2

OCJESIGNIE

ORGANIZATOR: MECENAS

MECENAS:

PARTNER STRATEGICZNY:

ORGANIZATOR:

PATRON GŁÓWNY:

PARTNER STRATEGICZNY: 12-15/11 12.11 12-15.11 13-15.11 13-15.11 12-15.11

-EMOCJEW DESIGNIE

SHOWROOM / OFF - OUT OF SCHEDULE / DESIGNER AVENUE / STUDIO / LET THEM KNOW / WYSTAWA „ACROSS POLAND WITH BEST FASHION ILLUSTRATION” /

DESIGNER AVENUE - PIERWSZE DWA DNI ORGANIZATOR:

PARTNER STRATEGICZNY:

JACOB BIRGE VISION

Marka cechująca się ultranowoczesnym podejściem do mody, a także do współczesnej kobiety. Czynnikiem, który ją wyróżnia jest innowacyjność – moda łączy się z technologią przy użyciu PATRONI MEDIALNI multimedialnych rozwiązań jak dźwięk, instalacje audiowizualne czy film mody. Jacob stawia w nadchodzącym sezonie na współczesny minimalizm – zdecydowany, energiczny, a zarazem seksowny look. Kolorystyka biało-czarnej kolekcji została wzbogacona odcieniami pomarańczy oraz kawy z mlekiem. Przełamanie klasycznych PATRONI STUDIO PATRONI krojów transparentnymi wstawkami, /OFF OUT OF SHEDULE SHOWROOM

sprawiło, że sylwetki zyskały zmysłowości. Jacob po raz kolejny wykorzystał skórę, która przeplata się w sylwetkach, dodając im nutki drapieżności. Biało-czarne desenie przyciągają wzrok i podkreślają atuty kobiecej figury. Jacob stworzył SPONSORZY kolekcję zmysłową, dla kobiet, które wiedzą czego chcą i przede wszystkim jak pragną wyglądać. Motyw falban, który projektant wykorzystał w strojach doskonale sprawdza się jako urozmaicenie tradycyjnych krojów. Każda sylwetka kolekcji dedykowana jest świadomym siebie kobietom, co ukazane jest poprzez różnorodność faktur czy deseni.

PATRONI MEDIALNI

PARTNERZY

SPONSORZY

Kinga Wydrych

FB

PATRONI STUDIO /OFF OUT OF SHEDULE

PATRONI SHOWROOM

PARTNERZY KĘDZIOREK

Kolekcja przedstawiona przez Kędziorek miała cztery cechy charakterystyczne: plisy, przezroczystości, paletę róży oraz warstwy. Pierwszy element pojawił się zarówno w klasycznych formach oraz jako detal, np. umieszczony przy spodniach. Przezroczysta plisowana tkanina w szaro-czarna kratę na brudnobiałym tle przypominała w tym wydaniu apaszkę przyczepioną do szlufki. Paleta róży

FB

Fot. Mike Pasarella

FASHION BIZNES

obejmowała odcienie od pudrowego poprzez ostry amarant po łososiowy. Zostały one zestawiane z szarościami, bielą lub czernią. Warstwy przypominały w klimacie ubrania nomadów lub zbuntowanych podróżników. Przezroczystości to cienkie tkaniny oraz perforowane materie, w tym tiule. Te cztery cechy nadały kolekcji indywidualny charakter.

Agnieszka L. Janas ciąg dalszy na str.2

FASHION BIZNES

RUSZYŁO STUDIO

Piątkowy FashionPhilosophy Fashion Week Poland rozpoczęły pokazy projektu Studio, który jest swoistym inkubatorem dla projektantów. Młodzi zdolni prezentują swoje kolekcje, które już wkrótce mogą awansować na wybiegi Designer Avenue. Studio to przede wszystkim najlepsze kolekcje zgłoszone przez projektantów, które rekomenduje Rada Programowa. Charakter Studio określa także bardziej performatywna, wzbogacona o ciekawą choreografię forma pokazów. ciąg dalszy na str.3

Zuzanna Kwapisz

Fot. Mike Pasarella

Kombokolor

Fot. Mike Pasarella

Marta Kuszyńska Fot. M. Pasarella

DESIGNER AVENUE VIOLA ŚPIECHOWICZ

Konsekwencja, nowatorskie podejście oraz rzeźbiarskie konstrukcje to trzy określenia idealnie opisujące markę Violi Śpiechowicz. Projektantka w swojej najnowszej kolekcji „Light Union” odważnie miksuje kultury świata. Ascetyczne oraz ultrazwiewne sylwetki przywołują na myśl surowość klimatu północy oraz lazurowe wybrzeża południa. To mix idealny. Delikatność kolekcji prezentowanej na wybiegu Fashion Week Poland przełamana została

dokończenie ze str.1

soczystą czerwienią krótkich spodenek prześwitujących spod transparentnej bieli projektów. Ponadto na wybiegu zagościły płócienne sukienki midi oraz maksi. W warstwie kolorystycznej dominowała sepia, ażurowa biel oraz przygaszony lazur. Ciekawym odejściem od znanych konwencji było zastosowanie w okolicy pasa złotych detali wykonanych metodą stemplowania. Co więcej, w tle pokazu goście mogli usłyszeć orkiestrową wersję przeboju The Doors „Light my fire”.

Karolina Buczek

ODIO X PIECZARKOWSKI

JAROSŁAW EWERT

długie, zwiewne suknie, rozkloszowane spodnie oraz domykające stylizacje narzuty. Modele natomiast - casualowe garnitury i dopasowane koszule, wszystko w klimacie korporacyjnego luzu. Pozornie możemy odnieść wrażenie, że printy na tkaninach kłócą się ze sobą, co jednak tworzy spójną i cieszącą oko całość. Do stworzenia kolekcji użyto głównie szlachetnego jedwabiu oraz naturalnej wiskozy, nie zabrakło także mocnych akcentów w postaci wełny czy skóry. Kolory oscylują wokół klasycznych, zawsze sprawdzających się barw, takich jak biel, czerń i szarość.

stworzenie spektaklu, w którym każdy aspekt oddziałuje na odbiorcę. Szaleństwo wzorów, prostota w formie oraz mocny przekaz – mieszanka, która w żaden sposób nie wpisuje się w komercyjne myślenie o modzie. Jednak w tym szaleństwie jest metoda! Jest to próba podbicia świata zdominowanego przez artystów. Bazą pod szalone printy okazały się proste sylwetki z bawełny, sztruksu oraz koronki. Kolekcja utrzymana w dość ciepłych barwach, uzupełniona dodatkami: torbami i plecakami z szarego papieru.

