ADOPCJA cz. II Zamanifestowani synowie BoŒy

Adoption p. II Manifested Sons Of God 60-0518

William Marrion Branham Poselstwo, wygoszone przez brata Williama Marriona Branhama w ™rodŸ wieczorem, 18. maja 1960, w kaplicy Branhama w Jeffersonville, Indiana, USA. PodjŸto wszelkie wysiki, by dokadnie przenie™ø mówione Poselstwo z nagra§ na ta™mach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas tumaczenia i korekty korzystano z najnowszej wydrukowanej wersji oraz z nagra§ na CD w oryginalnym jŸzyku angielskim. Zostao opublikowane w penym brzmieniu i jest rozpowszechniane bezpatnie. Przetumaczono na jŸzyk polski i opublikowano w latach 1992. Skorygowano ponownie i przygotowano do prezentacji w postaci elektronicznej w 2002.

MÓWIONE S~OWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel./Fax: + 420 558 324425 Mobil: + 420 776 158954 E-mail: [email protected] http://www.volny.cz/poselstwo

2

MÓWIONE S~OWO

Adopcja cz. II Zamanifestowani synowie BoŒy Sko§my nasze gowy dzisiaj wieczór, jako ko™ció, jako grupa powoanych i wierzcych ludzi, znajdujcych siŸ tutaj dzisiejszego wieczora, aby siŸ uczyø Twego Sowa, które nas umieszcza na wa™ciw pozycjŸ w tym Ciele, do którego naleŒymy, i gdzie moŒemy odpowiednio wspópracowaø jako czonkowie Ciaa Chrystusa. 2 Ono nas obecnie nawouje, aby™my podŒali bezpo™rednio do Boga. KaŒdy z nas ojców my™li, co gdyby to bya nasza maa córeczka, jak bardzo ponŸyby nasze serca i jak by™my siŸ czuli zranieni wewntrz i zwracaliby™my siŸ do zborów proszc o natychmiastow modlitwŸ. Serce tego ojca ponie i boleje. Panie, niechby ta wielka Osoba Ducha šwiŸtego przysza wa™nie teraz do serca tego ojca. Usu§ wszelki cie§ wtpliwo™ci i kaŒdy ból, i daj mu poznaø, Œe Ty jeste™ Bogiem i nie ma Œadnej choroby, która by siŸ moga ostaø w Twojej Obecno™ci, kiedy Twoje Boskie polecenie zostao wykonane przez Twój ko™ció i Twój lud. 3 PoniewaŒ modlimy siŸ w cigu tygodnia _ juŒ od zeszej niedzieli rozmy™laem o róŒnych sposobach modlitwy i o jej znaczeniu. My nie mamy zbyt wiele broni, jak siŸ wydaje temu ™wiatu, lecz ta maa proca jest broni ™mierteln, kiedy jest trzymana w palcach wiary. O Panie, niechby nasze modlitwy byy celne, by zaday cios ™mierci, która wisi nad tamtym dzieckiem _ niechaj zostanie zniweczona ta ciemno™ø i mroki; usu§ je z óŒeczka tego noworodka, tego niemowlŸcia wzglŸdnie dziecka _ tej dziewczynki. Niechaj to wielkie šwiato BoŒej Obecno™ci ™wieci na ni i niech wyjdzie ze szpitala jako zdrowe dzieciŸ. 4 BoŒe, my wiemy, Œe zaraz za t rzek czekaj nas nasi umiowani i to jest wspaniae. Lecz my miujemy nasze male§stwa. Modlimy siŸ, Panie, ze wzglŸdu na Twoj chwaŸ, aby™ oszczŸdzi Œycie tego dzieciŸcia. My, jako Twój Ko™ció, strofujemy ™mierø i mówimy: Stój tam cicho. Ty nie moŒesz zabraø tego dziecka, bowiem my w imieniu BoŒego królestwa ro™cimy sobie pretensje do jej Œycia”. Udziel nam tych rzeczy, Panie, aby™my mogli i™ø prosto do celu, rozporzdzajc nimi, w Imieniu Jezusa Chrystusa, naszego Zbawcy. Amen. 5 Czy wierzymy? Ja nie wiem, co bym móg czyniø, gdybym nie by chrze™cijaninem. Ja bym po prostu nie chcia pozostaø tutaj duŒej. Nie ma niczego, dla czego Œyliby™my _ jedynie, aby doprowadziø innych do zbawienia. To jest to najlepsze, co ja znam. 1

ADOPCJA cz. II

3

6 Zatem, dzisiaj wieczorem pragniemy rozpoczø bezpo™rednio na tym maym tle z naszej poprzedniej lekcji. Dlatego bŸdŸ siŸ stara przeczytaø dzi™ wieczorem cay rozdzia, jeŒeli mi siŸ uda. Zatem, w niedzielŸ rano _ byø moŒe bŸdŸ musia poruszyø ten temat w niedzielŸ do poudnia i wieczorem, jeŒeli wam to odpowiada, aby wam w tym wykadzie spróbowaø przekazaø to, co chcŸ podaø do zrozumienia ko™cioowi. O, to jest wspaniae, kiedy odnajdujemy nasz pozycjŸ! A nikt nie moŒe nic czyniø, dopóki naleŒycie nie wie, co ma czyniø. 7 Co, gdyby™ mia byø^ mia zostaø poddany operacji i byby tam tylko mody lekarz, który wa™nie uko§czy studia, i który jeszcze nigdy przedtem nie przeprowadzi operacji. Choøby by mody i przystojny, miaby gadko uczesane wosy, i byby ubrany bardzo wytwornie i wiele by nagada, i tym podobnie. On by powiedzia: Naostrzyem noŒe, wysterylizowaem wszystkie narzŸdzia i inne przyrzdy”. Ty miaby™ jednak trochŸ niewyra›n minŸ w tym wypadku. Ja bym raczej wola starego lekarza, który juŒ wiele razy przedtem przeprowadza tak operacjŸ, zanim bym siŸ podda operacji. Chciabym wiedzieø, Œe to nie jest kto™, kto wa™nie uko§czy studia _ chciabym kogo™, kto ma pewne do™wiadczenie. 8 A Tym najbardziej do™wiadczonym, jakiego znam, którego moŒemy zawezwaø dzi™ wieczorem, jest Duch šwiŸty. On jest wielkim BoŒym Lekarzem i wielkim Nauczycielem. 9 Podstaw mojego Poselstwa dzisiaj wieczorem jest cigle niedzielne kazanie, które jest^ Oni odrzucili Samuela, który posiada Sowo Pa§skie, a przyjŸli Saula, syna Kisza; odrzucili Samuela, który reprezentowa Ducha šwiŸtego, bowiem on mówi tylko wtedy, kiedy mu Duch poleci mówiø. Kiedy im na to zwróci uwagŸ, powiedzia: Przypomnijcie sobie, nigdy nie powiedziaem wam czego™ w Imieniu Pa§skim, czego by Pan nie urzeczywistni. Nigdy nie chodziem przed wami nieprzyzwoicie. Nikt nie moŒe mi zarzuciø grzechu”. Podobnie jak powiedzia Jezus: KtóŒ moŒe mnie potŸpiø z grzechu?” Widzicie? 10 On mówi dalej: Nie przyszedem do was, by was prosiø o pienidze i tym podobnie. Niczego od was nie wziem. Ale wszystko, co wam powiedziaem, byo dla waszego dobra, bowiem przyniosem wam to z ust Pa§skich”. 11 Wszyscy ludzie zoŒyli ™wiadectwo: To jest prawd. Wszystko to jest prawd, ale pomimo tego pragniemy mieø króla. Pragniemy byø tacy, jak reszta ™wiata”. 12 OtóŒ, dzisiejszego wieczora nasze miejsce Pisma dokonuje podziau. List do Efezjan jest KsiŸg Jozuego w Nowym Testamencie. On dokonuje podziau i wprowadza na wa™ciw pozycjŸ tych, którzy

4

MÓWIONE S~OWO

przezwyciŸŒaj. Byo to teraz przez kilka minut tylko takie to, aby™my uzyskali punkt wyj™cia, zanim rozpoczniemy czytaø, poczwszy od 3. wiersza. Ostatniej niedzieli wieczorem stwierdzili™my, Œe Bóg w Starym Testamencie da Izraelowi obietnicŸ o kraju odpocznienia, bowiem oni byli pielgrzymami i tuaczami. Oni znajdowali siŸ w kraju, który nie by ich krajem, a Bóg da obietnicŸ Abrahamowi, Œe mia przebywaø _ jego nasienie bŸdzie przebywaø przez czterysta lat w obcym narodzie, który siŸ bŸdzie nad nim znŸca, lecz On ich mia wyprowadziø mocn rŸk i wprowadziø do obfitego kraju, który opywa mlekiem i miodem. 13 A zatem, kiedy przybliŒy siŸ czas wypenienia obietnicy, Bóg wzbudzi kogo™, by ich wprowadziø do tego kraju. Ilu z was w tej klasie dzisiaj wieczorem wie, kim by ten kto™? By to MojŒesz. ZauwaŒcie, naprawdŸ prawdziwy przedobraz naszego Kogo™, który by dany, aby nas wprowadziø do Obiecanego Kraju _ Chrystusa. OtóŒ, my mamy obietnicŸ, bowiem nasz obietnic jest duchowe Odpocznienie, podczas gdy ich obietnic byo cielesne odpocznienie. Zatem oni przyszli do kraju, o którym mogli powiedzieø: To jest nasz kraj, my juŒ wiŸcej nie jeste™my tuaczami, osiedlili™my siŸ tutaj, to jest nasz kraj, i tutaj mamy odpocznienie. Zasiejemy nasze zboŒe, zasadzimy winnice i bŸdziemy spoŒywaø z ich owoców. A potem, kiedy nasze Œycie przeminie, zostawimy to dla naszych dzieci”. 14 O, jak mogliby™my wej™ø do tego kraju, gdzie obowizuj prawa dziedzictwa, podobnie jak w wypadku Noemi, Ruthy i Boaza? Przypomnijcie sobie to wszystko. O tym, jak brat w Izraelu, jak on musia^ wszystko, co on straci, musiao zostaø odkupione przez jego krewnego. O, jak to piŸkne? Byyby potrzebne tygodnie i tygodnie, tygodnie i tygodnie, aby w to wej™ø, a jeszcze nie opu™ciliby™my tego rozdziau. Mogliby™my doczyø ca BibliŸ do tego tutaj _ bezpo™rednio do tego jednego rozdziau. 15 I ach, ja po prostu lubiŸ o tym rozwaŒaø. Zazwyczaj bierzemy To i rozwaŒamy o Tym przez pótora roku, i nie opuszczamy tej KsiŸgi. Po prostu pozostajemy bezpo™rednio przy Tym. 16 OtóŒ, sprawa tego dziedzictwa bya tak doniosa, podobnie jak w wypadku dziedzictwa w tamtym kraju _ nikt inny prócz bliskiego krewnego nie móg tego dziedzictwa odkupiø. Pozwólcie, Œe teraz przytoczŸ dla was matek may dowód tego, co poruszyem ubiegego wieczora. Ilu z was tutaj modlio siŸ o swoich ukochanych, którzy s zgubieni? W porzdku. Tutaj to macie znowu _ widzicie Wasze dziedzictwo”. Rozumiecie? 17 Pawe powiedzia Rzymianinowi: Wierz w Pana Jezusa Chrystusa, a bŸdziesz zbawiony ty i dom twój”. JeŒeli masz dosyø wiary dla siebie samego, by byø zbawionym, to miej dosyø wiary bez

ADOPCJA cz. II

5

wzglŸdu na to, jak bardzo krnbrnym jest ten chopiec albo ta dziewczyna. Oni zostan zbawieni mimo wszystko. Bóg to uczyni w jaki™ sposób! Nawet gdyby ich pooŒy na oŒe ™mierci w szpitalu, oni zostan zbawieni. Bóg to obieca. Dziedzictwo! Ach! Oni tam bŸd”, powiedzia Izajasz, a ich potomstwo razem z nimi. Nikt nie bŸdzie szkodzi ani zabija na caej mojej ™wiŸtej górze, mówi Pan”. 18 O, mam tutaj dla was krótkie miejsce Pisma, mam nadziejŸ, Œe dojdŸ do niego dzisiaj wieczór. Ponie po prostu w moim sercu, kiedy powracam my™lami do tego. 19 Teraz id›my jednak dalej. Czy zauwaŒyli™cie, Œe MojŒesz, który dokonywa wielkich cudów, który przeprowadzi Izraela przez cay kraj, przyprowadzi ich na granice ziemi obiecanej, lecz nie rozdzieli im w niej ich dziedzictwa? On im nie da ich dziedzictwa; on ich przyprowadzi do tej ziemi, lecz to Jozue rozdzieli ten kraj pomiŸdzy lud. Czy siŸ to zgadza? A Chrystus przyprowadzi ko™ció do tego miejsca, gdzie zostaa dla nich przygotowana ich posiado™ø i bya im dana, trzeba tylko przekroczyø Jordan; lecz jest to Duch šwiŸty, który doprowadza Ko™ció do porzdku. Dzisiejszy Jozue doprowadza Ko™ció do porzdku i rozdaje kaŒdemu dary, ich miejsce, ich pozycjŸ. I On jest Gosem BoŒym, mówicym do tego wewnŸtrznego czowieka, którego Chrystus zbawi _ Duchem šwiŸtym. Czy pojmujecie teraz co™ wiŸcej z tego? Teraz przechodzimy do listu do Efezjan. Obecnie On w ten sam sposób umieszcza Ko™ció na naleŒne mu miejsce. OtóŒ, Jozue umie™ci ich do naturalnego kraju. Obecnie Duch šwiŸty umieszcza Ko™ció na wa™ciw pozycjŸ _ do kraju, który oni _ na t pozycjŸ, która im naleŒy, do ich dziedzictwa. 20 OtóŒ, pierwsz rzecz, któr on tutaj rozpoczyna _ On adresuje swój list: Pawe”. Jak stwierdzimy za chwilŸ, caa ta tajemnica zostaa mu objawiona, nie w jakim™ seminarium, nie przez jakiego™ teologa, lecz byo to Boskie objawienie, które Bóg da Pawowi przez Ducha šwiŸtego. On wiedzia, Œe ta tajemnica BoŒa, jak on mówi, która bya ukryta od zaoŒenia ™wiata, zostaa mu objawiona przez Ducha šwiŸtego. A Duch šwiŸty, znajdujcy siŸ miŸdzy ludem, doprowadza kaŒdego do porzdku i umieszcza ko™ció na wa™ciw pozycjŸ. 21 OtóŒ, jako pierwsze, Pawe zaczyna tutaj opowiadaø ludziom, aby osignø wszystkich^ PamiŸtajcie, to jest dla Ko™cioa, nie dla tego, który znajduje siŸ na zewntrz. Dla niego jest to tajemnic w zagadkach i nie potrafi jej zrozumieø, przechodzi to ponad jego gow, a on nie wie o tym absolutnie nic. Lecz dla Ko™cioa jest to miodem w skale, niewymown rado™ci, bogosawion pewno™ci, kotwic duszy; jest to nasz nadziej i ostoj, Ska Wieków, o, jest to wszystkim, co jest dobre. Cae niebo i ziemia przemin, lecz Sowo BoŒe nigdy nie przeminie.

6

MÓWIONE S~OWO

Czowiek, znajdujcy siŸ na zewntrz Kanaanu nic o tym nie wie, on siŸ cigle tua. Nie mówiŸ, Œe on nie jest dobrym czowiekiem, ja tego nie mówiŸ. Ja nie mówiŸ nawet, Œe czowiek znajdujcy siŸ w Egipcie, nie jest dobrym czowiekiem, ale dopóki on nie wejdzie do swojej posiado™ci, a ta posiado™ø, która^ 23 Obietnica, która bya dana Ko™cioowi, nie dotyczy kraju naturalnego, lecz kraju duchowego, bowiem my jeste™my królewskim kapa§stwem, ™wiŸtym narodem. Zatem w tym królewskim kapa§stwie, w ™wiŸtym narodzie, w szczególnym ludzie, w powoanych, w wybranych na podstawie wyboru, odczonych _ dla nich cay ™wiat tam na zewntrz jest martwy. My jeste™my prowadzeni przez Ducha šwiŸtego. Synowie i córki BoŒe s prowadzeni przez Ducha BoŒego _ nie przez czowieka, lecz przez Ducha šwiŸtego! 24 Caa ta sprawa jest zatem powizana mio™ci. Wiele razy próbowano tego nauczaø i niewtpliwie wielcy teolodzy przeniknŸli do tego o wiele gŸbiej, niŒ ja potrafiŸ. Lecz pragnŸ wam przekazaø jedn rzecz, Œe czowiek, który jest w Chrystusie i posiada Ducha šwiŸtego, potrafi znosiø czowieka, który jest zy. On jest agodny, delikatny, cierpliwy. On jest sodki, pokorny, wierny, napeniony Duchem šwiŸtym, nigdy negatywny, zawsze pozytywny. On jest odmienn osob. 25 Nie jaki™ czowiek, który mówi: My™my to kiedy™ posiadali. Kiedy krzyczeli™my, posiadali™my to _ my metody™ci. O, kiedy krzyczeli™my, znajdowali™my siŸ w tym kraju”. To jest dobre, to jest w porzdku, ja w to równieŒ wierzŸ. 26 Potem przychodz zielono™witkowcy, mówicy obcymi jŸzykami, i mówi: My™my to posiadali, kaŒdy, kto mówi jŸzykami”. Ja temu wierzŸ równieŒ. Pomimo tego cigle stwierdzamy, Œe caa masa ludzi nie posiadaa Go jednak, widzicie. Widzicie? Zatem, oni s^ 27 Obecnie przychodzimy do tej wielkiej ukrytej tajemnicy, która bya zasoniŸta od zaoŒenia ™wiata, a obecnie, w ostatecznych dniach, zostaa objawiona synom BoŒym. Czy wierzycie, Œe to prawda, iŒ synowie BoŒy zostaj zamanifestowani? Zanim pójdziemy dalej, otwórzmy na chwilŸ list do Rzymian, 8. rozdzia, i pozwólcie, Œe wam co™ przeczytam. Patrzcie, czy siŸ to odnosi do tego, o czym tutaj mówiŸ. We›miemy teraz list do Rzymian 8, 19. werset _ z 8. rozdziau listu do Rzymian: Bowiem stworzenie z tŸsknot oczekuje objawienia synów BoŒych”. [wg ang. manifestacji synów BoŒych” _ t.] 28 Cae stworzenie oczekuje z tŸsknot manifestacji. Widzicie _ manifestacja! Co to jest manifestacja? Ujawnienie siŸ! 29 Cay ™wiat, nawet mahometanie spodziewaj siŸ tego. Ludzie tego wygldaj _ wszŸdzie wokoo, na kaŒdym miejscu. Gdzie s ci 22

ADOPCJA cz. II

7

ludzie?” My mieli™my^ Mieli™my potŸŒny szumicy wiatr, mieli™my gromy i byskawice, mieli™my olej i krew, mieli™my wszelkiego rodzaju rzeczy; lecz przeoczyli™my ten cichy Gos i nie suchali™my go, a on by tak pocigajcy dla proroka, Œe siŸ owin w paszcz, wyszed i powiedzia: Otom ja, Panie”. Widzicie? 30 Obecnie cae stworzenie wzdycha i oczekuje manifestacji synów BoŒych. Pawe najpierw umieszcza ko™ció dokadnie tam, gdzie on naleŒy. Przeczytajmy to teraz jeszcze raz, aby™my otrzymali to. Pawe, z woli BoŒej aposto Jezusa Chrystusa, do ™wiŸtych^ (to znaczy ,po™wiŸconych’)^ w Efezie i wierzcych w Jezusa Chrystusa”. 31 OtóŒ, aby klasa tego nie zapomniaa, w jaki sposób wejdziemy do Chrystusa? Czy przyczymy siŸ do ko™cioa, aby wej™ø do Chrystusa? Czy wejdziemy do Chrystusa na podstawie o™wiadczenia? Czy wejdziemy do Chrystusa przez zanurzenie w wodzie? Jak wejdziemy do Chrystusa? 1. Korynt. 12. rozdz.: Bowiem przez jednego Ducha”, przez jednego, wielk liter D-u-c-h-a, którym jest Duch šwiŸty, zostali™my wszyscy wechrzczeni do obiecanego kraju!” 32 W obiecanym kraju _ wszystko naleŒy do nas w obiecanym kraju. Czy to pojmujesz, bracie Collins? Widzisz, wszystko w obiecanym kraju! Kiedy Izrael przekroczy Jordan i wkroczy do ziemi obiecanej, walczy o kaŒd rzecz! 33 PamiŸtajcie, byø w obiecanym kraju to nie oznacza, Œe jeste™cie odporni na choroby, to nie znaczy, Œe jeste™cie wolni od kopotów i zmartwie§. Lecz to mówi o tym (o, niechaj to gŸboko przeniknie), lecz to oznacza, Œe on naleŒy do was. Powsta§cie tylko i zajmijcie go! Widzicie? Kiedy to^ 34 PamiŸtajcie jednak, jedyn rzecz, z powodu której Izrael straci kiedykolwiek czowieka, by grzech, który wkrad siŸ do obozu. To jest jedyny sposób, jak moŒemy straciø zwyciŸstwo; dzieje siŸ tak wtedy, kiedy grzech wkradnie siŸ do obozu, co™ gdzie™ nie jest w porzdku. Kiedy Achan ukrad zot sztabŸ i babilo§ski paszcz, grzech by w obozie i bitwa sko§czya siŸ poraŒk. 35 Dajcie mi dzi™ wieczorem taki ko™ció bez skazy, grupŸ ludzi, która odpoczywa doskonale, cakowicie w obietnicy BoŒej, napenion Duchem šwiŸtym, chodzc w Duchu, a ja wyzywam kaŒd chorobŸ i kaŒd dolegliwo™ø, cokolwiek by to byo, kaŒdego Joe Lewisa znajdujcego siŸ w kraju, razem z wszelk jego niewiar, oraz wszystkich niewierzcych którzy istniej, aby™cie dzi™ przynie™li wszystkich chorych i cierpicych, a oni odejd std doskonale zdrowi. Absolutnie tak. Bóg da t obietnicŸ, tylko grzech niewiary moŒe j powstrzymaø. OtóŒ, za chwilŸ dojdziemy do tego, czym jest taki nieznaczny grzech.

