2013 (632) 24 lutego 2013 r

Dwutygodnik parafii św. Mateusza w Łodzi KU WSPÓLNOCIE www.parafiamateusza.com Numer 4/2013 (632) 24 lutego 2013 r. Liturgia Słowa Modlitwa w Roku...
4 downloads 4 Views 3MB Size
Dwutygodnik parafii św. Mateusza w Łodzi

KU WSPÓLNOCIE www.parafiamateusza.com Numer 4/2013 (632) 24 lutego 2013 r.

Liturgia Słowa

Modlitwa w Roku Wiary Miłosierny Boże, Ty posłałeś swego Syna, aby wyzwolił człowieka z grzechu i napełnił ludzkie serca darem Ducha Świętego. Odnów w nas cuda swojej łaski, abyśmy nie ulegali pożądliwości ciała, oczu i pychy, lecz zjednoczeni z Tobą, cieszyli się darem wolności i pokoju. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.

II Niedziela Wielkiego Postu

III Niedziela Wielkiego Postu

Łk 9,28b-36

Łk 13,1-9

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim. Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: „Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok. A z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn wybrany, Jego słuchajcie”. W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam. A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli.

W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”. I opowiedział im następującą przypowieść: „Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: »Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?«. Lecz on mu odpowiedział: »Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć«„.

KOMENTARZ Tekst dzisiejszej Ewangelii prowadzi nas na Górę Tabor. Jest tam obecny Jezus i trzech wybranych uczniów. Zostali przeznaczeni do tego, aby móc ujrzeć przemienione oblicze Mistrza. Jest to przemienione oblicze Jezusa ukrzyżowanego. Nie chodziło Chrystusowi wyłączne o kolejny nowy cud. Scena dzisiejszej Ewangelii jest bardzo mocno powiązana z historią męki Jezusa. Droga na Górę Tabor wiedzie tak naprawdę przez Golgotę. Chrystus przemieniony, o jaśniejącym blaskiem obliczu jest już Chrystusem zmartwychwstałym. Takim można Go będzie zobaczyć dopiero po powstaniu z martwych. Najpierw musi dokonać się jednak męka. Zawarta jest w tym wielka tajemnica Boga. Jest tutaj obecna także wielka tajemnica człowieka. Także każdy człowiek, aby dotrzeć do szczytu Taboru, musi przejść przez jakąś kalwarię. Są one różne, owe nasze kalwarie. Jezus zaprasza dzisiaj nas do wejścia w tajemnicę swojej przemiany. Oglądanie Chrystusa przemienionego ma mi dać siłę i nadzieję dla mojego codziennego życia.

KOMENTARZ

2

Pan Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz pragnie, aby się nawrócił i żył. Jest więc Bogiem cierpliwym, wyrozumiałym, słuchającym. Czy i my zatem potrafimy dawać szanse drugiemu człowiekowi? Czy nie eliminujemy go zbyt szybko? Bogu zależy na każdym z nas, na naszym osobistym życiu. I dlatego On ciągle czeka i daje nam okazje do poprawy. Ale pamiętajmy Bożej cierpliwości nie można nadużywać, wystawiać na próbę. Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie; ostrzega nas Chrystus w dzisiejszej Ewangelii. Trzeba więc opowiedzieć się za Bogiem, a nie przeciw Niemu, gdyż wtedy czekają człowieka ciężkie konsekwencje. Jezus nie czeka na nasze czyny biernie, ale sam, osobiście angażuje się w sprawę naszego nawrócenia. Pomaga nam na różne sposoby. I choć czasem ulegamy słabości, to On się nie mści, owszem czasem nas ostrzega, ale mimo wszystko jeszcze raz podaje nam swoją dłoń.

