NIE. .bojownicy poza prawem. kradzione. Znalezione. .obrona konieczna. 12 maja 2014r. Klaudia Zadworna. CO POWIE RYBA? Piotr Ryba - redaktor wydania

DODATEK nr 19 12 maja 2014r. ORGAN WYMIARU I BEZMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI PODEJRZANY POKRZYWDZONY ŚWIADEK OSKARŻONY SKAZANY POLICJANT PROKURATOR SĘDZIA...
0 downloads 2 Views 1MB Size
DODATEK

nr 19 12 maja 2014r.

ORGAN WYMIARU I BEZMIARU SPRAWIEDLIWOŚCI

PODEJRZANY POKRZYWDZONY ŚWIADEK OSKARŻONY SKAZANY POLICJANT PROKURATOR SĘDZIA ADWOKAT STRAŻNIK

SPRAWIEDLIWOŚĆ JEST SILNIEJSZA NAWET OD PRAWA, KTÓRE CZĘSTO LEGITYMUJE BEZPRAWIE

BOJOWNICY poza prawem

stróże sprawiedliwości czy obrońcy prawa

OBRONA KONIECZNA w jaki sposób możesz legalnie korzystać z prawa do samoobrony

NABYCIE NIERUCHOMOŚCI PRZEZ CUDZOZIEMCA Prawo i praktyka

ZATRZYMANIE

środek przymusu w postaci pozbawienia wolności

II De profundis ad ripam - z otchłani do brzegu ziennikarz, przedsiębiorca i aferzysta. Podsłuchiwany, śledzony, przesłuchiwany, oskarżany. Człowiek, który nałajdaczył w życiu prywatnym i zawodowym dużo ale nie dość, żeby spędzić dwa lata w aresztach wydobywczych. Mój wizerunek prokuratorsko-medialny po aresztowaniu… hazardzista, dziwkarz, łapówkarz, gangster i przyjaciel Leppera. I niech tak zostanie.

D

CO POWIE RYBA? Piotr Ryba - redaktor wydania

.bojownicy poza prawem Gotham City, Starling City, Nowy Jork – te miasta każdy fan komiksów kojarzy z NIMI. Tutaj działali (działają) współcześni mitologiczni herosi. Ludzie w maskach.

Z

awsze w obronie sprawiedliwości, praworządności i obywateli. Każdy z nich ma swój kodeks, swoje własne zasady. Często też ulubionego złoczyńcę. Pomimo różnic w strojach, motywach czy sposobach działania, łączy ich jedna cecha, która wyróżnia wszystkich superbohaterów – są agentami dobra. Ale spójrzmy na drugą stronę medalu. Wszyscy są trochę przestępcami w świetle prawa. A organy ścigania nierzadko poświęcają więcej sił i środków na ich złapanie niż na ochronę miasta. Paradoks? Ludzie, którzy sprawiają, że metropolie są bezpieczniejsze, bo wolne od kryminalistów, mafii i wszelkiego innego zła sami są ścigani przez tych, których wyręczają. W czym więc problem? W środkach, które wykorzystują, a które przekraczają granice prawa czy w zazdrości

o skuteczność? A może chodzi o uwielbienie tłumu? Z błahej i, jak niektórzy uznają, dziecinnej i nieważnej sprawy (z czym ja i każdy kto zna komiksy oraz popkulturę herosów nie może się zgodzić) wyrasta fundamentalne pytanie – co jest ważniejsze: sprawiedliwość czy prawo? Co służy czemu i która z tych wartości powinna dominować? Ciężko o prostą odpowiedź. Myśliciele i filozofowie zadawali sobie te pytania nie dając jednoznacznej odpowiedzi. Nie odrzucajmy prawa, bo choć niedoskonałe to jednak fundament i spoina każdej społeczności. Nie gwałćmy sprawiedliwości, bo bez niej prawo jest tylko skorupą bez ducha... Takie dyrdymały a ostatecznej wykładni brak. Ale wróćmy do herosów. W ich życiorysach ten problem jest wyraźnie zarysowany. Postawy ukształtowały się nie w szkolnych ławkach ale w ważnych momentach. Zamordowani rodzice, skrzywdzone rodzeństwo czy utracona miłość. Coś tak mocnego, że wybór jest prosty – SPRAWIEDLIWOŚĆ. Jak mawiał Bruce Wayne: Bo czasami prawda to za mało, ludzie czasem zasługują na

coś więcej. Na to, by ich wiara została wynagrodzona. Nie ma też wątpliwości, że w każde miasto zrodzi swojego Jokera. Czy inny czarny charakter, z którym dobro musi się zmierzyć. Może więc powinniśmy się zastanowić co zrobić, żeby wychowywać superbohaterów. Co wpajać młodym ludziom, jakie wartości promować bez czekania na dramatyczne wydarzenia w ich życiu. Nie muszą latać jak nietoperze i szukać napromieniowanego pająka, który przekaże supermoce. Niech wiedzą co jest dobre a co złe. Niech reagują na niesprawiedliwość i nie akceptują prawa bez sprawiedliwości. [email protected]

NIEZNAJOMOŚĆ PRAWA SZKODZI Robert Woldański

.obrona konieczna W przypadku zagrożenia każdy z nas może obronić się przed bezprawnym zamachem ze strony napastnika. Jest to jedno z podstawowych praw podmiotowych człowieka.