8

MÓWIONE S~OWO

^ teraz do tych, którzy s w Chrystusie Jezusie: ~aska wam i pokój od Boga, Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa. Bogosawiony niech bŸdzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubogosawi w Chrystusie wszelkim duchowym bogosawie§stwem niebios”. [wg ang. który nas ubogosawi wszelkim bogosawie§stwem duchowym w niebieskich miejscach w Chrystusie” _ t.] 36 Kiedy jeste™my w Chrystusie, mamy duchowe bogosawie§stwo. Na zewntrz Chrystusa mamy uczucia _ sensacje. W Chrystusie mamy bezwzglŸdnie pewne bogosawie§stwa. adna pozorna wiara, Œadne udawanie, Œadne przybieranie miny. Lecz jak dugo próbujesz twierdziø, Œe jeste™ w obiecanym kraju, a nie jeste™, twój grzech ciŸ znajdzie! A pierwsz rzecz _ jak wiesz _ stwierdzisz, Œe sam siŸ potykasz i jak to mówimy w jŸzyku potocznym paprzesz siŸ”. Stwierdzisz, Œe nie posiadasz tego, o czym mówisz! Lecz kiedy jeste™ w Chrystusie, On ci obieca Niebia§ski pokój, Niebia§skie bogosawie§stwo, Niebia§skiego Ducha, wszystko jest twoje. Jeste™ w kraju obiecanym i w cakowitym posiadaniu wszystkiego. Amen! Jak to jest cudowne. O, kontynuujmy nasze studium. Jako nas wybra^” 37 OtóŒ, na tym ko™ció potyka siŸ tak bardzo. Jako nas wybra w Nim^ (W Kim?) _ w Chrystusie!” 38 Stwierdzamy zatem, Œe wówczas _ w 1. MojŒeszowej oraz w Objawieniu 17, 8., Œe On nas wybra w Chrystusie przed zaoŒeniem ™wiata. OtóŒ, to sowo^ Pozwólcie, Œe przeczytam nastŸpny werset. ^ zaoŒeniem ™wiata, aby™my byli ™wiŸci i nienaganni przed nim^ Przeznaczy nas^” 39 PragnŸ siŸ teraz zatrzymaø przy sowie predestynowany”. OtóŒ, predestynowany nie znaczy: Ja wybiorŸ brata Neville, i ja _ ja _ ja _ ja _ ja nie wybiorŸ brata Beelera”. To nie to. Jest to BoŒa uprzednia wiedza, bowiem ON wiedzia, kto bŸdzie prawym, a kto nie bŸdzie prawym. Zatem na podstawie uprzedniej wiedzy Bóg wiedzia, co bŸdzie czyni, wiŸc On przeznaczy dziŸki Swojej uprzedniej wiedzy, Œe sprawi to, iŒ wszystkie rzeczy bŸd dziaaø dla dobra tych, którzy miuj Boga, aby On móg w tym wieku, który ma przyj™ø, zebraø wszystkie rzeczy razem w Jednym, Którym jest Jezus Chrystus. 40 Pozwólcie, Œe posuŒŸ siŸ tutaj niewielk ilustracj. To jest dobre. Powrócimy do 1. MojŒ. 1. 26, sdzŸ, Œe mówiem o tym trochŸ ubiegego wieczora, lub poruszyem t sprawŸ, mianowicie kiedy Bóg nazwa Swoje imiŸ Pan Bóg”. Jest to zawarte w sowie El, Elah, Elohim, co

ADOPCJA cz. II

9

oznacza Ten samoistniejcy”. Nie byo niczego innego, co by istniao oprócz Niego. Nie byo powietrza, nie byo ™wiata, nie byo gwiazd, nie byo ™wiata, nie byo niczego innego. Istnia Bóg i tylko sam Bóg _ El, Elah, Elohim. Zatem On stworzy to wszystko, 41 Wewntrz Niego byy atrybuty, co oznacza, Œe On by^ Wewntrz tego wielkiego El, Elah, Elohima byy atrybuty, wzglŸdnie^ Wiecie, co to jest atrybut, albo pozwólcie, Œe to raczej powiem w nastŸpujcy sposób: w Nim bya natura”. Jest to takie, Œe prosty czowiek to zrozumie, a ja jestem jednym z tych prostych, który to musi pojmowaø w ten sposób. Wewntrz w Nim bya natura, aby byø ojcem, lecz On by samoistniejcy i nie byo nikogo, dla kogo by móg byø ojcem. A oprócz tego w Nim wewntrz byo jeszcze co™ innego, mianowicie On by Bogiem, a Bóg jest obiektem oddawania czci; lecz on by samoistniejcy _ El, Elah, Elohim, a wiŸc nie byo nikogo, kto by Mu oddawa cze™ø. Wewntrz by On Zbawicielem, a nie byo nikogo zgubionego, kogo by móg zbawiø. Widzicie? Wewntrz by On Lekarzem, widzicie, ale nie byo Œadnego chorego, który by móg zostaø uzdrowiony, ani nikogo, kto by by chory. Czy pojmujecie teraz to zagadnienie? Jego atrybuty, Jego natura wyprodukowaa to, co dzisiaj istnieje. 42 Niektórzy ludzie mówi: NuŒe, dlaczego Bóg nie powstrzyma tego po prostu zaraz na pocztku?” On jest bydlŸciem z okrutnym sercem,” powiedzia Joe Lewis, ten, który potŸpi Jacka Coe, rozumiecie. On powiedzia: On jest po prostu bydlŸciem z okrutnym sercem. Nie ma takiej rzeczy jak Bóg. Gdyby co™ takiego byo, On by by^” Och, nazwa Go po prostu wszelkiego rodzaju imionami, widzicie. Lecz jest to tylko dlatego, Œe ma byø moŒe duŒo wiadomo™ci tutaj u góry [w gowie _ t.], ale tutaj niŒej [w sercu] nie ma Œadnych. 43 Oto, na czym to polega. Widzicie? Sowo mówi o tym tutaj, a On je ukry. Te tajemnice byy ukryte. Przypomnijcie sobie _ Biblia mówi: ^ od zaoŒenia ™wiata i czekay na manifestacjŸ synów BoŒych”, aby zostay przedstawione Ko™cioowi. O moi drodzy! Czy to pojmujecie? 44 Teraz zatrzymam siŸ na chwilŸ przy moim opowiadaniu, albo przyniosŸ^ PrzejdŸ do nastŸpnej my™li, któr mam na sercu, aby to przedstawiø. Przypomnijcie sobie, poprzez cay wiek MojŒesza, poprzez wieki proroków, poprzez wszystkie te wieki oni czekali aŒ do ostatecznych czasów, aby te sprawy zostay wyoŒone zgodnie z Pismem. To siŸ zgadza, bowiem to miao zostaø objawione synom BoŒym. Dlaczego? Jak juŒ powiedziaem, zwŸŒao siŸ to podobnie jak piramida, i byo to coraz wŸŒsze, wŸŒsze i wŸŒsze. 45 CzŸsto zwracaem uwagŸ na to, Œe Bóg sporzdzi trzy Biblie. T pierwsz umie™ci On na nieboskonie _ Zodiak. Czy widzieli™cie juŒ

10

MÓWIONE S~OWO

kiedy Zodiaka? Co jest pierwsz postaci w Zodiaku? Panna. Co jest ostatni postaci w Zodiaku? Lew. On przyszed po raz pierwszy przez dziewicŸ, a po raz drugi przyjdzie jako Lew z pokolenia Judy. Widzicie? 46 NastŸpn zrobi on w piramidzie, wówczas w dniach Enocha, kiedy budowano piramidŸ. Dokonywano na niej pomiarów. Ja tego nie rozumiem. Lecz w czasie wojen, kiedy oni siŸ schylili i szli na swoich kolanach tak daleko jak tylko potrafili i mogli zmierzyø okres trwania wojen. Czy wiecie, gdzie dzisiaj dokonuj pomiarów? Dokadnie w poprzek królewskiej komory. Jak ta piramida zostaa wzniesiona^ My jej nie potrafimy zbudowaø dzisiaj nawet przy pomocy wszystkich ™rodków, którymi obecnie dysponujemy. Nie potrafiliby™my jej zbudowaø. 47 Ona jest zbudowana w ten sposób, Œe jej krawŸdzie zbiegaj siŸ w jednym punkcie. A ten kamie§ na^ Nigdy nie znaleziono kamienia szczytowego. Oni nigdy nie pooŒyli wierzchoka na szczycie tej piramidy. Ja nie wiem, czy o tym wiecie, czy nie, Œe ta wielka piramida w Egipcie nigdy nie posiadaa kamienia szczytowego. Dlaczego? Kamie§ szczytowy zosta odrzucony _ Chrystus, Kamie§ WŸgielny _ widzicie, on zosta odrzucony. 48 Lecz kiedy ro™li™my z wieku lutera§skiego poprzez wiek baptystyczny, metodystyczny i zielono™witkowy, jeste™my teraz bezpo™rednio u kamienia szczytowego _ widzicie _ oczekujc i tŸsknic za tym, by Kamie§ Szczytowy zosta umieszczony na swoje miejsce, aby budynek zosta, doko§czony. Czy nie czytali™cie w Pi™mie, Œe kamie§ zosta odrzucony”? Owszem, zdajemy sobie sprawŸ z tego, Œe to byo powiedziane odno™nie ™wityni Salomona. Lecz ten odrzucony Kamie§ sta siŸ Kamieniem Gównym, Kamieniem NaroŒnym”. MówiŸ to tylko dlatego, aby wam to obrazowo przedstawiø. 49 OtóŒ, wedug Biblii, Œyjemy teraz w ostatecznych dniach, na wierzchoku piramidy, w okresie skrzyŒowanych ryb, w wieku raka w Zodiaku, w czasie przyj™cia Lwa, w czasie Kamienia Szczytowego i w dniach manifestacji synów BoŒych, w czasie Eliasza, widzicie? Czy widzicie, gdzie siŸ znajdujemy? Jeste™my dokadnie w czasie ko§ca. 50 Ilu z was czytao w gazecie w tym tygodniu o tym, co powiedzia Chruszczow i ci pozostali? O, oni s przygotowani; a my równieŒ. Amen. W tym wschodnim^ To jest w porzdku _ rozumiecie. O, co za przywilej, co za dzie§! Gdyby chrze™cijanie mogli sobie tylko zdaø sprawŸ z tego, w jakim czasie Œyjemy. O, moi drodzy! 51 Co my™licie, pisarz tej KsiŸgi, który to widzia i wiedzia, Œe to siŸ miao zamanifestowaø w ostatecznych dniach, oczekiwa i wzdycha, bowiem synowie BoŒy maj powstaø w ostatecznych dniach z moc

ADOPCJA cz. II

11

Ducha šwiŸtego, na ko§cu tego wieku, aby objawiø te sprawy, które byy trzymane w tajemnicy od zaoŒenia ™wiata, aby je wyprowadziø na jaw. 52 Powróømy teraz ponownie do zaoŒenia ™wiata”, aby otrzymaø objawienie, aby siŸ przekonaø, czy mamy racjŸ, czy nie. Mam nadziejŸ, Œe nie postŸpujŸ ™wiŸtokradczo, kiedy nazywam Boga Tat”, pragnŸ to jednak powiedzieø w ten sposób, aby™cie to zrozumieli. Tata, Tata chcia mieø kilka dzieci, wiŸc co uczyni? On powiedzia: Niech bŸd anioowie” i oni stanŸli koo Niego. O, to byo znakomite. Oni Mu oddawali cze™ø, zatem On by Bogiem, zgodnie z Jego atrybutem. Przypomnijcie sobie, On by El (E-l), Elah, Elohim, samoistniejcy, nie byo nikogo innego prócz Niego. Jako pierwsi pojawili siŸ anioowie. OtóŒ, anioowie nie potrafili czyniø niczego wiŸcej, niŒ oddawaø chwaŸ. Oni nie mogli byø zgubionymi. Oni nie mogli chorowaø, oni byli nie™miertelnymi istotami. WiŸc On nie móg zamanifestowaø Swojej uzdrawiajcej mocy. On nie móg przedstawiø Swego zbawienia. WiŸc potem, zanim^ 53 NastŸpnie On powiedzia: Uczynimy co™ namacalnego”. Uczyni wiŸc ziemiŸ. A kiedy uczyni ziemiŸ, uczyni wszelkie stworzenie na ziemi, a nastŸpnie uczyni On czowieka. Wszystko, co pojawio siŸ na ziemi _ poczwszy od kijanki, lub meduzy, po prostu jaka™ forma ciaa unoszcego siŸ na wodzie, poczwszy od tego do^ od tego do Œaby, która jest najniŒsz form Œycia, jak moŒna znale›ø _ jak oni twierdz _ jest to Œaba. NajwyŒsz form jest ludzka istota. NastŸpn form po Œabie bya jaszczurka, a za jaszczurk wciŒ dalej i dalej i dalej, a kaŒdym razem, kiedy Duch tchn whuuuszsz”, powstao znowu Œycie, whuuuszsz” _ wyŒsza forma Œycia. A przede wszystkim powstao co™ na podobie§stwo BoŒe _ by to czowiek. Nigdy nie byo, ani nigdy wiŸcej nie zostanie stworzone co™ wyŒszego niŒ czowiek, bowiem czowiek jest stworzony na podobie§stwo BoŒe. Widzicie? Potem czowiek^ 54 Kiedy On stworzy Swego pierwszego czowieka^ OtóŒ, kiedy On stworzy Swoje anielskie istoty^ On stworzy czowieka _ On Go stworzy jako mŸŒczyznŸ i niewiastŸ” jako jednego czowieka. On by zarówno mŸŒczyzn i niewiast _ rodzaju Œe§skiego i mŸskiego. Kiedy stworzy Adama i woŒy go do ciaa^ przypomnijcie sobie w 1. MojŒ. 1. On stworzy mŸŒczyznŸ i niewiastŸ. A w 1. MojŒ. 2. jeszcze do tej pory nie istnia czowiek, który by uprawia glebŸ _ cielesny czowiek. Nie byo czowieka, który by móg wziø co™ do rŸki i uprawiaø glebŸ, ale istnia czowiek na Jego podobie§stwo. A Bóg jest” [Zgromadzenie mówi: Duchem” _ wyd.] To siŸ zgadza. Widzicie? On uczyni pierwszego czowieka, jako mŸŒczyznŸ i niewiastŸ stworzy go” _ otóŒ, wtedy, kiedy On stworzy pierwszego czowieka!

12

MÓWIONE S~OWO

PamiŸtajcie wiŸc, On to mia wszystko razem w Swoich my™lach. RozwaŒali™my o tym w niedzielŸ wieczorem. Sowo to wyraŒona my™l. Bóg rozmy™la, w jaki sposób mógby byø Bogiem, jak mogaby Mu byø oddawana cze™ø, jak mógby byø Lekarzem, jak mógby byø Zbawicielem; a gdy tylko wypowiedzia Sowo, na tym bya sprawa zaatwiona na zawsze. O, gdyby tylko synowie BoŒy trzymali siŸ tak mocno Sowa BoŒego. Kiedy Bóg wypowie Sowo, na tym sprawa sko§czona! Absolutnie! On byø moŒe oczekiwa^ Historia mówi o tym _ och _ archeolodzy i wszyscy inni, oni twierdz, Œe ™wiat byø moŒe istnieje juŒ od milionów, milionów i milionów lat. Ja nie wiem, byø moŒe byo to juŒ tryliony trylionów lat. Ja nie wiem, jak dugo to byo. Bóg nie istnieje w zakresie czasu. On nie ma ani jednej minuty czasu mniej, niŒ mia, kiedy to wypowiedzia. On jest cigle Bogiem. U Niego czas nie istnieje. 56 Nigdy nie u™wiadamiaem sobie tego w ten sposób aŒ do pewnego wieczora wzglŸdnie raczej poranka przed paroma dniami. Wiecznie _ nie wczoraj, nie jutro _ wszystko teraz. Czy zauwaŒyli™cie kiedy to sowo JAM JEST”? Nie Ja byem”, lub Ja bŸdŸ”. ON jest Wiecznym _ JAM JEST!” Widzicie, JAM JEST” _ cigle! 57 OtóŒ, On jednak chcia umie™ciø pewne rzeczy do zakresu czasu. On musia stworzyø co™, co by Mu oddawao cze™ø, wiŸc Jego atrybuty wyprodukoway to. Potem On stworzy czowieka, lecz ten czowiek _ on wyglda samotny. Zatem, aby okazaø Swoje wielkie postanowienie, jakie On mia odno™nie Chrystusa i Ko™cioa, On nie wzi innego kawaka gliny, aby stworzyø niewiastŸ, lecz On wyj Œebro z boku Adama i wyj z ducha Adama t kobiec czŸ™ø, i woŒy j do tego Œebra. Kiedy widzicie mŸŒczyznŸ, który postŸpuje jak niewie™ciuch, to co™ nie jest w porzdku. A kiedy widzicie niewiastŸ, która pragnie postŸpowaø jak mŸŒczyzna, co™ nie jest w porzdku. Widzicie, co™ nie jest w porzdku. Oni byli dwoma cakiem odmiennymi duchami _ zupenie. Lecz razem oni tworzyli jednostkŸ _ ci dwaj s jedno”. Zatem On stworzy mŸŒczyznŸ i niewiastŸ, a oni siŸ nigdy nie mieli zestarzeø, nigdy umieraø, nigdy posiwieø _ nigdy. Oni jedli, pili, spali, tak samo jak my, lecz oni nie wiedzieli, co to jest grzech. 58 OtóŒ, ominŸ to tutaj _ byo to w innej lekcji dawniej na temat nasienia wŸŒa, odno™nie której proszono mnie, abym to odwoa. Chciabym jednak zobaczyø kogo™, kto by przyszed i pokaza mi co™ innego. Oto, czego chciabym siŸ dowiedzieø _ rozumiecie. 59 OtóŒ, lecz potem, po tym wszystkim, potem kiedy rozpocz siŸ grzech, co miao miejsce? 60 Tam po drugiej stronie, miliony, setki milionów mil wyŒej znajduje siŸ wielka przestrze§, i tam jest doskonaa mio™ø agapao. KaŒdym 55

