3 ORGANIZATOR:

PARTNER STRATEGICZNY:

16.04 OFF - OUT OF SCHEDULE 16-19.04 DESIGNER AVENUE 16-19.04 SHOWROOM 17-18.04 STUDIO

DESIGNER AVENUE MIGUEL VIEIRA Sobotnie pokazy Designer Avenue zamknął Portugalczyk Miquel Vieira. Jego kolekcja jesień-zima 2015/2016 to wyważona mieszanka eleganckiego minimalizmu, wysokiej jakości oraz luksusu. Ręcznie wykonany basic i dopasowane garnitury, które są wizytówką projektanta, zostały uszyte z najlepszego gatunku kaszmiru. Propozycja na jesień-zimę to zabawa technicznymi fakturami – żakardami z motywami geometrycznymi, rzeźbioną skórą i cekinami. Połączenie tak bogatych tkanin ze szlachetnymi i luksusowymi materiałami dało efekt świeżej, czystej sylwetki. Prostota kroju i delikatne dodatki nawiązują detalami do ubiegłych lat. Nowoczesne połączenia eleganckich garniturów ze sportowymi inspiracjami dają wyrafinowany efekt, utrzymujący kolekcję w klasycznym choć niebanalnym tonie. Vieira rozmyślnie podkreśla stroje detalami takimi jak frędzle, które okalają sukienki, sprawiając, iż sylwetki modelek zdawały się płynąć po wybiegu. Główną rolę w projektach odgrywa prosty krój podkreślający delikatność i subtelność kobiet. Powłóczyste suknie o prostych fasonach, urozmaicone rozcięciami są idealną propozycją dla pań lubiących klasykę z odrobiną awangardy. Propozycja Miguela Vieiry łącząca elegancki minimalizm z designerską fantazją jest uosobieniem piękna, luksusu oraz doskonałości.

Fot. Mike Pasarella

Kinga Wydrych

DESIGNER AVENUE KĘDZIOREK

JAROSŁAW EWERT

Joanna Kędziorek to projektantka, której nieobca jest zasada: mniej znaczy więcej. Zwolenniczka minimalizmu i wygody zaprezentowała nową kolekcję, zdominowaną przez stroje uszyte z jedwabnych i wełnianych materiałów, przywodzących na myśl surowe, mroźne krajobrazy.

MALGRAU

BOLA

Marka tworzona przez kobietę dla kobiet. Niewymuszony styl przeplata z wymaganiami codzienności i seksapilem. Projektantką firmy jest Iga Szuchiewicz - absolwentka Szkoły Artystycznej Projektowania Ubioru w Krakowie i finalistka Złotej Nitki, najbardziej prestiżowego konkursu dla projektantów.

Marka łączy casualowy wielkomiejski styl z mnogością kolorów i błyszczących nadruków. W kolekcji „.svifa.” (z jęz. islandzkiego – niebiański) projektantka

Moda i projektowanie od zawsze były jego pasją. Jego projekty charakteryzują się oryginalnymi formami, perfekcją wykonania i bogactwem detali. W materiałach kładzie duży nacisk na ciekawe połączenia i niekonwencjonalne wykorzystanie nietypowych tworzyw.

- W mojej kolekcji przedstawiam kobietę niepokojącą i jednocześnie zaniepokojoną tym, w którym kierunku zmierza nasza rzeczywistość, ale też taką, która podkreśla swoją kobiecość – mówi projektantka.

- Ten sezon jest dość specyficzny, trendy bardzo różnorodne. Wybrałam taki, który kojarzy się z obrazem norweskich fiordów – podkreśla projektantka.

stawia na projekty warstwowe. Męskie i damskie sylwetki utrzymane zostały w kolorystce chłodnego błękitu, bieli, czerni oraz złota. Bawełniane sukienki długości 3/4 zestawione z ciężkimi płaszczami oraz sportowym

W kolekcji wyróżniają się geometryczne kroje, warstwy i ubrania oversize. Minimalizm i naturalność przejawiają się również w kolorystyce. Chłodne odcienie szarości przenikają się z granatem i głęboką, nasyconą czernią. Wąską paletę barw przełamują sukienki w kolorze fuksji. Zgodnie ze swoją maksymą – „Kobieta naturalnie ubrana”, projektantka stworzyła bogatą ofertę kombinezonów, sukienek i płaszczy. Stroje na co dzień i na specjalne okazje.

Anita Treścińska 2

Kolekcja Jarosława Ewerta o nazwie „0011010” prezentowana podczas bieżącej edycji Fashion Week Poland to ukłon w stronę minimalistycznych form, elegancji i szyku. Modelki i modele prezentowali stroje kojarzące się z odwagą, odrobiną szaleństwa i nowoczesnością. Barwy oscylują wokół chłodnych szarości, czerni, granatów z wybijającym się szarym błękitem i pomarańczową czerwienią. Proste, geometryczne formy łamane były wstawkami w odcieniu stali. Na wybiegu królowały asymetryczne łączenia i metaliczne zdobienia mocno zaakcentowane elementami boho w postaci długich, kolorowych frędzli. W kolekcji znalazły się dobrze skrojone spodnie, stylowe jedwabne golfy i sukienki, a także proste, jednokolorowe płaszcze z wełny. - Dla mnie to kolekcja bardzo nowoczesna, z mocnym przytupem. Dla osoby pewnej siebie i zdecydowanej, co i jak chce nosić mówi Jarosław Ewert.

Nikola Jaruga

naturalnych materiałach, bawełnach jedwabiach i wełnach. Kolekcja, którą pokazała na tegorocznym Fashion Week to delikatne, półprzezroczyste tkaniny zostały zestawione z grubymi swetrami. To właśnie Iga Szuchiewicz proponuje kobietom ceniącym sobie minimalizm i komfort.

Paulina Morawska

obuwiem są kuszącą propozycją na nadchodzący sezon jesienno-zimowy. Eleganckie męskie kroje zestawiono z bawełnianymi sportowymi bluzami. Jak przyznaje sama projektantka, miały być to projekty odrealnione. Na wybiegu zagościły również: dzianinowe swetry, ciężkie płaszcze, patchworkowe żakiety oraz wzorzyste zestawy spodni z bluzami. Zaskakującym elementem pokazu były innowacyjna choreografia oraz papierowe oczy i usta naklejone na twarze modelek i modeli.

Karolina Buczek

Fot. Mike Pasarella

Na wybiegu królowały czerń, szarość i granat. Przeważały długości midi, długie płaszcze i szerokie spodnie z wysokim stanem. A to przełamały wysokie rozcięcia w sukienkach czy głębokie dekolty. Malgrau bazuje na

PROJEKT STUDIO ACEPHALA

NANKO

Tworzy odzież damską ready-towear i akcesoria. Ubrania tej marki charakteryzują się nowoczesnymi, eleganckimi krojami, które sprostają wymaganiom każdej kobiety. Podstawą najnowszej kolekcji na sezon jesień/ zima 2015 są geometryczne formy. Dominuje trójkąt, na którego kształcie opierają się: cięcia, akcesoria i dekoracje. Stonowaną kolorystykę – brązy, niebieskości, khaki – przełamuje biel zastosowana

Innowacyjna i eksperymentalna kolekcja „Don’t kiss me” – inspirowana twórczością Claude Cahun (francuska artystka, fotografka i pisarka) – pokazuje nam jak można bawić się modą w sposób elegancki i stonowany.