Pomyśl

Zdarzyło się, że dwóch myśliwych wynajęło samolot, aby ich przewiózł w wyższe partie lasu. Po dwóch tygodniach maszyna miała przylecieć, aby ich odtransportować razem z łupem. Pilot wróciwszy, rzucił okiem na upolowaną zwierzynę, orzekł kategorycznie: Ta maszyna nie udźwignie więcej niż jednego bawołu; resztę musicie zostawić. Ależ zeszłego roku pilot takiego samego samolotu pozwolił nam wziąć dwie sztuki - oponowali myśliwi. Pilot nie dowierzał, ale w końcu się zgodził: No, dobrze, jeżeli zeszłego roku tak zrobiliście, to możemy i tym razem zrobić to samo. A więc na pokładzie znalazły się dwa bawoły i trzech mężczyzn. Samolot jednak nie mógł wzbić się na odpowiednią wysokość i uderzył w pobliską górę. Mężczyźni wyczołgali się jakoś spod szczątków maszyny i przecierali oczy ze zdumienia. Wówczas jeden z myśliwych odezwał się pytajco: Jak myślicie, gdzie jesteśmy? Drugi myśliwy spojrzał badawczo na linię horyzontu i odparł: Myślę, że znajdujemy się mniej więcej tysiąc metrów na lewo od tego miejsca, gdzie spadliśmy w zeszłym roku. Wyższe partie lasu, samolot, pilot, to hasła, które dla zwykłego obserwatora mogłyby wskazywać na jakiś znaczny rozwój. Taka jest bowiem kolej rzeczy, zaczynamy od mniejszych wysokości, prędkości, odległości itd., aby potem sięgać po wyższe szczyty. Należało zatem spodziewać się, po doświadczonych w różnych ekstremalnych warunkach myśliwych, że łów przebiegnie sprawnie a powrót okaże się tylko przyjemnością. Niestety to nie ten kierunek myślenia. I tutaj rysuje się znaczny problem. Śledząc dalej historię łowczych widzimy, że życie niczego ich nie uczy, choć mieli ku temu okazję i nawet kolejne wyjątkowo rzadko zdarzające się szanse i szczęście. Powyższa historia ukazuje typ ludzi, których zachowania według zwyczajnych prawideł i norm nie da się przewidzieć. Oni mają najwyraźniej swój punkt widzenia wynikający z zadufania w sobie, aż do tego stopnia, iż najlepiej aby podporządkowali się im wszelkiego rodzaju piloci, przewodnicy, nauczyciele - po prostu doświadczeni w danej branży ludzie. A w końcu nawet oczywiście siły natury. Ten styl myślenia prowadzi jednak, jak widać do szybkiego upadku. Szkoda tylko, że upadku bezrefleksyjnego. Zapewne był winien pilot, pogoda, konstruktor itd. - nigdy egoista, zadufaniec. A może trzeba wyrzucić ze swojego wnętrza, ze swej głowy parę bawołów: zarozumiałości, lekkomyślności, naiwności itd. Wtedy na pytanie: Jak myślicie, gdzie jesteśmy? Odpowiedź będzie brzmiała: Tysiące metrów od ostatniego mojego miejsca upadku. Właśnie w czasie Wielkiego Postu udajemy się w wyższe partie. Wracajcie szczęśliwie! Mądrzejsi! ks. M. Rojkowicz

W pierwszy dzień ferii zimowych, 11 lutego 2013 r. rozpoczął swoją działalność Klub św. Mateusza, czyli świetlica środowiskowa dla dzieci i młodzieży. W okresie ferii klub był czynny od godz. 10 do15, a obecnie w godz. 15-19. W Klubie dzieci mogą rozwijać swoje zainteresowania, talenty i pasje. Organizowane są warsztaty plastyczne podczas, których dzieci przygotowują różnorodne prace, prowadzone są też warsztaty teatralne. Podczas zajęć dzieciaki rozwijają swoje umiejętności w dziedzinie prawidłowej artykulacji i interpretacji utworu literackiego. Stawiają swoje pierwsze kroki jako mali aktorzy, wcielając się w role różnych postaci, aby uczyć, przestrzegać i jednocześnie bawić. Nadto istnieją również warsztaty gotowania. Dzieci i młodzież wspólnie z wychowawcami przygotowują wspaniałe i apetyczne dania np. sałatki owocowe, ciasta itp. W okresie szkolnym mają możliwość odrobienia lekcji korzystając z pomocy wolontariuszy. Klub dysponuje trzema pokojami i kuchnią na parterze oraz salką w piwnicy. Mamy już skromną biblioteczkę, zabawki oraz materiały piśmiennicze, jak również dostęp do Internetu dzięki komputerom ufundowanym przez sponsorów. Nasz Klub jest miejscem, w którym można miło i przyjemnie spędzić czas. K. Rusiecka