ADOPCJA cz. II

13

razem, kiedy uczynicie jeden krok w tym kierunku, zwŸŒa siŸ to o cal. I wy wiecie, jak nike to jest, kiedy to dotrze na ziemiŸ. Jest to tylko cie§ cienia cienia. To wa™nie posiadacie, to wa™nie ja posiadam _ cie§ cienia cienia mio™ci agapao. 61 Co™ jest w was, co™ jest w kaŒdej kobiecie tutaj po dwudziestce, co™ jest w kaŒdym mŸŒczy›nie tutaj po dwudziestce, co by pragnŸo pozostaø. Masz do dyspozycji tylko piŸø lat, to znaczy od piŸtnastu do dwudziestu. Po dwudziestce zaczynasz obumieraø. Do piŸtnastu lat jeste™ po prostu dorastajcym dzieckiem. Potem dojrzewasz do wieku dwudziestu lat. A po dwudziestce, och, mówisz: Jestem cigle prawdziwym mŸŒczyzn”. Tylko tak mówisz, ale nie jeste™. Obumierasz, a twój pomie§ Œycia zaczyna gasnø, bez wzglŸdu na to, co czynisz. Bóg ksztatowa ciŸ aŒ do tego wieku, ale potem obumierasz. NuŒe, co siŸ stao? OtóŒ, zaczynasz obumieraø, lecz co™ jest w tobie, co mówi: Chciabym mieø znowu osiemna™cie lat”. 62 PragnŸ wam teraz postawiø pytanie. Co, gdyby™ siŸ urodzi piŸøset lat temu i pozostaby™ w wieku osiemnastu lat aŒ do dzi™? Czy by™ nie by staro™wieckim z twoimi pojŸciami sprzed piŸciuset lat?! Przedtem nim ci angielscy purytanie w ogóle przyszli tutaj, a ty byaby™ mod pani z takiego rodzaju pojŸciami. No wiesz, lepiej by byo std odej™ø, niŒ siŸ zestarzeø i Œyø dalej piŸøset lat. Widzicie, co™ nie jest w porzdku. 63 Mówisz: OtóŒ, wa™nie teraz czujŸ siŸ wy™mienicie, bracie Branham. Ach, mam osiemna™cie lat, mam szesna™cie lat, czujŸ siŸ dobrze”. Kochanie, pozwól, Œe ci co™ powiem. Jak moŒesz wiedzieø, Œe twoja matka jest miŸdzy Œyjcymi w tej chwili, jeŒeli nie jest w kaplicy? Jak moŒesz wiedzieø, czy twój chopiec albo twoja dziewczyna nie zostali zabici tylko kilka minut temu? Jak moŒesz wiedzieø, czy rano nie bŸdziesz juŒ tylko zwokami w twoim domu? Jak moŒesz wiedzieø, czy wyjdziesz Œywy z tej kaplicy dzisiaj wieczorem? Jest to taka niepewno™ø. Nie ma tutaj niczego pewnego. NiezaleŒnie, czy masz piŸtna™cie, dwana™cie, dziewiŸtna™cie, siedemdziesit piŸø, czy dziewiŸødziesit lat _ wszystko jest niepewne. Nie wiesz, na czym stoisz. Pomimo tego jednak tŸsknisz, aby powróciø do piŸtnastu lat, albo do osiemnastu. Co sprawia, Œe tak czynisz? 64 Gdyby™ zatem powróci do osiemnastu lat i pozosta w tym wieku, i nigdy nie by chorym, i nigdy nie by^ musiaby™ mieø innych ludzi koo siebie, bowiem ty by™ ich przetrwa _ widzisz. Ludzie by juŒ przeszli do innego wieku, a ty byby™ staro™wieckim. Byoby ci gorzej, niŒ gdyby™ odszed razem z nimi. Lecz co™ jest, co ciŸ woa, aby™ poszed tam. Jest to ta maa agapao, ten niky cie§, który sprawia, Œe^ Co™ tutaj powyŒej.

14

MÓWIONE S~OWO

OtóŒ, przed paroma dniami wieczorem, wzglŸdnie rano o siódmej godzinie, kiedy Duch šwiŸty, dziŸki Jego dobroci i Jego asce, zabra mnie z tego ciaa, ja wierzŸ _ ja wierzŸ^ Ja nie mówiŸ tak albo nie _ wstpiem do owego kraju i zobaczyem tych ludzi, a oni wszyscy byli modzi. Zobaczyem najadniejszych ludzi, jakich kiedykolwiek widziaem w moim Œyciu. On powiedzia do mnie: Niektórzy z nich mieli dziewiŸødziesit lat. S to twoi nawróceni. Nic dziwnego, Œe oni krzyczeli: ,Mój bracie’ Mój bracie!’” 66 Istnieje zatem niebia§skie ciao, mianowicie kiedy umrzemy, nie staniemy siŸ mitem _ staniemy siŸ ciaem. Gdyby™my wszyscy umarli, gdyby nas zdmuchnŸa bomba atomowa w tej chwili, za piŸø minut od teraz potrzsaliby™my rŸk kogo™ innego i trzymaliby™my siŸ w objŸciach, krzyczeliby™my bez przestanku i uwielbialiby™my Boga! O, tak. A brat i siostra Spencer, którzy tutaj siedz, przypuszczam, Œe s jedn z najstarszych par tutaj, mieliby osiemna™cie albo dwadzie™cia lat. Brat Neville byby po prostu modzie§cem, a ja bybym modym, dzieckiem. Wszyscy byliby™my po prostu^ To jest dokadnie Prawd. JeŒeli ten ziemski przybytek zostanie zburzony, mamy inny, który nas juŒ oczekuje”. 67 Kiedy noworodek opu™ci ciao swej matki podczas naturalnego urodzenia, jego malutkie ciao wije siŸ i kopie nóŒkami, itd. Przebaczcie mi to wyraŒenie, mode niewiasty. Kiedy to siŸ dzieje, jego miŸ™nie poruszaj siŸ odruchowo. Lecz kiedy przyjdzie na t ziemiŸ i zacznie oddychaø _ to istnieje duchowe ciao natury, aby wa™nie wtedy wej™ø do tego niemowlŸcia. Zostawcie je, ono podniesie swoj gówkŸ, szuka piersi swojej matki i zaczyna ssaø. Gdyby tego nie czynio, mleko nie zaczŸoby siŸ nawet tworzyø, 68 Czy obserwowali™cie kiedy™ cielŸ, gdy siŸ urodzi? Skoro tylko wzmocni siŸ na tyle, aby stanø na swoich nogach, podchodzi do swej matki, zaczyna szukaø dookoa i potem zacznie ssaø. Kto mu to powiedzia? O, tak! 69 Bowiem kiedy urodzi siŸ to ziemskie ciao tutaj, istnieje duchowe ciao, przygotowane dla niego. A gdy tylko to^ O, alleluja! A je™li ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, siŸ rozpadnie, mamy inny, który czeka na nas po tamtej stronie”. Kiedy tylko opu™cimy to ciao, wejdziemy do tego drugiego, do takiego, które juŒ nie chce chodnej wody do picia, nie ma potrzeby, aby piø wodŸ, ani nie spoŒywa pokarmu _ ono nie jest z prochu tej ziemi. Lecz ono jest tak samo realne, moŒe odczuwaø i u™cisnø rŸkŸ, jest tam tylko mio™ø i wszystko jest doskonae. A to ciao czeka tam po drugiej stronie. Ono jest czŸ™ci nas. Istniej trzy ciaa. 70 Ty rozpoczynasz swoje Wiecznie ycie wa™nie tutaj, przy otarzu. Tutaj rozpoczynasz twoj Wieczno™ø. O! Rozpoczynasz Wieczne ycie 65

ADOPCJA cz. II

15

wprost tutaj. Potem jeste™ znowuzrodzonym synem BoŒym. A potem, kiedy umrzesz, zaczynasz^ Kiedy ™mierø uderzy na ciebie w tym ciele, a twoje serce przestanie biø, a te ™miertelne koa zatrzymaj siŸ, to ten niky cie§, który by tylko cieniem cienia, w jednej sekundzie stanie siŸ cieniem cienia, nastŸpnie cieniem, potem stanie siŸ ma kropelk, nastŸpnie stanie siŸ potokiem, potem stanie siŸ rzek, a nastŸpnie oceanem, i po chwili stoisz w obecno™ci twoich umiowanych tam po drugiej stronie, przyodziany w szatŸ niebia§skiego ciaa, poznasz siŸ z innymi, miujecie siŸ wzajemnie. Powrócie™ znowu do stanu modzie§ca lub modej niewiasty. To siŸ dokadnie zgadza. Czekacie tam aŒ do przyj™cia Pana Jezusa. Pewnego dnia Jego chwalebne Ciao^ PamiŸtajcie wiŸc, jest to niebia§skie ciao, nie to chwalebne, ale niebia§skie ciao. A pewnego dnia to niebia§skie ciao opu™ci Niebiosa razem z Jezusem. 71 MówiŸ wam bowiem,” 2. Tess. 5. rozdz. wzglŸdnie 1. Tess. 5. rozdz. jedno albo drugie miejsce. MówiŸ wam, nie chciabym, bracia, aby™cie byli w niepewno™ci co do tych, którzy zasnŸli, aby™cie siŸ nie smucili, jak drudzy, którzy nie maj nadziei. Albowiem jak wierzymy, Œe Jezus umar i zmartwychwsta trzeciego dnia, tak teŒ wierzymy, Œe Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnŸli. A to wam mówimy na podstawie rozkazania Pa§skiego, Œe my, którzy pozostaniemy przy Œyciu aŒ do Przyj™cia Pa§skiego, nie powstrzymamy, albo nie przeszkodzimy” _ (to jest najlepsze sowo) _ nie przeszkodzimy tym którzy zasnŸli. Zabrzmi bowiem trba BoŒa, a umarli w Chrystusie powstan najpierw”. Te niebia§skie ciaa zstpi na dó i przyodziej te ziemskie, uwielbione ciaa. Potem my, którzy pozostaniemy przy Œyciu, zostaniemy przemienieni w jednej chwili, w okamgnieniu, i zostaniemy zachwyceni razem z nimi, aby siŸ spotkaø z Panem w powietrzu”. 72 Nie bŸdŸ pi z owocu winnej macicy, ani spoŒywa z niej, aŒ do czasu, kiedy bŸdŸ go znowu spoŒywa razem z wami w Królestwie Mego Ojca,” na Uczcie Weselnej. W przecigu trzech i pó roku antychryst sko§czy swoje panowanie, cay ™wiat zostaje zniszczony, ydzi zostaj wywoani, Józef daje siŸ poznaø poganom, wzglŸdnie ydom. Przypomnijcie sobie, kiedy Józef da siŸ poznaø braciom, nie by przy tym obecny ani jeden poganin. Kiedy on posa^ Wy znacie t historiŸ. Józef, doskonay przedobraz Chrystusa pod kaŒdym wzglŸdem. A kiedy Józef posa po swoich braci i oni podeszli do niego _ kiedy on spojrza i zobaczy maego Beniamina i zobaczy ich tam, to on^ Oni powiedzieli: Patrzcie, ten czowiek _ nie mieli™my zabijaø naszego brata Józefa”. Teraz, kiedy Chrystus, kiedy On daje siŸ im poznaø, ydzi widz, Œe popenili bd. Józef by tak poruszony, Œe musia niemal pakaø, odprawi wiŸc swoj ŒonŸ razem z dzieømi i wszystkie straŒe, i wszystkich innych, i posa ich do paacu. To siŸ

16

MÓWIONE S~OWO

dokadnie zgadza. A potem, w obecno™ci samych ydów, on powiedzia: Jam jest Józef, wasz brat. Jestem waszym bratem”. Wtedy oni upadli na ziemiŸ i zaczŸli drŒeø, mówic: Teraz zostaniemy ukarani, dlatego Œe zabili™my naszego brata. My™my powiedzieli, Œe zabili™my naszego brata, a on jest obecnie wielkim królem”. 73 On rzek: Bóg uczyni to w pewnym celu, aby zachowaø Œycie”. Dokadnie to jest powodem, dlaczego to Bóg uczyni _ aby zbawiø nas, pogan. Lecz poganie byli w paacu. Alleluja! Józef, bŸdc odrzucony przez swoich braci, wzi sobie oblubienicŸ; a jego oblubienica bya pogank, nie ydówk. W porzdku. 74 Zatem, do czego dochodzimy obecnie? Kiedy przyobleczemy to chwalebne ciao, nastpi ten wielki, wspaniay wiek, który ma przyj™ø; kiedy to chwalebne ciao^ to niebia§skie ciao stanie siŸ chwalebnym ciaem. Czy pojmujecie, co mam teraz na my™li? Potem bŸdŸ siŸ móg przechadzaø i powiedzieø: Bracie Neville!” Pozwólcie, Œe wam podam niewielk ilustracjŸ. Ja powiem: Bracie Humes, chod›my do naszego Taty dzi™ rano”. On jest Bogiem. Teraz Go znamy, On jest Zbawicielem, On jest Lekarzem. 75 Nigdy nie istniao co™ takiego jak stworzenie grzechu. To jest nie do przyjŸcia, nieprawdaŒ? Grzech nie zosta stworzony. Wcale nie! Grzech to wypaczenie. Jest tylko jeden Stwórca, a tym jest Bóg. Grzech to wypaczona sprawiedliwo™ø. Czym jest cudzoóstwo? Wypaczon sprawiedliwo™ci. Czym jest kamstwo? PrzekrŸcon prawd. Z pewno™ci. Czym jest przekle§stwo? Jest to BoŒe bogosawie§stwo obrócone na przekle§stwo, które jest uŒywane zamiast bogosawie§stwa. Grzech nie zosta stworzony. Grzech jest wypaczeniem. OtóŒ, szatan nie móg stworzyø grzechu, on tylko wypaczy to, co stworzy Bóg. To siŸ dokadnie zgadza. šmierø jest tylko wypaczeniem Œycia. 76 Zatem zauwaŒcie, we›cie to pod uwagŸ. Potem ja bŸdŸ spacerowa i powiem: Bracie Humes, chod›my ty i ja, oraz brat Beeler i niektórzy z braci, chod›my do Taty _ do Boga. Ja powiem: Udajmy siŸ w krótk podróŒ. Wy chopcy lubicie góry, kiedy^” Tak, z pewno™ci lubimy”. 77 O, tam po drugiej stronie, w tym nowym ™wiecie, rozcigaj siŸ na przestrzeni paru milionów mil. Wyruszmy i wŸdrujmy po nich”. 78 Ja muszŸ sterowaø so§cem kaŒdy dzie§, podnie™cie siŸ wyŒej. Ja was wysucham”. Jeszcze mówiø bŸd, a Ja juŒ wysucham”. Izaj. 66. To siŸ zgadza. 79 Wiecie, bŸdŸ siŸ tam przechadza, wszyscy bŸdziemy siŸ tam przechadzaø i bŸdzie to tylko maa podróŒ; czy na okres piŸøset lat, czy na okres miliona lat, to nie gra Œadnej roli. A zatem _ teraz brzmi

ADOPCJA cz. II

17

to jak gupstwo, lecz to jest prawd. Widzicie, to jest prawd, bowiem tam nie istnieje czas, jest to Wieczno™ø. A kiedy wyjdŸ i bŸdŸ siŸ tam przechadza, czy wiecie, kogo tam spotkam? Ja powiem: OtóŒ, czy to nie jest siostra Georgie Bruce? Wiesz, siostro Georgio, nie widziaem ciŸ juŒ od duŒszego czasu. Wygldasz tak, jak zawsze”. Widzicie? Ona ma moŒe dziesiŸø milionów lat, ale jest tak moda, jak bya kiedy™. Ona skrobie kogo™ po plecach i ja patrzŸ, a to gepard albo lew. Ja mówiŸ: Jak siŸ masz dzi™ rano _ gepardzie?” 80 Miau” _ odpowie jak kot. _ O, byem tam na dole i rozmawiaem z kilku siostrami, tam w pobliŒu tych wielkich kwiatów i byli™my tam okoo piŸøset lat _ wiesz _ i patrzyli™my na nie”. NuŒe, to brzmi jak gupstwo, ale to jest prawd. Dokadnie tak jest. W ten sposób zamierzy to Bóg. 81 Dobrze, bogosawione twoje serce, siostro Georgio, nie moŒe ciŸ spotkaø Œadna krzywda, nic z tych rzeczy. Pod wieczór wystpimy na szczyt tej góry i powiemy: Tato, Ojcze, kiedy™ byem zgubiony. O, kiedy™ byem w bagnie grzechu, Tato _ Ojcze, a Ty mnie zbawie™”. 82 Wiecie, ludzie, którzy to próbowali wyraziø, byli uwaŒani za wariatów. OtóŒ, ten mŸŒczyzna, który napisa ostatni wiersz o Mio™ci BoŒej” _ zostao to napisane na ™cianie zakadu dla obkanych, gdzie on próbowa wyraziø mio™ø BoŒ. Jak bardzo On siŸ uniŒy, aby zbawiø grzeszników i jak On to uczyni, Œe Jego Mio™ø zstpia na dó, aby zbawiø ciebie i mnie. O, jakie uwielbianie; anioowie nic o tym nie wiedz. Anio umie oddawaø cze™ø tylko w ten sposób, Œe tam stoi i porusza swoimi skrzydami do przodu i do tyu, i woa: Alleluja, alleluja!” Lecz, o aski! Kiedy chodzi o poznanie: Ja byem zgubiony, a obecnie zostaem odnaleziony, byem umary i znowu ŒyjŸ! O BoŒe, ja byem grzeszny, byem nieczysty, znajdowaem siŸ tam na ™mietnisku! 83 Tutaj jest to najlepsze, co ci mogo daø Œycie. Czy udae™ siŸ kiedy™ tam, na ™mietnisko Colgate? Jest to najbardziej cuchnce miejsce, na którym byem kiedykolwiek. Ten stary smród czyni mnie po prostu chorym, kiedy go wcham. LeŒysz tam w caym tym starym smrodzie, tak chory, Œe ci siŸ niemal Œodek przewraca, jak po zaŒyciu olejku rycynowego. Widzisz, po prostu tak chory, jak tylko moŒesz byø! Szczury biegaj wszŸdzie koo ciebie, próbujc ciŸ poŒeraø. I to jest to najlepsze, co ci oferuje Œycie. Potem Kto™ wycign rŸkŸ i podniós ciŸ do góry. Jeste™ juŒ naprawdŸ stary i nie moŒesz sobie pomóc. A Kto™ podnosi ciŸ do góry i przemienia ciŸ na osiemnastoletniego modzie§ca, umieszcza ciŸ na szczycie góry, w samym kwiecie zdrowia, o moi drodzy, moŒesz swobodnie korzystaø z ™wieŒego powietrza i chodnego yku dobrej wody. Czy chciaby™ kiedykolwiek

