NO2. Extinct Gods. Fueling The Fire. The Sixpounder The Sound Code

UU/NO2 2 UU/NO2 A f t e r g l o w D e a l e r D r ow n M y D a y E n t r o p i a E m e r g e n z a Extinct Gods F I X U P F o r m a Fueling The Fi...
Author: Teodor Stasiak
29 downloads 0 Views 9MB Size
UU/NO2

2

UU/NO2

A f t e r g l o w D e a l e r D r ow n M y D a y E n t r o p i a E m e r g e n z a Extinct Gods F I X U P F o r m a Fueling The Fire L o s t b o n e H e t a n e Pod Muzami P u b A K The Sixpounder The Sound Code T h i s N o i s e

STuDIO NAGRAN

PuB

EMERGENZA FESTIWAL

WYPOzYCZALNIA SPRZETu

SERWIS LuTNICZY ORAZ ELEKTRYCZNY

BuTIK Z uNIKAToWYM SPRZETEM GITAROWYM

UU/NO2

Underground United: Od kiedy istnieje Festiwal i jakie są jego założenia?   Dominik Gacka: Festiwal powstał w 1992 roku w Rzymie i tam właśnie odbyły się pierwsze koncerty Emergenzy. Warto wspomnieć, że już od pierwszego sezonu koncerty te były bardzo duże, przychodziło wiele osób i było całkiem spore zainteresowanie zespołów. Pomysł festiwalu “zaskoczył”. Twórcami Emergenza Festival było dwóch obecnych dyrektorów, Andrea Petricca i Massimo Scialò. Założeniem festiwalu od samego początku jest promocja młodych i utalentowanych zespołów, oparta przede wszystkim na pomyśle, aby zaangażować same zespoły w grę, w działanie, nie tylko bazowanie na tym, że jest zespół i jesteśmy super, i nic nie musimy dawać od siebie. Wykonawcy muszą być tego świadomi. Nowe hasło festiwalu brzmi „Leniwe zespoły umierają szybko”. W Polsce festiwal organizowany jest od 2011 roku. Początkowo odbył się w trzech miastach: Wrocławiu, Warszawie i Katowicach. W drugim sezonie dodaliśy dwa miasta: Poznań i Kraków. Przed nami sezon trzeci, festiwal się rozwija, jego idea przyjmuje się dobrze wśród młodych muzyków, jest bardzo duże zainteresowanie, stąd też dokładamy kolejne trzy miasta: Szczecin, Gdańsk (Trójmiasto) i Łódź.   Jakie zespoły mogą się do Was zgłaszać?   Na Emergenzę może się zgłosić każdy zespół. Mam na myśli zespoły prezentujące różne gatunki muzyczne, nie ma tu ograniczeń, mogą występować zespoły grające pop, reggae, jazz, blues, rock czy metal. Każdy ma swoje 30 minut na naszej scenie i przyjmujemy wszystkich z otwartymi rękoma. Jeżeli chcesz zagrać

na Emergenzie i odbierzesz telefon od nas, to zagrasz. Nie ma przesyłania płyt, nie ma przesłuchiwania materiału i nie ma wybierania 5 kapel. Robimy tyle koncertów, ile zespołów się zgłosi i będzie chętnych do zagrania. Jeżeli w jakimś mieście zgłosi się więcej wykonawców, to zrobimy więcej koncertów. Jedynym wymogiem jest to, aby zespoły były minimum dwuosobowe oraz żeby były dwa żywe instrumenty, nie wliczając wokalu.   Na jaką promocję mogą liczyć wykonawcy?   Oprócz standardowych źródeł promocji, jakimi są media klasyczne (nasi patronaci, radia, telewizje lokalne, magazyny internetowe, prasa), działania niestestandardowe – zapowiedzi wideo, trasa koncertowa promująca Emergenzę, składanki Emergenza Polska ect. Przede wszystkim jednak wykonawcy mogą liczyć na promocję na samych koncertach. Dzięki formule Emergenzy na koncerty przychodzi dość dużo osób i mam nadzieję, że z sezonu na sezon będzie przychodziło jeszcze więcej. To właśnie na koncertach zespół dociera do tej najważniejszej grupy docelowej, czyli do ludzi, którzy chodzą na koncerty, a nie tylko słuchają muzyki w domu. Jeżeli zespoły również postarają się w promocji, to całościowo może przyjść nawet 500 osób (rekord pobity w Warszawie na eliminacjach), a to jest rzadkością w dzisiejszych czasach na „klasycznych” koncertach   Jakie macie oczekiwania względem zespołów?   Zespoły przede wszystkim muszą stawić się na koncercie, zagrać i dobrze się bawić. Backline jest zapewniony na scenie, tak samo jak i obsługa techniczna, odpowiednio wcześnie organizujemy również próby techniczne przed koncertem. Zespoły przyjeżdzają tylko ze swoimi instrumentami. Oczywiście oczekiwania są takie, aby zespół zagrał jak