3

Wielki Post

Przechodząc przez dni Wielkiego Postu Przez dni Wielkiego Postu przechodzić powinniśmy cicho, na palcach, powoli zagłębiać się w wielką tajemnicę zbawczej męki Boga. W dniach Wielkiego Postu powinniśmy się starać zapanować nad własnymi słabościami, nad ułomnością własnego człowieczeństwa biorąc bez buntu i protestów to, co jest naszym udziałem w historii stworzenia i zbawienia świata. Zawiniliśmy wszyscy. Zawiniliśmy niedowiarstwem i brakiem ufności, miłością własną i brakiem miłości, pogardą, nieżyczliwością, niedbalstwem, złością, lenistwem. Nasze ręce niesprawiedliwie dzieliły chleb, nasze oczy obojętnie patrzyły na krzywdy, uszy chętniej słuchały słodkich i pięknych kłamstw niż gorzkiej i twardej prawdy, a nasze usta powtarzały nieprawdę i uśmiechały się do kłamców. Nadużyliśmy Twego zaufania, Panie, obietnic nie dotrzymaliśmy, milsza nam była jarmarczna buda i próżny zgiełk niż Twoje słowa i pieśń modlitwy. Dokonywaliśmy złych wyborów, dawali uwodzić się pozorom szczęścia, dobrobytu i spokoju, a dziś ogarnia nas lęk przed przyszłością. Dlatego teraz przez dni Wielkiego Postu przechodzimy cisi, jak co roku smutniejsi o niewykorzystaną i świadomość tego, że zgrzeszyliśmy, że uczyniliśmy tyle zła, i że tyle zła uczyniono za naszym milczącym przyzwoleniem. Czy w tym roku staniemy się lepsi? Czy potrafimy być miłosierni, sprawiedliwi i czyniący dobro? Czy będziemy się starać? Zagłębiamy się w wielką tajemnicę Twej zbawczej Męki, Boże, opłakujemy Twoją bolesną śmierć. Spójrz na nasze łzy i żal. Spraw, by wiosną wraz z chwalebnym Zmartwychwstaniem zmartwychwstały nasze sumienia i serca, niech dobro w nas zmartwychwstania z pomocą Twoją, Panie!

Za mnie JEZU Dlaczego tak trudno Siły do walki wciąż zbierać POWIEDZ Którędy mam iść Byś nie musiał codziennie umierać

A kiedy błądzę, wtedy słyszę Jak się oddala, to znów zbliża Stukot katowskiego młota O drzewo krzyża

Idę do CIEBIE po omacku Droga pod górę się wije I tylko Serce me nadsłuchuje Czy jeszcze TWOJE bije Tęsknota mnie wiedzie do CIEBIE Wokół ciemność i wiatr w oczy wieje Gdy się potknę, czuję TWÓJ krzyż Wtedy serce z bólu drętwieje

4

I to wiem Że w dniu, w którym garb grzechów Pochyli me ramiona Tam gdzieś, samotnie, w bólu BĘDZIESZ TYM, KTÓRY SKONA H. Domańska