18

MÓWIONE S~OWO

powróciø znowu na to ™mietnisko? Nie, bracie, nigdy, nigdy juŒ nie pójdziesz na to ™mietnisko. 84 OtóŒ, takie jest tego znaczenie, przyjaciele. Takie znaczenie miaa ta wizja albo przeniesienie, cokolwiek to byo. Ja mówiŸ _ wizja, obawiam siŸ bowiem, Œe by to kogo™ mogo zraniø, kiedy mówiŸ przeniesienie, ale tak wa™nie byo. Oto, gdzie Bóg^ co Bóg uczyni, aby przyprowadziø synów i córki do Siebie. OtóŒ, kim s ci ludzie? Jak oni w ogóle^ Co uczynili ci ludzie, aby sobie na to zasuŒyø? Jak to w ogóle osignŸli? Bóg, na pocztku, zanim w ogóle zosta stworzony anio^ Ilu z was wie, Œe On jest niesko§czony? 85 OtóŒ, wy bracia trynitarianie, ja was nie chcŸ zraniø, lecz w ImiŸ dobrego Sowa BoŒego, jak mogli™cie w ogóle okre™liø Jezusa jako osobŸ oddzielon od Samego Boga? Gdyby Jezus wzi kogo™ innego i posa go, by umar _ by odkupiø tego czowieka tutaj, to On byby istot niesprawiedliw. By tylko jeden sposób, jak to Bóg móg w ogóle uczyniø _ On sam musia zajø to miejsce! Bóg sta siŸ ciaem, aby móg skosztowaø bole™ci ™mierci, aby wyjø z nas Œdo ™mierci, aby™my mogli zostaø odkupieni przez Niego Samego. Z tego powodu bŸdzie Mu oddawana cze™ø. Jezus by czowiekiem, z pewno™ci _ On nim by. On by czowiekiem, c-z--o-w-i-e-k-i-e-m, urodzonym z dziewicy Marii. Lecz Duch, który by w Nim, by Bogiem nie pod miar _ w Nim przebywaa penia Bóstwa ciele™nie. On by JahweJireh, On by Jahwe-Rapha, On by Jahwe-Manasses, On by Jahwe _ Tarcz nasz, naszym Puklerzem, naszym Lekarzem; On by Alf, Omeg, Pocztkiem i Ko§cem; On by Pierwszym i Ostatecznym, On, Który By, Który Jest, i Który Ma Przyj™ø; Korze§ i Latoro™l Dawidowa, Poranna Gwiazda _ no wiecie _ On jest Wszystkim we wszystkim. W Nim mieszka penia Bóstwa ciele™nie! 86 šmierø miaa zawsze Œdo, którym Œdlia ludzi. Ach”, powiedzia diabe: Mam ciŸ, poniewaŒ mnie usuchae™. UŒdlŸ ciŸ, wrzucŸ ciŸ do grobu. Krew baranów nie moŒe ci wcale pomóc, jest to tylko krew zwierzŸca”. Lecz Bóg w Swojej mdro™ci wiedzia, Œe przyjdzie Baranek, zabity przed zaoŒeniem ™wiata. O tak. A oni^ On czeka na ten czas _ aŒ nastanie penia czasu. 87 Pewnego dnia jednak, kiedy ten Baranek, ten MŸŒczyzna przyszed, nawet szatan by ogupiony. Przypatrywa Mu siŸ ze wszystkich stron i rzek: JeŒeli jeste™ Synem BoŒym _ uczy§ to. JeŒeli jeste™ Synem BoŒym, uczy§ cud i pozwól mi zobaczyø, jak to czynisz. Pozwól mi zobaczyø, jak to czynisz. Uh-huh, zawiŒŸ Ci szmatŸ koo gowy i bŸdŸ CiŸ uderza. JeŒeli jeste™ prorokiem, powiedz nam, kto CiŸ uderzy. E-e! Ja nie wierzŸ, Œe Ty jeste™ tym wielkim MŸŒem. JeŒeli jeste™^ powiedz nam otwarcie: jeste™, czy nie jeste™?” Widzicie _ i wszystkie moŒliwe sprawy tego rodzaju. O, powiedz nam, Kim

ADOPCJA cz. II

19

jeste™!” On nie otworzy Swoich ust. Och, och, czy On go wówczas nie wyprowadzi w pole! 88 On spojrza na swoich uczniów i rzek: Mógbym powiedzieø Memu Ojcu, a On by Mi posa dwana™cie legionów anioów”. Piat tego nie sysza, wiecie. 89 Gdyby™ Ty by! Gdyby™ Ty by. Och, to nie jest On. No wiecie, patrzcie, On krwawi. Hej Œonierze, chod›cie tu niektórzy i naplujcie Mu w twarz”. Pluli na Niego, drwili z Niego, wyrywali gar™ciami brodŸ z Jego twarzy. Och, to nie On! NuŒe, to nie jest On! WbijŸ do Niego moje Œdo, chopcze. Teraz Go urzdzŸ. Teraz CiŸ mam!” 90 Kiedy zosta ubiczowany, woa: Eli! Eli! BoŒe mój! BoŒe mój!” To by czowiek. Dlaczego Mnie opu™cie™?” 91 W ogrodzie Getsemane, opu™cio Go namaszczenie, wiecie, On musia umrzeø jako grzesznik. On umar jako grzesznik, wiecie o tym; nie za Swoje grzechy, lecz za moje i za wasze. Oto, jak daleko sza Jego mio™ø _ On wzi na Siebie moje grzechy! O alleluja, On wzi na Siebie moje grzechy! 92 Oto On sta, On nie móg otworzyø Swych ust. Szatan powiedzia: Wiecie, ja sdzŸ, Œe to by tylko zwyky czowiek. On siŸ nie urodzi z dziewicy, bowiem ja wbiem do Niego moje Œdo”. 93 Oto on przychodzi i wbija Swoje Œdo do Niego, lecz to siŸ dla niego ›le sko§czyo, chopcze! Jego Œdo zostao wyrwane. Od tego czasu juŒ wiŸcej nie moŒe Œdliø, jego Œdo zostao w Nim. On powsta z martwych trzeciego dnia i powiedzia: Jam byem umary, a ŒyjŸ znowu, ŒyjŸ na wieki wieków, mam klucze ™mierci i pieka”. O tak. On Go nie rozpozna, Kim On by. Dlatego, Œe Ja ŒyjŸ i wy Œyø bŸdziecie. Jeszcze siŸ nie okazao^” 94 Pewnego dnia, trzy lub cztery dni potem, kiedy On wstpi do Ojca, powróci z powrotem, potem niektórzy powiedzieli: O, On jest^ On musi byø zjaw. On musi byø pewnego rodzaju duchem tego MŸŒa. Kiedy Go zobaczyli™cie, widzieli™cie wizjŸ”. Nie, on by prawdziwym Jezusem!” 95 Tomasz powiedzia: Pozwólcie, Œe zobaczŸ Jego rŸce i wszystko. Powiem wam, czy to jest On”. 96 ON rzek: Oto jestem”. Dalej powiedzia: Czy macie tutaj jak™ rybŸ i chleb? Przynie™cie mi co™ do zjedzenia”. Oni Mu przynie™li kanapkŸ i On tam sta i jad j. Powiedzia: NuŒe, czy duch je tak jak Ja? Czy duch ma ciao i ko™ci, tak jak Ja?” Widzicie? On powiedzia: Ja Nim jestem. To jestem Ja”. 97 Pawe powiedzia: Jeszcze siŸ nie objawio cakiem jasno, jaki rodzaj ciaa bŸdziemy posiadaø, lecz wiemy, Œe bŸdziemy mieø ciao podobne do Niego”. Co? Czy On mia moŒe ciao teofanii? Oczywi™cie!

20

MÓWIONE S~OWO

Kiedy On umar, Biblia mówi, Œe On” _ znowu zaimek osobowy, On zstpi do pieka i gosi duszom, które s w wiŸzieniu.” Alleluja! Jak On tam zstpi i jak On tam gosi? On mia zmys uczucia, On mia zmys suchu, On mia zdolno™ø mowy, On gosi w tym samym ciele, jakie widziaem pewnej nocy _ w chwalebnym ciele. On gosi tym duszom, które byy w piekle, które nie pokutoway w dniach cierpliwo™ci BoŒej za dni Noego. 98 Zatem, kiedy On wsta z martwych na Wielkanoc, byo niemoŒliwe, aby to Ciao miao ogldaø skaŒenie, bowiem prorok Dawid widzia to przedtem: Nie zostawiŸ Jego duszy w piekle, ani nie pozwolŸ, aby Mój šwiŸty oglda skaŒenie. O ile wiŸcej Moje ciao odpocznie w nadziei, bowiem On nie zostawi Mojej duszy w piekle, ani nie dopu™ci, aby Mój šwiŸty oglda skaŒenie”. W przecigu siedemdziesiŸciu dwóch godzin, zanim mogo rozpoczø siŸ skaŒenie, ta teofania, to ciao, które poszo i gosio duszom, które byy w wiŸzieniu, które nie pokutoway podczas cierpliwo™ci za dni Noego, powstao ponownie, a to ™miertelne przyobleko nie™miertelno™ø, i On tam sta i spoŒywa pokarm, i On nam powiedzia, Œe by Czowiekiem. Alleluja! 99 Oto, jak Go zobaczymy, bracie Evans. Tak bŸdzie, kiedy On usidzie na tronie Dawida. Alleluja! W takim stanie bŸdziemy siŸ przechadzaø tam i z powrotem; udam siŸ z wami na milion lat na wycieczkŸ na przeaj przez te góry, widzicie, tylko kilka dni, tylko kilka minut, a przejdziemy na drug stronŸ _ usidziemy razem tam w górze. 100 A kiedy przyjdzie czas spoŒywania pokarmu, wiecie, pierwsz rzecz, jak wiecie, siostra Wood powiedziaa^ Ja powiem: Siostro Wood, otóŒ, gdzie przebywaa™ przez cay ten czas? Nie widziaem ciŸ juŒ od _ wydaje mi siŸ, jak by to byo piŸtna™cie minut”. Och, byo to dwa tysice lat temu, bracie Branham”. 101 Uhm. Jak siŸ czujesz? Oczywi™cie, nie moŒesz siŸ czuø inaczej niŒ dobrze”. 102 Hej, chopcy, chod›cie tutaj. PokaŒŸ wam wszystkim co™, bracia, moi umiowani bracia. Tutaj jest ›ródo wody, najlepsze, jakie pili™cie kiedykolwiek. Ach, tutaj otrzymamy dobry chodny napój. Ja wycignŸ moj rŸkŸ i wezmŸ wielk ki™ø winogron, wszyscy sobie usidziemy i bŸdziemy je spoŒywaø”. Czy to nie bŸdzie cudowne? BŸdzie to dokadnie takie. Wa™nie takie. 103 Jak to otrzymali™my? Jak o tym wiemy? Bóg predestynowa nas przed zaoŒeniem ™wiata! Kogo? Tych, którzy s w obiecanym kraju. ^ przeznaczy nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa, wedug upodobania woli swojej.

ADOPCJA cz. II

21

Ku uwielbieniu chwalebnej ~aski swojej^ (aby™my Go mogli uwielbiaø tak, jak On powiedzia. Oto, czym On jest _ Bogiem, my Go chcemy uwielbiaø)^uwielbieniu chwalebnej ~aski swojej, któr nas obdarzy w Umiowanym. (Zostali™my przyjŸci w Chrystusie.) W Nim mamy odkupienie przez krew Jego, przebaczenie g-r-z-e-c-h-ó-w^” 104 MuszŸ powróciø do adopcji, lecz chcŸ siŸ na chwilŸ zatrzymaø przy grzechach”. Grzechy”, czy to zauwaŒyli™cie? Czy wiecie, Œe Bóg nie potŸpia grzesznika za to, Œe grzeszy? On potŸpia go za to, Œe jest grzesznikiem. JeŒeli grzesznik pali cygaro, On go nie potŸpia za to; on jest grzesznikiem, tak czy owak. Rozumiecie? On _ grzesznik, nie ma Œadnego grzechu. On jest po prostu grzesznikiem, rozumiecie, on nie ma Œadnego grzechu. Lecz ty masz grzech, ty, który jeste™ chrze™cijaninem. ZauwaŒcie, Œe on mówi tutaj do Ko™cioa. Zachowuje go w naleŒytym porzdku. Widzicie? Widzicie? Przebaczenie grzechów”, g-r-z-e-c-h-ó-w. My popeniamy grzechy. Lecz grzesznik jest po prostu grzesznikiem, Bóg mu nie przebacza. 105 OtóŒ, wy powiecie: NuŒe, on wyszed std i zastrzeli czowieka. Co z tym zrobisz?” To nie moja sprawa. Ja nie jestem od przeprowadzania reform, ja jestem kaznodziej. Sd zatroszczy siŸ o to, oni s tymi, którzy naprawiaj. Oni s od reformowania. OtóŒ, mówicie: On popeni cudzoóstwo!” Po to mamy prawo. Ta sprawa jest miŸdzy nim a prawem. Ja nie jestem od reformowania, ja nie naprawiam ludzi. Ja pragnŸ, aby siŸ nawrócili. Ja jestem kaznodziej, rozumiecie, a moim zadaniem jest przyprowadziø ich do Boga. JeŒeli kto™ grzeszy, to jego sprawa, on jest grzesznikiem. Bóg potŸpia go na wyŒszym poziomie. On jest grzesznikiem od pocztku, on juŒ od pocztku jest potŸpiony. On siŸ nie dosta nawet do pierwszej podstawy _ on nie jest nigdzie. On jest od pocztku grzesznikiem. On nie popenia grzechów _ on jest grzesznikiem. 106 Ty by™ nie móg wyj™ø i powiedzieø: Potd jest to noc, a odtd juŒ nie ma nocy”. Nie, to wszystko jest noc _ wszystko. Tak powiedzia Bóg. To siŸ zgadza. MówiŸ wam, on jest po prostu grzesznikiem _ to wszystko. OtóŒ, on czyni tamto i dotd to jest ciemno™ci, ale dalej jest naprawdŸ jasna noc”. Ja wiem, lecz to jest po prostu cae ciemno™ci _ to wszystko. Widzicie? 107 Ja bym nie móg powiedzieø: Do tego miejsca jest ™wiato, wa™nie potd”. Nie, to wszystko jest po prostu ™wiatem, widzicie, tylko ™wiatem i nie moŒecie powiedzieø, do którego miejsca. Widzicie? Lecz je™li w tym jest ciemna plama, to w tym jest ciemno™ø. 108 Zatem, grzechy”, g-r-z-e-c-h-y _ my mamy przebaczenie naszych grzechów przez Jego (co?) Krew, drogocenn Krew.

22

MÓWIONE S~OWO

^ wedug bogactwa Jego^” Jak dostŸpujemy przebaczenia? Czy dlatego, Œe jeste™my godni? Czy uczynili™my co™, aby nam zostay przebaczone grzechy? Jego _ czego? ^aski;” 110 O moi drodzy! Niczego nie przynoszŸ w moich rŸkach Panie! Niczego nie mogem dokonaø, nie ma ani jednej rzeczy, któr bym móg uczyniø. Patrzcie! On mnie predestynowa, On mnie powoa, On mnie wybra. Ja Go nie wybraem. On mnie wybra, On wybra ciebie, On wybra nas wszystkich. My™my Go nie obrali. Jezus powiedzia: Nie wy™cie mnie obrali, ale Ja was obraem”. On rzek: Nikt nie moŒe przyj™ø do Mnie, je™li by go najpierw nie pocign Mój Ojciec, a wszyscy, których mi da Ojciec, przyjd do Mnie. A Œaden z nich nie zginie, oprócz syna zatracenia, aby siŸ wypenio Pismo”. Widzicie? On powiedzia: Wszyscy, których mi da Ojciec, przyjd do Mnie”. 111 Och, opó›niam siŸ zbytnio, nieprawdaŒ? Ja siŸ z tego nigdy nie wydostanŸ. Nie udao mi siŸ dotychczas rozpoczø. Pozwólcie wiŸc, Œe siŸ po™pieszŸ, muszŸ wa™nie tutaj do czego™ doj™ø, cakiem szybko, wa™nie teraz. špieszmy siŸ. MuszŸ powróciø do adopcji, choøby tylko na chwilŸ. O, czy mi przebaczycie, tylko na chwilŸ? Trzeba to tutaj przedstawiø, niektórzy ze suchaczy podjŸli dug podróŒ z Georgii aŒ tutaj, tylko z powodu dzisiejszego wieczora _ bogosawione wasze serca. OtóŒ, bracia z Georgii i z Teksasu, skdkolwiek przyjechali™cie, suchajcie tego 5, wersetu, pozosta§my przy nim kilka minut. Przeznaczy nas do _ do^” 112 Co oznacza sowo do” _ to sowo do”? Ono oznacza, Œe idziemy do czego™, ku czemu™. IdŸ do ›róda. IdŸ do krzesa”. Bracie Humes, czy to pojmujesz? IdŸ do stou”. OtóŒ, On przeznaczy nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa, wedug upodobania woli Swojej”. 113 Jakie wielkie upodobanie? Kogo upodobanie to byo, kogo dobroø? Jego wasna. Jego Wasne dobre upodobanie, Jego Wasnej Woli! 114 Zatem czym jest adopcja”? Pozwólcie, Œe to obecnie przedstawiŸ, nie wiem czy^ Nie bŸdŸ mia dosyø czasu, aby to przebraø, poruszŸ tylko t sprawŸ. JeŒeli macie jakie™ pytanie odno™nie poselstwa, moŒecie mi je postawiø trochŸ pó›niej, albo kiedy™ innym razem. Suchajcie. Wasza adopcja nie jest waszym narodzeniem siŸ. Wasza adopcja jest waszym umieszczeniem. Kiedy narodzili™cie siŸ na nowo _ Jan 1. 17 _ ja wierzŸ, Œe kiedy narodzimy siŸ z Ducha BoŒego, jeste™my synami BoŒymi. Lecz my byli™my predestynowani. OtóŒ, tutaj jest to, do czego staram siŸ was wprowadziø _ do synów 109

ADOPCJA cz. II

23

ostatecznych dni, widzicie, aby™cie to zrozumieli. My byli™my predestynowani do synostwa _ do adopcji. 115 OtóŒ, tutaj to mamy. NuŒe, trochŸ to rani zielono™witkowców. Oni mówi: Narodziem siŸ na nowo! Chwaa Panu, otrzymaem Ducha šwiŸtego!” Wy™mienicie! Jeste™ BoŒym dzieckiem. To siŸ zgadza. Lecz to jeszcze nie to, o czym ja mówiŸ. Widzicie, zostali™cie predestynowani do synostwa. Adopcja to umieszczenie na pozycji syna. 116 Jestem zanadto blisko [mikrofonu _ t.], bowiem Rebeka mówia mi, Œe podchodzŸ zbyt blisko niego i wy tam w tyle nie syszycie. Taki juŒ jestem, widzicie. 117 Dziecko^ Ilu z was zna zasady przyjŸcia za syna w Starym Testamencie? Oczywi™cie, wy^ Suchajcie. Urodzi siŸ syn. SdzŸ, Œe mówiem o tym w pewnym przemówieniu. Które to byo, Gene, czy sobie przypominasz? Ono jest na ta™mie. O, które to byo? Ja _ ja _ ja _ ja poruszyem tam t sprawŸ. O, tak, juŒ to mam: Jego Suchajcie”, Jego suchajcie” _ adopcja dzieci. 118 OtóŒ, w Starym Testamencie, kiedy w rodzinie urodzio siŸ dzieciŸ, ono byo tylko dzieckiem, kiedy siŸ urodzio, bowiem urodzio siŸ jego rodzicom; by to syn w tej rodzinie i by dziedzicem wszystkiego. Lecz ten syn by wychowywany przez wychowawców. Galacjan 5. rozdzia 17 - 25 w. W porzdku. On by wychowywany przez opiekunów, wychowawców, nauczycieli. OtóŒ, gdyby mi siŸ na przykad urodzi syn, powiedziabym: Ja jestem ojcem i^” 119 A to jest powodem, dlaczego w Biblii króla Jakuba _ ilu z was pomy™lao kiedy, Œe to brzmi okropnie ™miesznie w wersji króla Jakuba: W domu mego Ojca jest wiele paaców. Dom _ wiele paaców”? Widzicie? Rzeczywi™cie, w dniach, kiedy król Jakub tumaczy BibliŸ, dom by posiado™ci”. W posiado™ci mego Ojca jest wiele paaców”. Nie w domu _ w paacach, lecz On by nazywany ojcem tej posiado™ci. Brzmiao to bardzo biblijnie, bowiem tak jest napisane w Biblii. 120 JeŒeli ojciec mia wielk tysic akrow farmŸ albo co™ podobnego, to mia duŒo ludzi, którzy tam Œyli. Mia wynajŸtych kilku ludzi, którzy troszczyli siŸ o owce, kilku, którzy troszczyli siŸ o bydo, mia tam kilku, którzy chodzili do górnej czŸ™ci farmy, oddalonej o sto mil, niektórzy troszczyli siŸ o kozy w pobliŒu, a niektórzy o muy i inne rzeczy. On mia po prostu wielk posiado™ø. Wsiada na swego osioka i je›dzi dookoa _ do kaŒdego z nich, aby siŸ dowiedzieø, jak sobie radz, na przykad przy strzyŒeniu owiec, itp. On nie mia czasu^ 121 Wy mnie nie syszycie, kiedy oddalam siŸ od mikrofonu. Ja _ ja _