UU/NO2

UU/NO2

Terminarz Emergenza Festival 2013/2014 najlepiej, ponieważ każdy występ zespołu to też jakiś, że tak powiem „fame” na festiwalu, więc warto żeby ten koncert był jednym z najlepszych w karierze pod każdym względem.   Zespół również angażuje się w promocję i sprzedaż biletów?   Poza standardową formą sprzedaży biletów (sieci dystrybucyjne online, klub) dodatkowo każdy zespół ma możliwość dystrybuowania (tańszych) biletów we własnym zakresie i może zaprosić 30,100 czy 200 fanów, tylu ilu ma. Wygląda to dość prosto, tyle ile zespół zaprosi osób na koncert i sprzeda biletów, tylu fanów też przyjdzie. Gra osiem zespołów i jeżeli wszyscy się postarają, to można zgromadzić bardzo dużą publiczność. Formuła festiwalu jest bardzo przyjazna i wszystko opiera sie na idei wspólnego tworzenia ogromnego wydarzenia. Dodajmy, że jest to już 21. edycja Emergenzy na świecie i ta metoda jest sprawdzona i przetestowana w wielu krajach. Na koncerty finałowe w Niemczech, Włoszech przychodzi nawet 1500 osób i mam nadzieję, że w Polsce również tak będzie.   Żeby wystąpić na festiwalu podpisywane są umowy z wykonawcami i pobierane jest wpisowe. Dlaczego jest ono pobierane i ile wynosi?   Wpisowe pobierane jest na spotkaniu organizacyjnym i wynosi 200 zł. Jest oczywiście jednorazowe. Zespoły mogą zwrócić sobie to wpisowe przez udział w całym festiwalu, a nawet jeszcze wyjść z groszem na plusie. Najlepsze zespoły w zeszłym sezonie oprócz zdobywania nagród na festiwalu miały na plusie ponad 1500 zł. Przypomnijmy, że zespół na każdym koncercie dystrybuuje bilety i przekraczając różne progi sprzedażowe, zatrzymuje część pieniędzy dla siebie. Wpisowe (i umowa) są przede wszystkim obustronnym gwarantem występu zespołu na scenie jak i z drugiej strony organizacji przez nas imprez :) Organizacyjnie cały festiwal jest bardzo sporym przedsięwzięciem. W tym roku planowo odbędą się 64 koncerty w 8 miastach. Możemy to przyrównać do wielkiej trasy koncertowej, podczas której podróżujemy po całej Polsce z ekipą techniczną, przygotowujemy najpopularniejsze i najlepsze kluby. Są to naprawdę ogromne koszty organizacyjne (hotele, wynajęcie klubów, akustyków) i czasowe, i takie nawet minimalne zabezpieczenie (w skali całej imprezy) pozwala nam skupić się na dobrym wykonaniu naszej pracy, nie martwiąc się o to, czy nagle zespoły, które się zadeklarowały, nie przyjdą na swój występ ;)

PIERWSZA RUNDA Eliminacje 07-10 XI – POZNAŃ 14-17 XI – KATOWICE 21-24 XI – TRÓJMIASTO 28-01 XI-XII – WARSZAWA 05-08 XII – WROCŁAW 12-15 XI – KRAKÓW 09-12 I – WARSZAWA 16-19 I – ŁÓDŹ 23-25 I – SZCZECIN DRUGA RUNDA Półfinały 28-01 II-III – POZNAŃ 05 III – WROCŁAW 06-09 III – KATOWICE + KRAKÓW 12 III – WROCŁAW 14-15 III – ŁÓDŹ 19 III – WROCŁAW 21-22 III – TRÓJMIASTO 27-30 III – WARSZAWA 05-06 IV – SZCZECIN TRZECIA RUNDA Finały 30-01 V-VI – WROCŁAW + POZNAŃ 06-07-08 VI – KATOWICE + KRAKÓW 13-15 VI – TRÓJMIASTO + ŁÓDŹ 20-22 VI – SZCZECIN 27-28 VI – WARSZAWA

Wywiad z Paul'em Shrill'em

The Sixpounder UU: Śmiem twierdzić, że obecnie The Sixpounder jest najbardziej rozpoznawalnym metalowym zespołem pochodzącym z Wrocławia. Jak wyglądało formowanie bandu i Wasz rozwój przez pięć lat istnienia zespołu? PAUL: Nie za bardzo jestem zorientowany, co dzieje się na chwilę obecną z wrocławską sceną metalową, ale jeśli jest rzeczywiście tak, jak mówisz, to bardzo mi miło. To chyba znak, że idziemy w dobrym kierunku. Formowanie bandu nie było niczym szczególnym. W 2006 r. po wzlotach i upadkach z moimi poprzednimi zespołami, stwierdziłem, że chcę stworzyć zespół, który będzie mixem wszystkiego co lubię w ciężkim graniu. Los okazał się dla mnie wyjątkowo łaskawy, stawiając na mojej drodze Frantic Phila. Co prawda pierwsze próbki jego wokalu nie były spektakularne, a większość moich znajomych po odsłuchaniu jego możliwości stukała się w głowę, twierdząc, że w ogóle tracę czas na takiego amatora. Dzięki temu, że sam nie jestem do końca normalny, a moje decyzje są często szalone stwierdziłem, że to świetna opcja i oczywiście, że założę z nim zespół. Dzisiaj wiem, że to była jedna z najlepszych decyzji, jakie podjąłem. Jestem zachwycony współpracą z tym gościem, który w dodatku stał się moim przyjacielem. Wracając do tematu kompletowania zespołu. Razem skomponowaliśmy kilka utworów i zaczęły się poszukiwania reszty składu. Był to długi proces, bo kryterium było dosyć surowe, ale udało się. Dzisiaj, po 5 latach wspólnego grania, mogę stwierdzić, że ekipa The Sixpounder to cios i petarda!   Mało jest obecnie zespołów, które przez 5 lat zagrałyby na wielu znanych festiwalach oraz dzieliłyby scenę z takimi zespołami jak Behemoth, Vader, Decapitated, Acid Drinkers, KAT oraz z Motörhead, Soilwork, Parkway Drive, Bullet For My Valentine, Ihsahn, Despised Icon, Dead By April, a ostatnio Moonspell. Myślę, że wiele zespołów chciałoby wystąpić obok tak świetnych wykonawców. Ile potrzeba było pracy i zaangażowania aby to się ziściło?   Przede wszystkim trzeba mieć marzenia i wiedzieć, co się chce osiągnąć. Dodatkowo – determinacja oraz brak tolerancji na dziadowanie i lenistwo. Bez tych czynników nie jest możliwe osiągnięcie niczego, co ma mocne fundamenty. Od zawsze chcieliśmy, żeby każdy nasz następny koncert był jeszcze lepszy od poprzedniego. Drobnymi krokami doszliśmy do tego. Jak Waszym zdaniem powinny się promować zespoły, aby trafić do jak najszerszej publiczności i przyciągnąć ich później na koncert? Na premierze Waszej płyty klub pękał w szwach. Wiesz co, nie chcę nikomu nic radzić. Nie czuję się na tyle kompetentny, żeby kogoś nauczać. Co prawda lubię się dzielić wiedzą, doświadczeniami i pomagać innym, ale często po wyrażaniu moich poglądów, spotykałem