Zmarli

Czas ucieka

Irena Szrajer l. 81, Konstanty Oraczewski l. 88, Michalina Wilczyńska l. 90, Władysława Kacprzyk l. 83, Emilia Szmarc l. 87, Henryk Krul l. 56, Jadwiga Starosta l. 68, Mieczysław Zamysłowski l. 67, Helena Karpalska l. 67, Henryk Urlich l. 61, Zofia Sobierajczyk l. 87, Wiesława Kasińska l. 46, Helena Pawlak l. 85, Anastazja Migdalska l. 86, Halina Kobierecka l. 61, Katarzyna Biernacka l. 97, Zofia Muszalska l. 86, Jan Sagalara l. 77, Zofia Urbańska l. 85, Barbara Majewska-Łuczak l. 64, Helena Krawczyk l. 85, Jan Sołtyszewski l. 65, Marian Sej l. 84, Stefania Giezel l. 83, Jan Wrzesień l. 74, Zdzisław Kowalski l. 83, Sebastian Rudnicki l. 36, Izabela Szymańska l. 42, Sławomir Żagliński l. 47, Czesław Stankiewicz l. 53, Jerzy Renosik l. 88, Paweł Jadwiszczak l. 37, Józef Hibner l. 82, Jan Głuszek l. 87, Dariusz Słota l. 58, Janusz Landorucki l. 58, Urszula Procel l. 82, Paweł Lechowski l. 52, Jolanta Emilianowicz l. 51, Marianna Wojtyniak l. 81, Eleonora Skowronek l. 87, Genowefa Piekutowska l. 82, Marianna Miduch l. 88, Paweł Rokita l. 46, Włodzimierz Sulima l. 62, Jan Marek l. 74, Zygmunt Wyderka l. 83.

wieczność czeka Cały Wielki Post domaga się od nas zmiany sposobu myślenia, i to najczęściej - nie oszukujmy się - o 180 stopni. Kto jest bowiem naszym ideałem, naszym wzorem, mistrzem, którego chcemy naśladować? By się o tym przekonać, wystarczy zapytać, ile czasu codziennie przeznaczamy na służenie innym, ile w to wkładamy wysiłku i zaangażowania... Może raczej „zdobywamy” i „osiągamy” niż „wspomagamy” czy „współpracujemy”... Błogosławiony Jan Paweł II mówił: „Krzyż stanowi prawdziwe narzędzie zbawienia dla całej ludzkości i drogę, którą Pan wskazał wyraźnie tym wszystkim, którzy chcą iść za Nim”. Iść za Jezusem. Jak ja to rozumiem, czy jest we mnie pokora, bezinteresowność, odwaga? Być prawdziwym uczniem Chrystusa to umieć postawić wszystko na jedną kartę a nie szukać luk w przykazaniach, usprawiedliwienia dla zła i bylejakości. Łatwe kompromisy są realną pokusą, ale niestety bardzo skutecznie zamykają człowieka na Boże działanie, niszczą sumienie, prowadzą do zamazania jasnego oglądu Boga i siebie samego. Człowiek potrzebuje w swoim życiu trwałego punktu odniesienia, autorytetu, do którego można się odwołać, szczególnie w trudnych dla siebie momentach. Chrześcijanin, dzięki wierze natchnionej przez Ducha Świętego odnajduje najdoskonalszy wzorzec w samym Bogu. On jest naszym Ojcem i Nauczycielem. Ludzka miłość i mądrość mają w Nim swoje prawdziwe Źródło. Zapatrzeni w naszego Mistrza - Jezusa Chrystusa - uczmy się w pokorze i czystości serca budować cywilizację życia zmierzającego do wieczności. Jesteśmy grzesznikami, za których Jezus dobrowolnie umarł i których chce do siebie przygarnąć w całym naszym człowieczeństwie. Uwikłani w grzech, nieraz powątpiewamy, czy możemy jeszcze liczyć na Bożą pomoc. A przecież Bóg właśnie szczególnie wtedy pragnie ogarnąć nas swoim miłosierdziem. Gdy w sakramencie pokuty uznajemy swoją nieprawość i błagamy o oczyszczenie, Jezus obmywa nas swoją krwią i stwarza nas na nowo. Jesteśmy zaproszeni do szukania Pana. Mamy Go szukać z pokorą i w prawdzie. Właśnie pokorni i ubodzy duchem, słabi i wzgardzeni są wybrani i przygarnięci przez Boga. Oni wiedzą, że nie mają nic swojego, czym mogliby się chlubić, dlatego tylko On sam może być ich chlubą. Innym wydaje się, że coś mają, coś znaczą, i to nie pozwala im dostrzec prawdy, że bez Boga nic nie ma wartości. Spróbuj w Wielkim Poście coś zmienić: przyjdź na Drogę Krzyżową, albo na nabożeństwo Gorzkich Żali, zarezerwuj sobie czas na rekolekcje wielkopostne, skorzystaj z sakramentu pokuty. W Roku Wiary masz możliwość, nawet codziennie, pielgrzymować do kościołów stacyjnych ustanowionych przez naszego Arcybiskupa. Co wybierzesz? Zegarmistrz Purpurowy

(X 2012 - I 2013)

Wieczny odpoczynek racz im dać Panie!