24

MÓWIONE S~OWO

ja bŸdŸ siŸ stara pozostaø z powrotem tutaj. Czy syszycie mnie teraz dobrze? UwaŒajcie. 122 On je›dzi i chodzi po swojej posiado™ci, starajc siŸ zatroszczyø o cae swoje królestwo. WiŸc obecnie on chcia^ Jego syn ma siŸ staø dziedzicem wszystkiego, co on posiada. On jest dziedzicem. 123 Kiedy my zostali™my wrodzeni przez Jezusa Chrystusa do Królestwa BoŒego, jeste™my dziedzicami Nieba, wspódziedzicami z Chrystusem, dlatego Œe On zaj nasze miejsce. On sta siŸ nami (grzechem), aby™my siŸ mogli staø Nim (sprawiedliwo™ci). Widzicie? On sta siŸ mn, abym ja móg staø siŸ Nim, widzicie, wspódziedzicem z Nim. W porzdku, pamiŸtajcie o tym, widzicie, kaŒdy jeden z was. 124 PamiŸtajcie zatem, Bóg was predestynowa dziŸki temu, Œe juŒ przedtem wiedzia, Œe wy przyjdziecie do Tego. KaŒdy, kto to pojmuje, niech podniesie swoj rŸkŸ, widzicie. Bóg w oparciu o uprzedni wiedzŸ predestynowa was, aby™cie przyszli do obiecanego Kraju. Czym jest dzisiaj dla chrze™cijanina obiecany kraj? Podnie™cie po prostu swoj rŸkŸ, je™li to wiecie. Ta obietnica jest dla was i dla waszych dzieci, oraz dla tych, którzy s jeszcze daleko. A stanie siŸ w dniach ostatecznych, mówi Pan, Œe wylejŸ Ducha Mego na wszelkie ciao, na waszych synów i córki”. A w ksiŸdze Izajasza 28. 18: Przepis za przepisem, przykazanie za przykazaniem, trochŸ tu i trochŸ ówdzie. Trzymajcie siŸ mocno tego, co dobre. Bowiem jkajcymi siŸ wargami i obcymi jŸzykami bŸdŸ mówi do tego ludu. A to jest odpocznienie (To Odpocznienie), ten kraj sabatu, o którym powiedziaem, Œe do niego wejd. A pomimo wszystko oni nie bŸd suchaø. Oni potrzsali swymi gowami i odeszli std precz, nie chcc Tego suchaø”. Widzicie? Dokadnie. 125 Co to byo? Dokadnie tak, jak ci ludzie, którzy przeszli ca drogŸ z Kanaanu, albo raczej z Egiptu, przebyli ca podróŒ po pustyni i przyszli na granice tego kraju, wystarczajco blisko, aby skosztowaø winogron, które pochodziy z tego kraju. Bracie, tamci ludzie chc, abym wycofa to, co powiedziaem na temat yd. 6. Jak to mogŸ uczyniø? Oni s wierzcymi do pewnej granicy, oni nigdy nie przejd na drug stronŸ. Oni nie mog przej™ø na drug stronŸ. Jezus tak powiedzia. Oni mówili: Ojcowie nasi jedli mannŸ na pustyni”. 126 Jezus powiedzia: Oni wszyscy pomarli”. To ich oddzielio. Oni wszyscy pomarli. To siŸ zgadza. On rzek: Jam jest Chlebem ycia, który przychodzi z Nieba od Ojca. Ktokolwiek jadby z tego Chleba, nie umrze na wieki”. To siŸ zgadza. O tak, kto To spoŒywa, ma ywot Wieczny; Jam jest Drzewem ycia z ogrodu Eden”. 127 Widzimy teraz, Œe ci ludzie tak bardzo zbliŒyli siŸ do tego! Widzicie, jeŒeli zauwaŒyli™cie w li™cie do ydów 6, nie bŸdŸ juŒ do

ADOPCJA cz. II

25

tego powraca, lecz w li™cie do ydów 6: Ci, którzy siŸ raz stali uczestnikami, przyszli do tego tak blisko, i skosztowali z Niebia§skiego daru”. Oni siedzieli dookoa, widzieli uzdrowienia, które siŸ dziay, widzieli ludzi w mocy BoŒej, ogldali przemienione Œycia, lecz sami nie przyoŒyli do tego serca. Wcale nie. Bynajmniej. Skosztowali z mocy przyszego ™wiata; a kiedy siŸ mieli na nowo odnowiø ku pokucie, widzimy, Œe oni _ oni sami ponownie ukrzyŒowali Syna BoŒego, a Krew przymierza, przez któr zostali po™wiŸceni^” 128 Ja naleŒŸ do ko™cioa, który wierzy w po™wiŸcenie”. To jest dobre, kiedy siŸ to dzieje, lecz nie poszede™ wystarczajco daleko. Widzicie? Oczywi™cie. Pustynia ich po™wiŸcia. Tak, rzeczywi™cie. Oni tam na zewntrz mieli wszystko _ miedzianego wŸŒa, miedziany otarz, po™wiŸcenie, lecz oni weszli do Palestyny, aby odpoczø! Czy nie? 129 Spójrzcie tutaj do Hebrajczyków 4; czy on nie powiedzia: inne odpocznienie”? Bóg stworzy siódmy dzie§ i da im odpocznienie w siódmym dniu. Na innym miejscu on mówi o dniu odpocznienia: a dzisiaj w Dawidzie”. Potem, On da im inne Odpocznienie: Pójd›cie do mnie wszyscy, którzy™cie spracowani i obciŒeni, a Ja wam sprawiŸ odpocznienie”. Wejd›my do tego Odpocznienia! Bowiem my, którzy weszli™my do tego Odpocznienia, zaprzestali™my czyniø nasze dziea, tak jako Bóg zaprzesta Swoich dzie w dniu sabatu. Oczywi™cie. Oto wasz sabat _ Odpocznienie. Oto wasze prawdziwe Odpocznienie w obiecanym Kraju. 130 Duch šwiŸty jest obietnic dla ludu. WiŸc dlaczego oni bŸd chcieli wyksztaconych w seminarium kaznodziejów, którzy im pozwol nosiø szorty i obcinaø swoje wosy, uŒywaø pomadkŸ do ust, a mŸŒczyznom graø w gry hazardowe, piø piwo i opowiadaø Œarty, i zachowywaø siŸ cigle w ten sposób, a nazywaø samych siebie czonkami ko™cioa? Wiecie, oni chc raczej przyjø co™ takiego, a odrzuciø kierownictwo Ducha šwiŸtego! PrzecieŒ Biblia mówi, Œe Sowo BoŒe jest ostrzejsze niŒ obosieczny miecz, który odcina szpik od ko™ci, a nawet rozróŒnia my™li serca. Tak, nawet my™li umysu! 131 JeŒeli miujemy ™wiat albo rzeczy tego ™wiata, nie ma w nas Mio™ci BoŒej. Wielu jest powoanych, ale mao wybranych; bowiem ciasna jest brama, a wska jest droga, która prowadzi do ycia, a mao jest tych, którzy j znajduj. Wielu przyjdzie do Mnie w tym dniu i usid w Królestwie,” powiedzia Jezus, z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Lecz dzieci królestwa zostan wyrzucone precz i powiedz: ,Panie, czy tego nie czynili™my w Twoim Imieniu? Czy nie gosili™my? Czy nie byem dr Takim-a-takim wzglŸdnie wielebnym Takim-a-takim?’ Nigdy was nie znaem. Odstpcie ode Mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawo™ø, nie znam was. Nie wszyscy, którzy

26

MÓWIONE S~OWO

mówi: ,Panie, Panie,’ wejd! Lecz kto czyni wolŸ Mego Ojca, który jest w Niebiosach, ten wejdzie”. 132 Tutaj to macie, wej™cie do obiecanego Kraju. W jaki sposób tam wejdziemy? My jeste™my do tego predestynowani _ Ko™ció, w oparciu o BoŒ uprzedni wiedzŸ. Zostali™my predestynowani do czego? Dla Jego czci i dziŸki Jego asce do chwalenia i oddawania czci i chway Bogu. Tata, który siedzia wówczas tam na pocztku, samoistniejcy; nikogo nie byo koo Niego _ chcia mieø kogo™, kto by Mu oddawa cze™ø, wiŸc On przewidzia z góry i predestynowa Ko™ció, a byo to przed zaoŒeniem ™wiata, a ich imiona woŒy do KsiŸgi ycia Baranka, Który zosta zabity przed zaoŒeniem ™wiata, aby siŸ mogli pojawiø na ko§cu czasu ku Jego czci i ku Jego chwale, kiedy wszystkie rzeczy zostay zgromadzone w tym jednym MŸŒczy›nie, w Jezusie Chrystusie. Co™ takiego! Chwaa! O to chodzi. To jest po prostu^ To jest wa™nie to; mój bracie, siostro. Nie odchod› nigdy od Tego! 133 Bóg powoa ciŸ na podstawie Swego wyboru przez askŸ. Bóg ciŸ po™wiŸci na podstawie Swej elekcyjnej aski. Bóg, dziŸki Swojej elekcyjnej asce i Swojej mocy ochrzci ciŸ i umie™ci do tego kraju Odpocznienia. Ci, którzy weszli do tego Odpocznienia, juŒ wiŸcej nie schodz na manowce. Oni zaprzestali swoich dzie, podobnie jak Bóg zaprzesta Swoich. Oni maj niewymown rado™ø i PeniŸ chway! Drzewo ycia kwitnie w nich. Oni posiadaj cierpliwo™ø, delikatno™ø, dobroø, cierpliwo™ø rodzc wiarŸ, wiarŸ, agodno™ø, szlachetno™ø, itd. Drzewo ycia kwitnie w nich, poniewaŒ ich nadzieja jest zakotwiczona w Jezusie Chrystusie, a Duch šwiŸty skada o tym ™wiadectwo przez cuda i znamiona, które towarzysz wierzcym. Te znamiona bŸd towarzyszyø tym, którzy wierz”. W swoim codziennym Œyciu uzdrawiaj chorych, wypŸdzaj diaby, mówi jŸzykami, ogldaj wizje. Oni chodz z Bogiem, rozmawiaj z Bogiem. aden diabe nie moŒe nimi poruszyø! Oni stoj niewzruszenie, wygldajc Wiecznego ycia. Zapominajc o tych rzeczach, które przeminŸy, dŒ do celu _ do tego wzniosego powoania w Jezusie Chrystusie. Tutaj to macie. Tutaj to macie. To jest ten Ko™ció. 134 Jak oni do tego doszli? Nie moŒecie powiedzieø: OtóŒ, Panie, ty wiesz, pewnego dnia zaczem paliø papierosy i upadem, potem pomy™laem, Œe bym^” O, nie, nie, nie, nie. 135 Predestynacja! On nas powoa, a kiedy usuchali™my Jego gosu, powiedzieli™my: BoŒe, byli™my zgubieni i niegodni. Nie mieli™my nawet na my™li, aby™my sami zostali zbawieni. Z natury byli™my ™winiami, od pocztku byli™my ™winiami. 136 Id›cie do zagrody ze ™winiami, spójrzcie na star maciorŸ i powiedzcie: Hej, popatrz tutaj, stara, chcŸ ci co™ powiedzieø. To niedobrze, Œe pijesz pomyje”.

ADOPCJA cz. II

27

137 Ona powie: Kwik-kwik”. Widzicie? NuŒe, wa™nie tyle potraficie uczyniø sami w sprawie swego zbawienia. Dokadnie tyle. 138 Mówicie: Pani nie powinna siŸ ubieraø w takie odzienie, powinna™ siŸ ubieraø schludnie. Powinna™ czyniø to. Nie powinna™ chodziø do^ Nie powinna™ urzdzaø przyjŸø z gr w karty. Nie powinna™ paliø papierosów. Nie powinna™ tego czyniø. Panie, pan nie powinien w ten sposób postŸpowaø”. 139 On mówi: Kwik-kwik. Ja naleŒŸ do tych Kwik-kwik”. Uhm. Kwik”, to jest niemal wszystko, co oni wiedz. OtóŒ, chcŸ ci powiedzieø, Œe jestem tak samo dobry, jak ty _ Kwik-kwik!” Widzicie, oni odrzucaj kierownictwo Ducha šwiŸtego, bowiem Biblia mówi, Œe je™li miujecie ™wiat i rzeczy tego ™wiata, nie ma w was mio™ci BoŒej”! 140 Co was czyni tak osobliwymi? Wy jeste™cie ™wiŸtym ludem. Co uczynili™cie? Wyszli™cie z tego kraju. Znajdujecie siŸ po drugiej stronie, w innym Kraju. Jak siŸ tam dostali™cie? To jest ten obiecany Kraj. Jakiego rodzaju obietnica? A stanie siŸ w ostatecznych dniach, mówi Bóg, Œe wylejŸ z Ducha Mego na wszelkie ciao”. Przez jednego Ducha jeste™my wszyscy wechrzczeni do tego obiecanego Kraju. Amen. Bracia i siostry, alleluja, w czysto™ci serca, bez zazdro™ci i nienawi™ci, nic z tych rzeczy! Nie troszczŸ siŸ o to, czy brat schodzi na manowce _ niezaleŒnie od tego, co on czyni, ty pójdziesz za nim. 141 Nie tak dawno udaem siŸ za pewnym bratem, który zszed na manowce. Pewien modzieniec powiedzia do mnie: Zostaw tego ajdaka. Zostaw go w spokoju”. 142 Ja powiedziaem: JeŒeli to ze mn dojdzie tak daleko, Œe moje serce nie bŸdzie miao wspóczucia do mego brata, to czas dla mnie i™ø do otarza, dlatego Œe wypadem z aski”. Powiedziaem: PójdŸ za nim, póki ostatni oddech jest w jego ciele _ pójdŸ za nim tak dugo, aŒ uda mi siŸ go pozyskaø”. O tak. Pozyskaem go, przyprowadziem go z powrotem, alleluja! O tak. On jest teraz na powrót w bezpiecznej owczarni. O tak. On by zszed na manowce, z tak pewno™ci, jak ten ™wiat stoi. 143 Przed chwil, kiedy zobaczyem t ma biedn niewiastŸ, która tam siedzi^ a szeryf telefonowa do mnie i powiedzia: Wiesz, ona powinna byø w kaftanie bezpiecze§stwa”. Dalej mówi: Ona po prostu majaczy, ona zwariowaa”. Ona^ oni j umie™cili w hotelu do czasu mego przybycia. Ja powiedziaem: To jest w porzdku”. 144 Szeryf powiedzia: Wiesz, Bill!” Znam go bardzo dobrze, znaem go juŒ od czasu, kiedy byem dzieckiem. On rzek: JeŒeli mógbym ci byø w czym™ pomocny^?”

28

MÓWIONE S~OWO

Ja powiedziaem: To jest w porzdku”. On rzek: Czy moŒesz jej pomóc?” Ja powiedziaem: Nie, lecz ON moŒe. Przyprowad›cie j do mnie”. 145 WiŸc oni j stamtd przyprowadzili. A kiedy odesza std przed chwil, bya spokojna. Co to byo? Wysali™my za ni modlitwŸ. Amen! Ona bya tak^ 146 Oni powiedzieli: Czy chcesz, aby™my sprowadzili lekarza?” Powiedzieli do jej maŒonka: Czy chcesz, aby™my sprowadzili lekarza?” 147 On rzek: Lekarz nie moŒe dla niej nic uczyniø”. A to jest prawd. Ona bya obkan, lekarz nie moŒe nic dla niej uczyniø. On rzek: Nasz jedyn nadziej jest udaø siŸ tam”. A on rzek: Billy, ja tego nie rozumiem”. Ja powiedziaem: Nie spodziewam siŸ, Œeby™ to rozumia. Nie spodziewam siŸ tego od ciebie”. 148 Lecz, ach, ani ja tego nie rozumiem! Nie. Lecz bracie, przypominam sobie, jak bardzo byem oddalony kiedy™. Co™ szo za mn. Amen. Nie byo to dlatego, Œe ja chciaem przyj™ø _ nie, lecz Co™ szo za mn. Dlatego, Œe przed zaoŒeniem ™wiata Bóg postanowi _ alleluja _ Œe my bŸdziemy Jego, ku Jego czci i chwale. Suchajcie! Ci, których On przejrza, tych On _ co? Powoa. Czy to prawda? Czy On ciŸ powoa? Tak. Dlaczego On ciŸ powoa? On ciŸ przejrza. Których On przejrza, tych powoa, których On powoa, tych usprawiedliwi. Czy siŸ to zgadza? A których On usprawiedliwi, tych uwielbi. Amen! To jest to, co mówi Biblia. Których On przejrza, tych powoa. W kaŒdej generacji! Których On powoa, tych juŒ uwielbi. Co takiego? Pozwólcie, Œe przeczytam to miejsce Pisma. W porzdku. Przeznaczy nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa wedug upodobania woli swojej. Ku uwielbieniu chwalebnej aski Swojej^” 149 O, czy to pojmujecie? Ku chwale Jego Sawy! Aby On móg zasi™ø tam w Wieczno™ci, która ma nastpiø, a Jego dzieci mogy woaø: Abba, Ojcze! Abba, Ojcze!” 150 Anioowie mówi: O czym oni mówi? O czym oni mówi?” 151 Jest to tak piŸknie przedstawione na przykadzie marnotrawnego syna. Ja byem zgubiony”. To jest mój syn. On by zgubiony, a teraz siŸ odnalaz. On by umary, a Œyje na nowo. Przynie™cie tuste cielŸ, najlepsz szatŸ i wóŒcie pier™cie§ na jego palec, i radujmy siŸ”. Nic dziwnego, Œe gwiazdy poranne ™pieway wspólnie, a synowie BoŒy