się z krytyką i chłostą społeczną. Ale skoro pytasz. Przede wszystkim trzeba kochać to, co się robi, być w tym szczerym i oddawać się temu w 100%, ludzie to zauważą i docenią. Trzeba chcieć dawać słuchaczom to, co najlepsze. Żadnych kompromisów.   Minął niespełna miesiąc od premiery Waszego drugiego albumu. Pewnie cały nakład już wyprzedany? :) Zostały nam dwa egzemplarze :)   Jakie plany na najbliższą przyszłość ma The Sixpounder i jakie jeszcze marzenia pozostały do spełnienia? Standardowo. Chcemy grać jak najwięcej dobrych koncertów, poznawać nowych ludzi i robić kolejne płyty. Zacząłem komponować już materiał na trzecią płytę, więc mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości wejdziemy do studia. A jak będzie, to czas pokarze.

gatunek: metal strona:  www.thesixpounder.com rok powstania: 2008 miasto: Wrocław aktualny skład: Frantic Phil, Paul Shrill, Jar O’Big Bottom, Jeff Vader, Mike The Shredding Noodle. dyskografia: Going To Hell? Permission Granted! The SIxpounder kontakt: [email protected] najbliższe koncerty (październik-grudzień): 07 XII – Proxima (Warszawa) 14 XII – Kolorowa (Oleśnica) 21 XII – Underground Pub (Tychy)

AK

UU/NO2

UU: Od kiedy istnieje klub i dlaczego podejmujecie się organizacji koncertów dla wykonawców alternatywnych? AK: Klub istnieje od 2003 roku i od dluższego czasu jesteśmy bardzo otwarci na zespoły, które chciałyby u nas zagrać. Jakie zespoły mogą się do Was zgłaszać? Jeżeli mielibyśmy jakoś sklasyfikować, jacy wykonawcy są u nas mile widziani, to w zasadzie wszyscy za wyjatkiem disco-polo i pokrewnych gatunków. Wspieramy także młode czy poczatkujące zespoły, które mogą u nas zagrać swój pierwszy koncert. Nie ma znaczenia, czy grali gdzieś wcześniej, albo czy zespół powstał niedawno. Gdzie i jak można się do Was zgłosić? Co powinno znajdować się w takim zgłoszeniu? Najlepszym kontaktem będzie zgłoszenie się do nas poprzez wysłanie maila na adres [email protected] lub przez Facebook. W zgłoszeniu powinny znaleźć się takie informacje, jak: nazwa zespołu, link do strony, osoba do kontaktu, posiadany sprzęt oraz inne wymogi, które są istotne dla wykonawcy. Co klub zapewnia wykonawcy? Zapewniamy sprzęt nagłośnieniowy (przody) oraz światła. Cały backline leży po stronie zespołu. Oczywiście każdy wykonawca może liczyć na coś do picia oraz do jedzenia.

UU/NO2

p U B

Pub AK adres: ul. Armii Krajowej 2, 57-300 Kłodzko strona: ww.pubak.pl kontakt: 748678166 pojemność: 120 osób wyposażenie: przody, światła

Czego klub oczekuje od wykonawcy? Przede wszystkim liczymy na występ bez tandety i że zespół zagra na 100%. Oczekujemy, że bedzie też współpracował z obsługą, gdyż od naszych wzajemnych relacji będzie zależało powodzenie całej imprezy. Zależy nam także, aby zespół szanował udostępniony sprzęt. Na jaka promocję może liczyć wykonawca? Plakatujemy miasto i okolice aby trafić do jak największej ilości osób. Zamieszczamy także informacje o danym wydarzeniu na Facebook’u. Liczymy także, że zespół będzie promował koncert na swojej stronie czy profilu, żeby przyciągnać jak najwiekszą publikę.

POD MUZAMI

Pod Muzami adres: Al. Wolności 27, 62-800 Kalisz strona: www.facebook.com/podmuzami kontakt: 500010530 (Anna Adamska) pojemność: 300 osób wyposażenie: fronty – Par 64 zarówka 300W, kontry Led Par 64

UU/NO2

UU/NO2

>

słuchaczy pozyskać i zostać przez nich zapamiętanymi. Nie zmienia to faktu, że w Warszawie funkcjonuje masa dobrych zespołów, które od lat sobie radzą, podobnie jak w wielu innych miastach. Wiesz – nie bez powodu Polska jest postrzegana jako zagłębie metalu. Wiele znajomych mi zespołów narzeka, że często na ich koncerty przychodzi mało osób. Pytani o to czy sami chodzą na koncerty niszowych zespołów, odpowiadają, że rzadko. Czy chodzicie na koncerty? Kupujecie płyty rodzimych wykonawców?