5

10 lutego, po wielu dniach choroby i cierpienia, zaopatrzona sakramentami św. odeszła do wieczności śp. Kazimiera Bocheńska. Pani Kazimiera zamieszkała na terenie parafii Matki Bożej Zwycięskiej, jednak związana od lat z parafią św. Mateusza uczestniczyła żywo w życiu religijnym naszej parafii należąc do Żywego Różańca, przygotowując spotkania opłatkowe grup parafialnych, troszcząc się o wyposażenie i czystość salki parafialnej. Zaopatrywała parafian w wianki, palmy oraz wszystko co wiązało się z kościelnymi uroczystościami. Nade wszystko najwięcej czasu spędzała w parafialnym sklepiku poświęcając każdej niedzieli swój czas, byśmy mogli zaopatrzyć się w katolicką prasę. Szczególnie zaznaczyła swoją obecność w grupie Apostolatu Maryjnego. Zawsze miła, spokojna i pokorna tworzyła serdeczną atmosferę wnosząc w naszą wspólnotę wiele dobra. Pokój Jej duszy! Dziękując za wszystko zapewniamy o gorącej modlitwie. Członkowie Apostolatu Maryjnego

Rok Wiary

Panie, przymnóż nam wiary! Część druga: Od Adwentu do Pięćdziesiątnicy XX Tydzień 24 II - 3 III Apostolstwo: „Wspólnotowy wymiar grzechu i nawrócenia” W kolejnym tygodniu Wielkiego Postu powracamy do tematu sakramentu pokuty. Chcemy jeszcze głębiej uświadomić sobie wspólnotowy charakter grzechu i nawrócenia. Pomocą w tej refleksji i modlitwie są słowa bł. Jana Pawła II, które zwracają uwagę na mało doceniany wymiar sakramentu pokuty, mianowicie na realizację w nim powszechnego kapłaństwa wiernych. Papież wyjaśniał tę prawdę w czasie audiencji ogólnej poświęconej sakramentowi pokuty w dniu 15 kwietnia 1992 roku. Jak mówi Sobór Watykański II, „święta i organicznie ukształtowana natura społeczności kapłańskiej aktualizuje się przez sakramenty i przez cnoty”. W dzisiejszej katechezie pragniemy odkryć potwierdzenie tej prawdy w sakramencie pojednania, tradycyjnie zwanym sakramentem pokuty. Urzeczywistnia się w nim „kapłaństwo powszechne”, wspólne dla wszystkich ochrzczonych, podstawowym zadaniem kapłaństwa jest bowiem usuwanie przeszkody uniemożliwiającej nawiązanie żywej więzi z Bogiem, jaką jest grzech. Sakrament ten został ustanowiony dla odpuszczenia grzechów popełnionych po przyjęciu chrztu i ochrzczeni spełniają w nim aktywną rolę. Nie ograniczają się oni do biernego przyjęcia rytualnego i formalnego przebaczenia. Przeciwnie, z pomocą łaski podejmują walkę z grzechem, wyznając sobie winy i prosząc o przebaczenie. Wiedzą, że sakrament wymaga