Przemek Dankowski

Nikola Jaruga

Fot. Mike Pasarella

Projektant znów udowodnił, że tworzy nie tylko ubrania, ale także emocje. Kolekcja wzbudza zachwyt, bo z jednej strony kreacje Ewerta to siła, energia i umiejętność wyróżnienia się w tłumie, a z drugiej lekkość i minimalizm. Najnowsza propozycja projektanta pod intrygującą nazwą „Dreszcz” prezentuje szereg oversize’owych, zwiewnych krojów w chłodnym klimacie Skandynawii. Projekty cechują się twórczą niekonsekwencją, czyli fasonami dość prostymi, ale zestawionymi w dynamiczne desenie. Modelki prezentowały przeważnie

Emocjonalny survival - tak podsumować można kolejny pokaz ODIO X PIECZARKOWSKI. Duet projektancki przeniósł widzów w inny wymiar. Była to podróż w świat zmysłów, w którym to wzrok odgrywa główną rolę. Wiodącą inspiracją był legendarny film Stanleya Kubricka „Lśnienie”. Kadrów z tego obrazy można się było doszukać w charakterystycznych printach z przerażonymi twarzami oraz stylizacjach modelek, które dzięki makijażom i fryzurom przypominały postaci z filmów grozy. Celem projektantów było

TUNDRA FASHIONLOGIC

Duet tworzący markę Tundra Fashionlogic już po raz drugi w tym roku pojawił się na wybiegu Designer Avenue, tym razem z kolekcją „DEW”. Jak podkreślają projektanci, stanowi ona swoiste zestawienie starego wzornictwa z nowoczesnym podejściem do mody miejskiej. Nawiązania do owego wzornictwa zauważyć można w marynarkach, sukienkach i kamizelkach przywołujących na myśl męski, nieco toporny garnitur dwurzędowy. Nieoczywiste zestawienia elementów i faktur – wydaje

2

się najbardziej odpowiednim określeniem kolekcji. Pojawiły się delikatne, cienkie tkaniny sukienek, skóra w kolorze błękitnym w formie kobiecego płaszcza oraz topów z krótkim rękawkiem. Pokaz otworzyła modelka w białym, koronkowym kombinezonie i to właśnie koronka stanowi jeden z powtarzających się elementów zaproponowanych sylwetek. „DEW” to propozycja dla kobiet świetnie odnajdujących się w miejskiej dżungli, kobiet doceniających codzienną wygodę, ale stawiających na kobiecość i elegancję.

Anna Plocek

DESIGNER AVENUE LA METAMORPHOSE

Fot. Mike Pasarella

Markę La Metamorphose tworzy udany duet Gawkowska&Szczęsna. Podczas czwartkowego pokazu projektantki zabrały publiczność Fashion Week Poland do szykownego Paryża, z którego od lat czerpią silne inspiracje. Jak same mówią, marka powstała z pasji do tworzenia piękna i wizji uchwycenia kobiecości w najwyższej formie. Na wybiegu zagościły klasyczne wełniane żakiety z ołówkowymi spódnicami, atramentowe kombinezony oraz eleganckie białe bluzki. Nie zabrakło sentymentalnego powrotu do lat 60. Białe grochy na zwiewnych sukienkach mini oraz maksi prezentowały się zjawiskowo. Pojawiły się również długie, kobaltowe spodnie wyszywane złotym ornamentem oraz ultrakobiece sukienki w kolorze pudowego różu. Kropką nad i była połyskująca w świetle mini z bliźniaczo poodobnym płaszczem w zestawie. W pokazie wystąpiła Marta Pałucka (miss World Poland), którą marka La Metamorphose wspierać będzie podczas finału 65. edycji światowego konkursu Miss World w Chinach.

ANNISS

Pokazy Designer Avenue 13. edycji Polskiego Tygodnia Mody otworzyła kolekcja „Amplitude” autorstwa ANNISS, czyli Anny Syczewskiej. Zgodnie z tym, co projektanta marki pokazywała do tej pory, i tym razem nie zabrakło elementów glamrocka i luzu mody ulicznej. Inspiracją do powstania tej kolekcji była klasyka rocka lat 70. i 80. - takie postaci, jak Dawid Bowie czy Iggy Pop. Kolekcja niemal w całości wykonana

Karolina Buczek

RUSZYŁO STUDIO Ciekawym akcentem rozpoczęła Zuzanna Kwapisz. Jest to absolwentka Międzynarodowej Szkoły Kostiumografii i Projektowania Ubioru, która w swoich projektach zestawia minimalizm z ciekawą konstrukcją i oryginalnymi tkaninami. W Łodzi Zuzanna przedstawiła kolekcję „Fabric collages” inspirowaną malarstwem Grzegorza Pabla, kolażami z tkanin Sharona Etgara oraz geometryczną ceramiką Philippe Malouina. Sylwetki zaprezentowane na wybiegu urzekały prostą formą. Precyzyjnie skrojone stroje wydają się być stworzone dla kobiet pewnych siebie, ceniących sobie dobry wygląd. Stonowane odcienie bieli i granatu stworzyły wizualnie idealną mieszankę. Delikatna paleta barw wyeksponowała oryginalne konstrukcje strojów. Przeciwieństwem pokazu marki Zuzanny Kwapisz był pokaz Marty Kuszyńskiej, której kolekcja „Shiraz” swoim klimatem nawiązuje do bogactwa i stylu Bliskiego Wschodu. Projekty zdumiewają blaskiem oraz pełnią życia. Różnorodność tkanin użytych w kolekcji sprawiła, iż sylwetki przyciągały spojrzenia widowni.

Zuzanna Kwapisz

została z naturalnych skór – płaszcze, kurki, marynarki, spodnie, spodenki, spódnice oraz topy. Kolorystycznie na wybiegu dominowała biel, szarości, czerń oraz dobrze przemyślane elementy o barwie intensywnego oranżu. Uliczny charakter kolekcji podkreślało nie tylko luźne podejście do konceptu skórzanych sylwetek, ale także sposób prezentacji kolekcji – dynamiczne tempo chodzenia modelek oraz gra światłem.

Anna Plocek

dokończenie ze str.1

Jedwabie, żakardy, cekiny wyszywane na siatkach, jak i najwyższej jakości koronki podkreśliły luksus strojów. Ręcznie naszywane zdobienia współgrały z printami nawiązującymi do tematyki wschodniej. Projektantka nie bała się połączyć błyszczących tkanin z kolorowymi fakturami czy frędzlami. Pomimo tej różnorodności, całość sprawiała wrażenie dopełniającej się. Kurtka uszyta z frędzli, połyskujący kombinezon czy koronkowa suknia przywodziły na myśl odległe regiony, pełne bogactw, gdzie życie wydaje się o wiele lepsze. „Shiraz” to propozycja dla kobiet lubiących luksus przejawiający się w strojach. Piątkowe Studio mocnym akcentem zakończyła marka Kombokolor Izabeli Jankowskiej. Kombokolor to proste, funkcjonalne ubrania dla każdego kto kocha wolność i niepowtarzalność. Sylwetki wyróżniają grafiki - symbole tworzące niesamowite kompozycje. W kolekcji „Secrets” dominowały ptaki, półksiężyce oraz oczy. Printy wykonane na jednobarwnych dzianinach odgrywały

Fot. Mike Pasarella

Marta Kuszyńska

najważniejszą rolę w pokazie. Proste kroje sylwetek stały się swoistym płótnem, na którym projektantka mogła przekazać różne historie za pomocą symboli. Kombokolor

Kombokolor

Fot. Mike Pasarella

pokazuje, że prostotę strojów można przełamać śmiałymi nadrukami, które wspólnie mogą stworzyć niebanalny strój.

