament Holandii nie zgodził się na rozpoczęcie prac przyjęciem ACTA, do czasu odtajnienia wszystkich dokumentów związanych z porozumieniem. Polscy ustawodawcy zdają się nie dostrzegać zagrożeń wynikających z  porozumienia. Co więcej,  Rada UE pod polskim przewodnictwem „po cichu” przyjęła ACTA w drugiej połowie grudnia 2011 r., już po (pozytywnym) podsumowaniu polskiej prezydencji na sesji plenarnej w Strasburgu... Porozumienie ACTA zostało przygotowane z pominięciem zwyczajowych konsultacji na forum międzynarodowym – bez udziału Światowej Organizacji Handlu, czy Światowej Organizacji Własności Intelektualnej. Negocjacje w sprawie ACTA odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Nie brały w  nich udziału ani

29

kraje rozwijające się, ani organizacje społeczne. Co więcej, żaden z sygnatariuszy porozumienia nie udostępnił opinii publicznej wszystkich informacji i dokumentów procesu negocjacji. 20 grudnia 2011 r. w Komisji Prawnej PE mieliśmy ostrą dyskusję w sprawie zgodności tego porozumienia z prawami podstawowymi w  UE. Według parlamentarnego serwisu prawnego, zapisy nie są jasne i wszystko zależy od interpretacji oraz sposobów implementacji umowy przez parlamenty krajowe. Tymczasem my nalegamy na jednolitą interpretację przepisów.  Przykładowo idąc tropem jednej z  możliwych interpretacji ACTA – jeśli na dysku ktoś przechowuje np. pół miliona utworów muzycznych, zaś rynkowa wartość jednego singla wynosi 1 euro, to kara za posiadanie nielegalnych utworów może wynieść nawet pół miliona euro... Chiny, które wiodą prym w naruszaniu praw własności intelektualnej nie są sygnatariuszem ACTA. Czy zatem umowa ma sens jeśli nie podpisze jej „największy pirat”? W  przypadku skierowania ACTA do ETS moglibyśmy opóźnić wejście w życie umowy nawet o  dwa lata (tyle trwa zwykła procedura). Na to jednak chyba nie ma co liczyć ze względu na brak poparcia dla takiego wniosku ze strony większości europosłów, głównie chadeków na czele z entuzjastką ACTA – francuską deputowaną Marielle Gallo (wcześniejszą orędowniczką Hadopi). Lidia Geringer de Oedenberg

Dawid Kania

„Nie taki kredyt straszny jak go malują” czyli… kilka słów o kredycie technologicznym

Kredyt technologiczny jest ciekawą propozycją dla tych z Państwa, którzy prowadzicie własne przedsiębiorstwa i szukacie wsparcia finansowego na zastosowanie nowych technologii. Mimo, że jest to kredyt udzielany na zasadach komercyjnych, to jego przewaga nad pozostałymi kredytami polega na tym, że jako kredytobiorca możemy liczyć na częściową spłatę kredytu w ramach tzw. premii technologicznej czyli środków pochodzących ze wspólnej unijnej „sakiewki”. Z całą pewnością kredyt technologiczny może okazać się bardzo ciekawą alternatywą wobec kończących się powoli środków z funduszy europejskich. Osoby, które dotychczas skorzystały z tej formy wsparcia narzekały na nadmierną biurokrację, jednak zmiany wprowadzone w  maju 2011 r. mają ją ograniczyć, a tym samym przyczynić się do większej dostępności kredytu technologicznego. 6 grudnia ub.r. ruszł kolejny nabór wniosków, zatem jest to dobry moment aby zainteresować się tą formą wsparcia dla Państwa firmy.

Kredyt technologiczny, a cóż to takiego? Kredyt technologiczny jest formą kredytu inwestycyjnego przeznaczonego dla mikro, małych i  średnich przedsiębiorstw, które mają swoją siedzibę na terytorium RP i chcą pozyskać środki na realizację inwestycji technologicznej. Inwestycja technologiczna zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 30 maja 2008 r. o niektórych formach wspierania działalności innowacyjnej to: zakup nowej technologii, jej wdrożenie oraz uruchomienie na jej podstawie wytwarzania nowych lub znacząco ulepszonych towarów, procesów lub usług lub też wdrożenie własnej nowej technologii oraz uruchomienie na jej podstawie wytwarzania nowych lub znacząco ulepszonych towarów, procesów lub usług. Należy przy tym pamiętać, że w sytuacji zakupu nowej technologii należy zwrócić szczególną uwagę na to aby okres stosowania na świecie tejże technologii był nie dłuższy niż 5 lat.

Interpretacja powyższych przepisów bardzo często stanowi niemały problem, dlatego też wiele wniosków zostaje odrzuconych. Aby przybliżyć Państwu na czym polega inwestycja technologiczna i  na jakie przedsięwzięcie można uzyskać dofinansowanie posłużę się przykładem. Firma „A” zamierza wprowadzić na rynek nową formę uzdatniania wody, która zdobyła znaczną popularność na rynkach Europy Zachodniej, w  związku z  tym kupuje daną technologię oraz maszyny niezbędne do wyprodukowania pompy uzdatniającej wodę. Kolejna firma, nazwijmy ją firmą „B”, również zamierza wprowadzić na rynek wspomnianą technologię, w związku z czym kupuje pompy wyprodukowane przez firmę „A”. Czy Firmy „A” i „B” mają szansę na uzyskanie dofinansowania w ramach kredytu technologicznego? Otóż nie ponieważ powielają to co zostało już wyprodukowane i sprawdzone. Na dofinansowanie będzie mogła liczyć natomiast firma „C”, która samodzielnie opracowała własny,

30

innowacyjny sposób uzdatniania wody i  będzie chciała zakupić pompy wyprodukowane przez firmę A.

Gdzie po kredyt? 6 grudnia ub.r. Bank Gospodarstwa Krajowego jako Instytucja Wdrażająca wznowił nabór wniosków, który będzie prowadzony w trybie ciągłym do wyczerpania limitu środków lub do zamknięcia konkursu. Aby uzyskać dofinansowanie w  formie premii technologicznej w  ramach kredytu technologicznego należy udać się do jednego z  kilkunastu banków współpracujących z  BGK – listę banków współpracujących znajdziecie Państwo na stronach internetowych BGK www.bgk.com.pl/lista-bankow-wspolpracujacych. Osoba zainteresowana czyli beneficjent składa w wybranym przez siebie banku wniosek o udzielenie kredytu technologicznego oraz wniosek o  dofinansowanie (o  przyznanie premii technologicznej) wraz z  załącznikami.