ADOPCJA cz. II

29

krzyczeli z rado™ci, kiedy widzieli plan zbawienia, gdy Bóg wkada wasze imiona do tej KsiŸgi przed zaoŒeniem ™wiata. 152 MoŒe powiecie: Kalwin wierzy w co™ podobnego”. Ja nie wierzŸ Kalwinowi. Kalwin by morderc. On posa czowieka na ™mierø dlatego, Œe chrzci w ImiŸ Jezusa. On by ajdakiem i sam potrzebowa siŸ nawróciø. O, tak. Lecz to, co powiedzia o niektórych sprawach, byo wa™ciwe. Nie^ Lecz je™li chodzi o jego postŸpowanie _ czowiek, który u™mierci drugiego czowieka za co™ takiego _ to jest okropne, to jest grzeszne. W porzdku. Której nam hojnie udzieli^” 153 Ach, czekajcie, jeszcze nie dotarem do adopcji”, nieprawdaŒ? Czy spó›niam siŸ zanadto? Spójrzmy, co mówi ten zegar tutaj, któr mamy godzinŸ. W porzdku. Tak, we›miemy jeszcze dziesiŸø minut ze wzglŸdu na tych ludzi, którzy przyjechali z tak daleka. Spójrzcie. Spójrzcie. 154 Adopcja” _ pozwólcie, Œe wam teraz pokaŒŸ, dlaczego siŸ jej dokonuje. Ojciec posiada wielk posiado™ø i objeŒdŒa j. Urodzi mu siŸ syn. O, on jest taki szczŸ™liwy! (OtóŒ, to jest Bóg). Czy wiecie, co czyni ten ojciec? On szuka najlepszego wychowawcy, prywatnego nauczyciela. Wiecie, kim jest prywatny nauczyciel _ nieprawdaŒ? Jest to nauczyciel powszechnej szkoy. On szuka tego najlepszego nauczyciela w kraju, jakiego moŒe znale›ø. (A wiŸc wchodzimy do tego teraz _ suchajcie). On wyszuka najlepszego nauczyciela, jakiego moŒe znale›ø. On nie chce po prostu jakiego™ nicponia tylko, on chce, aby jego chopiec by prawdziwym czowiekiem. 155 Czy nie chcecie tego samego dla waszych dzieci? Z pewno™ci, tego najlepszego, którego im moŒecie daø! Oczywi™cie. Zatem, je™li naturalny czowiek my™li w ten sposób, co my™licie _ o czym Bóg my™li dla swoich dzieci? O tym najlepszym, co im moŒe daø. 156 Zatem, on chce czowieka, który bŸdzie uczciwy. OtóŒ, on nie chce czowieka, który by mówi: Spójrz no, ja _ ja^ Modzie§cze, czy§ po prostu, co tylko zechcesz, kochanie”. O, tak, ojcze, uhm, on sobie znakomicie daje radŸ, on jest znakomitym chopcem”. Poklepie go trochŸ po plecach i wtyka somkŸ do jego kapelusza. Nie, nie. Taki jegomo™ø by zaraz zosta zwolniony. Na pewno. On chce czowieka, który bŸdzie prawdomówny. JeŒeli ten chopiec zachowuje siŸ wa™ciwie, powie mu o tym. JeŒeli nie, to mu powie, co jest niedobrego. 157 A je™li ziemski ojciec my™li^ Czy nie chcieliby™cie czowieka, który by by szczery wobec was _ by ten nauczyciel by szczery, jeŒeli chodzi o wasze dzieci? Na pewno. WiŸc jak my™licie _ co my™li Bóg; On wie wszystko, my nie, ale On wie. My jeste™my ograniczeni i nie moŒemy tego powiedzieø. Lecz On jest nieograniczony i wie wszystko. 158 Zatem, czy wiecie, co uczyni Ojciec? On nie powiedzia:

30

MÓWIONE S~OWO

SprowadzŸ papieŒa, aby pilnowa Moich dzieci”. Ani nie powiedzia: SprowadzŸ biskupa”. Nie, nie. On by tego nie uczyni, bowiem On wiedzia, Œe papieŒ by siŸ nie nadawa, tak samo biskup. Widzicie? On nie powiedzia: SprowadzŸ superintendenta, by czuwa nad Moimi ko™cioami”. Nie, nie. 159 On zesa Ducha šwiŸtego _ to jest Jego Wychowawca, uhm _ aby wychowywa Jego dzieci. W porzdku. Zatem, jak by™cie mogli wiedzieø, Œe Duch šwiŸty nie^ On mówi przy pomocy ludzkich warg. Jak wiŸc poznacie, Œe On mówi PrawdŸ? Kiedy widzicie, Œe Duch šwiŸty mówi przez wargi, które zawsze mówi dokadn prawdŸ, które przepowiadaj, a to siŸ urzeczywistnia tak doskonale, jak powiedzia Samuel, wtedy wiecie, Œe to prawda. Jest to wa™ciwe. Bowiem Bóg powiedzia: Je™li on mówi, a to co mówi, nie urzeczywistni siŸ, nie suchajcie go, bo Ja nie jestem z nim. Lecz je™li siŸ to urzeczywistnia, to go suchajcie, poniewaŒ Ja jestem z nim”. Widzicie? Tutaj to macie. W ten sposób On to czyni. 160 OtóŒ, potem On objeŒdŒa dookoa. Co my™licie, co by powiedzia Wychowawca, gdyby musia i™ø do Ojca i powiedzieø: Twoje dzieci postŸpuj okropnie. MówiŸ ci, ten Twój chopiec jest odszczepie§cem. On jest nieukiem, jeszcze nie widziaem takiego czowieka! Czy wiesz, co on robi? A Twoja córka! Och, ja nie wiem, co Ty z ni zrobisz. Hmm. OtóŒ, wiesz co? Ona wyglda tak samo jak^ Ona jest caa wymalowana jak niektóre z tamtych dziewczyn, Filistynek. Tak jest. Ona chce postŸpowaø tak samo jak one”. Moja córka?” 161 Tak, Twoja córka”. Oto, co Duch šwiŸty musi powiedzieø o dzisiejszym ko™ciele. Nic dziwnego, Œe nie moŒemy mieø przebudzenia. Widzicie? NuŒe, to jest prawda. A Twój syn?” HŸ? To samo!” Co?” 162 OtóŒ, jak wiesz, zawsze mówie™, Œe te owce powinien pa™ø tam na tym pastwisku, na tej Paszy dla owiec. Tak, a czy wiesz, co on zrobi? On je zapŸdzi tam na dó, na tŸ kupŸ chwastów. On je zabra tam na dó i wpŸdzi je wszystkie do tego wwozu i zakoszarowa je koo tej kupy chwastów, zmusza je, aby ogryzay stare wierzby, i one s tak biedne, Œe z trudno™ci wydostan siŸ stamtd”. Tacy s biskupi, pastorzy, którzy zaprzeczaj Jego Mocy. OtóŒ, mówiŸ ci prawdŸ, nigdy w moim Œyciu nie widziaem takiej gromady nerwowych owiec”. To siŸ Mu nie podoba. Nie. A wiesz co? To bydo tutaj, wiesz, Ty powiedziae™, aby je karmi t lucern tutaj, wiesz, aby siŸ utuczyo”. Tak”.

ADOPCJA cz. II

31

Czy wiesz, co on im daje?” Nie”. 163 To twarde zielsko. Tak. On ich zmusza, aby siŸ przyczyli do stowarzysze§, itp. Nigdy nie widziae™ czego™ podobnego w Twoim Œyciu. Nigdy nie widziae™ czego™ takiego w caym Twoim Œyciu. Czy wiesz, co on czyni? Chodzi na zabawy, pali wielkie cygaro, chodzi z podniesion dumnie gow. Jego Œona chodzi z nim, ona nosi szorty, tak samo jak postŸpuj te Filistynki tam na zewntrz. Tak”. Oto, jakie sprawozdanie musi Duch šwiŸty skadaø o dzisiejszym ko™ciele. Zatem, co o tym sdzicie? 164 To jest adopcja! Co On uczyni? On nas predestynowa do adopcji _ usynowienia. On nam da Ducha šwiŸtego; czekajcie jednak chwileczkŸ; synostwo _ to jest wa™nie to, o czym mówimy. Adopcja! 165 OtóŒ, wiesz, co on czyni? Pewien czowiek, brat, by tutaj przejazdem i modli siŸ za chorych. Pewnego dnia przejeŒdŒa tam biskup, a on tan urzdza niewielkie naboŒe§stwo uzdrowieniowe, a biskup przejeŒdŒa tamtŸdy. On powiedzia: Zaprzesta§ z tym!’” Och, o tak, ojcze biskupie _ zaprzestanŸ”. Nie wspópracuj z nimi”. Och, nie, nie, ojcze biskupie _ z pewno™ci nie”. 166 A ja przychodzŸ i mówiŸ mu PrawdŸ bezpo™rednio z Twego Sowa. Widzisz, tutaj To jest. Czytam mu dokadnie Twoje prawa, co ma czyniø, ale on Mnie nie sucha. On mówi: ,Och, to byo na inny wiek, dla innego syna w innym czasie. To nie dotyczy mnie’.” Tutaj to macie. OtóŒ, to jest Prawda, przyjaciele. CzyŒ nie widzicie, gdzie ko™ció zaprzepa™ci swoje miejsce _ dlaczego nie mamy przebudzenia, dlaczego nie dziej siŸ cigle te rzeczy? Tutaj jest tego przyczyna. 167 Jozue powiedzia: Gad, pragnŸ ci ^ wa™nie tutaj leŒy twoje miejsce zgodnie z planem, twoje miejsce leŒy tutaj _ wa™nie tutaj. Chod› tu, Gad _ pozosta§ tutaj. Beniaminie, ty udaj siŸ natomiast tam. Pozosta§cie jednak wszyscy z dala od granicy Filistynów”. A kiedy Jozue przychodzi z powrotem, oto oni wszyscy znajduj siŸ u Filistynów i maj wielk pota§cówkŸ, ta§cz po prostu co nie miara, wszystkie kobiety s wymalowane i ta§cz w kóko, i bawi siŸ znakomicie. A Jozue skrobie siŸ po gowie i mówi: Co teraz?” OtóŒ, to jest dokadnie to, co siŸ dzisiaj dzieje; nie wszyscy dziŸki Bogu _ nie wszyscy, lecz jest ich zbyt wielu. Dobrze. 168 NuŒe, co siŸ potem stao? Obserwujcie, co siŸ stao. Czy wyobraŒacie sobie tego WychowawcŸ, Ducha šwiŸtego, rumienicego siŸ przed Ojcem, kiedy Mu to musi mówiø. O, moi drodzy! Ja _ ja _ ja mu to powiedziaem, lecz on _ on _ on nie chce tego suchaø.

32

MÓWIONE S~OWO

Powiedziaem mu to i daem mu to przeczytaø tutaj w tej KsiŸdze. Miaem _ poleciem prostemu kaznodziei, by tutaj przejecha i pokaza mu, Œe Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. A wiesz co? On pozwoli jednemu z tych _ jednemu z tych starych pastuchów kóz, aby tutaj przyszed i powiedzia mu, Œe to byo dla innego wieku”. Widzicie? A on ™mierdzia tak wstrŸtnie, kiedy tutaj przyjecha _ tym smrodem kozów, wiesz, cygar, i tym podobnie, tak bardzo ™mierdzia, gdy tutaj przyjecha”. Rozumiecie? Lecz ja ci powiem, ten pastuch kozów mia duŒo przypiŸtych orderów, bowiem _ mówiŸ ci _ gdyby™ chcia napisaø jego nazwisko na papierze, to by zajŸo poowŸ stronicy, by zapisaø jego tytuy. O tak, Panie, z pewno™ci jest lubiany w tamtym kraju, lecz ja Ci powiem, on na pewno nie wie, jak nakarmiø owce. To jest jedna za sprawa: on mnie po prostu nie chce suchaø,” mówi Duch šwiŸty. Staraem siŸ mu powiedzieø, Œe Ty jeste™ tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, lecz on po prostu nie chce tego suchaø. On jest najwiŸkszym tchórzem, jakiego kiedykolwiek widziaem w moim Œyciu. Tak. Ko™ció uczyni go przeoŒonym, biskupem, itd, i wszyscy ludzie go suchaj. A czy wiesz, co jeszcze? Oni wziŸli takie^ oni maj tak star niewielk rzecz, któr nazywaj ,telewizj’. PokrŸc tylko takim maym kókiem i pojawiaj siŸ na wpó ubrane kobiety i zachowuj siŸ sromotnie. I, jak wiesz, wiele Twoich córek wzoruje siŸ^” Och, chyba nie!” Rozumiecie? 169 On mówi: AleŒ tak. Oni tak czyni. Niektórzy z nich woaj o przebudzenie _ Ojcze _ niektórzy go naprawdŸ chc. Niektórzy z nich chodz rzeczywi™cie zgodnie ze Sowem, niektórzy trzymaj siŸ Sowa tak mocno, jak tylko potrafi. Inni znów, nie wiem, co tu poczø, oni s bardzo daleko od tego. Czy wiesz, co oni czyni? Na™miewaj siŸ z nich i mówi: ,Oni s tylko grup wariatów’.” Hm, to sprawia, Œe siŸ czujŸ naprawdŸ niedobrze”. 170 Lecz zmie§my teraz obraz. Teraz mamy Ojca, a Jego syn jest dobrym chopcem. Jego Ojciec stoi razem^ Tutaj jest Wychowawca _ Duch šwiŸty. Gdziekolwiek Duch šwiŸty^ On powiedzia: Mam zamiar i™ø” _ powiada Wychowawca, mam zamiar^” 171 Syn mówi: PójdŸ zaraz z Tob. PójdŸ bezzwocznie z Tob”. O, lecz po drodze jest wiele stromych wzgórz, synu”. 172 Ja pójdŸ bezzwocznie z Tob, mam do Ciebie zaufanie. Kiedy zacznŸ siŸ czuø zmŸczony, Ty podniesiesz moj rŸkŸ i podtrzymasz mnie”. Lecz na tym wzgórzu s lwy!” 173 Na tym nie zaleŒy, jak dugo Ty jeste™ w pobliŒu, to nie ma Œadnego znaczenia. Ja idŸ prosto na ten pagórek”.

ADOPCJA cz. II

33

Istnieje pewien kopot, jest to gadka skaa”. Nie troszczŸ siŸ o to, jak dugo Ty trzymasz moj rŸkŸ, ja pójdŸ wraz z Tob. PójdŸ bezzwocznie z Tob”. O, wiesz co? Twój Tata zazwyczaj tak czyni _ wiesz?” To dobrze. O, tak”. 175 Wchodz na wierzchoek tego pagórka. O,” mówi On, Wiesz co, Ojcze? Twój syn jest dokadnie jak wyciŸty z tej samej skay. On jest absolutnie, dokadnie takim jak Ty. Na kaŒde Sowo, które Ty mówisz, on mówi ,amen’. Przed paru dniami pobudziem go do tego, aby otworzy BibliŸ na tym miejscu, gdzie jest powiedziane: ,Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki.’ Czy wiesz, co powiedzia? On krzykn i wyrzuci swoje rŸce do góry w powietrze, i rzek: ,Alleluja, amen!’ Ach! A wiesz, tutaj w Twoim Sowie jest powiedziane _ wiesz _ gdzie powiedziae™: ,Kto wierzy we mnie, sprawy które Ja czyniŸ, i on czyniø bŸdzie’?” 176 Tak, przypominam sobie, Œe to napisaem Memu synowi. Tak, przypominam sobie, Œe to napisaem”. 177 O, kiedy on to ujrza, on krzycza i podskakiwa, woajc: ,Alleluja, Panie. Wyjmij cay ™wiat ze mnie. Uczy§ mnie takim!’ Tak, Panie. I wszystkie te sprawy, które on czyni”. 178 O,” powiedzia Ojciec, Ja _ ja _ ja jestem szczŸ™liwy, Œe mam takiego syna. To jest znakomity syn. Dobrze. Pilnuj go przez kilka lat, obserwuj, jak on siŸ rozwija i jakie czyni postŸpy”. 179 Po pewnym czasie, kiedy przeszo parŸ lat: Jak sobie daje radŸ?” O, wiesz, on nawet jeszcze wzrasta w asce! O, mój drogi, on tylko^ on siŸ wystrzega chwastów. MówiŸ Ci, on _ on jest rzeczywi™cie^ Wiesz, on zabiera owce i umie siŸ obchodziø z nimi tak _ tak samo jak Ty. On im nie daje wodorostów. On by im nigdy nie da tego twardego zielska. Kiedy one przychodz i mówi: ,Chcemy siŸ przyczyø do ko™cioów’, on mówi: ,Zamknijcie swoje gŸby, wy tego nie potrzebujecie! Wcale nie. Oto, co potrzebujecie: Pokutujcie i dajcie siŸ, kaŒdy z was ochrzciø w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa, na odpuszczenie waszych grzechów i przyjmiecie dar Ducha šwiŸtego”.’ Tak, Panie, wa™nie to on powiedzia”. O, czy naprawdŸ tak powiedzia?” Tak, Panie, na pewno tak powiedzia”. OtóŒ, to jest dokadnie tak, jak Ja Je napisaem”. On Je dokadnie w ten sposób wypowiada”. Hmm, tak, Panie”. 180 Jedno miejsce Pisma mówi: ,Pozosta§cie w mie™cie Jeruzalemie, aŒ zostaniecie wyposaŒeni moc z wysoko™ci, bowiem Duch šwiŸty 174

34

MÓWIONE S~OWO

zstpi na was i bŸdziecie Mi ™wiadkami w Jeruzalemie, w Judei i Samarii, i we wszystkich innych czŸ™ciach ™wiata.’ Kiedy on to przeczyta, zawoa: ,Alleluja, to jest to, czego potrzebujecie!’ Czy wiesz, co on robi? On ich po prostu prowadzi wprost do Niego i pozostaje z nimi tak dugo, aŒ Go wszystkie otrzymaj”. 181 A kiedy zaczn robiø zamieszanie, on mówi: ,Hola, hola, hola, czekajcie chwileczkŸ, czekajcie chwileczkŸ. W ten sposób postŸpuj kozy, nie owce. Rozumiecie? Rozumiecie?’ Och, czasami trochŸ gniewaj siŸ na niego, lecz on je askawie poklepuje trochŸ po plecach i mówi: Czekajcie chwilŸ, pssst, ssst, sst. Wszystko jest w porzdku.’ On naprawdŸ wie, jak pokierowaø owcami. Tak, Panie, mówiŸ Ci”. 182 Wiesz co? Syszaem, Œe arcybiskup Taki-a-taki powiedzia mu, Œe nie moŒe przyj™ø do tego miasta i urzdzaø zgromadzenia. Lecz, wiesz, ja go askawie poprowadziem i powiedziaem mu: ,Id› mimo wszystko’.” Widzicie? Podobnie ma siŸ sprawa z tymi ta™mami: ,Nie wysyajcie ich,’ a one wychodz, mimo wszystko. Rozeszy siŸ tutaj po wszystkich miastach, a oni mówi: Nie bŸdziemy tego wspie-^” 183 A wiesz, diabe dosta siŸ tam i powiedzia: ,ZaóŒmy siŸ, Œe go potrafiŸ powstrzymaø z dala od tego miasta.’ Ja powiedziaem: ,Nie potrafisz tego zrobiø. Je™li Ja mu powiem, aby tam poszed, to on pójdzie. ZaóŒmy siŸ, Œe on pójdzie.’ ,Nie, nie, nie, nie, nie. Ja mu powiem. Ja zstpiŸ na dó i powiem: NuŒe, moi agenci, zbierzcie siŸ wszyscy razem. PrzecieŒ nie chcecie niczego z tego starego fanatyzmu, Œadnych starych bredni o Boskim uzdrowieniu i o Duchu šwiŸtym. To wszystko dawno przeminŸo, razem z wiekiem apostoów. Wiecie przecieŒ, Œe to nawet wówczas nie byo dobre”. Próbuje im podaø to stare twarde zielsko i tym podobne rzeczy. One^ 184 Lecz, wiesz co, on tam poszed bezzwocznie, pomimo wszystko. On tam zaraz poszed i zacz rozrzucaø t lucernŸ. I wyobra› sobie, wiesz, owce zaczŸy j spoŒywaø i staj siŸ tak tuste, jak tylko mog byø. Tak, Panie. Podczas gdy mieli zgromadzenia i uzdrowienia, jak wiesz, wielu z tych modych zaczŸo to spoŒywaø. Wiesz, one patrzyy siŸ, czy dostan wielk kupŸ takiego siana, jak ta lucerna. BŸdziesz siŸ dziwi, co one z tym zrobiy; byo to takie dobre, Œe one pobiegy do ssiadów i mówiy: ,Skosztujcie To! Skosztujcie To! Nastolatki, przygotujcie siŸ’^?^ Tak, Panie, podobnie jak tutaj. ,Tutaj To jest, wa™nie tutaj. Jest To bezpo™rednio tutaj, widzicie? Pokutujcie tylko, kaŒdy z was i dajcie siŸ ochrzciø w ImiŸ Jezusa Chrystusa, a otrzymacie Ducha šwiŸtego. Jest to dla kaŒdego, ktokolwiek chce, niech przyjdzie, niech tutaj przyjdzie i zobaczy, co mówi Biblia.’ Widzisz? A oni tam wa™nie przeŒywaj teraz wspaniae chwile!” 185 O, to jest Mój syn! To jest Mój chopiec! Dobrze, Ty my™lisz, Œe on jest dostatecznie dojrzay?”