S

amoobrona niekiedy może uratować nam własne życie – warto znać więc podstawowe zasady, które ją ograniczają. W polskim prawie zagadnienie dotyczące tego wybranego kontratypu (kontratyp okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu) reguluje Kodeks Karny z 1997 roku. Mówi o nim artykuł 25: Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

Obrona konieczna jest więc okolicznością wyłączającą bezprawność czynu zabronionego. Nie możemy być z jego powodu pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Podjęcie obrony koniecznej może uzasadniać tylko taki zamach, który z definicji ustawowej jest: • Bezprawny – aby zakwalifikować dany czyn jako niezgodny z prawem, musi być on sprzeczny z obowiązującą ustawą. Jeżeli zgodnie z przepisami grozi za niego odpowiedzialność karna, to wypełnia on ten warunek. • Bezpośredni – zamach musi powodować bezpośrednie niebezpieczeństwo dla zagrożonego dobra, takiego jak np. nasze zdrowie. Nie może on być jedynie przez nas przewidywany. Musimy mieć więc pewność, że napastnik chce nas skrzywdzić i przystępuje do ataku na nas.

Uwaga!

Istotą obrony koniecznej jest odparcie ataku i zażegnanie niebezpieczeństwa. Zdarza się jednak, że nasze działania pod wpływem emocji i zagrożenia nie są współmierne do działań napastnika. Dochodzi wtedy do tzw. przekroczenia granicy obrony koniecznej. • Rzeczywisty – oznacza to, że zamach musi być prawdziwy, a nie urojony czy wyobrażony przez nas.

Znalezione

NIE

12 maja 2014r. NA GORĄCYM UCZYNKU Klaudia Zadworna

III

policjanci i złodzieje

kradzione Zakupy przez Internet kiedy uważać (Cz.1)

Pan Mirosław zamówił w przez Internet telewizor. Cztery miesiące później wciąż nie miał ani telewizora, ani pieniędzy. Pani Ewa na zamówiony telefon czekała prawie dwa miesiące. Jej korespondencja z e-sklepem liczy 70 maili. Pan Sebastian nie doczekał się na przesyłkę. Złożył wniosek w prokuraturze. Był też u rzecznika praw konsumenta. Pan Arkadiusz zgłosił sprawę na policję, ma zamiar wnieść pozew. Może zbiorowy, jeśli znajdą się inni chętni… Niedawno media poinformowały o sklepie internetowym Euro-24.com.pl, który inkasuje pieniądze, ale nie realizuje zamówień. W serwisie Opineo.pl klienci publikowali pełne emocji wpisy, prześcigając się w ostrzeżeniach przed zakupami w tym sklepie. Sprawą zajęła się policja, ale strona internetowa Euro24.com.pl wciąż jest aktywna. Sprzęt AGD/RTV, perfumy, bluzy sportowe, a nawet tabletki odchudzające ― przedmiotem oszustwa w Internecie jest dziś wszystko, bo na wszystko znajdą się kupcy. Jak łatwo z klienta e-sklepu stać się ofiarą cyberprzestępstwa, pokazują statystyki i historie oszukanych, którzy mogą już tylko ostrzegać innych przed pułapką nieroztropnych zakupów. Sklep czy studnia niespełnionych obietnic Oszustwa internetowe stanowią przeważającą grupę wszystkich przestępstw i każdego dnia pojawiają się nowe zgłoszenia. Klienci dają się skusić na atrakcyjną cenę i płacą za towar, którego nigdy nie zobaczą. W większości przypadków scenariusz jest zawsze taki sam. Zadziwiająco korzystna cena przedmiotu sprawia, że szybko decydujemy się na zakupy w danym sklepie. Dokonujemy płatności on -line i czekamy na przesyłkę. Bezowocnie. Niestety wtedy dopiero przychodzi refleksja, że prawdopodobnie padliśmy ofiarą oszustwa i gorączkowo sprawdzamy, wszystko, co się mówi i pisze o sklepie. Eksperci alarmują: powinno być na odwrót! Najpierw sprawdzajmy informacje o sklepie, potem decydujmy się na zakupy. Podobnie powinna wyglądać weryfikacja sklepu internetowego, któremu zamierzamy powierzyć pieniądze w zamian za zamówiony towar. Sprawdźmy sklep na różne sposoby. Zobaczmy, jak inni oceniają jego uczciwość. Źródło: inwestycje.pl

Podstawę zatrzymania reguluje kodeks postępowania karnego z 1997 roku: Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji. Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości. Zatrzymanego należy natychmiast poinformować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu prawach, w tym o prawie do skorzystania z pomocy adwokata lub radcy prawnego, oraz wysłuchać go. Z zatrzymania sporządza się protokół, w którym należy podać imię, nazwisko i funkcję dokonującego tej czynności, imię i nazwisko osoby zatrzymanej, a w razie niemożności ustalenia tożsamości – jej rysopis oraz dzień, godzinę, miejsce i przyczynę zatrzymania z podaniem o jakie przestępstwo się ją podejrzewa. Należy także wciągnąć do protokołu złożone przez zatrzymanego oświadczenia oraz zaznaczyć udzielenie mu informacji o przysługujących prawach. Odpis protokołu doręcza się zatrzymanemu. Zatrzymanemu na jego żądanie należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym, a także bezpośrednią z nimi rozmowę. Zatrzymanemu przysługuje zażalenie do sądu. W zażaleniu zatrzymany może się domagać zbadania zasadności, legalności oraz prawidłowości jego zatrzymania. W razie uznania bezzasadności lub nielegalności zatrzymania sąd zarządza natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego. Zatrzymanego należy natychmiast zwolnić, gdy ustanie przyczyna zatrzymania, a także jeżeli w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przez uprawniony organ nie zostanie on przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Ważne! Ponowne zatrzymanie osoby podejrzanej na podstawie tych samych faktów i dowodów jest niedopuszczalne!