europoradnik

Premia technologiczna Premia technologiczna, to nic innego jak częściowa spłata zaciągniętego przez nas kredytu technologicznego, spłata zostaje dokonana z  Funduszu Kredytu Technologicznego prowadzonego przez BGK. Wysokość premii technologicznej nie może przekroczyć kwoty 4 mln złotych oraz limitów pomocy publicznej na inwestycję dla mikro, małego lub średniego przedsiębiorcy, określonych w  przepisach wydanych na podstawie art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 30 kwietnia 2004 r. o  postępowaniu w  sprawach dotyczących pomocy publicznej w  odniesieniu do wydatków kwalifikowanych (zgodnie z mapą pomocy regionalnej). Wysokość pomocy uzależniony jest od lokalizacji inwestycji technologicznej oraz od wielkości przedsiębiorstwa. Może wynosić od 40% do 70% wydatków kwalifikowanych. Premia technologiczna wypłacana jest na rachunek wskazany w  umowie o  dofinansowanie   w  banku kredytującym, a wypłata premii może być zaliczona wyłącznie na spłatę kapitału kredytu technologicznego. Na nowych zasadach premia wypłacana będzie jednorazowo,

zdjęciA: stock

Jednocześnie przedsiębiorca przedstawić powinien opinię jednostki naukowej lub centrum naukowo badawczego potwierdzającą innowacyjność projektu, wraz z  informacją charakteryzującą inwestycję, zasady jej wdrożenia oraz uzasadnienie, co do wykorzystania środków trwałych, wartości niematerialnych i  prawnych, o  których mowa w  art. 10 ust. 5 pkt 5 ustawy, usług badawczorozwojowych, nieopatentowanej wiedzy technicznej przy realizacji inwestycji technologicznej finansowanej kredytem technologicznym. Warto zaznaczyć, że można złożyć kilka wniosków w różnych bankach, jednak pod warunkiem, że każdy z tych wniosków dotyczy innej inwestycji i inwestycje nie są ze sobą rzeczowo powiązane. Ubiegając się o  kredyt technologiczny musimy zapewnić udział własny na poziomie co najmniej 25% wydatków kwalifikowanych projektu, przy czym mogą to być środki własne przedsiębiorcy lub środki pochodzące z pożyczki lub innego kredytu udzielonego na warunkach rynkowych. Kredyt technologiczny udzielany jest na warunkach rynkowych, tj. takich na jakich bank kredytujący udziela kredytów inwestycyjnych. Warunki kredytu negocjowane są wyłącznie pomiędzy bankiem kredytującym a  kredytobiorcą. Bank kredytujący ocenia zdolność kredytową inwestycji technologicznej, po

pozytywnej ocenie, wystawia warunkową umowę kredytową lub promesę na sfinansowanie części wydatków kwalifikowanych – kredyt inwestycyjny-technologiczny. Następnie nasz wniosek zostaje poddany ocenie przez BGK. W przypadku spełnienia wszystkich formalności zostaje wydana decyzja pozytywna oraz promesa udzielenia premii technologicznej. Premia technologiczna wypłacana jest z Funduszu Kredytu Technologicznego Banku Gospodarstwa Krajowego. Z  punktu widzenia przedsiębiorcy w  przypadku uzyskania kredytu technologicznego istotna jest premia technologiczna. Zatem czym jest owa premia?

bezpośrednio po realizacji inwestycji. Ponadto za koszty kwalifikowane będą obecnie uznawane wszystkie koszty poniesione po przekazaniu dokumentacji do Banku Gospodarstwa Krajowego, dzięki czemu inwestycję będzie można rozpocząć po wpłynięciu wniosku do BGK, a nie po uzyskaniu promesy premii technologicznej co ma zwiększyć dostępność kredytu dla sektora MSP.

Wydatki kwalifikowane Premia technologiczna w  zależności od inwestycji może wynosić od 40 do 70% wydatków kwalifikowanych zatem co możemy w  tym przypadku zaliczyć do wydatków kwalifikowanych? W przypadku kredytu technologicznego wydatki kwalifikowane obejmują między innymi zakup, na warunkach rynkowych, nowych lub używanych środków trwałych, w  tym budynków i  budowli oraz ich części, z wyłączeniem środków transportu nabywanych przez przedsiębiorcę prowadzącego działalność w  sektorze transportu; najem, dzierżawę lub leasing: środków trwałych, jeżeli umowa przewiduje obowiązek nabycia przez kredytobiorcę prawa własności środka trwałego z upływem okresu najmu, dzierżawy lub leasingu; gruntów, budynków lub budowli, jeżeli będzie trwać przez co najmniej 3 lata od dnia zakończenia inwestycji technologicznej; budowę i  rozbudowę istniejących budowli, budynków, maszyn, urządzeń stanowiących środki trwałe; zakup lub leasing wartości niematerialnych i prawnych, jeżeli umowa leasingu przewiduje obowiązek nabycia ich z  upływem okresu leasingu; zakup gruntu lub prawa użytkowania wieczystego gruntu do wysokości 10% wydatków kwalifikowanych, wydatki ponoszone na wykonane przez doradców zewnętrznych studia, ekspertyzy, koncepcje i  projekty techniczne, niezbędne do wdrożenia nowej technologii w ramach inwestycji technologicznej. Bardzo ważne jest aby środki trwałe były ze sobą powiązane funkcjonalnie służyły do realizacji celu, na który uzyskaliśmy kredyt. Kredyt technologiczny wpisuje się w  to, co coraz częściej pada z  ust nie tylko unijnych urzędników ale i  polityków, że pomoc ze strony UE powinna stanowić wsparcie przy udziale środków własnych ze strony beneficjenta. Ma to zagwarantować, że pieniądze pozyskane w  ramach unijnego wsparcia będą bardziej doceniane i  szanowane. Ponadto taka forma pomocy gwarantuje lepsze, bardziej racjonalne wykorzystanie jakby nie patrzeć w pewnym stopniu naszych pieniędzy. Wszak każdy z  nas w  mniejszym lub większym stopniu dokłada się do wspólnej unijnej kasy. Dawid Kania

31

Arkadiusz Hołda

Bierzmy przykład z tych, którzy osiągnęli sukces... Rozmowa z Arkadiuszem Kazimierzem Hołdą człowiekiem biznesu, właścicielem TV Silesia oraz firmy Holdimex, a także założycielem Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach i kanclerzem tej uczelni – Często mówimy o  globalizacji i  globalnej gospodarce, dyskutujemy o  dzisiejszych problemach oraz zagrożeniach ze strony otaczajacego nas świata... Jaki jest dzisiaj ten świat globalnej gospodarki spoglądając nań z dystansu, z pozycji Pana doświadczeń? – Nie będzie żadnym odkryciem jeśli powiem, iż dzisiejszy świat jest przede wszystkim światem globalnej konkurencji. Konkurują na nim wszyscy, w prawie każdej dziedzinie życia społecznego. Konkurują między sobą ludzie i  reprezentujący ich politycy, konkurują zespoły i firmy, konkurują międzynarodowe koncerny, kraje i grupy krajów. Konkurencja w biznesie to rywalizacja rynkowa, a w ostatecznym rachunku jej finalnym celem jest osiągnięcie jak największych korzyści związanych z  prowadzoną działalnością. W  tym miejscu dodam coś tylko z  pozoru oczywistego, o czym niekiedy zapomina się, że działalność biznesowa ma sens tylko wówczas, gdy umożliwia osiągnięcie zysku, bo tylko on gwarantuje dalszą działalność i  rozwój. Koncepcja działalności biznesowej bez zdolności do spełniania tego podstawowego warunku stosunkowo szybko eliminuje taki podmiot gospodarczy z  rynku. We współczesnym świecie w coraz większym stopniu globalny rynek weryfikuje konkurencyjność i funkcjonowanie każdej firmy, stwarzając warunki dla kontynuacji jej działania i  dalszego rozwoju tylko wtedy, gdy przedstawione wyżej podstawowe wymaganie jest spełnione, a  skutecznie eliminuje z niego tych, którzy nie spełniają tego kryterium. Aby w tym świecie udanie funkcjonować w pierwszej kolejności każdy z nas musi czynić wysiłki, aby jak najlepiej rozumieć na czym polega konkurowa-