Tworząc harmonijną całość – bez użycia ostrych, jaskrawych kolorów i zbędnych dodatków – rozmywa granice między tym, co tradycyjne, kobiece, męskie i dziecięce.

GAVEL Gavel Grzegorski to absolwent projektowania ubioru na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi. Jego sobotnia prezentacja była połączeniem strojów sportowych i ultraeleganckich. Gavel wykreował swój styl mieszając kontrastujące materiały. W pierwszej

Po debiucie na poprzedniej edycji na wybieg Fashion Week Poland powróciła marka NANKO. Tym razem kolekcję zatytułowaną „Way Out” podziwiać można było na pokazach Studio. Pojawiające się w linii czapki z daszkiem i trampki w idealny sposób określają jej charakter – młodzieżowy, nowoczesny i funkcjonalny. W zestawach dla dziewczyn pojawiają się m.in.: prosta sukienka z kieszenią na biuście, skórzana spódnica zestawiona z bawełnianą bluzą oraz różowy płaszcz ozdobiony nadrukami z nazwą marki. Męska część kolekcji to luźne kurtki wykończone ściągaczem, zwężane spodnie o długości 3/4 oraz krótkie spodenki.

Ciekawym dopełnieniem większości strojów są różnych rozmiarów pikowane torebki w kolorze czarnym i białym.

Łączy w sobie konceptualizm w myśleniu o ubiorze z przywiązaniem do wysokiej klasy rzemiosła. Ubrania zostały wykonane z materiałów najwyższej jakości i z dbałością o każdy szczegół. Acephala wykorzystuje zarówno grube i ciężkie tkaniny, jak i delikatne, brokatowe materiały. Na pierwszy rzut oka można zauważyć perfekcyjne wykonania strojów. Rozpuszczone, proste włosy i tatuaże na rękach modelek były elementami spajającymi kolekcję, nadając jej nietuzinkowego charakteru.

Inspiracją do powstania kolekcji był multikulturowy tłum śpieszący przez podziemia metra różnych aglomeracji. Projektantka nawiązując do undergroundowej kultury stworzyła stroje dla ludzi młodych, ceniących sportowy, ale oryginalny wygląd. Po sobotnim pokazie całość trafiła do Showroomu.

Justyna Kołodziej

Natalia Kołodziej

Anna Plocek

w niektórych modelach. Stroje są swobodne, a jednocześnie eleganckie i kobiece. Przeważają delikatne koszule, prześwitujące bluzki i proste sukienki. Pojawiły się również cieplejsze materiały, z których powstały poncza o wydłużonym tyle.

MODELOVE Klasyczne, praktyczne formy – to propozycja Agaty Strzałkowskiej na sezon jesienno-zimowy 2015. Na sobotnim pokazie Modelove królowały ptasie motywy, których można było doszukać się na tkaninach i w projektach zdobionych barwnymi piórami. Zaprezentowana kolekcja składała się z bluz, sukienek, spódnic czy narzutek o prostym kroju; z jednej strony ascetycznych, z drugiej podkreślających kobiecość. Choć

projektantka wykorzystała przede wszystkim nowoczesne, luksusowe materiały, w jej propozycjach odnaleźć można także naturalne - bawełnę i skórę. Całość utrzymana została w kolorystyce czerni, beżu, khaki, połączonych z metalicznym srebrem, złotem czy czerwienią. Dopełnieniem stylizacji dla niezależnych kobietptaków były kapelusze z dużym rondem.

Ilona Perek

części projektant zaprezentował bluzy w niespotykanej dotąd, intrygującej formie, w trzech wersjach kolorystycznych: szarej, pudrowego różu, morskiej. Czarne prześwity obecne były zarówno w sylwetkach męskich jak i kobiecych. Charakterystycznym akcentem kolekcji były różowe oraz turkusowe rozkloszowane spódnice mini połączone z równie jaskrawymi kopertówkami i stonowaną górą. Klasyczne zestawy przełamane zostały błyszczącą skórą oraz ciekawym cięciem góry w kształcie liter V i X. Na wybiegu pojawiły się również casualowe propozycje dla panów. Czerwony T-shirt oraz bluzy z czaszkami w zestawieniu ze zwężanymi dresami dodały kolekcji pokaźnej dawki sportowego wizerunku.

Karolina Buczek

Fot. Mike Pasarella

LESIA SEMI

3

GRUNGE WIECZNIE ŻYWY Co powiecie na powrót do słodkich, nieco zwariowanych lat 90.? Dekady kiczu, w której muzyka, media i film były hołubione za to, że przeciwstawiały się rosnącej homogenizacji. Moda również podążała tym tropem, lansując nowe trendy oparte na stylu grunge i indie kid. Kupowanie ubrań w second handach czy na pchlich targach robiło w ówczesnym czasie furorę, a młodzieżowe kapele rewolucjonizowały popkulturę. Kate Moss, Naomi Cambell, Claudia Schiffer, uroczy Leonardo DiCaprio, Spice Girls oraz wielu innych było wtedy u szczytu sławy. Niejednokrotnie wzdychaliśmy do wyplakatowanych ścian i śpiewaliśmy razem z Britney Spears „Ups, I did it again!”. Dziś obserwujemy wielki powrót trendów

Kate Moss

prosto z lat 90. Buntownicze stylizacje podkreślone niegrzecznymi hasłami były charakterystycznym elementem dekady światowej antymody.

PRZECIW KONSUMPCJONIZMOWI Rosnące niezadowolenie wśród ówczesnych dwudziestolatków o artystycznych skłonnościach, poszukujących własnej ścieżki życiowej doprowadziło do globalnej rewolucji mody w latach 90. Ubrania noszone przez członków zespołów takich, jak choćby Nirvana, miały wyrażać pełen determinacji sprzeciw wobec glamour, konsumpcjonizmowi oraz „dekadzie projektantów”. Nastąpiła totalna rewolucja światopoglądowa, ale głównie wizerunkowa. Grunge, który przede wszystkim odnosił się do muzyki przełomu lat 80. i 90., lekceważył modę i wszystko co mogło podważyć integralność muzyki. Lansowano niepokój, nihilizm, niepohamowaną energię oraz walkę z establishmentem. Zespoły takie jak Sonic Youth, Pearl Jam czy Blur traktowały oszczędność jako styl. Obowiązkowo noszono długie, niechlujnie zaczesane włosy, często pod czapkami. Lansowano podziurawione dżinsy oraz T-shirty z nadrukami, na nogach obowiązkowo ciężkie martensy lub trampki Converse. Był to łatwy do uzyskania oryginalny wizerunek, bazujący głównie na muzyce. Antymoda, która stała się modą. Swoją kolekcję wiosna/ lato 1993, Marc Jacobs (wówczas projektant marki Perry Ellis) oparł na stylu grunge. Co prawda użył luksusowych materiałów, ale od tamtego momentu bunt wkroczył z ulicy na modowe wybiegi.