>LOSTBONE< UU: Śledząc Wasze poczynania widać, że zespół działa prężnie. Wydaliście trzy albumy i sporo koncertujecie. Lostbone jest rozpoznawalne na polskiej scenie metalowej. Jaka była droga do tego? Przemas: Wymagająca dużo wysiłku i dedykacji całego zespołu, ale też pełna zajebistych momentów i świetnej zabawy. Granie w zespole, tworzenie muzyki i granie koncertów sprawia nam zajebistą przyjemność i to jest punkt wyjścia. Od początku chcieliśmy, żeby ten zespół funkcjonował intensywnie, żeby cały czas coś się działo. Nie bawi nas siedzenie miesiącami w sali prób i nagrywanie nowych numerów raz na 5 lat. Zazwyczaj chwilę po zakończeniu nagrywania płyty zaczyna nas nosić na próbach, żeby porobić coś nowego, bo ile można ogrywać te same numery (śmiech). Od samego początku również uważaliśmy, że tym, co określa żywotność zespołu, są koncerty i cieszy mnie bardzo, że jak na polskie warunki gramy ich całkiem sporo. Osobiście dostaję nerwicy, jeśli nie ma przed nami w kalendarzu zaklepanych sztuk, dlatego zazwyczaj są (śmiech). Wracając do twojego pytania – dzięki, że tak nas postrzegasz, bo to chyba znaczy, że to, co robiliśmy przez ostatnie kilka lat, przynosi efekty. Ja jednak nie należę do ludzi, którzy siadają i popadają w zachwyt nad tym co udało im się zrobić, cały czas jestem nakręcony i myślę o tym co przed nami, co dopiero może udać nam się zrobić, bo w moim poczuciu jeszcze jest dużo punktów do odhaczenia. Czy ciężko jest promować zespół i swoją muzykę w naszym kraju? Jak Waszym zdaniem najlepiej można promować zespół i jak dotrzeć do większej liczby słuchaczy? Nie ma złotej recepty, wszystko zależy od zespołu, muzyki i pomysłu na to, co chce się robić. Dla Lostbone i ogólnie w muzyce metalowej zawsze podstawą było granie koncertów, bo to jest żywa muzyka, która ma pozwolić ludziom się wyszaleć, zresetować, więc koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty. A do tego potrzebna jest konsekwencja i oczywiste kanały promocji, co w naszym przypadku oznacza obecność w internecie, do którego głównie przeniosły się relacje zespoły-słucha-

cze i w mniejszym stopniu radio czy TV (głównie i tak internetowe – śmiech). Są pewne „oczywiste oczywistości”, jak strona internetowa, obecność na portalach społecznościowych czy innych – związanych z muzyką. Internet bardzo zmienił świat muzyki od czasów, kiedy ja zaczynałem jej słuchać i poznawać. Można się zastanawiać, czy to dobrze, czy źle ale nie da się tego cofnąć, więc trzeba się do tego dostosowywać i wykorzystywać najlepiej jak się da do własnych celów. Jak Waszym zdaniem wygląda warszawska scena metalowa? W jakich miejscach warto zagrać? W Warszawie zawsze dużo się działo i cały czas tak jest. Jest masa zespołów, artystów i masa klubów, w których organizowane są koncerty. Nie ma sensu chyba, abym je wymieniał, bo to, w którym lepiej zagrać, zależy od konkretnych okoliczności i artystów. Warszawa jest trudnym miastem. Z jednej strony daje duże możliwości, jest masa klubów – można by nawet urządzić trasę po dzielnicach, masz w skali miasta dużą publiczność, z drugiej strony masz takie zatrzęsienie imprez, zarówno artystów polskich, jak i ze światowej czołówki, że trudniej jest wzbudzić zainteresowanie tej publiczności i ją przyciągnąć. Pierwszy koncert w swoim życiu zagrałem w 1999 roku w Domu Kultury na Bemowie, grając w całkowicie nieznanym zespole, w którym jeszcze – bądźmy szczerzy – nie za bardzo potrafiliśmy grać i ten dom kultury był pełny, a pod sceną były młyny. Na dużych koncertach ludzie przychodzili kilka godzin wcześniej i czekali pod drzwiami, chcieli zobaczyć wszystkie supporty, cieszyć się całością, dziś wbijasz na piąty koncert w tygodniu na godzinkę podczas gdy gra gwiazda i wychodzisz dwa numery przed końcem, żeby zdążyć na ostatni tramwaj. Był nieporównywalnie większy głód muzyki. Dziś wszystkiego jest na wyrost, co roku przyjeżdża Slayer, Iron Maiden, Motorhead, Metallica też dość często, Soulfly to już prawie polski zespół i podobnie masa innych czołowych zespołow, do tego festiwale, również te za granicą, bo ludzi teraz stać na wyjazdy. Koniec końców, nie ma się co dziwić, że trudniej sobie tych