nie w  otoczeniu rynkowym, w  którym zamierza osiągnąć sukces. Następnie powinien sam starać się być konkurencyjnym i  powinien umieć wykorzystać swoją konkurencyjność do odnoszenia sukcesów w rynkowej rywalizacji. Dlatego w  moim przekonaniu podstawowym zadaniem każdej firmy jest opanowanie umiejętności sprawnego poruszania się po tej części globalnego rynku, w której zamierza ona funkcjonować. Musi też posiadać umiejętność zauważania zachodzących na nim zmian (w  tym potencjalnych tak zagrożeń jak i  możliwości), rozumienia ich istoty i działających mechanizmów. W mojej opinii globalizacja to przede wszystkim wyzwanie wymagające nieustannego poznawania otaczającego nas świata, a więc dużej zdolności do ciągłego gromadzenia, selekcjonowania, weryfikowania, aktualizowania, hierarchizowania informacji o rynkach, o  całym naszym biznesowym otoczeniu. Globalizacja wymaga też umiejętności nieustannego uczenia się tego świata, korygowania swoich dotychczasowych umiejętności i  zdobywania nowych oraz sprawnego łączenia ich ze starymi – już zweryfikowanymi. Wymaga to także trafnego i  skutecznego lokalizowania w rozpoznanym już, globalnym rynku swoich obecnych i przyszłych możliwości... – Mówi się że, że współczesna gospodarka jest gospodarką opartą na wiedzy, a  nawet coraz częściej słyszy się, że współczesny biznes jest przede wszystkim działalnością intelektualną. Co to Pana zdaniem oznacza w  praktyce, jakie wynikają z tego wnioski dla każdego z nas, dla firmy i dla menedżera? – Jeśli mówimy, że firma zalicza się do sektora gospodarki opartej na wie-

32

dzy mamy na myśli to, że jej podstawowym zasobem jest zaawansowana i szeroko rozumiana wiedza biznesowa wspierana sprawną wyobraźnią, połączona z umiejętnością ich efektywnego stosowania i  poprzez jakościowo zaawansowane produkty oferowania na rynku. W  takim pojmowaniu współczesnej gospodarki mieści się też jedna z ogólnych definicji współczesnej firmy mówiąca, że istotą przedsiębiorstwa jest jego idea, a produkty firmowe są jej nośnikami na drodze do realizacji potrzeb klienta. Konsekwencją takiego pojmowania działalności biznesowej jest to, że tworzenie tej wysokiej klasy wiedzy, zaawansowane umiejętności jej stosowania, a także wysokiej jakości technologie wymagane do działalności biznesowej stanowią dziś główny składnik kosztów przygotowania konkurencyjnego produktu. Zatem zdolność do tworzenia, ale też pozyskiwania takiej wartościowej wiedzy i  zaawansowanych umiejętności decyduje dziś o  rynkowej konkurencyjności teamu lub firmy, a  skuteczne wykorzystywanie tych atutów w  oferowanych przez firmę produktach stwarza realną szansę uzyskania przewagi konkurencyjnej na rynku, umożliwiając odniesienie biznesowego sukcesu. – Jakie wnioski wynikają z  tego dla współczesnego menedżera? – Jest ich kilka. Przede wszystkim menedżer musi posiadać umiejętność kierowania procesem tworzenia, pozyskiwania z zewnątrz niezbędnej mu wiedzy, by następnie ją rozwijać i  skutecznie stosować. Musi on być integratorem tej wiedzy wokół specyficznych osi, jakimi są koncepcje produktów rynkowych. Drugi oczywisty wniosek prowadzi do stwierdzenia, że współczesny rozwój

wywiad

i  rynkowa rywalizacja mają charakter innowacyjny. Wprowadzany na rynek nowy, konkurencyjny produkt musi być produktem innowacyjnym wobec tego, który już jest na rynku. Mówiąc o innowacyjnym charakterze rywalizacji rynkowej nie można zapominać, że głównym parametrem jest czas. Zwracam na to uwagę, bo nie zawsze ma się świadomość, że nawet bardzo dobra i  konkurencyjna koncepcja produktowa zaoferowana rynkowi później niż to uczynił któryś z  globalnych konkurentów, w  krańcowym przypadku może przyczynić się do znacznej redukcji oczekiwanych efektów, a  nierzadko staje się to też przyczyną strat, a nawet upadku firmy... – Użył Pan pojęcia „idea” firmy. Prosiłabym o  rozwinięcie tego fragmentu wypowiedzi... – Powiedziałem wcześniej – oczywiście w  pewnym uproszczeniu, że współczesne przedsiębiorstwo to w pierwszej kolejności jakaś idea, której nośnikiem są firmowe produkty (towary lub usługi) oferowane klientowi. Taka firmowa idea przede wszystkim wyznacza kierunek działania i rozwoju tak produktów, jak i  bazy wytwórczej przedsiębiorstwa, jest też osią, wokół której musi koncentrować się działalność wszystkich pracowników firmy. Jednak trzeba mieć świadomość, że taka idea firmowa nie trwa wiecznie, czas jej rynkowej atrakcyjności jest ograniczony i  na obecnie coraz bar-

dziej globalnym rynku ten czas jest coraz krótszy. Moment utraty atrakcyjności idei firmowej jest trudny do przewidzenia, niekiedy pojawia się nagle, wywołując zagrożenie, niebezpieczeństwo, a nierzadko upadek firmy. Długość życia nie tylko produktów, ale i samych przedsiębiorstw jest obecnie na ogół krótsza niż to wynika z oczekiwania i  nadziei ich twórców. Dlatego żywotność firmy zależy w pierwszej kolejności od jej zdolności do ciągłego odnawiania się. Celem tego odnawiania się jest dostosowanie swoich możliwości do zmieniających się potrzeb w  otoczeniu biznesowym. Ale też celem współczesnej firmy jest takie wpływanie na zmiany w  otoczeniu, by tworzyły jak najkorzystniejsze warunki dla aktualnych jej możliwości. – Mówi się, że współcześnie biznesowe sukcesy mają prawie zawsze charakter zespołowy. Często słyszy się o  roli zespołowości w  biznesie. Co Pana zdaniem należy rozumieć przez to pojęcie? – Dynamika przemian w każdej branży gospodarczej jest tak duża, że praktycznie nie ma możliwości, aby człowiek w pojedynkę lub nawet pojedyncza firma sama mogła zrealizować proces przygotowania i  wytworzenia produktu oraz dostarczenia go klientowi, nie przegrywając z  konkurentami. Zatem sukces biznesowy takiego przedsięwzięcia jest możliwy tylko pod warunkiem właściwego doboru jego realizatorów i odpowied-

33

niego sposobu kierowania nimi. Jedynym sposobem potwierdzającym jakość procesu integracji szeroko rozumianej wiedzy biznesowej oraz umiejętności realizacyjnych partnerów i  sposobu ich wykorzystania jest końcowy rezultat każdego przedsięwzięcia o  charakterze gospodarczym. Mówiąc o zespołowym realizowaniu różnych przedsięwzięć często spotykamy się z  pojęciem „synergia”, a  co jest rezultatem szeroko rozumianego łączenia sił i  możliwości tak wewnątrz firmy, z możliwościami znajdującymi się na zewnątrz – mam tu na myśli mądre łączenie sił z aliantami – partnerami biznesowymi oraz z potencjalnymi klientami. To łączenie sił w  coraz większym stopniu zachodzi dziś na globalnym rynku i  praktycznie na każdym etapie działalności biznesowej. W  dobie globalizacji to łączenie możliwości w  coraz większym stopniu nie uznaje granic politycznych między krajami, a  sposób jego realizacji przesądza o  końcowym rezultacie. Jeśli zatem uznać, że firma to przede wszystkim idea, której nośnikiem jest oferowany przez nią produkt, to w mojej opinii rolę menedżera należy postrzegać jako integratora sił i  możliwości zawartych w kierowanej przez niego firmie, na rynku klientów i w gronie aliantów firmy – jej partnerów biznesowych. – Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Magdalena A. Kolka