Drew Berrymore, Cindy Crawford, Nirvana

JEDNOŚĆ W RÓŻNORODNOŚCI W odróżnieniu od stylu grunge, indie kid charakteryzował się noszeniem odzieży z second handów. Dzieciaki indie wraz z rozwojem subkultury coraz bardziej dystansowały się od jakiegokolwiek środowiska, do tego stopnia, że za nic nie zgodziłyby się z etykietką indie kids (tak jak dzisiejsi hipsterzy). Dandysowaty i rustykalny styl, podkreślany cięciem i farbowaniem ubrań pozwalał na przerabianie stroju niewielkim kosztem. Producenci wielu marek zainspirowani nowym trendem, rozpoczęli masową produkcję. Do „must have” należały: jasne dżinsy z wysokim stanem, koszule flanelowe w kratkę, crop topy, tweedowe kurtki, niedbałe kardigany oraz kurtki z demobilu. Całość powinna być podkreślona biżuterią vintage oraz wyrazistym makijażem. Swobodny i nonszalancki styl Spice Girls zelektryzował świat w połowie lat 90. Wszyscy szaleli na punkcie supermodelek takich jak Claudia Shiffer, Cindy Crawford czy Christy Turlington. W ówczesnej dekadzie rozwinęła się również moda farbowania włosów. Pierwszą znaną jej prekursorką była niebieskowłosa piosenkarka Gwen Stefani (No Doubt). Kolejnym silnym

trendem była obalająca stereotypy metroseksualność. W filmach, reklamach, teledyskach wszędzie można było dostrzec przesadnie zadbanych mężczyzn, którzy reprezentowali nie tylko nową falę narcyzów, ale również rewolucję dla skostniałego męskiego środowiska.

NIEPRZEMIJAJĄCY TREND Trendy lat 90. pojawiają się na naszych ulicach coraz częściej. Poszarpane boyfriendy, długie ogrodniczki, dżinsowe kurtki oraz minimalistyczne, czarne sukienki na cienkich ramiączkach w zestawieniu z ciężkim obuwiem lansują nowe pokolenia trendsetterek. Wielokrotnie były inspiracją dla największych projektantów. Przypomnijmy pokazy Alexandra Wanga czy DKNY SS’14, gdzie można było gołym okiem wychwycić inspirację tamtymi latami. Street style dzisiejszych celebrytów tj. Rihanny, Gwen Stefani czy Alexy Chung jest swoistą hybrydą różnych nurtów, ale zazwyczaj dominuje wyżej wspomniana dekada. Miejmy nadzieję, że szalone lata 90. będą wciąż przenikały do obecnych i przyszłych trendów bez zbędnego kiczu.

Karolina Buczek

INSTAGIRLS ale także łącznikiem pomiędzy daną marką a milionami fanów na całym świecie. Dlatego też każda kampania z udziałem „instagirls” staje się także wielką akcją promocyjną, która wpływa na podwyższenie zysków ze sprzedaży reklamowanego produktu.

Kendall Jenner, Cara Delevingne czy Karlie Kloss. Co łączy te trzy modelki? Miliony fanów na całym świecie! Czy pomogli oni modelkom w ich zawrotnych karierach? Zdecydowanie tak. Social media opanowały internet i z wielkim impetem wkroczyły w świat mody. Nowe pokolenie top modelek zyskało dodatkowe narzędzia, które pomogły im zdobyć popularność. Jest to Instagram, Facebook oraz Twitter. Pojęcie „instagirls” na stałe wpisało się w język świata fashion, czego dowodem może być portal models.com - ta internetowa wyrocznia

Doskonałym przykładem potęgi internetu jest kariera Kendall Jenner, której profile na różnych portalach społecznościowych śledzi – uwaga – aż 39 milionów fanów. Mimo niebanalnej urody oraz naturalnych predyspozycji do tego zawodu, nie da się ukryć, iż Kendall dużo zyskała dzięki tak ogromnej liczbie fanów. W dość szybkim tempie znalazła się w

Przykładem modelki, której kariera nabrała tempa bez udziału mediów społecznościowych jest Magdalena Jasek. Nie tylko znajduje się w zestawieniu najbardziej pożądanych modelek na świecie, ale także wzięła udział w kampaniach reklamowych Prady, Valentino czy Louis Vuitton. Legendarna Naomi Cambell podczas programu „The Meredith Viera Show” przyznała, że zawrotna kariera „instagirls’’ może być zjawiskiem niebezpiecznym. Zwróciła uwagę, iż obecne ikony modelingu pracowały na swoją pozycję bardzo ciężko i bardzo długo. Młode dziewczyny, które tak szybko dostały się na szczyt, również szybko mogą z niego spaść. Zjawisko „instagirls” budzi coraz więcej kontrowersji. To, czy jest to tymczasowy trend czy też nieodwracalne zjawisko, okaże się zapewne już niedługo.

Kendall Jenner Fot: Mario Testino

Cara Delevingne Fot: John Akehurst

4

nie tylko wyświetla zestawienia najlepszych modelek czy legend świata modelingu. Od pewnego czasu można tam znaleźć również ranking social, który pokazuje łączną liczbę internetowych fanów każdej modelki. „Instagirls” zostały zauważone również przez samą Anne Wintour, redaktor naczelną magazynu „Vogue”. Umieszczając na okładce popularne modelki, zwróciła uwagę na potęgę mediów społecznościowych. Nie tylko sprowadziła ich rolę do miejsca kultu gwiazd świata fashion, ale także czynnika, który w dużym stopniu wpływa na biznes. Popularne modelki podpisując ekskluzywne kontrakty, nie tylko stają się ambasadorkami,

zestawieniu 50 najlepszych modelek na świecie, podpisując przy tym prestiżowy kontrakt z Estee Lauder. Jednak należy pamiętać, że same social media nie czynią z żadnej dziewczyny top modelki. Prestiżowe agencje podkreślają, iż wielu projektantów nie bierze pod uwagę popularności modelek. Niektóre marki stronią od „instagirls”, wybierając do kampanii świeże i mniej znane twarze. Karlie Kloss, której kariera nieustannie rozkwita, mimo ogromnej ilości fanów, ciężko pracowała na swoją pozycję. Jej popularność przyszła wraz z nowymi kampaniami, okładkami czy pokazami.

Karlie Kloss Fot: Steven Klein

Przemek Dankowski

KOBIECO I WYGODNIE, CZYLI GATTA NA WIOSNĘ I LATO Wśród trendów, obecnych w wiosenno-letniej kolekcji Gatta królują pastele, niebanalne konstrukcje, rajstopy typu girl-up oraz skarpetki do szpilek. W kolekcji znaleźć można ponadczasowe, uniwersalne fasony, wysokiej jakości tkaniny i typowo wiosenne kolory.

KWIATY, PRINTY, PRZEŹROCZYSTOŚCI

Kolekcja Gatta Bodywear to idealnie wiosenna i dziewczęca propozycja. Jej przewodnimi motywami są kwiaty, odważne printy oraz przeźroczystości. W kolorystyce dominują natomiast pastele oraz jaskrawe kontrasty. Ubrania wykonane są z wysokiej jakości materiałów, a dzięki niebanalnej konstrukcji będą świetnie pasowały do każdej sylwetki. Możemy wybierać zarówno z dopasowanych tunik i legginsów, jak też luźnych w kroju sukienek, rozkloszowanych spódnic i kombinezonów.