Albo się popisują albo coś ukrywają, innej opcji nie ma, w końcu to rząd, nawet jeśli obcy. Bo jak inaczej wytłumaczyć nagłe zapałanie przez chiński rząd dotąd niespełnioną miłością do prawa i jego przestrzegania? Niedawno zrobiło się głośno o nałożeniu milionowych kar za zanieczyszczanie. Nie tylko są one bezprecedensowe, ale dosięgnęły nawet państwowych zakładów, co w komunistycznych wciąż Chinach zwykle było nie do pomyślenia - co państwowe, to idealne. I chociaż kiedy państwowa firma płaci państwu karę brzmi to trochę dziwnie, to jeszcze ciekawsza informacja wypłynęła teraz. Otóż rozpoczęła się walka z korupcją i to na szeroką skalę. Urzędnicy są nie tylko karani, zwykle więzieniem, ale i muszą brać udział w aukcjach, na których wystawiane są „podarunki wdzięczności”, tak by każdy mógł ich zobaczyć. Na licytacjach takich znaleźć można wszystko - od najlepszych alkoholi, przez markowe zegarki i pióra, po ubrania od zachodnich projektantów, wszystko po mocno obniżonych cenach wywoławczych. Nie uświadczy się tam jedynie dzieł sztuki, które zasilają muzea.

Prokurator i sędzia się nie dogadali i nikt do końca nie wie dlaczego. Sprawa dotyczy się panów Domenico Dolce i Stefano Gabbana, którzy raz na więzienie zasługują, a raz nie. Teraz nie, a przynajmniej twierdził tak prokurator wnosząc o uniewinnienie słynnych projektantów. Za powód zmiany zdania podał fakt, że choć faktycznie oskarżeni nie grali czysto, odprowadzając podatki w raju zwanym Luxemburgiem, gdzie zarejestrowali firmę-córkę, ale dywidendę od niemałych przychodów rzędu 200 mln euro grzecznie zapłacili w kraju i wyrównali szkodę wyrządzoną włoskiej gospodarce. Sędzia jednak tłumaczeń nie uznał, kolegę zignorował, a duetowi Dolce&Gabbana zagwarantował miejsce do życia na następne 18 miesięcy. Adwokat projektantów przyznał, że nie ma pojęcia kto po ogłoszeniu wyroku miał głupszą i bardziej zaskoczoną minę - on czy prokurator, ale szybko się zreflektował by wyrazić swoje oburzenie na ten niewytłumaczalny wyrok i obiecał złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Dymek nad ustawą w końcu mógł oficjalnie puścić także prezydent Urugwaju, podpisując dzisiaj ostateczną wersję ustawy legalizującej i regulującej produkcję i sprzedaż marihuany pod nadzorem państwa. To właśnie ten kraj jest odpowiedzialny za bycie pierwszym, w którym parlament uchwalił tego typu prawodawstwo, rozpoczynając tym samym niejako nową erę w walce z nielegalną produkcją i sprzedażą narkotyków. Powstała z inicjatywy prezydenta Jose Mujica najbardziej zielona z ostatnich ustaw, tak jak zakładano, mocno uderzy po kieszeni przemytników i handlarzy. Bo oto oficjalnie, od dzisiaj, nie trzeba już się chować po kątach, kupować od szemranych typków w bocznych uliczkach czegoś, co równie dobrze może być czystymi konopiami i wyperfumowanym oregano, a wystarczy się zarejestrować na specjalnej liście, do której dopuszczony będzie każdy, kto ukończył 18 lat. I to tyle wymagań od przyszłych palaczy. Pozostaje już tylko pójść do apteki, kupić maksymalnie 10g po 20 peso każdy (maksymalna ilość tygodniowo na osobę i maksymalna cena) i można się odprężyć, a nawet podzielić z policjantem.

Niemcy szykują zmiany w prawie Można powiedzieć „w końcu”, bo aktualne wychodzi na dobre złodziejom, nie zaś prawowitym właścicielom, tak jak powinno. Pod pióro pójść ma prawo przekazujące dzieło sztuki osobie, która posiada je od co najmniej 30 lat, bez względu jak je nabyła, z kradzieżą i morderstwem włącznie. Pomysł powrócił na wokandę po niedawnej śmierci Corneliusa Gurlitta, syna ulubionego marszanda Hitlera. Po ojcu odziedziczył on ponad półtora tysiąca dzieł sztuki w tym skradzione przez III Rzeszę słynne płótna m.in. Picassa, Chagalla, Matisse’a, Liebermana, Dixa, Moneta, Renoira, Gauguina i Noldego, większość uznana za stracone na zawsze. I chociaż juz raz je zarekwirowano, dwa lata temu, to niestety od zakończenia wojny minęło już tak wiele lat, że według prawa niemieckiego wszystkie te skarby legalnie

IV

12 maja 2014r.