AGMAT

  

ul. 1 maja nr 5

kredyty hipoteczne

www.agmatsiemianowice.gratka.pl

34

tel. 032 793 65 03 faks 032 220 31 75 tel. kom. 0606 642 276

W obiektywie Grażyny Kurowskiej

Nie tylko żubry Są największymi zwierzętami żyjącymi w Polsce i Europie – piękne i dostojne. Można je zobaczyć w  naszym kraju m.in. w  Puszczy Białowieskiej i... Pszczynie. Zaledwie kilkaset metrów od pszczyńskiej starówki staniemy oko w oko z żubrem. Miejscem naszego spotkania będzie Pokazowa Zagroda Żubrów, która powstała na terenie zabytkowego parku, w  częściej zwanej „Zwierzyńcem”. W  Zagrodzie można spotkać także muflony, jelenie, sarny, daniele oraz wiele ciekawych ptaków: kaczki, łabędzie oraz pawie indyjskie.

Poprzez obiekt biegnie ścieżka edukacyjna z  tablicami przedstawiającymi las jako ekosystem, w  Zagrodzie znajdziemy również ekspozycję prezentującą jego faunę i florę. W  tej chwili trwa Ogólnopolski Projekt Ekologiczny „Tropem żubra”. Projekt jest realizowany w  Pokazowej Zagrodzie Żubrów w Pszczynie, Białowieskim

zdjęciA: grażyna kurowska

Parku Narodowym oraz Ośrodku Zoologicznym w Warszawie. Ta oferta edukacyjna jest skierowana do wszystkich przedszkolaków i  uczniów szkół pod stawowych z całego kraju. 

35

Delegacja Komisji Europejskiej

W

ojewództwo Zachodniopomorskie gościło delegatów Komisji Europejskiej, na czele których stanął Pascal Boijmans – zastępca dyrektora wydziału odpowiedzialnego m.in. za Polskę, w  Dyrekcji Generalnej ds. Rozwoju Regionalnego. Komisja Europejska monitoruje na bieżąco stan realizacji programów operacyjnych w  państwach członkowskich. Monitoring opiera się na głównie na analizie sprawozdań rocznych z  wdrażania programów, przygotowywanych przez instytucje zarządzające i omawianych następnie na spotkaniu rocznym z  udziałem przedstawicieli KE oraz instytucji zarządzającej. Takie właśnie spotkanie zakończyło się dziś w  Szczecinie. Jego celem był coroczny przegląd wydatkowania środków unijnych w  ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego (RPO WZ), za który odpowiada Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. Przedstawiciele Komisji Europejskiej pozytywnie ocenili dotychczasowy postęp we wdrażaniu RPO WZ. Spotkanie było też miejscem dyskusji na temat oczekiwań zarówno Komisji, jak i Województwa Zachodniopomorskiego, odnośnie kolejnego okresu absorbcji środków unijnych na lata 2014–2020. W  spotkaniu wzięli też udział przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Delegacja z  Komisji Europejskiej odwiedziła również trzy zlokalizowane na terenie Szczecina projekty dofinansowane ze środków RPO WZ: sterowany elektroniczne magazyn szkła prowadzony przez firmę SPEC-GLAS, specjalistyczne centrum opieki nad matką i dzieckiem w szpitalu w „Zdrojach” oraz symulator do załadunku i  wyładunku ciekłego gazu przygotowujący do obsługi statków w terminalu lądowym LNG i LPG w porcie Świnoujście, który działa w Akademii Morskiej w Szczecinie.

Przedstawiciele Komisji Europejskiej pozytywnie oceniają postęp finansowy we wdrażaniu RPO WZ, mierzony ilością złożonych wniosków o  dofinansowanie, zawartych umów o dofinansowanie i zatwierdzonych wniosków o płatność. Podobnie ocenili poziom realizacji prognoz płatności dla roku 2011 oraz skalę dotychczasowych rozliczeń z  KE. Delegaci docenili także, przyjęty przez Zarząd Województwa, sposób podziału dodatkowych środków pochodzących z Krajowej Rezerwy Wykonania i tzw. Dostosowania technicznego oraz przyjęty na rok 2012 harmonogram działań. Po debacie z  delegatami, w  czasie krótkiej konferencji prasowej, marszałek Olgierd Geblewicz i  wicemarszałek Andrzej Jakubowski, podsumowali dotychczasowe wdrażanie Programu w naszym regionie: • do końca 2011 roku wpłynęło 2 567 wniosków o  dofinansowanie (poprawnych formalnie) o łącznej wartości dofinansowania 4 133 581 606,49 złotych, co stanowi 99 proc. alokacji przewidzianej dla zachodniopomorskiego RPO, • zawartych zostało 1 217 umów o dofinansowanie, w  których wartość dofinansowania z  Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniosła 2 593 638 661,42 PLN – stanowi to 69 proc. alokacji dla RPO WZ, • zatwierdzono 3 092 wnioski o  płatność, w  których wartość dofinansowania z  Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego wyniosła 292 473 606,79 PLN – stanowi to 35 proc. alokacji dla RPO WZ.

36

Marszałkowie mówili także o  podziale Krajowej Rezerwy Wykonania – do Zachodniopomorskiego trafi 12,8 milionów euro. Większość z tych środków zostanie przeznaczona na dotacje dla przedsiębiorców (aż 11 milionów euro) – na wsparcie dla projektów wysoko innowacyjnych – planowane jest wsparcie dla list rezerwowych oraz nowy konkurs dla przedsiębiorców, który ruszy w lutym 2012 r. Pozostałą kwotę z KRW, czyli 1,8 miliona euro, Zarząd Województwa przeznaczy na rozbudowę i modernizację systemu dróg wojewódzkich. Pieniądze pochodzące z KRW zostały przy modyfikacji RPO WZ uzupełnione o pulę środków z tzw. Dostosowania Technicznego (14,6 milionów euro) – tu podział będzie następujący: na rozbudowę i modernizację systemu dróg wojewódzkich przeznaczono 7,6 milionów euro, a  na podniesienie atrakcyjności inwestycyjnej terenów postoczniowych w Szczecinie 7 milionów euro. W czasie konferencji mowa była także o likwidacji tzw. białych plam dostępu do Internetu w  naszym regionie – marszałek Olgierd Geblewicz poinformował, że jeszcze w  styczniu 2012 r., zostanie uruchomiony konkurs w  Działaniu 3.1 Infrastruktura społeczeństwa informacyjnego RPO WZ; konkurs ukierunkowany jest na eliminację możliwie największej ilości „białych plam” w dostępie do szerokopasmowego Internetu na terenie województwa zachodniopomorskiego, a wśród potencjalnych wnioskodawców – dzięki wprowadzeniu zmian do treści RPO WZ – będą mogli pojawić się także (bp UM) przedsiębiorcy. 

kultura

Hamlet – przerost formy nad treścią

Źle się dzieje w państwie duńskim. Król zmarł w tajemniczych okolicznościach. Któż nie zna tych słów rozpoczynających najsłynniejszy dramat świata. Otóż zapytany na konferencji prasowej Attile Keresztes, węgierskie reżyser najnowszej inscenizacji Hamleta w katowickim Teatrze Śląskim im. St. Wyspiańskiego, czy aby nie pokusił się o globalistyczno-kryzysową interpretację sztuki. – Odpowiedział – otóż, nie. Dramat wyborów moralnych i dialog z Iwoną, księżniczką Burgunda Gombrowicza jest w tej adaptacji moim celem.