KOLEKCJA PEŁNA MODOWYCH ROZMAITOŚCI

W kolekcji dominują wiosenne sukienki z krótkim rękawem i obniżoną talią – pastelowe i w kwiatowe wzory. Wiosenna Gatta to także rozkloszowane i ołówkowe spódnice, a także modele z warstwą siateczki, które idealnie wpisują się w trend przeźroczystości. Obowiązkowa pozycja w wiosennej kolekcji Gatta to także legginsy. Występują w kilku różnych wzorach – wszystkie są idealną alternatywą dla spodni – można je nosić do tunik, koszul, a nawet t-shirtów. Dostępne są modele w kwiaty oraz azteckie motywy. Natomiast w rajstopowej kolekcji Gatta dominują cienkie rajstopy oraz skarpetki. Zwłaszcza te ostatnie warto w tym sezonie zestawiać z obuwiem na obcasie – klasyczną szpilką, słupkiem czy też butami na koturnie.

Skarpetki z najnowszej kolekcji Gatta są delikatne i dziewczęce. Zostały utrzymane w typowo letnim klimacie, dlatego najwięcej modeli posiada jasny, beżowy odcień. Z kolei wielbicielki klasyki wśród propozycji Gatta znajdą także czarne modele.

W STYLU LAT 60.

Skarpetki noszone do sandałów to idealny pomysł na stylizację inspirowaną latami 60. W najnowszej kolekcji Gatta znaleźć można co najmniej kilka modeli w stylu Twiggy. Są skarpetki z falbanką, ze szwem z tyłu oraz z kokardką i w groszki, stanowiące dziewczęcy dodatek do najmodniejszych zestawów w stylu pin-up.

JEŚLI RAJSTOPY, TO…

Jeśli nie mamy odwagi na połączenie skarpetek ze szpilkami, możemy sięgnąć po nowe modele Girl-up –

rajstop imitujących pończochy, które królują w modzie od kilku sezonów. Cieliste, grafitowe i czarne, ale przede wszystkim uwodzicielskie i seksowne – w sam raz do sukienki, spódnicy, a nawet szortów.

Nowością w kolekcji Gatta są natomiast rajstopy z motywem tatuażu w okolicy kostki i na stopie. Występują w odcieniach beżu i czerni. Dla romantyczek Gatta przygotowała z kolei rajstopy w nieregularnej wielkości groszki oraz kokardki. W sam raz do zwiewnych, wiosennych sukienek. Dodatkowe informacje

Cera na pokaz z płynem micelarnym Sensibio H2O Laboratoire Dermatologique BIODERMA Francuski dermokosmetyk do demakijażu, płyn micelarny Sensibio H2O marki Laboratoire Dermatologique BIODERMA gości już od wielu lat na światowych backstage’ach poczynając od tych małych, a na największych kończąc. Micel doceniany jest również przez gwiazdy i towarzyszy im za kulisami wielu teatrów czy planów filmowych. W tym roku Laboratoire Dermatologique BIODERMA wraz z Sensibio H2O jest oficjalnym partnerem XII edycji FashionPhilosophy Fashion Week Poland w Łodzi. To idealne otoczenie dla produktu, który dokonał prawdziwej rewolucji w dziedzinie piękna i higieny. Jego nowatorska formuła bez wątpienia stanowiła innowację na światowym poziomie. Zanim powstał, dokładne a zarazem łagodne oczyszczanie skóry nie było takie proste. To BIODERMA była pionierem i stworzyła pierwszy płyn micelarny na świecie, który zrewolucjonizował demakijaż. Przez lata nieprzerwanie doceniany na całym świecie przez profesjonalistów, gwiazdy oraz zwykłe kobiety. Skąd wziął się fenomen tego kultowego już produktu? Sensibio H2O doskonale oczyszcza, jest łagodny jak woda, neutralizuje jak tonik, nawilża jak mleczko, a do tego jest niezwykle delikatny i przeznaczony nawet do cery bardzo wrażliwej czy narażonej na częsty demakijaż tak jak na backstage

pokazów mody. Jego sekret to micele estrów kwasów tłuszczowych, czyli cząsteczek, które skutecznie pochłaniają brud i zanieczyszczenia, oczyszczając dokładnie skórę i dając natychmiastowe uczucie świeżości. Dodatkowo budowa tych cząsteczek przypomina budowę cząsteczek naskórka przez co płyn micelarny BIODERMA nie tylko nie narusza płaszcza hydrolipidowego, ale pomaga go też odbudować w sposób zgodny z naturalną biologią skóry. Co więcej Sensibio H2O ma kilka sióstr czyli płynów micelarnych dostosowanych do różnych typów cery: tłustej (Sébium H2O), suchej (Hydrabio H2O) i z przebarwieniami (White Objective H2O), przez co każdy może znaleźć idealny dla siebie sposób na demikjaż. O tym, że po Sensibio H2O zaczęli sięgać makijażyści i modelki światowego formatu zadecydowało kilka czynników. Innowacyjność – jeden produkt zamiast kilku, nowa formuła. Skuteczność - usuwa nawet wodoodporny makijaż, dokładnie oczyszczając skórę twarzy i wokół oczu. Wygoda - nie wymaga spłukiwania. Bezpieczeństwo – idealny dla skóry wrażliwej, doskonale tolerowany, a ponadto łagodzi podrażnioną skórę. To właśnie dzięki tym wszystkim właściwościom upodobały go sobie kulisy świata mody. Maraton pokazów, który odbywa się podczas Fashion Week to prawdziwe wyzwanie dla modelek,

ich włosów oraz skóry. Tylko podczas jednego dnia w trakcie takiego wydarzenia twarz modelki może być poddawana demakijażowi nawet 10 razy! A jak wiemy podczas Fashion Week na jednym dniu absolutnie się nie kończy. Jak prezentowałby się twarz modelki ubrana w makijaż jeżeli tyle razy potraktowana zostałabym niewłaściwym produktem. Niewłaściwym czyli takim, który podrażnia, nie radzi sobie z wodoodpornym czy ciężkim makijażem. Dlatego właśnie ludzie, którzy na co dzień pracują w branży związanej z urodą nie rozstają się z Sensibio H2O. Ekstremalne warunki, najlepszy efekt, doskonała tolerancja – to hasło najlepiej definiuje atmosferę i wyzwania, które stoją przed makijażystami i modelkami, a Sensibio H2O sprawdza się w takich warunkach doskonale i naprawdę gwarantuje cerę na pokaz. Doskonale oczyszcza skórę czyli dokładnie i szybko, bez jakichkolwiek pozostałości makijażu w kilku ruchach. Bez zaczerwienień i podrażnień, bez uczucia ściągnięcia. Skoro płyn micelarny Sensibio H2O sprawdza się w tak ekstremalnych warunkach, jakie panują za kulisami Fashion Week, to sprawdzi się również idealnie na każdym prywatnym backstage’u czyli w łazience każdej kobiety.

5

FB FASHION BIZNES

7

8

NA POŻEGNANIE Przed nami ostatni dzień 12. FashionPhilosophy Fashion Week Poland. W niedzielę na Designer Avenue gościom przedstawią się trzej ostatni projektanci tej edycji.