ADOPCJA cz. II

35

186 Tak, na pewno” _ powiedzia Duch šwiŸty. Poddawaem go próbom. Do™wiadczaem go w ten i ów sposób. Rzuciem go na oŒe choroby, zwaliem go z nóg. Zdeptaem go, pozwoliem diabu, aby mu wyrzdzi wszystko moŒliwe, lecz on siŸ znowu zaraz podnosi. On wychodzi z tego bez szwanku. Widzisz, on siŸ podnosi na nowo. Nawiedziem go chorob. Uczyniem to. Wrzuciem go do szpitala. Zabraem go tam na zewntrz i wyrzdziem mu to i owo. Nastawiem jego ŒonŸ przeciwko niemu, nastawiem przeciwko niemu jego ssiadów, wszystko obróciem przeciwko niemu. To wszystko jednak na nic siŸ nie zdao. On rzek: ,Choøby mnie On zabi, jednak bŸdŸ Jemu ufa.’ U™mierciem jego rodzinŸ. Zabraem mu to i tamto, wyrzdziem mu to wszystko; to i owo, i tamto. On jednak cigle stoi wyprostowany i mówi: ,Choøby mnie On zabi, jednak bŸdŸ Mu suŒy! On jest moim!’” 187 O! Dobrze, sdzŸ, Œe powinni™my go zawoaø gdzie™ na szczególne miejsce i urzdziø uroczysto™ø adopcji”. 188 OtóŒ, kiedy ów ojciec w Starym Testamencie zrozumia, Œe jego syn dorós do swego wieku i dojrza do usynowienia _ do adopcji^ On urodzi siŸ jako dzieciŸ, lecz dopiero potem staje siŸ synem. Zatem, on nie jest niczym wiŸcej niŒ tylko dzieckiem _ tylko zwykym synem, dopóki nie dojrzeje i nie okaŒe siŸ, jakim jest. Dopiero potem on go wywouje. 189 Jeste™my zatem tutaj, ko™ciele. Czy jeste™cie gotowi? OtóŒ, jest juŒ trochŸ pó›no, niech siŸ kaŒdy ugryzie w palec, uszczypnie siŸ i obudzi wewnŸtrznie, i otworzy swoje serce, tylko na chwilŸ. Rozumiecie? Umie™cimy teraz ko™ció na naleŒnym mu miejscu. Teraz, gdy ko™ció dochodzi do tego miejsca, On mówi: Manasesie, ty naleŒysz tam. Efraimie, ty naleŒysz tutaj”. 190 Potem on bierze go na pewne miejsce, czyni to ojciec, posadzi go na takie oto wywyŒszenie i odbywa siŸ ceremonia, a wszyscy zgromadz siŸ koo niego. On mówi: ChcŸ, aby kaŒdy wiedzia, Œe to jest moje dziecko i Ja przyjmujŸ go za syna. ChcŸ, aby kaŒdy wiedzia, Œe odtd jego imiŸ^ Przyoblekem go _ on ma na sobie szczególne ubranie. Niech wam bŸdzie wiadomo, Œe jego imiŸ na jakim™ przekazie jest odtd tak samo waŒne, jak Moje. On jest Moim dzieckiem i Ja go przyjmujŸ do mojej rodziny, chociaŒ on by Moim synem juŒ od czasu, kiedy siŸ urodzi. Od czasu, kiedy otrzyma Ducha šwiŸtego, by Moim synem. Teraz jednak umieszczam go na pozycjŸ autorytetu. Kogo on zwolni, jest zwolniony, kogo wynajmie, ten jest wynajŸty”. 191 ZaprawdŸ, zaprawdŸ powiadam wam, jeŒeli powiecie do tego drzewa, jeŒeli powiecie do tej góry: ,Przenie™ siŸ’, a nie wtpicie w swoim sercu, lecz wierzycie, Œe siŸ stanie to, co powiedzieli™cie, to macie to, co powiedzieli™cie”. Widzicie? Tutaj to macie, tutaj to macie.

36

MÓWIONE S~OWO

Rozumiecie? On jest moim synem. Ilu z was wie, Œe adopcja _ Œe^ Œe syn zosta adoptowany dopiero wtedy, kiedy udowodni, Œe jest^ KaŒdy z was czyta w Biblii o przyjŸciu za syna. 192 OtóŒ, Bóg uczyni to samo wobec Swego Syna, kiedy wzi Jezusa na GórŸ Przemienienia. On zabra tam na górŸ Piotra, Jakuba i Jana, tych trzech ziemskich ™wiadków. Na wierzchoku tej góry byli Jezus, MojŒesz i Eliasz, oraz Bóg, tam na górze. Oni stanŸli na wierzchoku tej góry. A jak wiecie, oni najpierw zobaczyli Jezusa, który zosta przed nimi uwielbiony. Czy to prawda? Ilu z was wie, Œe to jest zgodne z Pismem? Co On uczyni? On Go przyodzia w szatŸ nie™miertelno™ci. On rzek: Jego szata l™nia siŸ jak so§ce”. Czy siŸ to zgadza? Obok zacieni Go. Piotr, Jakub i Jan upadli na swoje twarze. A kiedy spojrzeli, sta tam MojŒesz i Eliasz i rozmawiali z Nim. MojŒesz by juŒ umary i zosta pogrzebany w nieznanym grobie przed o™miuset laty. A Eliasz odjecha do Niebios na rydwanie piŸøset lat temu. Co™ takiego! Lecz oni byli cigle tutaj! Oni tam z Nim rozmawiali. Patrzcie, On wywyŒszy Jezusa, aby ich mogli zobaczyø, aby zrozumieli, o co tutaj w ogóle chodzi, aby Mu pokazaø te sprawy. Oni z Nim rozmawiali, mieli z Nim rozmowŸ. 193 Potem, kiedy Piotr obejrza siŸ ponownie, a gloryfikacja Jezusa juŒ przeminŸa, zobaczyli tylko Jezusa, a Gos wyszed z tego oboku i rzek: To jest Mój umiowany Syn, Jego suchajcie! Jego ImiŸ jest obecnie tak samo zacne, jak Moje. (To siŸ zgadza.) Jego suchajcie!” To jest wa™nie to, adoptowany, albo umieszczony na pozycjŸ syna. 194 Oto, gdzie Bóg próbuje doprowadziø zielono™witkowy ko™ció w li™cie do Efezjan. Widzicie? Czy rozumiecie? Musimy zako§czyø dlatego, Œe juŒ jest pó›no, widzicie, a dzieci usypiaj. Chciaem doj™ø do tego wersetu tutaj _ do 13. wersetu, do jego ostatniej czŸ™ci _ zapieczŸtowani obiecanym Duchem šwiŸtym,” lecz nie udao mi siŸ. BŸdziemy o tym rozwaŒaø w niedzielŸ. Patrzcie. OtóŒ, jak _ co nas wprowadza do Niego, i jak jeste™my zachowywani przez Niego. 195 Teraz odno™nie tego miejsca” _ czym jeste™cie? Najpierw zostajecie zrodzeni do tego Królestwa przez Ducha šwiŸtego. Ilu z was wie o tym? Dobrze. NastŸpnie jeste™cie predestynowani, do czego? Do adopcji! Co to znaczy? Jeste™cie predestynowani, aby zajø to miejsce. 196 O, my™lŸ, Œe tutaj siedzi siostra Scott. Czy to nie jeste™ ty, która bya™ u nas w domu dzisiaj? Pewna nauka rozchodzi siŸ po ™wiecie, po róŒnych czŸ™ciach tego kraju, wiele o niej syszaem, mianowicie, Œe Jezus jest tutaj na ziemi, i przechadza siŸ w ciele _ On wchodzi do ciaa i przechadza siŸ po ziemi. To jest kamstwo! Jego Duch šwiŸty jest tutaj i On próbuje umie™ciø Swój Ko™ció, doprowadziø Swój

ADOPCJA cz. II

37

ko™ció do porzdku, umie™ciø go w obiecanym Kraju, aby oni mogli wej™ø _ tak, aby wszyscy nieprzyjaciele mogli zostaø wypŸdzeni. 197 Manasses nie moŒe zajø swego kraju. Ja nie mogŸ urzdziø naboŒe§stwa uzdrowieniowego, kiedy poowa z^ Kiedy wychodzŸ tam na zewntrz i goszŸ chrzest w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa, to bracia trynitarianie mówi: O, on naleŒy do tych Jezus Only”. I ja tam nie mogŸ pój™ø i suŒyø ku Boskiemu uzdrawianiu, kiedy poowa z nich mówi: Boskie uzdrawianie jest na miejscu” i wiele z nich raduje siŸ z cudów, których Pan dokonuje, i mówi: OtóŒ, ja wierzŸ, Œe brat Branham jest prorokiem, pozwólcie jednak, Œe wam co™ powiem. Jak dugo ten Duch odpoczywa nad nim i on uŒywa daru rozpoznania, jest BoŒym sug. Lecz jego nauka jest kiepska, ona jest niedobra”. Kto gdzie sysza takie brednie. Albo to jest od Boga, albo to nie jest od Boga. To siŸ zgadza. Albo wszystko jest z Boga, albo nic. Tak siŸ przedstawia ta sprawa. Lecz jak wy siŸ zachowacie. Manasses nie utrzyma swego kraju, Efraim nie utrzyma swego kraju, Gad nie utrzyma swego kraju, Beniamin nie utrzyma swego kraju, oni wszyscy biegaj do Filistynów i wszyscy siŸ pomieszali. Jak mamy potem zajø nasze miejsce? Lecz my zostali™my zrodzeni przez Ducha šwiŸtego, kaŒdy z nas. Czy to prawda? Do czego zostali™my zrodzeni? Jeste™my predestynowani^ OtóŒ, kiedy zostali™my zrodzeni, jeste™my predestynowani do synostwa _ aby™my zostali umieszczeni do Ciaa Chrystusa. Czy rozumiecie, co mam na my™li? 198 Czym jest Ciao Chrystusa? Niektórzy s apostoami, niektórzy s prorokami, niektórzy s nauczycielami, niektórzy s ewangelistami, a niektórzy pastorami. Czy to prawda? Jeste™my do tego powoani. Inni maj dary jŸzyków, wykadania jŸzyków, mdro™ci, poznania, cudów, czynienia cudów, wszystkie te rozmaite dary. A co oni obecnie czynili? Oni je trochŸ praktykowali. I co? Daj temu nie wiem jak wolny przebieg. Jeden powstaje i mówi jŸzykami, kiedy inny jeszcze mówi [Brat Branham imituje d›wiŸki rozgardiaszu i zamieszania _ wyd.] wa™nie w ten sposób. Kaznodzieja bŸdzie gosi, uczyni wezwanie do otarza, a kto™ siŸ podnosi, mówi jŸzykami i: Alleluja, chwaa Bogu”. JeŒeli kaznodzieja przypadkowo bŸdzie kontynuowa zwiastowanie swego poselstwa, bŸdc pod namaszczeniem, to ludzie powiedz: stary odszczepieniec”. Widzicie, dzieje siŸ tak dlatego, bo nie zostali pouczeni. 199 Biblia mówi, Œe duchy proroków s poddane prorokowi. Bóg nie jest inicjatorem zamieszania. Kiedy tutaj stojŸ i usugujŸ pod namaszczeniem BoŒym, to bez wzglŸdu na to, jak bardzo pragniecie mówiø jŸzykami, zachowujcie siŸ spokojnie, dopóki Bóg tutaj nie zako§czy! A jeŒeli mówicie jŸzykami, nie moŒe to byø tylko jakie™ powtarzanie Pisma, bowiem Bóg powiedzia: ,Nie posugujcie siŸ goosownym powtarzaniem’. Lecz jest to poselstwo bezpo™rednio do

38

MÓWIONE S~OWO

kogo™. Zapytajcie mnie albo wskaŒcie choøby na jeden przypadek, czy kiedy Duch šwiŸty podczas rozpoznawania mówi do kogo™, powtarzajc w kóko Pismo. On mu zawsze powiedzia, co byo u niego niedobrego, albo co™, co on uczyni, albo co™, co musi uczyniø, albo co™, co musi siŸ staø, albo co™ w tym rodzaju. Czy to prawda? 200 Tak siŸ ma sprawa z mówieniem jŸzykami i wykadaniem. JeŒeli w ko™ciele jest kto™, kto mówi jŸzykami, a kto™ inny je wykada, niech siŸ to dzieje w ten sposób: Przypu™ømy, Œe brat Neville wstanie i mówi obcymi jŸzykami, a ten brat tutaj podaje ich wykad, mówic: Powiedz temu mŸŒczy›nie tutaj, Œe wczoraj poszed, tam a tam i uczyni co™ niewa™ciwego. Lekarz powiedzia mu dzisiaj, Œe ma raka. Id› i ureguluj t sprawŸ, potem przyjd› z powrotem tutaj i uporzdkuj swoje Œycie przed Bogiem”. Ten czowiek powie: Rzeczywi™cie, to jest prawda”. Wówczas Bóg jest z wami. 201 Lecz jak moŒemy to czyniø w ten sposób? Widzicie? To jest tylko bum, bum, bum _ na chybi trafi, gdziekolwiek, Œadne wa™ciwe umieszczenie. Zatem, to jest^ Patrzcie, list do Efezjan próbuje^ Widzicie, oni tego nie dostrzegaj. Rozumiecie, oni to przeoczaj. My jeste™my predestynowani do adopcji _ do przyjŸcia za synów! Ilu teraz zrozumiewa, co mam na my™li _ podnie™cie swoj rŸkŸ. Adopcja! My zostali™my wrodzeni do Ducha BoŒego, z pewno™ci, przyjŸli™my Ducha šwiŸtego i woamy: Abba, Ojcze! Alleluja! Chwaa Bogu!” My jeste™my _ to siŸ zgadza _ my jeste™my dzieømi, lecz nie moŒemy nigdzie doj™ø. Nie moŒemy pokonaø Filistynów. 202 Spójrzcie na Billy Grahama, który tam sta. A ów mahometanin powiedzia: Udowodnij to”. 203 Spójrzcie na Jacka Coe, stojcego tam po drugiej stronie. A ten ateista, któremu Ko™ció Chrystusowy potrzsa rŸk _ takiemu atei™cie, a u™ciskaj jego rŸkŸ. On jest rzekomo chrze™cijaninem i podaj sobie rŸce z takim diabem jak Joe Lewis; on jest przecieŒ wolnomy™licielem, a nawet przeklina Boga i powiedzia: ,Przede wszystkim nie ma wcale takiej rzeczy, jak Bóg, tak czy owak.’ I takie sprawy dziej siŸ w ko™ciele, który samego siebie nazywa Ko™cioem Chrystusowym, a potrzsa rŸk i staje po stronie tego, kto jest przeciwko bratu Jackowi Coe. Jak potem chcecie czego™ dokonaø? A zielono™witkowcy _ wielu z nich jest przeciwko niemu, podczas gdy kaŒdy kaznodzieja w naszym kraju powinien staø z nim ramiŸ w ramiŸ i woaø: BoŒe, ze™lij Swoj Moc”. Widzicie, tutaj to mamy, my nie moŒemy zostaø wprowadzeni na nasz pozycjŸ. 204 Efraim nie chce pozostaø na swoim miejscu. Jeden z nich podchodzi tutaj _ znajdujemy Manassesa wa™nie tutaj u góry, mówicego: O, moi drodzy, Pan da mi dobre pole kukurydzy!”

ADOPCJA cz. II

39

Potem podchodzi Gad i mówi: AleŒ, zaczekajcie chwileczkŸ. Ja miaem uprawiaø owies, ale ja bŸdŸ równieŒ uprawia kukurydzŸ. Alleluja!” Widzicie? Wy nie macie nic do czynienia z kukurydz; uprawiajcie owies, waszym zadaniem jest uprawiaø owies. Nie powinni™cie hodowaø owiec, kiedy waszym zadaniem jest hodowla byda. Bóg chce postawiø ko™ció na wa™ciwe miejsce. Lecz kaŒdy czowiek chce czyniø to samo. Alleluja!” _ i nie moŒecie im powiedzieø ani sowa na ten temat. Nie, nie. Oni cigle maj naturŸ koza: Ale, ale, ale, ale, ale, ale, ale”. Patrzcie, nie moŒecie im nic powiedzieø. To siŸ zgadza. OtóŒ, czy to nie jest prawd? I nie moŒecie daø ko™cioowi jego miejsca. Widzicie? 205 Ko™ció powinien byø predestynowany do przyjŸcia za dzieci, gdzie czowiek^ Bóg moŒe wziø czowieka i przyjø go do rodziny, i obdarzyø go czym™, co^ Do™wiadczajcie tego najpierw, a zobaczycie, czy to jest wa™ciwe. Biblia mówi: Do™wiadczajcie duchów”. Ten czowiek ro™ci sobie pretensje do pewnej sprawy, do™wiadczajcie to, a zobaczycie, czy to jest wa™ciwe. JeŒeli to jest wa™ciwe, id›cie za tym. Potem powiecie: Panie, po™lij nam co™ wiŸcej”. PodŒajcie naprzód, widzicie, tylko naprzód, aŒ kaŒdy zajmie swoje miejsce. Potem zobaczycie, Œe Ko™ció Boga zaczyna zajmowaø swoje miejsce. Potem Filistyni wycofaj siŸ. Znikn szorty, wosy odrosn, twarze bŸd umyte, nie bŸdzie Œadnego cygara. To siŸ zgadza. Kiedy Ko™ció zacznie dochodziø do swej potŸŒnej Mocy, to kilku z nich sko§czy tak jak Ananiasz i Safira. O, tak. Zobaczycie, Œe kiedy ten ™wiŸty Ko™ció stanie wspólnie w swojej mocy _ oni zostan umieszczeni na swoj pozycjŸ jako synowie BoŒy, zostan przyjŸci do rodziny BoŒej, to peen mocy Ko™ció stanie tutaj w swojej chwale. O, po taki Ko™ció On przychodzi! 206 Widzicie, jak daleko jeste™my od tego, bracia? Nie moŒecie nawet znale›ø wspólnego zdania co do Pisma. A kaŒdy czowiek, kaŒdy czowiek, który nie moŒe zrozumieø wodnego chrztu w Biblii w ImiŸ Jezusa Chrystusa, jest albo ™lepy, albo umysowo nie jest w porzdku. A wa™nie tutaj toczy siŸ wielki bój. 207 Chciabym powiedzieø kaŒdemu, aby mi przyniós miejsce Pisma, gdzie w nowotestamentowym ko™ciele by ktokolwiek i kiedykolwiek ochrzczony w jakie™ inne imiŸ, niŒ w ImiŸ Pana Jezusa Chrystusa. A je™li zosta ochrzczony w jaki™ inny sposób, to musia zostaø ochrzczony ponownie w ImiŸ Jezusa Chrystusa, aby otrzyma Ducha šwiŸtego. Przyjd›cie i pokaŒcie mi. Nie ma takiego miejsca. Nie ma takiego polecenia. Kiedy Jezus powiedzia wówczas: Id›cie wiŸc, nauczajcie wszystkie narody, chrzczc je w ImiŸ Ojca, Syna i Ducha šwiŸtego”, Ojciec, Syn i Duch šwiŸty _ ani jedno nie jest imieniem, ani jedno z nich. DziesiŸø dni pó›niej Piotr zwróci siŸ do nich i rzek: Pokutujcie i dajcie siŸ ochrzciø, kaŒdy z was, w ImiŸ Jezusa