S

Kamera towarzyszy nam wszędzie – na murach zamku, w  komnatach, lochach, w oddali i z bliska. Jedyne jej uzasadnienie widziałam w miejscach, których widz nie mógł zobaczyć – zakamarkach zakulisowych przekształconych w  mroczne pomieszczenia – ten efekt był mocny i do mnie przemawiał. Na scenie kamera drażniła i często odwracała uwagę. Innym gadżetem był staw wypełniony krwią, który podkreślał dramatyczne zwroty akcji – plan zemsty Hamleta, szaleństwo Ofelii, moralne rozterki króla, szykowania mieczy do ostatecznego rozstrzygnięcia. Sądzę, że o  wiele lepiej rozegraliby to aktorzy między sobą – rozgrywkami psychologicznymi. Bo oprócz interpretacji roli Hamleta (Michał Rolnicki), aktorstwo jest tu najmocniejszą stroną. Grabarze vel trupa teatralna są genialni, podobnie jak Grzegorz Przybył w  roli króla, który nota bene wiele lat temu grał Hamleta. Świetny są Jerzy Głybin, Anna Kadulska, Agnieszka Radzikowska i Zbigniew Wróbel. Trudno tu wszystkich wymienić. Odtwórca głównej roli musi popracować nad dykcją i zmęczeniem – pod koniec sztuki traci głos

i trudno zrozumieć jego kwestie. A jest co grać, bo spektakl trwa 4 godziny. Wielkim nieporozumieniem inscenizacji jest nadmierne przeciąganie scen końcowych. Raz wydaje się, że mogłyby kończyć się po wyciąganiu z  grobu czaszek (czemu tak wielu i  zakrywanych melonikami?), dwa – po śmierci wszystkich głównych bohaterów, trzy – po odejściu Horatia z  kamerą. Gdy widzowie w  myślach już błagają o koniec, zjawia się dziecięcy książę Norwegii Fortinbras w  stroju papieża i  wygłasza trywialną mowę. Mimowolnie wywołuje to na widowni salwę śmiechu. Mieliśmy już prócz tradycyjnych-gejowską, pornograficzną i psychiatryczną (Hamlet naprawdę oszalał) interpretację Hamleta. Tą zaliczyć należy do gadżeciarskich. Przerost formy nad treścią być może spodoba się młodzieży, choć w  szkole trzeba będzie uczniom tłumaczyć treść sztuki i  udawanie obłędu przez głównego bohatera. I jeszcze jedno. Są w tym przedstawieniu trzy sceny, które porywają. Jedna mistrzowska – monolog Hamleta nad trupem Poloniusa, ułożonym jak na stole sekcyjnym i dwie jeszcze do dopracowania – przedstawienie trupy aktorskiej z  małym Hamletem i rozmowa grabarzy nad rozkopywanym grobem. Reszta jest milczeniem. Grażyna Kurowska

zdjęciA: Krzysztof Lisiak

tylizacja na współczesność zdominowała przedstawienie a  użycie zbyt wielu gadżetów zawładnęło zrozumieniem treści. Ja się tym zbytnio nie martwiłam bo znam sztukę na pamięć, ale podsłuchana rozmowa w przerwie – jaka to świnia i gwałciciel z tego Hamleta – wprawiła mnie w rozbawienie. Otóż, Hamlet w  dramacie Szekspira, gwałci Ofelię psychicznie i jej szaleństwo jest całkiem racjonalnie wyjaśnione. Natomiast u  Keresztesa kobieta po takich przejściach jeszcze stara się Hamleta usprawiedliwiać, potem leży nieżywa gdzieś w kącie teatru, by zmartwychwstać pod koniec sztuki i filmowo utopić się w stawie. Dlaczego filmowo? Bo głównym gadżetem przedstawienia jest kamera filmowa, najpierw zwrócona ku publiczności a  potem na główne osoby dramatu. Kamera niestety zasilana bateryjnie a nie kablowo, co powoduje brak synchronizacji głosowej – aktor na scenie mówi w  czasie rzeczywistym a  na ekranie kilka sekund później. Sprawia to widzom spory dyskomfort. Jeśli już używamy technologii to musi być ona w najlepszym gatunku.

Świetna kreacja Anny Kadulskiej w roli Gertrudy

Sceny zbiorowe, to mocniejsza strona przedstawienia

37

Grażyna Kurowska warszawa: dwie ciekawe wystawy

w csw zamek ujazdowski i zachęcie

Z

 rozmachem zaplanowano międzynarodowy program artystyczny Laboratorium przyszłości REGRESS PROGRESS, który koncentruje się na dwóch pytaniach: Czy w  nadchodzących latach powinniśmy oczekiwać progresu czyli rozwoju kapitalistycznego systemu produkcji, czy raczej regresu, który zresztą może okazać się regresem szczęśliwym? O  tym na wystawie w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Niepozbawiona nutki ironii praca Sięgnąć gwiazd Huberta Czerpoka jest podsumowaniem poszukiwań artysty na temat polskiego programu kosmicznego z  lat 60., zainspirowanym niedawnym postulatem polskich parlamentarzystów, by wznowić badania i prace nad tym programem. Droga rzeczy szwajcarskiego duetu artystycznego Fischli & Weiss to groteskowy i trzymający w napięciu film, który ukazuje długą reakcję łańcuchową kolejnych samodestrukcji z  banalnymi przedmiotami w  roli głównej. Prezentując rozmaite sposoby przekazywania

energii między obiektami i  systemami, jest zarazem metaforą życia. W  instalacji Vadima Fishkina srebrne gwiazdy-balony tańczą w  przestrzeni w  takt walca Czajkowskiego, przywołując skojarzenia z Odyseją kosmiczną i muzyką sfer niebieskich. Nauka i technika idzie tu w  parze z  poezją podszytą absurdem. Kolaż filmowy Podróż na księżyc Williama Kentridge’a, w  którym artysta występuje w  roli naukowca marzącego o dalekich nieznanych światach i ostatecznie odbywa podróż w  wyobraźni, nie opuszczając własnej pracowni, jest hołdem złożonym awangardowemu reżyserowi francuskiemu George’owi Mélièsowi. Nawiązująca nazwą do słynnego komputera z lat 60. instalacja DATAmatic880 Roberta Kuśmirowskiego to fikcyjne laboratorium naukowe przeniesione wprost z maszyny czasu, z legendarnej epoki pierwszych wynalazków cybernetycznych. W serii kolaży Aleksandra Mir łączy tradycyjne wyobrażenia z  chrześcijańskiej ikonografii (święte obrazki)

Laboratorium przyszłości

38

ze zdjęciami statków kosmicznych i teleskopowych wizerunków Wszechświata. Religia i nauka to dwie drogi poszukiwania odpowiedzi na pytania o  początek stworzenia, sens życia i  jego koniec. Obiekt Camera Stevena Pippina to aparat fotograficzny, w którym proces fotografowania odbywa się w  zamkniętym obiegu sam dla siebie. Towarzyszy mu seria dramatycznych zdjęć, na których aparaty fotograficzne zapisują moment własnej destrukcji, oraz komentarz artysty Fotograficzny traktat filozoficzny prezentuje futurologiczną fantazję: w  1980 roku w USA prezydentem zostaje Jimmy Carter i  realizuje intensywny program poszukiwania źródeł naturalnej energii. Powstaje Golden Institute for Energy w  Colorado i  dysponuje nieograniczonymi środkami, aby uczynić ze Stanów Zjednoczonych najbardziej zasobne w energię państwo na świecie. Andrea Zittel to amerykańska artystka, której twórczość sytuuje się na pograniczu sztuki i  życia codziennego.