Kinga Wydrych

Fot. Mike Pasarella

3

GALA ZŁOTEGO FLAMINGA Polski Tydzień Mody to wydarzenie, które już od ponad sześciu lat cieszy się zainteresowaniem całego środowiska fashion. To skondensowany przegląd mody w jednym miejscu i czasie, tworzący niesamowity spektakl, którego nie można przegapić. Nic więc dziwnego, że przyciąga on do Łodzi, aż tak wielu gości, nie tylko z polski, ale również z zagranicy. Czwartkowa Gala FashionPhilosophy Fashion Week Poland oficjalnie rozpoczęła 13. edycję Polskiego Tygodnia Mody. Gośćmi specjalnymi Gali byli Jerzy Antkowiak oraz Carlos Gil, którzy zaprezentowali swoje najnowsze kolekcje. Jerzy Antkowiak, to postać, której z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać. Ten słynny polski projektant oraz stylista, znany przede wszystkim jako twórca nowego zespołu Mody Polskiej, a następnie jej dyrektor ds. wzornictwa, powrócił na wybieg ze swoją kolekcją. Retrospektywny pokaz Jerzego Antkowiaka umożliwił przybyłym małą podróż w czasie, która pokazała, czym tak naprawdę jest moda. Sylwetki zaprezentowane przez Antkowiaka wyróżniały się wysokiej klasy krawiectwem, co było widoczne w idealnych wykończeniach strojów. Projektant połączył tradycyjne kroje z nutką fantazji, która przejawiała się w połyskujących dodatkach czy delikatnych tiulowych szalikach. Powłóczyste suknie oraz garnitury zwieńczone kołnierzem na kształt żabotu przywodziły na myśl stroje ze starego teatru. Pokaz otworzyła grupa dojrzałych modeli, która współpracowała z projektantem w przeszłości. Całe show było doskonałym

Nagrodzony Złotym Flamingiem Jerzy Antkowiak (drugi z prawej) 

dowodem na to, że polska moda ma się dobrze i potrafi nas jeszcze nie jednym zaskoczyć. Obecność projektanta podczas 13. edycji FashioPhilosophy Fashion Week Poland, nie była przypadkowa. Projektant podczas Gali został uhonorowany statuetką Złotego Flaminga za całokształt swojej twórczości. Złote Flamingi to nagrody Polskiego Tygodnia Mody, które przyznawane są wizjonerom, ludziom mającym nieprzeciętny talent, do których bez wątpienia należy Jerzy

Fot. Mike Pasarella

Z kolekcji Jerzego Antkowiaka

Fot. Mike Pasarella

Fot. Mike Pasarella

Antkowiak. Jak mówi sam projektant: „Warto robić modę, warto kochać modę, warto mieć 80 lat, żeby ciągle móc ją kochać, jaka by ona nie była.” Zwieńczeniem otwarcia 13. edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland był pokaz znanego portugalskiego projektanta, który przedstawił łódzkiej widowni swoją najnowszą kolekcję. Carlos Gil jeden z projektantów ModaLisboa, jest cenionym designerem, który ma na swoim koncie wiele nagród. W 2015 roku otrzymał Order Infanta Henryka, za wybitne zasługi dla Portugalii i jej kultury z rąk samego prezydenta Aníbala Cavaco Silvy. Carlos Gil to przede wszystkim wysokiej klasy moda damska. Najnowsza kolekcja Portugalczyka: „The New Sartorial” pokazuje, że projektant to zarówno krawiec, rzeźbiarz, jak i malarz, który tworzy swoje dzieło z pasją. Moda składa się zaś z wielu elementów, które jedynie złożone w całość są w stanie przynieść niesamowity efekt. Carlos Gil stawia na prostotę, którą przełamuje niekonwencjonalnymi pomysłami. Neutralne odcienie bieli łączą się z żywymi kolorami takimi jak: turkus, pomarańcz czy róż, dając efekt świeżości całej kolekcji. Transparentne materiały o niecodziennych fakturach zestawia z klasycznymi krojami tworząc niecodzienny, lecz zgrany duet. „The New Sartorial” to zdecydowany kolaż form i cięć. Gil odważył się pofragmentować poszczególne pola sylwetki różnymi fakturami, a następnie połączyć je w zgrabną całość. Sylwetka kobiety stała się zatem

Z kolekcji „The New Sartorial” Carlosa Gila

Z kolekcji Jerzego Antkowiaka

swoistym polem pracy architekta, który buduje wszystko od nowa. Skośne linie oraz zaokrąglenia sprawiły, iż forma stroju zyskała trójwymiarowość, a dzięki temu dodatkową objętość, widoczną w plisach czy marszczeniach. Przełamanie strojów błyszczącymi dodatkami udowodniło, iż projektant jest w stanie przemienić coś zwykłego w unikalne. Najnowsza kolekcja Carlosa Gila pokazuje, że proste formy, nie muszą być nudne, a co najważniejsze kolorowe desenie i ciekawe faktury mogą stać się doskonałym sposobem na wyrażenie samego siebie. Jak mówi sam projektant „The New Sartorial” jest ewolucją modową, która ma na celu udowodnienie światu, że: „Szycie jest także formą sztuki!”.

Kinga Wydrych

Fot. Mike Pasarella

EKSPRESJONIZM, KRAWIECTWO, WIBRACJA Carlos Gil to portugalski projektant, który podczas Gali Otwarcia 13. edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland przedstawił swoją najnowszą kolekcję „The New Sartorial”. Ten znany portugalski projektant, który ma na swoim koncie wiele nagród, zaprezentował po raz pierwszy widowni Polskiego Tygodnia Mody swoją twórczość. Nam przy tej okazji udało się zadać projektantowi kilka pytań odnośnie jego pracy. – Co było inspiracją dla Twojej najnowszej kolekcji „The New Sartorial”? – Sylwetki „The New Sartorial” pojawiły się jako skutek komponowania poszczególnych fragmentów strojów – połączenia sztuki z technologią. Tak jak malarz wykorzystuje linie, aby stworzyć perspektywę, tak samo krawiec pracuje na wzorach w poszukiwaniu trójwymiaru. Kiedy zacząłem myśleć o 4

tej kolekcji i o tym co mogę z nią zrobić, pomyślałem, że moim największym celem jest chęć udowodnienia światu, iż krawiectwo to również forma sztuki! – Co sprawia, że Twoja kolekcja różni się od innych? – Mieszanka kolorów, dbałość o szczegóły oraz przede wszystkim dokładna uwaga podczas procesu tworzenia kolekcji. – Jeśli mógłbyś opisać swoją kolekcję w trzech słowach, jakich słów byś użył? – Ekspresjonizm, krawiectwo oraz wibracja. – Komu dedykujesz swoją kolekcję? – Zawsze moim klientom. – Czy mógłbyś dokończyć zdanie? Moda jest... – Sztuką!

– Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem jako projektant? – Aż do dzisiaj, jest to dla mnie zawsze wspaniałym zaskoczeniem, gdy na koniec moich pokazów publiczność bije mi brawo. – Kto jest dla Ciebie największym wzorem do naśladowania w świecie mody? – Niestety nie mogę wybrać tylko jednej osoby. Podziwiam z różnych powodów wiele osobistości. – Co sądzisz o FashionPhilosophy Fashion Week Poland? – Myślę, że to świetna okazja, aby zapoznać się z pracą innych ciekawych projektantów, jak i wielka szansa, aby pokazać swoje prace nowym odbiorcom, na nowym rynku.

rozmawiała Kinga Wydrych

Carlos Gil

ORGANIZATORZY:

MECENAS:

PATRON GŁÓWNY:

PARTNER STRATEGICZNY:

5

PATRONI MEDIALNI:

6

SPONSORZY:

Ja wybieram

komfort & design

projekt kolekcji: Robert Kowalczyk

KOLEKCJAMOD IMS SOFA Sp. z o.o. ul. Bydgoska 50, 85-790 Bydgoszcz, Poland e-mail: [email protected] www.etap-sofa.pl

W Ł A Ś C I C I E L

M A R K I  

SPONSOREM

SPONSORZY:

PARTNERZY:

7

Doskonałe połączenie nowoczesnych wnętrz hotelu DoubleTree by Hilton Łódź z halami dawnej Wytwórni Filmów Fabularnych otwiera przed Wami nieograniczone możliwości kreowania wydarzeń. To niepowtarzalne zaplecze konferencyjne, najnowocześniejsze rozwiązania techniczne, innowacyjność w każdym wymiarze.

Sprawdź naszą ofertę: www.doubletreelodz.pl Telefon: +48 42 208 80 80 e-mail: [email protected]

www.wytwornia.pl PATRONI STUDIO / OFF-OUT OF SCHEDULE:

FB FASHION BIZNES

8

PATRONI SHOWROOM:

PhilosOFFy Pokazy Off-Out of Schedule ewoluują od wielu edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Tym raze na wybiegach nie zobaczyliśmy ubrań w kolorze czerni, która przez długi czas była wyznacznikiem awangardy i alternatywy strefy Off. Różnorodność kolekcji tego sezonu przejawia się nie tylko w kolorach, ale też w wielości inspiracji – nierzadko bardzo osobistego, trudno dostrzegalnego wymiaru – i różnokierunkowości realizacji każdej z czterech autorskich wizji. W kolekcjach Off na wiosnę 2015/2016 projektanci sprawnie poruszają się po szerokiej palecie barw. Nie brakuje bieli, która stanowi przejrzyste tło dla intensywnych kolorów. Użyte tkaniny są bardzo zróżnicowane – od żakardów, przez syntetyki, po owczą wełnę i polar. Mimo tych różnic, można dostrzec jedno scalające podobieństwo - wszystkie cztery kolekcje to fuzje doświadczeń autorów, ich estetycznych upodobań, umiłowania do różnych dziedzin sztuki i niekomercyjnego rozumienia mody. To dzięki takiemu połączeniu kolekcje Off-Out of Schedule 13. FashionP Week Poland, mimo stylistycznej heterogeniczności, pozostają utrzymane w jednolitym klimacie dryfującym pomiędzy sztuką a projektanckim kunsztem. To moda w klimacie PhilosOFFy.

KATARZYNA ROMAŃSKA

„About tears and RGB” – czytamy w opisie kolekcji Katarzyny Romańskiej. I natychmiast nasuwa się mnóstwo pytań. Paradoksalnie tak krótki opis daje wiele możliwości interpretacyjnych, ale należało skonfrontować je z sylwetkami kolekcji. I - jak się okazuje - potraktować dość dosłownie. Ale nie banalnie. Na wybiegu kolejno pojawiały się modelki w sukienkach i bluzkach, których główną ozdobą były… dziury w kształcie łez. – Inspiracją był motyw łezki z koszuli nocnej mojej mamy – tłumaczy Katarzyna Romańska. – Chciałam zobaczyć, jak będzie

KLAUDIA MARKIEWICZ

Projekty Klaudii Markiewicz mogliśmy oglądać już podczas poprzednich edycji FashionPhilosophy. Jej nowa kolekcja „Tribute” odznacza się odważnym doborem kolorów i tkanin. Ta śmiałość wynika z inspiracji sztuką późnego meksykańskiego modernizmu i postmodernizmu, co może być trudne w odbiorze dla osób w to niewtajemniczonych. Jednak po przyjrzeniu się twórczości Luisa Barragana, Ricardo

funkcjonował jako element konstrukcyjny całej kolekcji, a nie tylko ozdoba, jak na przykład dekolt na plecach w kształcie łzy. Wspomniane RGB przejawiło się w trzech sylwetkach w kolorach, na których bazuje ta paleta barw: czerwonym, niebieskim i zielonym. Pozostałe zestawy nie miały dobitnie określonej kolorystyki, oscylowały wokół głębokiego bordo, brudnej zieleni i monotonnego beżu. Warto wspomnieć o tym, że projetantka świadomie nie użyła bardzo często - jej zdaniem - stosowanej bieli i czerni. Jej kolekcja ma skłaniać się bardziej ku realizacji artystycznej niż zamiarom komercyjnym.

Legorrety i Yoko Hondy, wybory Klaudii Markiewicz okazują się naturalne. Postawiła na zabawę mocnymi kolorami i nieoczywistymi materiałami. Pojawia się jednak pytanie – skąd w tych meksykańskich inspiracjach znalazła się krowa? Jej wizerunek jest multiplikowany na niektórych ubraniach. Okazuje się, że jest to po prostu polski akcent wśród meksykańskich inspiracji. Ubrania zostały wykonane z bawełny, wełny oraz golonego owczego futra.

KHATEGAT

stworzyły szablony, które pokolorowały dzieci. Dzięki temu powstały wyjątkowe wzory, nadrukowane transferowo na syntetycznych materiałach. Inspiracją była twróczość francuskiej rzeźbiarki Niki de Saint Phalle, w której dziełach dominują mocne kolory i fantazyjna, trochę bajkowa stylistyka. Biel i wesoła paleta barw to zabieg nietypowy – idea kolekcji tworzonej dla mężczyzn-dużych dzieci niejako tłumaczy ten wybór. Jednak można zauważyć, że te same ubrania pokazane na modelkach, zapewne nie robiłyby takiego wrażenia.