To jest dokładnie sytuacja, o której rozmawialiśmy przed chwilą. Ja sam czasami mam takie tygodnie, że chcąc iść na samych znajomych grających w Warszawie, zaliczałbym 3 koncerty tygodniowo. Do tego dochodzi praca, ogólnie pojęte sprawy życiowe i własne granie, które też absorbuje dużo czasu. Staram się chodzić na koncerty, bo lubię koncerty, lubię muzykę na żywo, a po zajebistym koncercie chodzę nakręcony przez kilka dni i mam kopa do wszystkiego co aktualnie muszę robić. Ale gdy przez ostatnie pięć weekendów graliśmy swoje koncerty, a do tego w tygodniu pracowaliśmy, to gdy wreszcie mam dwa dni wolne, pójście na koncert i spędzenie kolejnych kilku godzin w hałasie przy piwie nie zawsze jest tym, na co akurat mam ochotę (śmiech). Jeśli chodzi o płyty, to ja jestem fanem płyt i zawsze staram się kupować płyty artystów, których cenię na CD lub vinylu. Mp3 są dla mnie bezosobowe. Oczywiście zgrywam muzę do playera, ale chcę mieć ją fizycznie, bo płyta jest całością dopiero z okładką, oprawą graficzną, tekstami, no i lubię słuchać muzyki w dobrej jakości na dobrym sprzęcie, a nie tylko przez pchełki w uszach i chujowe głośniki od kompa. Oczywiście nie stać mnie, aby kupować na CD wszystko, co chciałbym mieć, tym niemniej jestem posiadaczem całkiem pokaźnej kolekcji, która ciągle się powiększa. Co Waszym zdaniem trzeba zmienić, aby polska scena alternatywna bardziej przypominała sceny naszych sąsiadów, jak w Czechach czy Niemczech, aby była większa frekwencja na koncertach? Nie potrafię na to odpowiedzieć, poza tym to nie jest tak, że za granicą jest super, a u nas tragedia. Oczywiście jest całe nowe pokolenie młodych ludzi – wychowanych na darmowej, pirackiej muzyce z internetu, z których część uważa, że koncerty powinny być darmowe lub absurdalnie tanie, a nie mają chyba świadomości, jakie są koszty zrobienia porządnego koncertu. Natomiast ta świadomość też się zmienia i wydaje mi się, że większość publiki metalowej, która jednak bardziej identyfikuje się z zespołami, odbiera kupno biletu, płyty czy koszulki jako wspieranie artysty, którego ceni oraz okazanie mu szacunku. Poza tym nie lubię takiego biadolenia, które często słyszę od różnych zespołów. Nam też się zdarzają koncerty słabe frekwencyjnie i wiem, że zdarzają się zespołom dużo bardziej znanym od nas. Takie są realia i już, narzekanie jeszcze nikomu nie pomogło. Za granicą również nie jest tak, że przyjedzie nieznany zespół z Polski i ma 500 osób na koncercie. Owszem, są takie miejsca, ale to nie jest reguła, podobnie jak u nas. Zapomina się też w tych dyskusjach o tym, co najistotniejsze, jeśli muzyka broni się sama i jeśli zespół na scenie się broni – to prędzej czy później znajdą się ludzie, którzy będą chcieli przyjść go posłuchać. Jeśli zespół gra dobre koncerty, zacznie to procentować. Są zespoły, którym się to udaje – więc można, choć dziś jest dużo trudniej zostać zapamiętanym, trudniej jest przykuć uwagę słuchacza na tyle długo, aby zdołał się zapoznać z twórczością a nie tylko pobieżnie przesłuchał fragmentów numerów na YouTube. Ale wolę starać się to osiągnąć, niż tracić oddech na gadanie jak jest trudno i niefajnie. Jak ci nie jest dobrze, tonie graj (śmiech). Poza tym w Lostbone zawsze uważaliśmy, że należy szanować osoby, które przychodzą na koncerty i bez względu na ich liczbę, trzeba zagrać najlepiej jak

się da. I przede wszystkim zagrać, bo znam wiele przypadków, gdy zespoły się obrażały na małą ilość osób i będąc już rozstawione i gotowe do grania, zawijały bambetle i uciekały. Jakie są plany Lostbone na najbliższą przyszłość? Tak naprawdę od jakiegoś czasu jesteśmy w miarę możliwości skupieni na nowym materiale. Muzycznie jest już w zasadzie skończony, teraz tylko dopracowujemy szczegóły, a głównie siedzimy we dwóch z Bartonem nad liniami wokalu i tekstami, bo na tym polu zostało nam najwięcej pracy. Równocześnie pracujemy nad oprawą graficzną płyty itd. W styczniu wchodzimy do Zed Studio i mam nadzieję, że w przeciągu miesiąca wszystko zarejestrujemy. W międzyczasie, jeszcze w tym roku zagramy pojedyncze koncerty u boku Acid Drinkers i Frontside. Na kolejne z powodów oczywistych trzeba będzie poczekać, jak sądzę, przynajmniej do marca 2014. Podsumowując, na nudę nie narzekamy, ale o to właśnie chodzi!

gatunek: metal/hardcore strona: www.lostbone.pl rok powstania: 2005 miasto: Warszawa aktualny skład: Przemas – gitara Barton – wokal Janek – perkusja Michał – bas dyskografia: Ominous (2012) – LP Severance (2010) – LP Split It Out (2008) – EP Lostbone (2008) – LP Time To Rise (2007) – EP kontakt: [email protected] najbliższe koncerty: 22 XI – Sosnowiec Lostbone to koncertowy żywioł czerpiący z najbardziej energetycznych odmian metalu jak: thrash, death i hardcore! Grupa powstała w 2005 roku i ma już na koncie trzy albumy, kilka mniejszych wydawnictw i niezliczone koncerty zarówno jako headliner, jak i u boku znanych zespołów jak Motorhead, Gojira, Soilwork, Coal Chamber, Cavalera Conspiracy czy Six Feet Under. Obecnie Lostbone promuje album „Ominous” wydany w Polsce w 2012 oraz na świecie w 2013 roku, poprzez wytwórnię Fonografika. „Ominous” został bardzo pozytywnie przyjęty zarówno przez fanów, jak i krytyków muzycznych.