kultura

Prace Zittel łączą w  sobie elementy wzornictwa, rzemiosła i sztuki. Wszystkie jej projekty mają charakter eksperymentalny, powstają najpierw w  formie prototypów. Jednym z  ważnych problemów, które ją interesują jest pytanie, w jaki sposób współcześnie jednostka może prowadzić „wyzwolone” życie. Postanawia znaleźć dla siebie miejsce w  „kokonach”, tymczasowych schronieniach. Film R/Ewolucja Jarosława Kozakiewicza to animowana opowieść z  gatunku science-fiction, rozgrywająca się w  świecie owadów i  ludzi. Jej bohaterami są szerszenie azjatyckie, jedyne znane nam żywe istoty, które pobierają energię za pomocą własnych baterii słonecznych. Owady te, posiadające mikroskopijne baterie na powierzchni odwłoka, potrafią zamieniać energię słoneczną na kinetyczną. To niezwykłe zjawisko zainspirowało artystę do stworzenia przyrodniczej fantazji futurologicznej. Kozakiewicz zwraca uwagę na niektóre analogie między szerszeniami i ludźmi, a  także pokazuje jak ludzie przejmują w  procesie ewolucji pewne cechy budowy tych owadów. Wystawa Michała Budnego Krajobraz przyszłości zaskakuje realistyczną instalacją, do której powstania został wykorzystany wykradziony fragment z  naturalnego krajobrazu: po ścięciu kilku drzew i ich obróbce drewno zwrócono krajobrazowi, stawiając leśną szopę, po czym gdy przestała ona spełniać swoją funkcję, stała się obiektem mogącym na nowo powrócić w krajobraz i pełnić w nim kolejną funkcję. Søren Dahlgaard w serii fotografii prezentuje panoramę 100 odhumanizowanych i  zindywidualizowanych jednocześnie typów ludzkich, które łączy fakt, że zamiast twarzy mają na głowach rozmaicie uformowane surowe ciasto. Christian Falsnaes pokazuje wideo You’re my heart, you’re my soul, które dokumentuje jego performans – bezpretensjonalną taneczną wędrówkę artysty w scenerii zdegradowanych przedmieść Hanoi

Wystawa w Zachęcie

zdjęciA: g. kurowska

przy akompaniamencie karaoke do piosenki Modern Talking. Nawiązujący do rosyjskiego konstruktywizmu Carlos Garaicoa przedstawia czerwony kartonowy model miasta, które budzi skojarzenia z socjalistyczną gospodarką planową i dziecinną książką z wycinankami. Endless Ends Elodie Pong to instalacja z zapętlonym wideo, które składa się z  zakończeń filmów z  napisem „koniec”. Czy zatem koniec jest nowym początkiem? Katarzyna Przezwańska porusza się pomiędzy geometryczną abstrakcją a uważną obserwacją natury, biorąc pod szkło powiększające liść. Zaprojektowała też kolorowy, futurystyczny garnitur z tafty zapinany na mały kamień zamiast guzika, łamiący dress code (Garnitur), w  którym kurator wystawy o przyszłości wystąpi na jej otwarciu. Architektura projektowana przez François Roche przybiera postać monstrualnego zrobotyzowanego pająka. Film Flooded McDonald’s Superflex to niezwykle sugestywny i realistyczny obraz zalewanej

wodą jednej z  sieciowych globalnych restauracji. Trzeba przyznać, że fantazje artystów nie znają granic ale wprost nie odpowiadają na postawione na początku pytanie – czy progres czy regres nasz uszczęśliwia? Druga wystawa Goshki Macugi to jej pierwsza indywidualna prezentacja w  instytucji publicznej w  Polsce. Jej metoda pracy nazywana jest „archeologią kultury” i opiera się w dużej mierze na badaniu archiwów związanych z historią instytucji. Dowodzi tego wystawa Bez tytułu stworzona specjalnie dla Zachęty. Macuga przygotowała pracę dotyczącą cenzury w sztuce polskiej po 1989 roku, a także wszelkich ataków na obiekty sztuki, artystów, kuratorów czy dyrektorów. Punktem wyjścia do projektu były zdarzenia związane z Zachętą: głośne zniszczenia fotografii z serii „Naziści” Piotra Uklańskiego oraz rzeźby „La nona ora” Maurizia Cattelana, ale praca Macugi uwzględnia także cenzurę i  ataki, do jakich dochodziło w  innych instytucjach w  Polsce. Przygotowując projekt wystawy, Macuga sięgnęła do historii instytucji, w  której prezentowana jest wystawa. Punktem wyjścia do realizacji projektu stały się jak zawsze archiwa, dokumentacja wystaw, teczki z  materiałami o  artystach wystawiających w Zachęcie, całe półki segregatorów z  wycinkami prasowymi i zdjęciami, jak również księgi wpisów, skarg, wniosków, a także e-maile i listy – korespondencja prywatna i  oficjalna napływająca do Zachęty. Obok 14-metrowej tablicy z wycinkami prasowymi, dokumentami i  listami na wystawie znajdują się litografie, serigrafie, monumentalna rzeźba oraz fotogobelin. W  przeciwieństwie do wcześniejszych wystaw Macugi, złożonych z  prac o  czasami trudno rozpoznawalnych relacjach, prace w  Zachęcie wydają się snuć nić jasnych powiązań obrazujących główne konteksty cenzury, sytuacji, do jakich doszło w  galerii i  poza nią. Celem artystki jest zbudowanie poprzez wystawę nowych znaczeń i zaproponowanie widzom możliwości ponownego odczytania faktów. Goshka Macuga urodziła się w 1967 roku w  Warszawie. Studiowała w  Central Saint Martins School of Art i w Goldsmiths College w Londynie. W 2008 roku znalazła się w  gronie czterech nominowanych do prestiżowej nagrody Turner Prize, przyznawanej najwybitniejszym młodym brytyjskim artystom. Wystawiała m.in. w  Whitechapel i  Tate Britain w Londynie oraz w Kunsthalle Basel. W  kwietniu 2011 roku otworzyła indywidualną wystawę w  Walker Art Center w Minneapolis. Weźmie też udział w najbliższej (2012) edycji Documenta w Kassel. Mieszka i pracuje w Londynie. Grażyna Kurowska