6

od nich aktu nawrócenia. Z tą intencją czynnie uczestniczą w sakramencie i spełniają w nim swoją rolę, jaka wynika z samego rytu […]. Sobór przypomina przede wszystkim, że istotną cechą grzechu jest obraza Boga. Zjawisko poważne, zawierające w sobie przewrotny akt stworzenia, które świadomie i dobrowolnie sprzeciwia się woli swego Stwórcy i Pana, naruszając prawo dobra i wybierając z własnej woli brzemię zła. Jest to akt godzący w boski majestat. Wobec tego aktu św. Tomasz z Akwinu nie waha się powiedzieć, że «grzech popełniony przeciw Bogu odznacza się pewną nieskończonością w związku z nieskończonością boskiego majestatu». Trzeba też dodać, że jest to również akt godzący w miłość Bożą, ponieważ narusza prawo przyjaźni i przymierza, które Bóg ustanowił w krwi Chrystusa dla swego ludu i dla każdego człowieka. Jest więc aktem niewierności i w rezultacie odrzuceniem Jego miłości. Dlatego grzech nie jest zwykłym ludzkim błędem i przynosi szkodę nie tylko człowiekowi. Jest obrazą Boga, ponieważ grzesznik łamie prawo Stwórcy i Pana oraz rani Jego ojcowską miłość. Nie można patrzeć na grzech jedynie z punktu widzenia konsekwencji psychologicznych. Grzech należy rozważać w świetle relacji człowieka z Bogiem […]. Wiemy, że zmartwychwstały Chrystus dla przekazania ludziom owoców swej męki i śmierci udzielił apostołom władzy odpuszczania grzechów: «Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane» (J 20,23). Jako dziedzice misji i władzy apostołów, prezbiterzy

w Kościele odpuszczają grzechy w imieniu Chrystusa. Można jednak powiedzieć, że w sakramencie pojednania szczególna posługa kapłanów nie wyklucza, lecz urzeczywistnia «kapłaństwo wspólne» wiernych, którzy wyznają swe grzechy i proszą o przebaczenie pod natchnieniem Ducha Świętego, sprawującego ich wewnętrzne nawrócenie dzięki łasce Chrystusa Odkupiciela. Potwierdzając tę rolę wiernych, św. Tomasz przytacza znane słowa św. Augustyna: «Ten, który Cię stworzył bez ciebie, nie usprawiedliwi cię bez ciebie». Aktywny udział chrześcijaństwa w sakramencie pokuty wyraża się w uznaniu własnych win poprzez «spowiedź», która – oprócz wyjątkowych wypadków – odbywa się indywidualnie wobec kapłana; we wzbudzeniu żalu z powodu obrażenia Boga, czyli «skruchy»; w pokornym poddaniu się kapłaństwu urzędowemu Kościoła, by otrzymać «skuteczny znak» Bożego przebaczenia; w odprawieniu «zadośćuczynienia» nałożonego przez kapłana jako znak osobistego uczestnictwa w wynagradzającej ofierze Chrystusa, który ofiarował się Ojcu jako hostia za nasze winy; i w dziękczynieniu za otrzymane przebaczenie […]. Kościół towarzyszy chrześcijaninowi jako wspólnota, która «przyczynia się - jak mówi Sobór - do nawrócenia miłością, przykładem i modlitwą». Nie pozostaje on nigdy sam, nawet wtedy, kiedy jest w stanie grzechu. Należy zawsze do «wspólnoty kapłańskiej», która go wspiera solidarną miłością, braterstwem i modlitwą o przywrócenie mu przyjaźni Boga i opieki świętych. Kościół, wspólnota świętych objawia się i działa w sakramencie pokuty jako kapłańska wspólnota miłosierdzia i przebaczenia”.

XXI Tydzień 3 III - 9 III Przygotowanie: „Sakrament święceń” Wśród wielu przeżyć ostatnich tygodni Wielkiego Postu dochodzi w tym roku refleksja przygotowująca do dziękczynnej celebracji za trzy sakramentu: święceń, Eucharystii i chrztu. Ponieważ celebracje będą przeżywane w bliskim odstępie czasu, więc i przygotowanie musi uwzględnić wszystkie trzy sakramenty. Rozpoczynamy od modlitwy i medytacji nad sakramentem święceń. Korzystamy, podobnie jak w poprzednich spotkaniach, z bogactwa myśli bł. Jana Pawła II. Poniższy tekst pochodzi z audiencji generalnej, wygłoszonej 31 marca 1993 roku. Każdy stopień kapłaństwa - a więc zarówno biskupstwo, jak i prezbiterat - oznacza uczestnictwo w kapłaństwie Chrystusa, który - jak mówi List do Hebrajczyków - jest jedynym «Arcykapłanem» Nowego i Wiecznego Przymierza oraz «ofiarował samego siebie raz na zawsze», a Jego bezcenna ofiara pozostaje niezmienna i stale aktualna w centrum ekonomii zbawienia (por. Hbr 7,24-28). Nie potrzeba już ani też nie może być innych kapłanów ponad Chrystusem, jedynym Pośrednikiem,