MOMI-KO

nawiązuje do trawiastego otoczenia architektury japońskiej, podobnie jak sam pomysł umieszczenia frędzli z włóczki na ramionach i wykorzystanie tej samej włóczki do zdobień butów i kieszeni. Zastosowanie materiałów o barwie butelkowej zieleni wynika z hobbystycznych upodobań projektantki – jej zamiłowania do gry Mahjong, której plansza zawiera właśnie takie butelkowo-zielone elementy. Zresztą plansza Mahjong była żywcem przeniesiona do kolekcji – nadrukowano ją na spódnicach, sukienkach i kurtkach.

Debiutująca marka odzieżowa Khategat pokazała nietuzinkową, odważną kolekcję dla mężczyn, która była rozszerzoną pracą dyplomową projektantek. Sylwetki prezentowane na pokazie można kupić na zamówienie, jednak rodzinna marka tworzona przez Violetę, Martynę i Patrycje Świderskie oferuje również odzież casualową i ubrania dla kobiet. Podczas pokazu wydawało się, że białe ubrania są jakby kartką papieru dla barwnych i przypominających dziecięce rysunki nadruków. Jak się okazuje – wrażenia nie były mylne. Projektantki

Inspiracja kulturą i sztuką Wschodu jest widoczna u Momi-ko na pierwszy rzut oka, natomiast, aby określić konkretne obszary, po których porusza się Monika MisiakKołsut, trzeba zasięgnąć głębszej wiedzy i wykazać się niemałą spostrzegawczością. Widać bazę konstrukcyjną kolekcji, jaką jest kimono, natomiast mniej oczywistym konstrukcyjnym elementem jest żołnierski mundur, odzwierciedlający się w m.in. koszuli z kołnierzykiem w kolorze khaki. Użyte odcienie zieleni mają swoje konkretne uzasadnienia. Jaskrawa zieleń frędzli

Pokazy Off-Out of Schedule są niekonwencjonalne, mają źródła w osobliwych i indywidualnych wizjach autorów. Zasługują na wnikliwą obserwację i są wyjątkową częścią FashionPhilosophyFashionWeekPoland.  Joanna Hała, Julia Stefańska  Fot. Mike Pasarella 9

JAK TO Z „NIEGRZECZNYM CHŁOPCEM” BYŁO Walter Gropius zakładając Bauhaus opisał swój ideał współczesnego twórcy. Miało to być sprzężenie artysty i rzemieślnika. On myślał o jednej osobie. „Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec polskiej mody” to efekt współpracy dwóch osób: artysty życia i rzemieślnika słowa. Salon rodzinnego domu państwa Antkowiaków w Komorowie. Między oknem a wyjściem na ganek stoi okrągły stół przykryty serwetą kunsztownie wykonaną przez Panią Danę, piękną osiemdziesięcioletnią żonę Jerzego. Na krzesłach, na podłodze pod oknem, na stolikach piętrzą się: wycinki z gazet, zdjęcia kolekcji Mody Polskiej, rysunki żurnalowe, historyczne materiały prasowe wielkich domów mody z pokazów w Paryżu. Walają się pamiątki rodzinne i książki – masa książek, płyty i … Bóg wie, co jeszcze. Na stole kubki z herbatą, czasem kieliszek z mocniejszym trunkiem. Co sobotę przez ponad rok, z jednej strony stołu siadał barwny artysta z bujnym życiorysem, legenda polskiej mody i projektant Mody Polskiej. Pełen wytrawnego poczucia humoru erudyta, znawca kina, muzyki, baletu. Z drugiej, wielbicielka mody, dziennikarka i historyk, blogerka i autorka książki „Elegantki. Moda ulicy lat 50. i 60. XX wieku”, czyli autorka tego artykułu. Co z tego wynikło? Książka! „Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec polskiej mody” liczy około 340 tys. znaków, zawiera ponad 40 rysunków żurnalowych, ponad 70 zdjęć, kolorowych projektów produkcyjnych na wkładce, reprodukcje ilustrowanych listów do żony, dokumentów z teczki Jerzego z IPN-u, nagród. Wszystko to na 243 stronach.

PIERWSZE WRAŻENIE

Jerzy Antkowiak był nagabywany o napisanie książki przez ludzi mody i przyjaciół od wielu lat. Nie mógł się do niej jednak zebrać samodzielnie. W 2014 roku dla swojej pierwszej książki, „Elegantek”, poszukiwałam wydawcy. Ofertę współpracy złożyłam m.in. wydawnictwu Bukowy Las, które właśnie wypuszczało do księgarni kolejną książkę z serii poświęconej projektantom mody. Szybko okazało się, że rozmawiamy już nie o wydaniu mojego debiutanckiego tytułu, ale o kolejnej książce, która miałaby być napisana na zamówienie Bukowego Lasu i stanowić część serii o projektantach. Jej bohaterem miał zostać Jerzy Antkowiak, z terminem wydania październik 2015 r. Ponieważ w tym roku bohater kończył 80 lat. Mój pierwszy kontakt z projektantem w sprawie książki miał miejsce w Komorowie w kawiarni Art Cafe. „Spotkaliśmy się w kwietniu 2014 roku, aby omówić szczegóły ewentualnej współpracy nad książką. Spodziewałam się trudnych pytań dotyczących: wydawnictwa, objętości książki, organizacji pracy, podziału obowiązków, spodziewanych przychodów - i byłam solidnie przygotowana, by na nie odpowiadać. Tymczasem na „dzień dobry” zostałam uraczona trunkiem i dowcipami. Chwilę po moim wybuchu śmiechu – Jerzy zgodził się na zaproponowaną umowę w zasadzie jej nie czytając! Wiem, że nie ja jedna starałam się o tę współpracę. Dlaczego więc przypadła mi?” Jerzy Antkowiak pośrednio odpowiedział mi na to pytanie, w zakończeniu „Od Autorów”. „kombinowałem żeby zakończyć jakimś pieprznym kawałem, ale moja pani pisarka, pani Agnieszka z wdziękiem i prawdziwie kobiecym talentem położyła na łopatki mój dowcip o heblach, więc się wycofuję.” Znacie? To przeczytajcie! W mojej wersji.

Jerzy Antkowiak

Fot. Juliusz Pietrzak

„W koronie drzewa opalają się dwie krowy, zarzuciły raciczki za głowę ... Nad ich głowami przelatuje klucz hebli, zwykłych hebli stolarskich. Dowódca zatrzymuje się: - Przepraszam bardzo, nie wiecie jak dolecieć do Maroka? - Wiem. Za drugą chmurką w prawo. Podziękował grzecznie i poleciały. Już krasule zbierały się, aby złazić z drzewa, gdy zatrzymał się nad nimi drugi klucz hebli. - Przepraszam bardzo, nie wiecie którędy dolecieć do Maroka? - Wiem! Za trzecią chmurką w lewo! Poleciały. Wtedy boska mówi do boskiej - Powiedz mi dlaczego jesteś tak

Jerzy Antkowiak i Agnieszka L. Janas na spotkaniu autorskim

nieprawdopodobnie złośliwa?! Dlaczego go wprowadziłaś w błąd? - Pomyśl tylko, moja droga, na ch.. im w Maroku tyle hebli?” Zakrztusiłam się ze śmiechu martini omal nie opluwając Jerzego cennym trunkiem. Tego dnia powstał tytuł - świadomie nawiązujący do biografii Yvesa Saint Laurenta, guru Jurka.