Cenzura w polskiej sztuce

39

Rozmaitości kulturalne Kolejny zabytek na Mazowszu zostanie wyremontowany Dzięki unijnej dotacji w  wysokości 7 mln zł, pałac w  Chrzęsnem (powiat wołomiński) powróci do renesansowej świetności. Zmiany czekają cały budynek wraz z  zabytkowym spichlerzem, gdzie powstanie zaplecze kulturalnoedukacyjne. Zrewitalizowany zostanie także okalający go park. Całkowity koszt inwestycji to ponad 11,3 mln zł. – Dzięki funduszom unijnym coraz więcej zabytkowych miejsc na Mazowszu odzyskuje dawny blask, tak jak ten siedemnastowieczny pałac w  Chrzęsnem. Mam nadzieję, że stanie się on kulturalną wizytówką powiatu wołomińskiego i  przyciągnie szerokie grono turystów – podkreślił marszałek Adam Struzik. Zespół Pałacowo-Parkowy w  Chrzęsnem to najstarszy zabytek powiatu wołomińskiego. Wzniesiony został w 1635 r. dla Stefana Bonawentury Grzybowskiego. – Rozpoczęte w  2008 r. prace budowlane i remontowe właśnie dobiegają końca. Renesansowy pałac znów będzie tętnił życiem – dodał wicemarszałek Krzysztof Grzegorz Strzałkowski. W  ramach przeprowadzonych prac odrestaurowano budynek pałacu wraz z  zabytkowym spichlerzem. Pomieszczenia pałacu zaaranżowano na wnętrza dawnej siedziby ziemiańskiej. Na parterze powstały sale multimedialne, które będą mogły być wykorzystywane m.in. do organizacji konferencji i  szkoleń. Udało się także odtworzyć – nieistniejącą przez ostatnie lata – prywatną kaplicę. Ponadto, w  odrestaurowanym budynku spichlerza umieszczono sale szkoleniowe, w których będą się mogły odbywać m.in. warsztaty, wystawy czasowe, zajęcia szkolne dla uczniów ze szkół powiatu wołomińskiego oraz konferencje. Obecnie w  pałacu przeprowadzane są prace wykończeniowe. Ułożono drewniane i  kamienne podłogi. Wszystkie detale wewnętrzne zostały poddane pracom konserwatorskim. Odtworzono kominki, odmalowano wnętrza, a  także fasady zewnętrzne wszystkich budynków zespołu pałacowego. Zawieszono

żyrandole, wykończono kręcone schody w  baszcie i  główną klatkę schodową. Ostatnim etapem prac we wnętrzach budynków będzie ustawienie odpowiedniego do ich charakteru umeblowania. Również prace w  spichlerzu i  dawnym czworaku dobiegają końca. Pozostał jeszcze do zagospodarowania teren dziewiętnastowiecznego parku krajobrazowego. W  tym roku odtworzony zostanie jego historyczny układ wraz z  małą architekturą, ogrodzeniem i  wewnętrznymi drogami.Umowę na unijne dofinansowanie projektu 18 stycznia br. podpisali: Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik, wicemarszałek Krzysztof Grzegorz Strzałkowski, Starosta Wołomiński Piotr Uściński oraz Wicestarosta Wołomiński Konrad Rytel.

Remont Muzeum Etnograficznego we Włocławku Trwa drugi etap modernizacji Muzeum Etnograficznego we Włocławku, które jest oddziałem Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej. Prace obejmują między innymi malowanie elewacji zabytkowego spichlerza oraz wymianę nawierzchni dziedzińca. Powiększą się też powierzchnie pracowni i magazynów. Muzeum Etnograficzne we Włocławku zajmuje kompleks budynków ulokowanych wokół zabytkowego spichlerza zbożowego wzniesionego w  połowie XIX wieku przy włocławskich bulwarach wiślanych. Muzeum zostało oddane do użytku w 1986 roku i od tego czasu nie było remontowane. W  lipcu 2011 roku rozpoczął się pierwszy etap prac polegających na termomodernizacji budynków, która objęła wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, docieplenie ścian i strychów oraz wymianę pokryć dachowych. W grudniu przystąpiono do drugiego etapu robót, które obejmują: malowanie elewacji zabytkowego spichlerzarza, modernizację pomieszczeń sanitarnych, wymianę nawierzchni dziedzińca, remont ogrodzenia, podestów i  schodów. W  trakcie realizacji zadania powiększone zostaną powierzchnie pracowni i magazynów zbiorów muzealnych. Muzeum

40

zostanie też przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Zakończenie prac planowane jest w marcu. Koszty modernizacji wyniosą ponad 600 tysięcy złotych. Dwie trzecie tej kwoty pochodzi z budżetu województwa kujawsko-pomorskiego, a jedna trzecia z środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i  Gospodarki Wodnej w  Toruniu. W związku z prowadzonymi pracami remontowymi Muzeum Etnograficzne we Włocławku będzie niedostępne dla zwiedzających do 31 marca.

Centralne obchody Dnia Judaizmu Odbyły się one w Rzeszowie. W uroczystościach związanych z  Dniem Judaizmu uczestniczyli m.in. ambasador Izraela w  Polsce Zvi Rav-Ner, naczelny rabin Polski Michael Schudrich, biskup rzeszowski Kazimierz Górny, prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w  Polsce Piotr Kadlčik. Podczas swojego wystąpienia Wicemarszałek Anna Kowalska mówiła o  konieczności ciągłego kultywowania pamięci o osobach ratujących Żydów oraz honorowania ich czynów – bez względu na to, czy są wciąż z nami, czy już odeszli. Pamięć o ich uczynkach powinna zapewnić im godne miejsce w historii oraz naszym życiu. Z kolei ambasador Izraela Zvi Rav-Nera powiedział: Jest takie mądre powiedzenie – kto ratuje jednego człowieka, ratuje cały świat. W Izraelu mamy tylko jeden medal. To medal „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Polacy otrzymali ich najwięcej. Większość z  tych, którzy ratowali życie Żydom w  czasie wojny już nie żyje ale my mamy obowiązek o nich pamiętać i chociaż w ten sposób spłacić dług wobec nich. W związku z powyższym najważniejszy punkt tegorocznych obchodów Dnia Judaizmu miał miejsce w  rzeszowskim Ratuszu i  było nim nadanie przez ambasadora Zvi RavNera pośmiertnych odznaczeń – medali „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”

rozmaitości

nadawanych przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie – trzem mieszkańcom województwa podkarpackiego: Katarzynie Sikorze (uratowała 4 osoby), Stanisławowi Grocholskiemu (ocalił 16 osób pochodzenia żydowskiego) oraz Józefowi Kulpie (uchronił przed zagładą kilkunastu Żydów). Aby okazać swą wdzięczność i uczcić pamięć trójki bohaterskich Polaków na uroczystość przybyło wiele osób, które zawdzięczają im swe życie: rodzin ocalałych Żydów jak również jedna z uratowanych, Sally Frishberg (wraz z  20 członkami rodziny). Dalsza część obchodów miała miejsce na Uniwersytecie Rzeszowskim, gdzie odbył się wykład i  panel dyskusyjny poświęcony zagadnieniu „Dziedzictwo kulturowe i religijne Żydów w Rzeszowie” oraz w  synagodze i  na cmentarzu żydowskim w  Rzeszowie, gdzie odmówiono modlitwy w  intencji ofiar Holocaustu. Pięknym zakończeniem Dnia Judaizmu był koncert w  Podkarpackiej Filharmonii, w  czasie którego podkarpacka publiczność mogła wysłuchać koncertu Josepha Malowany, który na tą okazję przybył specjalnie z Nowego Jorku. Jest on uważany za jednego z najlepszych solistów w dziedzinie hebrajskiej muzyki liturgicznej.