Na początek swoją kolekcję pokaże Klaudia Markiewicz, która debiutuje jako projektantka na Fashion Week Poland. Studentka projektowania ubioru na Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi zaprezentuje kolekcję „Vice City” powstałą pod wpływem gry komputerowej „Grand Theft Auto: Vice City”. Jej akcja toczy się w fikcyjnym mieście wzorowanym na Miami lat osiemdziesiątych. Propozycja Klaudii Markiewicz na sezon jesienno-zimowy to osiemnaście sylwetek damskich uszytych z grubych, mięsistych tkanin. Dominują: wełna, skóra oraz dwustronne dzianiny, ręcznie dziergane na drutach i szydełkarkach płaskich. Projektantka kontrastowo zestawia

ciężkie materiały z lekkimi, półprzezroczystymi - szyfonem czy lureksem. Najważniejszą rolę w „Vice City” odgrywa kolor - stosowany na dużych powierzchniach i w ciekawych zestawieniach. Faktura tkanin podkreśla kolorystykę, a także wydobywa jej głębię, ukazując dzięki temu jej dwuwymiarowość. Formy są proste, geometryczne. Kolekcja stanowi hołd dla lat 80., przetwarzając ich charakter i wprowadzając go we współczesne realia. Jako druga swoją kolekcję zaprezentuje Agnieszka Orlińska, absolwentka łódzkiej ASP, która powoli odnosi sukcesy w świecie mody. Jest ona m.in. laureatką nagród „Odkrycie Elle 2012” oraz „Doskonałość mody, debiut roku 2012” przyznawanej przez „Twój Styl”. Projektantka tworzy stroje kobiece, romantyczne, a przede wszystkim wykonane z tkanin

najwyższej jakości. W swojej pracy znajomość trendów łączy z doskonałym warsztatem konstrukcji i krawiectwa. Od ponad 10 lat projektuje na indywidualne zamówienia oraz na potrzeby filmu i reklamy. Jej świetnie skrojone sylwetki podkreślają kobiecą naturę. Kobieta ubrana przez Orlińską wygląda perfekcyjnie. Stylizacji dopełniają przemyślane detale. Kolekcja na sezon jesiennozimowy powstała w wyniku inspiracji latami 70. utrwalonymi na fotografiach Davida Baileya. Propozycja projektantki na nadchodzący sezon to odcienie karmelu, granatu oraz błękitu. Ostatnim pokazem Fashion Week Poland będzie pokaz Macieja Sieradzkiego, który zaprezentuje swoją markę, którą nazwał po prostu Maciek Sieradzky. Uczestnik polskiej edycji programu „Project Runway” przygotował na nadchodzący sezon swoją pierwszą kolekcję „Sinful meadow”.

Skierowana została do osób ceniących sobie unikatowość projektów, dobrej jakości materiały i ręcznie wykonane zdobienia. Ubrania powstają w krótkich seriach, dzięki czemu stają się jeszcze bardziej wyjątkowe. Kolekcja została uszyta głównie z autorskich tkaniny, w tym ręcznie wykonanych „plecionek”, które stały się już znakiem rozpoznawczym Sieradzkiego. „Sinful meadow” to obraz mężczyzny, którym projektant sam chciałby być. Premierowa kolekcja marki spodoba się osobom chcącym się wyróżnić i wyrazić swój charakter poprzez ubiór. Czy młody projektant zaskoczy nas czymś podczas swojego show? Przekonajcie się na własne oczy podczas pokazu zamykającego 12. edycję Fashion Week Poland!

Kinga Wydrych

MODA W TRUDNYCH CZASACH W połowie marca do księgarni trafiła książka Aleksandry Boćkowskiej „To nie są moje wielbłądy. O modzie w PRL”, określana pierwszą reporterską publikacją o modzie. Jest to zbiór niezwykle ciekawych historii, anegdot, plotek i mitów dotyczących mody oraz modowej prasy w Polsce. Ówczesne ikony pokroju Jerzego Antkowiaka, Barbary Hoff, Jadwigi Grabowskiej, ale też łódzkie plastyczki oraz całe grono osób, dla których moda w czasach PRL-u miała znaczenie – to bohaterowie „Wielbłądów”. Z autorką udało nam się porozmawiać w czasie łódzkiego spotkania z czytelnikami.

Aleksandra Boćkowska – niegdyś dziennikarka „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka”, obecnie redaktorka „Viva! Moda”.

- Moda w czasach PRL-u to dla Pani bardziej moda ówczesnej ulicy czy to, co do sklepów dopuszczała władza? - Oczywiście moda ulicy. To, co było wtedy najciekawsze to starania ludzi o dobry wygląd. Starali się po części z konieczności, bo w sklepach trudno było o modne rzeczy, po części z chęci wyróżnienia się. To bycie modnym, mam wrażenie, pozwalało być bliżej

zachodniej cywilizacji, za którą tęsknota była ogromna. - Bo władza miała wtedy dużo do powiedzenia. Szczególnie przekonali się o tym ówcześni projektanci. - Nawet nie tyle władza, co system centralnego planowania. Władza, paradoksalnie, przywiązywała do mody dużą wagę. Istniał Instytut Wzornictwa Przemysłowego, Moda Polska, centralne laboratoria przemysłów tekstylnych, jeszcze ministerialne komórki planowania mody. Projektanci, ci z Mody Polskiej zawsze, ale też z Telimeny i innych łódzkich fabryk, jeździli do Paryża, wiedzieli, co dzieje się w modzie. Sęk w tym, że tych instytucji było za dużo. Wszystkie one robiły swoje tzw. wiodące kolekcje, które musiały zostać zaakceptowane przez stosowne komisje, potem dopiero trafiały do zakładów przemysłu odzieżowego. Tam powstawały kolekcje handlowe, znów opiniowane przez komisje… To sprawiało, że droga od projektu do sklepu trwała czasem nawet dwa lata. W dodatku akceptację komisji zyskiwały te projekty, które można było łatwo zrobić w ogromnych ilościach – tak, żeby wyrobić plan. Jednak paryskie trendy przenikały na polskie ulice. Dzięki projektantom, których wiodące kolekcje publikowano w prasie. No i dzięki ludziom, którzy robili wszystko, by to, co jest przysposobić do mody. Kobiety potrafiły szyć, były krawcowe. Z modą jest trochę jak z muzyką, przenikała nawet przez żelazną kurtynę. - Dużo miejsca poświęca Pani Łodzi tamtych czasów oraz plastyczkom. Jaką rolę odgrywała wtedy Łódź? - Łódź była najważniejsza. Owszem, w Warszawie były ministerstwa, centrale i gwiazdorzy ówczesnej mody. Ale to w Łodzi było zagłębie zakładów odzieżowych i wydział projektowania ubioru w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych – dziś ASP. Co więcej, świadkowie epoki pamiętają, że na Piotrkowskiej panował wówczas niemal europejski sznyt. Sklepy, kawiarnie i dobrze ubrani młodzi ludzie. Nawet jeśli są to wspomnienia podkolorowane przez czas, to na pewno na Piotrkowską przyjeżdżało się z Warszawy po zakupy. Łódzkie