PRAWO NA LEWO

V

PRAWO NA LEWO Jacek Owczarek

.biznes w eurokołchozie (cz.6)

Niniejszą publikacją rozpoczynamy cykl felietonów opisujących funkcjonowanie biznesu w warunkach gospodarki „wolnorynkowej” w Polsce.

Dzisiaj co nieco o naszych największych „przyjaciołach” w biznesie czyli bankach. To, że każdy podmiot wykonujący działalność gospodarczą dąży do maksymalizacji zysków, to jest jasne i oczywiste dla wszystkich. To, że część podmiotów realizuje ten plan niekoniecznie legalnymi lub etycznymi sposobami, też jest powszechnie wiadome.

A

le są na tym świecie rzeczy, które jak powiada Ferdynand Kiepski „fizjologom się nie śniły”. Odkąd w naszym pięknym kraju funkcjonuje wolność gospodarcza zechciały zagościć u nas wszelkiej maści instytucje bankowe z Europy jak i z innych ziem pochodzące. Również niezmiernie rozwinęły się rodzime instytucje bankowe (w zasadzie w chwili obecnej nie można mówić o bankach krajowych, gdyż większość tych instytucji znajduje się w posiadaniu obcych kapitałów). Nasze prawodawstwo dostosowało się do reguł wolnorynkowych i nałożyło obowiązek posiadania rachunków bankowych na firmy. Jest to zrozumiałe ze względu na przeciwdziałanie praniu „brudnych” pieniędzy. I bardzo dobrze się stało, że taka ilość produktów bankowych na rynek trafiła, gdyż zachęcało to rodaków do korzystania z różnych usług. Koło gospodarki było ładnie napędzane, kredyty i pożyczki pozwalały Kowalskim na powiększanie swoich majętności, a do kieszeni bankowców trafiały pieniądze zarobione na dobrych produktach. Ale do czasu. Po odpowiednim napełnieniu brzuchów bankierzy stali się wybredni. Nie będzie już tak łatwo Kowalskiemu rachunku otworzyć, nie mówiąc już o otrzymaniu kredytu (o hipotecznym nie wspominając). To samo dotyczy firm i osób prowadzących działalność gospodarczą. Bankierzy zaczęli domagać się coraz większych zabezpieczeń do udzielanych kredytów oraz coraz liczniejszej dokumentacji od firm ubiegających się o otwarcie rachunku. Doszło do takich paradoksów, że bank, bądź co bądź instytucja zaufania społecznego, odmawia

otwarcia rachunku bez podania przyczyny. Można zrozumieć niechęć banku do udzielenia kredytu nieznanej firmie lub podejrzanie wyglądającemu osobnikowi, ale odmówić otwarcia rachunku to działanie raczej niepodnoszące prestiżu. Taką sytuację miała wspominana w poprzednich felietonach firma X z Łodzi. Najciekawszym w tej sytuacji jest fakt, iż bank (nie wymienię nazwy, gdyż nie warto) rozpatrywał wniosek o założenie rachunku przez 3 (słownie: trzy) tygodnie, po czym odmówił jego otwarcia. Jeszcze ciekawszym jest powód odmowy (bo bank był łaskaw udzielić takiej informacji). Otóż po wielotygodniowej medytacji nad problemem, tęgie głowy doszły do wniosku, że firma prowadząc swoją działalność powinna posiadać koncesję. I w tym miejscu można pęknąć (lub pęc, jak wolą niektórzy) ze śmiechu, gdyż obrót produktem, którym firma X handluje nie wymaga posiadania koncesji. Zarówno urzędy skarbowe jak i celne, nadzorujące i kontrolujące działalność firmy, w trakcie żadnej kontroli nie wskazały konieczności posiadania koncesji. Ale przecież bankowcy są mądrzejsi i uparli się, że koncesja musi być i basta. Absurdem w tej całej sprawie jest fakt, iż bliźniacza firma Y prowadząca dokładnie taką samą działalność posiada w rzeczonym banku rachunek, a koncesji nie ma. I bank nawet nie upomniał się o nią. No, może teraz się upomni, albo nawet zamknie rachunek firmie Y. Kolejnym paradoksem związanym z opisywaną problematyką jest niechęć banków do otwierania rachunków podmiotom zagranicznym. Jeden z kooperantów firmy X jest podmiotem litewskim. W celu przyspieszenia realizacji przelewów bankowych, szefowie firmy X zachęcili przyjaciół z Litwy do otworzenia rachunku w „polskim” banku (tzn. na terenie Najjaśniejszej RP). Koledzy z Litwy nie okazali się atrakcyjnym klientem dla banku w RP, gdyż po otwarciu rachunku bank niezwłocznie dokonał jego zamknięcia. Możemy sobie tylko wyobrazić wstyd, jaki odczuli prezesi firmy X. Niestety, należy stwierdzić, iż z podobnymi problemami spotykają się polskie firmy na terenie Europy. Tamtejsze banki również nie chcą otwierać rachunków fir-

mom nieposiadającym siedziby na terenie danego państwa. Jest to co najmniej dziwne w obliczu wolności gospodarczej oraz funkcjonowania Unii Europejskiej. Ale chyba oznacza to wspólną chorobę bankowców (albo zmowę???). Innym ciekawym zjawiskiem jest utrudnianie klientom normalnego funkcjonowania poprzez brak w ofercie banku produktu w postaci karty bankomatowej. Tak tak, proszę Państwa. W XXI wieku jest taki bank, działający w Polsce, który nie wydaje kart umożliwiających wypłatę środków pieniężnych z bankomatu. Bank ten obsługuje duże instytucje i firmy. Pojedynczy klient czy mała firma nie ma szans dostąpić zaszczytu bycia obsługiwanym przez ten bank. Można zrozumieć ideę lub misję banku, który chce obsługiwać wyłącznie firmy i przedsiębiorstwa. Ale niezrozumiałym jest utrudnianie codziennego życia. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że system gospodarki wolnorynkowej, zgodnie z założeniami ekonomii, sam zweryfikuje ten sektor i następne pokolenia będą cieszyły się z możliwości korzystania z usług banków otwartych na klienta i rozumiejących jego potrzeby.