UU/NO2

UU/NO2

E n tr o p i a

De a le r AFT ERG L OW gatunek: metal / metalcore / thrashcore strona: www.afterglow.art.pl rok powstania: 2004 miasto: Wrocław aktualny skład: Radek ’Dziki’ Strojny – wokal, gitara Grzegorz ’Zdybo’ Zdyb – gitara Krzysztof ’Wrota’ Nawrocki – bas Paweł Smoła – perkusja dyskografia: Demo (2006) Guide Me Through The Darkness – LP (płyta w trakcie finalizacji) kontakt: 501181089 (Radek) [email protected]

Afterglow to wrocławski zespół metalowy powstały w 2004 roku. Założyli go trzej kumple z pierwszego roku Politechniki Wrocławskiej: Radek ’Dziki’ Strojny, Grzegorz ’Zdybo’ Zdyb i Krzysztof ’Wrota’ Nawrocki. Pierwszy skład zespołu uzupełnił perkusista Marek ’Seru’ Serwański, który dołożył do kształtu zespołu stylistykę punk/hardcore. Pierwsze brzmienia Afterglow po połączeniu sił to klimaty hc/metal. Stylistyka hc/metal odeszła jednak w niepamięć, a kapela skierowała się bardziej w kierunku metalcore/thrashcore. Wpływ na to miała zmiana perkusisty – do składu dołączył Paweł Smoła. Proste riffy zostały zastąpione bardziej ambitnym graniem, a i całe kompozycje przyspieszyły. Jednym słowem: progres. Sporą zaletą Afterglow jest stałosć składu. Oprócz chwilowych zawirowań z basistą zespół od lat tworzą ci sami ludzie. W 2006 Afterglow po raz pierwszy odwiedził studio w celu nagrania dema. Znalazły się na nim trzy utwory, których już nikt nie pamięta. Aktualnie od paru lat zespół gromadzi i nagrywa materiał na nową płytę. Muzyka AFTERGLOW to dawka mocy napędzana chęcią zarażenia wszystkich energią z siłą kopa prosto w twarz.

gatunek: rapcore / hardcore / punk strona: www.dealercrew.pl facebook: DealerCrew rok powstania: 2000 miasto: Kraków aktualny skład: Sudi – wokal Dugi – wokal Sumo – gitara Stozek – gitara Lasek – bas Tekla – perkusja dyskografia: Degradacja (2010) – LP Dealer (2012) – EP kontakt: 500121223 (Tomek) [email protected] Dealer to krakowski zespół, którego twórczość oscyluje wokół gatunków hardcore-punk/groove metal urozmaiconych o elementy rapu. Polskimi, szczerymi do bólu tekstami staramy sie oddać otaczającą nas szarą rzeczywistość, która to nie jednokrotnie staje sie codzienną walką o przetrwanie. Wspólne granie rozpoczęliśmy w 2000 roku. Lokalną popularność przyniosły nam niezwykle żywiołowe koncerty, które do dzisiaj są wizytówką grupy. W 2010 roku nakładem niezależnej wytwórni płytowej Spook Records ukazała się nasza pierwsza płyta długogrająca pt. „Degradacja”. Krążek zawierający dwanaście utworów przypadł do gustu sporemu gronu odbiorców, natomiast wśród różnego rodzaju krytyków i recenzentów jawił się jako pierwsza polska płyta gatunku rapcore, którą śmiało można prezentować ludziom słuchającym cięższych dźwięków, jak i kolegom z zagranicy. Po wydaniu płyty rozpoczęliśmy prace nad nowym materiałem, którego brzmienie oraz stylistyka różnią się nieco od tego z „Degradacji”. Efektem wspomnianych działań jest EPka, którą za darmo można pobrać z naszej strony internetowej. Płyta zawiera trzy nowe utwory zarejestrowane w listopadzie 2011 roku w pod tarnowskim Raven Studio. Za realizację i miks materiału odpowiada Krzysztof „Flipper” Krupa, natomiast masterem całości zajął się nowojorski producent Don Fury. Obecnie kończymy pracę nad drugą płytą, która ukaże się na początku przyszłego roku.

D row n M y Day gatunek: death metal/hardcore strona: www.facebook.com/drownmyday rok powstania: 2006 miasto: Kraków aktualny skład: Maciej ’Groov’ Korczak – wokal Sergiusz Smolnicki – gitara Sławomir Wojtas – gitara Arkadiusz Antosz – bas Adam Pieczarkowski – perkusja dyskografia: Demo (2007) One Step Away From Silence (2008) - EP Forgotten (2010) – EP Confessions (2013) – LP kontakt: [email protected] najbliższe koncerty: 20 XI – Estrada (Bydgoszcz) 13 XII – Kot Karola (Kraków) 14 XII – Rio (Dębica) 15 XII – Tiger Riders (Chorzów)

gatunek: post / black metal strona: www.facebook.com/mourningentropia rok powstania: 2007 miasto: Oleśnica aktualny skład: Michał Dziedzic – wokal, gitara Michał Duda – gitara Marek Ceńkar – bas, drugi wokal Patryk Budzowski – perkusja Damian Dudek – klawisze, syntezatory dyskografia: Vesper (2013) – LP kontakt: [email protected] najbliższe koncerty: 21 XI – Poznań 14 XII – Wrocław Entropia jest powstałym w 2007 roku w Oleśnicy zespołem poruszającym się w stylistyce post/black metal. W lutym tego roku ukazał się ich debiutancki album „Vesper”, który z miejsca zdobył zainteresowanie uznanych mediów (m.in. amerykański Decibel Magazine). Grali w Polsce i za granicą u boku takich wykonawców, jak: Mayhem [NOR], Agalloch [USA], Altar of Plagues [IRL], Aluk Todolo [FR], Downfall of Gaia [GER] i wielu innych.