plastyczki miały dużą zasługę w tym, jak wyglądała ulica. Same świetnie się ubierały. Niektóre z nich sprzedawały swoje projekty u tzw. Plastyków, czyli w sklepach prowadzonych przez spółdzielnię plastyków. Inne pracowały w zakładach przemysłu odzieżowego i musiały naprawdę się napracować, żeby przekonać do swoich projektów. Jeśli to się udawało, rezultaty były świetne. W Telimenie końca lat 70., za czasów Zofii Sprudin powstawały na przykład suknie z ręcznie malowanych jedwabi milanowskich. Takie projektantki jak Zonia Pionk, Magda Druri czy Maria Wolańska, a nie wymieniam przecież wszystkich, zrobiły naprawdę dużo, żeby przybliżyć przemysł do mody. Po młodzieżowe kolekcje Anny Batory w nieistniejącym już Juventusie ustawiały się takie kolejki jak w Warszawie do Hofflandu. - A który z bohaterów, bohaterek, czy anegdot, którą poznajemy w książce zaskoczyła Panią najbardziej? - Wszyscy mnie trochę zaskoczyli, bo okazali się inni, niż wyobrażałam sobie po wcześniejszej lekturze wywiadów. Myślę, że najmniej oczywista jest historia o Zydze Pianko i paryskich projektantkach wywodzących się z Polski. Zyga Pianko to założyciel marki Pierre d’Alby, która część ubrań na francuski rynek szyła w Polsce, również w Łodzi. Odrzuty trafiały do polskich sklepów i były dla Polek

niebywałą atrakcją. Natomiast jedna z tych paryskich projektantek, to Krystyna Buczkowska, absolwentka łódzkiej uczelni. - A co z tytułowymi wielbłądami? Dotarła Pani do nich? - Wszystko wyjaśniam w poincie książki. Zapraszam do lektury.

Anna Plocek

fot. Pan Tu Nie Stał

9

SHOWROOM Zwierzęta oraz folklor – to znaki rozpoznawcze marki Koko Swag.

- Zainspirowałyśmy się kurnikiem, by stworzyć własną stajnię mody – mówią właścicielki, siostry – Dominika i Iza Gredka.

Do mody podchodzą w humorystyczny sposób. W ich kolekcji można znaleźć: bluzy, bluzki, T-shirty oraz kamizelki z dużymi, kolorowymi nadrukami. Pojawiające się na nich: krowy, kury, łąki, pióra i inne motywy etno pozwalają wyróżnić się z tłumu i zbliżyć do natury.

Marka powstała w styczniu ub.r. i wciąż się rozwija, szczególnie w sprzedaży internetowej. Choć na produkty trzeba poczekać dłużej niż zazwyczaj w sklepach – siostry dbają o jakość wykonania – na brak zainteresowania nie narzekają.

Ilona Perek

PLACE FOR DRESS

VOODPECKER

- Powstaliśmy po to, byś już nigdy nie martwiła się, co na siebie założysz – można przeczytać na stronie internetowej sklepu on-line marki Place for Dress. Jest to witryna stworzona z myślą o kobietach, które pragną w pełni decydować o swojej wyśnionej stylizacji. On-line można zaprojektować swoją niepowtarzalną sukienkę na miliony sposobów, dobierając wymarzone materiały, kolory, odpowiednie zapięcie czy dodatek w postaci kokardki lub paska. Zamówić inny rozmiar góry, inny dołu sukienki, wybrać jej długość, a nawet zamówić szycie na miarę. Taką inicjatywę stworzyły siostry Marta Wiznerowicz i Agata Olsztyńska, które w Showroomie są po raz pierwszy. Dlaczego akurat sukienki?

Wśród stoisk Showroomu uwagę przyciągają niecodzienne akcesoria z drewna. „Bądź ekologiczny, myśl pozytywnie!” to hasło przewodnie młodej i prężnie rozwijającej się marki Voodpecker. Grupa entuzjastów mody, designu i propagowania

Marka powstała z pasji do podróży dwóch sióstr: Martyny Wilde i Kasi Cery. Nazwa firmy jest zabawnym połączeniem nazw ich ulubionych owoców, jakimi są mango i papaja. Oferują szeroką gamę ręcznie wykończonych ubrań, zdobionych szali z Nepalu, niezwykłych akcesoriów oraz autorskiej biżuterii. Naturalne surowce, np.: skóra, drewno, macica perłowa czy kamienie szlachetne, sprawiają,

że wszystkie ich projekty są unikalne i pozwalają na łatwe włączanie ich do własnych stylizacji. Inspiracją do stworzenia kolekcji były podróże do egzotycznych miejsc, głównie do Tajlandii i Indonezji. Etniczne projekty, które powstają w niewielkich manufakturach, w najdalszych zakątkach świata, czynią markę wyjątkowo charakterystyczną. Dla każdej kobiety, która wie skąd przyszła i dokąd dąży.

Karolina Buczek

- Doszłyśmy do wniosku, że to na wielkie okazje chcemy prezentować się najlepiej. Dzień za dniem nosimy ulubione dżinsy i swetry, luźne bluzy czy wygodne dresy. Ale w ten szczególny dzień założymy sukienkę. I to będzie musiała być najpiękniejsza sukienka tego wieczoru – wyjaśniają pomysłodawczynie. Każda projekt wykonywany jest ręcznie, przez krawcowe z wieloletnim doświadczeniem. Lśniąca bawega, luksusowa satyna, siatki, tiule, czy szyfon, to tylko kilka propozycji materiałów wykorzystywanych przy produkcji sukienek.

Nikola Jaruga

UNNIKE DESIGN

FABOR

Marka projektująca biżuterię dla nowoczesnych, pewnych siebie osób. Projektantka Olga Guzik trenowała strzelectwo sportowe i postanowiła połączyć to z modą, stąd w ofercie Unnike można znaleźć biżuterię wykorzystującą naboje i łuski. Unnike przy tworzeniu nowych wzorów wykorzystuje także technikę 3D. Skąd taki pomysł?

W Showroomie debiutuje Fabor – istniejąca od 2014 roku marka firmy Mikrotech S.A. z Krosna, producenta odzieży roboczej i firmowej. Podczas Fashion Week Poland prezentują kolekcję „Fabor full of color – electric feel”. Na stoisku królują bluzy z modnymi nadrukami – galaktykami, geometrycznymi wzorami – oraz kwieciste torby z polipropylenu. Dostępne są też kurtki z włoskiego softshellu i ubrania sportowe z nadrukami zaprojektowanymi przez absolwentów krakowskiej ASP.

- Jesteśmy zafascynowani nową technologią i nieograniczonymi możliwościami jakie proponuje – odpowiada projektantka Projekty wykonane są głównie z nylonu i ze stali. Co wyróżnia Unnike spośród innych marek? - Chcieliśmy zrobić coś wyjątkowego. Jak wiadomo, biżuterię drukowaną można już spotkać, ale my jako jedyni umieszczamy kamienie w środku. To nasza tajemnica - mówi Olga Guzik.