Jacek Owczarek komentator patologii urzędniczo-prawnych

www.allseasons-ibs.pl

Prawo o ruchu drogowym Droga - wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt. ....................................................................... Autostrada - droga dwujezdniowa, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, na której nie dopuszcza się ruchu poprzecznego, przeznaczona tylko do ruchu pojazdów samochodowych, z wyłączeniem czterokołowca, które na równej, poziomej jezdni mogą rozwinąć prędkość co najmniej 40 km/h, w tym również w razie ciągnięcia przyczep. ....................................................................... Droga ekspresowa - droga dwu lub jednojezdniowa, oznaczona odpowiednimi znakami drogowymi, na której skrzyżowania występują wyjątkowo, przeznaczona tylko do ruchu pojazdów samochodowych, z wyłączeniem czterokołowca. ....................................................................... Uczestnik ruchu – pieszy, kierujący, a także inne osoby przebywające w pojeździe lub na pojeździe znajdujące się na drodze. ....................................................................... Pieszy – osoba znajdująca się poza pojazdem na drodze i niewykonująca na niej robót lub czynności przewidzianych odrębnymi przepisami; za pieszego uważa się również osobę prowadzącą, ciągnącą lub pchającą rower, motorower, motocykl, wózek dziecięcy, podręczny lub inwalidzki, osobę poruszającą się w wózku inwalidzkim, a także osobę w wieku do 10 lat kierującą rowerem pod opieką osoby dorosłej. ....................................................................... Pojazd silnikowy – pojazd wyposażony w silnik, z wyjątkiem motoroweru i pojazdu szynowego. ....................................................................... Pojazd samochodowy – pojazd silnikowy, którego konstrukcja umożliwia jazdę z prędkością przekraczającą 25 km/h; określenie to nie obejmuje ciągnika rolniczego. ....................................................................... Samochód osobowy – pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą oraz ich bagażu.

VI

VII

12 maja 2014r.

na prawo patrz

W LEWO ZWROT Tomasz Tuczapski

sądzopłaci sądownie za e Ojciec dziecka nie wniosek o wszczęci am ył oż Zł w. tó en nych alim leżanka nika. Ostatnio ko or m ko u i cj ku ze eg ę o świadmożna ubiegać si powiedziała mi, że ym to entacyjnego. Na cz im al zu us nd fu z czenie polega? usz lku lat istnieje fund ka ma rację. Od ki an pstę leż za ko w ni eń Pa cz e ni Istot wypłata świad ełrego zadaniem jest sp t któ , jes jny ne cy ęd zb nta nie me ali zystać By móc z tego skor złożestwie za dłużnika. em podstawowy to raz za i y sz erw Pi . ów nk enie ru cz wa iad ku św nienie kil mornika. O zęcie egzekucji u ko co zc z ws ze o pr ku a zn ios tec wn nie t bezsku kiedy egzekucja jes e nie ini dz ro w ę ob można się starać, os na iące. Nadto dochód słunajmniej dwa mies ty z funduszu przy en im Al . tto ne ł 5z 72 ć k za na ac jed kr ze iu, pr en może wym orzecz wskazanej w sądo ąw cz po ne ca pła gują w wysokości e wy ł miesięcznie. Są on o nie więcej niż 500z iosek do właściweg wn ie łyn wp m ry któ w a, od iąc , es zji mi cy szy od w drodze de znaje świadczenie organu. Organ przy go Kolegium Odwe do rzą mo ie do Sa której służy odwołan cyzja dotyczy e, każdorazowo de żn wa Co o. eg cz woław a od października kowego, który trw sił za u res ok go ne da y zatem co roku stępnego roku. Należ b.r. do września na dokumenty, by załączyć wymagane składać wniosek i yczaj rozpazw Za dalej należności. ć wa my zy otr c mó ji Miejskiego leży w kompetenc trywanie tych spraw dzinie. Ośrodka Pomocy Ro

.nabycie nieruchomości przez cudzoziemca (cz.1)

W najb liżs sać um zych dniach i owę kre dytu go dę do banku p nie zac odpitówkow iągałem e g o . t e W g c ot ześ co mam zwrócić ypu zobowiąza niej szczegó lną uwa ń. Na Umowy gę? kredyto łyc w

Cudzoziemiec pragnący nabyć w Polsce nieruchomość, oprócz dopełnienia standardowych formalności związanych z tego typu transakcją, musi ponadto spełnić szereg dodatkowych obowiązków.