Zespół został założony na początku 2006 roku w Krakowie. Po kilku zmianach w składzie, rok później krakowski kwintet wydaje swoje pierwsze trzy-utworowe demo. Drown My Day zaczyna grać coraz poważniejsze koncerty, między innymi u boku takich kapel jak Pro-Pain, Death Before Dishonor czy L’esprit Du Clan. W 2008 roku światło dzienne ujrzała pięcio utworowa EPka „One Step Away From Silence” wydana przez krajowy label Spook Records, kojarzony głównie ze sceną hardcore. Następne dwa lata przyniosły zespołowi pierwsze koncerty poza granicami swojego kraju. Drown My Day poza Polską zaczyna koncertować w takich krajach jak Czechy, Słowacja oraz Węgry. 2010 rok przynosi kolejną EP zatytułowaną „Forgotten”. Krążek złożony z czterech nowych kompozycji oraz dwóch nastrojowych przerywników pozwala zespołowi pojawiać się na coraz większych festiwalach oraz pierwszych profesjonalnych trasach koncertowych. W 2011 roku z zespołu odchodzi dotychczasowy gitarzysta Maciek Marendowski, a jego miejsce zastępuje Sławomir Wojtas. W lekko odświeżonym składzie zespół pod koniec 2011 roku publikuje w sieci singla „Undead God”, który niejako jest zapowiedzią krążka „Confessions” wydanego w maju 2013 roku, przez NOIZGATE Records. Drown My Day w swojej muzyce sprawnie łączy elementy nowoczesnego death metalu z metalcore’ową rytmiką, jednocześnie starając się uciekać od przypisywania do jednej konkretnej łatki muzycznej.

UU/NO2

UU/NO2

F IX UP F o rma gatunek: rock strona: www.formaform.tv rok powstania: 2004 miasto: Warszawa aktualny skład: Marek Gliniecki – gitara, wokale Jakub Tolak – perkusja, wokale, instr. klawiszowe Maciej Przemysław Wróbel – wokal, bas, klawisze dyskografia: MMMM (2006, nakład własny) – EP Deep Inside Your Mind/Faces (2008, GRANDPA GROOVE) – Singiel Forma (2012, GRANDPA GROOVE) – LP kontakt: [email protected] najbliższe koncerty: 12 XI – Klubo (Warszawa)

gatunek: punk rock strona: www.fixup.pl, facebook.com/FixUpBand rok powstania: 2007 miasto: Lubin aktualny skład: Tomasz Białoń – gitara, wokal Konrad Zaręba – wokal Damian Lis – bas, wokal Sobiesław Buchta – gitara, wokal Michał Sobótko – perkusja dyskografia: To nie Kalifornia (2009) – LP kontakt: 886973849, [email protected] najbliższe koncerty: 16 XI – Ciemna Strona Miasta (Wrocław)

FORMA to warszawskie trio grające głośną gitarową muzykę. W ciągu kilku lat istnienia, zespół poruszał się po różnorodnych obszarach rockowego grania, od art rocka, progresywnego metalu do post-punkowych piosenek, często opierając swe brzmienie o puls sekcji rytmicznej i harmonię wokalną. W 2013 roku, wraz ze zmianą gitarzysty, grupa rozpoczęła pracę nad nowym, zdecydowanie bardziej gitarowym materiałem, który ma szanse się ukazać w nadchodzącym 2014 roku. Zespół FIX UP pochodzi z Lubina. Został utworzony na początku 2007 roku. Wszystko zaczęło się, kiedy pomysł założenia kapeli wykiełkował w głowach dwóch znajomych, Tomka (gitara) i Andrzeja (perkusja), grających wcześniej w różnych kapelach w Lubinie. Powoli w sali prób powstawał początkowy materiał, a do kapeli dołączył Damian (bas), również znajomy, pałętający się po różnych zespołach. We trójkę skompletowali materiał, lecz nadal trwały poszukiwania wokalisty. Wybór padł na Konrada, grającego razem z Tomkiem w innej kapeli lubińskiej. Teksty i wokale miały być przez najbliższe tygodnie układane i aranżowane do materiału. W 4 osobowym składzie zespół już niebawem miał się pojawić na koncertach. Muzyka FIX UP jest inspirowana amerykańskim punk rockiem, bardzo melodyjnym i energicznym, jednak teksty tworzone są w języku polskim. Na początku 2008 roku zespół wszedł do studia i zarejestrował 10 utworów na swoją debiutancką płytę. 14 września 2009 roku miała miejsce premiera krążka „To nie Kalifornia” wydanego przez Lou & Rocked Boys / Rockers Publishing. W sierpniu 2010 roku z zespołu odchodzi dotychczasowy perkusista Andrzej, a na jego miejsce zostaje przyjęty Tomasz Chuchla. Dodatkowo na drugą gitarę zostaje zatrudniony Sobiesław Buchta, człowiek który od jakiegoś czasu kręcił się koło kapeli. Zespół koncertuje obecnie w 5 osobowym składzie i tworzy materiał na drugi krążek!

F u e li ng The F i r e gatunek: alternative punk rock / experimental strona: www.ftfmusic.net rok powstania: 2006 miasto: Rybnik aktualny skład (wymiennie): Bartek Tajak – bas, wokal, inne Łukasz Łata – gitara, wokal Tomek Napierała – perkusja, wokal Piotrek Nowak – gitara Dawid Kudyba – gitara, inne Kuba Smusz – gitara dyskografia: Queue To The Sky (2009) – EP Bruises (2013) – EP kontakt: [email protected] najbliższe koncerty: 24 XI – Kulturalny Club (Rybnik) 25 XI – Kot Karola (Kraków)

Eksperymentalny i niezależny zespół muzyczny z Rybnika oparty na zróżnicowanych i swieżych brzmieniach i wpływach. Formacja powstała z wspólnych fascynacji oraz chęci tworzenia czegoś nowego i wartego uwagi na scenie. Zakorzeniając się w fali śląskiej alternatywy zespół buduje własną formułę poprzez bezustanną pracę nad szerszymi strukturami kompozycji i abstrakcyjnie rozbudowanymi instrumentalizacjami.