Agnieszka Jarek 10

ekologicznego stylu życia, stawia na unikalność i wysoką jakość swoich produktów – okularów przeciwsłonecznych wyposażonych w soczewki polaryzacyjne UV 400 oraz okularów korekcyjnych. Wykonane są one głównie z drewna gruszy, bambusa, hebanu, orzecha i dębu. W ofercie nie

zabrakło także ręcznie zdobionych etui na smartfony. Wyroby skierowane są do ludzi odważnych, lubiących innowacyjne podejście do mody. Warto też pamiętać, że Voodpecker to marka działająca globalnie. Ich produkty trafiły do Norwegii, Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych. W przyszłości marka zadebiutuje w Wielkiej Brytanii.

Karolina Buczek

- Nasza kolekcja jest dla ludzi kolorowych, specyficznych, którzy mają pomysł na ciuchy i docenią te printy, które wymagały dużo czasu i pracy grafików – mówi dyrektor sprzedaży i zaopatrzenia Ewelina Zalibowska. Założycielem firmy jest ojciec Eweliny – Gabriel Zalibowski. - Właśnie on wyszedł z pomysłem, żeby ubierać ludzi pracy, a my z siostrą, żeby ubierać ludzi młodych – mówi Ewelina. Na razie projekty można kupić tylko w strefach Showroom, ale wkrótce rusza sprzedaż online.

Paulina Morawska

Fot. Juliusz Pietrzak

MAPAYA

KOKO SWAG

POMYSŁY NA JESIEŃ I ZIMĘ Co powstanie z połączenia czterech światowych stolic mody, zjawiskowych projektów oraz tysiąca fanów najnowszych trendów? Najbardziej pożądana impreza modowa wszechczasów czyli Fashion Week. Tradycyjnie przenosimy się do czołowych miast piastujących miano stolic mody, by podpatrzeć na zestawienie najciekawszych trendów na nadchodzący sezon jesiennozimowy 2015/2016. Najwyższy czas poznać prognozę na chłodniejsze dni i przygotować szafę do prawdziwej rewolucji. Pożegnaj prozę dnia codziennego i pozwól sobie odkryć pierwszy blask jesieni!

NOWOJORSKI ZAWRÓT GŁOWY Mroźny Nowy Jork przywitał koneserów mody lodowatym pocałunkiem, ale również gorącymi wrażeniami. Karen Walker zabrała nas w podróż do eleganckich lat 70. Ultraklasyczne kroje w kolorach oranżu, oliwki i czerwieni jedwabnych żakietów, dzwonów oraz spódnic na planie koła, zestawiła z zimnym granatem dżinsu. Nie zabrakło wzorzystych sukienek w długościach mini, midi i maxi. Pojawił się również karmelowy bezrękawnik z kożucha oraz skórzane kozaki w tym samym kolorze. Rewelacja! Oskar de la Renta przedstawił szeroki wachlarz gustownych wieczorowych kreacji we wszystkich trzech długościach. Niezwykle szykowny pokaz składał się z trzech części. Na pierwszą złożyły się dwuczęściowe dzianinowe kostiumy (żakiet+spódnica) w kolorach bieli i czerni z dodatkiem bordo. Druga część skupiła się na krótkich sukienkach koktajlowych ze zwężoną talią i rozkloszowanym dołem. Trzecia część to istny bal! Czarne, lazurowe oraz bordowe sukienki maxi ozdobione kwiatami prezentowały się niezwykle elegancko. Jednak czy nie za nudno? Armia Tommiego Hilfigera przemaszerowała w iście sportowym looku lat 30.

Burberry Prorsum, Anya Hinmarch, Dolce&Gabbana

bez biało-czarnych, puszystych futer. Jedna z lepszych kolekcji Jacobsa!

LONDON CALLING Prosto z mroźnego Nowego Yorku przenosimy się do wiosennego Londynu zmierzając prosto do zielonych ogrodów Kensington i na pokaz Burberry. Christopher Bailey, dyrektor kreatywny marki, kontynuuje swoją powieść o egzotycznej bohemie lat 70.. Przy melodii „House of the Rising Sun” modelki ubrane w karmelowe, bordowe i oliwkowe odcienie jesieni zaprezentowały najnowszą kolekcję „Prorsum”. Patchworkowe poncza zestawione z długimi wzorzystymi kozakami będą robić furorę w nadchodzącym sezonie. Podobnie jak pikowane, kwieciste trencze i kurtki przywołujące na myśl hipisów deluxe. Tak odważne dodatki jak botki z frędzlami, zatrzęsienie frędzli na zamszowych płaszczach i panterkowy print m.in. na torbach, zwiastują

Tommy Hilfiger, Tom Ford, Gucci

Modelki ubrane w grube, prążkowane rajstopy świetnie prezentowały się w ciepłych i wygodnych projektach. Całość utrzymana była w kolorystyce bordo, khaki, granatu, bieli i beżu. Na długich swetrach zawitały sportowe numery, pojawił się też czerwony płaszcz przeciwdeszczowy oraz krata na dzianinowych sukienkach przepasanych grubym paskiem. Brawo za innowacyjność! Szalony prekursor mody, czyli Marc Jacobs postawił na styl współczesnej famme fatale. Eleganckie sylwetki przełamane nabłyszczaną skórą w długościach maxi złożone z plisowanych spódnic oraz męskich krojów w kolorach atramentu zdominowały nowojorski wybieg. Zaskakującą nowością były skórzane rękawice w mini i maxi długościach. Nie obyło się

niezwykle charyzmatyczną jesień. Witamy nowy wymiar stylu boho! Anya Hirmarch postawiła na humor! Swoje projekty opiera na odejściu od tradycyjnych motywów i printów. Jej kolekcja jest hybrydą emotikonek z czatów, motywów graffiti oraz stylu znanego z college’ów. Wygoda połączona z zabawą. Na jej skórzanych wieloformatowych torebkach znajdziemy… znaki drogowe oraz nietuzinkowe teksty. Całość tworzy nową funkcjonalność. Król elegancji i szyku, czyli Tom Ford zaskoczył swoich odbiorców zamiłowaniem do… dżinsu! Znany z klasycznego podejścia do sylwetek i ukochanej czerni koneser kobiecej urody zmienił front. Co prawda jego umiłowana czerń wciąż króluje, jednak tym razem na drugim planie. W świetle

reflektorów pojawiły się ultra kobiece dżinsowe sylwetki oraz panterkowe motywy. Masywne płaszcze zestawiono z ołówkowymi spódnicami za kolano. Kolorową wariacją na koniec pokazu były czarne sukienki maxi z lejącego się materiału, ozdobione pastelowym wzorem.