7

lub obok Niego (por. Hbr 9,15; Rz 5,15-19; 1 Tm 2,5). On jednoczy i jedna ludzi z Bogiem (por. 2 Kor 5,1420), On - Słowo, które stało się ciałem, pełen łaski (por. J 1,1-18), prawdziwy i ostateczny hieréus, Kapłan (por. Hbr 5,6; 10,21), który na ziemi «zgładził grzechy przez ofiarę z samego siebie» (por. Hbr 9,26), a w niebie nadal wstawia się za swymi wiernymi (por. Hbr 7,25), by mogli otrzymać wieczne dziedzictwo przez Niego zdobyte i obiecane. Nikt inny w Nowym Przymierzu nie jest hieréus w tym samym sensie. Uczestnictwo w jedynym kapłaństwie Chrystusa, różniące się stopniem, istnieje z rozporządzenia Chrystusa, który chciał, aby w Jego Kościele były spełniane różnorakie funkcje, zgodnie z wymogami dobrze zorganizowanej społeczności, i dlatego do pełnienia funkcji kierowniczej ustanowił sługi swego kapłaństwa. Im to udzielił Sakramentu Kapłaństwa, by ustanowić ich oficjalnie kapłanami, działającymi w Jego imieniu i w Jego mocy, składającymi ofiarę i odpuszczającymi grzechy. «Tak więc - podkreśla Sobór - posławszy Apostołów, tak jak On sam został posłany przez Ojca, Chrystus przez tychże Apostołów uczynił uczestnikami swego namaszczenia i posłannictwa ich następców, biskupów. Obowiązek posługi biskupiej został zlecony w stopniu podporządkowanym prezbiterom, aby ustanowieni w stanie kapłańskim, byli współpracownikami stanu biskupiego, w celu należytego wypełniania powierzonego przez Chrystusa apostolskiego posłannictwa». […] Nawiązując do tradycji chrześcijańskiej i zgodnie z wolą Chrystusa poświadczoną przez Nowy Testament, Sobór Watykański II mówi o prezbiterach jako o pełniących posługę, którzy nie posiadają «szczytu kapłaństwa i w wykonywaniu swojej władzy zależą od biskupów, związani są jednak z nimi godnością kapłańską». Ten związek jest zakorzeniony w Sakramencie Kapłaństwa: «Urząd prezbiterów, jako związany z biskupstwem, uczestniczy we władzy, mocą której sam Chrystus Ciało swoje buduje, uświęca i rządzi». Prezbiterów znamionuje również «podobieństwo do Chrystusa, najwyższego i wiekuistego Kapłana». Uczestniczą więc we władzy pasterskiej Chrystusa, co nadaje specyficzny charakter ich posłudze, na mocy udzielonego im Sakramentu Kapłaństwa. Jak czytamy w dekrecie Presbyterorum ordinis, «kapłaństwo prezbiterów zakłada wprawdzie sakramenty chrześcijańskiego wtajemniczenia, zostaje jednak udzielone przez ten specjalny sakrament, mocą którego prezbiterzy dzięki namaszczeniu Ducha Świętego zostają naznaczeni szczególnym znamieniem i tak upodobniają się do Chrystusa Kapłana, aby mogli działać w zastępstwie Chrystusa Głowy». Dla tych, którzy otrzymują to znamię wraz z sakramentalnym namaszczeniem Ducha Świętego, oznacza ono szczególną konsekrację, w odniesieniu do chrztu i bierzmowania; głębsze upodobnienie do Chrystusa Kapłana, który czyni ich swymi aktywnymi sługami w sprawowaniu oficjalnego kultu Boga i w uświęcaniu braci; władzę służebną, sprawowaną w imieniu Chrystusa, Głowy i Pasterza Kościoła.