NIE TYLKO DLA TWOICH USZU

Założeniem książki jest zrelacjonowanie barwnego życia, ale także wyprostowanie niektórych ciągnących się opowieści o Jerzym Antkowiaku (do ich powstania współautor często sam się przyczyniał, lub wręcz je prokurował oraz pokazanie ludzi, w otoczeniu których żyje i pracuje bohater). Powstała więc lista marzeń. Zawierała ona nazwiska osób bliskich projektantowi, których wspomnienia i opinie autorzy chcieli poznać i zamieścić. Dzwoniłam i zapraszałam do współpracy. Wielu rozmówców wykazało entuzjazm dla pomysłu, pomagało nam zrealizować projekt, dopingowało do nieustawania w pracy, a ich anegdoty i wspomnienia są wprost bezcenne. Jesteśmy im za nie serdecznie wdzięczni. Zdarzały się jednak sytuacje, gdy zapraszane osoby wiły się nie wiedząc jak odmówić i jednocześnie nie dotknąć przy tym Jerzego. Często po prostu nie mogły ze względów rodzinnych … To całkowicie zrozumiałe, choć wielka strata. Czasem też nie wyobrażały sobie, aby, ot tak, zwierzać się do dyktafonu trzymanego przez nieznaną im osobę mówić o swoich uczuciach, przeżywać raz jeszcze radości i smutki. Jerzy wpadł więc

Fot. Juliusz Pietrzak

na pomysł, jak to rozwiązać. Zaproponował, że ugotuje pyszności (jest mistrzem rondla i patelni) i zaprosi do ich skonsumowania lubiące się osoby. Plan był genialny w swej prostocie: przy stole usiądą, starzy znajomi powspominają stare czasy, a potem razem zdecydujemy co z tego towarzyskiego spotkania ujrzy światło dzienne. Niestety spalił na panewce. Praca nad tą książką polegała na: regularnych spotkaniach w soboty w samo południe, rozmowach nagrywanych na dyktafon, spisywaniu ich, ustalaniu szczegółów, siedzeniu w czytelni, czy wreszcie ściganiu się z czasem, aby przeczytać jak najwięcej pojawiających się na rynku książek dotyczących mody w PRL-u, wspólnie je omówić i porównać z naszą pracą. Na szczęście uszczknęliśmy trochę godzin na inne rzeczy np. na oglądanie na video przedstawienia baletowego „Don Kichot” w ulubionej wersji gospodarza (z Gran Teatro de La Habana), słuchanie płyt winylowych w tym Włodzimierza Wysockiego na cudem zdobytym przez Jurka adapterze, przeglądanie ocalałych strojów Mody Polskiej czy biżuterii, którą to pani Jadwiga Grabowska przywiozła z Paryża. I tę atmosferę współpracy, ten klimat chcielibyśmy także przekazać w książce.

Agnieszka L. Janas *Wszystkie cytaty i zdjęcia pochodzą z książki Jerzego Antkowiaka i Agnieszki L. Janas „Antkowiak. Niegrzeczny chłopiec polskiej mody” wydanej przez Bukowy Las.

KUPUJ-ZWRACAJ-KUPUJ Trendy zmieniają się nieustannie: zmienia się kolorystyka, stylizacyjne nawyki, a na szczyty rankingów wzbijają się coraz to nowsze i ciekawsze pomysły projektantów. Podobnie jest z trendami: kto, co i jak nosi oraz… jak kupuje. Wardrobing (z ang. wardrobe – garderoba) to zwyczaj kupowania drogich modowych nowości, noszenia ich bez usuwania metki, a następnie zwracania z powrotem do sklepu. Ta absurdalna konwencja przywędrowała do Polski z Ameryki i niestety jest coraz bardziej popularna, nie tylko wśród „zwykłych śmiertelników”, ale także wśród celebrytów. Ani jednym ani drugim nie przeszkadza, że metka z ubrania drapie ich po skórze. Ze statystyk wynika, że większość z nas powinna znać choćby jedną osobę, która wciela w życie praktykę wardrobingu. Takie zakupy najczęściej odbywają się bez względu na koszt kreacji, ponieważ kupujący za pewien czas i tak odzyska swoje pieniądze. – Uwielbiamy dzielić się naszymi zdjęciami w mediach społecznościowych. Dlatego większość z naszych ubrań zakładamy tylko

10

raz – bo przecież wszyscy już nas w tym widzieli! – tłumaczy fenomen wardrobingu profesor Susan Scafidi na łamach „Business Week”. W sferze epidemii konsumpcji spore „zasługi” mogą mieć blogerki i szafiarki modowe. Niemal każdego dnia na swoich stronach, profilach na Facebooku czy Instagramie umieszczają wpisy z kolejnymi, nowymi zestawami ubrań. W 2012r. na blogu Devil Wears Zara powstał nawet artykuł, opisujący fenomen wykorzystywany przez blogerki – kupowanie najbardziej spektakularnych (a co za tym idzie – najdroższych) ubrań w sieciówkach, wykorzystywanie ich do tworzenia outfitów na bloga, by na końcu zwrócić nabytek do sklepu i odzyskać zainwestowane wcześniej pieniądze. Naturalnie nie należy wskazywać blogerek jako głównych winowajczyń, jednak warto się nad tym tematem pochylić i zastanowić, w jak dużym stopniu wpływa to na młode fanki szafiarek, aspirujące do bycia takimi jak one – zawsze kilka kroków przed okrzyknięciem nowych trendów.

Elegancki dom towarowy, w którym nie warto próbować wardrobingu…

Oczywiście istnieją modowe klasyki, jednak w dzisiejszych czasach chyba ubywa im sprzymierzeńców. Amerykańskie centra handlowe rozpoczęły walkę z tym, niestety, popularnym procederem. Elegancki dom towarowy Bloomingdale umieszcza na swoich ubraniach specjalne znaczniki, bez których sklep nie przyjmuje zwrotu. Na razie małe,

czarne klipsy zamieszczane są przy odzieży, której cena przekracza 150 dolarów. Czy polskie marki pójdą śladem Bloomingdale’s? Póki co, większość sklepów przymyka oko na tego typu wypożyczanie towaru – nie chcą tracić cennych klientów. Klientów, których zyskiem jest cudza strata. No chyba, że niechcący oderwie się metka…