6 mln na Operę i Filharmonię Podlaską Sukcesem zakończyło się spotkanie marszałka Jarosława Dworzańskiego i dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej Roberto Skolmowskiego z  ministrem kultury Bogdanem Zdrojewskim. – Mam bardzo dobre wiadomości – powiedział marszałek Jarosław Dworzański – po pierwsze ustaliliśmy dokładną datę inauguracji sezonu w nowym budynku opery, po drugie pozytywnie zamknęliśmy kwestie finansowania opery z gwarancją na trzy lata. Inauguracja sezonu w nowym budynku odbędzie się premierą opery „Straszny Dwór”. Następnego dnia musical „Korczak”, do którego obecnie trwają przygotowania. Jeśli chodzi o budżet opery minister Bogdan Zdrojewski zadeklarował 6 mln rocznie przez 3 lata na działalność Opery i  Filharmonii Podlaskiej. Jest to najwyższa dotacja jaką ministerstwo kultury może przyznać. Wcześniej dyrektor Skolmowski oszacował budżet konieczny do funkcjonowania Opery na 25 mln zł. 13 mln zł przeznaczył na operę samorząd województwa, 2 mln przeznaczyły władze miasta Białegostoku. Działalność Opery i Filharmonii Podlaskiej zmieni się diametralnie po przeprowadzce do nowej, okazałej siedziby. Nowy szef tej instytucji chce maksymalnie wykorzystać tę ogromną przestrzeń i  możliwości technicznie siedziby. Już 28 września 2012 roku wielkie otwarcie sezonu operą „Straszny Dwór” Stanisława Moniuszki w  niezwykłej scenografii. Dzień później kolejne premierowe wydarzenie – musical „Korczak” w ramach

Roku Janusza Korczaka. Opera i  Filharmonia Podlaska wykupiła dwuletnią licencję na widowisko, które swoją premierę miało w sierpniu 2011 roku na West Endzie w  Londynie. Nieco wcześniej, bo już od maja do końca sierpnia w  amfiteatrze odbywać się będzie Festiwal Wielkiego Księstwa. Dyrektor Roberto Skolmowski zapewnia, że będzie to wielkie muzyczno-filmowe święto. To dopiero początek, a już widać, że OiFP ma równie wielkie plany, jak budynek do którego się przenosi.

XIV edycja Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej INTERPRETACJE (10–18 marca 2012) Weronika Szczawińska, Barbara Wysocka, Monika Strzępka, Wojtek Klemm, Marcin Liber i  Michał Zadara będą walczyć w  tym roku o  zaszczytny Laur Konrada. „Pan Tadeusz” Mikołaja Grabowskiego oraz „Bracia Karamazow” Janusza Opryńskiego przyjadą do Katowic jako spektakle mistrzowskie, ubiegłoroczny laureat Festiwalu, Radosław Rychcik, pokaże „Hamleta” a Instytut Teatralny im. Z. Raszewskiego przywiezie „Chór Kobiet”, niezwykły projekt Marty Górnickiej. Zapowiada się zatem prawdziwe święto teatru w Katowicach! Doskonale pamiętamy, że ubiegłoroczna edycja obfitowała w bardzo ciekawe spektakle, wywołała burzę wspaniałej konfrontacji przeciwników i  zwolenników zarówno tego, co tradycyjne, jak i tego co ultranowoczesne, poruszyła do dialogu i  wymiany myśli. Tomasz Miłkowski tak podsumowywał w  tygodniku „Przegląd”: „(…) Trzynastka dla Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w  Katowicach wcale nie okazała się pechowa. Staranny dobór spektakli, dający obraz różnorodności poszukiwań młodych reżyserów, przeczy tezie, że wszyscy oni to klony Krystiana Lupy. Każdy z reżyserów wnosi inne podejście do teatru, literatury i widza, czego innego szuka i innymi środkami (…). Program XIV edycji INTERPRETACJI: 10 marca – Pan Tadeusz, reż. Mikołaj Grabowski, Narodowy Stary, Kraków godz. 18.00, Teatr Śląski, czas trwania: 3 godz. 15 min. (1 przerwa) 11 marca – Lenz, reż. Barbara Wysocka, Teatr Narodowy, Warszawa godz. 20.00, TVP Katowice, czas trwania: 1 godz. 15 min. 12 marca – Jak być kochaną, reż. Weronika Szczawińska, Bałtycki Teatr Dramatyczny, Koszalin godz.18.00, Teatr Śląski, czas trwania: 1 godz. 10 min. Impreza towarzysząca: Hamlet, reż. Radosław Rychcik, Teatr im. S. Żeromskiego, Kielce godz. 20.00, Teatr Rozrywki, czas trwania: 2 godz.

41

13 marca – III furie, reż. Marcin Liber, Teatr im. Modrzejewskiej, Legnica godz. 20.00, TVP Katowice, czas trwania: 1 godz. 50 min. 14 marca – Judyta, reż. Wojtek Klemm, Teatr Współczesny, Szczecin godz. 19.00, Teatr Śląski, czas trwania: 1 godz. 50 min. 15 marca – Wielki Gatsby, reż. Michał Zadara, Teatr Polski, Bydgoszcz godz. 18.00, Teatr Rozrywki , czas trwania: 3 godz. (1 przerwa) 17 marca – Położnice św. Zofii, reż. Monika Strzępka, Teatr Rozrywki, Chorzów godz. 18.00, Teatr Rozrywki, czas trwania: 3 godz. (1 przerwa) 18 marca – Bracia Karamazow, reż. Janusz Opryński, Provisorium, Lublin godz. 18.00, Teatr Śląski, czas trwania: 2 godz. 40 min. (1 przerwa) Impreza towarzysząca: Chór Kobiet, Instytut teatralny, Warszawa godz. 16.00, Teatr Rozrywki, czas trwania: 45 min.

Szczecin stolicą akustycznej muzyki Akustyczeń to czerpiący z całej gamy nurtów muzycznych ogólnopolski festiwal, na który składają się koncerty, recitale, widowiska oraz specjalne projekty. Choć jego nazwa zamyka ideę w sztywnych ramach miesiąca inaugurującego nowy rok kalendarzowy, Akustyczeń przełamuje narzucony sobie czas trwania, wydłużając go o  lutowy projekt AKUSTYCZEŃ LUTUJE, marcowy KLEZMARZEC oraz majowy MAJ SESSION. Zawarta w  nazwie festiwalu gra słów trafnie określa charakterystykę całości: akustyczną, kameralną, tradycyjną i opartą na prostocie przekazu; jednakże Akustyczeń i na tym polu nie pozwala zamknąć się we własnej formule – recitale oparte na sprawdzonym pomyśle aranżacyjnym zwanym unplugged (bez prądu), przeplatać się będą z  koncertami stricte elektrycznymi, bądź elektronicznymi, traktującymi użycie akustycznego instrumentarium niczym luźną dygresję do własnej formy i brzmienia. – Bardzo się cieszę, że taki cykl imprez – łącznie parę tygodni ciekawego życia kulturalnego – wpisał się na stałe w  krajobraz styczniowego Szczecina; a jak wiemy to nie koniec, bo Akustyczeń Lutuje i  oby też z  czasem „lutował” pozostałe miesiące – o festiwalu mówi marszałek Olgierd Geblewicz. Województwo Zachodniopomorskie jest partnerem festiwalu i współfinansuje wydarzenie. Organizator i pomysłodawca – Olek Różanek, tak przedstawia ideę imprezy – Filozofia Akustycznia uległa lekkiej zmianie – wychodzimy z miesiąca stycznia i wychodzimy z grania akustycznego. Traktujemy je bardziej jako fundament, który wzbogacamy o  elementy elektroniczne i elektryczne – mówi. (bp UM) 

zdjęcie: wikipedia

Krzyżówka

Zamek Chenonceau

42

drukarnia arkuszowa druk offsetowy do formatu B1 druk cyfrowy naświetlarnia CTP introligatornia oklejanie PUR studio graficzne

wizytówki ulotki książki

papiery firmowe foldery

katalogi

plakaty czasopisma

ISO 9001:2000

Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler 41-709 Ruda Śląska - Nowy Bytom, ul. Szymały 11 t e l . 3 2 2 4 4 3 8 3 9 , f a x 3 2 3 4 2 2 2 1 1 , e - m a i l : b i u ro @ c u d d r u k . p l

MOŻESZ LICZYĆ NA CUD!

w w w. c u d d r u k . p l

44