UU/NO2

H e tan e gatunek: alternative rock strona: www.hetane.com rok powstania: 2003 miasto: Wrocław aktualny skład: Magda Oleś – wokal, fx, teksty Łukasz ’Jeleń’ Pol-Jelonek – gitary, cytra Rem Karpienko – bas Radek Spanier – syntezatory, elektronika, programowanie Janusz ’Malina’ Malinowski – perkusja kontakt: [email protected] dyskografia: Machines (2008) – LP Golden Snakes (2012) – EP Animan (2013) – LP

UU/NO2

Zespół Hetane powstaje na przełomie 2002/2003 roku jako twór dwuosobowy, założony przez: Magdę Oleś (wokale, texty) Radka Spaniera (muzyka). Pierwszy koncert duetu ma miejsce w warszawskim klubie „Jazzgot” 2004 roku w ramach Festiwalu Minimax.pl. W listopadzie 2004 do Hetane dołącza ’Jeleń’ Łukasz Pol (gitara). Zespół koncertuje od lutego 2004, na trasie m.in. z Freak of Nature, Closterkeller, Her. Pierwsze nieoficjalne wydawnictwo Hetane to maxisingiel zatytułowany „Find the lost ghosts” zawierający 7 utworów. W 2008 roku do zespołu dołączają Rem Karpienko (bas) i ’Malina’ Janusz Malinowski (perkusja). Zespół daje pierwszy koncert w pełnym 5-osobowym składzie w styczniu 2009 roku w Polskim Radio Trójka, w studio im. Agnieszki Osieckiej, w ramach koncertu „Wyspiański Wyzwala”. W marcu 2009 ukazuje się debiutancki album Hetane zatytułowany „Machines” zawierający 12 utworów. Od tego czasu zespół czynnie koncertuje oraz bierze udział w wielu przedsięwzięciach i projektach muzycznych. Najważniejsze z nich to: koncerty w ramach Festiwalu Węgorzewo 2009 oraz Festiwalu Wrocław Podwodny 2009; koncert pod nazwą „Nowe Brzmienie Lecha Janerki” (Wrocław, klub XO), na którym Hetane prezentuje dwa utwory Janerki we własnej interpretacji: „Tutaj Wesoło” i „Ceremonie”. Udział w projekcie Muzeum Powstania Warszawskiego „Pamiętamy‚ 44 – Gajcy” (Warszawa, Park Wolności) oraz support Fields of the Nephilim (Warszawa, Progresja 2010). Hetane pojawiło się także na albumie „Play Shortcut to Polish Music”– przygotowanym przez Instytut Adama Mickiewicza oraz Shortcut – wydawnictwie eksportowym, mającym promować polskich artystów w Europie. W marcu 2013 ukazuje się druga płyta Hetane zatytułowana „Animan”. Album zawiera 9 utworów i jest w całości anglojęzyczny. Instrumenty na płytę nagrywane są na przełomie 2011/2012 w studio „Fonoplastykon” Marcina Borsa we Wrocławiu. Wokale, jak i na debiutanckim albumie, nagrywane są w domu przez Magdę. Materiał w całości miksowany i masterowany był we wrocławskim „Fonoplastykonie” a charakterystyczne brudne i surowe brzmienie albumu jest efektem współpracy zespołu ze wspomnianym wcześniej realizatorem Marcinem Borsem. Album został częściowo sfinansowany przez fanów dzięki udanej akcji crowdfundingowej portalu PolakPotrafi.

THE S O U ND CO D E THI S N O I S E gatunek: hardcore/punk strona: www.facebook.com/thisnoisepunk rok powstania: 2012 miasto: Wrocław aktualny skład: Smar – perkusja Majkel – bas Jack – gitara Tony – wokal, gitara dyskografia: DIY demo (2012) Zbawienie (2013) – Singiel (LP w fazie miksów) kontakt: 666 565 610, [email protected] najbliższe koncerty: 16 XI – Ciemna Strona Miasta (Wrocław)

Kapela powstała w połowie 2012, w składzie członkowie Holden Avenue, Dintojra, Żyranci. Obecnie pracują nad pierwszym LP, nagrywanym DIY w ich salce. Jako zajawka do odsłuchania singiel „Zbawienie” na facebook lub reverbnation.

E xti nc t G o d s gatunek: death metal strona: www.myspace.com/extinctgods rok powstania: 2002 miasto: Wrocław aktualny skład: Dominik Prykiel – gitara Adam Rodakiewicz – wokal Michał Wrabec – bas Michał Jarosz – perkusja Szczepan Inglot – gitara dyskografia: Dies Nefasti (2004) – demo Wartribe (2009) – LP kontakt: [email protected]

gatunek: rock strona: www.facebook.com/tsc.band rok powstania: 2007 miasto: Ostrów Wielkopolski aktualny skład: Wojciech Krawiec – wokal Przemo Grzesiak – gitara Daniel Kuziemski – bas Maciej Kotoński – perkusja dyskografia: TSC (2008) – EP TSC (2010) – EP TSC (2012) – EP kontakt: [email protected] / 693-755-678 najbliższe koncerty: 23 XI – Fanaberia (Ostrów Wlkp.) The Sound Code to zespół z Ostrowa Wielkopolskiego reprezentujący współczesną scenę rockową. Ich muzyka ma w sobie ogromną dawkę energii, świeżości i spontaniczności. Charakteryzują ich mięsiste riffy, zgrana sekcja rytmiczna oraz żywiołowy wokal, z powodzeniem łączący takie formy wyrazu jak śpiew, krzyk czy rap. Utwory Tsc są jednocześnie proste i ambitne, nie pozbawione ciekawych linii melodyjnych. Prawdziwe oblicze zespołu ujawnia się podczas koncertów, na których panowie za każdym razem dają z siebie wszystko.

UU/NO2

UU/NO2