Nikola Jaruga

CO BY BYŁO, GDYBY... CZYLI GDYBANIE O MODZIE! Karl Lagerfeld przeprowadza się na bezludną wyspę, a Grace Coddington ląduje w więzieniu – brzmi nierealnie? I tak powinno być! Tym razem poprosiliśmy naszych rozmówców o odpowiedzi na dość nietypowe pytania. Jak wyglądałby świat mody, którego los zależałby wyłącznie od nich? Odpowiedź można znaleźć w poniższym wywiadzie. – Którego projektanta zabrałabyś ze sobą na bezludną wyspę? Waleria Tokarzewska-Karaszewicz, zwyciężczyni konkursu dla młodych projektantów, organizowanego przez markę Seat oraz FashionPhilosophy Fashion Week Poland: - Byłby to Karl Lagerfeld i Valentino Garavani. Jeśli pomysłodawca i fundator naszej wycieczki odkryłby, że zabrałam jedną osobę za dużo, myślę, że rzuciłabym monetą, aby dokonać słusznego wyboru. Są to ludzie, których absolutnie podziwiam. Przebywanie w ich towarzystwie byłoby dla mnie niesamowitą nauką, zaszczytem, a nawet czymś więcej. Dla mnie moda jest sztuką, a obcowanie ze sztuką, patrzenie na nią, chłonięcie jej, jest w moim przypadku czymś mistycznym. Możliwość rozmowy z osobą, która tworzy te dzieła, to jakby otarcie się o dłoń Boga, patrzenie w oczy żywej Mona Lisie. Takie momenty uczą często więcej niż lata życia, bo uczą niebywałej pokory, szacunku i mobilizują do pracy. – Na jeden dzień możesz objąć stery jednego ze światowych domów mody. Jaki jest Twój wybór? Michał Zieliński – zwycięzca drugiej serii programu „Project Runway”. Jego styl podziwiała sama Anja Rubik. - Bez zastanowienia wybrałbym dom mody Garetha Pugh.

Jego kolekcje przyprawiają mnie o dreszcze. To mój idol odkąd zacząłem interesować się projektowaniem. Podczas tego jednego dnia, zaproponowałbym swoje pomysły na nowe kolekcje, które przyczyniłyby się do tego, iż ten dzień nie byłby ostatnim. Jednak mimo kuszącej propozycji uważam, że muszę się jeszcze sporo nauczyć. Wolałbym, aby Gareth Pugh czuwał nad swoją marką, abym nadal mógł podziwiać jego projektancki kunszt. – Portal models.com zwrócił się do Ciebie z prośbą o wybór modelki, która zostanie wybrana najbardziej inspirującą na świecie. Kogo wybierasz? Katarzyna Oleszczuk (ECManagement), młoda twarz modelingu, która nie tylko podbija wybiegi, ale także modowe programy telewizyjne, uczestniczka drugiej edycji „Project Runway”. - Bardzo trudno wybrać jedną osobę, która jest dla mnie najbardziej inspirująca, ponieważ lista moich ulubionych modelek jest naprawdę bardzo długa. Nie będę oryginalna, ale ten tytuł otrzymuje ode mnie Anja Rubik. Bardzo lubię jej styl, zawsze wygląda świetnie w każdej stylizacji. Szczególnie podoba mi się jej street style: prosty, skromny, z klasą. Ponadto miałam przyjemność pracować z Anją przy realizacji programu „Project Runway”. Choć realizowała wielkie projekty, brała udział w kampaniach reklamowych dla najbardziej luksusowych marek, współpracowała z najsławniejszymi projektantami i fotografami, pozostała normalnym człowiekiem. Jest naprawdę fajną, ciepłą i serdeczną osobą, która potrafi docenić i szanować mniej doświadczone koleżanki z branży.

– Trafiasz do więzienia. Musisz w nim spędzić 10 lat w jednej celi z wybraną osobą ze świat mody. Na kogo pada Twój wybór? Odpowiada Klaudia Osuchowska, która z powodzeniem pracuje nad wizerunkiem medialnym największych modowych marek w Polsce. - Gdybym musiała spędzić dziesięć lat z jedną osobą ze świata mody, to byłaby to Grace Coddington. Nie dość, że wydaje się być miłą kobietą z bogatym doświadczeniem zawodowym, to zapewne zna wszystkie sekrety Anny Wintour. – Mario Testino wystawia Cię na próbę. Jeżeli wymyślisz świetny pomysł na edytorial dla „Vogue Paris”, będziesz mogła go zrealizować wraz z jego pomocą. Co proponujesz? Karolina Roszak, jej zdjęcia ukazywały się w magazynie „Avanti”, „Fashion Magazine” czy „Flesz. Gwiazdy & Styl”: - Zdjęcia dla „Vogue Paris” byłyby w bliskim mi stylu - skupiłabym się na pięknych, długich kreacjach. Bardzo dużą rolę odgrywałoby miejsce, w którym odbyłaby się sesja wybrałabym ciekawe architektonicznie wnętrza, w barokowym stylu. Sesję cechowałby przepych, ale jednocześnie klasa i elegancja. Oczywiście dopełnieniem byłby makijaż i dobór odpowiedniej modelki - rudowłosej o pięknym, zimnym spojrzeniu. – Dostajesz e-maila od Jeremy’ego Scotta, że brak mu inspiracji do stworzenia następnej kolekcji. Prosi Cię o pomoc w tym trudnym zadaniu. Jaka jest Twoja odpowiedź? Michał Chmielewski, grafik Warsaw Creatives. Obecnie współpracuje z ikoną

światowego modelingu, Magdaleną Frąckowiak:

- Zdecydowanie zabrałbym go do starych warszawskich kamienic, gdzie niesamowitą skarbnicą wzorów, kształtów oraz kolorów są powojenne posadzki. Widać w nich niesamowitą estetykę, a zarazem szaleństwo wzorów. Wszystko zmieszane ze sobą, daje niesamowity efekt, który z pewnością by go zainspirował. – Dostajesz możliwość zdecydowania, który film powinien dostać Oscara w kategorii „Najlepszy film kostiumowy”. Jaki jest Twój wybór? Anna Wawszkiewicz, młoda dziennikarka, która debiutuje w świecie mody, publikuje m.in. w „Fashion Magazine” i „Hiro”: - Gdybym dostała możliwość decydowania o tym, który film dostaje Oscara, musiałby to być tzw. głos publiczności, w innym przypadku brakuje mi jeszcze pół wieku doświadczenia. „Fashion Daily” pozwoliło mi jednak ponieść się fantazji, więc pójdę o krok dalej i postawię na najlepszy film kostiumowy ostatniej dekady. Podtrzymuję tym samym decyzję kapituły Oskarów, BAFTy, Criticts` Choice i Amerykańskiej Gildii Kostiumowej z 2014 roku, zatem „the winner is...” „The Great Gatsby”. Owocna współpraca Miucci Prady i Cathrine Martin, której wynikiem jest ponad 40 projektów to uczta dla oka i doskonałe (choć niektórzy kostiumolodzy uważają inaczej) odzwierciedlenie epoki. Warto pamiętać, że film jest pewnym wyobrażeniem, a nie dosłownym przeniesieniem dawnych czasów na ekrany. Oscara za kostiumy wręczyłabym już po pierwszym seansie, a że mam za sobą już trzy, dodam do tego kolejną nominację dla Carey Mulligan za najlepszą rolę dramatyczną.