e i nie h dla k prawo w lienta zapisów tylko pełne są . W raz niezroz z ie um przeana i ą ć d o d o m u j eden eg wątpliwości m ializować zempla a Pan przed p należy rz u odp zw wistą ro rócić na termin isaniem. Szcz mowy i go ególną czną sto i wysok uw p dzić, cz o y bank ę oprocentowa ść raty oraz rz agę zastrzeg eczynia. Wa spłatę k a sobie r re opłaty z to też sprawk r e d y t u dytu. Niektóre a wcześ ba z nie automa akładają konto nki wraz z ur uchomi jszą tycznie , z k t ó r en b ego okr ędz leży pam e ś l o n e g iem iętać o z ie pobierana r o a d kwoty. o Jeżeli p stawieniu na r ta. W tej sytua nia cji nao podpi achunk jednak u od sani nie odstąpić jest ona korz u umowy stw powiedniej ierdzi P ystna, w w ciągu an ów pisemn ej. Jego 14 dni. Oświad czas można o , że d c k pożyczo ze n o nej kwo nsekwencją je nie wymaga f iej ormy ty. st obow iązek z wrotu

Postaramy się przybliżyć pokrótce zasady i niezbędne procedury umożliwiające obcokrajowcom skuteczny zakup nieruchomości w naszym kraju.

P

Wnios łe tytuł m do sąd u u mu siałem sprawę o 1.000 za p zł. Cz y poz onieść kos płatę 20.0 zty są wany 00zł. jeżeli będzie mu dowe w w Z tego Zgod ys wygra s m spr iał mi je z okości tzw. z nie z ustaw asada a w ą o ko wę? rócić, odp stro sz

tach owi na, nej ko która spra edzialnośc sądowych wę pr i za w sztów w spr ze y uzna Pana np. wynag grała, obo nik spraw awach cyw y. W p racje w r o ewe ilnych o iązan dzeni i za rak a n zwie tualnym z sądzi okre a adwokat jest do zw tyce ozna istnieje w a cz w śl ro Krzysztof Łaciński koszt niosku o z rocie kosz oną kwotę czy radcy tu stronie a to, że ów pr apłatę p p t o ó r rzeciw d a w w p . Prawnik, o n ocesu D z p e wyna w o g r zez p o. Je aneg tego .Z gr Spraw odzenie ad alicza się ozwanego niezbędn o, to orzek żeli sąd w latach 2011-2012 do e n o w i sporu edliwości. okata bąd nich nie t kreślonej k jest złożen ie także odbywał aplikację komorniczą, ź radc . ylko o woty Jego ie w p wyso posiada uprawnienia kość y określon płatę od po tytułem zw ojest u e Roz rotu zwu, zależ p a o mediatora stałego l r e z t ą niona e d od wa zeniem M ż np. www.lexfinancial.pl inistra rtości przed miotu

DURA LEX

rocedurę oraz obowiązki związane z nabyciem przez cudzoziemca własności nieruchomości położonej na terenie Polski regulują przede wszystkim dwa akty prawne - ustawa z 24 marca 1920r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców oraz wydane w celu jej doprecyzowania Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie szczegółowych informacji oraz rodzajów dokumentów, jakie jest obowiązany przedstawić cudzoziemiec ubiegający się o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości. Na mocy art. 6 ustawy, nabycie nieruchomości przez cudzoziemca wbrew przepisom ustawy jest nieważne. Jeżeli mimo to doszłoby do przejścia własności nieruchomości na cudzoziemca, o nieważności nabycia orzeknie sąd, także na żądanie, właściwego ze względu na miejsce położenia nieruchomości, wójta (burmistrza, prezydenta miasta), starosty, marszałka województwa lub wojewody albo na żądanie ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Przepisy ustawy za cudzoziemca uznają zarówno osobę fizyczną nieposiadająca obywatelstwa polskiego, osobę prawną mającą siedzibę za granicą, jak i należące do nich lub kontrolowane bezpośrednio lub pośrednio spółki nieposiadające osobowości prawnej, mające siedzibę za granicą. Obowiązek zezwolenia Na mocy ustawy, skuteczne nabycie przez cudzoziemca nieruchomości położonej w Polsce wymaga wydania zezwolenia przez Ministra Spraw Wewnętrznych w drodze decyzji administracyjnej. Obowiązek ten dotyczy uzyskania prawa własności lub prawa użytkowania wieczystego, na podstawie każdego zdarzenia prawnego. Zatem uzyskanie stosownego zezwolenia jest konieczne nie tylko wtedy, gdy cudzoziemiec zamierza nabyć nieruchomość w drodze umowy sprzedaży, ale także wtedy, gdy podstawą przejścia na niego własności (lub użytkowania wieczystego) nieruchomości są takie zdarzenia jak np. zamiana, dziedziczenie testamentowe, zasiedzenie czy też darowizna. Ponadto ustawa obejmuje swoim zakresem również sytuację, gdy po stronie

nabywcy nieruchomości występuje cudzoziemiec wraz z inną osobą, co do której nie istnieje wymóg uzyskania zezwolenia (np. cudzoziemiec będący wspólnikiem spółki cywilnej lub będący małżonkiem obywatela polskiego). Notariusz ma obowiązek przesłania Mi-

nistrowi Spraw Wewnętrznych, w terminie 7 dni od dnia sporządzenia, wypis z aktu notarialnego, mocą którego cudzoziemiec nabył lub objął nieruchomość, udziały lub akcje w spółce, będącej właścicielem lub wieczystym użytkownikiem nieruchomo-

ści. Wymóg zezwolenia na nabycie nieruchomości dotyczy oczywiście tylko umów o skutku rozporządzającym, tzn. przenoszącym własność bądź użytkowanie wieczyste na cudzoziemca. Obowiązek ten nie dotyczy natomiast umów jedynie zobowiązujących np. umów przedwstępnych.

Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych w sprawie szczegółowych informacji oraz rodzajów dokumentów, jakie jest obowiązany przedstawić cudzoziemiec ubiegający się o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości. Zgodnie z przepisami, wniosek o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości powinien zawierać: 1) oznaczenie wnioskodawcy i jego statusu prawnego; 2) oznaczenie nabywanej nieruchomości; 3) oznaczenie zbywcy; 4) określenie formy prawnej nabycia nieruchomości; 5) informację o celu i możliwości nabycia nieruchomości. Ponadto cudzoziemiec do wniosku powinien dołączyć dokumenty potwierdzające okoliczności w nim wskazane, a także inne dokumenty umożliwiające ustalenie prawidłowości nabycia nieruchomości. Jeżeli we wniosku o wydanie zezwolenia na nabycie nieruchomości cudzoziemiec wskazał jako okoliczność potwierdzającą więzi z Rzeczpospolitą Polską, członkostwo w organie zarządzającym osoby prawnej lub spółki handlowej nieposiadającej osobowości prawnej mającej siedzibę na terytorium Polski, jest on obowiązany dołączyć do niego następujące dokumenty, wystawione nie wcześniej niż 3 miesiące przed dniem złożenia wniosku: 1) odpis lub wyciąg z rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego dotyczący przedsiębiorcy, w którym cudzoziemiec pełni funkcję członka organu zarządzającego; 2) zaświadczenie z właściwego urzędu skarbowego stwierdzające, że przedsiębiorca, w którym cudzoziemiec pełni funkcję członka organu zarządzającego, nie zalega z wpłatami należności budżetowych; 3) zaświadczenie z właściwego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdzające, że przedsiębiorca, w którym cudzoziemiec pełni funkcję członka organu zarządzającego, nie zalega ze składkami na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.

Tomasz Tuczapski Wniosek cudzoziemca Zezwolenie na nabycie nieruchomości wydawane jest wyłącznie na wniosek cudzoziemca. Szczegóły dotyczące jego treści oraz wymaganych dokumentów reguluje

radca prawny, obrońca praw człowieka, autor projektów ustaw

VIII oko za oko

po tamtej stronie

Krzysztof Łaciński

Andrzej Dembiński

moja”kariera klawisza ”

Pracowniku

dbaj o swoje prawa (cz.1) Dzisiejszym artykułem rozpoczynam cykl publikacji na temat uprawnień przysługujących pracownikom.

W

arto o nich przypominać i podkreślać, żyjemy bowiem w czasach, które cechują się dużą niestabilnością zatrudnienia. Niejednokrotnie w miejsce umów o pracę zawierane są umowy cywilnoprawne (zlecenia, o dzieło i inne) albo też strony podpisują umowę o pracę na ½ etatu, choć faktycznie osoba pracuje w pełnym wymiarze. Zanim przejdę do uprawnień pracowniczych, przedstawię pokrótce różnice pomiędzy umową o pracę a umową cywilnoprawną. Nie polega ona rzecz jasna wyłącznie na nazewnictwie, ale dotyczy chociażby wysokości wynagrodzenia, prawa do urlopu. Każda z tych umów ma wady i zalety i nie da się jednoznacznie określić, która z nich jest dobra, a która zła. Umowy cywilnoprawne są zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla osób, które nie chcą współpracować z jednym podmiotem, lecz kilkoma i nie chcą mieć „sztywnych” godzin pracy. W przeciwieństwie do umowy o pracę przy zawieraniu tzw. „umowy śmieciowej” strony mają zdecydowanie większą swobodę w zakresie kształtowania jej treści. Nie ma bowiem przepisów określających np. wysokość stawki godzinowej, wymiaru czasu, w jakim zlecenie ma być świadczone bądź wykonane dzieło itd. Co istotne, w przypadku zawarcia umowy, do której stosuje się przepisy Kodeksu Cywilnego, brak jest obowiązku udzielenia urlopu np. wypoczynkowego czy bezpłatnego. Ważne jest, aby umowa cywilnoprawna nie doprowadzała do wyzysku którejkolwiek ze stron, nie była sprzeczna z prawem bądź nie zmierzała do jego obejścia. Niestety często jest tak, że w teorii prze-