40

MÓWIONE S~OWO

Chrystusa na odpuszczenie grzechów”. I tak jest napisane w Biblii wszŸdzie. 208 A byli tam niektórzy, którzy byli ochrzczeni przez Jana w inny sposób, mianowicie ku pokucie. Pawe powiedzia: Musicie zostaø ochrzczeni na nowo. Musicie ponownie przyj™ø”. 209 Och, przecieŒ zostali™my ochrzczeni przez wielkiego ™wiŸtego mŸŒa _ Jana, który ochrzci Jezusa”. 210 W porzdku, tak mówi Ewangelia. Jest to Duch BoŒy, który mi to objawi. Ja jestem apostoem Pa§skim, a choøby nawet anio z Nieba przyszed i gosi co™ innego^” 211 Pozwólcie, Œe to przeczytam. Biblia mówi: Gdyby nawet an-^” Pawe powiedzia: Gdyby nawet anio z Nieba powiedzia co™ innego,” biskup, arcybiskup, papieŒ, nadzorca, kimkolwiek by on by, gdyby gosi co™ innego oprócz Tego, co ja wam gosiem, niech bŸdzie przeklŸty”. Nie istnieje^ My nie mamy takich zwyczajów, jak ten. O, nie. Wy wa™nie^ Nie ma po prostu czego™ takiego. My^ A wiŸc, widzicie, dlaczego jest tak, Œe ludzie tego nie mog zrozumieø? Dlaczego ludzie nie bŸd _ nie chc w to uwierzyø? [Kto™ w zgromadzeniu mówi: Predestynowani” _ wyd.] Widzicie? Kto™ trafi w samo sedno, Gene. Predestynowani”, dokadnie. Dlaczego? Wszyscy, których Mi da Ojciec” (co?) przyjd do Mnie”. Jak to dokadne! Wszyscy, których Mi da Ojciec przyjd! _ przyjd do Mnie”. O co mi tutaj chodzi, do jakiego próbujŸ doj™ø wniosku? Tutaj to mamy. W porzdku. 212 Pozwólcie mi tylko przeczytaø ten wiersz, a potem wam powiem, co Pawe _ te rzeczy, które^ Oto, co Pawe powiedzia o predestynacji _ to samo Poselstwo, które gosiem dzi™ wieczorem _ na temat wodnego chrztu w ImiŸ Jezusa Chrystusa, chrztu Duchem šwiŸtym, ustanowie§ w ko™ciele, itd. Oto, co on powiedzia: DziwiŸ siŸ^ (mówic do Galacjan)^ Œe tak prŸdko dajecie siŸ odwie™ø od tego, który was powoa w asce Chrystusowej”. ( Innymi sowy: WstydzŸ siŸ za was, Œe pozwalacie komu™ wej™ø i odwróciø was od Tego)^ do innej ewangelii. ChociaŒ innej nie ma; s tylko pewni ludzie, którzy was niepokoj i chc przekrŸciø ewangeliŸ Chrystusow _ chc powstrzymaø prawdziw ewangeliŸ Chrystusow”. 213 UwaŒacie jednak. OtóŒ, przypominacie sobie, Œe to by Pawe, który przymusza kaŒdego, kto nie by ochrzczony w ImiŸ Jezusa Chrystusa, aby przyszed i da siŸ ponownie ochrzciø w ImiŸ Jezusa Chrystusa. Ilu z was wie, Œe to prawda? Ilu z was wie, Œe to by Pawe, który wypowiedzia te tajemnice, które byy ukryte od zaoŒenia

ADOPCJA cz. II

41

™wiata i zostay mu objawione, mianowicie, Œe my byli™my predestynowani do tego, by byø synami Boga _ przeznaczeni do adopcji. On tego naucza. Spójrzcie tutaj, co on powiedzia: Ale choøby™my nawet my albo anio z nieba zwiastowa wam ewangeliŸ odmienn od tej, któr my™my wam zwiastowali, niech bŸdzie przeklŸty!” 214 Nie mówi tylko: Nie zgadzam siŸ z tob, panie”. Po prostu niech bŸdzie przeklŸty. Pozwólcie, Œe przeczytam ten nastŸpny wiersz: Jak powiedzieli™my przedtem, tak teraz znowu mówiŸ: Je™li wam kto™ zwiastuje ewangeliŸ odmienn od tej któr przyjŸli™cie, niech bŸdzie przeklŸty!” 215 To siŸ zgadza. Zatem bracie, siostro, mam nadziejŸ, Œe tego nie mówiŸ lekcewaŒco, jeŒeli to by Bóg, który mnie zabra przed paru dniami, abym zobaczy co™ nieco™^ OtóŒ, byem podniecony _ nie my™lŸ, Œe byem podniecony _ po prostu zostaem pobogosawiony podczas goszenia. Straciem kontrolŸ nad sob i trzymaem was tutaj, aŒ poznaem, Œe jeste™cie ™picy i zmŸczeni. Lecz och, ja^ gdyby™cie tylko wiedzieli, jak bardzo pragnŸ was ujrzeø tam w górze! Widzicie? A kiedy ja _ powiem to jeszcze raz _ kiedy ja^ kiedy On powiedzia^ ja powiedziaem: To by sprawio^” On powiedzia: Czy chciaby™ zobaczyø, jak siŸ to zako§czy?” 216 Spojrzaem do tyu i zobaczyem siebie samego leŒcego tam na óŒku. Znacie mnie z pewno™ci juŒ dosyø dugo, aby wiedzieø, Œe wam mówiŸ PrawdŸ. PragnŸ was o co™ zapytaø, podobnie jak powiedzia Samuel, zanim nama™ci Saula: Czy kiedykolwiek powiedziaem wam co™ w Imieniu Pa§skim, co nie byo Prawd?” Czy siŸ to zgadza? Zawsze to byo prawd. Czy przyszedem kiedy, aby was prosiø o pienidze, albo co™ w tym rodzaju? Nie, widzicie, tego nigdy nie czyniem. Czy kiedy czyniem co™ innego, prócz tego najlepszego z mojej strony, aby was przyprowadziø do Chrystusa? Dokadnie tak. 217 OtóŒ, oni chc powiedzieø, Œe siŸ posugujŸ mentaln telepati, Œe jestem niezwykle wraŒliwy i spostrzegawczy. Owszem, takie rzeczy musz powstaø, Biblia mówi, Œe one wystpi. Jako Jambres i Jannes przeciwstawiali siŸ MojŒeszowi _ oni czynili niemal to samo, co czyni MojŒesz, aŒ doszo do próby si. To siŸ zgadza. PamiŸtajcie jednak, Jambres i Jannes nie mogli uzdrawiaø. Oni nie mogli uzdrowiø. Oni potrafili sprowadziø plagi, lecz nie potrafili ich usunø. Widzicie? W porzdku. OtóŒ, Bóg jest Lekarzem. BoŒe Sowo pozostaje Prawd. 218 Staraem siŸ byø wobec was szczerym, staraem siŸ powiedzieø wam PrawdŸ. Ja _ przez okoo trzydzie™ci jeden lat staem za t kazalnic, przez trzydzie™ci jeden lat z przerwami, a pewnego dnia moŒe opuszczŸ t kazalnicŸ, aby odej™ø do Chway. Znajduje siŸ tam Œona, córka, ojciec, brat, wszyscy zostali pogrzebani tam naprzeciwko,

42

MÓWIONE S~OWO

kosztowni przyjaciele. Patrzyem na ich trumny i bukiety kwiatów. Wiem, Œe pewnego dnia bŸdzie tam równieŒ moja. Tak, to prawda. Lecz szczerze _ z caego mego serca, mówiŸ wam to z caego mego serca, wierzŸ, Œe wam zwiastowaem prawdziw EwangeliŸ Pana Jezusa Chrystusa. WierzŸ, Œe powinni™cie zostaø ochrzczeni, kaŒdy z was, w ImiŸ Jezusa Chrystusa, oraz otrzymaø chrzest Duchem šwiŸtym. A z chwil, kiedy to uczynicie, przyniesie wam to rado™ø, pokój, wytrwao™ø, dobroø, agodno™ø, delikatno™ø, cierpliwo™ø i wiarŸ. 219 Pewnego poranka przed paru dniami co™ wydarzyo siŸ ze mn. Ja nie wiem, co to byo. Nie mogŸ na razie powiedzieø, czy byem tutaj w moim ciele i widziaem po prostu wizjŸ, czy teŒ zostaem zabrany std tam do góry. Ja nie wiem, nie mogŸ tego powiedzieø. Jedyna rzecz, któr wiem _ zawsze obawiaem siŸ ™mierci _ tego maego miejsca ukucia Œdem. Nie baem siŸ, Œe Jezus by nie przyszed, aby mnie zabraø, otóŒ, tego siŸ nie obawiaem, poniewaŒ^ nie obawiaem siŸ tego; ale co, gdybym was mia spotkaø, a wy byliby™cie tylko delikatn mgiek, przelatujc w powietrzu? Lecz obecnie to pojmujŸ. Kiedy widziaem tych ludzi, oni byli rzeczywistymi lud›mi. 220 Je™li by kiedykolwiek mŒ, który reprezentowa zielono™witkowców, a by prawdziwym apostoem, by to F. F. Bosworth, by on czystym, uczciwym i gosi prawdziw EwangeliŸ _ wiecie _ by to Bosworth. A kiedy go trzymaem w moich ramionach, woaem: Ojcze mój, ojcze mój, wozie Izraela i jazdo jego”. 221 On rzek: Synu, pozosta§ na polu misyjnym”. Dalej rzek: Wyprzed› niektórych z tych modych facetów i id› na obce pola misyjne, jeŒeli potrafisz, zanim oni zanios tam cay ten fanatyzm. Przynie™ ludziom prawdziw EwangeliŸ, któr ty gosisz, rozumiesz?” On rzek: Twoja usuga jeszcze nie rozpoczŸa siŸ w tej mierze, jak ona bŸdzie”. Dalej rzek: Jeste™ cakiem nowym Branhamem”. Powiedzia: Jeste™ modym, synu”. Ja powiedziaem: Bracie Bosworth, mam czterdzie™ci osiem lat”. 222 On rzek: Ty jeszcze nie rozpocze™”. On powiedzia: Nie pozwól, Œeby tam dotarli ci modzi zielono™witkowi kaznodzieje z caym ich absurdem i zatruli ca sprawŸ, i nastawili wszystkich dyplomatów i cay kraj przeciwko Temu, zanim ty tam przyjdziesz”. On powiedzia: Wyruszaj, bracie Branham, zwiastuj cigle t EwangeliŸ, któr masz”. On rzek: Ja wierzŸ, Œe ty jeste™ apostoem albo prorokiem naszego Pana Boga”. 223 Popatrzyem na niego, trzymaem go w moich ramionach. Powiedziaem: Bracie Bosworth, pragnŸ ci zadaø pytanie: Który czas by najszczŸ™liwszy w twoim^ która chwila twego^ ze wszystkich lat, w których gosie™?”

ADOPCJA cz. II

43

On rzek: Wa™nie teraz, bracie Branham”. Ja powiedziaem: Czy wiesz, Œe umierasz?” On rzek: Ja nie mogŸ umrzeø”. Ja powiedziaem: AleŒ, aleŒ, chciaby™ powiedzieø, Œe ta chwila jest twoj najszczŸ™liwsz?” 224 Byy tam mae drzwi. On rzek: LeŒŸ tutaj zwrócony twarz w kierunku tych drzwi. KaŒdej chwili Ten, którego miowaem i o Którym gosiem, i za Którym zastawiaem siŸ przez cae moje Œycie _ On podejdzie do tych drzwi, aby mnie zabraø i ja pójdŸ z Nim”. Spojrzaem na niego i pomy™laem: PatrzŸ na niego tak samo, jak bym patrza na Abrahama, na Izaaka albo Jakuba”. 225 Chwyciem go za rŸkŸ i powiedziaem: Bracie Bosworth, obaj wierzymy temu samemu Bogu, wierzymy w to samo. DziŸki asce BoŒej bŸdŸ gosi, póki ostatni oddech nie opu™ci mego ciaa. PozostanŸ tak wierny Bogu, jak tylko potrafiŸ. Nie bŸdŸ czyni Œadnych kompromisów odno™nie ewangelii, na Œadnym miejscu i po stronie nikogo. PozostanŸ tak wierny, jak tylko potrafiŸ. Bracie Bosworth, spotkam ciŸ w lepszym Kraju, gdzie juŒ wiŸcej nie bŸdziesz starym, lecz modym”. 226 On rzek: Ty tam bŸdziesz, bracie Branham, nie martw siŸ”. 227 A godzinŸ, albo dwie godziny przedtem, nim on umar^ my™lŸ, Œe to byo dwa miesice pó›niej, kiedy on umiera; moja Œona posza do niego w odwiedziny (on j zawsze tak bardzo ceni), bya tam równieŒ pani Bosworth. I okoo dwie godziny^ On by pogrŒony we ™nie. On siŸ podniós, spojrza i zeskoczy, ze swego óŒka. On powiedzia: Matko, nie widziaem ciŸ od lat. Tato! Bracie Jim, aleŒ,” powiedzia, patrz, ty bye™ jednym z tych, którzy siŸ nawrócili do Pana podczas mojej usugi w Joliet, Illinois”. On umar juŒ piŸødziesit lat temu. Widzicie? Tak! On powiedzia: Tutaj jest siostra Ta-i-ta. Tak, przyprowadziem ciŸ do Pana na zgromadzeniu w Winnipegu. Tak. AleŒ tutaj jest siostra Taka-i-taka. Nie widziaem ciŸ juŒ od^ Tak, ty przysza™ do Pana tam-a-tam. I w przecigu dwu godzin wita siŸ z tymi, których przyprowadzi do Pana. Potem poszed z powrotem prosto na swoje miejsce, pooŒy siŸ, skrzyŒowa swoje rŸce^ i odszed. Czy brat F. F. Bosworth wszed do tego Kraju, który mi Jezus pozwoli ogldaø przed paroma dniami w nocy? JeŒeli tak, to on tam jest dzi™ wieczorem jako modzieniec. Bóg da odpocznienie jego dzielnej duszy. Obym zawsze Œy tak wiernie, bym móg wej™ø do tego Kraju. Obym by takim prawdziwym sug Chrystusa! 228 WstydzŸ siŸ z powodu mego Œycia. WstydzŸ siŸ, lecz ja _ ja _ ja^ JeŒeli kiedy zgrzeszyem wobec was, powinni™cie przyj™ø do mnie i powiedzieø mi o tym. Rozumiecie? Staraem siŸ Œyø uczciwie we wszystkim, co Bóg w Swojej asce pozwoli mi czyniø. Widzicie?

44

MÓWIONE S~OWO

Widzicie? Patrzcie jednak, przyjaciele, jeŒeli wiecie o czym™ niewa™ciwym w moim Œyciu, powinni™cie przyj™ø do mnie i powiedzieø mi o tym. Patrzcie, ja powinienem staø tutaj przed wami i gosiø wam prawdziw EwangeliŸ. Jestem duŒnikiem w tej sprawie wobec was, spodziewam siŸ bowiem, Œe zobaczŸ twarz kaŒdego z was, jako modzie§ców i mode niewiasty tam po drugiej stronie tej bariery. Tylko jeden oddech oddziela was od tego, gdzie jeste™cie obecnie i gdzie bŸdziecie. NuŒe, to siŸ zgadza. To istnieje. 229 Niechby Bóg wszelkiej aski, Bóg Niebios _ nie mówiŸ tego ™wiŸtokradczo, lecz z boja›ni _ Tata”, niechby nam udzieli wszelkiej aski, kiedy zostaniemy przedstawieni tam, w tym wspaniaym dniu, kiedy bŸdziemy mieø znowu nasze ziemskie ciaa i bŸdziemy mogli piø oraz spoŒywaø winogrona i owoce tego kraju. BŸd budowaø domy, a nie zamieszka w nich kto™ inny. BŸd sadziø winnice, a nie bŸdzie z nich spoŒywa kto™ inny. Widzicie? Czowiek zasadzi winnicŸ, jego syn j przejmuje, potem przejmuje j znów jego syn, a potem jego syn. Lecz tak nie bŸdzie w tym wypadku; on j zasadzi i pozostanie przy niej. Widzicie, to siŸ zgadza. BŸdziemy tam na zawsze. Obym w tym Kraju _ obym tam ujrza kaŒdego z was. 230 Wiem, Œe przemawiam tutaj nawet do kaznodziejów trynitarian. Moi bracia, nie mówiŸ tego _ nie mówiŸ tego, aby was zraniø. Ja równieŒ jestem trynitarianinem, wierzŸ w troisto™ø _ w trzy atrybuty Boga (Ojciec, Syn i Duch šwiŸty), lecz nie w trzech Bogów. Widzicie? WierzŸ, Œe istniej trzy atrybuty, absolutnie, wierzŸ w to z caego mego serca: Ojciec, Syn i Duch šwiŸty”, lecz to nie s trzej Bogowie. S to tylko trzy atrybuty, albo trzy urzŸdy Boga. Bóg Œy kiedy™ w Ojcostwie, potem w Synostwie, a obecnie w Duchu šwiŸtym. Jest to ten sam Bóg w trzech urzŸdach. A one maj^ 231 Ojciec, Syn i Duch šwiŸty _ Œadne z nich nie jest Imieniem BoŒym. Bóg ma jedno ImiŸ, a Jego ImiŸ brzmi Jezus. Biblia mówi: Którego Imieniem _ Jezus _ nazywa siŸ wszelka rodzina w Niebie i na ziemi”. To siŸ zgadza. Zatem Bóg mia jedno ImiŸ _ ludzkie ImiŸ. On by nazywany Jahwe-Jireh, Jahwe-Rapha, to byy tytuy Jego Bóstwa, Lecz on mia jedno ImiŸ _ Jezus! To jest ON. 232 Rzeczywi™cie, moi bracia, jeŒeli nie zgadzacie siŸ ze mn, pamiŸtajcie, ja spotkam siŸ tam z wami, mimo wszystko. Widzicie? BŸdŸ tam razem z wami. Niech was Bóg bogosawi. Ja was miujŸ. 233 ChcŸ wam teraz przypomnieø, zborze, Œe w niedzielŸ rano rozpoczniemy od tego miejsca i nie mam zamiaru trzymaø was duŒej niŒ do drugiej godziny, aby™my mogli mieø zebranie po poudniu, jeŒeli to bŸdzie moŒliwe, i je™li zdŒŸ przebraø tyle, co dzi™ wieczorem _ jest godz. 10.30. Czy mi wybaczycie? Przyjaciele, nie pozostao nam wiele czasu, umiowani. BŸdŸ was nazywa umiowani”, poniewaŒ

ADOPCJA cz. II

45

takimi jeste™cie. Wy jeste™cie moimi ukochanymi. Wiecie co? Przychodzi mi jedno miejsce Pisma. Pawe powiedzia: Zabiegam bowiem o was (Jego Ko™ció) z gorliwo™ci BoŒ, albowiem zarŸczyem was”. Tutaj to macie, tutaj to jest. O to chodzi. Albowiem zarŸczyem was z Chrystusem, jako czyst dziewicŸ”. 234 OtóŒ, jeŒeli to byo prawd, co mi byo powiedziane wówczas, co powiedzieli mi tamci ludzie: Jezus przyjdzie do ciebie, a ty nas Jemu przedstawisz” _ jako czyst dziewicŸ. BŸd sdzeni na podstawie Sowa, które im zwiastowaem. Patrzcie, je™li wam zwiastowaem to samo, co Pawe zwiastowa swemu ko™cioowi, je™li jego grupa tam wejdzie, to nasza równieŒ, poniewaŒ my mamy to samo. Amen. Sko§my teraz nasze gowy, kiedy mówimy: Niech ci Bóg bogosawi”. Teraz ^?^