Przemek Dankowski

MIEJSKIE INSPIRACJE Wraz z postępem urbanizacji mieszkańcy miast wydają się coraz bardziej przywiązani do miejsca, w którym żyją. Popularne staje się demonstrowanie swojego pochodzenia poprzez tatuaże, ubior czy akcesoria. Z tego powodu pojawia się wiele nowych projektów inspirowanych siatką urbanistyczną największych miast na świecie. W oryginalny sposób mapę miejską zinterpretował grafik z Wielkiej Brytanii Alex Szabo-Haslam. Na co dzień pracujący w TruthStudio freelancer, stworzył kolekcję koszulek „Citee”, na których wydrukował plany kilku najważniejszych – według niego – miast na świecie; m.in. Lisbonę, Brisbane, Pekin i Dallas. Koszulki utrzymane zostały w stonowanych kolorach. Dominującą biel przełamuje czerń i odcienie szarości, które wyznaczają ulice, parki czy zbiorniki wodne. Dostępnych jest aż 80 wzorów. Plany miast wykorzystują także twórcy biżuterii. Projektanci Animal Studio z Brooklynu na podstawie mapy GPS z OpenStreetMap stworzyli ażurowe naszyjniki, powstałe przez wygrawerowanie map na metalowych blaszkach. Znajdziemy wśród nich plany ponad 120 miast z 32 krajów! Jak piszą twórcy, linia przeznaczona jest dla „architektów, kartografów, urbanistów, turystów, podróżników oraz znanych i bogatych”. Naszyjniki mogą nosić

Metalowa bransoletka z liniami nowojorskiego metra od Design Hype. Fot. www.designhypeinc.com

Kolekcja koszulek Citee: Amsterdam/Londyn

3d-printed-shoes

zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Z kolei już w 2009 r. firma Design Hype stworzyła projekt metalowej, matowej bransoletki z wytłoczonymi liniami nowojorskiego metra, numerami tras oraz ulicami Manhattanu. W ciągu kilku lat zaprojektowano ozdoby z planami kolejnych 12 miast, w tym czterech europejskich (Londyn, Berlin, Paryż, Mediolan). Bransolety wykonane są ze srebra lub 18-karatowego złota. Łącznie dostępnych

Fot. Alex Szabo-Haslam

jest 16 modeli. Dyskretna i użyteczna biżuteria miejska adresowana jest głównie do kobiet, które chcą podkreślić swój styl i pokazać, jak bardzo są związane z miastem. Mogą być prezentem, pamiątką, ale też praktycznym planem komunikacyjnym. Biżuterię można kupić w sklepie internetowym.

Przemek Dankowski

11

O CZYM MOŻECIE NIE WIEDZIEĆ... CHRISTIAN LACROIX

W 2007 roku Christian Lacroix podpisał umowę z firmą kosmetyczną Avon i zaprojektował dla niej trzy zapachy: damski - Rouge, męski – Noir oraz duet Ambre.

YVES SAINT LAURENT

Yves Saint Laurent w wieku 17 lat z teczką własnych rysunków przybył do Paryża. Pierwszym jego sukcesem w świecie mody stało się zwycięstwo w konkursie na projekt sukienki koktajlowej, organizowany przez firmę Woolmark. Ówczesna redaktor naczelna miesięcznika „Vogue” zaaranżowała

spotkanie młodego Saint Laurenta z Christianem Diorem, po której to Dior zatrudnił go na stanowisku głównego projektanta. W ten oto sposób po śmierci Diora w 1957 roku YSL stanął na czele domu mody Dior i uratował go od bankructwa. Yves Saint Laurent w 1966 roku ubrał kobietę w smoking, dotąd zarezerwowany tylko dla mężczyzn. YSL był projektantem swojej epoki, w której kobiety podejmowały „męskie” zawody i to właśnie dla nich YSL stworzył rewolucję modową.

CALVIN KLEIN

Calvin Klein w 1964 roku ożenił się z projektantką tkanin Jayne Centre, z którą ma córkę - uznaną producentkę telewizyjną Marci Klein. Sława i bogactwo Calvina Kleina

spowodowały, iż Marci została porwana w 1978 roku dla okupu. Klein zapłacił wtedy za uwolnienie córki 100 000 dolarów, a porywacze zostali schwytani z sukcesem. W filmie „Powrót do przyszłości” Marty McFly w kontaktach ze swoją matką z lat 50. posługiwał się nazwiskiem Calvin Klein, ponieważ tak sugerował napis na jego gumce od bielizny.

MARC JACOBS

Mimo sukcesów, pod koniec lat 90. projektant popadł w uzależnienie od alkoholu i narkotyków, które dodawały mu pewności siebie. Nie wiadomo jak potoczyłyby się losy projektanta, gdyby nie Anna Wintour, która namówiła go na odwyk w 1999 roku.

KARL LAGERFELD

Karl Lagerfeld, oprócz współpracy z domem mody Chanel, którego jest dyrektorem artystycznym, projektuje również kolekcje dla włoskiego domu mody Fendi, tworzy własną linię ubrań i akcesoriów KARL oraz dodatki Monster Choupette (od imienia jego ukochanej kotki). 1 czerwca 2013 roku Karl Lagerfeld zadeklarował, że poślubi swoją kotkę Choupette, w momencie gdy stanie się to legalne. Projektant prowadzi księgarnię „7 L” na 7 rue de Lille w Paryżu.

Kinga Wydrych

MODOWE INSPIRACJE 1

2

4

5

3

1.

Martyna Bąk, stylistka

„Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a czerwony kolor wprowadza w świąteczny nastrój i na tym postanowiłam się skupić”

2. Michał Wróblewski, bloger, PR, marketing

„Strój przygotowałem właściwie już pod jutrzejsze spotkanie „Warszawa pod krawatem”, zależy nam na promowaniu eleganckiej męskiej mody, stąd dzisiejsza stylizacja”

3. Wiktoria Sypucińska, stylistka

„Nie szukam inspiracji, zakładam to, na co akurat mam ochotę”

4. Tobiasz Kujawa, dziennikarz modowy

„To jest mój styl, ubieram się tak na co dzień”

5. Daria Malek – stylistka i Laura Grewling – prawnik

„Pomysł przychodzi sam, przygotowujemy stylizację i okazuje się, że to jest to” Anita Treścińska

Fot. Juliusz Pietrzak

FashionPhilosophy Fashion Week Poland 94-250 Łódź, ul. Siewna 15 www.fashionweek.pl

tel. +48 42 636 36 76 [email protected] hotline: +48 517 602 422

Redakcja „Fashion Daily”: Piotr Jach (red. nacz.), Karolina Buczek, Przemek Dankowski, Joanna Hała, Agnieszka L. Janas, Nikola Jaruga, Anna Kantecka, Justyna Kołodziej, Natalia Kołodziej, Paulina Morawska, Juliusz Pietrzak, Anna Plocek, Julia Stefańska, Anita Treścińska, Kinga Wydrych Projekt i skład DTP: depantero - tomasz marcin patryk zawisny