pisy są dobre, zaś w praktyce – już niekoniecznie. Tyczy się to chociażby umów cywilnoprawnych. Obecnie można śmiało stwierdzić, iż są one zbyt mocno nadużywane. Nierzadko bowiem jest tak, że osoba, która wykonuje określone obowiązki jak pracownik ma zawartą umowę zlecenie. Najczęściej z tego typu sytuacjami mamy do czynienia w handlu bądź też branży ochroniarskiej. Powód jest bardzo prosty. W przypadku umowy o pracę na pełen etat wynagrodzenie minimalne wynosi 1.680zł. brutto i co roku jego wysokość ulega zmianie. Przepis ten nie ma zastosowania, kiedy zawieramy umowę innego rodzaju niż wyżej wskazana. Sytuacja, kiedy ochroniarz zarania 4,5 czy 5zł netto za godzinę nie jest odosobniona. Aby zarobił tyle, ile otrzymuje pracownik mający pensję 1.680,00zł brutto, musi pracować ponad 240godzin miesięcznie! Wychodzi zatem średnia 60 godzin tygodniowo. Gdzie zatem mowa o odpoczynku i regeneracji nie wspominając już o urlopie? Kolejną różnicą, jaka występuje pomiędzy umowami jest uprawnienie do zasiłku chorobowego. Prawo do świadczeń w razie choroby przysługuje wyłącznie osobom, które albo są pracownikami (składka na ubezpieczenie chorobowe jest obowiązkowa) albo też zawarli umowę zlecenie bądź prowadzą działalność gospodarczą i płacą składki na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. Innymi słowy nie płacisz dobrowolnej składki bądź też nie odprowadza jej zleceniodawca – wówczas o chorobowym nie ma mowy. Warto zatem płacić kilkadziesiąt złotych miesięcznie, by w razie czego móc otrzymać należne nam świadczenie.

ZA TYDZIEŃ Przeczytasz w dodatku PRAWO NA LEWO Robert Woldański - Stan wyższej konieczności. W jaki sposób można legalnie bronić własne dobro chronione prawem. Tomasz Tuczapski - Nabycie nieruchomości przez cudzoziemca, cz.2.

fragmenty niepublikowanej książki, cz. 19

W latach dziewięćdziesiątych los rzucił mnie na trzeci pawilon. Byłem oddziałowym na „recydywie”; byli to osadzeni recydywiści, którzy mieli za sobą po kilka wyroków i przed sobą również.

C

harakteryzowali się dobrą znajomością prawa (to co dotyczyło ich przypadku), ciężko było ich „przewalić” i tak naprawdę to kryminał był ich drugim domem. A może pierwszym? Ich życiowe credo – nigdy więcej powrotu za kraty, chyba że przez przypadek. Oczywiście każdy z nich znalazł się tam z pomówienia, bo „pies” chciał podnieść statystykę wykrywalności, bo dajcie człowieka a paragraf znajdziemy sami. Rzygałem już tymi bajkami, ale przytakiwałem raczej z litości nad ich losem. To byli chorzy ludzie, mający żal do wszystkich. Tylko nie do siebie. Taki zatwardziały garownik najczęściej opowiada jak mu tu źle, dlaczego on musi siedzieć przez całe życie z przerwą na wolność, a tak naprawdę to on niczego nie pamięta, bo wtedy jak popełniał czyn, za który teraz siedzi, był pijany. No i w swoich oczach otrzymał rozgrzeszenie. On w to wierzył, kolesie też, tylko psiarnia i prorok mieli inne zdanie. Z jednej strony praca z tego typu osadzonymi była ciężka, ale z drugiej… Wszystko zależało od tego, czy zostałem zaakceptowany, czy tylko tolerowany. Gorzej, kiedy osadzeni wyczuli, że mają przewagę nad klawiszem. Wtedy funkcjonariusz był szybciutko zdejmowany z takiego oddziału i w najbliższej przyszłości na żadnym już nie pracował. Poczta pantoflowa w tym środowisku działa nad wyraz sprawnie i szybko. Zastanawiające jest to, że ocenianie nas przez osadzonych było trafne. Tak samo oni jak i my mieli wyrobiony zmysł spostrzegania detali. Lata praktyki lub instynkt samozachowawczy. My i oni cały czas byliśmy pod obstrzałem. Wszelkie zmiany zachowania, wyglą-

du, czy nawet tak prozaicznej sprawy jak ubiór – dawało to nam wiele do myślenia i wyciągania wniosków. Zasady funkcjonowania tego oddziału były zrozumiałe dla obydwu stron. Kwestią było - nie przekraczać granicy. Rano, przed pobudką zajeżdżany był w celach czaj za pomocą buzał, następnie o godz. 6 apel (sprawdzenie stanu osobowego oddziału), higiena osobista (jedną z podstawowych zasad grypsowania była czystość), lustrzanka parkietki (podłoga musiała lśnić aż do nieprzyzwoitości - było to przestrzegane do połowy lat dziewięćdziesiątych, później motłoch opanował grypserę i został syf), szamka, okienko, spacerniak, szamka, piguła, nawijka, pompki, szamka, apel, czaj, puknięcie w jajo, nawijka (rozpamiętywanie wolności, rozkminianie współbratyńców, razgawor na te same tematy, plany na przyszłość ). I tak mijał dzień za dniem, latka leciały. Planeta kopsała żaru, licznik krańcował gibanie i byle do przodu. Wszystko było poukładane, każdy znał swoje miejsce w szyku. Gad albo był w porzo, albo menda. Nie było pośredniej nacji. Oni prześwietlali nas, my ich. Wydawać by się mogło, że wiemy o sobie bardzo dużo, nic nas nie może zaskoczyć. A jednak... Rotacja osadzonych, przepełnienie w celach mieszkalnych (nawet dochodzące do 100%) to była mieszanka wybuchowa. Ponadto wieczny niedobór kadry i przychodziła taka chwila, że czara goryczy została przelana. Zaczynała się wtedy jazda. W zależności komu puściły nerwy (mam na myśli jak wysoko w hierarchii stał osadzony) to albo kończyło się to pokojowo (pacjent lądował na dźwiękach) lub pociągnął za sobą część oddziału.

Masz temat? Napisz: [email protected] Skład: www.klamraprojekt.pl