PARYSKI SZYK Trzecia stolica mody to Paryż. Wśród zimowego krajobrazu francuskich uliczek, witamy miasto, w którym udaną, pełną słodyczy i uroku lat 60. kolekcję zaprezentowało Miu Miu. Pastelowe sukienki oraz spódnice zestawione z płaszczami z dzianiny oraz wężowej skóry prezentowały się fantazyjnie. Mix optycznych, pasiastych wzorów oraz kraty przyprawiał o totalny zawrót głowy. Na szczęście pozytywny. Minimalizm i nareszcie konkretną zimową kolekcję zaprezentował Louis Vuitton. Na wybiegu dominowały olbrzymie białe futra oraz ultrakobiece sylwetki w kolorach bieli, szarości i czerni. Kolekcja składała się z sukienek mini jak i z męskich krojów przełamanych gorącą czerwienią i stonowaną czernią. Powtarzający się trend? Panterka. Tym razem na ciężkim futrze i puszystym kołnierzu. „Wybieg jest passé” - takimi zapewne słowami podsumowałby swój ostatni pokaz Karl Lagerfeld (dyrektor kreatywny marki Chanel). Swoją kolekcję tym razem przeniósł do szykownej, francuskiej kawiarni. Modelki zaprezentowały tweedowe żakiety ze spódnicami w długościach midi i maxi. Wszystko utrzymane w charakterystycznej dominacji koronek oraz żakardów. Kolorystycznie bez zmian. Biel oraz czerń.

się modelki w błogosławionym stanie oraz wprowadzenie dzieci na wybieg. Moshino w rękach Jeremiego Scotta kontynuuje eksperymenty rysunkowymi bajkami i popkulturą. Na sezon jesienno- zimowy projektant proponuje jaskrawe kolory i puchowe kurtki długości maxi. Do tego obowiązkowo przeciwsłoneczne kapelusze. Zabawy nigdy dość? Moshino bawi się dalej i przedstawia sylwetki sportowe z królikiem Baksem i spółką na czele. W kolekcji nie brakuje dżinsu i panterki oraz sylwetek bogato zdobionych złotem. Silna inspiracja latami 90. kończy pokaz finezyjnymi sukniami, które wyglądają jak graffiti. Maksymalny rozmach, młodość, poczucie wolności i wyzwolenie - takie cechy nadał najnowszej kolekcji Alessandro Michele, nowy dyrektor kreatywny marki Gucci. Kwiatowe nadruki na tkaninach oraz wielopoziomowe, plisowane sukienki,

MEDIOLAŃSKI HOŁD Słoneczny Mediolan i ostatni przystanek na mapie najważniejszych Fashion Weeków. Zacznijmy od niesamowitego (lecz kontrowersyjnego ostatnimi czasy) duetu Dolce&Gabbana. Tematem przewodnim kolekcji tego sławnego duetu było macierzyństwo. Projektanci pragnący wyrazić miłość i wdzięczność wszystkim matkom świata stworzyli sylwetki opierające się na klasycznych pastelowych sukienkach mini z długimi rękawami. Dominowały różane hafty przeplatane tytułem kolekcji „Viva la Mamma”. Koronkowe czarne oraz białe sukienki jako tradycyjne elementy kolekcji cieszyły oko wraz z olbrzymimi złotymi słuchawkami na głowie. Uroczym odejściem od konwencji było pojawienie

Karen Walker

potargane włosy oraz garnitury rozpoczęły nowy rozdział. Stonowane odcienie ziemi oraz elementy bordo wpasowały się w androgeniczne krawiectwo (pod postacią garniturów) a zarazem ekscentryczny styl kobiety pewnej siebie. Naiwność przepełniona kwintesencją brytyjskiego uroku wpasowała się idealnie w luźne sukienki oraz prześwitujące bluzki. Dodatki: berety, duże okulary i „włochate” obuwie. Specyficzne odejście od tradycji połączone z rewolucyjną nutą.

Karolina Buczek 11

O CZYM MOŻECIE NIE WIEDZIEĆ...





Kapelusz typu cloche swoją nazwę zawdzięcza od francuskiego słowa oznaczającego dzwonek.



Amancio Ortega, założyciel grupy odzieżowej Inditex znajduje się na 4. miejscu listy światowych miliarderów 2015 r. Jego firma posiada aż 6.249 sklepów w 86 krajach a jej flagową marka jest Zara, której pierwszy sklep powstał w 1975 roku. Pozostałe marki to Pull&Bear, Bershka, Stradivarius, Oysho, Zara Home, Massimo Dutti oraz Uterqüe.



Słynna postać z kreskówek Betty Boop nosiła na sobie wstępnie małą czarną, jednakże w związku z rozwojem techniki koloru jej sukienka wraz z następnymi



produkcjami telewizyjnymi zmieniła kolor na czerwony.



Cienkie ramiączka sukienek zwane były kiedyś „spaghetti” ze względu na swój wygląd – przypominały ugotowany makaron.

Melonik – kapelusz z niewielkim rondem o podwiniętej do góry krawędzi i wypukłym półkulistym swoją nazwą (w języku niemieckim czy francuskim) nawiązuje do podobieństwa do melona. W początkach XX wieku kapelusze tego rodzaju często nosili agenci tajnej policji w Imperium Rosyjskim.



Fedora - rodzaj kapelusza z filcowym rondem, swoją nazwę zawdzięcza głównej bohaterce sztuki „Fedora” księżniczce Fedorze Romanowej, która nosiła podobne nakrycia głowy. Współcześnie kapelusz typu fedora kojarzony jest głównie z postacią Indiany Jonesa, który nosił właśnie taki model w filmach.

We wcześniejszych latach na potrzeby jazdy samochodem został zaprojektowany specjalny „płaszcz samochodowy”. Był on zrobiony z futra, skóry bądź wełny i miał zapewnić ciepło pasażerom. Z biegiem lat płaszcz skrócono do połowy uda i zaczęto nosić na co dzień jako okrycie wierzchnie.



„Dziewczyna Gibsona” to postać stworzona przez rysownika Charlesa Dana Gibsona, która jest personifikacją

amerykańskiego kobiecego ideału urody z końca XIX i początków XX wieku. Postać stała się niezwykle modna, a liczne kobiety starały się naśladować styl, ubiór i gesty z rysunków Gibsona Był to swego rodzaju ideał dla aspirującej klasy średniej, uosabiając amerykański sen i nadzieję na awans społeczny.



Białe suknie ślubne stały się popularne w XIX wieku dzięki Królowej Witorii. Nie każdy jednak wie, że w kulturze wschodu to nie biel jest pożądanym kolorem na ten wyjątkowy dzień a czerwień, która symbolizuje pomyślność.



Współcześnie mamy bieliznę push-up, kiedyś kobiety pod suknie wkładały poduszki aby powiększyć swoje walory.

Kinga Wydrych

MODOWE INSPIRACJE 1

4

2

5

3

6 1. Ewelina Droździuk,

Warszawa, stylistka, blogerka

2. Kamil Widawski,

Łódź, dziennikarz modowy

3. Małgorzata Bęben,

Kraków, konsultant

4. Zuzanna Włodarz,

Łódź, studentka projektowania ubioru

5. Łukasz Witek,

Kraków, stylista

6. Nabil Abu Baker,

Szczecin, bloger

Fot. Juliusz Pietrzak

FashionPhilosophy Fashion Week Poland 90-557 Łódź, ul. A. Struga 78, lok. A24 www.fashionweek.pl

tel. +48 42 636 36 76 [email protected] hotline: +48 517 602 422

redakcja „Fashion Daily”: Piotr Jach (red. nacz.), Karolina Buczek, Przemysław Dankowski, Agnieszka Jarek, Nikola Jaruga, Justyna Kołodziej, Natalia Kołodziej, Paulina Morawska, Małgorzata Pawlak, Ilona Perek, Juliusz Pietrzak, Anna Plocek, Michalina Rojewska, Aleksandra Szałas, Anita Treścińska, Kinga Wydrych. skład DTP: depantero - tomasz marcin patryk zawisny